Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.

[asiuk]

Stalowamagnolia, brak mi słów, żeby wyrazić współczucie z powodu tak okropnej straty... Mnie zawsze przeraża myśl o śmierci moich rodziców.

[la'Mbria]

moje młode dziś uraczyło mnie iście filozoficznym pytaniem :
'gdzie jest coś?'
czy wasze maluchy też pytają "co to?" Bosh...ja już czasem mam dość...pobudka o 7:30 i tylko "co to?" "co to?" i tak do południa gdy kładzie się spać, potem znów "co to?" "co to?"do wieczora...oprócz tego, ze pyta, to oczekuje odpowiedzi i jesli się nie reaguje to zaczyna dopytywać coraz głośniej wczoraj ze 30 razy syn pytał "co to?" pokazując mój kolczyk miałam serdecznie dość odpowiadania "kolczyk, kolczyk"...
z nowych słówek dziś był "k-h-ott" czyli kot i "duzi" czyli duży

[stalowamagnolia]

Napisane przez Karola82

Oj Stalowamagnolia przykro mi bardzo dopiero teraz przeczytałam Serdeczne wyrazy współczucia
Odeszła tak nagle czy spodziewaliście się tego?
Ja ciągle myśle co by było gdyby... nie potrafię wyobrazić sobie jakby zabrakło mojej mamy, to od niej mam największe wsparcie...

Gosiaczku, udanego wypadu z dzieciakami i oby Ci nie dały zbytnio popalić

Moja Mama chorowała na raka żołądka z licznymi przerzutami w przewodzie pokarmowym, przeszła 4 operacje, walczyła z nim dzielnie aż dwa lata (lekarze pacjentom w tak wysokim stadium tej choroby dają góra rok). Wiedzieliśmy jak to się skończy, ale chyba nie można się do tego odpowiednio przygotować. Odeszła na moich oczach, trzymałam Ją w ramionach, widziałam jak tracę i nic nie można już było zrobić. Nie mogę, ryczeć mi się chce!!! To tak bardzo boli!!! Przepraszam, nie chcę Was wprowadzać w grobowy nastrój. Koniec gadania na temat śmierci. Żyć trzeba dalej, Marcel daje mi siłę.

[karolinaP103]

Napisane przez stalowamagnolia

Moja Mama chorowała na raka żołądka z licznymi przerzutami w przewodzie pokarmowym, przeszła 4 operacje, walczyła z nim dzielnie aż dwa lata (lekarze pacjentom w tak wysokim stadium tej choroby dają góra rok). Wiedzieliśmy jak to się skończy, ale chyba nie można się do tego odpowiednio przygotować. Odeszła na moim oczach, trzymałam Ją w ramionach, widziałam jak tracę i nic nie można już było zrobić. Nie mogę, ryczeć mi się chce!!! To tak bardzo boli!!! Przepraszam, nie chcę Was wprowadzać w grobowy nastrój. Koniec gadania na temat śmierci. Żyć trzeba dalej, Marcel daje mi siłę.

[magda-lenka*]

Stalowa, wyrazy współczucia...

U nas ok, wróciliśmy z kilkudniowego pobytu w domku nad jeziorem Byliśmy tam z rodzinką szwagra, było super.

gosiaczek, udanego wypoczynku

[sura2]

u nas od śmierci babci już dwa miesiące i z czasem łatwiej się z tym pogodzić, stalowa też jestem z tobą!

Jeszcze w temacie stulejki, Gosiaczek jak ta lekarka tłumaczyła to odciąganie, że niby po co? bo jeśli nie ma zakażenia to nie ma po co?

[Patrilla]

moja lekarz (mądra kobieta) też tak mówi nie ruszać jak sie nic nie dzieje u Bruna jak Wam pisałam było czerwono na końcu więc trzeba było zastosować krem
Ja straciłam 2 babcie w 1 rok byłam z nimi silnie związana i tęsknię za nimi okropnie ...
Stalowa bardzo mi przykro jeszcze raz ściskam wirtualnie
Gosiaczku pewnie nie przeczytasz, ale miłych "wakacji" sanatoryjnych !!

[monis 1]

Stalowamagnolia bardzo Ci wspólczuję i ściskam

Gosiaczku świetny ten pensjonat, ciekawe jaka odległość do morza, jutro chyba tam zadzwonie i dowiem się szczegółów.

Co do stulejki to my nie odciągamy, jedynie przy myciu oczyszczam i narazie tyle....

Jedzenie - Kubuś rano zjada kasze, na drugie śniadanko kanapeczke lub owoc, po drzemce zupka, potem z nami obiadek , póżniej jakiś owocek i na kolację kasza. Ostatnio coś mu kasze ie idą wiec zamieniam na kanapeczkę + mlesio z niekapka. W między czasie oczywiście jakieś chrupeczki,paluszki i baaaardzo dużo picia.....

Picie - u nas cały czas niekapek NUK-a , ulubiony Kubusia kubeczek. Kupiłam mu taki z dziubkiem większy to nawet patrzeć na niego nie chce, rzuca nim

Spanie - Kubuś ma jedną drzemkę, od 11 ze 2 godzinki, dzisiaj pobił rekordy i spał do 14.30

Miłej nocki

[Patrilla]

Nie mogę spać i męczy mnie ten smok Bruna pytanie - Mamy dzieci smoczkowych kiedy zamierzacie pożegnać dziecko z tym ustrojstwem ja myślę czekać do kompletu zębów, bo teraz Brum bardzo go kocha i jest histeria jak mu zabieram, a jest ostatnio drażliwy i jęczliwy z racji kłów ?? a macie sprawdzone sposoby pozbycia się moja mama mi obcinała chyba też to zastosuje ...

[asiuk]

Stalowamagnolia, ja się interesuję tematyką onkologiczną, mój tata miał trzy różne rodzaje nowotworów złośliwych, na szczęście w odpowiednim czasie wykrytych. Czytam też bloga wspaniałej babki chorej na raka żołądka... Trzymaj się mocno, ale daj sobie czas i pozwól na łzy.

Smoczek - nie mam pojęcia, kiedy mam Ewę oduczać. Staram się dawać tylko do spania i na razie sobie nie wyobrażam, że mała miałaby nie dostać przed drzemką czy na noc.

[Patrilla]

Asiuk Bruno w nocy i na drzemce najczęściej wypluwa, ale jak się obudzi w złym nastroju to smok musowy - woła mok i pokazuje na zlew mały obsesjonat

[la'Mbria]

Leon mi ostatnio też marudzi za smokiem
na razie staram się nie pokazywać, dajemy tylko do spania (na noc i na drzemkę), jak zaśnie to od razu wypluwa, ale nie zmienia to faktu, że do usypiania musi być.
Czasem jak zobaczy że smoczek leży na stole to woła, ze chce...wtedy mu daję, pociumka, pociumka i wypluwa.
Zauważyłam, że ostatnio też brał kciuk do ust- z dwojga złego wolę smoczek, bo kciuka mu nie zabiorę
Patrilla- ja nie wiem kiedy będe oduczać, ale na pewno poczekam na aż kły wyjdą, bo Leon tez nie ma jeszcze.
No i wiem, że ze smoczkiem może być problem-ja (wstyd się przyznać) ciumkałam do 6 lat...nawet pamiętam jak nosiłam w kieszeni w ogrodniczkach i gdy nikt nie widział- wyjmowałam żeby parę razy "ciumnąć", a potem pospiesznie chowałam, zeby nikt mnie nie przyłapał...Byłam bardzo duża, gdy się "odsmoczkowałam" bo dokładnie pamiętam jak nosiłam schowanego "munia" i po kątach ciumkałam
Mama miała ze mnie niezłą polewkę, chowałam smoczki pod szafę, albo u dziadka zostawiałam...zeby mi tylko rodzice nie zabrali eh...śmiechowe to było
Dobrej nocki Kochane, uciekam spać

[Patrilla]

La Mibra ja też byłam wielkim fanem smoka chyba Bruno po mnie i picia kaszy z butelki zęby mam ładne i bez dziur więc łudzę się, że i młody nie będzie podatny na wpływy smoka ...
a uśmiałam się ostatnio posadziłam Bruna na sedesie i zrobił siusiu ja w niebie radości dzwonię do TŻ żeby mu oznajmić nowinę i patrzę, a Bruno robi na podłogę 2 znacznie okazalsze siku, a potem je rozchlapuje czyli ubikacja to był wypadek - przypadek a ja się już łudziłam, że przestanę zanieczyszczać środowisko ....

[monis 1]

Smoczek - u nas tylko do spania i chyba będziemy odstawiać po wakacjach.

Co do nocnika to Kuba wogóle nawet nie chce na nocnik usiąść, a zawsze jak się mu zdejmie pampersa i powie "zrób siusiu" to patrzy na dół i robi wiec gdyby chciał usiąść na nocniku to fajnie by było go przyzwyczajać ale w tej sytuacji nie wiem czy jeszcze z tym poczekać czy np. kupić taką nakładkę na sedes i może na tym będzie chciał siedzieć. Jak myślicie, któraś z Was ma taką nakładkę?

[Patrilla]

ja nie ma nakładki, ale całkiem fajne są takie sedesy z wbudowaną wkładką dla dziecka

[metkaa]

czesc

czesc

La Mibra szymon tez po 1000 razy pyta o to samo

Napisane przez Patrilla

Nie mogę spać i męczy mnie ten smok Bruna pytanie - Mamy dzieci smoczkowych kiedy zamierzacie pożegnać dziecko z tym ustrojstwem ja myślę czekać do kompletu zębów, bo teraz Brum bardzo go kocha i jest histeria jak mu zabieram, a jest ostatnio drażliwy i jęczliwy z racji kłów ?? a macie sprawdzone sposoby pozbycia się moja mama mi obcinała chyba też to zastosuje ...

szymon przestal ciagnac smoka w dzien juz bardzo dawno, a w nocy miesiac temu, nie mam sprawdzonego sposobu, u nas byly tak ze jedna noc tzn przed usypianiem byl tak zmeczony ze smok nie byl potrzebny kolejne 2 dostal smoka a potem znow sprobowalam nie dawac, troche marudzil ale dalo rade,

[stalowamagnolia]

Napisane przez asiuk

Stalowamagnolia, ja się interesuję tematyką onkologiczną, mój tata miał trzy różne rodzaje nowotworów złośliwych, na szczęście w odpowiednim czasie wykrytych. Czytam też bloga wspaniałej babki chorej na raka żołądka... Trzymaj się mocno, ale daj sobie czas i pozwól na łzy.

Smoczek - nie mam pojęcia, kiedy mam Ewę oduczać. Staram się dawać tylko do spania i na razie sobie nie wyobrażam, że mała miałaby nie dostać przed drzemką czy na noc.

asiulek, prześlij mi na pw namiary na tego bloga, chętnie poczytam...

[Patrilla]

Stalowa jak się trzymasz
ale u nas pięknie z rana a ja śnięta ryba Bruno wstał o 4 nie wiem co się z nim ostatnio dzieje ...

[palinka0489]

Stalowa- trzymaj się, współczuje Ci bardzo

Co do smoczka to ja narazie wcale nie myślę o odstawieniu, noce mamy takie kiepskie że szok, nie pamietam kiedy przespałam całą, także bez smoczka chyba byśmy nie dali rady już całkowicie odstawie jak będzie w stanie zrozumieć że mu zabrał smoczka ptaszek albo inne coś chyba że uda się wcześniej.

[stalowamagnolia]

Hej dziewczyny!
A no trzymam się...jakoś. Dziękuję za troskę Przy nawale roboty w dzień nie mam nawet czasu tak głębiej, intensywniej pomyśleć o Mamie, przelatuje mi przez myśli, ale też nie chcę rozklejać się przy Marcelu. On przecież już tak dużo rozumie...Najgorsze są wieczory, gdy kładę się do łóżka, a w okół jest cicho i ciemno...
Smutne jest to, że gdy wracamy ze spaceru do domu Marcel na zmianę woła: "baba, dziadzia, baba, dziadzia..." i tak w kółko, bo przecież zawsze razem witali nas w przedpokoju...Zastanawiał am się ostatnio co taki maluch sobie myśli, Babcia była i nagle nie ma???

Wczoraj byliśmy na szczepieniu, młody gorączkuje, podaje mu Ibum, ale bez większych rezultatów. Co polecacie na zbicie gorączki?

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

...ale grzmi! Oby przeszło bokiem

[palinka0489]

Napisane przez stalowamagnolia

Hej dziewczyny!
A no trzymam się...jakoś. Dziękuję za troskę Przy nawale roboty w dzień nie mam nawet czasu tak głębiej, intensywniej pomyśleć o Mamie, przelatuje mi przez myśli, ale też nie chcę rozklejać się przy Marcelu. On przecież już tak dużo rozumie...Najgorsze są wieczory, gdy kładę się do łóżka, a w okół jest cicho i ciemno...
Smutne jest to, że gdy wracamy ze spaceru do domu Marcel na zmianę woła: "baba, dziadzia, baba, dziadzia..." i tak w kółko, bo przecież zawsze razem witali nas w przedpokoju...Zastanawiał am się ostatnio co taki maluch sobie myśli, Babcia była i nagle nie ma???

Wczoraj byliśmy na szczepieniu, młody gorączkuje, podaje mu Ibum, ale bez większych rezultatów. Co polecacie na zbicie gorączki?

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

...ale grzmi! Oby przeszło bokiem

Stalowa przykro mi bardzo chyba właśniewieczory i noce są najgorsze, bo w dzień to się jeszcze czymś można zająć, a mieszkaliście z mamą?

U mnie leje dzisiaj cały dzień niestety;/
Miałam i nurofen i paracetamol na gorączke i obydwa pomagały. Ja podaje tylko powyżej 38.5 stopnia, przy ostatniej chorobie- zapalenie migdałów- Kuba gorączkował 2 noce po 40st i to była jakaś masakra, dawałam większą dawke niż zalecane bo nie mógł sobie poradzić.

[Patrilla]

Stalowa ciężko jest wiem
Czopek paracetamol (tańsze) lub efferalgan polecam

[Karola82]

Ja też polecam czopki J. reagowała na nie o wiele szybciej i lepiej niż na syrop.
Stalowa buziaki dla Ciebie

[zoffka]

Hej Dziewczyny,

u nas cały czas pada. Aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl, że mam z Zośką cały dzień przesiedzieć w domu Wyszłabym na spacer, ale jak jej folię założę, to będzie ryk na całe osiedle i szarpanina, bo przecież prze folię tak dobrze wzystkiego nie widać, więc sobie daruje.

smoczek - moja ma do spania, tylko i wyłącznie. Na razie nie myślałam kiedy i jak zrobić pożegnanie ze smokiem.

gorączka - ja podaję nurofen, u nas jest skuteczny. Jak była młodsza też dawałam efferalgan w czopkach. Też dobre.

Zośka ostatnio wymyśla przy jedzeniu, nie chce jeść śniadań i kolacji. Nie wiem co jest grane, bo jak jej dam w rękę suchą bułę to wcina i klepie się po brzuszku, że takie dobre. A kanapek z niczym nie chce

[sura2]

U mnie z odstawieniem smoczka było tak, że poszliśmy do sklepu, a tam piękny misiu. Mama powiedziała, że za misia trzeba oddać smoczka i łamałam się bardzo, ale wybrałam misia. Nie wiem ile miałam lat, ale chyba więcej niż nasze dzieciaki, no i czasy były inne, teraz misiów na pęczki. Też mam normalne zęby, to chyba bardziej kwestia genów...

[metkaa]

witam

szymon po szczepieniu na wieczor dostal goraczki, wklucie zrobilo sie mega czerwone i z nosa mu lecialo, na szczescie dzis juz lepiej,
my na goraczke dajemy ibum a w ostetecznosci (choc juz nie pamietam kiedy tak bylo) czopki,

co do smoka jeszcze to zeby zebami ale mi sie strasznie nie podoba jak dziecko duze a smoka ciagnie, jak dla mnie strasznie to wyglada,

[stalowamagnolia]

Hej!
Włożyłam mu wczoraj wieczorem czopek Efferalgan z myślą, że dzięki temu prześpi całą noc, ale niestety wiercił się, jęczał i popłakiwał bez końca Chyba wreszcie idą kolejne zębiska, tylko czemu czopek nie pomógł?

Ja na razie o odstawieniu smoka aż się boję myśleć

[Karola82]

Zoffka, moja też za chiny ludowe nie wysiedzi pod folią, nie jest przyzwyczajona, kiedyś jak była malutka może raz byłam zmuszona jej użyć, od tamtej pory minął z rok i w ostatnią sobotę miałam z tego tytułu koszmar...leje, jesteśmy 2 km od domu a dziecko wrzeszczy, że folia jest beee

Stalowamagnolia jeszcze zależy jaką "dawkę" zapodałaś... paracetamol czy tam efferalgan (czyli też paracetamol) w czopkach niby jest 150 mg albo 125 mg itd. niby 10-15mg/1kg masy ciała ale mnie lekarz kazał kupić 250 mg bo powiedział, że mogę sobie wsadzić taką dawkę jak jest stan zapalny, bardzo boli dziecko, mocniejszy faktycznie pomagał.

Staram się namówić J. do jedzenia lub picia kaszek...kiedyś piła kaszkę z butelki, teraz nie chce ich w ogóle, w żadnej formie.
I z mojego dziecka zrobił się mały diabełek, bije kota i potrafi podejść do innych dzieci i klepnąć je ręką przechodząc koło nich mówiąc be albo nie o co chodzi?

[la'Mbria]

hej kobitki, nareszcie ululałam swoją bestię ufff....

Pytanie do mam "parówkowych"- ile sztuk parówek jedzą wasze dzieci za jednym razem?
Dziś z braku pomysłu na 2 śniadanie,złamałam się i dałam Leonowi pierwszy raz parówę z sokołowa (kupioną dla siebie bo mnie w biedronce naszła chętka).
Syn zjadł 2,5 parówki i gdyby nie to, że w między czasie ja zjadłam pół, to wciągnął by jeszcze...pewnie jakbym ugotowała 4 to też by zjadł.
Pięknie kazał sobie nabijać na widelczyk i grzecznie jadł jak nigdy (do tego bułeczkę sam sobie gryzł- jak nie moje dziecko!)

Napisane przez Karola82

I z mojego dziecka zrobił się mały diabełek, bije kota i potrafi podejść do innych dzieci i klepnąć je ręką przechodząc koło nich mówiąc be albo nie o co chodzi?

nie wiem o co chodzi, ale Leon ma podobnie...co ciekawsze do starszych (nawet dzieciaków takich 10 i więcej lat) uśmiecha się, gada po swojemu...a do małych dzieci (mniej więcej w jego wieku i ciut starszych jest koszmarny)
Kota mój nie bije, ale nosi pod pachą....kot zrezygnował z obrony i juz nawet nie miauczy, tylko potulnie czeka aż dziecię skończy zabawę
A z gadaniem mam meksyk, codziennie słyszę nowe zdanie.
Czy wasze maluchy mówią zdaniami?
bo Leon nie bardzo używa pojedynczych wyrazów (chyba że "tat", "nee" i "cieść")
zazwyczaj mówi zdaniem np. "d-dzie jes tataś?" "d-dzie auto?" "chce to, daj to" "cho-ć tu"
i dzisiejszy hit- sam siebie pyta "d-dzie jesteś?" i odpowiada sobie "tu jesteś" i brawo bije
jak wychodzimy na dwór to wszystkim mówi "cieść" i podchodzi z wyciągniętą rączką

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez Karola82

Zoffka, moja też za chiny ludowe nie wysiedzi pod folią, nie jest przyzwyczajona, kiedyś jak była malutka może raz byłam zmuszona jej użyć, od tamtej pory minął z rok i w ostatnią sobotę miałam z tego tytułu koszmar...leje, jesteśmy 2 km od domu a dziecko wrzeszczy, że folia jest beee

ja tez mam folię, ale założyłam ją raz!
Leon woli przemoknąć niż siedzieć pod folią, poza tym my mamy fajną budę taką mocno rozkładaną więc jak tylko trochę pada to grzecznie siedzi pod budką, folii nie cierpi po prostu- kopie w nią i próbuje rozdzierać

[stalowamagnolia]

Napisane przez Karola82

Zoffka, moja też za chiny ludowe nie wysiedzi pod folią, nie jest przyzwyczajona, kiedyś jak była malutka może raz byłam zmuszona jej użyć, od tamtej pory minął z rok i w ostatnią sobotę miałam z tego tytułu koszmar...leje, jesteśmy 2 km od domu a dziecko wrzeszczy, że folia jest beee

Stalowamagnolia jeszcze zależy jaką "dawkę" zapodałaś... paracetamol czy tam efferalgan (czyli też paracetamol) w czopkach niby jest 150 mg albo 125 mg itd. niby 10-15mg/1kg masy ciała ale mnie lekarz kazał kupić 250 mg bo powiedział, że mogę sobie wsadzić taką dawkę jak jest stan zapalny, bardzo boli dziecko, mocniejszy faktycznie pomagał.
Staram się namówić J. do jedzenia lub picia kaszek...kiedyś piła kaszkę z butelki, teraz nie chce ich w ogóle, w żadnej formie.
I z mojego dziecka zrobił się mały diabełek, bije kota i potrafi podejść do innych dzieci i klepnąć je ręką przechodząc koło nich mówiąc be albo nie o co chodzi?

Marcel też ostatnio jechał pod folią (drugi raz w życiu) i ku mojemu zdziwieniu nie protestował w ogóle co było niezgodne z jego temperamentem
Jeśli chodzi o dawkę Efferalganu muszę to sprawdzić, bo nawet nie wiem

la'Mbria, Marcel jednorazowo zjada jedną parówkę. Jestem w szoku, że Leon zmieścił w siebie aż tyle!