Przemoc na ulicy - jak reagować? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-19, 14:59   #1
zielona1311
Raczkowanie
 
Avatar zielona1311
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa
Wiadomości: 147

Przemoc na ulicy - jak reagować?


Byłam świadkiem przemocy na ulicy. Jestem w szoku! Ofiara nie zdecydowała sie na pomoc, odeszła z oprawcą.

Szłam warszawską ulicą i zobaczyłam jak młody chłopak ok. 22-26 lat szarpie dziewczyne I UDEZA W OKOLICE TWARZY a ona płacze. Zaczełam do nich podchodzić a z drugiej strony pierwsza podeszła inna dziewczyna i zapytała czy wszystko oki?

Za chwile zjawiła się kolejna dziewczyna i we 3 próbowałyśmy udzielić pomocy. Kazałyśmy chłopakowi odejść, odsunąć się od dziewczyny. Powiedziałysmy ze widziałysmy co zrobił, że nią szarpał, ze bił i wezwiemy policje. Pytałysmy dziewczynę czy chce pomocy, powiedziała cicho ze sobie poradzi.
Facet kazał nam spier....., że to nie nasza sprawa, śmiał sie co my mu zrobimy.
Dziewczyna mówiła zostaw mnie (do chłopaka) i odsuwała sie, ale on ja trzymał za ręke, płakała.
Finał jest taki że: osób postronych było 3, okazało sie ze jedna zna dziewczyne i to jest jej przyjaciółka. Pani przyjaciolka podziekowała nam za zainteresowanie. Popatrzyłysmy na siebie i na przyjaciółke ofiare i napastnika i sie wkurzyłysmy.
Jak to możliwe że przyjaciółka nie udzieliła pomocy swojej kolezance, po drugie nie mogłysmy wezwac policji bo dziewczyna oficjalnie nie wzywała pomocy i odeszła z napastnikiem i przyjaciółka.
SZOK!!
zielona1311 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:18   #2
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Jak to się mówi? "Nie ma ofiar, są ochotnicy"
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:39   #3
Raija80
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez zielona1311 Pokaż wiadomość
Byłam świadkiem przemocy na ulicy. Jestem w szoku! Ofiara nie zdecydowała sie na pomoc, odeszła z oprawcą.

Szłam warszawską ulicą i zobaczyłam jak młody chłopak ok. 22-26 lat szarpie dziewczyne I UDEZA W OKOLICE TWARZY a ona płacze. Zaczełam do nich podchodzić a z drugiej strony pierwsza podeszła inna dziewczyna i zapytała czy wszystko oki?

Za chwile zjawiła się kolejna dziewczyna i we 3 próbowałyśmy udzielić pomocy. Kazałyśmy chłopakowi odejść, odsunąć się od dziewczyny. Powiedziałysmy ze widziałysmy co zrobił, że nią szarpał, ze bił i wezwiemy policje. Pytałysmy dziewczynę czy chce pomocy, powiedziała cicho ze sobie poradzi.
Facet kazał nam spier....., że to nie nasza sprawa, śmiał sie co my mu zrobimy.
Dziewczyna mówiła zostaw mnie (do chłopaka) i odsuwała sie, ale on ja trzymał za ręke, płakała.
Finał jest taki że: osób postronych było 3, okazało sie ze jedna zna dziewczyne i to jest jej przyjaciółka. Pani przyjaciolka podziekowała nam za zainteresowanie. Popatrzyłysmy na siebie i na przyjaciółke ofiare i napastnika i sie wkurzyłysmy.
Jak to możliwe że przyjaciółka nie udzieliła pomocy swojej kolezance, po drugie nie mogłysmy wezwac policji bo dziewczyna oficjalnie nie wzywała pomocy i odeszła z napastnikiem i przyjaciółka.
SZOK!!
Nie rozumiem takich lasek. Pewnie następnym będzie ją lał w domowym zaciszu, aby inni nie przeszkadzali.

Cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie jak Ty i te osoby, co podeszły, które reagują na przemoc. Choć reakcja tej bitej dziewczyny jest dla mnie nie zrozumiała.
Raija80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:45   #4
madziarka_
Zadomowienie
 
Avatar madziarka_
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
Jak to się mówi? "Nie ma ofiar, są ochotnicy"

tak samo mówi się, że kobiety lubią być bite, że zasłużyły na to itp... tak się utarło i ludzie niestety tak myślą a w tym NIE MA ani ziarenka prawdy.... bo nikt nie lubi być bity, poniżany itp... polecam przeczytać którąkolwiek książkę na temat przemocy... problem jest bardziej złożony i ŻADNA kobieta nie jest ochotnikiem do bycia ofiarą, ani nie lubi tego co ją spotyka.
Istnieje wiele powodów dla których kobiety "trwają" w takich związkach...boją się samotności, niższego standardu życia, a najzwyczajniej kochają tych drani i próbują usprawiedliwiać ich zachowanie...


A co do opisanej sytuacji - niestety moim zdaniem nie wiele mogłaś tak naprawdę zrobić skoro ta dziewczyna nie chciała pomocy.... nawet jakbyście zadzwoniły po policję, ona ze strachu przed nim mogłaby się wyprzeć wszystkiego w takich przypadkach ofiara musi sama chcieć pomocy i zmiany życia.... oby kiedyś to zrozumiała.....

Dziwi postawa przyjaciółki- przecież jako bliska jej osoba powinna chcieć jej pomóc

Dla Ciebie i dla tej drugiej dziewczyny naprawdę brawa wiem że w dzisiejszych czasach mało osób zwraca uwagę na takie rzeczy....
__________________
28.04.2012


Mój blog pocztówkowy :


http://postcrossingovertheworld.blogspot.com

Napisz do mnie jeśli chcesz wymienić się kartką

Mój blog górski

http://naszapasjasagory.blogspot.com/

Edytowane przez madziarka_
Czas edycji: 2012-06-19 o 15:47
madziarka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:48   #5
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Spoko kiedyś pod oknem słyszałam laskę która krzyczy
PRZEPRASZAM SEBASTIAN PRZEPRASZAM... KOCHANIE PROSZĘ

i to długo wyła. Z ciekawości spojrzałam za okno koleś tłukł ją jak worek ziemniaków a potem przewrócił na latarnię i zaczął kochać. Ona nie krzyczała "pomocy" "przestań" "ratunku" "ludzie" "pali się" "gwałcą" tylko 'proszę sebastian przepraszam" ... zaczęłam krzyczeć że HALO PROSZĘ PANA POLICJA JUŻ JEDZIE to ją zostawił i uciekł. A ona poszła za nim.
Nie wiem czy będę reagować na taką agresję więcej, głupie kobiety ewidentnie chcą tak być traktowane. Zareaguję tylko na agresję w przypadku kiedy uznam że ofiara chce pomocy albo jest bezbronna np dzieci czy zwierzęta, kłótnie kochanków zostawiam - na środku ulicy w biały dzień jakby chciała pomocy to by o nią krzyczała, prosiła, cokolwiek. Chce mieć takiego faceta niech ma, są głupie kobiety i jakoś sobie w życiu radzą...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Cytat:
tak samo mówi się, że kobiety lubią być bite, że zasłużyły na to itp... tak się utarło i ludzie niestety tak myślą a w tym NIE MA ani ziarenka prawdy.... bo nikt nie lubi być bity, poniżany itp... polecam przeczytać którąkolwiek książkę na temat przemocy... problem jest bardziej złożony i ŻADNA kobieta nie jest ochotnikiem do bycia ofiarą, ani nie lubi tego co ją spotyka.
po cholerę mam czytać coś co wiem? świata nie zbawię, są masochistki które nie chcą nic zrobić ze swoim życiem. jak to tego dojrzeją to skorzystają z pomocy. A tak będą miały pretensje o to że ktoś jej chce udzielić
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:48   #6
Annaluka
Zakorzenienie
 
Avatar Annaluka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 010
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Czasami w gorszych dzielnicach Poznania widzę takie panienki i ich chłopaków. Śmiech mnie ogarnia, bo z daleka już słuchać jak koleś ją ''kur...'' i wyzywa, a ona nic. Idzie taka święta krowa Moim zdaniem takie towarzystwo jest siebie warte i tyle. Nie warto się wtrącać, bo one kochają swoich misiów
__________________
Wszyscy mają bloga - mam i ja
Bella Beauty

Edytowane przez Annaluka
Czas edycji: 2012-06-19 o 15:49
Annaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:52   #7
madziarka_
Zadomowienie
 
Avatar madziarka_
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość


po cholerę mam czytać coś co wiem? świata nie zbawię, są masochistki które nie chcą nic zrobić ze swoim życiem. jak to tego dojrzeją to skorzystają z pomocy. A tak będą miały pretensje o to że ktoś jej chce udzielić

Uwierz mi, że ja również doskonale wiem o czym piszę- studiowałam kierunek związany z przemocą, pisałam o niej pracę licencjacką, więcej jestem ofiarą przemocy - psychicznej.... ale nie mam zamiaru z nikim się kłócić ani udowadniać swojej racji...

Szkoda, że ludzie myślą tylko utartymi stereotypami.....
__________________
28.04.2012


Mój blog pocztówkowy :


http://postcrossingovertheworld.blogspot.com

Napisz do mnie jeśli chcesz wymienić się kartką

Mój blog górski

http://naszapasjasagory.blogspot.com/
madziarka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-19, 15:56   #8
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

To jest śmieszne i absurdalne. A co więcej najwięcej w tym temacie wyjaśni ten cytacik; nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Nie wyrwę kobiety ze spirali przemocy siłą, to że będę się wpychać w każdą bójkę nie sprawi że zmieni swoje poglądy i zechce odejść z toksycznego związku. Mogę jedynie zęby stracić.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 15:57   #9
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez zielona1311 Pokaż wiadomość
Byłam świadkiem przemocy na ulicy. Jestem w szoku! Ofiara nie zdecydowała sie na pomoc, odeszła z oprawcą.

Szłam warszawską ulicą i zobaczyłam jak młody chłopak ok. 22-26 lat szarpie dziewczyne I UDEZA W OKOLICE TWARZY a ona płacze. Zaczełam do nich podchodzić a z drugiej strony pierwsza podeszła inna dziewczyna i zapytała czy wszystko oki?

Za chwile zjawiła się kolejna dziewczyna i we 3 próbowałyśmy udzielić pomocy. Kazałyśmy chłopakowi odejść, odsunąć się od dziewczyny. Powiedziałysmy ze widziałysmy co zrobił, że nią szarpał, ze bił i wezwiemy policje. Pytałysmy dziewczynę czy chce pomocy, powiedziała cicho ze sobie poradzi.
Facet kazał nam spier....., że to nie nasza sprawa, śmiał sie co my mu zrobimy.
Dziewczyna mówiła zostaw mnie (do chłopaka) i odsuwała sie, ale on ja trzymał za ręke, płakała.
Finał jest taki że: osób postronych było 3, okazało sie ze jedna zna dziewczyne i to jest jej przyjaciółka. Pani przyjaciolka podziekowała nam za zainteresowanie. Popatrzyłysmy na siebie i na przyjaciółke ofiare i napastnika i sie wkurzyłysmy.
Jak to możliwe że przyjaciółka nie udzieliła pomocy swojej kolezance, po drugie nie mogłysmy wezwac policji bo dziewczyna oficjalnie nie wzywała pomocy i odeszła z napastnikiem i przyjaciółka.
SZOK!!
Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Spoko kiedyś pod oknem słyszałam laskę która krzyczy
PRZEPRASZAM SEBASTIAN PRZEPRASZAM... KOCHANIE PROSZĘ

i to długo wyła. Z ciekawości spojrzałam za okno koleś tłukł ją jak worek ziemniaków a potem przewrócił na latarnię i zaczął kochać. Ona nie krzyczała "pomocy" "przestań" "ratunku" "ludzie" "pali się" "gwałcą" tylko 'proszę sebastian przepraszam" ... zaczęłam krzyczeć że HALO PROSZĘ PANA POLICJA JUŻ JEDZIE to ją zostawił i uciekł. A ona poszła za nim.
Nie wiem czy będę reagować na taką agresję więcej, głupie kobiety ewidentnie chcą tak być traktowane. Zareaguję tylko na agresję w przypadku kiedy uznam że ofiara chce pomocy albo jest bezbronna np dzieci czy zwierzęta, kłótnie kochanków zostawiam - na środku ulicy w biały dzień jakby chciała pomocy to by o nią krzyczała, prosiła, cokolwiek. Chce mieć takiego faceta niech ma, są głupie kobiety i jakoś sobie w życiu radzą...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------


po cholerę mam czytać coś co wiem? świata nie zbawię, są masochistki które nie chcą nic zrobić ze swoim życiem. jak to tego dojrzeją to skorzystają z pomocy. A tak będą miały pretensje o to że ktoś jej chce udzielić
ja sie nie wtracam bo balabym sie ze mi oboje wpierdziela.
jak widac ze ja bije mozna dzwonic na policje, ale leppiej samemu nie reagowac.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 16:03   #10
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez madziarka_ Pokaż wiadomość
tak samo mówi się, że kobiety lubią być bite, że zasłużyły na to itp... tak się utarło i ludzie niestety tak myślą a w tym NIE MA ani ziarenka prawdy.... bo nikt nie lubi być bity, poniżany itp... polecam przeczytać którąkolwiek książkę na temat przemocy... problem jest bardziej złożony i ŻADNA kobieta nie jest ochotnikiem do bycia ofiarą, ani nie lubi tego co ją spotyka.
Istnieje wiele powodów dla których kobiety "trwają" w takich związkach...boją się samotności, niższego standardu życia, a najzwyczajniej kochają tych drani i próbują usprawiedliwiać ich zachowanie...


A co do opisanej sytuacji - niestety moim zdaniem nie wiele mogłaś tak naprawdę zrobić skoro ta dziewczyna nie chciała pomocy.... nawet jakbyście zadzwoniły po policję, ona ze strachu przed nim mogłaby się wyprzeć wszystkiego w takich przypadkach ofiara musi sama chcieć pomocy i zmiany życia.... oby kiedyś to zrozumiała.....

Dziwi postawa przyjaciółki- przecież jako bliska jej osoba powinna chcieć jej pomóc

Dla Ciebie i dla tej drugiej dziewczyny naprawdę brawa wiem że w dzisiejszych czasach mało osób zwraca uwagę na takie rzeczy....
I to wszystko co napisałaś to dla mnie kwalifikacja na ochotnika. Bo będę sama, bo coś tam to niech tłucze misio a inni niech się nie wtrącają. I sorry nie mam szacunku dla takich osób, bo niby jak mam mieć skoro one same do siebie ani krztyny nie mają. Jakoś dziwne, że nikt się nie palli do usprawiedliwiania pijaczyny (bo może jest żulem nie dlatego że tak chce? może ma wielkie mega problemy psychiczne?) ale do tłuczonej baby owszem. G... sama nie zechce to nikt jej nie pomoże, jak w przypadku pijaczyny. Siłą do zmian nikogo nie zmusisz.

I nigdzie nie napisałam, że zasłużyły ale że się pchają na własne życzenie już prędzej.
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 16:12   #11
ula2689
Wtajemniczenie
 
Avatar ula2689
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 2 406
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Myślę że nic więcej nie mogłaś zrobić.Zareagowałaś i to jest najważniejsze, skoro ofiara nie chciała pomocy to nic już nie możesz zrobić.Jej sprawa jeśli lubi być bita
ula2689 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-19, 16:36   #12
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Kiedyś jak szłam z chłopakiem to stała parka na przystanku, koleś do niej z łapami, szarpie ją, popycha, wyzywa od k... a ona krzyczała "nie, nie zostaw mnie proszę". Mój chłopak i jeszcze jeden koleś, który szedł niedaleko nas, od razu podbiegli żeby dziewczynę ratować, pytają co się stało, a ona, że nic i że nie mają się wtrącać. Po chwili radośnie i miło wsiedli za rączki do tramwaju
Takich lasek, którym przemoc nie przeszkadza jest mnóstwo
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 16:54   #13
madziarka_
Zadomowienie
 
Avatar madziarka_
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
I to wszystko co napisałaś to dla mnie kwalifikacja na ochotnika. Bo będę sama, bo coś tam to niech tłucze misio a inni niech się nie wtrącają. I sorry nie mam szacunku dla takich osób, bo niby jak mam mieć skoro one same do siebie ani krztyny nie mają. Jakoś dziwne, że nikt się nie palli do usprawiedliwiania pijaczyny (bo może jest żulem nie dlatego że tak chce? może ma wielkie mega problemy psychiczne?) ale do tłuczonej baby owszem. G... sama nie zechce to nikt jej nie pomoże, jak w przypadku pijaczyny. Siłą do zmian nikogo nie zmusisz.

I nigdzie nie napisałam, że zasłużyły ale że się pchają na własne życzenie już prędzej.

Masz prawo mieć własne zdanie i szanuję to. Jak pisałam wyżej przemoc nie jest mi obca i może mam na to inne patrzenie- nie tylko z punktu zawodowego ale i własnego doświadczenia. Ja rozumiem osoby doświadczające przemocy i podziwiam te które walczą o godne życie...

Zgadzam się z tym, że siłą nikogo do niczego się nie zmusi.... ale myślę, że porównywanie żula do kobiety doznającej przemocy jest dla mnie zdecydowanie niesprawiedliwie....

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Cytat:
Napisane przez ula2689 Pokaż wiadomość
Myślę że nic więcej nie mogłaś zrobić.Zareagowałaś i to jest najważniejsze, skoro ofiara nie chciała pomocy to nic już nie możesz zrobić.Jej sprawa jeśli lubi być bita

Nie lubi, a jest w nim bezgranicznie zakochana i wierzy w każde jego słowo przeprosin, obietnic poprawy itp....

Widzę, że raczej żadnej z Was nie uda mi się przekonać do tego , że nikt nie lubi być upokarzany... Czasem przeszkadza mi to że mam większą wiedzę na temat różnych patologi, bo schematy i stereotypy są tak utarte w śród ludzi, że trudno się przez nie przebić.....
__________________
28.04.2012


Mój blog pocztówkowy :


http://postcrossingovertheworld.blogspot.com

Napisz do mnie jeśli chcesz wymienić się kartką

Mój blog górski

http://naszapasjasagory.blogspot.com/
madziarka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 17:31   #14
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Tż mojej siostry chciał kiedyś pomóc dziewczynie, która była szarpana przez jakiegoś chłopaka. Dziewczyna zamiast mu podziękować, jeszcze go uderzyła za to, że się wtrąca w nie swoje sprawy
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 18:34   #15
monius9
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez madziarka_ Pokaż wiadomość
Nie lubi, a jest w nim bezgranicznie zakochana i wierzy w każde jego słowo przeprosin, obietnic poprawy itp....

Widzę, że raczej żadnej z Was nie uda mi się przekonać do tego , że nikt nie lubi być upokarzany... Czasem przeszkadza mi to że mam większą wiedzę na temat różnych patologi, bo schematy i stereotypy są tak utarte w śród ludzi, że trudno się przez nie przebić.....
no okej, spoko, ale co w takim wypadku twoim zdaniem autorka wątku powinna zrobić? podłożyć się, niech koleś bije ją zamiast swojej panny?
monius9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 20:13   #16
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez madziarka_ Pokaż wiadomość
Uwierz mi, że ja również doskonale wiem o czym piszę- studiowałam kierunek związany z przemocą, pisałam o niej pracę licencjacką, więcej jestem ofiarą przemocy - psychicznej.... ale nie mam zamiaru z nikim się kłócić ani udowadniać swojej racji...

Szkoda, że ludzie myślą tylko utartymi stereotypami.....
Madziarko, ja się z Tobą zgadzam. Ale rację mają też inne dziewczyny - teoretycznie nikt nie chce byś ofiarą przemocy, pewnie. Ale w praktyce bardzo niewiele kobiet decyduje się na odejście, na ratowanie siebie, mało tego - jak się do nich rękę wyciąga to też niewiele korzysta.

Ja wiem, że czasem takie kobiety po prostu nie znają innego życia, chociaż... no kurde, oglądają filmy (tak, nawet głupie seriale), mają kontakt z normalnymi ludźmi - widzą, że można inaczej. BO przecież nie zawsze to jest patologia w całym znaczeniu - czyli bieda, pijaństwo - często ofiarami są kobiety pracujące, z normalnych, DOBRYCH nawet domów.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-19, 20:21   #17
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez madziarka_ Pokaż wiadomość
tak samo mówi się, że kobiety lubią być bite, że zasłużyły na to itp... tak się utarło i ludzie niestety tak myślą a w tym NIE MA ani ziarenka prawdy.... bo nikt nie lubi być bity, poniżany itp...
Serio? Ja myślałam, że jak ktoś czegoś nie lubi to tego unika
Nie mówię, że zasłużyły, ale skoro się na to godzą to chyba nie jest im źle
Ja nie lubię być poniżana, wyzywana itd i nie dopuszczam do takich sytuacji. A nie jestem nadludzką istotą, tylko człowiekiem jak każdy inny- więc- można? Można. Problem w tym czy się chce.


Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
po cholerę mam czytać coś co wiem? świata nie zbawię, są masochistki które nie chcą nic zrobić ze swoim życiem. jak to tego dojrzeją to skorzystają z pomocy. A tak będą miały pretensje o to że ktoś jej chce udzielić
Otóż to. Pomagać i współczuć to ja mogę chorym umierającym dzieciom, które nie mają wpływu na to co się z nimi dzieje. A nie babom, które dobrowolnie niszczą swoje życie i zdrowie dla pary spodni przy boku
I żadne mądre książki i 'psycholodzy' nie przekonają mnie w tej kwestii do swoich racji.

Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
Jak to się mówi? "Nie ma ofiar, są ochotnicy"
Nic dodać nic ująć
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-20, 10:55   #18
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Mysle, ze dziewczyna byla poddana tez przemocy psychicznej, poza tym chodzi o "zaufanie", czy w tym przypadku wypranie mozgu - ona go zna, Was - reagujacych na ulicy nie. Wiem, ze brzmi to absurdalnie - ale ona Wam moze nie wierzyc, ze chcecie dla niej dobrze. To Wy musicie jej jakosc udowodnic. A w momencie wolania na policje, nie ma na to czasu.

Poza tym dwa mity do obalenia - zeby zglosic pobicie na policje nie trzeba swiadkow pobicia - tak takie w 4 scianach tez sie zglasza, po drugie, nie prawda jest ze tylko mezczyzni bija.

No i sprawa samego pobicia - nie piszesz czy byla krew, siniaki pojawiaja sie po kilku godzinach. Potem jak jest sprawa w sadzie wazna jest obdukcja lekarska.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-20, 13:58   #19
Koteczka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 645
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Szkoda mi jej. Musi mieć strasznie wyprany mózg.. a ja jakbym była świadkiem jak facet bije kobiete chyba bym wezwała policję.
Koteczka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-20, 15:15   #20
niezapomnijkaa09
Rozeznanie
 
Avatar niezapomnijkaa09
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 688
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

ja dosłownie kilka dni temu byłam świadkiem takiej sytuacji- wychodzę ze sklepu i idę do auta, widzę jak jakiś młody mężczyzna podbiega do innego samochodu, który skręcała w uliczkę i szarpie za drzwi, kopie w nie. Za kierownicą siedzi młoda kobieta. Otworzył jej drzwi i zaczął ją wyciągać z samochodu krzycząc, ze nigdzie nie odjedzie. Na początku myślałam, że to jakiś obcy facet, którego może przez nieuwagę nie przepuściła na pasach albo może to jakiś rozwcieczony kierowca, któremu zajechała drogę. Zaczęli się szarpać na ulicy i ona zaczęła krzyczeć do niego po imieniu zeby ją zostawił i dał jej odjechać. Facet rzucał sie do każdego kto chciał je pomóc. Poza tym okazało się, ze z kobietą jest jeszcze małe dziecko, które również wyciągnąl z auta. Wsiadłam do auta, zablokowałam drzwi i zadzoniłam po policję. Dziewczyna nadal się bronił i straszyła, że przyjedzie policja. Odkrzyknęłam, że jest juz wezwana. Koleś się przestraszył i przestał się szarpać. Zaczął ją prosić by porozmawiali. Po kilku minutach ta kobieta z tym gosciem poszli do jednego z bloków a dziecko zostawili jakieś kobiecie- może to była ich znajoma, nie wiem. Poczekałam na przyjazd policji i odjechałam.
Nic innego zrobić nie mogłam ale byłam w szoku jak to wszystko mogło się wydarzyć na oczach może 2 letniego chłopczyka (podejrzewam, ze ich dziecka).
W głowie się nie mieści.
__________________
16.10.2010 żonka swojego męża
21.04.2014 szczęśliwa mama Antosia


Aparatka:
góra 27.06.2014
niezapomnijkaa09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-20, 15:59   #21
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez Koteczka89 Pokaż wiadomość
Szkoda mi jej. Musi mieć strasznie wyprany mózg.. a ja jakbym była świadkiem jak facet bije kobiete chyba bym wezwała policję.
w przypadku gdy bojka trwa nadal, a ja jestem sama lub osob nie jest wystarczajaco by rozdzielic to trzeba wzywac od razu, wlasnie w tym celu. Ale jako straszaka czy argument w dyskusji to juz niekoniecznie.

Dziwie sie i strasznie mi w tej historii/ach brakuje lekarza, o ile wzywanie policji nie jest obowiazkowe, o tyle nie udzielenie pomocy (pierwsza pomoc, wezwanie karetki), na pewno tak, nawet sa artykuly na to.

Jezeli dziewczyna bardzo nie chce sie sadzic (to trwa dlugo i jest bardzo nieprzyjemne dla ofiary), to niech przynajmniej pogada z lekarzem, moze tez z psychologiem i to ew. im bym zostawila probe przekonania ja do wizyty na komisariacie, rownie dobrze moze to zrobic za 3 godziny czy nastepnego dnia. Ale lekarz moze byc potrzebny od razu i do tego duzo latwiej ja przekonac. Wlasciwie tak bym negocjowala, ze przeciez lekarz to nie policja, a jak boli to moze cos powaznego. Stad pytalam czy byla krew, bo wtedy mozna wzywac od razu karetke.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 19:58   #22
zielona1311
Raczkowanie
 
Avatar zielona1311
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa
Wiadomości: 147
Exclamation Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez Koteczka89
Szkoda mi jej. Musi mieć strasznie wyprany mózg.. a ja jakbym była świadkiem jak facet bije kobiete chyba bym wezwała policję.
No cóż ja nie wezwałam bo:
1. nie było krwi, ran, siniaków
2. facet sie uspokoił nie bił już dziewczyny
3. oni się znali, on jej nie napadł, to była para
4. dziewczyna nie prosiła o pomoc

Teraz jak mineło kilka dni i uspokoiłam się. Myśle, że zrobiłam dobrze. Nie można na siłe kogoś ratować jak on niechce. Może i ona jest słaba i uzależnona od swojego oprawcy, ale nie moge jej pomóc wbrew jej woli. A szczególnie mi jej szkoda bo to była ładna zadbana dziewczyna, nie jakieś uliczne towarzystwo.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Interesuje mnie jedna kwestia..........Co się dzieje po wezwaniu policji?

Proszę o wypowiedz osobe, która wzywała lub wie co na ten temat mówi prawo.

Czy sprawca bedzie zatrzymany? co policja gwarantuje ofierze? co policja zrobi jeśli ofiara nie poprosi o pomoc?

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
Jak to się mówi? "Nie ma ofiar, są ochotnicy"
cóż w pewnym stopniu zgadzam się, to był jej wybór

Edytowane przez zielona1311
Czas edycji: 2012-06-21 o 20:01
zielona1311 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 20:08   #23
KOOL SHEN
Rozeznanie
 
Avatar KOOL SHEN
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 612
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Tak ofiara musi zgodzić się na pomoc Policji.
Sam byłem świadkiem jak koleś tłuk dziewczyne o słup krew leci nikt nie reagował to sam wezwałem policje plus karetke , z tego co wiem laska miała wstrząs mózgu. A kolesiowi wytłumaczyłem po krawersku jak traktuje się kobiete. Koleżanka zajmowała sie laska. Było to w bytomiu na placu sikorskiego .
__________________
Jak mawiał kardynał Richelieu " Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie poradzę".
KOOL SHEN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 20:11   #24
zielona1311
Raczkowanie
 
Avatar zielona1311
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa
Wiadomości: 147
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

wow ostra sytuacja szacun dla Ciebie
Rozumiem, że dziewczyna przyjeła pomoc a chłopaka zatrzymali.
Zeznawaliście?
zielona1311 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 20:21   #25
KOOL SHEN
Rozeznanie
 
Avatar KOOL SHEN
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 612
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Była nieprzytomna , zeznawaliśmy jakoś nie było świadków oprócz nas. Wiem że zenawała dziewczyna w szpitalu .
Jestem trenerem krav magi i moim oboziązkiem jest udzielenie pomocy jak kogoś się bije a nie patrzenie gdzieś indziej.
__________________
Jak mawiał kardynał Richelieu " Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie poradzę".
KOOL SHEN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-21, 22:58   #26
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez zielona1311 Pokaż wiadomość
3. oni się znali, on jej nie napadł, to była para
4. dziewczyna nie prosiła o pomoc
to zaden argument - statystyki policyjne przemocy pokazuja, ze absolutna wiekszosc bitych i bijacych zna sie wczesniej. Przeciez agresor na tym bazuje, ze jest "pewien", ze ofiara go nigdzie nie poda.

Cytat:
Napisane przez zielona1311 Pokaż wiadomość
[/COLOR]Interesuje mnie jedna kwestia..........Co się dzieje po wezwaniu policji?

Proszę o wypowiedz osobe, która wzywała lub wie co na ten temat mówi prawo.

Czy sprawca bedzie zatrzymany? co policja gwarantuje ofierze? co policja zrobi jeśli ofiara nie poprosi o pomoc?
wiesz jak kogos zabija czy jest nieprzytomny, to tez o pomoc nie prosi ale policja zajmuje sie sprawa, wiec nie jestem przekona, ze brak deklaracji ofiary ma az taka moc.
Jak sprawa jest ewidetna to ona sobie moze zaprzeczac, oni mogli juz widziec wiele takich co "sie potknely na schodach". Bede ustalac prawde, bo taki maja obowiazek.
Generalnie wszystko jest opisane w kodeksie karnym.
Kara zalezy od obdukcji lekarza i zalezy co stwierdzi - wyrok daje prokurator i on podejmuje ostateczna decyzje.
W lzejszych przypadkach, jest mediacja, a w przypadku braku dowodow (czyt raportu lekarza lub raport nic nie wskazal) anulowanie sprawy.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 20:16   #27
zielona1311
Raczkowanie
 
Avatar zielona1311
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa
Wiadomości: 147
Dot.: Przemoc na ulicy - jak reagować?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
to zaden argument - statystyki policyjne przemocy pokazuja, ze absolutna wiekszosc bitych i bijacych zna sie wczesniej. Przeciez agresor na tym bazuje, ze jest "pewien", ze ofiara go nigdzie nie poda.


wiesz jak kogos zabija czy jest nieprzytomny, to tez o pomoc nie prosi ale policja zajmuje sie sprawa, wiec nie jestem przekona, ze brak deklaracji ofiary ma az taka moc.
Jak sprawa jest ewidetna to ona sobie moze zaprzeczac, oni mogli juz widziec wiele takich co "sie potknely na schodach". Bede ustalac prawde, bo taki maja obowiazek.
Generalnie wszystko jest opisane w kodeksie karnym.
Kara zalezy od obdukcji lekarza i zalezy co stwierdzi - wyrok daje prokurator i on podejmuje ostateczna decyzje.
W lzejszych przypadkach, jest mediacja, a w przypadku braku dowodow (czyt raportu lekarza lub raport nic nie wskazal) anulowanie sprawy.
To poprosze cytat z kk
gwarantuje to nam konstytucja i podobno bank też gwarantuje a życie pisze różne scenariusze.

TEORIA I PRAKTYKA
Mnie intesuje praktyka. A praktyka jest taka że jeśli przytomna świadoma ofiara (ta jak ta z mojego przypadku) nie powie on mnie bije i nie złozy zeznania to nie ma sprawy teczki dochodzenia zatrzymania. Na obdukcje trzeba się zgłosić, lekarz sam nie przyjdzie.

Edytowane przez zielona1311
Czas edycji: 2012-06-27 o 20:21
zielona1311 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.