Tatuaż część II- wątek zbiorczy

[201712071518]

Napisane przez Svinecka

przez trzy tygodnie?
bo tyle dalej smaruje tatuaz, wyjatkowo dlugo mi sie luszczy na stopie, w wiekszosci juz mi zeszly te farfocelki ale w niektorych miejscach jeszcza sa, a poki sa to smaruje

Też spie w folii - przynajmniej przez pierwsze 3-4 noce, a potem smaruje i odkrywam. A ja jestem z tych co potrafia przespac cala noc w jednej pozycji i nie dotknac tatuazem poscieli.
Generalnie zasada jest taka, że powinno się foliowac do momentu dopóki nie zacznie się zluszczac tak porzadnie - absolutne min to 3 dni. Zwlaszcza w nocy - bo przez sen nie kontroluje się ocierania o posciel, a jak swedzi to jeszcze dodatkowo mozna się przez sen nieswiadomie podrapac i naruszyc tatuaz.

A co do mojego tonu - to przepraszam, jeśli uznalas go za obrazliwy, ale wyrazalas się w sposob bardzo kategoryczny, a mimo wszystko Twój sposob postepowania nie jest zalecany (co nie znaczy, że zły - ale pamietac trzeba, że tatuaz niczym nie smarowany też się "jakoś" wygoi). Przy ktoryms tam kolejnym tatuazu kazdy zna swoje cialo i wie co najlepiej mu sluzy,ale poczatkujacy moim zdaniem powinni stosowac się do ogolnych zalecen zanim wyrobia sobie wlasne patenty na gojenie...
Watek trzyma poziom i niech tak zostanie-osobiscie nie chcialabym,żeby przypominal watki kolczykowe z nadmiarem malo apetycznych zblizen na "spieprzone" ozdoby.

Peace

[SMAKUSIA]

Jak robiłam 1szy raz dziare na nodze to spałam z nogą po za łóżkiem :P
Teraz po poprawce na noc dobrze smaruje maścią, ściele jej ( czysta ścierka na dół łóżka) zakrywam się pościelą ale nózia z tattoo na wierzchu i budze sie rano w tej samej pozycji a dziarka wilgotna od maści i nie odciśnięta nigdzie :P

[Svinecka]

Napisane przez Tor_Zireael

Oj nie nie... mnie tatuator kazał zdjąć folię po 2-3h.

no wlasnie
przeciez skora musi oddychac
mi kazal po pierwszej nocy

ale ogolnie w miesjcu, w ktorym bardziej moglam sie obetrzec w nocy zakladalam folie przez pierwsze dni
ale na dluzsza mete sie nie da

Napisane przez stupid-girl

Też spie w folii - przynajmniej przez pierwsze 3-4 noce, a potem smaruje i odkrywam. A ja jestem z tych co potrafia przespac cala noc w jednej pozycji i nie dotknac tatuazem poscieli.
Generalnie zasada jest taka, że powinno się foliowac do momentu dopóki nie zacznie się zluszczac tak porzadnie - absolutne min to 3 dni. Zwlaszcza w nocy - bo przez sen nie kontroluje się ocierania o posciel, a jak swedzi to jeszcze dodatkowo mozna się przez sen nieswiadomie podrapac i naruszyc tatuaz.

A co do mojego tonu - to przepraszam, jeśli uznalas go za obrazliwy, ale wyrazalas się w sposob bardzo kategoryczny, a mimo wszystko Twój sposob postepowania nie jest zalecany (co nie znaczy, że zły - ale pamietac trzeba, że tatuaz niczym nie smarowany też się "jakoś" wygoi). Przy ktoryms tam kolejnym tatuazu kazdy zna swoje cialo i wie co najlepiej mu sluzy,ale poczatkujacy moim zdaniem powinni stosowac się do ogolnych zalecen zanim wyrobia sobie wlasne patenty na gojenie...
Watek trzyma poziom i niech tak zostanie-osobiscie nie chcialabym,żeby przypominal watki kolczykowe z nadmiarem malo apetycznych zblizen na "spieprzone" ozdoby.

Peace

a no wlasnie mi chodzi o pozniejsze noce
jak pisalam na stopie dalej mam miejsca nie zluszczone a juz trzy tyg minely
najgluzej mi sie goi ze wszystkich miejsc
przez pierwsze noce to w ogole spalam z folia i w skarpetkach
ale teraz juz nie bo ile mozna
i niestety przydazylo mi sie to o czym piszesz - obudzilam sie lapiac sie na tym, ze sie drapie i bede musiala poprawic w tym miejscu, ale to na szczescie nie problem bo w lipcu ide na druga stope
najgorsze to gojenie, bo jednak to uciazliwe, jeszcze stopa jest takim miejscem, ze jak jest cieplo i sie chodzi w odkrytych butach to wszystko sie przykleja do posmarowanego miejsca


ja nie pisalam o Twoim tonie
a z tym porownaniem do watku kolczykowego - to bez przesady
zaraz bedzie, ze zanizylam poziom calego watku

[Katiusia]

Napisane przez Svinecka

przez trzy tygodnie?
bo tyle dalej smaruje tatuaz, wyjatkowo dlugo mi sie luszczy na stopie, w wiekszosci juz mi zeszly te farfocelki ale w niektorych miejscach jeszcza sa, a poki sa to smaruje

Nie no trzy tygodnie to nie, nie wiedziałam, że chodzi o tak długi okres czasu.

[201712071518]

Napisane przez Svinecka

no wlasnie
przeciez skora musi oddychac
mi kazal po pierwszej nocy

ale ogolnie w miesjcu, w ktorym bardziej moglam sie obetrzec w nocy zakladalam folie przez pierwsze dni
ale na dluzsza mete sie nie da

a no wlasnie mi chodzi o pozniejsze noce
jak pisalam na stopie dalej mam miejsca nie zluszczone a juz trzy tyg minely
najgluzej mi sie goi ze wszystkich miejsc
i niestety przydazylo mi sie to o czym piszesz - obudzilam sie lapiac sie na tym, ze sie drapie i bede musiala poprawic w tym miejscu, ale to na szczescie nie problem bo w lipcu ide na druga stope
najgorsze to gojenie, bo jednak to uciazliwe, jeszcze stopa jest takim miejscem, ze jak jest cieplo (...)


ja nie pisalam o Twoim tonie
a z tym porownaniem do watku kolczykowego - to bez przesady
zaraz bedzie, ze zanizylam poziom calego watku

Tak mam z piszczelem - goi się i jakoś nie moze zagoic.
Ja sobie wymyslilam glupi patent jak obudzilam się w nocy rozdrapujac udo-wzielam welniane rekawiczki (z tych cienkich rozciagliwych za 4,50 PLN) zalozylam na noc i zwiazalam palce (gdyby nie poskutkowalam mialam w planie zwiazac razem kciuki)

W ogole podziwiam naprawdę za robienie stop latem

Gdzies tam pisalam o tej "oddychajacej" folii Jana Niezbednego - jak nie uzywalas, sprobuj - moim zdaniem jest roznica - jest ciensza, i nie ma się wrazenia zbroi na skorze.

A co do dyskusji - to przynajmniej jest ciekawie
A nie w kolko: "jaka czcionka zrobic napis na nadgarstku 1x2 cm"

I jeszcze a propos pielegnacji przypomniala mi się historia opowiedziana przez znajomego tatuazyste: koles robil u niego dosc duzy tatuaz na ramieniu. Po skonczeniu standardowo folia i dokladna instrukcja jak pielegnowac. Po dwoch tygodniach gosciu przychodzi "się pokazac" z folia na ramieniu. TA SAMA. Jak wyszedl że studia tak przez 2 tygodnie jej nie ruszyl. Mój tatuazysta jak mu ja zdejmowal to smrod go zwalil z nog.
Oczywiscie tatuaz w calosci do zrobienia od zera. Po kilku miesiacach gojenia prawie zgnitej skory...

Także co dla nas wydaje się oczywiste - czasem moze okazac się dla kogos nie do ogarniecia ;-)

[jasnosz]

ja wypowiadam sie w tonie równym do rozmówcy
taka sama kultura była u mnie jak i u ciebie
i nie wiem co takiego przestrasznego w słowie ciemnota

za to uważam ze podając jakaś informacje wypadałoby ją sprawdzic i nie propagowac tutaj takich rzeczy,dla mnie proces gojenia to najważniejsza sprawa,złe postępowanie może nawet najlepszą dziare zniszczyc wiec istotne jest nie wprowadzanie nikogo w błąd jeżeli chodzi o takie ważne kwestie


co to nocy i folii,tez mam tak ze sie raczej nie ruszam,ale kota foliowałam na noc przez tydzień,folia oddychająca myśle że zawsze lepiej to niż pocieranie karkiem o poduche i przylepione do tatuażu włosy.
wychodząc z domu też sie foliowałam zawsze
chociaż z całego procesu tej folii najbardziej nienawidzę to mam fiksa na gojenie i musze miec wszystko bardzo dokładnie


o masakra 2 tygodnie ta sama folia,mi sie wydaje że śmierdzi po nocy i juz takie bleee a tu dwa tygodnie,dobry agent

jana niezbednego mi właśnie w studiu polecili i żeby myc płynem też.

ale z drugiej strony to ja nie wiem czy tatuażysta tak sie wypowiedział ze facet nie zrozumiał czy to on taki hmmm rozgarnięty inaczej,przedziwne aż sie wierzyc nie chce :P

[Svinecka]

Napisane przez stupid-girl

Tak mam z piszczelem - goi się i jakoś nie moze zagoic.
Ja sobie wymyslilam glupi patent jak obudzilam się w nocy rozdrapujac udo-wzielam welniane rekawiczki (z tych cienkich rozciagliwych za 4,50 PLN) zalozylam na noc i zwiazalam palce (gdyby nie poskutkowalam mialam w planie zwiazac razem kciuki)

W ogole podziwiam naprawdę za robienie stop latem

Gdzies tam pisalam o tej "oddychajacej" folii Jana Niezbednego - jak nie uzywalas, sprobuj - moim zdaniem jest roznica - jest ciensza, i nie ma się wrazenia zbroi na skorze.

A co do dyskusji - to przynajmniej jest ciekawie
A nie w kolko: "jaka czcionka zrobic napis na nadgarstku 1x2 cm"

I jeszcze a propos pielegnacji przypomniala mi się historia opowiedziana przez znajomego tatuazyste: koles robil u niego dosc duzy tatuaz na ramieniu. Po skonczeniu standardowo folia i dokladna instrukcja jak pielegnowac. Po dwoch tygodniach gosciu przychodzi "się pokazac" z folia na ramieniu. TA SAMA. Jak wyszedl że studia tak przez 2 tygodnie jej nie ruszyl. Mój tatuazysta jak mu ja zdejmowal to smrod go zwalil z nog.
Oczywiscie tatuaz w calosci do zrobienia od zera. Po kilku miesiacach gojenia prawie zgnitej skory...

Także co dla nas wydaje się oczywiste - czasem moze okazac się dla kogos nie do ogarniecia ;-)

no wlasnie z tym latem to chyba nie byl dobry pomysl
druga stope mam w lipcu i juz sie zastanawiam czy na wrzesien nie przelozyc
albo czy nie zrobic najpierw uda po prostu

sprobuje tego jana jak polecacie, bo tak czy inaczej stope bede musiala poprawic, niestety mam przeswity przez to drapanie
a to jest jakis specjalny jan? czy standartowa folia spozywcza? sa jakies rodzaje? myslalam, ze jedna jest tylko




dwa tygodnie z folia?
OMG
jaki typ

[201712071518]

Napisane przez Svinecka

sprobuje tego jana jak polecacie, bo tak czy inaczej stope bede musiala poprawic, niestety mam przeswity przez to drapanie
a to jest jakis specjalny jan? czy standartowa folia spozywcza? sa jakies rodzaje? myslalam, ze jedna jest tylko

tez tak myslalam i meczylam sie z jednym rekawem na zwyklej folii
to jest ta oddychajaca: http://www.janniezbedny.pl/produkty/...sci-long-fresh
ja ja kupuje w Rossmanie

[invisible_01]

Napisane przez stupid-girl

I jeszcze a propos pielegnacji przypomniala mi się historia opowiedziana przez znajomego tatuazyste: koles robil u niego dosc duzy tatuaz na ramieniu. Po skonczeniu standardowo folia i dokladna instrukcja jak pielegnowac. Po dwoch tygodniach gosciu przychodzi "się pokazac" z folia na ramieniu. TA SAMA. Jak wyszedl że studia tak przez 2 tygodnie jej nie ruszyl. Mój tatuazysta jak mu ja zdejmowal to smrod go zwalil z nog.
Oczywiscie tatuaz w calosci do zrobienia od zera. Po kilku miesiacach gojenia prawie zgnitej skory...

Napisane przez jasnosz

kota foliowałam na noc przez tydzień

Zanim załapałam, że chodzi o tatuaż-kota, to sobie wyobraziłam, że robisz coś takiego: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...jpg?1313441405

A tak zupełnie prywatnie dziewczyny, to czy któraś z Was wybiera się na Woodstock?

[Vectraa]

Dziewczyny, dobrze kojarzę, że któraś z Was miała kokardki z tyłu ud? Jak z gojeniem w tym miejscu?

[Ashira]

Napisane przez invisible_01

A tak zupełnie prywatnie dziewczyny, to czy któraś z Was wybiera się na Woodstock?

ja planowałam na cały tydzień, ale dostałam nową pracę, zaczynam w poniedziałek i nie wiem jak wyjdzie. tygodnia nie dostanę wolnego na pewno...
ale może wybłagam 2 dni żeby pojechać akurat na sam festiwal.
nie wyobrażam sobie tam nie pojechać! odkąd wróciłam rok temu cały czas myślę o powrocie.
no i Sabaton

[jasnosz]

Napisane przez invisible_01

Zanim załapałam, że chodzi o tatuaż-kota, to sobie wyobraziłam, że robisz coś takiego: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...jpg?1313441405

A tak zupełnie prywatnie dziewczyny, to czy któraś z Was wybiera się na Woodstock?

mój persik mógłby byc zły

[ruda3d]

a ja mam mega pecha
byłam na Mazurach i w sobotę w miejsce gdzie mam koniuszek tatuażu użarła mnie taka końska mucha (tatuaż 3 tygodniowy, wg mnie zupełnie wygojony)
oczywiście cholerstwo swędzi, spuchło i się zaczerwieniło - na szczęście ewidentnie tylko okolice samego ugryzienia, i z tego co czytam w internecie to moja reakcja wcale nie jest jakaś nietypowo duża, raczej średnia...
ale kurna akurat musiała tu trafić ta mucha???

[SMAKUSIA]

Napisane przez ruda3d

a ja mam mega pecha
byłam na Mazurach i w sobotę w miejsce gdzie mam koniuszek tatuażu użarła mnie taka końska mucha (tatuaż 3 tygodniowy, wg mnie zupełnie wygojony)
oczywiście cholerstwo swędzi, spuchło i się zaczerwieniło - na szczęście ewidentnie tylko okolice samego ugryzienia, i z tego co czytam w internecie to moja reakcja wcale nie jest jakaś nietypowo duża, raczej średnia...
ale kurna akurat musiała tu trafić ta mucha???

No tak złośliwość natury tym razem współczuję dobrze, że nie w świeżą dziarę i w sam środek bo byłoby grubo nie ma tego złego.

A ja się pochwalę swoim cudeńkami
małe świeże cudeńko


i duże cudeńko

[Tor_Zireael]

Łapcia przesłodka!!!

[gozia]

Ja jade na Fluff Fest

[invisible_01]

Napisane przez ruda3d

a ja mam mega pecha
byłam na Mazurach i w sobotę w miejsce gdzie mam koniuszek tatuażu użarła mnie taka końska mucha (tatuaż 3 tygodniowy, wg mnie zupełnie wygojony)
oczywiście cholerstwo swędzi, spuchło i się zaczerwieniło - na szczęście ewidentnie tylko okolice samego ugryzienia, i z tego co czytam w internecie to moja reakcja wcale nie jest jakaś nietypowo duża, raczej średnia...
ale kurna akurat musiała tu trafić ta mucha???

Współczuję Taki pech...

[Kamila_Blondi]

Takie fajne kokardki znalazłam
Miałam się umawiać na kolejny tattoo, ale mam pustkę w głowie
Najpierw chciałam motyla na karku, ale teraz podoba mi się masa innych wzorów: kokardki, łapacze snów, pnącza kwiatów i zgłupiałam Chciałam coś dodać do mojego napisu żeby było kolorowo i nie mogę się zdecydować

[Kamila_Blondi]

Napisane przez SMAKUSIA

No tak złośliwość natury tym razem współczuję dobrze, że nie w świeżą dziarę i w sam środek bo byłoby grubo nie ma tego złego.

A ja się pochwalę swoim cudeńkami
małe świeże cudeńko


i duże cudeńko

świetne!!

[201712071518]

Napisane przez Kamila_Blondi

Takie fajne kokardki znalazłam
Miałam się umawiać na kolejny tattoo, ale mam pustkę w głowie
Najpierw chciałam motyla na karku, ale teraz podoba mi się masa innych wzorów: kokardki, łapacze snów, pnącza kwiatów i zgłupiałam Chciałam coś dodać do mojego napisu żeby było kolorowo i nie mogę się zdecydować

te kokardki to juz enty raz sie pojawiaja na wizażu

[Tor_Zireael]

Napisane przez Kamila_Blondi

Takie fajne kokardki znalazłam
Miałam się umawiać na kolejny tattoo, ale mam pustkę w głowie
Najpierw chciałam motyla na karku, ale teraz podoba mi się masa innych wzorów: kokardki, łapacze snów, pnącza kwiatów i zgłupiałam Chciałam coś dodać do mojego napisu żeby było kolorowo i nie mogę się zdecydować

Kokardki sa super, ale ja sie zdecydowałam na napisy :
http://3.bp.blogspot.com/-uK6JXWzMdo...4/s1600/35.jpg

[Svinecka]

mnie tez sie podobaja zwykle kokardki na udach ale troche drazniace jest to, ze taki popularny zrobil sie ten wzor

ja robie sobie na jednym udzie kokarde z kluczykami

[Vectraa]

Napisane przez Kamila_Blondi

Takie fajne kokardki znalazłam
Miałam się umawiać na kolejny tattoo, ale mam pustkę w głowie
Najpierw chciałam motyla na karku, ale teraz podoba mi się masa innych wzorów: kokardki, łapacze snów, pnącza kwiatów i zgłupiałam Chciałam coś dodać do mojego napisu żeby było kolorowo i nie mogę się zdecydować

właśnie na takie jestem umówiona i stąd moje pytanie jak z gojeniem w tym miejscu

edit: oczywiście nie dokładnie ten wzór, ale kokardki

[Tor_Zireael]

Pewnie tak jak wszedzie... mnie sie każdy goil tak samo, za to czerwony barwnik sie chyba goi gorzej...

[jasnosz]

ja kokardek nie mam ale napis mi tam dochodzi i co do gojenia to dośc długo sie złuszczał
no i upierdliwe miejsce do foliowania,albo mi jakoś nie szło

[Vectraa]

już się widzę jak pomykam w mini z zafoliowanymi udami mogloby chłodno być jak będę robić co bym chociaż jakieś dresy zarzuciła

[Tor_Zireael]

na prawde jakis tatuator kazal sie wam foliowac?

[lilly78]

dziewczyny, ja jestem już praktycznie zdecydowana na różę, tylko zastanawiam się czy tylko z jednej strony na łopatce nie będzie wyglądała samotnie, czy nie lepiej wyglądałyby symetrycznie, a jeszczze wczoraj wieczorem zaczęłam się zastanawiać czy jej jednak z przodu nad biustem nie zrobić i weź tu człowieku bądź mądry...

[Tor_Zireael]

mam to samo, dlatego nigdy z Łukaszem nie umawiam sie na konkretny tatuaz, a na termin
i ide z tym, co danego dnia akurat chce robic, bo tak zmienialabym 10 razy

[Bulba1]

Tor_Zireael jesteś z Łodzi ? Możesz napisać w którym salonie robisz tatuaże ?

Mam jeszcze do Was pytanie, kiedy można zacząć smarować tatuaż normalnym kremem/balsamem ? Minęło 1,5 tyg od zrobienia tatuażu,95% farfocli mi już odpadło, czuję lekkie wysuszenie jedynie na konturach i mówiąc szczerze dostaję już lekkiego szału od tego alantanu bo przykleja mi się do niego wszystko ! Np. w domu mam koty które są non stop rządne głaskania, a że tatuaż jest na nadgarstku to ich kłaki pięknie go oblepiają.
Czy Alantan mam odstawić gdy tatuaż będzie już w całości zagojony czy mogę go zacząć już smarować jakimś treściwszym balsamem np. ?