Mamy niejadków - łączmy się!

[Ray]

Tuna1a dlatego wlasnie sie zdziwilam... tu chyba raczej mama ma problem niz dziecko... bo wedlug mnie to absolutnie dziecko nie wazy za malo, wrecz odwrotnie chyba ponad norme.... moja roczna druga corka ma 10 kg i to jest wedlug normy... nie za duzo nie za malo...

rowniez mam corke niejadla wiec wiem o czym temat.... moja pierwsza corka to byl dramat.... ja sie po prostu podlamywalam w pewnym momencie bedac niedoswiadczona mama....

od samego poczatku jak sie urodzila z odzywieniam byl jeden cyrk... zaczynajac od tego ze nie chcia ssac piersi... nie bylo nawet na nia mocnej Pani od laktacji. Musialam odciagac swoje mleko bo szkoda mi bylo ze je mam a ona go nie je, wyrobilam tak 3,5 mc potem na sztuczne...

nie chciala mleka pic.. musialam w nia wmuszac no bo co innego mozna dac 4 czy 5 mc dziecku..... bieganina po lekarzach a oni wiadomo w nosie.. alergie podejrzewali cuda na kiju.... musialam 4 mc dziecko karmic juz lyzeczka bo smoczek wypluwala...

kasze napuchalam a na koniec ona robila piekny belt.... dopiero kolo roku jak juz nie musiala jesc mleka to cos tam jadala... zupki i inne rzeczy ale tez porcje dla wrobli..

3 centyl wciaz...

obecnie ma 3,5 roku i oczywiscie chudzielec, ma kilka potraw ktore tknie... nie chce nawet sprobowac nic innego... owoce to jedynie banan, jablko cudem...
warzyw zadnych nie zje....

to jest koszmar....

po skonczeniu 2 lat dalam sobie spokoj.... i polecam to wszystkim.... poczytalam pare poradnikow i wiem ze dziecko samo sie nie zaglodzi... ograniczyc slodycze do minimum slodkie napoje...

i byc konsekwentnym "nie dostaniesz cukierka poki nie zjesz obiadu " i koniec kropka..

czlowek przestaje zyc jedzeniem.... lekarz tez mi to powiedzial... dziecko jest zdrowe nie choruje, jest energiczne widac taka jego uroda... i cos w tym jest...

nie zmuszam juz... nie to nie slodyczy nie ma dowidzenia... troche sie poprawilo...

z tym dzieci sie juz rodza..

druga corke wychowuje tak samo, a ona je wszystko... wrecz domaga sie jedzenia sama... a przeciez nie daje jej nic innego co nie dawalam mojej starszej corce...

wiec tak jak pisze niektorych dzieci juz taka uroda... i nie ma co sie az tak martwic... wazne zeby dziecko bylo zdrowe, wyniki dobre i energiczne... to znak ze jemu najwyrazniej tyle wystarcza

tak jak dorosli jedni jedza duzo inni jak wrobelki

piszecie o syropkach to bioaron nie jest zly ale chyba lepszy jest multisanostol... na kilku dzieciach przestestowany u mnie wsrod znajomych wiec cos w tym jest..sprobojcie

wiem tez ze od pediatry mozna dostac syrop na pobudzenie apetytu ale nie pamietam nazwy bo dosc dawno to bylo jak corka go brala... podaje sie go 15 min przed posilkiem, on jakos rozrzedza soki zoladkowe i pobudza perystaltykie czy jakos tak... w kazdym razie wywoluje uczucie glodu...

a jesli ktos chce poczytac cos na temat karmienia niejadkow to polecam ksiazke "rozwoj psychiczny dziecka od 0-10 lat" tam jest watek odnosnie niejadkow... i podzial na rozne niejadki mi pomoglo to zrozumiec co nieco

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

p.s teraz dojrzalam ze juz raz pisalam na tym watku

[memi]

Ray ładnie to napisałaś i zgadzam się prawie ze wszystkim


z wyjątkiem:
" Nie dostaniesz cukierka póki nie zjesz obiadu". Rozumiem ideę, ale sformułowanie sugeruje, że to taki szantaż: "zrób to, co ja chcę ( w tym wypadku -zjedz obiad) to dostaniesz nagrodę (cukierka)". Niby niewinnie, ale uczy, żę słodycz jest nagrodą- czyli prosta droga do używania słodyczy jako nagrody, pocieszenia- za cokolwiek, w wieku dorosłym.

Ja mówię inaczej: "Teraz zjemy obiad, bo jest pora na obiad" "Cukierek jest na deser/ podwieczorek". Niby to samo, a porządkuje pewne sprawy. Obiad to obiad- jeden z głównych posiłków- nie kara, nie coś na czym zależy mamie, nie "niedobre jedzenie, które trzeba zjeść , bo mama nie da cukierka".


Nie daję syropów na apetyt, bo to chwyt marketingowy. Służy uspokojeniu matki, dziecku nic nie daje. Syropy witaminowe baaardzo rzadko. Nie od dziś wiadomo jak marna jest skuteczność biologiczna witamin syntetycznych w porównaniu z naturalnymi.

Z resztą się zgadzam.

[Cassandra 23]

Podbijam wątek.

U mnie wszystko zaczyna sie od nowa. Mam kolejnego niejadka.

Zapraszam Wszystkie mamy niejadków, razem moze bedzie raźniej.

[glamourous]

Cassandra a ile wazy twoj Kubus? Pytam bo widze ze mamy dzieci w podobnym wieku- moja corcia jest z lipca 2009 i blizniaki z listopada 2011
Chlopcy poki co jedza ladnie i prawidlowo przybieraja na wadze, diety im jeszcze nie rozszerzam ale corcia to tragedia
Dzis od rana zjadla pare lyzeczek serka homo i z 4 gryzy nalesnika
Zupki nie bo bleeee, jabluszka gryz i nie chce. Byla niejadkiem jako niemowlak, od okolo 1,5 roku sie jakby poprawila ale ostatnio znow tragedia
Zastanawiam sie zy to moze byc przez wyrzynajace sie piatki????

[Cassandra 23]

Napisane przez glamourous

Cassandra a ile wazy twoj Kubus? Pytam bo widze ze mamy dzieci w podobnym wieku- moja corcia jest z lipca 2009 i blizniaki z listopada 2011
Chlopcy poki co jedza ladnie i prawidlowo przybieraja na wadze, diety im jeszcze nie rozszerzam ale corcia to tragedia
Dzis od rana zjadla pare lyzeczek serka homo i z 4 gryzy nalesnika
Zupki nie bo bleeee, jabluszka gryz i nie chce. Byla niejadkiem jako niemowlak, od okolo 1,5 roku sie jakby poprawila ale ostatnio znow tragedia
Zastanawiam sie zy to moze byc przez wyrzynajace sie piatki????

Czesc
Kuba teraz waży 16 kg. Ładnie je. Co prawda nie wszystko mu smakuje.
Niejadkiem był tak do roku, pozniej jadł juz to co my i zaczał miec lepszy apetyt.
A u Twojej corci moga byc to zęby. Wyrzynanie 5-tek jest bolesne dla dzieci. Spróbuj dawac jej czesciej a mnie, zachecaj roznymi potrawami. Nawet zwykła bułka z masłem, moj Kuba takie lubi.
Nie zagłodzi sie, to juz duza dziewczynka.

[agnieszka 0605]

Witam się i ja

Agnieszka, mama 6-cio miesięcznej Amelki ur. 19/09.2011
Amelka jest na piersi. Rozszerzanie diety rozpoczęłam po skończonym 5 mies. tzw. ekspozycja na gluten -> kaszka bezmleczna HOLLE. Kaszkę mieszałam z niewielką ilością marchewki, ziemniaka lub jabłka. Były to małe ilości. Po skończeniu 6 miesięcy robię jej zupki blenderem, ale karmienie A. jest nie lada wyzwaniem. Jak się ją karmi jest źle, niewygodnie, kręci się jak złe w bujaku (nie siedzi jeszcze, więc karmimy się w bujaku), płacze, pluje itp. Próbowałam karmić ją o różnych porach, robię kilka podejść w ciągu dnia i nic Zje kilka łyżeczek i zaczyna się awantura. Nie wiem czy powinnam się martwić, że tak mało je? Że nie chce jeść? Dwa razy zjadła słoiczek 125 g - to był cud

Jutro spróbuję mieszać zupki z moim mlekiem, może coś pomoże.

Cass a jak to wygląda u Ciebie? Bo nasze dzieci prawie w tym samym wieku

[CarmelaSoprano]

Sara-20/06/2011 - łyżeczka jest bleeeee mleko z butli jeszcze ujdzie

[Cassandra 23]

Napisane przez agnieszka 0605

Witam się i ja

Agnieszka, mama 6-cio miesięcznej Amelki ur. 19/09.2011
Amelka jest na piersi. Rozszerzanie diety rozpoczęłam po skończonym 5 mies. tzw. ekspozycja na gluten -> kaszka bezmleczna HOLLE. Kaszkę mieszałam z niewielką ilością marchewki, ziemniaka lub jabłka. Były to małe ilości. Po skończeniu 6 miesięcy robię jej zupki blenderem, ale karmienie A. jest nie lada wyzwaniem. Jak się ją karmi jest źle, niewygodnie, kręci się jak złe w bujaku (nie siedzi jeszcze, więc karmimy się w bujaku), płacze, pluje itp. Próbowałam karmić ją o różnych porach, robię kilka podejść w ciągu dnia i nic Zje kilka łyżeczek i zaczyna się awantura. Nie wiem czy powinnam się martwić, że tak mało je? Że nie chce jeść? Dwa razy zjadła słoiczek 125 g - to był cud

Jutro spróbuję mieszać zupki z moim mlekiem, może coś pomoże.

Cass a jak to wygląda u Ciebie? Bo nasze dzieci prawie w tym samym wieku

Mała była na piersi tylko 2 miesiace. Pozniej juz karmiłam sztucznie bo pokarm zanikł.
Na poczatku trzymała sie schematów a teraz niestety znacznie od nich odbiega.
Diete zaczełam rozszerzac jak miała 4 miesiece, dodawałam kleik kukurydziany do mleka i jadła łyzką. Z dnia na dzien coraz bardziej grymasiła przy butli, a teraz zjada jedna butelke 100 ml mleka tylko w nocy a tak to tylko łyżeczka. Wg schematow powinna teraz zjadac 900 ml na dobe a zjada 600 a czasami nawet 500 (chociaz sa dni, ze wmusze w nia 700 ml).
Kazdy posiłek to zabawianie, zagadywanie zeby tylko buzie otwierała.
Jedna łyzka za duzo i wszystko zwraca Wczoraj to nawet 2 razy zwymiotowała, musiałam dawac od nowa

Tak, nasze panienki są w tym samym wieku, tylko 4 dni roznicy.
A jak Twoja na wadze przybiera??

Napisane przez CarmelaSoprano

Sara-20/06/2011 - łyżeczka jest bleeeee mleko z butli jeszcze ujdzie

Witam.

Napisz cos wiecej o Swojej corci

U nas na odwrot, łyzka jeszcze pojdzie a butla dawano poszła w odstawke.

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Cassandra 23

Witam.

Napisz cos wiecej o Swojej corci

U nas na odwrot, łyzka jeszcze pojdzie a butla dawano poszła w odstawke.

Sarenka urodziła się w 36tc, z piersi nie jadła nigdy, ściągałam pokarm i karmiłam mieszanie, od 4 miesiąca tylko MM.
Mamy za soba wizyty u psychologa, logopedy- silnu odruch wymiotny i nadwazliwość w jamie ustnej udało nam sie zlikwidować po zaleconych masażach.

Teraz to podobno kwestia treningów, tylko kurka trenujemy tą łyżeczke juz 5 miesięcy.

Sara waży ok 7,6kg, czyli wskoczyła na 25 centyl, a ciagle była w okolicach trzeciego.

[Cassandra 23]

Napisane przez CarmelaSoprano

Sarenka urodziła się w 36tc, z piersi nie jadła nigdy, ściągałam pokarm i karmiłam mieszanie, od 4 miesiąca tylko MM.
Mamy za soba wizyty u psychologa, logopedy- silnu odruch wymiotny i nadwazliwość w jamie ustnej udało nam sie zlikwidować po zaleconych masażach.

Teraz to podobno kwestia treningów, tylko kurka trenujemy tą łyżeczke juz 5 miesięcy.

Sara waży ok 7,6kg, czyli wskoczyła na 25 centyl, a ciagle była w okolicach trzeciego.

A jakie to masaże? Bo moja Blanka tez czasami wymiotuje ale raczej nadwrazliwosci nie ma tylko mały żołądeczek. (chociaz kto wie)

Moja mała 6 tyg. temu wazyła 6,900 czyli podwoiła wage urodzeniowa. Niby ok ale zjada nadal znacznie mniej niz schematy. Tucze ja tymi kaszkami, daje teraz soczki - wszystko po to zeby nabierała masy. W poniedziałak zamierzam wybrac sie do przychodni na wazenie, az sie boje co waga pokaze. Jestem dobrej mysli.

A jak u Was z rozwojem ruchowym?
Ja sie troche martwie bo moja panna powinna byc juz bardziej mobilna, obracac sie w kazde strony (potrafi to robic bo nam pokazała ale nie robi tego cały czas), zaczynac sama siedziec (a nie siedzi) a nawet pełzac (o tym narazie nie ma mowy). Taki leniuch z niej, czasami nawet zabawki ja nie interesuja, lezy na kocu jak kłoda.
Tylko na rękach ja nosic, wtedy jej najlepiej.

[agnieszka 0605]

Cass a jak stałe pokarmy? Je zupki? Dajesz coś? Czy tylko przy mleku takie cuda Twoja B. odczynia?
Amelka ważona była we wtorek 27/03 -> 7.500 kg i 70 cm, więc chyba nie najgorzej.

A w temacie rozwoju - A. nie siedzi, choć ciągle próbuje i kombinuje. Na dywanie roluje się po całym pokoju, ale nie raczkuje. Powoli zaczyna pełzać. Myślę, że nie masz się czym przejmować. Każdy maluszek ma swoje tempo

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Cassandra 23

A jakie to masaże? Bo moja Blanka tez czasami wymiotuje ale raczej nadwrazliwosci nie ma tylko mały żołądeczek. (chociaz kto wie)

Masaże buzi (policzki, czoło) i w srodku (język, podniebienie). Tu nie chodzi o oruch wymiotny przy naprzaniu brzuszka, tylko Sara nietoletowała łyżeczki (wczesniej piersi-i tu niestety piel. laktacyjna nie wpadła na ten trop ). Odruch wymiot miała tuż za wałem dziąsłowym, normalnie wystepuje głęboko w gardle.

[glamourous]

Napisane przez Cassandra 23

Czesc
Kuba teraz waży 16 kg. Ładnie je. Co prawda nie wszystko mu smakuje.
Niejadkiem był tak do roku, pozniej jadł juz to co my i zaczał miec lepszy apetyt.
A u Twojej corci moga byc to zęby. Wyrzynanie 5-tek jest bolesne dla dzieci. Spróbuj dawac jej czesciej a mnie, zachecaj roznymi potrawami. Nawet zwykła bułka z masłem, moj Kuba takie lubi.
Nie zagłodzi sie, to juz duza dziewczynka.

Moja ma okresy ze je w miare nawet ale jak jest na nie to nawet na ulubione potrawy sie nie skusi.
Bulka moze byc ale tylko sucha jak to ona mowi- bez rodzynkow i bez ziarenkow
Wczoraj na kolacje byl plasterek zoltego sera i kilka ziaren slonecznika potem zazyczyla sobie lane kluseczki- polecialam zrobic bo to jedna z niewielu rzeczy ktore chetne je- ale jak wrocilam z kluskami to juz spala

[Cassandra 23]

Witam wieczorową porą
Mam nadzieje, ze bedzie wkrotce tutaj wiecej mamus

Napisane przez agnieszka 0605

Cass a jak stałe pokarmy? Je zupki? Dajesz coś? Czy tylko przy mleku takie cuda Twoja B. odczynia?
Amelka ważona była we wtorek 27/03 -> 7.500 kg i 70 cm, więc chyba nie najgorzej.

A w temacie rozwoju - A. nie siedzi, choć ciągle próbuje i kombinuje. Na dywanie roluje się po całym pokoju, ale nie raczkuje. Powoli zaczyna pełzać. Myślę, że nie masz się czym przejmować. Każdy maluszek ma swoje tempo

Tak, daje jej juz stałe pokarmy.
Desereki zjada bez problemu, zawsze dodaje do takiego małego słoiczka 2 łyżeczki mleka. Zje ale oczywiscie musze ja zabawiac. Zupki ze słoika wogole jej nie podchodza, jeszcze jakis czas temu zjadała po poł sloiczka dziennie z wielkim trudem a teraz dwie łyzki i ma odruch wymiotny. Moje zupy zjada ale zawsze odrobine doprawie, zielem, listkiem, koperek, bazylia itp. a czasami dodam troche smietany.
Kupuje jej tez owoce z jogurtem, kaszki Hippa na dobranoc, małe jogurciki z Nestle (ale premiera jogurtu skonczyła sie pawiem). Ostatnio dałam jej nawet małego Danonka bo nic nie chciała jesc, i smakował jej. Zjadła taki mały kubeczek 50 g.
Pic tez nie chce, butli do buzi nie da wsadzic. Wiec daje jej wszystko łyzeczka ale nie wypija duzo.
Dobowo od 3 dni wychodzi po 640 ml wszystkich pokarmow + ok 50 ml soczku.

Napisane przez CarmelaSoprano

Masaże buzi (policzki, czoło) i w srodku (język, podniebienie). Tu nie chodzi o oruch wymiotny przy naprzaniu brzuszka, tylko Sara nietoletowała łyżeczki (wczesniej piersi-i tu niestety piel. laktacyjna nie wpadła na ten trop ). Odruch wymiot miała tuż za wałem dziąsłowym, normalnie wystepuje głęboko w gardle.

Nawet cyca nie chciała?
I jak ja karmiłaś?

A z łyzeczka juz sie poprawiło? Sporo zjada? Ma swoje ulubione pokarmy?

Napisane przez glamourous

Moja ma okresy ze je w miare nawet ale jak jest na nie to nawet na ulubione potrawy sie nie skusi.
Bulka moze byc ale tylko sucha jak to ona mowi- bez rodzynkow i bez ziarenkow
Wczoraj na kolacje byl plasterek zoltego sera i kilka ziaren slonecznika potem zazyczyla sobie lane kluseczki- polecialam zrobic bo to jedna z niewielu rzeczy ktore chetne je- ale jak wrocilam z kluskami to juz spala

Kuba ma tez takie okresy
Dzisiaj np. wogole nie miał czasu jesc. Mielismy gosci, cały dzien sie bawił, ze o jedzeniu nie było mowy. Kilka razy cos ugryzł ale za to duzo pił. Na kolacje tez niewiele zjadł.
U Was winowajca moga byc zęby
Napewno wkrótce ten okres sie skonczy i bedzie lepiej.

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

(...) A w temacie rozwoju - A. nie siedzi, choć ciągle próbuje i kombinuje. Na dywanie roluje się po całym pokoju, ale nie raczkuje. Powoli zaczyna pełzać. Myślę, że nie masz się czym przejmować. Każdy maluszek ma swoje tempo

Blance jeszcze daleko do siedzenia, chwieje sie na boki a ostatnio to nawet nie chce byc sadzana bo od razu wygina sie do tyłu. Taka napięta jest.
Do rolowania tez nam daleko. Z brzucha na plecy sie pieknie przewraca (bo nie lubi na brzuchu lezec) a z plecow na brzuch przekreciła sie w sumie 5 razy sama (ostatni raz był 3 dni temu i do tej pory cisza).
Zaczynam sie o nia martwic. Tylko na rękach jej najlepiej i tez nie wolno w jednym miejscu stac tylko najlepiej spacerowac po całym domu.
Mam nadziejej, ze to wszystko wynika z jej lenistwa.

Miesiac temu bylismy u lekarza, zbadała jej odruchy. B. ma lekka asymetrie ułozeniowa, zacista piąstki, lekko przegina głowke na jedna strone. Kazała z nia cwiczyc zeby rozwoj prawidłowo postepował.
Stosuje sie do zalecen lekarza, mam nadzieje ze w koncu zacznie byc bardziej mobilna.

Dziekuje za słowa otuchy

[agnieszka 0605]

Napisane przez Cassandra 23

Moje zupy zjada ale zawsze odrobine doprawie, zielem, listkiem, koperek, bazylia itp. a czasami dodam troche smietany.

Kupuje jej tez owoce z jogurtem, kaszki Hippa na dobranoc, małe jogurciki z Nestle (ale premiera jogurtu skonczyła sie pawiem).

Pic tez nie chce, butli do buzi nie da wsadzic. Wiec daje jej wszystko łyzeczka ale nie wypija duzo.


Mam nadziejej, ze to wszystko wynika z jej lenistwa.

Stosuje sie do zalecen lekarza, mam nadzieje ze w koncu zacznie byc bardziej mobilna.

Dziekuje za słowa otuchy

1. A jak doprawiasz zupki? Przyprawy z papierka czy masz swoją bazylię? Ja do zupek też dorzucam natkę pietruszki, mam swoją mrożoną
2. Jakie to są te owoce z jogurtem?
3. Skoro nie chce pić z butli może spróbuj kubka DOIDY CUP? Albo niekapkiem? Moja A. piła z doidy jak miała 4 mies. skończone. Teraz już nie daję jej soczków (od soku z marchwi rozpoczęłam rozszerz. diety, teraz soków nie daję, bo je zupki, a dopajać na cycu nie muszę)
4. Myślę, że będzie dobrze. Ćwicz z nią na macie/dywanie, pokazuj może zabawki z różnych stron, zachęcaj do kulania i przewrotów i będzie ok.
5. Oczywiście, że będzie

[natalor]

Moje dziecko od urodzenia jest niejadkiem. Ma 3 latka,ubrania na 98/104 a waży tylko 13 kg.
Na śniadanie pije kakao.Po trzech godzinach po namowach zje jakiegoś banana czy pół kawałka chleba.Najgorzej jest z obiadami ale to z mojej winy.Nauczyłam ją,że w trakcie obiadu opowiadam jej bajkę a ona je. Tylko już czasami mam dość za każdym razem opowiadać,jak mówię że jedzenie to nie zabawa to wpada w histerię. Poza tym ona lubi tylko rosół i kotlety. Inne zupy zje w ilości nie większej niż 1/3 talerza. Mięsa typu udka,łopatka itp w ogóle nie zje.
Czytałam,że dziecko w jej wieku powinno jeść co najmniej 1300 kalorii dziennie.Kiedyś obliczyłam ile córka je to wyszło 700-900 kalorii.

[Cassandra 23]

Hejka
Przepraszam, ze dopiero odpisuje ale przez swieta rzadko zaglądałam na forum.

Napisane przez agnieszka 0605

1. A jak doprawiasz zupki? Przyprawy z papierka czy masz swoją bazylię? Ja do zupek też dorzucam natkę pietruszki, mam swoją mrożoną
2. Jakie to są te owoce z jogurtem?
3. Skoro nie chce pić z butli może spróbuj kubka DOIDY CUP? Albo niekapkiem? Moja A. piła z doidy jak miała 4 mies. skończone. Teraz już nie daję jej soczków (od soku z marchwi rozpoczęłam rozszerz. diety, teraz soków nie daję, bo je zupki, a dopajać na cycu nie muszę)
4. Myślę, że będzie dobrze. Ćwicz z nią na macie/dywanie, pokazuj może zabawki z różnych stron, zachęcaj do kulania i przewrotów i będzie ok.
5. Oczywiście, że będzie

Pietruszke, lubczyk, koperek mam swoje zamrozone a reszta suszona z torebki.

Owoce są z Babydream lub Bobovity, takie po 6 miesiacu.

Własnie chciałam kupic jej niekapek ale z silikonowym ustnikiem taki po 6 mscu. Szukałam w wielu sklepach ale niestety nie znalazłam. Sa ale takie z duzymi otworkami.

Blanka jest coraz bardziej ruchliwa. Zaczyna tak fajnie sprezynowac jak sie ja pod paszki złapie Skacze jak zabka i sie przy tym głosno smieje.
Kilka razy przekreciła sie z brzuszka na plecki ale ostatnio nie chce tego robic. Przekreca sie na boki, wygina, i dosiega zabawek. A na brzuszku podnosi pupke do gory, ręce niestety jeszcze w nie opanowały podnoszenia. Przewroty z brzucha na plecy opanowane do perfekcji w każda strone.

Jutro malenka konczy 7 miesiecy.

Napisane przez natalor

Moje dziecko od urodzenia jest niejadkiem. Ma 3 latka,ubrania na 98/104 a waży tylko 13 kg.
Na śniadanie pije kakao.Po trzech godzinach po namowach zje jakiegoś banana czy pół kawałka chleba.Najgorzej jest z obiadami ale to z mojej winy.Nauczyłam ją,że w trakcie obiadu opowiadam jej bajkę a ona je. Tylko już czasami mam dość za każdym razem opowiadać,jak mówię że jedzenie to nie zabawa to wpada w histerię. Poza tym ona lubi tylko rosół i kotlety. Inne zupy zje w ilości nie większej niż 1/3 talerza. Mięsa typu udka,łopatka itp w ogóle nie zje.
Czytałam,że dziecko w jej wieku powinno jeść co najmniej 1300 kalorii dziennie.Kiedyś obliczyłam ile córka je to wyszło 700-900 kalorii.

Mam synka w tym samym wieku. Wazy 16 kg ale to chłopak.
Wg mnie Twoja córcia ładnie wazy. Dzieci w tym wieku maja juz swoje upodobania smakowe. Moj Kuba tez wielu potraw nie wezmie do buzi. Zupy od wielkiego świeta zje. Kotlety zjada, sosy, ziemniaki. Ale zero surowek, zieleniny. Mleka nie chce pic, dobrze ze chociaz serki zjada. A kakao tez bardzo rzadko pije i tylko pól szklanki.
Najważniejsze, ze sie dobrze rozwija, jest bardzo mądrym i bystrym chłopczykiem.

[agnieszka 0605]

Cass i jak Blanka??

[Cassandra 23]

Napisane przez agnieszka 0605

Cass i jak Blanka??

Hejka
Miło, ze pytasz. U nas z jedzeniem juz lepiej. Zjada na dobe ok 800 ml wszystkiego czyli nie jest tak zle. Na wadze ładnie przybiera.
Troche jest na bakier z zupkami (zarowno ze sloiczka jak i domowymi).
Zjada narazie wszystko w postaci papek, z grudkami ma klopoty - zaraz odruch wymiotny.

Bylismy 3 razy na rehabilitacji. Pani uważa, ze mala jest idealna tylko leniuszek z niej.

Dalej nie raczkuje ani nie pełza.
Bardzo stabilnie siedzi, opiera sie juz na boki. Pieknie sie turla, i czesciej lezy na brzuszku - sama sie przekreca kiedy ma na to ochote.
Na reszte czekamy

A jak u Was z jedzeniem?
Jakich nowych umiejętnosci nauczyła sie Amelka?

[mama zosi]

Dołączam do klubu mam niejadków.
Córka ma już prawie 9 miesięcy i każdy nasz posiłek to horror, histeria i wielki trening mojej cierpliwości.
W nocy karmię ją jeszcze piersią i gdyby nie to to bym sie załamała zupełnie.
Badania miała robione (krew i mocz), lekarka stwierdziła że wszystko w normie, więc taka jej natura pewnie, co żadnym pocieszeniem dla mnie nie jest.

[Cassandra 23]

Napisane przez mama zosi

Dołączam do klubu mam niejadków.
Córka ma już prawie 9 miesięcy i każdy nasz posiłek to horror, histeria i wielki trening mojej cierpliwości.
W nocy karmię ją jeszcze piersią i gdyby nie to to bym sie załamała zupełnie.
Badania miała robione (krew i mocz), lekarka stwierdziła że wszystko w normie, więc taka jej natura pewnie, co żadnym pocieszeniem dla mnie nie jest.

Witaj Mamo Zosi

Przerabiałam juz ta sytuacje dwa razy - z dwójka maluchów.
Na szczescie juz jest lepiej. Starszy syn ma 3 lata i je juz normalnie a młodsza córcia jest w wieku Twojej Zosi. Obiadków nie tyka, desereki tez są bleee. Najlepsza kaszka, rozne rodzaje i deserki mleczne z Nestle.
Nie moge jej urozmaicić posiłków bo nie chce jesc nowosci.
Narazie staram sie przeczekac ten okres, daje jej kasze i w nocy 120 ml mleka (wiecej nie wypije) i 1 mały słoiczek owoców.

A jak u Was z przybieraniem na wadze?
Może marne to pocieszenie ale wiem z własnego doswiadczenia, ze napewno w krótce Zosia zechce jesc. Moze przez ząbki ma mniejszy apetyt.
Ja swoim maluchom dawałam Bioaron C jak miały 6 miesiecy ( z zalecenia lekarza). Dostawały tez Cebion multi. Małej teraz daje Omega Med.
A co lubi jesc Zosia?

[mama zosi]

Cassandra,
a u nas jest zupełnie na odwrót. Zośka obiad zje (raz jest lepiej raz gorzej, ale zje). Natomiast kaszki, mleko, desery to już bunt na całego! Próbowałam już wszystkich smaków, mieszałam kaszki z owocami, i nic nie pomaga. Na szczęście jeszcze karmię ją piersią, bo byłabym już zupełnie załamana. Ale jakiś mały sukces dziś był, bo ugotowałam jej warzywa, dałam do ręki i jadła. Szkoda że kaszki dać do ręki się nie da

[agnieszka 0605]

Cass cieszę się, że u Was poprawa z jedzeniem
A u nas - śniadanie ble, obiad ble, owoce ok, kolacja ble
Ciągle jest tylko na cycku, bo każde mleko mm jest bleeee I szału dostaje jak słyszę dobre rady, że trzeba dziecko już uczyć butli, że już powinna pić mm. Nosz chol** co ja mam zrobić jak z butli wodę wypije, a poczuje mleko i pluje Z żadnej butli, z żadnego smoczka, kubka, niekapka, słomki. Nic.
Obiadki gotuję jej ja - i tu zawsze walka tak jak piszę Mama Zo (witam wrześnióweczkę ). Czasem zje ładnie, ale w większości muszę zabawiać, tańczyć i śpiewać żeby coś zjadła. Kaszki u nas są bleeeee.
Ogólnie czasem tracę już cierpliwość.

Badania mieliśmy robione - ok.
Z wagą ok 9 kg. A jak u Was z wagą? Cass? Mamo Zo?

[agataaxx]

Witajcie Jestem mamą 10 miesięcznego bąbla i mam wileki problem , gdyż ten szkrab stal się wielkim niejadkiem jeszcze niedawno zjadał wszystko co mu podałam herbatki z butelki chętnie pil po 100 ml kilka razy dziennie nawet mleko modyfikowane mogłam mu podać wypijał 30-60 ml oczywiście chciałam go wtedy już przestawić na mm gdyż strasznie mnie gryzl po piersiach i kiedy dopadł go wirus i wymiotował całą noc stracił zupełnie apetyt nic nie chce jeść zaczoł tracić na wadze jedyne co chce jeść to moje mleko ale niestety pokarm mi już prawie zanikł Drogie mamy pomocy!! czy któraś z was może mi coś doradzić???

[mammuska]

Napisane przez agataaxx

Witajcie Jestem mamą 10 miesięcznego bąbla i mam wileki problem , gdyż ten szkrab stal się wielkim niejadkiem jeszcze niedawno zjadał wszystko co mu podałam herbatki z butelki chętnie pil po 100 ml kilka razy dziennie nawet mleko modyfikowane mogłam mu podać wypijał 30-60 ml oczywiście chciałam go wtedy już przestawić na mm gdyż strasznie mnie gryzl po piersiach i kiedy dopadł go wirus i wymiotował całą noc stracił zupełnie apetyt nic nie chce jeść zaczoł tracić na wadze jedyne co chce jeść to moje mleko ale niestety pokarm mi już prawie zanikł Drogie mamy pomocy!! czy któraś z was może mi coś doradzić???

Skoro twoje maleństwo wymiotowało, to nic dziwnego że straciło chęć do jedzenia i zaczęło tracić na wadze ...
U większości dzieci (około 70%) występuje problem "przejścia" z mleka mamy na mleko modyfikowane. Po pierwsze dlatego, że nasze mleko jest przede wszystkim słodsze niż mleko z puszki, a po drugie za każdym razem ma inny smak w zależności od tego co sami zjemy, a mleko modyfikowane smakuje cały czas tak samo.
Ja radziłabym podawać dziecku smakowe kaszki rano i na kolację, żeby maluszek spróbował czegoś innego.
Nie jestem zwolenniczką podawania deserków, ani obiadków ze słoiczka, ponieważ to sama chemia i konserwanty - lepiej ugotować samemu

[Linka25]

Napisane przez mammuska

Nie jestem zwolenniczką podawania deserków, ani obiadków ze słoiczka, ponieważ to sama chemia i konserwanty - lepiej ugotować samemu

W słoiczkach ne ma konserwantów

[Linka25]

Ja zamówię taką ksiażkę: http://www.mamania.pl/ksiazki/moje-d...e-chce-jesc,42
myślę, że jest dobra

[wanillasky]

mamy ktore pisaly tutaj posty w roku 2009 maja juz na tyle duze dzieci, ze moznaby bylo zaczac temat suplementow diety typu "apetizer" co myslicie o podawaniu tego dziecku? moj syn ma 3 i pol roku i w kolko jadlby tylko mieso i ziemniaki a ti tez w zaleznosci od dnia.. nie chce nic co zielone (poza zupa koperkowa) nic co warzywne, na szczescie zjada owoce. jednak chcialabym zeby jadl tak jak my wszyscy to co ugotuje. jeszcze dwa lata temu zajadal sie kalafiorem, dzis sie nim dlawi. kluski z miesen uwielbial, dzis nie je ziemniakow pod inna postacia jak tylko po prostu ziemniaki wiec pomyslalam, zeby wyprobowac jedno opakowanie tego suplementu chociazby tylko po co zeby sam mial ochote sprobowac wszystkiego co ma na talerzu a kiedy juz odstawimy ten specyfik, zeby naturalnym dla niego bylo zjadanie kazdego "koloru" z talerza, co myslicie? ktoras juz wyprobowala??

[IwonkaWojtus]

Mój synuś Wojtuś to straszny niejadek nawet w brzuszku w ciąży mizernie jadł waga urodzeniowa 2450 g 52 cm
teraz dwa latka 13,70 89 cm jakoś rosniemy chodx z jedzeniem to słabo trzeba go gonić prosić a jak już jesteśmy u innych w domu to potrafi nie jeść kompletnie nic ostatnio byliśmy na komunii nie zjadł nic prze 7 godz masakra jedynie pił w domu je ale malutko najlepsze rzeczy mu z mężem dajemy a on albo wypluwa a ni nawet buzi nie otworzy ale jakoś dajemy radę waga nie najgorsza

[KDych]

To może zobaczcie sobie tę aplikację Befit? W przypadku mojego dziecka sprawdza się bardzo dobrze. To coś w stylu Tamagochi, gdzie opiekuje się wirtualnym warzywem, które dodatkowo podaje ciekawe porady odnośnie właściwego odżywiania się.