wypaczony obraz zdrady? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-25, 16:33   #31
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 113
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość

Według mnie takie ograniczanie daje tylko odwrotny skutek.

jasne, ze tak, potencjala kandydatka znajdzie się w mig
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14



Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 16:49   #32
Anethka
Zakorzenienie
 
Avatar Anethka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Pleasant Hill
Wiadomości: 7 663
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Dziwię się chłopakowi, że jeszcze Cię nie zostawił.
__________________
Życie w Dubaju z mojej perspektywy

KLIK
Anethka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 16:58   #33
asia di
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 608
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Twoje zachowanie jest dość bluszczowate. Nie rozumiem jak można chłopaka aż tak ograniczyć, odciąć od koleżanek(pomijam już te które próbowały was rozdzielić) wg mnie jesteś zołzą. Czy Twój chłopak dał kiedyś Tobie powód abyś tak go izolowała? Patrzysz na niego przez pryzmat swoich wcześniejszych związków a to nie zawsze jest dobre. Przykre jest tylko to że chłopak na to wszystko się godzi.
Ja od takiego partnera jak Ty uciekałabym gdzie pieprz rośnie, nienawidzę gdy ktoś mnie ogranicza i do tego stwierdza że nie mogę mieć kolegów.
asia di jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:11   #34
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Słodki Jezu... A ja się na kumpla wściekałam jak mówił że jest mnóstwo porąbanych bab... Ani chybi wypada mi się pokajać i przyznać mu rację.

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
Hey wszystkim.
Forum czytam już od jakiegoś roku, ale nigdy nie czułam potrzeby zalogowania się tutaj i podzielenia się jakimkolwiek swoim problemem. Nie widziałam go jeszcze tutaj, więc postanowiłam założyć nowy wątek. Otóż... Mam 17 lat, od prawie 2 lat jestem z moim TŻ, moim rówieśnikiem. Przed nim na poważnie miałam tylko 2 chłopaków (o ile tak można to nazwać). Z moim obecnym chłopakiem straciłam dziewictwo, z poprzednimi był tylko petting (bierny z mojej strony). Nie traktowałam ich zbyt poważnie, miałam tylko 15 lat i po prostu chciałam cieszyć się tym co jest i zbierać doświadczenia, bez zbędnego zakochiwania się na zabój i planowania przyszłości. Pierwszy z nich był we mnie zakochany po same uszy, ciągle jakieś kwiaty, zaproszenia na lody, długie spacery po miejscach, w których nigdy nie byłam, prośby o poznanie moich rodziców osobiście..
Gdy poszedł na bal gimnazjalny, nawet mi nie przeszkadzało, że tańczy z innymi dziewczynami, spędza z nimi czas i dobrze się bawi. Dziś mi się to w głowie nie mieści. Nawet gdy czasem wspomniał, że jakaś dziewczyna jest niczego sobie to to zlekceważyłam i w mig zapomniałam. Jednak kilka dni później zerwałam...
W wakacje poznałam innego chłopaka, ciut starszego. Wobec niego byłam aż nad wyraz wyrozumiała. Chyba gazety mi tak namieszały, by nie marudzić chłopakowi i być zawsze w dobrym humorze... Na pierwszym spotkaniu oświadczył mi, że kilka dni wcześniej całował się ze swoją koleżanką (poznaliśmy się przypadkowo przez internet). Ja oczywiście obróciłam to w żart, nie przejęłam się tym. Potem próbował się coraz śmielej do mnie dobierać, pozwoliłam na dotknięcie kolan i pocałunki. No i tak spotkaliśmy się parę razy, zostaliśmy parą. Gdy raz go odwiedziłam, robił wszystko, by odbyć ze mną stosunek. Oczywiście do niczego nie doszło, nie znałam go zbyt dobrze. Wtedy także wiedziałam, że często ogląda pornografię i za bardzo mnie to nie obchodziło, nie widziałam w tym nic złego. Gdy wyjechał na jakiś obóz ze znajomymi na tydzień i się przez ten czas ani razu nie odezwał, także nie zareagowałam, bo tłumaczenie "tam nie ma zasięgu" wystarczyło. Niedługo potem nasza znajomość się także zakończyła.
Dziś widzę, jak źle podziałały na mnie te 2 związki, chociaż w żaden się nie zaangażowałam.
Mój obecny TŻ nie ma ze mną łatwo. Kocham go najbardziej na świecie, nigdy nie czułam tego uczucia, co przy nim. Jestem chorobliwie zazdrosna. Nie ma prawa mieć żadnych koleżanek ani utrzymywać z żadną jakichkolwiek kontaktów poza tymi szkolnymi, typu "co było zadane". Gdyby skasował jakąś wzrokiem (mam na myśli tu wzrok pożądania, nie przypadkowe spojrzenie na człowieka), także byłoby po nim... Oglądanie pornografii czy objęcie jakiejś dziewczyny na przywitanie też traktuję w kategoriach zdrady. Uważam, że skoro jest ze mną, to tylko ja się liczę, żadna inna. Nie wyobrażam sobie, że będąc ze mną, pisze smsy z inną albo umawia się z nią na piwo.. Koszmarem byłoby także, gdyby mówił, że jakieś inne dziewczyny są atrakcyjne.

Zanim zeszłam się z moim chłopakiem, miał w swojej paczce kilku chłopaków oraz 4 dziewczyny. Z żadną dzisiaj nie rozmawia, ba, nie mówi nawet cześć. Myślę, że było to dobre posunięcie, bo wprowadzały wiele zamętu, próbowały nas skłócić, mówiły o mnie koszmarne rzeczy, chociaż nie znały mnie za bardzo. Próbowały go nawet podrywać. Były zwyczajnie zazdrosne. Koledzy TŻ też przyznali mi rację, że to była dobra decyzja, zostawiając je na lodzie. A mój TŻ jest szczęśliwy, wcześniej bał się im sprzeciwić, ja mu tylko pomogłam.



Co o tym wszystkim sądzicie? Przesadzam?
I nie, mój chłopak nie jest stuprocentowym aniołkiem, a ja totalną zołzą. Tak nigdy nie jest. I nic nie dzieje się bez przyczyny.
No, ja jakby mój kumpel się zaczął z kimś takim spotykać to też bym mu mówiła koszmarne rzeczy. O koszmarnych ludziach często się mówi koszmarne rzeczy, zacznij się przyzwyczajać.

Hahahahahha o mamo no biedaczek, bał się sprzeciwić, aż mi się łezka zakręciła jak pomyślałam o jego smutnym losie

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
Ale ty JESTEŚ koszmarna. Chrobliwi zazdrośnicy tacy są. A TŻ ma widocznie klapki na oczach.
I nie pieprz, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Takie laski jak ty nie potrzebują wcale powodu, żeby czepiać się, izolować partnera od innych. Jak ty go traktujesz to nie jest normalne. Może z wiekiem i doświadczeniami dojrzejesz i zrozumiesz, ze zdrowy związek nie powinien tak wyglądać.


Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
trudno było całkowicie je od nas odizolować, bo chodziliśmy razem do klasy w gimnazjum (ja, one i mój chłopak). były okropne, każda z nich pochodziła pod jakimś względem z patologii. mówiły mu: "po co ci taka ku...?"
tu jest pytanie.. czy tak zachowują się prawdziwe koleżanki, którym zależy na jego szczęściu i pozostaniu z nim w relacji czysto koleżeńskiej?
do tego nie chciałam, by mój chłopak zadawał się z kimś takim.
Cóż. Gdyby mój kolega dobry znalazł sobie chorobliwie zazdrosną pannę, z pewnością bym mu to odradzała. Zapewne również w ostrych słowach, chociaż nie aż tak ostrych. Mimo mojej szczerej chęci pozostania w relacjach koleżeńskich dalej nie mogłabym patrzeć jak się chłop w bagno pakuje.

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
i może macie rację, że to chore, że jestem młoda itd... ale każdy granicę zaznacza gdzie indziej. dla jednej oglądanie pornosów to nic takiego, dla drugiej wielki cios. nie można od razu obrażać drugiej osoby tylko dlatego, że inaczej widzi świat niż wy. z tymi witaniami czy posiadaniem zwykłych koleżanek może jest przesada, ale po prostu boję się odrzucenia i tego, że spodoba mu się inna.

i nie dodałam tu wątku, żeby zostać wyśmiana czy wyzwana, tylko dostania jakiejś mądrej porady.
I tym oto sposobem doprowadzisz do tego, że spodoba mu się pewnego pięknego dnia pierwsza, która nie będzie robiła awantury o pierdoły. Sama sobie zwiększasz konkurencję
__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:16   #35
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
życie i młodość? gdy jest się w związku to jest się wiernym. nie, najlepiej jest zdradzać i jest wszystko okej, wtedy korzysta się z życia. -.-
Aż tak mu nie ufasz i boisz się, że rzuci się na pierwszą lepszą fajną dziewczynę? Współczuję.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:18   #36
Nigella damascena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 380
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Co do niby-"przyjaciółek" - toksyczne osoby, z takimi ogólnie nie warto trzymać kontaktu, wiadomo.

Co do reszty - przesadzasz. Po świecie chodzi mnóstwo pięknych kobiet, tego nie przeskoczysz. Mało tego- niektóre z nich mogą odegrać mniej lub bardziej ważną rolę w życiu twojego TŻ - mogą np. być jego szefowymi i co wtedy ?


Jak Cię będzie chciał zdradzić to i tak to zrobi. Wyluzuj, bo sama się ze sobą męczysz i facet niedługo zacznie się dusić w tym związku.


Co to za satysfakcja być z facetem, który nie zdradza, bo mu się zabroniło tego i owego ? Bo się go trzyma w złotej klatce? a żadna.

Satysfakcja gwarantowana natomiast przy byciu z partnerem, któremu można zaufać i który nie zdradza , mimo, że teoretycznie mógłby to uczynić.
Nigella damascena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:20   #37
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Nigella damascena Pokaż wiadomość
Co do niby-"przyjaciółek" - toksyczne osoby, z takimi ogólnie nie warto trzymać kontaktu, wiadomo.

Co do reszty - przesadzasz. Po świecie chodzi mnóstwo pięknych kobiet, tego nie przeskoczysz. Mało tego- niektóre z nich mogą odegrać mniej lub bardziej ważną rolę w życiu twojego TŻ - mogą np. być jego szefowymi i co wtedy ?


Jak Cię będzie chciał zdradzić to i tak to zrobi. Wyluzuj, bo sama się ze sobą męczysz i facet niedługo zacznie się dusić w tym związku.


Co to za satysfakcja być z facetem, który nie zdradza, bo mu się zabroniło tego i owego ? Bo się go trzyma w złotej klatce? a żadna.

Satysfakcja gwarantowana natomiast przy byciu z partnerem, któremu można zaufać i który nie zdradza , mimo, że teoretycznie mógłby to uczynić.
Święte słowa
__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:28   #38
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Ja zauważyłam, że to ograniczanie zazwyczaj tyczy się osób mniej doświadczonych w związkach.

Zaobserwowane: 16letnia dziewczyna zabrania swojemu chłopakowi, który ma lat 21 wypić kieliszek z kolegami na grillu, robi mu awantury o rozmowę z koleżanką. Natomiast nie widzę tego wśród starszych koleżanek czy nawet w moim wieku.

Może to taki troche wypaczony wizerunek związków wśród nastolatków. Że jestem jedna i nie ma świata poza mną, nic się nie liczy a facet ma mieć klapki na oczach. Wiem, że jestem niewiele starsza, jednak doświadczeń już troszkę mam.
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:28   #39
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 076
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
może nie macie przykrych doświadczeń za sobą, dlatego traktujecie to wszystko tak "luźno", jak ja kiedyś.
wiele razy się przejechałam, dlatego tak reaguję. to normalne.
nie, to nie jest normalne
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:30   #40
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 622
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez edit23 Pokaż wiadomość
Uważam, że przesadzasz... i to bardzo....
Dla mnie nie do pomyślenia byłoby ograniczać drugą osobę.

Jesteś bardzo młoda, twój TŻ również i jeszcze dużo się musisz nauczyć o związkach.
Cytat:
Napisane przez deszczowypies Pokaż wiadomość
Przeginasz. Nawet jeśli Twój facet teraz przyznaje Ci rację, to gwarantuję Ci, że już niedługo zacznie się dusić i szukać okazji do ucieczki... Bo ile można wytrzymać ciągłe kontrolowanie i pretensje?
zgadzam się w 100%, pomijam fakt, jakie on ma koleżanki i jak one się wyrażają, ale takim zamykaniem w klatce nie osiągniesz nic pozytywnego

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
może nie macie przykrych doświadczeń za sobą, dlatego traktujecie to wszystko tak "luźno", jak ja kiedyś.
wiele razy się przejechałam, dlatego tak reaguję. to normalne.
nie jest normalne
poza tym wcześniejsze Twoje doświadczenia to nie były jakieś dramaty, nie masz zaufania do chłopaka, może przez to, że masz niską samoocenę czy z jakichś innych powodów, ale nie usprawiedliwiaj się i nie każda dziewczyna tak robi
jak będziesz go na siłę trzymała przy sobie i tak ograniczała, to osiągniesz odwrotny skutek
poza tym jesteś młoda i trudno też zakładać, że Wasza znajmość przetrwa wiecznie, to co wtedy zrobisz? przykujesz kajdankami do siebie?
musisz nad tym popracować... szczególnie nad samooceną!
to powinien być jego wybór, że jest z Tobą, a nie, że Ci się podporządkowuje... z tym zabranianiem mówienia 'cześć' to poległam
życzę Ci, żebyś wrzuciła na luz i uwierzyła w siebie, fajnie się spotkać większą grupą i widzieć, że chłopak i tak najbardziej w Ciebie jest zapatrzony, a nie jako 17latka zamykać go w klatce i zabraniać znajomości
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:37   #41
Finja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez All That Jazz Pokaż wiadomość
Słodki Jezu... A ja się na kumpla wściekałam jak mówił że jest mnóstwo porąbanych bab... Ani chybi wypada mi się pokajać i przyznać mu rację.



No, ja jakby mój kumpel się zaczął z kimś takim spotykać to też bym mu mówiła koszmarne rzeczy. O koszmarnych ludziach często się mówi koszmarne rzeczy, zacznij się przyzwyczajać.

Hahahahahha o mamo no biedaczek, bał się sprzeciwić, aż mi się łezka zakręciła jak pomyślałam o jego smutnym losie







Cóż. Gdyby mój kolega dobry znalazł sobie chorobliwie zazdrosną pannę, z pewnością bym mu to odradzała. Zapewne również w ostrych słowach, chociaż nie aż tak ostrych. Mimo mojej szczerej chęci pozostania w relacjach koleżeńskich dalej nie mogłabym patrzeć jak się chłop w bagno pakuje.



I tym oto sposobem doprowadzisz do tego, że spodoba mu się pewnego pięknego dnia pierwsza, która nie będzie robiła awantury o pierdoły. Sama sobie zwiększasz konkurencję
gdy czytam to, co napisałaś, przychodzi mi na myśl: jesteś taka jak one.

wybacz, ale nie masz prawa rzucać epitetami w moją osobę typu "koszmarna, porąbana baba". to wulgarne i widać od razu, jaki poziom sobą reprezentujesz. chcesz dyskutować? okej, ale z kulturą i szacunkiem wobec drugiej osoby. nawet nie znasz mnie osobiście.

co do tych koleżanek: od zawsze nie darzyły mnie sympatią, myślę, że miał na to wpływ fakt, że ja jestem z tzw. "dobrego domu", a one po prostu z patologii różnego rodzaju (ubóstwo, matka alkoholiczka, rozwiedzeni rodzice itd.). one bardzo szybko zaczęły pić nałogowo, palić, a nawet hm... kur**ć się po pijaku. oczywiście wszystko przybrało większą formę w liceum, w gimnazjum było trochę "lepiej".

mój TŻ jest z "normalnego" domu, mi także czasem mocno zalazł za skórę, często dochodziło do kłótni, był niemiły, ale nigdy nie zdradził czy nie sprawił, bym była zazdrosna o inną... powody mojego zachowania są różne, czasem myślę, że jestem za bardzo zasadnicza i nie potrafię zrozumieć, że moje rozumowanie w niektórych sprawach jest mylne. wiele osób na początku trzymało stronę tych dziewczyn, wiadomo- ta paskudna rozpieszczona dziewucha chce wszystko pod siebie podporządkować, myśli, że ma kasę, to jest lepsza ... i tym podobne bzdury.
dziś te osoby są ze mną w dobrych stosunkach, a tamte dziewczyny omijają szerokim łukiem. ja po prostu zawalczyłam o miłość, miałam gdzieś zdanie innych. wiem, że wyszło mi to na dobre. a ludzie i tak zawsze będą gadać, bo wiedzą wszystko lepiej.

moje ataki zazdrości są często nieuzasadnione, ale próbuję je zwalczać.

i dziękuję za wszystkie konstruktywne komentarze wezmę je sobie do serca!
Finja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 17:50   #42
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 012
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
i może macie rację, że to chore, że jestem młoda itd... ale każdy granicę zaznacza gdzie indziej. dla jednej oglądanie pornosów to nic takiego, dla drugiej wielki cios. nie można od razu obrażać drugiej osoby tylko dlatego, że inaczej widzi świat niż wy. z tymi witaniami czy posiadaniem zwykłych koleżanek może jest przesada, ale po prostu boję się odrzucenia i tego, że spodoba mu się inna.

i nie dodałam tu wątku, żeby zostać wyśmiana czy wyzwana, tylko dostania jakiejś mądrej porady.
Przyjaciółki były nie fair i tutaj, jeśli faktycznie próbowały was skłócić to dobrze, że z nimi zerwał kontakt. Ale CAŁA RESZTA to totalne przegięcie.
Nie pozwalasz mu przytulić na powitanie? Może nie pozwalasz tez dać buziaka w policzek? Nie może spojrzeć na kogoś nie tak, jak Ty chcesz by patrzył?
Nie ma prawa w ogóle mieć koleżanek? Przecież to chore. Nawet sms-a napisać nie może? Ani skomentować niczyjej urody?
To, że jest z tobą nie znaczy, ze ty zastąpisz mu cały świat. Zluzuj pantalony, albo zerwij z biedakiem zanim go zupełnie wypaczysz, zepsujesz, stłamsisz i zgnoisz.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
powody mojego zachowania są różne, czasem myślę, że jestem za bardzo zasadnicza i nie potrafię zrozumieć, że moje rozumowanie w niektórych sprawach jest mylne.
No tak biedna 17 latka, która jak miała 15 lat trafiła na niedojrzałych chłopaczków (co w tym wieku jest normalne) biadoli jakich to ona nie ma strasznych doświadczeń i powodów do zazdrości. Przejścia to to nie są, tylko normalne doświadczenia życiowe, więc chyba jakaś nadwrażliwa jesteś...
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:01   #43
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
gdy czytam to, co napisałaś, przychodzi mi na myśl: jesteś taka jak one.

wybacz, ale nie masz prawa rzucać epitetami w moją osobę typu "koszmarna, porąbana baba". to wulgarne i widać od razu, jaki poziom sobą reprezentujesz. chcesz dyskutować? okej, ale z kulturą i szacunkiem wobec drugiej osoby. nawet nie znasz mnie osobiście.

co do tych koleżanek: od zawsze nie darzyły mnie sympatią, myślę, że miał na to wpływ fakt, że ja jestem z tzw. "dobrego domu", a one po prostu z patologii różnego rodzaju (ubóstwo, matka alkoholiczka, rozwiedzeni rodzice itd.). one bardzo szybko zaczęły pić nałogowo, palić, a nawet hm... kur**ć się po pijaku. oczywiście wszystko przybrało większą formę w liceum, w gimnazjum było trochę "lepiej".

mój TŻ jest z "normalnego" domu, mi także czasem mocno zalazł za skórę, często dochodziło do kłótni, był niemiły, ale nigdy nie zdradził czy nie sprawił, bym była zazdrosna o inną... powody mojego zachowania są różne, czasem myślę, że jestem za bardzo zasadnicza i nie potrafię zrozumieć, że moje rozumowanie w niektórych sprawach jest mylne. wiele osób na początku trzymało stronę tych dziewczyn, wiadomo- ta paskudna rozpieszczona dziewucha chce wszystko pod siebie podporządkować, myśli, że ma kasę, to jest lepsza ... i tym podobne bzdury.
dziś te osoby są ze mną w dobrych stosunkach, a tamte dziewczyny omijają szerokim łukiem. ja po prostu zawalczyłam o miłość, miałam gdzieś zdanie innych. wiem, że wyszło mi to na dobre. a ludzie i tak zawsze będą gadać, bo wiedzą wszystko lepiej.

moje ataki zazdrości są często nieuzasadnione, ale próbuję je zwalczać.

i dziękuję za wszystkie konstruktywne komentarze wezmę je sobie do serca!

Być może, nie znam ich więc trudno mi powiedzieć. Z całą pewnością, tak jak one, próbowałabym uratować kumpla przed kimś takim jak Ty.

Wystawiłaś się tutaj na ocenę, więc spodziewaj się, że zostaniesz oceniona. Słowa porąbany i koszmarny wulgarne nie są (swoją drogą, w przeciwieństwie do użytego przez Ciebie słowa, bo wykropkowane czy nie, dalej jest w Twojej wypowiedzi, dalej jest wulgarne i dalej wszyscy wiedzą o jakie słowo chodzi).

No ciekawe jaki może nie wiesz, ale to co uskuteczniasz jest chorobliwe, ostro. I nie ma tu miejsca na łagodne słowa w stylu "no ja to myślę że chyba troszkę przesadzasz". Bo nie, nie chyba, nie, nie troszkę i tak, podtrzymuję swoje zdanie na temat ludzi którzy zachowują się w związkach tak jak Ty twierdzisz, że zachowujesz się w swoim, szczerze Ci życzę, żebyś kiedyś zrozumiała, że to normalne nie jest. Zanim będzie za późno.

Pomyśl może o tym żeby zacząć okazywać szacunek swojemu chłopakowi, zanim zaczniesz go wymagać od innych, to raz. Dwa, to że oceniam Cię negatywnie i Ci się to nie podoba, nie oznacza, że okazuję Ci brak szacunku.

I widać, że czujesz się lepsza. One pewnie też to widzą. Ja jestem z "dobrego domu" (chyba, bo mam rozwiedzionych rodziców, to według Twoich norm łapię się w patologię , niemniej jednak według ogólnie przyjętych standardów jestem z dobrego domu) i miałam swego czasu, w gimnazjum na przykład, dużo znajomych z patologicznych rodzin. Tylko że ja się nie wywyższałam, a po tym jak się wypowiadać baaardzo wyraźnie widać, że uważasz się za lepszą. Jeśli one też to czują, to nic dziwnego, że nie są Tobą zachwycone.

I tylko chłopaka szkoda...




__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz

Edytowane przez All That Jazz
Czas edycji: 2012-06-25 o 18:04
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:20   #44
Finja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez All That Jazz Pokaż wiadomość


I widać, że czujesz się lepsza. One pewnie też to widzą. Ja jestem z "dobrego domu" (chyba, bo mam rozwiedzionych rodziców, to według Twoich norm łapię się w patologię , niemniej jednak według ogólnie przyjętych standardów jestem z dobrego domu) i miałam swego czasu, w gimnazjum na przykład, dużo znajomych z patologicznych rodzin. Tylko że ja się nie wywyższałam, a po tym jak się wypowiadać baaardzo wyraźnie widać, że uważasz się za lepszą. Jeśli one też to czują, to nic dziwnego, że nie są Tobą zachwycone.

I tylko chłopaka szkoda...





nie mówię, że jestem lepsza. i nie uważam, że każdy, kto pochodzi z rozbitej rodziny podchodzi pod patologię. je po prostu znam osobiście, wiem jak mają w domu. uważasz, że normalne jest, być bitym w domu, widzieć, jak często matka się upija, słyszeć od rodziców codziennie niecenzuralne słowa? pod tym względem mam siebie za lepszą- rodzice chcieli zawsze dla mnie najlepiej. pewnie też dlatego dzisiaj szanuję swoje ciało i nie upijam się do nieprzytomności tatrami, specjalami i innymi najtańszymi piwami i nie wypisuję później na fejsie, że "poniósł mnie melanż". przy takich ludziach każdy chyba poczułby się kimś lepszym i bardziej wartościowym.

i nie jest łatwo tak nagle, za pstryknięciem palca zmienić swoje nawyki, zachowania, gdy ktoś powie: "kurczę, przecież to nienormalne, jak tak można go ograniczać..." z kolegami może spotykać się ile chce, akceptuję to. byleby tylko nie zaniedbywał przez to mnie. kiedyś byłam jeszcze bardziej zazdrosna, ale teraz przymykam oko, gdy zagada go koleżanka czy coś w ten deseń. tak, dla niektórych brzmi to komicznie, ale trudno.
każdy ma obsesję na innym punkcie. najważniejsze to pracować nad sobą, by było coraz lepiej. mój TŻ rozumie większość moich zachowań, rozmawialiśmy o tym wiele razy. gdy przeginam, to po prostu mnie uspokaja.
większości błędów już nie popełniam. nigdy celowo bym go nie tłamsiła ani nie niszczyła. mam problem z zazdrością i wiem o tym. wierzę, że kiedyś całkowicie zniknie.. bardzo bym tego chciała. nawet najmniejszy krok uważam za sukces. i on to docenia.

on też przez dłuższy czas miał dosyć duże problemy z atakami złości, ale mu przeszło, bo cały czas byłam przy nim i byłam niesamowicie cierpliwa, nawet gdy miałam serdecznie dosyć.

Edytowane przez Finja
Czas edycji: 2012-06-25 o 18:22
Finja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:30   #45
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 012
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
nie mówię, że jestem lepsza. i nie uważam, że każdy, kto pochodzi z rozbitej rodziny podchodzi pod patologię. je po prostu znam osobiście, wiem jak mają w domu. uważasz, że normalne jest, być bitym w domu, widzieć, jak często matka się upija, słyszeć od rodziców codziennie niecenzuralne słowa? pod tym względem mam siebie za lepszą- rodzice chcieli zawsze dla mnie najlepiej. pewnie też dlatego dzisiaj szanuję swoje ciało i nie upijam się do nieprzytomności tatrami, specjalami i innymi najtańszymi piwami i nie wypisuję później na fejsie, że "poniósł mnie melanż". przy takich ludziach każdy chyba poczułby się kimś lepszym i bardziej wartościowym.

i nie jest łatwo tak nagle, za pstryknięciem palca zmienić swoje nawyki, zachowania, gdy ktoś powie: "kurczę, przecież to nienormalne, jak tak można go ograniczać..." z kolegami może spotykać się ile chce, akceptuję to. byleby tylko nie zaniedbywał przez to mnie. kiedyś byłam jeszcze bardziej zazdrosna, ale teraz przymykam oko, gdy zagada go koleżanka czy coś w ten deseń. tak, dla niektórych brzmi to komicznie, ale trudno.
każdy ma obsesję na innym punkcie.
najważniejsze to pracować nad sobą, by było coraz lepiej. mój TŻ rozumie większość moich zachowań, rozmawialiśmy o tym wiele razy. gdy przeginam, to po prostu mnie uspokaja.
większości błędów już nie popełniam. nigdy celowo bym go nie tłamsiła ani nie niszczyła. mam problem z zazdrością i wiem o tym. wierzę, że kiedyś całkowicie zniknie.. bardzo bym tego chciała. nawet najmniejszy krok uważam za sukces. i on to docenia.

on też przez dłuższy czas miał dosyć duże problemy z atakami złości, ale mu przeszło, bo cały czas byłam przy nim i byłam niesamowicie cierpliwa, nawet gdy miałam serdecznie dosyć.
Jesteś taka dojrzała i szanująca się bo nie pijesz taniego alkoholu. Trzymajcie mnie krzesła bo spadnę. Naprawdę jest czego gratolować
Nie czuję się lepsza od znajomych, którzy się upijają. Nie wiem może powinnam zacząć
Ale nikt nie mówi o pstryknieciu palcem. Ty się tutaj tłumaczysz, że twoje jest w porządku bo masz 'takie złe doświadczenia', ty nie chcesz sie zmieniać, tylko szukasz pretekstu do nazywania patologi normą- tak Twoje zachowanie jest patologią. Dobry dom i nie picie Tatr tego nie zmieni.
Jaka łaskawa jesteś. No normalnie powinien ci stópki całować za taką wyrozumiałość
Nie no przymykasz oko na to, że koleżanka zagada do niego. To już w ogóle takie nie patologiczne
To nie jest komiczne. To jest przerażające.
Bo jeszcze ma klapki na oczach. Jeśli nie jest ciapą i pantoflem to za jakiś czas wymięknie i znajdzie sobie normalną dziewczynę.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:32   #46
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
nie mówię, że jestem lepsza. i nie uważam, że każdy, kto pochodzi z rozbitej rodziny podchodzi pod patologię. je po prostu znam osobiście, wiem jak mają w domu. uważasz, że normalne jest, być bitym w domu, widzieć, jak często matka się upija, słyszeć od rodziców codziennie niecenzuralne słowa? pod tym względem mam siebie za lepszą- rodzice chcieli zawsze dla mnie najlepiej. pewnie też dlatego dzisiaj szanuję swoje ciało i nie upijam się do nieprzytomności tatrami, specjalami i innymi najtańszymi piwami i nie wypisuję później na fejsie, że "poniósł mnie melanż". przy takich ludziach każdy chyba poczułby się kimś lepszym i bardziej wartościowym.

i nie jest łatwo tak nagle, za pstryknięciem palca zmienić swoje nawyki, zachowania, gdy ktoś powie: "kurczę, przecież to nienormalne, jak tak można go ograniczać..." z kolegami może spotykać się ile chce, akceptuję to. byleby tylko nie zaniedbywał przez to mnie. kiedyś byłam jeszcze bardziej zazdrosna, ale teraz przymykam oko, gdy zagada go koleżanka czy coś w ten deseń. tak, dla niektórych brzmi to komicznie, ale trudno.
każdy ma obsesję na innym punkcie. najważniejsze to pracować nad sobą, by było coraz lepiej. mój TŻ rozumie większość moich zachowań, rozmawialiśmy o tym wiele razy. gdy przeginam, to po prostu mnie uspokaja.
większości błędów już nie popełniam. nigdy celowo bym go nie tłamsiła ani nie niszczyła. mam problem z zazdrością i wiem o tym. wierzę, że kiedyś całkowicie zniknie.. bardzo bym tego chciała. nawet najmniejszy krok uważam za sukces. i on to docenia.

on też przez dłuższy czas miał dosyć duże problemy z atakami złości, ale mu przeszło, bo cały czas byłam przy nim i byłam niesamowicie cierpliwa, nawet gdy miałam serdecznie dosyć.
Nie.

A niesłusznie. Twoi rodzice są lepszymi rodzicami niż ich rodzice. To się nie równa temu, że Ty jesteś lepsza niż one. To, że one piją, a Ty nie, też nie oznacza, że jesteś lepsza.

Tylko najdroższymi? tak, wiem o co Ci chodziło, niemniej bije od Ciebie pogarda wobec nich, a dziwisz się, że Cię nie lubią. Jak komuś okazujesz takie odczucia - spoko. Tylko miej, za przeproszeniem, jaja, żeby się nie dziwić potem jego negatywnemu stosunkowi do Ciebie.

Nie, nie każdy, nie każdy ma potrzebę czuć się lepszy w takich kategoriach (czy w ogóle w jakichkolwiek, ludzie są różni), a już na pewno nie każdy się z tym tak obnosi że nawet w internecie się to rzuca w oczy.

Są ludzie którzy nie mają obsesji. Ciągle żyję nadzieją, że jest ich jednak więcej niż tych z obsesjami.

To dobrze.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Ale nikt nie mówi o pstryknieciu palcem. Ty się tutaj tłumaczysz, że twoje jest w porządku bo masz 'takie złe doświadczenia', ty nie chcesz sie zmieniać, tylko szukasz pretekstu do nazywania patologi normą- tak Twoje zachowanie jest patologią. Dobry dom i nie picie Tatr tego nie zmieni.
Racja
__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz

Edytowane przez All That Jazz
Czas edycji: 2012-06-25 o 18:38
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:36   #47
Panna Mia
Rozeznanie
 
Avatar Panna Mia
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 547
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
może nie macie przykrych doświadczeń za sobą, dlatego traktujecie to wszystko tak "luźno", jak ja kiedyś.
wiele razy się przejechałam, dlatego tak reaguję. to normalne.
tak tak, 17-latka ma przebogate doświadczenia związkowe padam na kolana ale z tego co pamiętam też mi się tak te kilkanaście lat temu, w liceum wydawało, że mam super doświadczenie skoro już poważny związek dwuletni w trakcie i mniej poważne kilkumiesięczne za sobą - na tle koleżanek to faktycznie doświadczenie, że ho ho - teraz jak o tym myślę to sikam po nogach ze śmiechu

ale spokojnie, dorośniesz to i zmądrzejesz i zrozumiesz może, że inna kobieta to też człowiek - może być kumplem, powiernikiem, kompanem do sportu - również dla Twojego TŻ i nie oznacza to wchodzenia w jakiekolwiek relacje seksualno-erotyczne

ps. dodam od razu, że nie obce mi jest doświadczenie bycia zdradzoną

a i odpowiadając na pytanie w temacie - MASZ CHOLERNIE WYPACZONY OBRAZ ZDRADY
__________________
"Ja mieszkać w Polska i robić kariera
my mieć samochód i bullterriera"

Edytowane przez Panna Mia
Czas edycji: 2012-06-25 o 18:38
Panna Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:38   #48
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Słuchaj, dziewczyny Ci dobrze mówią, że zachowujesz się koszmarnie.
Nie da się żyć normalnie z kimś takim, wiem z własnego doświadczenia.
Wszystko popsujesz takim zachowaniem.
On to teraz znosi, jest cierpliwy, ale zasadnicze pytanie-
JAK DŁUGO JESZCZE WYTRZYMA Z TOBĄ?

Jesteś na prawdę nieznośna.
Musisz podjąć walkę ze sobą, skończ te żałosne tłumaczenia,
że taka jesteś przez swoje poprzednie doświadczenia.

Ja byłam taka jak Ty, nie przez związki, tylko przez obraz rodziny,
który widziałam codziennie w domu.
Ale co z tego? Ja podjęłam walkę ze sobą, pomógł mi chłopak i wygrałam.
Nie jestem już taka beznadziejna jak byłam, zmądrzałam.


p.s. rozwiedzeni rodzice to patologia? A to ci dopiero...
Wcale nie jesteś lepsza od innych, bo nie upijasz się tanim alkoholem.
Jezu, jak ja nie lubię takiego wywyższania się :/
Ja prawie w ogóle nie piję alkoholu i co to znaczy? Że jestem lepsza
od tych, którzy piją?
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:43   #49
Finja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

myślę, że nie ma sensu dyskutować z osobami, które mają się za mądrzejsze i ogólnie cud miód. każdy popełnia błędy, no chyba, że jesteście święte i w życiu nic złego nie zrobiłyście. ja nikogo nie prosiłam o takie infantylne komentarze.
i żebyście wiedziały, że tamte 2 związki trochę zamąciły mi w głowie. może za 10 lat będę traktować to z dystansem, ale dzisiaj nie potrafię. moja sprawa? moja.
i uważam, że te wasze ironiczne i kpiące komentarze są zbędne. każda z was ma coś, do czego boi się przyznać. ja się przyznałam, co świadczy o tym, że jaką taką odwagę mam i próbuję to zmienić, żeby problem z czasem zniknął.
napiszcie i zobaczcie, jak to miło, gdy ktoś się z was nabija kto tu ma się kogoś za lepszego... to, że ktoś ma 20 coś lat, nie oznacza od razu, że jest sto razy bardziej doświadczony, mądrzejszy i najlepszy pod słońcem. można mieć 30 lat, a być totalnym burakiem i prostakiem.


to, że ktoś jest zazdrosny jest od razu złym człowiekiem... w życiu czegoś takiego nie słyszałam.

Edytowane przez Finja
Czas edycji: 2012-06-25 o 18:47
Finja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:48   #50
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
myślę, że nie ma sensu dyskutować z osobami, które mają się za mądrzejsze i ogólnie cud miód. każdy popełnia błędy, no chyba, że jesteście święte i w życiu nic złego nie zrobiłyście. ja nikogo nie prosiłam o takie infantylne komentarze.
i żebyście wiedziały, że tamte 2 związki trochę zamąciły mi w głowie. może za 10 lat będę traktować to z dystansem, ale dzisiaj nie potrafię. moja sprawa? moja.
i uważam, że te wasze ironiczne i kpiące komentarze są żałosne. każda z was ma coś, do czego boi się przyznać. ja się przyznałam, co świadczy o tym, że jaką taką odwagę mam i próbuję to zmienić, żeby problem z czasem zniknął.
napiszcie i zobaczcie, jak to miło, gdy ktoś się z was nabija kto tu ma się kogoś za lepszego... to, że ktoś ma 20 coś lat, nie oznacza od razu, że jest sto razy bardziej doświadczony, mądrzejszy i najlepszy pod słońcem. można mieć 30 lat, a być totalnym burakiem i prostakiem.
Co innego popełniać błędy, a co innego nie dość, że tworzyć naprawdę toksyczną sytuację, to jeszcze tłumaczyć to zupełnie normalnymi doświadczeniami i traumą po nich i uważać, że wszystko jest ok, każdy ma jakąś obsesję i w ogóle jestem spoko, co z tego że chcę odciąć faceta od połowy świata.

Hm... Nie. Ja nie mam i przypuszczam że nie ja jedna

Ty

Żyj sobie dalej w swoim świecie, nie zdziw się tylko, jak się okaże, że miałyśmy rację, i pewnego dnia książę z bajki Ci z tego świata zniknie.
__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:51   #51
morsmordre
sajkolidżist
 
Avatar morsmordre
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Beskidy
Wiadomości: 11 762
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
może nie macie przykrych doświadczeń za sobą, dlatego traktujecie to wszystko tak "luźno", jak ja kiedyś.
wiele razy się przejechałam, dlatego tak reaguję. to normalne.
Przejechałaś się? Bo Twój chłopak zaprosił Cię do siebie i chciał uprawiać seks? Proszę Cię.
Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Mnie tam prostactwo i patologia nie pociąga.
Póki w tym kraju będą ludzie, którzy traktują osoby z rodzin patologicznych jako gorsze, póty nie będzie tutaj normalnie
Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
po prostu boję się odrzucenia i tego, że spodoba mu się inna.
Czyli nie jesteś pewna jego uczuć i mu nie ufasz. Taki związek nie niesie ze sobą nic dobrego
Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
co do tych koleżanek: od zawsze nie darzyły mnie sympatią, myślę, że miał na to wpływ fakt, że ja jestem z tzw. "dobrego domu", a one po prostu z patologii różnego rodzaju (ubóstwo, matka alkoholiczka, rozwiedzeni rodzice itd.). one bardzo szybko zaczęły pić nałogowo, palić, a nawet hm... kur**ć się po pijaku. oczywiście wszystko przybrało większą formę w liceum, w gimnazjum było trochę "lepiej".
Masz kompleks wyższości. Pracuję z dziećmi z rodzin patologicznych i środowisk marginalizowanych i ci ludzie niczym nie różnią się od Ciebie czy mnie - dziewczyn z "dobrych domów" - poza tym, że mają cięższy start, mniejsze perspektywy. I uwierz mi, że rodzice tych dzieciaków też chcą dla nich jak najlepiej, ale nie mają możliwości zapewnienia im wszystkiego. Gdyby w społeczeństwie były wyłącznie osoby o Twoim sposobie myślenia tej patologii byłoby więcej, bo nikt nie wyciągnął by do nich pomocnej ręki w przekonaniu, że przecież oni są już spisani na straty
Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
przy takich ludziach każdy chyba poczułby się kimś lepszym i bardziej wartościowym.
Ja nie.
Cytat:
Napisane przez All That Jazz Pokaż wiadomość

A niesłusznie. Twoi rodzice są lepszymi rodzicami niż ich rodzice. To się nie równa temu, że Ty jesteś lepsza niż one. To, że one piją, a Ty nie, też nie oznacza, że jesteś lepsza.
Dokładnie

Co do sytuacji Twojego związku. Teraz może i jest sielanka i TŻ Cię słucha, ale prędzej czy później spadną mu klapki z oczu i ucieknie gdzie pieprz rośnie, bo kobieta-bluszcz to nic dobrego. Jest też drugi scenariusz: chłopak stanie się pantoflarzem bez jakichkolwiek ambicji, bez znajomych, bez hobby - no, chyba, że zbieranie znaczków. Jeśli Ty jesteś ambitna i lubisz korzystać z życia, to wskutek tego go zostawisz, bo przestanie Ci imponować i Cię zaskakiwać. Ludzie powinni mieć jakieś życie poza związkiem, bo inaczej szybko się wypalą i zaczną szukać nowych doznań.

Tak btw. według Twojego mniemania mój TŻ mnie już nieraz zdradził - zdarza mi się witać z koleżankami i z nimi rozmawiać, co więcej - czasem spojrzy na inną dziewczynę i nawet przyzna, że jest ładna, o zgrozo!
__________________
Wymieniam się

2017: 34
2018: 4
morsmordre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 18:55   #52
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 012
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
myślę, że nie ma sensu dyskutować z osobami, które mają się za mądrzejsze i ogólnie cud miód. każdy popełnia błędy, no chyba, że jesteście święte i w życiu nic złego nie zrobiłyście. ja nikogo nie prosiłam o takie infantylne komentarze.
i żebyście wiedziały, że tamte 2 związki trochę zamąciły mi w głowie. może za 10 lat będę traktować to z dystansem, ale dzisiaj nie potrafię. moja sprawa? moja.
i uważam, że te wasze ironiczne i kpiące komentarze są żałosne. każda z was ma coś, do czego boi się przyznać. ja się przyznałam, co świadczy o tym, że jaką taką odwagę mam i próbuję to zmienić, żeby problem z czasem zniknął.
napiszcie i zobaczcie, jak to miło, gdy ktoś się z was nabija kto tu ma się kogoś za lepszego... to, że ktoś ma 20 coś lat, nie oznacza od razu, że jest sto razy bardziej doświadczony, mądrzejszy i najlepszy pod słońcem. można mieć 30 lat, a być totalnym burakiem i prostakiem.
Bo najłatwiej podkulić ogon, jak ktoś napisze wprost brutalną prawdę. Po prostu potwierdzasz swoją dojrzałość, że ho.
Zrobiłam kupe błędów w swoim życiu. Na szczęście czegoś się na nich nauczyłam i teraz owszem czuję się upoważniona do dawania rad i oceniania, zwłaszcza kogoś kto pisząc na forum sam się o to prosi.
Ok mogły Ci zamącić. Ale z Twojego opisu wynika, że były jak 80%związków osób bardzo nastoletnich. Nic nadzwyczajnego, ani traumatycznego.
Wybacz, ale niestety nie potrafię czegoś takiego u siebie znaleźć. Nie dlatego, ze jestem idealna, ale dlatego, że wiem jakie mam wady i słabości i umiem je na spokojnie nazwać i nad nimi pracować bez wielkiej dramy.
Napisanie anonimowo o czymś na forum nie jest aktem odwagi. Nie świadczy to o niczym za wyjątkiem tego, że masz problem, z którym sama nie potrafisz sobie poradzić (co nie jest samo w sobie niczym złym)
Też zakłądałam tematy na wizażu (w tym jeden dość kontrowersyjny, w którym się nasłuchałam wielu niemiłych rzeczy pod adresem moim i mojego związku) i jakoś nie uważam, by to świadczyło o czymkolwiek innym niż mojej chęci poznania zdania innych osób (nawet jak ja się z tym zdaniem nie zgadałam). Ale może powinnam sobie postawić pomnik jako soby odważnej i pionierki jednego tematu na wizażu
Ale ja nie mówię, ze jesteś niedoświadczona bo jesteś młoda. Po prostu po przeczytaniu opisu twoich doświadczeń śmiało mogę stwierdzić, że jesteś młoda i mało co w zyciu przeszłaś. Można być młodym i mieć duże doswiadczenie życiowe, ale Ty takim przypadkiem nie jesteś. Wybacz, że rozwiewam iluzję.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:07   #53
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 778
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

facet nie ma prawa mieć żadnych koleżanek.
nie ma prawa utrzymywać kontaktu z żadnymi dziewczynami poza szkolnymi koleżankami.
nie ma prawa spojrzeć się na żadną inną nie tak jak ty sobie życzysz.
nie może oglądać pornosów.
nie może przytulać żadnej dziewczyny poza tobą, bez względu na sytuację.
nie może pisać smsów z żadną koleżanką.
nie może spotkać się na piwie z żadną koleżanką.
nie może powiedzieć, że jakaś dziewczyna jest atrakcyjna.


jakbym była twoim facetem, to bym się odwróciła, spieprzała ile sił w nogach i tyle byś mnie widziała


pa-to-lo-gia przez wielkie P dziwię się, że facet jeszcze nie uciekł od takiej koszmarnej zazdrośnicy.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:28   #54
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 149
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
myślę, że nie ma sensu dyskutować z osobami, które mają się za mądrzejsze i ogólnie cud miód. każdy popełnia błędy, no chyba, że jesteście święte i w życiu nic złego nie zrobiłyście. ja nikogo nie prosiłam o takie infantylne komentarze.
i żebyście wiedziały, że tamte 2 związki trochę zamąciły mi w głowie. może za 10 lat będę traktować to z dystansem, ale dzisiaj nie potrafię. moja sprawa? moja.
i uważam, że te wasze ironiczne i kpiące komentarze są zbędne. każda z was ma coś, do czego boi się przyznać. ja się przyznałam, co świadczy o tym, że jaką taką odwagę mam i próbuję to zmienić, żeby problem z czasem zniknął.
napiszcie i zobaczcie, jak to miło, gdy ktoś się z was nabija kto tu ma się kogoś za lepszego... to, że ktoś ma 20 coś lat, nie oznacza od razu, że jest sto razy bardziej doświadczony, mądrzejszy i najlepszy pod słońcem. można mieć 30 lat, a być totalnym burakiem i prostakiem.


to, że ktoś jest zazdrosny jest od razu złym człowiekiem... w życiu czegoś takiego nie słyszałam.
1. Dziecko, jak coś tu jest infantylne, to raczej Twoje wypowiedzi i przekonanie o własnej dojrzałości. A jak nie prosiłaś o komentarze to o co? Bo w takim razie nie rozumiem sensu wątku.
2. Można też mieć 17 i pozjadać wszystkie rozumy.
3. Nie, ale już to, że ktoś szantażuje emocjonalnie, manipuluje i krzywdzi drugą osobę, czyni z niego złego człowieka.

Wiesz, ja byłam kiedyś w takim związku. Od drugiej strony. Nie mogłam rozmawiać z kolegami. Nie mogłam się z nimi spotykać. Jak spotkałam kilku przypadkiem na ulicy i zdążyłam zamienić z nimi jakieś dwa zdania - foch. Ja skończyłam z depresją, mam nadzieję, że dla Twojego chłopaka nie skończy się to tak źle.
A w ogóle wiesz co? W każdym momencie tego związku, mimo tej rąbniętej kontroli gdybym włożyła w to odrobinę wysiłku mogłam zdradzić. Obsesyjna kontrola nie chroni przed zdradą. Tylko masakruje drugą osobę psychicznie. Bo wiesz, jak będzie chciał cię zdradzić to i tak to zrobi.

A Ty jak rozumiem nie utrzymujesz kontaktów z żadnymi kolegami? Nie rozmawiasz z nimi w ogóle?
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:31   #55
Finja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

nikt nie podkula tutaj ogona. to, że mam problemy z zazdrością, nie czyni ze mnie kogoś najgorszego. w innych aspektach jestem bardzo dobrą dziewczyną. wiele rzeczy potrafię dla niego poświęcić i to też już zrobiłam, gdy była konieczność. mój TŻ nie jest takim idiotą, żeby WSZYSTKO było tak jak chcę, żeby ważne było tylko moje zdanie. gardziłabym kimś takim. mam po prostu dosyć hardcorowe zasady co do wierności, powiedziałam mu je na spokojnie, nikt na niego nie wrzeszczał ani nie zmuszał siłą. wiem też, że gdybym spotkała się na sam z kolegą czy z jakimś pisała, to by się zdenerwował. więc tego nie robię. nie potrzebuję mieć jakichś super bliskich kolegów, bo mam przecież jego. luźne rozmowy typu "co tam, jak było na meczu, kiedy idziemy znów gdzieś grupą" mi w zupełności wystarczą, nie potrzebuję od razu bliskiego przyjaciela, bo inaczej będę ograniczona i poczuję się jak na smyczy.. dziwne myślenie. często wychodzimy z mieszaną grupą na imprezy czy po prostu na zwykłe wyjścia. i obu stronom to odpowiada.


co do patologii - nie miałam na myśli, że osoby, które pochodzą z patologicznych rodzin są od razu najgorsze i na nic nie zasługują. chodziło mi o osoby, które staczają się tak jak ich rodzice i uważają, że to jest całkiem normalne i nie widzą w tym nic złego. świadomie są na marginesie społecznym, bo tak wybrały. takimi ludźmi gardzę, a nie tymi, którzy mają złą sytuację rodzinną, są z tym nieszczęśliwe, ale próbują nie popełniać błędów rodziców i zacząć całkiem inne życie. osobiście trzymam bliski kontakt z takimi osobami, których los nie był zbyt łaskawy, ale są ponad to i prezentują całkiem inny poziom niż ich rodzina.
i tak, wiele razy czuję się lepsza od innych. wynika to z tego, że traciłam w przeszłości, nawet już w podstawówce, znajomych tylko dlatego, że miałam ładniejszy i droższy rower czy lepsze lalki.. raz nawet mnie okradziono. wtedy nawet nie rozumiałam, dlaczego tak się dzieje.
dziś zbytnio się nie wychylam, nie czuję potrzeby bycia w centrum uwagi. nie pieniądze świadczą o wartości człowieka. ale dużo osób i tak patrzy na mnie tylko przez pryzmat tego, nie zamieniając ze mną nawet jednego słowa. na szczęście mam przy sobie osoby, które nie myślą takimi kategoriami.

Edytowane przez Finja
Czas edycji: 2012-06-25 o 19:33
Finja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:40   #56
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez morsmordre Pokaż wiadomość
Póki w tym kraju będą ludzie, którzy traktują osoby z rodzin patologicznych jako gorsze, póty nie będzie tutaj normalnie

Czyli nie jesteś pewna jego uczuć i mu nie ufasz. Taki związek nie niesie ze sobą nic dobrego

Gdyby w społeczeństwie były wyłącznie osoby o Twoim sposobie myślenia tej patologii byłoby więcej, bo nikt nie wyciągnął by do nich pomocnej ręki w przekonaniu, że przecież oni są już spisani na straty

Ja nie.

Dokładnie

Co do sytuacji Twojego związku. Teraz może i jest sielanka i TŻ Cię słucha, ale prędzej czy później spadną mu klapki z oczu i ucieknie gdzie pieprz rośnie, bo kobieta-bluszcz to nic dobrego. Jest też drugi scenariusz: chłopak stanie się pantoflarzem bez jakichkolwiek ambicji, bez znajomych, bez hobby - no, chyba, że zbieranie znaczków. Jeśli Ty jesteś ambitna i lubisz korzystać z życia, to wskutek tego go zostawisz, bo przestanie Ci imponować i Cię zaskakiwać. Ludzie powinni mieć jakieś życie poza związkiem, bo inaczej szybko się wypalą i zaczną szukać nowych doznań.

Tak btw. według Twojego mniemania mój TŻ mnie już nieraz zdradził - zdarza mi się witać z koleżankami i z nimi rozmawiać, co więcej - czasem spojrzy na inną dziewczynę i nawet przyzna, że jest ładna, o zgrozo!
Zgadzam się z Tobą, a z pogrubionym tekstem jeszcze bardziej. Jestem przerażona postawą autorki i tym, że tak z łatwością przychodzi jej ocena innych, szkoda tylko, że wobec siebie i swojego zachowania nie jest tak krytyczna.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:43   #57
Finja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą, a z pogrubionym tekstem jeszcze bardziej. Jestem przerażona postawą autorki i tym, że tak z łatwością przychodzi jej ocena innych, szkoda tylko, że wobec siebie i swojego zachowania nie jest tak krytyczna.
radziłabym przeczytać mój najnowszy wpis.
Finja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:52   #58
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
nikt nie podkula tutaj ogona. to, że mam problemy z zazdrością, nie czyni ze mnie kogoś najgorszego. w innych aspektach jestem bardzo dobrą dziewczyną. wiele rzeczy potrafię dla niego poświęcić i to też już zrobiłam, gdy była konieczność. mój TŻ nie jest takim idiotą, żeby WSZYSTKO było tak jak chcę, żeby ważne było tylko moje zdanie. gardziłabym kimś takim. mam po prostu dosyć hardcorowe zasady co do wierności, powiedziałam mu je na spokojnie, nikt na niego nie wrzeszczał ani nie zmuszał siłą. wiem też, że gdybym spotkała się na sam z kolegą czy z jakimś pisała, to by się zdenerwował. więc tego nie robię. nie potrzebuję mieć jakichś super bliskich kolegów, bo mam przecież jego. luźne rozmowy typu "co tam, jak było na meczu, kiedy idziemy znów gdzieś grupą" mi w zupełności wystarczą, nie potrzebuję od razu bliskiego przyjaciela, bo inaczej będę ograniczona i poczuję się jak na smyczy.. dziwne myślenie. często wychodzimy z mieszaną grupą na imprezy czy po prostu na zwykłe wyjścia. i obu stronom to odpowiada.


co do patologii - nie miałam na myśli, że osoby, które pochodzą z patologicznych rodzin są od razu najgorsze i na nic nie zasługują. chodziło mi o osoby, które staczają się tak jak ich rodzice i uważają, że to jest całkiem normalne i nie widzą w tym nic złego. świadomie są na marginesie społecznym, bo tak wybrały. takimi ludźmi gardzę, a nie tymi, którzy mają złą sytuację rodzinną, są z tym nieszczęśliwe, ale próbują nie popełniać błędów rodziców i zacząć całkiem inne życie. osobiście trzymam bliski kontakt z takimi osobami, których los nie był zbyt łaskawy, ale są ponad to i prezentują całkiem inny poziom niż ich rodzina.
i tak, wiele razy czuję się lepsza od innych. wynika to z tego, że traciłam w przeszłości, nawet już w podstawówce, znajomych tylko dlatego, że miałam ładniejszy i droższy rower czy lepsze lalki.. raz nawet mnie okradziono. wtedy nawet nie rozumiałam, dlaczego tak się dzieje.
dziś zbytnio się nie wychylam, nie czuję potrzeby bycia w centrum uwagi. nie pieniądze świadczą o wartości człowieka. ale dużo osób i tak patrzy na mnie tylko przez pryzmat tego, nie zamieniając ze mną nawet jednego słowa. na szczęście mam przy sobie osoby, które nie myślą takimi kategoriami.
Nie, tylko dał sobie ograniczyć świat do kolegów, którzy Ci nie przeszkadzają o ile nie zacznie się z nimi zbyt często spotykać, i Ciebie. Żadnych koleżanek, witania się z niektórymi nawet. Drobiazgi.

W to że jesteś zdolna do pogardy to chyba wszyscy tu zgodnie uwierzą

Nie, to nie są zasady, to jest chorobliwa zazdrość, jak sama słusznie to określiłaś w pierwszym poście.

I co, całują rączki księżniczce za okazaną łaskę?

Jestem przekonana, że nie traciłaś znajomych dlatego, że miałaś droższe zabawki. Księżniczką nie zostaje się z dnia na dzień a poza tym, skąd dzieci w szkole wiedziały jakie masz zabawki czy rower?

Mi kiedyś ukradziono telefon, to znaczy, że co?


Jak dla mnie, to i z tym strasznym traktowaniem w szkole, i z traumą po poprzednich związkach, dramatyzujesz totalnie, mnóstwo ludzi ma dużo więcej doświadczeń, często gorszych niż Twoje. Sorry, panieneczka ma traumę bo jej były był nią zainteresowany seksualnie więc będzie robiła z życia więzienie swojemu obecnemu, a panna która przez pół życia widzi swoją matkę narąbaną ma się po prostu, ot tak, ogarnąć, dokładnie tak, jak Ty, po swoich koszmarnych przejściach, nie możesz? Zastanów się chwilę. Jedziesz po pannach, które może i się staczają, nie wiem, ale jeśli tak, to na przykład z wyjątkowo przykrego powodu, jakim jest alkoholizm rodziców, że wydaje im się to normalne, że z tym nie walczą. To jest dokładnie to samo, co Ty robisz, powielasz to, czym gardzisz w ich zachowaniu. Tylko jeżeli ktoś ma powód, żeby mieć traumę i problemy ze sobą, to zdecydowanie prędzej są to one niż Ty. Więc ogarnij się, przestań marudzić i otwórz oczy, bo 17 lat to najwyższy czas żeby dorosnąć i zobaczyć jak świat wygląda naprawdę, poza Twoją tęczową łączką pełną kucyków pony i panienek czających się na Twojego misia.

To spoko, szkoda że Ty myślisz takimi kategoriami.

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
radziłabym przeczytać mój najnowszy wpis.
Nie powiedziałabym, że on cokolwiek zmienia, prawdę mówiąc. Raczej pogłębia dotychczasowe wrażenia jakie można odnieść czytając Twoje wypowiedzi.
__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 19:53   #59
lina_09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 399
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Na Twoim miejscu pogadałabym sobie szczerze i poważnie z facetem na temat Twoich zachowań i chorobliwej zazdrości. I załatwiła sobie wizytę u dobrego psychologa, bo prawdę mówiąć - widać, że sama sobie nie poradzisz.
A póki co jesteś na najlepszej drodze, by Twój facet kiedyś mówił, że uciekł z toksycznego związku z chorobliwie zazdrosną dziewczyną.

Twoje zachowania nie są normalne. Są chore. Zakazywanie czegokolwiek nie jest sposobem na to, by kogoś zatrzymać przy sobie. Wręcz przeciwnie - w końcu odejdzie, bo będzie miał dość życia, w którym Ty, Autorko, decydujesz co mu wolno a co nie. Nie na tym polega bycie w związku, przecież Ty nie masz do niego za grosz zaufania!
lina_09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-25, 20:02   #60
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
Dot.: wypaczony obraz zdrady?

Cytat:
Napisane przez Finja Pokaż wiadomość
radziłabym przeczytać mój najnowszy wpis.
Nadal uważam, że negatywna ocena innych, przychodzi Ci z bardzo dużą łatwością. W wielu przypadkach ludzie z takimi problemami potrzebują pomocy, a nie pogardy i patrzenia na nich z góry. Oczekujesz od innych zrozumienia i szacunku, którego nie potrafisz sama okazać.
Te dziewczyny są jeszcze młode i zagubione, one mają jeszcze szansę na zmianę swojego życia. Ty również masz tą szanse, o ile oczywiście zaczniesz nad sobą pracować, rada z psychologiem jak dla mnie bardzo dobra.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.