Koty część IV

[morenica]

Napisane przez marea

Napisane przez marea

Watch This ! foto nr 1

Małe bure jest dziwne on wciąż gada do człowieka, ale "szczeka" tak jak koty "szczekają" na ptaszki, on właśnie takie dzwięki wydaje, stąd ma otwarty dziubek na wszytskich zdjęciach hehehe

Piękności

[monika_sonia]

Napisane przez marea

Watch This ! foto nr 1

Piękne kociaki .

[Olivvek]

marea zazdroszczę jakie to wszystko słodkie!

Co do żwirku to ja używam P'tit Ami z leklerka. Pyli przy nasypywaniu bo to jednak bentonit, ale ładnie pachnie i fajnie się zbryla. Co do wydajności się nie wypowiem, bo po każdym Srajtkowym posiedzeniu w kuwetce mam go na połowie kuchni

[Keelie]

Napisane przez monika_sonia

Dziękujemy .
Sonia ma dwa lata. Lubi przytulanie, noszenie, głaskanie, mizianie, baranki ALE tylko wtedy, kiedy ona ma na to ochotę . Jak ją zbierze na amory to potrafi się wpakować na kolana albo pod kołdrę i mruczy, ale jak nie chce czułości to ucieka. Podobno właśnie brytki tak mają mieć, trzymają się z boku i obserwują człowieka, uczestniczą w życiu rodziny ale z bezpiecznej odległości.

Co do mięsa - ja nie parzę i nie przemrażam, wiem czego się obawiasz i miałam te same wątpliwości, ale tak radzą doświadczeni barferzy no i ja się tego trzymam. Była o tym dyskusja na barfnym i wyszło, że przemrażanie ani sparzanie nic nie daje (przynajmniej w domowych warunkach) i nie jest potrzebne, były do tego dane/badania/statystyki; powoływały się na specjalistów itp. ALE - nie wierz mi, poczytaj o tym.

I z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że mięso surowe podane razem z suchą karmą (lub w przeciągu 6h) grozi wymiotami.

A żwirek u mnie to od niedawna Cat' s Best Eco +.

Nimfa przy podawaniu mięska jako dodatek do karmy suchej/mokrej nie nie ma obawy, że się przedawkuje coś .

Malla przepraszam Cię, ale dziś nie doczytam to zapytam - czy miał badanie robione?

Hmmm, to ja mam, odpuka,ć inne doświadczenia, bo na początku codziennie dawałam Talarowi tylko surową wołowinę i do tego wcinał suchą karmę i było bez ekscesów Teraz codziennie dostaje inne mięso, z czego żołądki i wołowina surowe i też jest w porządku. Ale mój kot ma chyba wyjątkowo bezproblemowy układ pokarmowy, bo tylko raz jedyny zdarzyło mu się mieć lekko luźniejszego kupala po zjedzeniu mokrej Bozity (potem się naczytałam na Barfnym wiecie, że te 95% mięsa z etykiety, to w rzeczywistości wielka ściema, więc przestałam dawać) i raz jedyny zwymiotował, kiedy zakrztusił się kawałkiem karmy. Poza tym to złoty kot, który je wszystko z wielkim apetytem Smakuje mu nawet Power of nature, która ponoć jest nieapetyczna dla kotów, więc powoli zacznę mu wprowadzać do diety. Czy ktoś może dawał kotu Ziwi Peak?? Mam próbkę i ta karma wg mnie wygląda i pachnie obrzydliwie, niczym płaskie, nieforemne kawałki błota, więc jeszcze jej nie dałam Talarowi.


A to kociak, którego spotkałam dzisiaj na przechadzce w okolicach Stawów Milickich Słodziak, który nadstawił od razu łepek do pogłaskania. Aż go miałam ochotę zabrać

[Nimfa20]

Odnośnie tych zabawek: przesyłka na zoo+ to niezależnie od towaru 15 zł?

http://www.zooplus.pl/content/shippingcosts

Może widziałyście gdzieś tańsze?

[Malla]

Iwona - dostałaś już zabawkę z MP?

Napisane przez Keelie

Poza tym to złoty kot, który je wszystko z wielkim apetytem

Brawa dla kota!

Napisane przez Keelie

Smakuje mu nawet Power of nature, która ponoć jest nieapetyczna dla kotów, więc powoli zacznę mu wprowadzać do diety. Czy ktoś może dawał kotu Ziwi Peak?? Mam próbkę i ta karma wg mnie wygląda i pachnie obrzydliwie, niczym płaskie, nieforemne kawałki błota, więc jeszcze jej nie dałam Talarowi.

Jak miałam dwa, to jadły Powera ze smakiem, ale ten, co jadł go dłużej, przytył.

Ziwi pięknie pachnie, sama mam ochotę zjeść!
Miałam wszystkie warianty smakowe i kocur każdy omijał i chciał zakopać w misce, ale koniec końców zjadał, jak by głodny. Jak mu dodam kroplę jogurtu, to zaraz zjada, traktując jako mokrą karmę, a jak leży w misce do suchej, to omija, bo co to za karma, która nie chrupie?
Jakiś czas temu otworzyłam nowe opakowanie i przyłapałam go na tym, że zjadł całą miskę zaraz po napełnieniu.

Napisane przez Keelie

A to kociak, którego spotkałam dzisiaj na przechadzce w okolicach Stawów Milickich Słodziak, który nadstawił od razu łepek do pogłaskania. Aż go miałam ochotę zabrać

Wyczuł że Pańcia barfowa, a to prawie jak myszki.

Napisane przez monika_sonia

Sonia ma dwa lata. Lubi przytulanie, noszenie, głaskanie, mizianie, baranki ALE tylko wtedy, kiedy ona ma na to ochotę . Jak ją zbierze na amory to potrafi się wpakować na kolana albo pod kołdrę i mruczy, ale jak nie chce czułości to ucieka. Podobno właśnie brytki tak mają mieć, trzymają się z boku i obserwują człowieka, uczestniczą w życiu rodziny ale z bezpiecznej odległości.

Czekamy na kontrę Celinki.

Napisane przez monika_sonia

A i przy okazji - skądś kojarzę już taką historię, że kot wymiotuje a jest zdrowy, całkiem możliwe nawet, że badania wyjdą dobrze, a wymioty przyczyny nie znajdą .

Jak się diagnozuje wrzody u kota? Oby nie miał ich po pańci...
Melduję, że dzisiaj rzygu nie było, a właśnie płacze za ćmą za oknem.

[Madzik_2905]

dziewczyny można coś poradzić na łamanie się wąsów? coraz więcej widzę u Dzampera, a wąsy dla kota są ważne?

[Keelie]

E, to niestety mnie Ziwi odstrasza. To, co ja mam, chyba z dziczyzną, ma kolor prawie zielony, no po prostu jak torf to wygląda. Skład fajny, ale jednak wybiorę PON

To dziwne, że kot przytył po PON, z tak małą ilością węglowodanów?? No ale w sumie u ludzi też tak jest, że różne diety różnie działają...

[Malla]

Napisane przez Madzik_2905

dziewczyny można coś poradzić na łamanie się wąsów? coraz więcej widzę u Dzampera, a wąsy dla kota są ważne?

Niektórym rasom naturalnie łamią się wąsy, a koty dają sobie radę. Ale to tak tylko w ramach ciekawostki, bo nie wiem, co dolega Twojemu...

Napisane przez Keelie

To dziwne, że kot przytył po PON, z tak małą ilością węglowodanów?? No ale w sumie u ludzi też tak jest, że różne diety różnie działają...

Zmieniłam karmę na mniej energetyczną, ale z większymi dziennymi porcjami i ze zbożami i schudł. Cuda.

[Olivvek]

Napisane przez Keelie

(...)
A to kociak, którego spotkałam dzisiaj na przechadzce w okolicach Stawów Milickich Słodziak, który nadstawił od razu łepek do pogłaskania. Aż go miałam ochotę zabrać

Jakbym zobaczyła taki pysk o zmroku to bym zawału dostała
Strasznie demoniczny prawie jak mój śp. Diabełek

I wiecie co, nie wiem, czy zakaz podawania kotu kości z kurczaka jest aż tak zasadny. Rozpadają się na drzazgi, ale w pysku psa, który jest nierzadko wielkości kociej głowy... Dałam moim wczoraj po skrzydełku i patrzyłam- takie małe pyszczki mieliły te kościki po kawałku, nie wyobrażam sobie, jak mogłyby coś sobie uszkodzić.

---------- Dopisano o 02:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:01 ----------

Srajtek mnie rozwalił co za kochane dziecko, chciało za potrzebą (chwilowo nie mam kuwetki), więc otworzyłam mu okno. Zrobił i zaraz wrócił ale za to jaki mokrutki... Taaak się wyrywał strasznie z ręcznika, a jak skończyłam go tarmosić to się rozmruczał głupek

[Anitast]

Witajcie ja wczoraj widzialam takie cudo i juz chcialam go brac do domku ale maz sie nie zgodzil na nastepnego kota powiedzial ze juz nie mozemy wziasc zadnego , szkoda bo taki boski ale mysle ze szybko znajdzie nowy dom

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Odnośnie tych zabawek: przesyłka na zoo+ to niezależnie od towaru 15 zł?

http://www.zooplus.pl/content/shippingcosts

Może widziałyście gdzieś tańsze?

Od 99 przesyłka jest gratis .

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Napisane przez Keelie

Hmmm, to ja mam, odpuka,ć inne doświadczenia, bo na początku codziennie dawałam Talarowi tylko surową wołowinę i do tego wcinał suchą karmę i było bez ekscesów Teraz codziennie dostaje inne mięso, z czego żołądki i wołowina surowe i też jest w porządku. Ale mój kot ma chyba wyjątkowo bezproblemowy układ pokarmowy,

Sonia wymiotowała i na barfnym mi tłumaczyły, że to przez to, że surowe mięso i suche chrupki inaczej się trawią, ale intelighentnie tego teraz nie potrafię wytłumaczyć , w każdym razie ja już nie mieszam.

Napisane przez Keelie

bo tylko raz jedyny zdarzyło mu się mieć lekko luźniejszego kupala po zjedzeniu mokrej Bozity (potem się naczytałam na Barfnym wiecie, że te 95% mięsa z etykiety, to w rzeczywistości wielka ściema, więc przestałam dawać) i raz jedyny zwymiotował, kiedy zakrztusił się kawałkiem karmy.

Też to czytałam o Bozicie i sama nie wiem , za dużo tam niewiadomych, moje nigdy nie jadły tego.

Napisane przez Keelie

Poza tym to złoty kot, który je wszystko z wielkim apetytem Smakuje mu nawet Power of nature, która ponoć jest nieapetyczna dla kotów, więc powoli zacznę mu wprowadzać do diety. Czy ktoś może dawał kotu Ziwi Peak?? Mam próbkę i ta karma wg mnie wygląda i pachnie obrzydliwie, niczym płaskie, nieforemne kawałki błota, więc jeszcze jej nie dałam Talarowi.

Suchy Ziwi Peak moje jedzą, z mokrym jest problem. To samo z PoN - suchy jedzą, mokry nie chcą.

Ziwi Peak jest chyba najlepszą bezzbożową karmą u nas obecnie, możesz dać .

Może coś Iwona napisze więcej, bo prawie tylko Ziwi karmi Horusa.

Napisane przez Keelie

A to kociak, którego spotkałam dzisiaj na przechadzce w okolicach Stawów Milickich Słodziak, który nadstawił od razu łepek do pogłaskania. Aż go miałam ochotę zabrać

Mam nadzieję, że nie jest bezdomny ?

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Napisane przez Malla

Jak się diagnozuje wrzody u kota? Oby nie miał ich po pańci...
Melduję, że dzisiaj rzygu nie było, a właśnie płacze za ćmą za oknem.

Była mowa o biopsji .

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez Madzik_2905

dziewczyny można coś poradzić na łamanie się wąsów? coraz więcej widzę u Dzampera, a wąsy dla kota są ważne?

A co je?
Dostaje jakieś witaminki czy coś?

Sonia dość często wymienia wąsy i nie wiem co to oznacza ale połamanych nigdy nie ma.

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Napisane przez Keelie

To dziwne, że kot przytył po PON, z tak małą ilością węglowodanów??

Też się dziwiłam.
Może na opakowaniu dzienne dawki są podane za duże? Muszę się pobawić i obliczyć tam kcal .

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez Anitast

Witajcie ja wczoraj widzialam takie cudo i juz chcialam go brac do domku ale maz sie nie zgodzil na nastepnego kota powiedzial ze juz nie mozemy wziasc zadnego , szkoda bo taki boski ale mysle ze szybko znajdzie nowy dom

Dlaczego ?

[Nimfa20]

Napisane przez Madzik_2905

o tak, wtedy tak łatwo się wszystko zamawia ooo, to muszę odwiedzić zoologa

Ze żwrików miałam Benka zwykłego i Benka dla persów, bo podobno się nie klei i nie roznosi! a ten drugi był jeszcze gorszy teraz zamówiłam drewniany Cat's best Przy króliku miałam Pinio, bardzo dobry i jak teraz ten nie zda egzaminu to właśnie będę lecieć po Pinio

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

mój wspaniałomyślny kot pozwolił mi pospać dzisiaj do 8:30! a później jeden wielki krzyk a jak mama wróciła z zakupami i postawiła reklamówkę z mieśem, wędlinami, to przybiegł i złapał w zęby.... paragon i ucieeekał jakby kawał mięsa dorwał

Ja już mam kolejne rzeczy na liście

Zauważyłam, że te niektóre specjalne rzeczy dla kotów takich a takich nie zdają egzaminu.
Bo Benek ma różne rodzaje, nie? A w opakowaniach po ile ltr jest i w jakich cenach?


Chciałabym zobaczyć Twojego kota w akcji

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Ostrowczanka

Hm, ja zrozumiałam że osoby, które barfują dają całe części kurczaka z kostką... Oczywiście mowa o surowym mięsie, moja Luna gotowanego nijak nie chce jeść, woli surowiznę. Ja używam żwirku silikonowego i z tych, które próbowałam najlepiej pasuje nam Vitapol.

A Ty stosujesz ten rodzaj karmienia? Ja bym nie dawała kości. Tak czy inaczej.

[anty_lopka]

Napisane przez Malla

Czekamy na kontrę Celinki

No to kontrujemy Moja nietypowa brytyjka lubi być tam gdzie ja. Idę do kuchni, ona jest w pokoju, nie miną 2 minuty i jest płacz i leci mały słonik Śpimy na jednej poduszce - były fotki, ale przypominam. Nawet w kibelku lubi towarzyszyć - siada sobie na progu i czeka Ostatnio do piwnicy ze mną chciała iść, ale jej nie pozwoliłam. A później TŻ powiedział mi, że płakała pod drzwiami jakby ją ktoś ze skóry obdzierał Jak siedzą przy kompie to ładuje się na kolana, ewentualnie na blat (jak jest gorąco) i nie obchodzi jej, że nie mam jak myszką ruszać - ona tu musi leżeć i basta A teraz od jakichś 10 minut atakuje futrzany ogon na sznurku, który zawieszamy jej w drzwiach. A w ciągu dnia, jak idzie spać, to tak się układa, żeby choć ogonem mnie dotykać. A najchętniej całym ciałem na mnie by leżała

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Mam ten podłużny, można z niego ułożyć dowolny kształt - okrąg, falę, "U"... Okrąg ma najmniejsze powodzenie, najlepiej spisuje się kształt fajki.
Moje oba futra szalały za tą zabawką, tak długo się bawiły, że zasypiały z łapą w środku!
Jak się nudzi, to zmieniam kształt albo przysłaniam matą tak, żeby kot musiał się dostawać do środka, czasem wkładam tam myszy lub smakołyki.

Myślę, że jest mniej wydajny niż Benek bentonitowy. Nosi się na łapkach okrutnie.
Zapachu nie czuć wcale, nie pyli, świetnie się zbryla.
U mnie wystarcza przy jednym kocie na 2 miesiące, przy dwóch na... 2 tygodnie. Mój chodzi do kuwety 4x dziennie, Szarik chodził 2x częściej. Obaj bez problemu przestawili się z bentonitu.


Ale on nie rzyga 3x dziennie, tylko raz dziennie przez trzeci dzień, wieczorem po kolacji. I raz tydzień temu.

Wet powiedział, żebym przyszła dopiero, jak wymioty będą się utrzymywać co parę dni przez miesiąc, jak będą miały jakąś barwę (na razie to woda z nieprzetrawionymi resztkami) lub pojawi się biegunka albo zmiany w zachowaniu, bo nie ma sensu szprycować kota lekami bez potrzeby.

To ten sam mały rozrabiaka co wcześniej, nawet się nie męczy, tylko cyk! puszcza pawia i leci dalej. Ma apetyt, nie jest osowiały, nie śpi więcej niż zwykle, biega standardowo jak szalony po mieszkaniu.

Dostaje pastę odkłaczającą, ale nie wiem, po jakim czasie miałabym widzieć efekty.

Przeglądnęłam to, co wkleiłaś:
- Portę już jadł wcześniej, bo miałam próbkę na tydzień od koleżanki, wymieniamy się każdą nowością. Rzygnął ostatnio po Moonlight Dinner, które jadł już wiele razy. Tydzień temu rzygnął karmą stosowaną przez miesiąc. Dzieje się to o tej samej porze, około godziny 22, jak zaczyna wieczorną fazę aktywności.
- Nie ma alergii na zboża ani kurczaka.
- Nie mam żadnych roślin w domu, moskitiery na oknach zapobiegają dostawaniu się owadów.
- Odrobaczany był w maju.
- Nie je zimnego ani gorącego, ostatnio je tylko suchą plus saszetki na jeden raz.
- Gdyby utknęło mu ciało obce lub zatrułby się czymś, wymiociny miałyby inną częstotliwość.
- Nie rzyga żółcią, kłakami ani krwią. Nie jest to zielone jak poprzednim razem, gdy miał podrażniony brzuszek ze stresu.
- Nie ma biegunki, grymasów, nie ślini się.

W sierpniu mamy szczepienie, więc w lipcu i tak zrobię mu badania laboratoryjne. Do tego czasu zaznaczam każdy rzyg w kalendarzu i pokażę to wetowi.

Może sobie podrażnił żołądek, jak był Szarik i teraz ma wrzody ... Zobaczymy, co pokażą badania krwi. Na razie daję mu mniejsze porcje jedzenia, żeby zdążył wszystko przetrawić zanim zacznie szaleć.

O, to zamówię.

Sąsiadka kupiła kiedyś taki drobniutki fioletowy żwirek- zapach ładny, długo miała, ale po całym mieszkaniu widoczne były ślady fioletowych łap.

To ja nie wiem, bo jak dla mnie co kilka dni przez miesiąc to za długo. Nawet jeśli raz dziennie.

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Ja bym nie dawała kości. Tak czy inaczej.

Dlaczego ?

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez Nimfa20

jak dla mnie co kilka dni przez miesiąc to za długo. Nawet jeśli raz dziennie.

Dla mnie też. Biedny Daniels...

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Dlaczego ?

"
-> Kości (przede wszystkim drobiowe): drobne kości mogą uszkodzić ścianki żołądka i jelit. Częste ich podawanie prowadzi do zaparć."

A to cd. 'GRZECHÓW ŻYWIENIOWYCH':

-> Surowe mięso: może być zanieczyszczone pasożytami, bakteriami i wirusami
-> Jednostronne karmienie mięsem: niedobór składników (m.in. jod, biotyna)
-> Wołowina: z niesprawdzonego źródła (np. taniej jatki): może przenosić zarazki BSE
-> Surowa wieprzowina: może być zarażona zarazkami śmiertelnej dla kotów choroby Aujeszkiego
-> Surowe białko: zawiera awidynę, która niszczy właściwości koniecznej dla życia biotyny
-> Surowa ryba: zawiera enzym tiaminazę , który niszczy witaminę B1
-> Mleko: z powodu zawartego w nim cukru mlecznego (laktozy) nie jest dobrze tolerowane przez wiele dorosłych kotów
-> Słodycze: dla kota nieodpowiednie, a wręcz niebezpieczne. czekolada zawiera teobrominę , która nie jest rozkładana przez organizm kota i niesie niebezpieczeństwo zatrucia
-> Karma dla psów: przeznaczona specjalnie dla organizmu psa. Zawiera niewystarczające dla kota ilości białka i tłuszczu, więc częste podawanie jej mruczkowi doprowadzić może do niedoboru witamin w jego organizmie i do poważnych schorzeń

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

"
-> Kości (przede wszystkim drobiowe): drobne kości mogą uszkodzić ścianki żołądka i jelit.

No wiadomo, gotowanych kości przecież nie daję tylko surowe.

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez Nimfa20

A to cd. 'GRZECHÓW ŻYWIENIOWYCH':

-> Surowe mięso: może być zanieczyszczone pasożytami, bakteriami i wirusami
-> Wołowina: z niesprawdzonego źródła (np. taniej jatki): może przenosić zarazki BSE
-> Surowa wieprzowina: może być zarażona zarazkami śmiertelnej dla kotów choroby Aujeszkiego

Dlatego się podaje tylko mięso badane , a wieprzowiny się unika (chociaż ostatnio czytałam, że niektórzy podają wieprzowinę, bo jest już badana na chorobę Aujeszkiego, ale nie wczytywałam się).

Napisane przez Nimfa20

-> Jednostronne karmienie mięsem: niedobór składników (m.in. jod, biotyna)

Jednostronne tak , ale z suplementami albo jako dodatek jest ok.

Napisane przez Nimfa20

-> Surowa ryba: zawiera enzym tiaminazę , który niszczy witaminę B1

Nie wszystkie ryby mają tiaminazę, jest ok. 10 ryb wolnych od tiaminazyny.

[Scottilion]

Nimfa, skąd jest ten cytat? Co do surowego białka - jeśli dajesz całe jajko, to w żółtku jest tak dużo biotyny, że odrobina awidyny w białku zupełnie zwierzakowi nie zaszkodzi. Co do surowego mięsa - kot czy pies to drapieżniki, dają sobie radę z większością zarazków. Zwłaszcza, że podaje się przecież mięso przebadane. Wieprzowina jest w Polsce badana, ale losowo. Co prawda uważa się, że tylko w narządach wewnętrznych , mózgu i rdzeniu kręgowym może być wystarczająca ilość wirusa aby zarazić psa czy kota, mięso nie powinno stanowić zagrożenia, ale ja bym i tak przemrażała mięso wieprzowe dodatkowo (akurat w tej kwestii jestem przewrażliwiona) - w temperaturze -18 stopni wirus ginie w 100% po 35-40 dniach.

[Madzik_2905]

Napisane przez monika_sonia

A co je?
Dostaje jakieś witaminki czy coś?

Sonia dość często wymienia wąsy i nie wiem co to oznacza ale połamanych nigdy nie ma.

suchą Royala i mokrą narazie perfect fit, czekam na animode. Będę jutro na szczepieniu z małym, to zapytam weta



za 5l BENKA płaciłam koło 17zł, za Cats best 21.50+przesyłka, mam nadzieję, że okażę się lepszym nie wiem może trafiłam złe rodzaje, ale dla PERSÓW jest okropny! a miał się nie kleić ;o

[monika_sonia]

Napisane przez Madzik_2905

suchą Royala i mokrą narazie perfect fit, czekam na animode. Będę jutro na szczepieniu z małym, to zapytam weta

Ma wąsy połamane czy mu wypadają?

Napisane przez Madzik_2905

za 5l BENKA płaciłam koło 17zł, za Cats best 21.50+przesyłka, mam nadzieję, że okażę się lepszym nie wiem może trafiłam złe rodzaje, ale dla PERSÓW jest okropny! a miał się nie kleić ;o

Jest jakiś Cat's Best dla persów?

Ja nie wiem jak to jest, ale Cat's Best przy dwóch kotach u mnie wychodzi miesięcznie mniej więcej tak samo jak Benek przy jednym kocie .

[Madzik_2905]

połamane ma wąsy

źle napisałam, ciamajda benek dla persów miałam i był straszny

[monika_sonia]

Napisane przez Madzik_2905

połamane ma wąsy

Od zawsze?
A może rosną mu nowe?

Sonia ma krótkie wibrysy, bo ciągle jej odrastają i wypadają i tak w kółko .

Napisane przez Madzik_2905

źle napisałam, ciamajda benek dla persów miałam i był straszny

Ja może źle zrozumiałam. Benek dla persów? Czego to dla persów nie wymyślą .

[agnieszka1970]

Napisane przez monika_sonia

Jest jakiś Cat's Best dla persów?
.

Dla długowłosych polecany jest Cat's Best Nature Gold - ma grubszy żwirek i nie osiada tak bardzo na sierści

[monika_sonia]

Napisane przez agnieszka1970

Dla długowłosych polecany jest Cat's Best Nature Gold - ma grubszy żwirek i nie osiada tak bardzo na sierści

No właśnie dla długowłosych, a Benek dla persów, znaczy, że Maine Coony nie mogą do tego Benka siknąć

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

To ja nie wiem, bo jak dla mnie co kilka dni przez miesiąc to za długo. Nawet jeśli raz dziennie

Napisane przez monika_sonia

Dla mnie też. Biedny Daniels...

Dziewczyny, ale on rzygnął raz dziennie przez 3 dni pod rząd, a nie co kilka dni przez miesiąc... Po miesiącu dopiero mam iść na badania w tym kierunku. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Wet powiedział, że nic nie wskazuje na zakażenie bakteryjne, więc mam go odkłaczać, nie zmieniać karmy, nie dawać podrobów (!) i obserwować.

Obecnie jest aktywny, wesoły, strzelił piękne bobki, dał się grzecznie wyczesać (ale jest teraz gładki, aż śliski!) i po południu idziemy na spacer, ale przypilnuję, by niczego nie zjadł. Muszę z nim wyjść, bo mam tak duszno na poddaszu, że z okna nie schodzi. Chyba że do wanny. Pasty odkłaczającej znowu nie chciał zjeść, więc polałam mu po chrupkach.

Napisane przez monika_sonia

Jest jakiś Cat's Best dla persów?

Oj tam, czepiasz się. Kto ma persa powie, że Nature Gold jest dla persów, a kto ma Maine Coona powie, że to dla MC. To tylko skróty myślowe, przecież nie musimy rzucać na prawo i lewo pełnymi nazwami produktów ani śpiewać składów karm po łacinie.

Napisane przez monika_sonia

Też to czytałam o Bozicie i sama nie wiem , za dużo tam niewiadomych, moje nigdy nie jadły tego.

2x jedliśmy i nic się nie działo. Szału nie robi.

Napisane przez monika_sonia

Suchy Ziwi Peak moje jedzą, z mokrym jest problem. To samo z PoN - suchy jedzą, mokry nie chcą.

Jeszcze nie spotkałam mokrej karmy, której by mój głupek nie zjadł.

Napisane przez monika_sonia

Była mowa o biopsji .

I dlatego nie widzę sensu męczenia go teraz badaniami. Objawy nie są jednoznaczne.

Napisane przez monika_sonia

Też się dziwiłam.
Może na opakowaniu dzienne dawki są podane za duże? Muszę się pobawić i obliczyć tam kcal .

To jest bardzo kaloryczna karma, ale i dawki są małe, więc powinno być ok. Niestety są tak małe, że mój chodził głodny i wszystko gryzł. Zalecają 2 porcje dziennie, ale musiałam dzielić na 3, bo jak nie zje po 21, to potem w nocy budzi mnie z głodu. Zjadł 2 paczki, a tuż przed nimi jadł Acanę, którą się najadał. Mam jeszcze 2 worki PoN.

Napisane przez Scottilion

ja bym i tak przemrażała mięso wieprzowe dodatkowo (akurat w tej kwestii jestem przewrażliwiona) - w temperaturze -18 stopni wirus ginie w 100% po 35-40 dniach.

Dzięki za informacje.
Jak widać, nie ma co na siłę wciskać ludziom barfa, to wymaga sporej wiedzy.

Napisane przez anty_lopka

No to kontrujemy Moja nietypowa brytyjka lubi być tam gdzie ja. Idę do kuchni, ona jest w pokoju, nie miną 2 minuty i jest płacz i leci mały słonik Śpimy na jednej poduszce - były fotki, ale przypominam. Nawet w kibelku lubi towarzyszyć - siada sobie na progu i czeka Ostatnio do piwnicy ze mną chciała iść, ale jej nie pozwoliłam. A później TŻ powiedział mi, że płakała pod drzwiami jakby ją ktoś ze skóry obdzierał Jak siedzą przy kompie to ładuje się na kolana, ewentualnie na blat (jak jest gorąco) i nie obchodzi jej, że nie mam jak myszką ruszać - ona tu musi leżeć i basta A teraz od jakichś 10 minut atakuje futrzany ogon na sznurku, który zawieszamy jej w drzwiach. A w ciągu dnia, jak idzie spać, to tak się układa, żeby choć ogonem mnie dotykać. A najchętniej całym ciałem na mnie by leżała

Słodka jest...

Napisane przez Anitast

Witajcie ja wczoraj widzialam takie cudo i juz chcialam go brac do domku ale maz sie nie zgodzil na nastepnego kota powiedzial ze juz nie mozemy wziasc zadnego , szkoda bo taki boski ale mysle ze szybko znajdzie nowy dom

Szkoda, kociak w moim typie.

Napisane przez Olivvek

I wiecie co, nie wiem, czy zakaz podawania kotu kości z kurczaka jest aż tak zasadny. Rozpadają się na drzazgi, ale w pysku psa, który jest nierzadko wielkości kociej głowy... Dałam moim wczoraj po skrzydełku i patrzyłam- takie małe pyszczki mieliły te kościki po kawałku, nie wyobrażam sobie, jak mogłyby coś sobie uszkodzić.

Ryzyko zawsze jest... Przecież nawet jak jedzą myszy na wolności o znacznie mniejszych kostkach, to potem nieraz rzygają resztkami. Skądś się wzięło powiedzenie "rzygać jak kot". Mięsożercy radzą sobie naturalnie na swój sposób, ale jeden kot zniesie to gładko, a drugi może się uszkodzić, różnie bywa. Jak Twoim kotom nic się nie dzieje, to dobrze. U mojej babci wszystkie koty wychodzące jadły kości drobiowe, ale swojemu nie daję, bo nie widzę takiej potrzeby, nie chcę ryzykować.

Napisane przez Olivvek

Srajtek mnie rozwalił co za kochane dziecko, chciało za potrzebą (chwilowo nie mam kuwetki), więc otworzyłam mu okno. Zrobił i zaraz wrócił ale za to jaki mokrutki... Taaak się wyrywał strasznie z ręcznika, a jak skończyłam go tarmosić to się rozmruczał głupek

Jak można nie mieć kuwety? Dobrze, że reaguje jak piesek, a nie kryje się za kanapą...
Koty mruczą także ze stresu. Może wiedział, że wyrywaniem się niczego nie osiągnie. Mój mruczy w trakcie czesania, grzecznie przewraca się z jednego boku na drugi, jak kociak przy mamie.

[Keelie]

Napisane przez monika_sonia

Mam nadzieję, że nie jest bezdomny

Trudno powiedzieć, bez obróżki, ale siedział sobie przy czyimś żywopłocie, wyglądał na czystego i najedzonego, widać tylko było, że kiedyś się szarpał, bo miał lekko przerwane uszko. Niestety byłam tam tylko na wycieczce, nie miałabym jak poświęcić czasu na szukanie właściciela, jazdę do weterynarza itd. Kot wyglądał na zadowolonego z życia, więc nie będę się teraz wpędzać w wyrzuty sumienia.

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Oj tam, czepiasz się. Kto ma persa powie, że Nature Gold jest dla persów, a kto ma Maine Coona powie, że to dla MC. To tylko skróty myślowe, przecież nie musimy rzucać na prawo i lewo pełnymi nazwami produktów ani śpiewać składów karm po łacinie.

To jest właśnie pełna nazwa: Benek Pers

[Malla]

Napisane przez monika_sonia

To jest właśnie pełna nazwa: Benek Pers

Jak zaczęłam pisać posta, to dyskusja dotyczyła Cat's Best. Zapytałaś "Jest jakiś Cat's Best dla persów?"

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Jak zaczęłam pisać posta, to dyskusja dotyczyła Cat's Best. Zapytałaś "Jest jakiś Cat's Best dla persów?"

Madzik wyjaśniła, że chodzi jej o Benka.

Mnie nie dziwią te skróty myślowe, że Nature Gold jest dla persów (czyli ogólnie dla długowłosych) ale to, że taki Benek produkuje żwirek o nazwie Benek Pers.

Niedługo będzie Furmiator Pers, kuweta Pers, legowisko Pers. I wiem - niektóre z tych rzeczy już są .