Która zamiast uczyć się do sesji czyta forum?:)

[justyna_dt]

Napisane przez miu miu

Musiałam znaleźć tę wypowiedź i ją zacytować Dzisiaj spędzę noc nad notatkami i książkami... Ktoś się jeszcze musi "sprężać" na poniedziałek?

jo tyż. Gorzej, że ciężko mi idzie dzisiaj i też chyba nockę zarwę.

[miu miu]

Napisane przez malina19

wlasnie zrobilam sobie 1h przerwe w lacinie nie moge sie doczekac jak bede juz po egzaminach i bede miala spokoj juz od ksiazek

Ja też!!! Już chcę, żeby było po wszystkim!

Napisane przez justyna_dt

jo tyż. Gorzej, że ciężko mi idzie dzisiaj i też chyba nockę zarwę.

Mnie też dzisiaj idzie marniutko Nockę na bank zarwę...

[justyna_dt]

Napisane przez miu miu

Ja też!!! Już chcę, żeby było po wszystkim!


Mnie też dzisiaj idzie marniutko Nockę na bank zarwę...

No, to coś czuję, że dziś w nocy utworzymy klub wsparcia nocnych Marków

A ja zrobiłam maksymalny przekręt, aż mi się chce śmiać z siebie w środę kserowaliśmy masowo notatki z psychologii. No i dzisiaj robię notatki notatek piszę, piszę, coś mi nie pasi, bo zaczynaliśmy drugą część od zaburzeń spostrzegania, a tu na początku mam teorię temperamentu, osobowość i inne takie, no ale ze mną jak z dzieckiem i piszę dalej, piszę już 11 stronę... i dochodzę do wniosku, że WSZYSTKIE kartki były pomieszane oczywiście dopiero wtedy byłam pewna nic tam, ważne, żebym to umiała, chronologia niewymagana ale mam teraz rozpiździel na biurku przez to

[malina19]

justyna widze ze psychologie meczysz, ja o niej troche a dokladnie raz przeczytalam rano, ale coz jak sie mowi noc jest dluga
i dzisiaj tez do was dolacze lacina i psycho na mnie czejkaja
chcialabym sie dowedziec czy zaliczylam biofize, a wyniki mam dopiero we wtorek, caly tydzien czekania

[justyna_dt]

Kurde, wiecie co, po tej kawie jestem strasznie nakręcona, dawno tak na mnie nie działała była bardzo mocna, może dlatego i włączyło mi się nawet ciut pozytywne myślenie malina, do wtorku przeżyjesz co do biofizy się nie wypowiem, bo nie znam koleżanki ale co do łaciny to współczuję (ja na szczęście w czwartek się z nią rozprawiłam ostatecznie w tym semestrze ), a psychologia nawet ciekawa (zależy od wykładowcy). Ja mam dosyć taką... przezroczystą babkę od psychy, ale tak robię te notatki, dużo rzeczy jest niewyraźnie napisanych, więc wchodzę na Wikipedię, szukam tego i powiem, że ciekawych rzeczy się dowiaduje we własnym zakresie, całkiem fajne to to a jaki dział psychologii będziesz męczyła?

[malina19]

tez mam osobowosc stes komunikacja w psycho, ogolnie to sa podstawy cos chyba z kazdego dzialu zrobili nam takie zajecia chyba zeby studenci mieli wiecej do nauki
i tez dzisiaj sciagalam notki z wikipedi
a biofizyka no coz prawie tak samo jak fizyka masakra
a lacina jeszcze sam piseny w srode bym przezyla ale ja mam do dogo ustne zaliczenie

[Malinezja]

aaaaah a ja powinnam zakuwać analize matematyczną i statystyke ... no ale co poradzić że jakoś tak sobota... sobota wieczór
to sie nie da
wezme się od jutra (a w środe koło ostatniej szansy )
nie ma to jak "dojrzałe" podejście do studiów

[justyna_dt]

malina - bo trza mieć podejście do uczniów tylko nie wiem, jak się do uczniów mają omamy, złudzenia, idee nadwartościowe... no złudzenia jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo sama nieraz miałam złudzenie tego, że napiszę sprawdzian bez nauki A co do biofizyki... to... współczuję. Nienawidzę wprost tego typu przedmiotów. To samo się tyczy tego wszystkiego matematycznego, o czym pisze Malinezja.

[evilcia]

Ja chyba nawet nie idę na ostatnie kolokwium ze statystyki, bo i tak na egzamin się wybieram. 3,0 mnie satysfakcjonuje, a tylko na tyle mam szansę. Zawaliłam pierwsze kolokwium i szansa na cokolwiek lepszego przepadła.

Statystyka jest dość przyjemna, chociaż np. nasz dr pozmieniał wszystkie oznaczenia i bądź tu mądry, a jego książka wyszła dopiero w zeszłym tygodniu. Teraz to się już nie przyda..


Co do przedmiotów. Chyba jednak najbardziej lubię te matematyczne i pochodne.. Jak miałam egzamin z historii gospodarczej, to była tragedia. Nienawidzę się uczyć na pamięć, bo mam kiepską pamięć do wszelkich dat, nazwisk, itd. A taka matematyka, to nie pamieta się wzoru, to zawsze można wyprowadzić, wszystko ładnie logicznie wyjaśnione.

O psychologii to mogę sobie poczytać w ramach relaksu, ale wkuwać to.. yh.. współczuję.

Trzymam za was kciuki dziewczyny

[malina19]

ja tez nie lubie sie uczyc historii jakielkolwiek
pelno dat i wogole brrrrrr

[miu miu]

Napisane przez justyna_dt

No, to coś czuję, że dziś w nocy utworzymy klub wsparcia nocnych Marków

Jeżeli już jest noc to się zgłaszam! Na pewno będę na wizażu dłuuugo...

Napisane przez justyna_dt

A ja zrobiłam maksymalny przekręt, aż mi się chce śmiać z siebie w środę kserowaliśmy masowo notatki z psychologii. No i dzisiaj robię notatki notatek piszę, piszę, coś mi nie pasi, bo zaczynaliśmy drugą część od zaburzeń spostrzegania, a tu na początku mam teorię temperamentu, osobowość i inne takie, no ale ze mną jak z dzieckiem i piszę dalej, piszę już 11 stronę... i dochodzę do wniosku, że WSZYSTKIE kartki były pomieszane oczywiście dopiero wtedy byłam pewna nic tam, ważne, żebym to umiała, chronologia niewymagana ale mam teraz rozpiździel na biurku przez to

A ja mam ksera bez początkowych linijek. Tak się niecałkowicie skserowało. Szkoda, że tego wcześniej nie widziałam bo teraz mam problem... Ale skoro mówicie, że wikipedia taka dobra to może coś tam się znajdzie

[justyna_dt]

No u mnie historia też odpada mimo tego, żem humanistka. Nie cierpię, bo właśnie trzeba to wkuć. A np. taka psychologia to z życia wzięte te wszystkie urojenia i omamy

miu miu - no właśnie u mnie to samo! Też nie mam pierwszych linijek albo mam je w połowie skserowane Tak że do tych celów pierwszolinijkowych Wikipedię gorąco polecam
Noc czas zacząć! TŻ ma opis... "szykowanko". Ciekawe, czy do mnie czy na jakąś imprezę nie chcę złorzeczyć, ale czuję, że to drugie już miałam zapytać, zagadać jak to mam w zwyczaju, ale nie! Jestem silna! Nie palę od 4 dni, to to też przeżyję

EDIT: O, pardon! Nie palę od pięciu

[malina19]

a wiecie co ostatnio dr z socjo powiedzial wikipedia jest dla przedszkolakow a nie dla ludzi wyksztalconych uczacyc sie i takie tam myslalam ze padne ze smiechu

[malina19]

ide wkuwac dalej

[miu miu]

Niestety wikipedia nie pomogła Ale jakoś dam radę Dziewczyny to dopiero początek nocy. Jeszcze dzisiaj się duuużo nauczymy

[mysza_87]

A propos historii ...

Miałam dziś porobić notatki z historii gospodarczej ale jakoś nie wyszło Jutro muszę się za to wreszcie wziąć, ale jak nie czuję "noża na gardle" to jakąś marną mam motywację Może chociaż mój TŻ mnie zmobilizuje, bo historia to jego konik Nie rozumiem totalnie, jak można lubić historię A tego, że ja lubię matmę a on historie (NIGDY NA ODWRÓT ) i jesteśmy zgraną parą 3,5 roku tym bardziej

Idę dziś wcześniej spać, bo od tego nic - nierobienia aż się zmęczyłam

Życzę powodzenia podczas wieczornego wkuwanka

[miu miu]

Napisane przez mysza_87

A propos historii ...

Miałam dziś porobić notatki z historii gospodarczej ale jakoś nie wyszło Jutro muszę się za to wreszcie wziąć, ale jak nie czuję "noża na gardle" to jakąś marną mam motywację Może chociaż mój TŻ mnie zmobilizuje, bo historia to jego konik Nie rozumiem totalnie, jak można lubić historię A tego, że ja lubię matmę a on historie (NIGDY NA ODWRÓT ) i jesteśmy zgraną parą 3,5 roku tym bardziej

Idę dziś wcześniej spać, bo od tego nic - nierobienia aż się zmęczyłam

Życzę powodzenia podczas wieczornego wkuwanka

Ja też nie lubię historii

[justyna_dt]

Miałam drobne wstrzymanie w pracy nad psychologią (to przez mój durny, naiwny malutki móżdżek ), humor mi się ciut popsuł, za to bardziej się roztrzęsłam i mam ubaw z wyglądu moich notatek ale jestem wytrwała i brnę dalej

[coccinelle]

coz za wzbudzajacy poczucie winy watek...
przylaczam sie do grupy leserow...mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie.

wiec...dwa egzaminy w przyszlym tygodniu, a ja raz na jakis czas wstaje i robie zbyt dluga przerwe.

chyba bedzie niezbyt dobrze

[justyna_dt]

coccinelle - e tam, olej ja się zastanawiam, czy nie rzucić tej psychy ale w sumie nie mam nic lepszego do roboty

[miu miu]

Napisane przez justyna_dt

coccinelle - e tam, olej ja się zastanawiam, czy nie rzucić tej psychy ale w sumie nie mam nic lepszego do roboty

[justyna_dt]

A Ty co, leserze? Do roboty, a nie śmiać się z niedoli koleżanek

[miu miu]

Napisane przez justyna_dt

A Ty co, leserze? Do roboty, a nie śmiać się z niedoli koleżanek

Stwierdziłam, że śmianie się jest lepszą rzeczą do roboty niż nauka. Olewam wszystko! W końcu śmiech to zdrowie, więc śmiejmy póki możemy!








Bo w poniedziałek po egzaminie już mi nie będzie wesoło...

Dobra, wracam do notatek

[justyna_dt]

Napisane przez miu miu

Stwierdziłam, że śmianie się jest lepszą rzeczą do roboty niż nauka. Olewam wszystko! W końcu śmiech to zdrowie, więc śmiejmy póki możemy!








Bo w poniedziałek po egzaminie już mi nie będzie wesoło...

Dobra, wracam do notatek

Tak, tak ja póki co beczę. Próbuję się ratować forum, bo kończę się psychicznie. I to bynajmniej nie przez naukę

[miu miu]

Napisane przez justyna_dt

Tak, tak ja póki co beczę. Próbuję się ratować forum, bo kończę się psychicznie. I to bynajmniej nie przez naukę

Ja też się wykańczam - stopień "skofeinizowania" () mojego organizmu dzisiejszej nocy sięgnie zenitu. Niedobrze mi i ratuję się wizażem

[justyna_dt]

Napisane przez miu miu

Ja też się wykańczam - stopień "skofeinizowania" () mojego organizmu dzisiejszej nocy sięgnie zenitu. Niedobrze mi i ratuję się wizażem

Mnie ta kawa strasznie siadła. Jedną dziś wypiłam i o mało mnie nie zabiła. Jednak za mocna była. Dziś już nie piję. Jak mi rodzicielka da auto to chyba przejadę się do miasta na spacer, nie czuję się zbyt dobrze.

Nadal męczę psychologię. Teraz na tapecie idee nadwartościowe.

[malina19]

a ja zrobilam sobie mala przerwe
musialam powysylac sms'y z neta
kazdy powod jest dobry by wlaczyc kompa i wizaz

[miu miu]

U mnie nie tylko kawa. Ja mam kawę, guaranę i Red Pulsy

Nie chce mi się spać - jest dobrze. Gdyby tylko chciało mi się uczyć

[justyna_dt]

Ehh... ja mam totalnego dołka. Głupia jestem i tyle. Czasem się zastanawiam, po co człowiekowi uczucia. Oddałabym dużo, żeby ich nie mieć

Pospacerowałam, zrobiłam 20 rundek wokół półhektarowego podwórka i oto jestem. Spuchnięta, ale przynajmniej się dotleniłam. Wracam do psychologii, dziś i tak nie usnę.

[justyna_dt]

No nie mówcie, że poszłyście spać