Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[ivonka7]

Cześć mamusie!
W końcu zebrałam się i napisze co u nas.
Ewa w sobotę skończyła 4 miesiące. Nadal karmie tylko piersią (mała o butelce nie chce nawet słyszeć-chociaż bym chciała). Od tygodnia staram się jej przemycać nowe smaki co kilka dni, łyżeczka brokułów, kaszki, soczku (tych od 4 msc) i to chyba będzie jedyna alternatywa dla męża-kiedy wychodzę z domu.
Ewa rozwija się prawidłowo-chociaż dla mnie to wszystko jest nieprawdopodobne - swobodnie przewraca się na brzuch i z powrotem, praktycznie cały czas kiedy się bawi, wyciąga ręce po podawane zabawki, chwyta dwoma rączkami, zmienia sama zabawki leżące koło niej, jak poda sie jej palce to podciąga się samodzielnie do siadu główkę trzyma sztywno (to mnie akurat martwi że tak wcześnie)... dla mnie to niesamowite, jeszcze przed chwilką tylko spała i jadła
Ząbek na dole wychodzi nam intensywnie ale bez większych krzyków i z przesypianiem nocy więc ok.
W niedziele Ewa została ochrzczona, wszystko przebiegło super i w miłej atmosferze. Zaprosiliśmy rodzinkę na obiad w pobliskiej restauracji i było smacznie i nikt się nie namęczył przy tym.

Ja podjęłam decyzje o nie wracaniu do pracy. Przynajmniej do roku Ewy -potem zobaczymy.
Ewunia jest bardzo dobrym dzieckiem, nadal czuje się świetnie opiekując się nią, dlatego nawet jak ładnie się bawi czasami gapie się na nią godzinami - i potem orientuje się że tydzień nie widziałam kompa ale warto!
Nie wiem co jeszcze wam napisać Chyba tyle że macierzyństwo jest super.
Pozdrawiam Was serdecznie

[desia888]

Napisane przez nowaken

za wyrzuty sumienia. Nie bądź zła na siebie grunt to być szczęśliwym. Zarówno masz Ty być szczęśliwa a Twoje dzieci też będą szczęśliwe

Wiem, wiem
Dzieki
Tyle ze gdzies tam w podswiadomosci to siedzi
Niech juz to sobie pojdzie
Snu mi to z powiek nie spedzi

Viki zdecydowanie docenia ze leci szybko i bez przerwy bo nie narzeka wcale
A jak ja widze ze Ona zadowolona to i ja szczesliwa

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez gosia261282

Desiu najwazniejsze,zeby bylo dobrze i mamie i dziecku.Nie ma co sie meczyc i denerwowac.Trzymam kciuki,zeby wszystko teraz gralo!

Tikki super,ze lot OK i ze Andrea przespala go.
I jak wrazenia po przylocie do kraju ojczystego?
Ale ci zazdroszcze,ja juz tez bym chciala poleciec w odwiedziny

Ogladam zdjecia i Asika twoja Zuzia (pisze to po raz kolejny) wyglada na bardzo spokojna i malo absorbujaca dziewczynke
Aguska a Szymonek duzy chlopczyk juz.A co on robi na tym zdjeciu z Filipkiem?Bo nie moge dojsc w jakiej on jest pozycji...

Dziekuje
Bedzie dobrze! Napewno!

[karolca]

Napisane przez tikki85

Dziewczyny jestem już w Polsce . Widzę deszcze . Pierwszy raz od hohoho

Teraz piszę jak minął lot
Na lotnisko jechaliśmy taksówką co Andrei nie bardzo się podobało, bo jechała w gondolce, a leżenie jest ostatnio be! Ale jakoś przeżyła jak machało jej się zabawkami przed oczami .
Wsadziłam ją później do nosidełka plecakowego gdzie momentalnie zasnęła więc odprawa minęła łagodnie. Miałam 4kg za ciężką torbę co nawet nie było skwitowane westchnięciem. Pojechała bez problemu bez dopłat .
Przy kontroli osobistej musiałam Andreę wyciągnąć z nosidełka i tu zaczął się płacz, bo Andrei przypomniało się, że zbliża się 15 i trzeba jeść . No i żeby jeszcze poszło sprawnie i szybko, ale mama moja pozostawiała klucze i telefon w kieszeni. Mama ani słowa po hiszpańsku/angielsku, woła mnie, ja z dzieckiem lecę . No nic...pozbierałyśmy torby podręczne, usiadłam na ławce i zaczęłam karmić . Ja chyba muszę założyć jakąś mapkę karmień . Samolot opóźniony był 45 min. Andrea całą drogę spała . Przy starcie i lądowaniu ładnie jadła. Była jedynym niemowlaczkiem na pokładzie i robiła furorę .
Niestety chyba miała za dużo wrażeń, bo po przyjeździe zwymiotowała...nie nie ulała...zwymiotowała . Wydarło z niej wszystko . Na szczęście tylko raz i później to nawet już nie ulewała.
Po przyjeździe przespała od 21-2 (chyba spałaby dłużej, ale wzięłam ją po pierwszym jęknięciu) i później do 6 i pobudka. A teraz cieszy się i ziewa ze swoim charakterystycznym "kkkkkchhhhhhyyyy" (taki niekulturalny ma ziew )

---------- Dopisano o 07:02 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------


Andrea jeszcze dodatkowo zamiast ssać smoczka to wypycha go językiem i liże, zamiast zasysać .
Mi też wstawanie nie przeszkadza. I tak jakoś sama się w nocy budzę, żeby nakarmić Malucha

To fajnie, że podróż minęła dobrze

Moja ze smoczkami robi dokładnie to samo

Napisane przez emigra

Karolca, sprobuj innej butelki... Jula zaraz po porodzie jadla z TT ladnie a potem cos jej strzelilo i nie chciala i sprawdzil sie avent, potem odrzucila i avent i jedziemy na butelkach MAM i one najdluzej sie sprawdzaja.

próbowałam i z Aventem, i zwykła butelka ze zwykłym smoczkiem. Nie akceptuje gumy w buzi. Rodzaj smoczka nie ma znaczenia, zapomniała do czego to sluży. Nawet jak mleko samo jej kapie to nie połyka tego, co ma w buzi.
Za tydzień jedziemy nad morze, będę miała dużo czasu aby męczyć ją z tą butelką i smoczkiem, może wreszcie załapie na nowo o c chodzi

Napisane przez DIDA22

Karolca karmisz tylko piersią?? A jak mała stoi w centylach? Pytam bo wczoraj na wizycie Pani doktor powiedziała, że od 4 m-ca wprowadzimy nowości, mój mały jest tylko na piersi i waży 5550 gr, dr mówi że ładnie przybiera i nie trzeba dokarmiać mm, w siatce jest na 25 centylu. No i nie wiem, czy standardowo rozszerza się dietę od 4 m-ca, czy tylko wtedy jak dzieci przybierają trochę słabiej. W schematach żywienia piszą, że dietę rozszerza się nie wcześniej niż w 5 m-cu.

tak, tylko piersią. Na poprzednim szczepieniu z wagą (5100) była w 75 centylu. A teraz nie wiem ile waży. Ale jest grubiutka

Napisane przez Aguśkaa83

Nie jestes dziwna, ja tez bardzo lubie tak karmic nocą. Po pierwsze dlatego, ze nie musze szykowac butelek, a po drugie, ze Szymon budzi sie raz (czesto o 4,5 rano dopiero) poza tym przebieram mu tylko pieluche i myk z nim do lozka i daje cyca i spie dalej
Takie karmienie mi sie tez podoba Jestem bardziej wyspana niz przy Filipie ktory butle zjadal ale ciumkał mleko po 5, 10, 15 ml i trwalo to dluzej. A Szymon jak chce to sobie cyca łapie a ja i tak spie wiec takie cos mi odpowiada
Tylko ze ja bede musiala wrocic do pracy na zmiany rowniez na nocki, wiec musze przed powrotem do pracy calkiem odstawic Go od piersi, oczywiscie te nocne karmienia bede utrzymywac jak najdluzej, je odstawie na samym koncu.

Ja karmię siedząc, potem Ewelinka odbija w pionie i odkładam do łóżeczka Czasem w ciągu dnia karmię na leżąco, jak malutka ma problem z zaśnięciem...


Dziś obudziła się o 9, pogadałysmy, pobawiłyśmy się... i o 11 zasnęła w łózeczku Ta karuzela czyni cuda jak Ewelinka zaczyna być senna. Bez marudzenia przysypia i śpi prawie godzinkę

[gosica502]

Napisane przez Jolkaaa

Ja też miałam pokarm normalnie, ale nie dałam rady z tym wszystkim.

Ogólnie nie chce więcej dzieci

Jolkaa a przystawiałaś Michałka w szpitalu w ogóle i pokarm przyszedł jak on possał czy od razu po porodzie pokarm miałaś?

Napisane przez desia888

O, to dobrze wiedziec , ze u Was lepiej, mam nadzieje ze my tez lepiej sie zgramy!
No wydaje mi sie jednak, ze my kobiety (szczegolnie Polskie kobiety) mamy duzy nacisk na karmienie piersia
Mam troche wyrzuty sumienia ze nie powalczylam dluzej, ale bardzo cenie sobie w zyciu spokoj i mysle ze czasami cos kosztem czegos niestety[COLOR="Silver"]

No przyznam szczerze że też jakąś taką presję społeczną odczuwałam i odczuwam. Pierwsze pytanie zazwyczaj jak się z kimś spotykam to nie "jak się czujecie itd" tylko "karmisz piersią"? I się tłumaczyć muszę każdemu z osobna.

No i z tym czasem to ja też przyznam że mam go sporo, co widać po aktywności na wątku Bo Gabi ostatnio się naprawde długo umie sama sobą zająć

[nowaken]

Napisane przez ivonka7

Cześć mamusie!
W końcu zebrałam się i napisze co u nas.
Ewa w sobotę skończyła 4 miesiące. Nadal karmie tylko piersią (mała o butelce nie chce nawet słyszeć-chociaż bym chciała). Od tygodnia staram się jej przemycać nowe smaki co kilka dni, łyżeczka brokułów, kaszki, soczku (tych od 4 msc) i to chyba będzie jedyna alternatywa dla męża-kiedy wychodzę z domu.
Ewa rozwija się prawidłowo-chociaż dla mnie to wszystko jest nieprawdopodobne - swobodnie przewraca się na brzuch i z powrotem, praktycznie cały czas kiedy się bawi, wyciąga ręce po podawane zabawki, chwyta dwoma rączkami, zmienia sama zabawki leżące koło niej, jak poda sie jej palce to podciąga się samodzielnie do siadu główkę trzyma sztywno (to mnie akurat martwi że tak wcześnie)... dla mnie to niesamowite, jeszcze przed chwilką tylko spała i jadła
Ząbek na dole wychodzi nam intensywnie ale bez większych krzyków i z przesypianiem nocy więc ok.
W niedziele Ewa została ochrzczona, wszystko przebiegło super i w miłej atmosferze. Zaprosiliśmy rodzinkę na obiad w pobliskiej restauracji i było smacznie i nikt się nie namęczył przy tym.

Ja podjęłam decyzje o nie wracaniu do pracy. Przynajmniej do roku Ewy -potem zobaczymy.
Ewunia jest bardzo dobrym dzieckiem, nadal czuje się świetnie opiekując się nią, dlatego nawet jak ładnie się bawi czasami gapie się na nią godzinami - i potem orientuje się że tydzień nie widziałam kompa ale warto!
Nie wiem co jeszcze wam napisać Chyba tyle że macierzyństwo jest super.
Pozdrawiam Was serdecznie

za 4 miesiące, ładną masz córeczkę i super że chrzciny się udały

[MoniqW]

Napisane przez nowaken

Potępić Cię nikt nie ma prawa bo to jest wasza decyzja tylko jak dziecko pójdzie do przedszkola to będzie miało kontakt z takimi bakteriami że ja dziękuję Bogu ze Antka zaszczepiłam przeciw pneumokokom bo tylko to dodatkowe szczepienie robiłam. Teraz Ania też jest zaszczepiona. Szkoda np że nie ma szczepionek na gronkowca bo od razu bym zaszczepiła dzieciaki bo z tego powodu że Antek ma gronkowca to wciąż choruje a Ania ma "szansę" go mieć.

My szczepimy na wszystko. Z racji tego, że mały na pewno pojdzie do przedszkola a pozatym mieszkamy na wsi w naszym domu stado psów i kotów które chodzą nie wiadomo gdzie. 1 seria rota za nami w lipcu z drugim szczepieniem pneumo.

Napisane przez DIDA22

MoniqW Witaj Wrocławianka w jakiej dzielnicy mieszkasz? My na Klecinie Oferta z Grupona fajna, ale trwa w lipcu, wolałabym w sierpniu :/

Hej, wyemigrowałam z Wrocka na wiochę, mieszkam koło Trzebnicy. Ja tez bym wolała sierpień bo mały będzie większy. Ale zaryzykuje bo od dawna planowałam taki kurs, jak lekarz nie pusci to oddam przyszlemu chrzesniakowi

Napisane przez gosica502

Ja będę siedzieć w słoikach w sierpniu jak nasza jabłonka "obrodzi", już mi to moja mami zapowiedziała. Będziemy robić soki, kompoty i smażone jabłka do słoików

My się musimy dziś z Gabi wybrać na zakupy na dzień taty pokupić prezenty a na dodatek mąż ma w niedzielę urodziny więc też mu trzeba coś sprezentować. Myślałam że będzie chłodniej a tu dupa blada :P

Ja na razie obrabiam czeresnie i truskawki cdn i konca nie widac.

Kompletnie nie mma pomyslu na dzien ojca co kupic moze ktos ma pomysl

Napisane przez gosica502

Ja też kupowałam rossmanowskie babydreamy ale jednak one są grubsze trochę od pampków i w takie upały to jej kupować będę pampki bo jakoś tak mi jej szkoda że w tych pampersach musi leżeć.

Gosiad Dady są bardzo podobne do pampków Ja tam sobie chwale, Pampersy na noc a w dzien przerabiamy Dady na razie jeszcze 2 ale mysle ze juz niedlugo.

[karolca]

Napisane przez ivonka7

Cześć mamusie!
W końcu zebrałam się i napisze co u nas.
Ewa w sobotę skończyła 4 miesiące. Nadal karmie tylko piersią (mała o butelce nie chce nawet słyszeć-chociaż bym chciała). Od tygodnia staram się jej przemycać nowe smaki co kilka dni, łyżeczka brokułów, kaszki, soczku (tych od 4 msc) i to chyba będzie jedyna alternatywa dla męża-kiedy wychodzę z domu.
Ewa rozwija się prawidłowo-chociaż dla mnie to wszystko jest nieprawdopodobne - swobodnie przewraca się na brzuch i z powrotem, praktycznie cały czas kiedy się bawi, wyciąga ręce po podawane zabawki, chwyta dwoma rączkami, zmienia sama zabawki leżące koło niej, jak poda sie jej palce to podciąga się samodzielnie do siadu główkę trzyma sztywno (to mnie akurat martwi że tak wcześnie)... dla mnie to niesamowite, jeszcze przed chwilką tylko spała i jadła
Ząbek na dole wychodzi nam intensywnie ale bez większych krzyków i z przesypianiem nocy więc ok.
W niedziele Ewa została ochrzczona, wszystko przebiegło super i w miłej atmosferze. Zaprosiliśmy rodzinkę na obiad w pobliskiej restauracji i było smacznie i nikt się nie namęczył przy tym.

Ja podjęłam decyzje o nie wracaniu do pracy. Przynajmniej do roku Ewy -potem zobaczymy.
Ewunia jest bardzo dobrym dzieckiem, nadal czuje się świetnie opiekując się nią, dlatego nawet jak ładnie się bawi czasami gapie się na nią godzinami - i potem orientuje się że tydzień nie widziałam kompa ale warto!
Nie wiem co jeszcze wam napisać Chyba tyle że macierzyństwo jest super.
Pozdrawiam Was serdecznie

Nie martw się, że tak ładnie trzyma główkę Moja Ewelika sztywno główkę zaczęła trzymać przed skończeniem dwóch miesięcy, chociaż zdarzało się lekkie kołysanie. Teraz już nie ma z tym problemów a jutro kończy 3 miesiące


Właśnie... dziś mamy 13 tygodni

[nowaken]

Napisane przez desia888

Wiem, wiem
Dzieki
Tyle ze gdzies tam w podswiadomosci to siedzi
Niech juz to sobie pojdzie
Snu mi to z powiek nie spedzi

Viki zdecydowanie docenia ze leci szybko i bez przerwy bo nie narzeka wcale
A jak ja widze ze Ona zadowolona to i ja szczesliwa

To na pewno. W wywal to z tej podświadomości . Wiem co mówię będzie dobrze

[desia888]

Napisane przez gosica502

Jolkaa a przystawiałaś Michałka w szpitalu w ogóle i pokarm przyszedł jak on possał czy od razu po porodzie pokarm miałaś?


No przyznam szczerze że też jakąś taką presję społeczną odczuwałam i odczuwam. Pierwsze pytanie zazwyczaj jak się z kimś spotykam to nie "jak się czujecie itd" tylko "karmisz piersią"? I się tłumaczyć muszę każdemu z osobna.

No i z tym czasem to ja też przyznam że mam go sporo, co widać po aktywności na wątku Bo Gabi ostatnio się naprawde długo umie sama sobą zająć

Ja Ci powiem jak u nas bylo, choc nie jestem po cesarce, ja Adasia nie przykladalam od razu bo mi Go zabrali szybciutko bo mial problemy z oddychaniem i kladli Go pod respirator
Natomiast Viki mialam od razu przy piersi i ssala jak szalona od samego poczatku
Zadnego z dzieci nie wykarmilam tylko piersia niestety, w obydwu przypadkach dostalam siare na 4 czy 5 dzien, tak wiec pewnie wazne jest to zeby od razu przystawiac, ale chyba nie zawsze ma to decydujace znaczenie!
Pozatym sa jeszcze tabletki rozkrecajace laktacje - metaproklamid ( o ile sie nie myle) i ja dostalam 2 takie w szpitalu, wlasnie po nich dostalam siare i wszystko sie rozkrecilo, ale jak widac niedostatcznie.
Wiec moze po prostu niektore kobiety tak maja i juz, nie wiem sama!

Jadnak mam nadzieje, ze z drugim dzidziusiem pojdzie Ci lepiej bo moze i tak byc. Najlepszym przykladem jest Aguska .

Widze , ze wiesz co mam na mysli z ta presja spoleczna na karmienie piersia

[nowaken]

Napisane przez MoniqW

My szczepimy na wszystko. Z racji tego, że mały na pewno pojdzie do przedszkola a pozatym mieszkamy na wsi w naszym domu stado psów i kotów które chodzą nie wiadomo gdzie. 1 seria rota za nami w lipcu z drugim szczepieniem pneumo.



Kompletnie nie mma pomyslu na dzien ojca co kupic moze ktos ma pomysl

Ja akurat na rota nie szczepię bo to nawet mozna w domu leczyć bo to jest tylko poprostu rozwolnienie i wymioty a pneumo tak

Co do pomysłu na dzień ojca to ja też nie mam ale zacytuję Ci mojego Antka "a może winko kupimy"

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez desia888

Ja Ci powiem jak u nas bylo, choc nie jestem po cesarce, ja Adasia nie przykladalam od razu bo mi Go zabrali szybciutko bo mial problemy z oddychaniem i kladli Go pod respirator
Natomiast Viki mialam od razu przy piersi i ssala jak szalona od samego poczatku
Zadnego z dzieci nie wykarmilam tylko piersia niestety, w obydwu przypadkach dostalam siare na 4 czy 5 dzien, tak wiec pewnie wazne jest to zeby od razu przystawiac, ale chyba nie zawsze ma to decydujace znaczenie!
Pozatym sa jeszcze tabletki rozkrecajace laktacje - metaproklamid ( o ile sie nie myle) i ja dostalam 2 takie w szpitalu, wlasnie po nich dostalam siare i wszystko sie rozkrecilo, ale jak widac niedostatcznie.
Wiec moze po prostu niektore kobiety tak maja i juz, nie wiem sama!

Jadnak mam nadzieje, ze z drugim dzidziusiem pojdzie Ci lepiej bo moze i tak byc. Najlepszym przykladem jest Aguska .

Widze , ze wiesz co mam na mysli z ta presja spoleczna na karmienie piersia

No mi z drugim nie poszło lepiej tylko że u mnie może tak zadziałało nastawienie psychiczne bo ja nie chciałam karmić. Desia najważniejsze nasze dzieci dostały to pierwsze mleczko od nas. Mój Antek miesiąc karmiony piersią a do momentu kiedy poszedł do przedszkola zero chorób. Dla mnie karmienie piersią np to nie jest wygoda bo wygoda dla mnie to móc zostawić dziecko np z mężem i wyjść z domu na dłużej niż 3 godziny a nie zanim wyjdziesz to musisz ściągnąć laktatorem (który jakoś dziwnie z bólem mi się kojarzy).

A presja na karmienie jest wkoło nas

[ivonka7]

Napisane przez karolca

Nie martw się, że tak ładnie trzyma główkę Moja Ewelika sztywno główkę zaczęła trzymać przed skończeniem dwóch miesięcy, chociaż zdarzało się lekkie kołysanie. Teraz już nie ma z tym problemów a jutro kończy 3 miesiące


Właśnie... dziś mamy 13 tygodni

Martwi mnie "siadanie" a nie główka
Gratulacje za 13 tygodni

[Asika21]

Napisane przez gosia261282

Ogladam zdjecia i Asika twoja Zuzia (pisze to po raz kolejny) wyglada na bardzo spokojna i malo absorbujaca dziewczynke

Hehe wszyscy mi tak mówią Zuzia jak jest poza domem to jest aniołkiem, ciągle ktoś nad nią stoi, rozmawia z nią, nowe twarze, więc to jej się podoba, a jak tylko wracamy do domu to na progu jest krzyk, jakby nie chciała wracać Poranki są idealne, mimo że wstaje i jest głodna po całej nocy przespanej, to potrafi uśmiechać się od ucha do ucha, gorzej po południu i wieczorem, marudzi, przeciera oczka, jakby chciało się jej spać, więc próbuję ją uśpić, jak zaśnie to po 10-15 min budzi się z krzykiem i tyle po jej spaniu, dopiero około 18.00 zasypia i to z reguły w leżaczku i budzi się o 20.00. Próbowaliśmy ją kąpać o 20.00 to nie chciała w ogóle zasypiać, wcześniejsza godzina też jej nie odpowiada, więc kąpiemy ją około 22.00 i po kąpieli Zuzia pada... A zdjęcia uwielbia, jak widzi aparat to wpatruje się w niego z takim zaciekawieniem

[nowaken]

Napisane przez karolca

Właśnie... dziś mamy 13 tygodni

za 13 tygodni

[karolca]

Napisane przez ivonka7

Martwi mnie "siadanie" a nie główka
Gratulacje za 13 tygodni

Moją perełkę też ciągnie do pozycji siedzącej... dobrze, że we wtorek wizyta u pediatry, to wypytam o wszystko

[gosia261282]

Napisane przez desia888

Ja mam bebilon na kolki i zaparcia, zreszta od poczatku bebilonem dokarmialam , pediatra nie kaze mi zmieniac , twierdzi ze to najlepsze mleczko na rynku
Wiec chyba przy nim zostane, choc nie twierdze ze za jakis czas cos innego sprobujemy, zobacze jak bedzie.

Ja tutaj tez zamierzam karmic w przyszlosciodpowiednikiem Bebilonu,jest i odpowiednik Bebiko,ale porownywalam sklady i to tutejsze Bebiko nie ma kwasow Omega,ani probiotyka,wiec wole zaplacic wiecej,a zeby Maly lepsze mleczko pil.

Napisane przez ivonka7

Cześć mamusie!
W końcu zebrałam się i napisze co u nas.
Ewa w sobotę skończyła 4 miesiące. Nadal karmie tylko piersią (mała o butelce nie chce nawet słyszeć-chociaż bym chciała). Od tygodnia staram się jej przemycać nowe smaki co kilka dni, łyżeczka brokułów, kaszki, soczku (tych od 4 msc) i to chyba będzie jedyna alternatywa dla męża-kiedy wychodzę z domu.
Ewa rozwija się prawidłowo-chociaż dla mnie to wszystko jest nieprawdopodobne - swobodnie przewraca się na brzuch i z powrotem, praktycznie cały czas kiedy się bawi, wyciąga ręce po podawane zabawki, chwyta dwoma rączkami, zmienia sama zabawki leżące koło niej, jak poda sie jej palce to podciąga się samodzielnie do siadu główkę trzyma sztywno (to mnie akurat martwi że tak wcześnie)... dla mnie to niesamowite, jeszcze przed chwilką tylko spała i jadła
Ząbek na dole wychodzi nam intensywnie ale bez większych krzyków i z przesypianiem nocy więc ok.
W niedziele Ewa została ochrzczona, wszystko przebiegło super i w miłej atmosferze. Zaprosiliśmy rodzinkę na obiad w pobliskiej restauracji i było smacznie i nikt się nie namęczył przy tym.

Ja podjęłam decyzje o nie wracaniu do pracy. Przynajmniej do roku Ewy -potem zobaczymy.
Ewunia jest bardzo dobrym dzieckiem, nadal czuje się świetnie opiekując się nią, dlatego nawet jak ładnie się bawi czasami gapie się na nią godzinami - i potem orientuje się że tydzień nie widziałam kompa ale warto!
Nie wiem co jeszcze wam napisać Chyba tyle że macierzyństwo jest super.
Pozdrawiam Was serdecznie

Super,ze wszystko tak fajnie u was sie uklada.

[desia888]

Napisane przez nowaken

Ja akurat na rota nie szczepię bo to nawet mozna w domu leczyć bo to jest tylko poprostu rozwolnienie i wymioty a pneumo tak

Co do pomysłu na dzień ojca to ja też nie mam ale zacytuję Ci mojego Antka "a może winko kupimy"

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------



No mi z drugim nie poszło lepiej tylko że u mnie może tak zadziałało nastawienie psychiczne bo ja nie chciałam karmić. Desia najważniejsze nasze dzieci dostały to pierwsze mleczko od nas. Mój Antek miesiąc karmiony piersią a do momentu kiedy poszedł do przedszkola zero chorób. Dla mnie karmienie piersią np to nie jest wygoda bo wygoda dla mnie to móc zostawić dziecko np z mężem i wyjść z domu na dłużej niż 3 godziny a nie zanim wyjdziesz to musisz ściągnąć laktatorem (który jakoś dziwnie z bólem mi się kojarzy).

A presja na karmienie jest wkoło nas

Coraz bardziej lubie Twojego Antka
Z ta wygoda to masz racje!

[nowaken]

Napisane przez desia888

Coraz bardziej lubie Twojego Antka
Z ta wygoda to masz racje!

Może chcesz go na zięcie dla Twojej Viki

[MoniqW]

Napisane przez desia888

Monique - prawdziwa mroweczka z Ciebie
Poziwiam Cie jeszcze bardziej - ja bym sbie polowe z tych rzeczy odpuscila, ale ja to wole na wizazu siedziec niz np sloiki zaprawiac

Desia szkoda mi po prostu patrzec jak owoce się marnują w tamtym roku miałam taki zawrot glowy, ze nie zdazylam czeresni zebrac i zrobily sie robaczywe wszystko poszlo ... a, ze mam 2 duze drzewa to naprawde szkoda. Pozatym ostatnio zorientowałam sie, ze sa swietne do moich serkowych deserów Wiec codziennie zrywam po trochę i robie ...

Napisane przez nowaken

Co do pomysłu na dzień ojca to ja też nie mam ale zacytuję Ci mojego Antka "a może winko kupimy"

Haha mądry chłopak, mój mąż siedzi w alkoholach w sensie handlowym wiec wino raczej odpada.

Zmykam ogarnac dom bo mi sie weekend gosci zapowiada i zaczynaja juz dzis.

[desia888]

Napisane przez nowaken

Może chcesz go na zięcie dla Twojej Viki

Jak najbardziej
Beda chodzic co tydzien na grila i pic wino

[nowaken]

Napisane przez desia888

Jak najbardziej
Beda chodzic co tydzien na grila i pic wino

[Nikii89]

Napisane przez tikki85

Dziewczyny jestem już w Polsce . Widzę deszcze . Pierwszy raz od hohoho

Teraz piszę jak minął lot
Na lotnisko jechaliśmy taksówką co Andrei nie bardzo się podobało, bo jechała w gondolce, a leżenie jest ostatnio be! Ale jakoś przeżyła jak machało jej się zabawkami przed oczami .
Wsadziłam ją później do nosidełka plecakowego gdzie momentalnie zasnęła więc odprawa minęła łagodnie. Miałam 4kg za ciężką torbę co nawet nie było skwitowane westchnięciem. Pojechała bez problemu bez dopłat .
Przy kontroli osobistej musiałam Andreę wyciągnąć z nosidełka i tu zaczął się płacz, bo Andrei przypomniało się, że zbliża się 15 i trzeba jeść . No i żeby jeszcze poszło sprawnie i szybko, ale mama moja pozostawiała klucze i telefon w kieszeni. Mama ani słowa po hiszpańsku/angielsku, woła mnie, ja z dzieckiem lecę . No nic...pozbierałyśmy torby podręczne, usiadłam na ławce i zaczęłam karmić . Ja chyba muszę założyć jakąś mapkę karmień . Samolot opóźniony był 45 min. Andrea całą drogę spała . Przy starcie i lądowaniu ładnie jadła. Była jedynym niemowlaczkiem na pokładzie i robiła furorę .
Niestety chyba miała za dużo wrażeń, bo po przyjeździe zwymiotowała...nie nie ulała...zwymiotowała . Wydarło z niej wszystko . Na szczęście tylko raz i później to nawet już nie ulewała.
Po przyjeździe przespała od 21-2 (chyba spałaby dłużej, ale wzięłam ją po pierwszym jęknięciu) i później do 6 i pobudka. A teraz cieszy się i ziewa ze swoim charakterystycznym "kkkkkchhhhhhyyyy" (taki niekulturalny ma ziew )

---------- Dopisano o 07:02 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------


Andrea jeszcze dodatkowo zamiast ssać smoczka to wypycha go językiem i liże, zamiast zasysać .
Mi też wstawanie nie przeszkadza. I tak jakoś sama się w nocy budzę, żeby nakarmić Malucha

super ze podróz sie udała

Napisane przez gosia261282

Moj Eryk goni Aguskowego Szymonka,bo w wieku 2 miesiecy ma juz 6 kg Mam nadzieje,ze wyrosnie z tej pulchnosci,bo nie chce miec grubasa.A ciebie chyba nie martwi,ze Ania tyle wazy,co?Ja tam mysle,ze fajnie,zeby jej zostalo,ze bedzie szczupla dziewczyna.

mój Oskar tez ma prawie 6kg
zobaczysz jak zacznie raczkowac i chodzic to grubaska na pewno nie bedziesz miała

Napisane przez desia888

Niki, chyba wiekszosc facetow to egoisci
Po prostu niektore rzeczy trzeba im uswiadomic i ich sobie wychowac
Najlepiej to zrobic tak zeby robili tak jak my chcemy ale zeby rownoczesnie mysleli ze to oni na to wpadli i wymyslili
U mnie funkcjonuje bez zarzutu!

u mnie juz sie nie da - starych drzew`sie nie przesadza

Napisane przez ivonka7

Cześć mamusie!
W końcu zebrałam się i napisze co u nas.
Ewa w sobotę skończyła 4 miesiące. Nadal karmie tylko piersią (mała o butelce nie chce nawet słyszeć-chociaż bym chciała). Od tygodnia staram się jej przemycać nowe smaki co kilka dni, łyżeczka brokułów, kaszki, soczku (tych od 4 msc) i to chyba będzie jedyna alternatywa dla męża-kiedy wychodzę z domu.
Ewa rozwija się prawidłowo-chociaż dla mnie to wszystko jest nieprawdopodobne - swobodnie przewraca się na brzuch i z powrotem, praktycznie cały czas kiedy się bawi, wyciąga ręce po podawane zabawki, chwyta dwoma rączkami, zmienia sama zabawki leżące koło niej, jak poda sie jej palce to podciąga się samodzielnie do siadu główkę trzyma sztywno (to mnie akurat martwi że tak wcześnie)... dla mnie to niesamowite, jeszcze przed chwilką tylko spała i jadła
Ząbek na dole wychodzi nam intensywnie ale bez większych krzyków i z przesypianiem nocy więc ok.
W niedziele Ewa została ochrzczona, wszystko przebiegło super i w miłej atmosferze. Zaprosiliśmy rodzinkę na obiad w pobliskiej restauracji i było smacznie i nikt się nie namęczył przy tym.

Ja podjęłam decyzje o nie wracaniu do pracy. Przynajmniej do roku Ewy -potem zobaczymy.
Ewunia jest bardzo dobrym dzieckiem, nadal czuje się świetnie opiekując się nią, dlatego nawet jak ładnie się bawi czasami gapie się na nią godzinami - i potem orientuje się że tydzień nie widziałam kompa ale warto!
Nie wiem co jeszcze wam napisać Chyba tyle że macierzyństwo jest super.
Pozdrawiam Was serdecznie

super za wszystko u was dobrze


dobry
sory z góry za pisownie ale karmie

u nas nocka ok o 19.30 karmienie ok 21 Oskar zasnał i pobudka o 3.30 na jedzonko a od 4 do 4.30 rozmawiał i smial sie do lampy potem pospalismy jeszcze do 8.30 i znów rozmowa z lampa

odezwe sie jak uspie brzdaca bo cos senny mi sie robi

[nowaken]

Napisane przez Nikii89

u nas nocka ok o 19.30 karmienie ok 21 Oskar zasnał i pobudka o 3.30 na jedzonko a od 4 do 4.30 rozmawiał i smial sie do lampy potem pospalismy jeszcze do 8.30 i znów rozmowa z lampa

odezwe sie jak uspie brzdaca bo cos senny mi sie robi

Moja nie ma szans posmiać sie w nocy do lampy bo karmimy się po ciemku.

[karolca]

Pierwsza kiteczka Ewelinki
Załącznik 4737769

[nowaken]

Napisane przez karolca

Pierwsza kiteczka Ewelinki
Załącznik 4737769

[Karinio]

Napisane przez karolca

Pierwsza kiteczka Ewelinki
Załącznik 4737769

Przesłodka

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez ivonka7

Cześć mamusie!
W końcu zebrałam się i napisze co u nas.
Ewa w sobotę skończyła 4 miesiące. Nadal karmie tylko piersią (mała o butelce nie chce nawet słyszeć-chociaż bym chciała). Od tygodnia staram się jej przemycać nowe smaki co kilka dni, łyżeczka brokułów, kaszki, soczku (tych od 4 msc) i to chyba będzie jedyna alternatywa dla męża-kiedy wychodzę z domu.
Ewa rozwija się prawidłowo-chociaż dla mnie to wszystko jest nieprawdopodobne - swobodnie przewraca się na brzuch i z powrotem, praktycznie cały czas kiedy się bawi, wyciąga ręce po podawane zabawki, chwyta dwoma rączkami, zmienia sama zabawki leżące koło niej, jak poda sie jej palce to podciąga się samodzielnie do siadu główkę trzyma sztywno (to mnie akurat martwi że tak wcześnie)... dla mnie to niesamowite, jeszcze przed chwilką tylko spała i jadła
Ząbek na dole wychodzi nam intensywnie ale bez większych krzyków i z przesypianiem nocy więc ok.
W niedziele Ewa została ochrzczona, wszystko przebiegło super i w miłej atmosferze. Zaprosiliśmy rodzinkę na obiad w pobliskiej restauracji i było smacznie i nikt się nie namęczył przy tym.

Ja podjęłam decyzje o nie wracaniu do pracy. Przynajmniej do roku Ewy -potem zobaczymy.
Ewunia jest bardzo dobrym dzieckiem, nadal czuje się świetnie opiekując się nią, dlatego nawet jak ładnie się bawi czasami gapie się na nią godzinami - i potem orientuje się że tydzień nie widziałam kompa ale warto!
Nie wiem co jeszcze wam napisać Chyba tyle że macierzyństwo jest super.
Pozdrawiam Was serdecznie

Gratuluje 4 miesiąca i postepów w rozwoju. a mała jest cudna,a te oczka

[gosia261282]

Napisane przez karolca

Pierwsza kiteczka Ewelinki
Załącznik 4737769

Ale slodko wyglada

[Karinio]

Hej,bo sie nie przywitałam.

Wczoraj poraz pierwszy mały dostał marchewke z ziemniakiem,na początkunormalnie jadł,jakby mu skamowało nie kwasił,nie wypluwał ale w pewnym momencie zaczął płakać,więc przestałam mu dawać.
Pewnie stwierdził,że dosyć mamo,ale i tak zjadł pare łyżeczek,bo wiadomo całego słoiczka i tak bym mu nie dała. Po tym dopił mleka i było ok,a dziś pomarańczowa kupa.Dzisiaj też mu spróbuje dać pare łyżeczek tego samego obiadku

[cziqua]

Napisane przez desia888

Ja wczoraj tak jak i kilkoro z Was podjelam decyzje o zaprzestaniu karmienia.
Dosyc mam juz akcji, ze Viki nie chce cyca albo possie 2 min i robi afere, wtedy w biegu i stresie butla, a potrafi niezla syrene wlaczy wtedy
Za stara jestem na takie numery i brak mi cierpliwosci.
Mam nadzieje ze zaczniemy bardziej harmonijnie funkcjonowac tylko na butli

no u nas jak na razie od poniedziałku Filip jest tylko na mm i od poniedziałku codziennie kupa czasem dwie

Napisane przez gosica502

I tak dałaś radę dłużej niż ja Desia :P Karmienie mieszane jest upierdliwe jednak U nas dokładnie tak samo to wygląało. Dwie minuty zabawy cycem a potem ryk. Od kiedy przeszłam na samą butlę to zaczęłyśmy się o wiele lepiej "dogadywać"

u mnie tak samo Filip się denerwował żemu nie leci ja że on się denerwuje i dupa oboje wkurzeni byliśmy a teraz o wiele spokojniej

Napisane przez desia888

O, to dobrze wiedziec , ze u Was lepiej, mam nadzieje ze my tez lepiej sie zgramy!
No wydaje mi sie jednak, ze my kobiety (szczegolnie Polskie kobiety) mamy duzy nacisk na karmienie piersia
Mam troche wyrzuty sumienia ze nie powalczylam dluzej, ale bardzo cenie sobie w zyciu spokoj i mysle ze czasami cos kosztem czegos niestety

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------



Dziekuje
Mysle ze pomysl z mezem tez bardzo dobry!
Napewno znajdziesz jakis sposob, bo kto jak nie Ty?

tez mnie jeszcze męcza wyrzuty że mogłam powalczyc i może by się udało itd ale co zrobic życie pisze różne scenariusze nam widocznie nie dane było wykarmic dzidzi tylko piersią trudno co wcae nie oznacza że jesteśmy gorszymi matkami ( tak se tłukę do tego mojego łba żeby sie nie podłamac )

Napisane przez desia888

Wiem, wiem
Dzieki
Tyle ze gdzies tam w podswiadomosci to siedzi
Niech juz to sobie pojdzie
Snu mi to z powiek nie spedzi

Viki zdecydowanie docenia ze leci szybko i bez przerwy bo nie narzeka wcale
A jak ja widze ze Ona zadowolona to i ja szczesliwa

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------



Dziekuje
Bedzie dobrze! Napewno!

Filip tez się nie skarży na butlę i mam wrazenie że ja to o wiele bardziej od niego przeżywam te odstawienie od piersi

[Karinio]

A i z dzisiejszego dnia,najważniejsze że dostaliśmy paszport dla naszego małego brytyjczyka

[balbinka20]

Dzień dobry

Tikki cieszę się,że podróż się udała A te wymioty to tak,jak piszą dziewczyny była jej reakcja na stres... Bo jednak dużo nowych nieznanych rzeczy zobaczyła i bidulka nieźle to przeżyła (mimo że tego nie pokazała,tzn płacz,marudzenie..)

Desiu nie pisz tak więcej bo Sfrustrowana mama=nerwowe dziecko przecież wiesz. Każda z nas,prędzej czy później,będzie przechodzić na mm. I to jest normalna kolej rzeczy. Nie ważne czy zrobi to jak dziecko ma kilka tygodni,dni czy miesięcy..
A co do Twojej rady,żeby faceta urabiać tak,żeby myślał,że to był jego pomysł (a tak naprawdę był nasz) to ja przez 2lata męczyłam się aby to w życie wcielić. I nie uwierzycie,ale okazało się,że Tomek dokonale zna tą taktykę. Ba! Co więcej stosuje ją na swoim szefie Dopiero niedawno mi się przyznał bo stwierdził,że za długo się męczę tymi podchodami

Gosia bodajże pytałaś jaką szczepionką szczepimy. To z listu z przychodni wynika,że 6in1. Tzn 5dostaje w 1 zastrzyku na 1 nóżkę,a szóstą w drugiej szczepionce w drugą nóżkę. Także nie wiem,czy to nie jest jakieś 5in1+1

Ufff po szczepieniu...Dziękuję dziewczynki za wsparcie Julek był bardzo grzeczny. Owszem zapłakał (i to bardzo) jak mu igły wbijała,ale szybciutko się uspokoił. Marudny był może przez godzinę. Na wszelkie W dałam mu Calpol. Wieczorem miał ciutkę podwyższoną temperature (37.8),ale udało mu się zasnąć bez problemu Za to był obrażony na tatę (bo to on go trzymał przy szczepieniu),bo jak tylko T do niego dochodził to Julek w płacz
W nagrodę za odwagę kupiliśmy mu kocyk. Bo normalnie wstyd-idę na spacer czy w gości a on tą pieluchą opatulony...I jeszcze taki śmieszny gryzak. A dziewczyny jakby któraś była zainteresowana to w Morissonie jest promocja na sloczki Cow and Gate, Hipp i jeszcze jakieś. 10 słoiczków za 5f. Datę przydatności mają do I-II 2013,więc na pewno zdążymy je zużyć. Ale z niektórymi daniami to normalnie przeszli samych siebie. Był np kurczak z makaronem i pomidorami i czymśtam dla dziecka 4msc!! Albo jakieś deserki z czereśniami.. O i owczyna na 1000sposobów..
Na próbe kupiłam też kartonik mm. I nie przeszło Młody trzymał wszystko w buzi i jak butelkę odłożyłam to on: pfuuuuuuu! i mleko było wszędzie tylko nie w jego żołądku.. Ja nie wiem jak to będzie jak ja do roboty wrócę
U nas wczoraj było tak ładnie, słoneczko świeciło ehhh.. A dziś się budzę i okazuje się,że deszcz taki leje że świata nie widać A na noc zostawiłam pranie w ogródku Normalnie jak nie kot sąsiadów mi je obsra (nie wiem jak on to robi,że ubrania na wys 1.50 potrafi zapaprać) to deszcz mi je zamoczy.