Nasze blogi kosmetyczne - cz. VIII

[szureek]

Cześć dziewczyny, mogę się dołączyć?
Mam nadzieje, że trafiłam do dobrego wątku i nikt mnie nie okrzyczy za złe zachowanie. :pp
Założyłyśmy z moją przyjaciółką blog kosmetyczny, prowadzimy go dość regularnie od 3 tygodni, ale za bardzo nie wiemy, w jaki sposób możemy się zareklamować, żeby zdobyć czytelników. Nie chcemy spamować na innych blogach, bo wiemy, że jest to dość uciążliwe. Macie jakieś sprawdzone sposoby, strony na których można się zareklamować, itd.?

[ewalucja]

szureek witaj chyba najlepszym sposobem jest udzielanie się na innych blogach i prowadzenie ciekawego bloga Ja zawsze wchodze na blog kogoś kto zostawił mi ciekawy komentarz(ale szczery a nie masowe slodzenie bo to tez się zdarza) i jak blog okaze się ciekawy to wtedy zaczynam obserowoać. A na spam typu obserwujemy reaguje alergicznie

[trustmyself]

Wrzuciłam na bloga swatche lip tarsów na ustach

[Czarna Orchidea]

ja własnie tez mam alergię na spam jakos nie potrafię go zignorowac tylko mysle " znowu to samo "
dzisiaj nawet widziałam epicki komentarz
"wiesz ze masz cudnego bloga!?napewno bede tu zaglądac!zapraszam na rozdanko, ZAPISYWAC SIE! buziaczki ; * ;*"
dobrze, ze to nie u mnie

szureek myslę podobnie jak Ewalucja. Prowadźcie ciekawego bloga a czytelnicy napewno sie znajdą. Najgorsze co możecie zrobic to spamować. Dziewczyny i tak zazwyczaj zaglądaja do swoich komentatorów Możecie również zapisać się do beautyblogs.pl .

[moniak85]

a u mnie dziś brązowy makijaż Sleek The Original

[ewalucja]

Trust zakochałam się i te twoje usta na moich nie wyglądałyby tak bosko

[zoila]

Napisane przez szureek

Cześć dziewczyny, mogę się dołączyć?
Mam nadzieje, że trafiłam do dobrego wątku i nikt mnie nie okrzyczy za złe zachowanie. :pp
Założyłyśmy z moją przyjaciółką blog kosmetyczny, prowadzimy go dość regularnie od 3 tygodni, ale za bardzo nie wiemy, w jaki sposób możemy się zareklamować, żeby zdobyć czytelników. Nie chcemy spamować na innych blogach, bo wiemy, że jest to dość uciążliwe. Macie jakieś sprawdzone sposoby, strony na których można się zareklamować, itd.?

Komentowanie u innych - ale "wartościowe", bez żadnych adresów do bloga itd. Spora część blogerek i tak odwiedza profile, a przez to także blogi komentatorów.
Dobrym pomysłem jest zgłoszenie swojego bloga do bazy blogów kosmetycznych, czyli stronę Beautyblogs. Tam będziesz ujęta w katalogu blogów i dodatkowo będzie pojawiał się na liście tytuł każdej nowej notki, którą zamieścisz.

[NioseWamPicie]

Napisane przez Czarna Orchidea

hello, można się przyłączyć? widzę część znajomych wiżzowych i blogowych twarzy więc ośmielam się odezwać

Wiadomka

[trustmyself]

Napisane przez ewalucja

Trust zakochałam się i te twoje usta na moich nie wyglądałyby tak bosko

Hehehe, dziękuję Ale na moich ustach te jasne kolory nie wyglądają fajnie ;< Dlatego częściej maluję je na intensywne odcienie

[szureek]

Dzięki dziewczyny! No właśnie, nienawidzę spamu. Czasem w komentarzach toczą się naprawdę fajne dyskusje, które zaśmiecone są słodkimi komciami i zaproszeniami (lub wręcz naleganiem) na odwiedzenie jakiegoś bloga. Dlatego chciałyśmy się wystrzegać tego typu reklamy, szukając innych rozwiązań. Teraz już mniej więcej wiem, jak się do tego zabrać! Dzięki.

[karmelowaa]

hej dziewczyny
znowu tu nie zaglądałam troszkę tak samo jak i na bloga. mój humor przez ostatnie dni jest straszny wszystko mnie dobija-.-

[kascysko]

Ale mam ostatnio marudę w sobie.
Cały czas tylko myślę, że jestem gruba, mam mały biust, w ogóle brzydka i mam pecha do chłopów. To już jest choroba
Ale jak zacznie mi się to publicznie włączać, to dopiero będzie problem

[trustmyself]

Spoko, mnie wczoraj kumpel uświadomił, że jestem aż za bardzo niedostępna i potem mu jęczę, że sami desperaci do mnie ciągną

[kascysko]

Napisane przez trustmyself

Spoko, mnie wczoraj kumpel uświadomił, że jestem aż za bardzo niedostępna i potem mu jęczę, że sami desperaci do mnie ciągną

Może mnie też to dotyczy?

[trustmyself]

Napisane przez kascysko

Może mnie też to dotyczy?

W sumie wszystko możliwe Ja wiem, że tak jest, ale to silniejsze ode mnie, nie chcę się sparzyć (znowu), no i ta moja "niedostępność" tak naprawdę jest nieśmiałością

[kascysko]

Napisane przez trustmyself

W sumie wszystko możliwe Ja wiem, że tak jest, ale to silniejsze ode mnie, nie chcę się sparzyć (znowu), no i ta moja "niedostępność" tak naprawdę jest nieśmiałością

Czyli jednak mnie też to dotyczy, ehh. Wypisz wymaluj ja.

[karmelowaa]

Napisane przez trustmyself

W sumie wszystko możliwe Ja wiem, że tak jest, ale to silniejsze ode mnie, nie chcę się sparzyć (znowu), no i ta moja "niedostępność" tak naprawdę jest nieśmiałością

to tak jak u mnie jestem strasznie nieśmiała

[nicRu]

Dziewczyny, czy ja wiem... sama jestem nieśmiała, nawet bardzo, niedostępna, ale nigdy nie miałam problemu z adoratorami, bo zawsze jacyś byli. Ba, niektórzy kilka miesięcy próbowali się ze mną umowić, bo tak im zależalo, a ja nie chciałam, bo tak bardzo się bałam, wstydziłam (sama nie wiem czego tak naprawdę), taka byłam nieśmiała. Jak facet naprawde chce, to próbuje, od nas zalezy tylko czy go odrzucimy czy też nie. Czasami się tylko zniechęcają i odpuszczają, bo okazuje się, że poza zachęcającą niedostepnością im się nie odpowiada, nie ma się wspolnych zainteresowań albo niczego do zaoferowania w sensie intelektualnym, nie pasuje się do siebie.

Generalnie tylko jeden chłopak przyznał mi się, że bał się do mnie zagadać - bo bal się, że zbyję go jakąś ciętą ripostą i tyle wyjdzie z jego odwagi wobec owej niedostepności, która jest spowodowana nieśmiałością.

Jeśli facet chce, to niedostepność go tak całkiem nie zraża.

[trustmyself]

Ja ogółem nie jestem nieśmiałą osobą, bo jak coś to jestem pierwsza, ale jak już mi się ktoś spodoba to nie mogę się przemóc

[enn_]

Mnie się wydaje, że niedostępność i nieśmiałość może przeszkadzać jeśli się idzie do klubu z nadzieją na szybki numerek z nieznajomym, ale nie w innych sytuacjach (zazwyczaj, wiadomo, że nieśmiałość może przeszkadzać jeśli chcemy zagadać do Przystojnego Nieznajomego na imprezie... ale wtedy chociaż kwestia niedostępności odpada).
Z moich obserwacji wynika, że jeśli ktoś chce to będzie się starał jakoś dotrzeć do drugiej osoby, ważne, żeby miała coś do zaoferowania poza "tajemniczością". No chyba, że X ma ochotę tylko na seks, to trudno się spodziewać, że będzie się przebijać przez mur, skoro można to zdobyć łatwiej.

A tak już bardziej prywatnie, jeśli o mnie chodzi to mam wrażenie, że im bardziej niedostępna i obojętna na zaloty się wydaję, tym więcej ich jest, więc zdecydowanie nie odnoszę wrażenia, że to w czymkolwiek może przeszkodzić. Przy czym ja nie jestem nieśmiała.

Edit: O nie, NicRu, znowu będzie, że się umówiłyśmy i się popieramy.

[nicRu]

Napisane przez trustmyself

Ja ogółem nie jestem nieśmiałą osobą, bo jak coś to jestem pierwsza, ale jak już mi się ktoś spodoba to nie mogę się przemóc

To może problem leży w czymś innym albo gdzieś glębiej? Bo nieśmiałość faceta by nie zraziła, prędzej brak tematu do rozmowy, nuda etc.

[trustmyself]

Nie, bardziej to, że u mnie brak wartościowych mężczyzn, z którymi ja bym chciała nawiązać kontakt. Bo ogółem na adoratorów różnej maści nie narzekam, ale zazwyczaj nie trafiają w moje gusta (vide, brak wspólnych tematów), albo mieszkają "kawałek" ode mnie.

[nicRu]

Czyli to nie kwestia Twojej nieśmiałości tylko braku mężczyzn? Bo już się zgubiłam

[trustmyself]

To jest powiązane. Bo na przykład widzę na imprezie (choć to raczej nie miejsce na poszukiwania faceta) fajnego chłopaka. Mogłabym podejść, zagadać, ale się yyy..., wstydzę. Może i boję odrzucenia i nawet jeśli poniekąd widzę, że on przejawia jakieś zainteresowanie to i tak nie podejdę, baaa..., nawet się nie uśmiechnę zachęcająco I jeśli on sam nie zagada to nic z tego

[nicRu]

E, ja na imprezach nigdy nie próbowałam podrywu, nie kręci mnie to Raczej to były dłuższe znajomości, gdy coś zaczynało się "dziać"

[trustmyself]

Wiesz co, spotkałam parę razy na imprezie facetów, którzy absolutnie nie mieli siana w głowie, nie chodziło im tylko o jedno i przede wszystkim byli niesamowicie inteligentni i z poczuciem humoru, także zdarzają się i tacy Co nie zmienia faktu, że raczej nie szukam towarzysza mojej doli na imprezach, bo jak wiadomo stereotypom się nie zaprzeczy. Podałam tylko przykład mojego zachowania, które niestety jest powtarzalne w różnych sytuacjach. No chyba, że zostanę z kimś poznana przez mojego dobrego znajomego i ta osoba mi spasuje - wtedy już ten pierwszy krok za nami i można się docierać przy rozmowie No mniejsza o to, nie będę zadręczać Was swoimi problemami natury psychologicznej

[nicRu]

A myślałaś może o jakiejś terapii albo coś? Mówię serio, bo mam problem z niesmialością, próbuję to przełamywac, ale nie odrzucam myśli o pogadaniu z jakimś "fachowcem", jeżeli nie uda mi się całkiem przełamać. A to, o czym piszesz, nie jest całkiem normalne - na neutralne tematy z facetem, który mi sie podoba nie mam problemu pogadać (tudzież nie miałam, teraz mam osobistego gadacza), przeciez nie od razu trzeba podrywać. A z czasem bywało i tak, że ośmielałam sie nawet i flirtować, chociaz np. strasznie boję sie rozmawiać z nieznajomymi przez telefon, bo się wstydzę swojego głosu, wady wymowy i tego, że strzelę jakąś głupotę

[trustmyself]

Myślałam, w sumie jak byłam na warsztatach z Eucerin to pani terapeutka stwierdziła, że naprawdę brakuje mi pewności siebie i w ogóle nie potrafię się docenić. Ale jest o wiele lepiej, niż jeszcze parę lat temu, kiedy mogłam tylko platonicznie wzdychać do chłopaków Żeby nie było, jak już się z kimś poznam, to nie mam żadnych problemów z flirtowaniem, rozmawianiem, niezobowiązującymi spotkaniami - ten pierwszy krok mnie tylko przeraża i wizja przyszłości. Składa się też na to moja niedojrzałość do stworzenia związku, ale to już temat na dłuższą pogadankę... Może przejdzie mi z wiekiem, a może znajdzie się ktoś, kto postara się u mnie tę barierę przerwać

[Czarna Orchidea]

Napisane przez trustmyself

Spoko, mnie wczoraj kumpel uświadomił, że jestem aż za bardzo niedostępna i potem mu jęczę, że sami desperaci do mnie ciągną

haha
ja swego czasu jak poszlam do lekarza to babka mi mowi
"Boze, jaka Ty jesteś piękna!" ja sie odwracam i patrze czy to do mnie
i ze "chodze jak arystokratka i pewnie dlatego sama jestem, bo facet nie moze miec kompleksow zeby sie odważyc". Chciałabym zeby to praeda była.

Swoja drogą Trust, ja sie na miejscu chłopakom nie dziwię, nie mówię, że udajesz niedostępną ale do tak urodziwej dziewczyny naprawdę trzeba mieć jaja żeby zagadać

szuurek mnie jedna bloggerka atakowala, ze ona komentuje moje wpisy i jest aktywna,docenia moja prace i ona rowniez chcialaby byc doceniona przeze mnie a ja jestem bierna. Ręce mi opadły, bo dziewczyna tak ciągle zapraszaała mnie do siebie, ze nie wchodziłam.

Bestio

[nicRu]

To próbuj gadać na totalnie neutralne tematy, u mnie to działa(ło), poza tym pozwala "wybadać teren"