Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[anulka4771]

Napisane przez izotropia

Alfahelisa to zostałyśmy we dwie no to kiedy się zbieramy?

czuję się jakoś nie czytana...

Czytana na pewno,ja czytam

Napisane przez Efijy

Ja jak byłam teraz w poradni na kontroli to powiedziała że to normalne a żeby nie rozchylać na siłę paluszków to wystarczy od zewnętrznej strony dłoni pogłaskać i mały rozluźni uścisk u mojego to działa to taka rada może też podziała.

ooo dziękuję nie wiedziałam że tak można,spróbuję dzisiaj,bo pomiędzy paluszkami zbiera się brud a mi ciezko tam umyć.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Timii

kotku to ja prosilam zebys jeszcze raz napisala dokladnie co Twoja pediatra powiedziala o wspolnych zakupach z dzieckiem. dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz jestem jak zwykle wdzieczna i tak jak napisalas mi ta info byla potrzebna i chetnie skorzystam z podsunietych przez Ciebie pomyslow.
aha - i jeszcze jedno głupie pytanie. czy te restrykcje w związku z shoppingiem są tylko do noworodków czy do niemowlaków też? ja mam straszne wyrzuty że Martusia była z nami na tych zakupach. narazie spróbuje je inaczej zorganizować. łatwo nie będzie bo ona karmiona tylko piersią i butli totalnie nie umie obsłużyć
i jeszcze jedno - jejku skad Ty tyle wiesz na temat np. farb do włosów? jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy!
jak dla mnie to tym razem to Gabi sieje ziarno niezgody nieładnie... kotek ma racje moim zdaniem że była miła w swojej wypowiedzi więc nie wiem po co się Gabi unosisz...[COLOR="Silver"]

Timii - jeżeli chodzi o farby do włosów, to po prostu otworzyłam internet i zacytowałam. Sama nie mam nic przeciwko farbom, wiadomo, że nie siedzi się w tych oparach non stop, tylko raz na jakiś czas w chwili farbowania, zresztą gdyby to było tak, że farba od razu spowodowałaby raka, to producenci dawno poszliby z torbami z powodu odszkodowań. Sama farb nie używam, bo lubię swój kolor, ale jak zacznę siwieć, to z pewnością ich używać będę, jednak nie dam wdychać tych oparów dziecku. Ja ogólnie jestem fanką kosmetologii i chemii kosmetycznej i na ten temat lubię dużo wiedzieć - takie moje hobby
Wiesz, restrykcje są zawsze w stosunku do dzieci. Po prostu naprawdę, zobaczysz, jak (odpukać) Martusia dostanie Ci kataru, jaka to jest masakra dla dziecka, które nie umie wydmuchać nosa... niczym tego nie ściągniesz dokładnie, żadną fridą ani gruchą, kropelek dla takich malych dzieci nie ma, lekami pluje albo wymiotuje i nie rozumie, ze trzeba... można zamęczyć dzieciaka i siebie przy okazji...nikt Ci nie powie, że od 6 czy 12 miesięcy możesz chodzić po sklepach. Ja po prostu starałam się tego nie robić jak się najdłużej da, a w sezonie choróbsk to już tym bardziej - w tym okresie starałam się nie zabierać Michała do sklepów nawet jak miał 3 lata. Uważam, że przedszkole jako wylęgarnia chorób naprawdę dziecku wystarczy Gwarantuję, że dziecko zdąży się wychorować nawet jeszcze wcześniej i jak przyniesiesz albo Ty albo mąż do domu jakieś choróbsko, to naprawdę dziecku to wystarczy, żeby sobie pochorowało. Po prostu taki maluch wykańcza się katarem no i może wymagać silniejszych środków na ewentualne powikłania, więc nie widzę powodu, żeby specjalnie jeszcze mu dokładać dodatkowe choróbska. Ja uważam, że lekami zdąży się jeszcze nafaszerować w życiu, więc oby zdobył sam jak największą odporność i wymagał jak najmniej inwazyjnych kuracji zwłaszcza na początku.
Z drugim dzieckiem jest inaczej, bo ono łapie od pierwszego, więc zaczyna chorować wczesniej, ale tym bardziej właśnie nie będę chodzić z maluchem po sklepach, bo i tak będzie wszystko łapał od Michała.
Naprawdę nie szalej też i nie miej wyrzutów sumienia, że poszłaś raz z dzieckiem do sklepu, zresztą czasem naprawdę nie ma wyjścia i nie ma się co biczować, tylko naprawdę jak widzę takie dwutygodniowe noworodki w tym kłębowisku ludzi, a rodzice chodza godzinami...a w lecie niestety też różne paskudztwa latają, po co dziecku to fundować... teraz np. w przedszkolu było 7!!! dzieci z wirusowym zapaleniem spojówek, moja mama złapała gdzieś zapalenie zatok i oskrzeli, wylądowała na antybiotyku, moja przyjaciółka ma anginę ropną - i to wszystko w czerwcu!!! po co narażać malucha na to, że łapiąc wózek po iluś tam chorych osobach, dotkniemy niechcący oka czy nosa dziecka i sprzedamy mu jakieś paskudztwo? Jak jest ktoś chory w domu, to wiadomo, nie ma wyjścia - i moim zdaniem taka dawka wirusów małemu dziecku wystarczy.
Wiesz, ja myślę, że sama zobaczysz, jak jest z odpornością Marty - jak nic Ci nie bedzie przynosic z zakupow to super, bedziecie mogly chodzic, ale jak po kazdym wyjsciu na zakupy bedzie chora to chyba nie ma to sensu. Ja jak nie musialam, to nie bralam ze soba Michala na zakupy. Zreszta dzieci roznie znosza zakupy. Michal np. uwielbia i jest bardzo grzeczny, ale dluzsze eskapady sa po prostu nudne i nie ma co ciagac malucha po sklepach jak sie nudzi i marudzi. Polecam sklepy typu H/M czy Orsay, gdzie mozna zwracac towar ja kupuje 3 rozmiary ciucha, mierze na spokojnie w domu i to, co pasuje i mi sie podoba to zostawiam, a potem ide do sklepu i reszte zwracam to sie nazywa bezstresowe i szybkie zakupy z dzieckiem, jak naprawde musze

[Timii]

Napisane przez moniczka1302

witam.

my wlasnie po lekarzu. musimy isc do neurologa bo pediatra podejrzewa niskie napiecie miesniowe... jak sie potwierdzi, to bedziemy cwiczyc...

co do wagi begie to moja Hania baaaardzo malo przybiera... ma prawie 7 tygodni a waga ledwo do 4kg dobija... czyli przytyla niecaly 1 kg.... zaczynam sie martwic... dlatego kolejna wizyta u pediatry za 10 dni i jak waga porzadnie nie ruszy to pewnie zaczne ja dokarmiac mm. Nie mam cycow mlekiem plynących (chociaz w nocy laktaja jest lepsza o niebo niz w dzien)

kupek mi nie robi samodzielnie od prawie tygodnia, musze ja pobudzac czopkami...

do tego doszla prawdopodobnie skaza bialkowa (ja juz ponad tydzien bez nabialu) i ciemieniucha, ktorej ciezko sie pozbyc (wiem ze jest to dosc dlugotrwaly proces ale juz mam nerwy...)

same problemy ostatnio

po szczepionce jestesmy - ktoras z Was pytala czy poleca sie infanrix - my szczepilismy infanrix hexa - 6 in 1 ; przerozne opinie byly na ten temat, tyle zwolennikow co i przeciwnikow. Musisz sama zdecydowac.

nie doczytalam, cos zlego sie dzieje z corą Pandzi? biedna Julka... oby szybko wracala do zdrowia!!!

moniczka trzymam kciuki żeby na nast wizycie wszystko było ok!

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Timii - jeżeli chodzi o farby do włosów, to po prostu otworzyłam internet i zacytowałam. Sama nie mam nic przeciwko farbom, wiadomo, że nie siedzi się w tych oparach non stop, tylko raz na jakiś czas w chwili farbowania, zresztą gdyby to było tak, że farba od razu spowodowałaby raka, to producenci dawno poszliby z torbami z powodu odszkodowań. Sama farb nie używam, bo lubię swój kolor, ale jak zacznę siwieć, to z pewnością ich używać będę, jednak nie dam wdychać tych oparów dziecku. Ja ogólnie jestem fanką kosmetologii i chemii kosmetycznej i na ten temat lubię dużo wiedzieć - takie moje hobby
Wiesz, restrykcje są zawsze w stosunku do dzieci. Po prostu naprawdę, zobaczysz, jak (odpukać) Martusia dostanie Ci kataru, jaka to jest masakra dla dziecka, które nie umie wydmuchać nosa... niczym tego nie ściągniesz dokładnie, żadną fridą ani gruchą, kropelek dla takich malych dzieci nie ma, lekami pluje albo wymiotuje i nie rozumie, ze trzeba... można zamęczyć dzieciaka i siebie przy okazji...nikt Ci nie powie, że od 6 czy 12 miesięcy możesz chodzić po sklepach. Ja po prostu starałam się tego nie robić jak się najdłużej da, a w sezonie choróbsk to już tym bardziej - w tym okresie starałam się nie zabierać Michała do sklepów nawet jak miał 3 lata. Uważam, że przedszkole jako wylęgarnia chorób naprawdę dziecku wystarczy Gwarantuję, że dziecko zdąży się wychorować nawet jeszcze wcześniej i jak przyniesiesz albo Ty albo mąż do domu jakieś choróbsko, to naprawdę dziecku to wystarczy, żeby sobie pochorowało. Po prostu taki maluch wykańcza się katarem no i może wymagać silniejszych środków na ewentualne powikłania, więc nie widzę powodu, żeby specjalnie jeszcze mu dokładać dodatkowe choróbska. Ja uważam, że lekami zdąży się jeszcze nafaszerować w życiu, więc oby zdobył sam jak największą odporność i wymagał jak najmniej inwazyjnych kuracji zwłaszcza na początku.
Z drugim dzieckiem jest inaczej, bo ono łapie od pierwszego, więc zaczyna chorować wczesniej, ale tym bardziej właśnie nie będę chodzić z maluchem po sklepach, bo i tak będzie wszystko łapał od Michała.
Naprawdę nie szalej też i nie miej wyrzutów sumienia, że poszłaś raz z dzieckiem do sklepu, zresztą czasem naprawdę nie ma wyjścia i nie ma się co biczować, tylko naprawdę jak widzę takie dwutygodniowe noworodki w tym kłębowisku ludzi, a rodzice chodza godzinami...a w lecie niestety też różne paskudztwa latają, po co dziecku to fundować... teraz np. w przedszkolu było 7!!! dzieci z wirusowym zapaleniem spojówek, moja mama złapała gdzieś zapalenie zatok i oskrzeli, wylądowała na antybiotyku, moja przyjaciółka ma anginę ropną - i to wszystko w czerwcu!!! po co narażać malucha na to, że łapiąc wózek po iluś tam chorych osobach, dotkniemy niechcący oka czy nosa dziecka i sprzedamy mu jakieś paskudztwo? Jak jest ktoś chory w domu, to wiadomo, nie ma wyjścia - i moim zdaniem taka dawka wirusów małemu dziecku wystarczy.
Wiesz, ja myślę, że sama zobaczysz, jak jest z odpornością Marty - jak nic Ci nie bedzie przynosic z zakupow to super, bedziecie mogly chodzic, ale jak po kazdym wyjsciu na zakupy bedzie chora to chyba nie ma to sensu. Ja jak nie musialam, to nie bralam ze soba Michala na zakupy. Zreszta dzieci roznie znosza zakupy. Michal np. uwielbia i jest bardzo grzeczny, ale dluzsze eskapady sa po prostu nudne i nie ma co ciagac malucha po sklepach jak sie nudzi i marudzi. Polecam sklepy typu H/M czy Orsay, gdzie mozna zwracac towar ja kupuje 3 rozmiary ciucha, mierze na spokojnie w domu i to, co pasuje i mi sie podoba to zostawiam, a potem ide do sklepu i reszte zwracam to sie nazywa bezstresowe i szybkie zakupy z dzieckiem, jak naprawde musze

dziękuję kotku za jak zwykle konkretną odp

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Timii

moniczka trzymam kciuki żeby na nast wizycie wszystko było ok!



dziękuję kotku za jak zwykle konkretną odp

Bardzo proszę i przepraszam za pomyłkę - bo odpisywałam też millenie w sprawie klimy i tak mi się pomyliło kto o co pytał
Dziewczyny, trzymam kciuki za maluszki! Żeby wszystko było dobrze z płuckami, bioderkami, przybieraniem na wadze i wszystkim innym

[rozowa1987]

Napisane przez stokroteczka777

Witajcie
Doczytałam Was a raczej przeleciałam wzrokiem, bo nie mam szans nadrobić. Paulinka jakas ostatnio marudna, i nie wyrabiam już.
Na usg bioderek nie ma u nas już terminów, bo skończyła się limity, świetnie. Musimy zapłacić 70zł.
W nocy karmię piersią, średnio co 1,5h, masakra, ale lepsze to niż latanie po nocy z laktatorem. W dzień odciągam ale minimum jedno karmienie musi być sztucznym mleczkiem, bo mojego nie wystarcza, mimo, że przed ściąganiem piersi mi rozrywa a mleczko aż tryska. Zaczynam ściągać i zaraz robią się mięciutkie, nie rozumiem tego.
Zaraz mała obudzi się na karmienie, a potem spacerek.
Trzymajcie się

ja dlatego poszłam prywatnie bo na fundusz to nie ma szans ale u nas 120 z usg wizyta i tak mam co 4 tygodnie chodzic

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez SELKA*

Pandzia dla Julci i Ciebie.
U nas też już nie było możliwości rejestracji do poradni preluksacyjnej w terminie na NFZ, mieli jakieś odległe terminy na sierpień. Za pierwszą wizytę musieliśmy zapłacić 150 zł, dobrze że kolejne już w ramach funduszu.
Pola jeśli jesteś zainteresowana, mogę pożyczyć garniturek do chrztu po Bartusiu, dla Hani na pewno się nie przyda Zdjęcie mam chyba w albumie.
Czy Wasze maluszki też często mają zaciśnięte piąstki?

moja liwka tez czesto robi figi

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

dziękuje za słowa wsparcia dużo zdrówka dla julci i wszystkich dzieciaczków

[Alfahelisa]

Napisane przez izotropia

Alfahelisa to zostałyśmy we dwie no to kiedy się zbieramy?

czuję się jakoś nie czytana...

już wszyscy temu dziecku mówią, żeby już się pokazał... a ten się okopał, zaparł i siedzi
ja mam mieć skierowanie w piątek, czyli co w sobote mam iść chyba... czy oni mnie wogóle w sobotę "obsłużą"

byłam właśnie na gyrosie z frytkami tż mówi "i ty się dziwisz, że siedzi w środku, jak wyjdzie samo mleko będzie musiał pić, a teraz fryteczki i mięsko wcina"

[Efijy]

Napisane przez anulka4771

Czytana na pewno,ja czytam

ooo dziękuję nie wiedziałam że tak można,spróbuję dzisiaj,bo pomiędzy paluszkami zbiera się brud a mi ciezko tam umyć.

Nie ma za co miałam ten sam problem siostra mówiła mi też jeszcze ze taki sam brud zbiera się miedzy paluszkami u nóg i że jak jest tak gorąco to może zrobić taki twardy zlepek tego brudu i jak jest gorąco to może miedzy paluszkami zrobić nawet ranki.

[GaTTa]

Napisane przez moniczka1302

po szczepionce jestesmy - ktoras z Was pytala czy poleca sie infanrix - my szczepilismy infanrix hexa - 6 in 1 ; przerozne opinie byly na ten temat, tyle zwolennikow co i przeciwnikow. Musisz sama zdecydowac.

JA pytałam o tą szczepionkę Jak mała ją przyjęła?? Miała gorączkę, płakała po niej?? Były jakieś inne reakacje??



: kciuki: Dla Pandzi i Julci

[SELKA*]

Dzięki dziewczyny za informację odnośnie zaciśniętych piąstek Hania praktycznie prawie cały czas zaciska, a że jest niespokojna, to wmawiam sobie różne rzeczy, np. wzmożone napięcie mięśniowe. Jakoś nie pamiętam już, czy Bartek tak samo często zaciskał pięści.
Nie chcę zapeszać, ale moje dziecko chyba powoli się naprawia.
A jeśli chodzi o przybieranie na wadze, wg Hani pediatry, dziecko powinno przybierać minimalnie 140 gram tygodniowo/ ok 20 dziennie.

[niunia32]

anulka no tak, ale tylko 210g była cięższa.

ja już po spacerze. Begie dzięki, fajnie było
szybka kąpiel, karmienie, wypiłam karmii w czasie robienia kolacji. i oglądam film

Miss gratuluje zdania egzaminu

[Gaabbi]

Byliśmy na drugim spacerze z Hanią. Pogoda jest super. Nie za gorąco i nie za zimno, a w sam raz

Hania dzisiaj bije rekordy w spaniu. Mam nadzieję, że w nocy też będzie tak ładnie spała.

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Wiem, że millena, a nie Ty. Pani z OIOMu jest dobra, więc w pełni na to zasługuje, żeby oprawić ją w ramki. Po prostu uważam, że jeżeli ktoś jest dobry w tym, co robi i zna się na rzeczy, to należy go posłuchać, a nie być najmądrzejszym z całej wsi, jak nie zna się tematu, bo nie jest się neonatologiem - ja właśnie do tej zasady się stosuję - ja - nikt inny nie musi. Po prostu "pani z OIOMu" widziała znacznie więcej różnych przypadków, niż "pani od kataru" w przychodni, dlatego jej ufam. Podkreślam znów - ja ufam i nikt inny nie musi. Na tym forum wymieniamy się opiniami, więc może ta opinia mojej pediatry się komuś przyda i ktoś również z niej skorzysta. Ja nikogo do niczego nie zmuszam, odpowiedziałam jedynie na pytanie milleny. Ponadto napisałam, że nie tylko jest to zdanie naszej pediatry. Missmalezji również o tym pisała, kilka postów wyżej też się pojawiła taka informacja od którejś z dziewczyn, więc Twoja złośliwość jest zupełnie zbędna. Millena prosiła mnie, żebym jeszcze raz napisała, dlaczego nie powinno się brać noworodka w skupiska ludzi, więc napisałam. A że dziwię się, że boisz się założyć dziecku pampersa czy posmarować dziecko kremem, a nie boisz się dawać mu do wdychania ciężkiej, kancerogennej chemii... po prostu mnie to zdziwiło i tyle. I nie napisałam nigdzie, że chronię dzieci przed wszystkim - tylko że pomiędzy chronieniem dziecka przed wszystkim a wystawianiem noworodka na to, na co ewidentnie nie powinien być wystawiany z racji tego właśnie, że jest noworodkiem, jest moim zdaniem ogromna różnica. A ochrona dziecka "przed wszystkim", jak dziecko chodzi do przedszkola, to zapewniam Cię, że jest zupełnie niemożliwa. Gaabbi - dla mnie możesz iść z Hanią na zamknięty koncert heavy metalowy nawet, odbywający się w fabryce lakierów samochodowych, naprawdę, to Twoja sprawa i Twoja decyzja. Ty masz prawo iść, ja mam prawo się dziwić. |Tak samo, jak dziwią mnie matki, które palą/piją, w ciąży/przy karmieniu/przy dziecku, a Ciebie matki, które nie zabierają dzieci na zakupy czy zakładają dziecku pampersy. Osobiście idąc do fryzjera z mamą, wysłałabym mamę z wózkiem na spacer w czasie kiedy ja siedzę u fryzjera, a potem zabrałabym dziecko na spacer ja, w czasie kiedy mama jest u fryzjera - ale to jest moje zdanie i ja zawsze w ten sposób organizuję wyjścia z maluszkiem, a millena zrobi tak, jak sama uważa. A czym ja się będę zajmować, to już pozwolisz, że ja o tym zadecyduję - ta uwaga była po prostu niegrzeczna. Jesteśmy na forum i każda z nas ma prawo do własnych opinii, ale bez obrażania innych. Nie wydaje mi się, żebym Cię w którymkolwiek miejscu mojej wypowiedzi obraziła, tak, żebyś musiała być w stosunku do mnie niegrzeczna. Każda z nas wyraża na forum swoje zdanie, każda ma prawo się z czyjąś opinią zgodzić albo nie i nie musimy się wzajemnie obrażać, jeżeli się ze sobą nie zgadzamy, bo Twoje sformułowanie dotyczące tego, czym mam się zajmować było... no jak dla mnie bez komentarza po prostu... mnie te klimaty nie odpowiadają, więc proszę na drugi raz nie zwracaj się w ten sposób do mnie. Jeżeli sobie nie życzysz, mogę również nie zwracać się do Ciebie imiennie i nie będzie więcej problemu, bo nie będziesz czuła się w obowiązku mi odpowiadać. BTW - nie wiem, po czym wywnioskowałaś, że nie używam farb do włosów - napisałam jedynie o składnikach i o tym, że MOJE dziecko nie będzie wąchać farb u fryzjera - nic poza tym. Jeżeli ktoś chce brać swoje dziecko do fryzjera, to bardzo proszę, przecież ja nikomu nie zakazuję. I oczywiście, że są takie sytuacje, że MUSIMY zabrać ze sobą dziecko. Ja po prostu uważam, że jeżeli naprawdę nie musimy, to lepiej tego nie robić i nie szlorać dziecka godzinami po centrach handlowych dla własnej przyjemności. To wszystko - moja opinia - każdy ma prawo jej się dziwić i może się z nią zgodzić albo nie. Nie rozumiem, dlaczego nie może mnie dziwić fakt, że osoba, która przykłada ogromną wagę do naturalności i ekologii śmieje się z tego, że u fryzjera jest taka PRAWDZIWA, ciężkiego kalibru chemia i bagatelizuje jej wpływ na noworodka.

Przeczytałam piąte przez dziesiąte i po pierwsze wcale nie uważam, że jestem niegrzeczna, po drugie dziwić się możesz, ale nie wiem dlaczego akurat mnie, skoro ja do fryzjera się nie wybieram, po trzecie Twoje morały mnie drażnią i nie chcę, żebyś pisała personalnie do mnie.
Przeczytałam teraz ostatnie zdanie, które napisałaś i proszę mi napisać, gdzie zbagatelizowałam wpływ chemii na noworodka??? Imputujesz mi coś, co nie ma miejsca. Jesteś niegrzeczna
Do _millena śmiałam się, że pewnie zaraz poleci jakiś morał w Jej stronę i tyle.
Wybacz, ale Twoje wywody są tak długie i wg mnie nudne, że nie będę ich po prostu czytała.

Napisane przez Timii

jak dla mnie to tym razem to Gabi sieje ziarno niezgody nieładnie... kotek ma racje moim zdaniem że była miła w swojej wypowiedzi więc nie wiem po co się Gabi unosisz...

Możesz to odbierać jak chcesz.
Moim zdaniem nie było nic złego w tym co napisałam. Nie podważyłam kompetencji osławionej pani dr z OIOMu, nie obraziłam nikogo, ani nie byłam NIEGRZECZNA, tylko poprosiłam, żeby się łaskawie zająć czymś lub kimś innym, bo nie podoba mi się sugerowanie, że jestem złą matką.
Wg mnie niegrzecznym było napisanie, że ja taka eko czy coś tam, a nie zwracam uwagi na skład farb do włosów To moja sprawa, czy jestem eko, czy nie. Chociaż pisałam już swego czasu, że eko nie jestem, ale jeśli mogę, to unikam wszelakich sztuczności.

Jeśli np. Ty lubisz porady i sposób przekazywania wiedzy SzmaragdowegoKotka, to ok. Piszcie sobie do woli. Ale ja o nic ów osoby nie pytałam więc uwagi w moim kierunku były nie na miejscu.

[blueelektron]

trzymam kciuki za Julkę!!!!
różowa- chociaż z tą poduszką to jakieś niedogodności, to warto, by później było dobrze, także będzie ok, też trzymam kciuki z bioderka małej
begi i niunia- super, że udał się wam spacerek, fajnie, że mogłyście się wybrać razem i pogadać na life

jutro mam wizytę u gina, mam stracha, nadal krwawie, wylatują ze mnie te szwy po kawałkach, dowiem się czy te krwawienia są normalne

[inwytka]

Millena dzięki za pocieszenie gratuluję miesięcznicy!
Pandzia trzymam kciuki za Julkę

Napisane przez rozowa1987

witam wszystkie mamusie ,wczoraj byłam z liwia u ortopedy i musi nosic frejke poduszke ortopedyczną 20 cm mała sie wkurza przy niej bo dosc ze goraco to obgniata jej nóżki nie wiem jak to wszystko zniose bo lewa nóżką jest coś nie tak a prawa tak samo juz ma zmiany

oby ta poduszka pomogła

Napisane przez _millena

Słuchajcie, dzisiaj tż nas zabiera do Krakowa bo jutro lekarz, tutaj na wsi nie woziłam autem Borysa, bo nie bylo takiej potrzeby, ale teraz zastanawiam sie jak zorganizować podróz w takie upaly? Co z klimą ? Na jaką temp nastawić ? Czy w ogóle używać? Jutro też trzeba jechać do lekarzy, i też nie wiem. Jednego mam rano to się jakos moze obejdzie bez klimy, a drugi w poludnie to chyba normalnie sie ugotujemy z Borysem na miękko jesli sobie nie włączymy. Jak to robicie Wy?

My nie mamy klimy, więc ostatnio jechałyśmy do moich rodziców około 21 ale jak masz możliwość, to ja bym włączyła, ale tak żeby temp w samochodzie nie różniła się zbyt drastycznie od tej na zewnątrz

Napisane przez szerylka

Witam
Dziś byliśmy z Danielkiem na szczepieniu biedny tak strasznie płakał teraz śpi jak zabity ,zakleili nam dziś pępuszek bo wystaje ale jakoś nie podoba mi się ten plaster tym bardziej w te upały i pediatra powiedziała że ma nosić go tak długo ile wytrzyma mały od urodzenia przytył aż 1.500kg waży teraz 4.550 kg .
16lipca jedziemy z małym do Bełchatowa do chirurga dziecięcego aby obejrzał tą przepuklinkę pachwinową i dał nam skierowanie na zabiegale lepiej zrobić to wcześniej niż czekać do ostatniej chwili aż się powiększy to są słowa pani doktor uważam że słuszne .
W piątek mam wizytę u gina troszkę opóźnioną bo minęło już 6 tygodni ale co tam zastanawiam się nad antykoncepcją kiedyś brałam tabletki teraz na razie gumki i myślałam nad zastrzykiem antykoncepcyjny lub wkładką domaciczną stosowała któraś z was?
a tak btw przyszedł mi leżaczek i dupa zamówiłam taki bez regulacji oparcia i mały będzie musiał na niego zaczekać aż będzie potrafił siedzieć

Racja, przepuklinę lepiej jak najszybciej operować. W tym roku tż miał operację (co prawda inna sytuacja, bo on dorosły a nie niemowlę), co ja się naczytałam o skutkach jak się zaniedba przepuklinę

A dzisiaj małej zaczęło ropieć jedno oczko a przecież tak dbałam, 2 razy dziennie przemywałam i robiłam masaż... zaczęłam dziś przemywać rumiankiem na zmianę z moim mlekiem, może to pomoże... a jak nie, to nie wiem co robić. Jestem u rodziców i wracam za tydzień do domu, ale jak coś to będę musiała iść prywatnie do pediatry

[aga_bre]

Napisane przez izotropia

Alfahelisa to zostałyśmy we dwie no to kiedy się zbieramy?

czuję się jakoś nie czytana...

przepraszam, przepraszam, ja czytam i Wam kibicuję. Jestem ciekawa która pierwsza zaskoczy. Wczoraj życzyłam Alfie, bo u nas burza była, ale nie zaskoczyła.

[inwytka]

ech a propos wyjścia do CH, to ja chciałam tak za tydzień się puscić z małą na zakupy, ale teraz zaczęłam się zastanawiać...może jednak sobie odpuszczę. Co prawda położna ostatnio mi mówiła, że mogę już swobodnie hasać gdzie chcę z małą (rzecz jasna nie po przychodniach czy szpitalach), ale plułabym sobie w brodę jakby Kali coś załapała. Chociaż z drugiej strony chodzę z nią na zakupy na rynek po warzywa, czy do osiedlowego sklepu i nic jej nie jest do tej pory...

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Izotropia ja tez czytam!

[moniczka1302]

Napisane przez GaTTa

JA pytałam o tą szczepionkę Jak mała ją przyjęła?? Miała gorączkę, płakała po niej?? Były jakieś inne reakacje??



: kciuki: Dla Pandzi i Julci

przy podaniu szczepionki nie ryczala, ale sie darla jakby ja ze skory obdzierali

ale ani goraczki, ani innych dzialan nie bylo, sporo osob pisze (ogolnie na necie i sporo moich znajomych tak mowi), ze dzieci byly senne i spaly ciagiem iles tam godzin, co w przypadku mojej Hani nie mialo miejsca

mam nadzieje, ze juz zadnych dzialan nie bedzie, bo minal prawie tydzien

[izotropia]

Napisane przez Alfahelisa

już wszyscy temu dziecku mówią, żeby już się pokazał... a ten się okopał, zaparł i siedzi
ja mam mieć skierowanie w piątek, czyli co w sobote mam iść chyba... czy oni mnie wogóle w sobotę "obsłużą"

byłam właśnie na gyrosie z frytkami tż mówi "i ty się dziwisz, że siedzi w środku, jak wyjdzie samo mleko będzie musiał pić, a teraz fryteczki i mięsko wcina"

a ja nie mam skierowania, lekarz mówił, że nie trzeba bo przenoszona ciąża i ciekawa jestem co to będzie... być może on będzie na ip więc trafię dobrze ogólnie to ciągle chcę żeby się już samo zaczęło i zastanawia mnie to położenie podłużne główkowe ustawienie II ... hmm...
nastawiam się pozytywnie

[śliweńka]

Napisane przez SELKA*

Dzięki dziewczyny za informację odnośnie zaciśniętych piąstek Hania praktycznie prawie cały czas zaciska, a że jest niespokojna, to wmawiam sobie różne rzeczy, np. wzmożone napięcie mięśniowe. Jakoś nie pamiętam już, czy Bartek tak samo często zaciskał pięści.
Nie chcę zapeszać, ale moje dziecko chyba powoli się naprawia.
A jeśli chodzi o przybieranie na wadze, wg Hani pediatry, dziecko powinno przybierać minimalnie 140 gram tygodniowo/ ok 20 dziennie.

zapytaj pediatry, ja myślałam bo karo trzymała głowę na lewo, pow że nie ma napięcia tylko po prostu tak była ułożona w brzuchu i teraz jest większa i obraca już w obie, i zaczęła rączki otwierać bo niby to się dzieje teraz na tym etapie

aga bre tutaj duże miasto i wszędzie lipa z okulistami, lekarzami, wkurza mnie tutejsza służba zdrowia, na Śląsku lepiej zorganizowane jak u rodziców mieszkałam, a byłaś juz u okulisty?

Pandzia z Julka w szpitalu będą co najmniej tydzień, i Pandzia dziękuje za miłe słowa

[Tacca]

Witam!

[śliweńka]

szmaragdowy kotek tylko dziecko też musi wyjść kiedyś do ludzi i sie uodpornić, jak pójdzie do żłobka to przez brak kontaktu z otoczeniem będzie chorować ciągle

[inwytka]

Napisane przez izotropia

a ja nie mam skierowania, lekarz mówił, że nie trzeba bo przenoszona ciąża i ciekawa jestem co to będzie... być może on będzie na ip więc trafię dobrze ogólnie to ciągle chcę żeby się już samo zaczęło i zastanawia mnie to położenie podłużne główkowe ustawienie II ... hmm...
nastawiam się pozytywnie

Kali też byla tak ustawiona, bardzo dobre do porodu sn nie wiesz o co chodzi z ustawieniem II? Kali przy takim ustawieniu wypychała mi cały prawy bok i na wikipedii znalazłam potwierdzenie, że plecki dziecka są skierowane na prawą stronę.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

ech siedzę na tarasie, cykada wokół mi gra, maciejki pachną, zajadam się wiśniami zerwanymi z drzewa. Mogłabym się tu przeprowadzić, gdyby nie to, że jest to dziura zabita dechami no i nie wiem ja zimę bym przetrwała
tylko humor mi psuje to ropiejące oczko, bo już się naczytałam o udrażnianiu kanalików i się nakręcam

[niunia32]

Napisane przez izotropia

a ja nie mam skierowania, lekarz mówił, że nie trzeba bo przenoszona ciąża i ciekawa jestem co to będzie... być może on będzie na ip więc trafię dobrze ogólnie to ciągle chcę żeby się już samo zaczęło i zastanawia mnie to położenie podłużne główkowe ustawienie II ... hmm...
nastawiam się pozytywnie

Położenie podłużne glowkowe to g glowa w dol, skierowane buzia
W strone matki, czyli tak jak powinno byc. Ale co to ta II to nie wiem.

Dobranoc

[izotropia]

Napisane przez inwytka

Kali też byla tak ustawiona, bardzo dobre do porodu sn nie wiesz o co chodzi z ustawieniem II? Kali przy takim ustawieniu wypychała mi cały prawy bok i na wikipedii znalazłam potwierdzenie, że plecki dziecka są skierowane na prawą stronę.

uff to mnie uspokoiłaś bo ja jakieś głupoty w necie znalazłam i się zaczęłam martwić że czołem będzie wychodził
choć boję się rodzić sn bo wydaje mi się, że za delikatna jestem na taki ból.. ale może przeżyję

[Alfahelisa]

Napisane przez izotropia

a ja nie mam skierowania, lekarz mówił, że nie trzeba bo przenoszona ciąża i ciekawa jestem co to będzie... być może on będzie na ip więc trafię dobrze ogólnie to ciągle chcę żeby się już samo zaczęło i zastanawia mnie to położenie podłużne główkowe ustawienie II ... hmm...
nastawiam się pozytywnie

no właśnie położna ze SR też mi mówiła, że nie trzeba i i tak muszą mnie przyjąć, a mój lekarz żebym przyszła to mi wypisze skierowanie
w sumie nie wiem po co ale jak daje to biorę
mój nie pracuje w szpitalu...

heh mi się przypomniało, że na SR mówili żeby w końcowych tygodniach siedzieć na krześle odwrotnie tj z oparciem z przodu i z oparciem między nogami - że niby wtedy się dziecko lepiej układa, więcej miejsca ma i się łatwiej w kanale ustawia to dziś tak siedziałam tyłek mnie tylko od tego siedzenia boli

[inwytka]

Napisane przez izotropia

uff to mnie uspokoiłaś bo ja jakieś głupoty w necie znalazłam i się zaczęłam martwić że czołem będzie wychodził
choć boję się rodzić sn bo wydaje mi się, że za delikatna jestem na taki ból.. ale może przeżyję

Przeżyjesz ból jest, ale zaraz o nim zapomnisz a jakby co, to bierz ZZO dziecko jakoś się przekręca podczas porodu, więc spokojna głowa, czołem Ci nie wyjdzie

[Alfahelisa]

Napisane przez izotropia

uff to mnie uspokoiłaś bo ja jakieś głupoty w necie znalazłam i się zaczęłam martwić że czołem będzie wychodził
choć boję się rodzić sn bo wydaje mi się, że za delikatna jestem na taki ból.. ale może przeżyję

ja nie wiem co znaczy i jaki dokładnie powinno być prawidłowe ustawienie
u mnie mi mówił że mały jest jak najbardziej prawidłowo ustawiony tj. kręgosłupem i potylicą po lewej, a twarzą i "częsciami drobnymi" (cytat - pewnie o nogi, ręce i pępowinę chodziło) po prawej...

znalazłam coś takiego:
"Prawidłowym położeniem płodu jest położenie podłużne główkowe kiedy płód leży wzdłuż długiej osi ciała matki, z główką znajdującą się na dole, ustawienie I - grzbiet po stronie lewej lub ustawienie II gdy grzbiet po prawej stronie, ułożenie przygięciowe potylicowe gdy główka dotyka bródką klatki piersiowej a najniżej położoną częścią płodu jest tylna część jego główki, czyli potylica."

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez śliweńka

szmaragdowy kotek tylko dziecko też musi wyjść kiedyś do ludzi i sie uodpornić, jak pójdzie do żłobka to przez brak kontaktu z otoczeniem będzie chorować ciągle

W przedszkolu też będzie chorować, normalne tylko że im później zacznie, tym mniejszy problem i mniejsza możliwość powikłań i nie trzeba silniejszych leków. Na pewno lepiej zniesie infekcję nawet dziecko 5- miesięczne niż noworodek. Moje dziecko akurat nie chodziło do żłobka, tylko do przedszkola. Poza tym nikt nie mówi o braku kontaktu z otoczeniem przecież! Tylko że to otoczenie to nie tylko centrum handlowe przez minimum pierwszy rok czy to żłobka czy przedszkola maluch będzie ciągle chory, ale lepiej jest, jak chociaż może się wysmarkać i nie wymiotuje lekami ale tu oczywiście nie mówię o żłobku, tylko bardziej o przedszkolu, bo 5-miesięczniak też nie wydmucha noska poza tym do domu i tak zawsze ktoś z domowników przyniesie jakiegoś wirusa z pracy itp, cudów nie ma, więc tego totalnego braku chorób bym się nie obawiała

[ladybird_1987]

Napisane przez rozowa1987

po urodzeniu miala usg i badanie i wykryli obkurcz jednej nóżkii druga zaczyna to samo teraz ja nosimy w poduszce frejce i mamy za 4 tyg wizyte kontrolna ,i mamy ja tez nosic z rozlozonymi nozkami na zabke i klasc na brzuszku w ten sam sposób

Mogę Cię tylko pocieszyć że ja też nosiłam taką poduszkę jak byłam niemowlakiem. Miałam stwierdzony niedorozwój panewki biodrowej. Podobno był ciężko moim rodzicom utrzymać mnie w pozycji siedzącej bo w tej poduszce musiałam leżeć/siedzieć ponad rok. A później musieli mi zakładać takie buty na szynach, zaraz poszukam zdjęcia w necie. Teraz jestem zdrową 25-letnią kobietą i nic mi w związku z tymi biodrami nie dokucza.

Napisane przez izotropia

Alfahelisa to zostałyśmy we dwie no to kiedy się zbieramy?

czuję się jakoś nie czytana...

Czytam, czytam i zaciskam kciuki.
Ja ze swojej strony polecam zzo, jeśli masz taką możliwość.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Gaabbi

Byliśmy na drugim spacerze z Hanią. Pogoda jest super. Nie za gorąco i nie za zimno, a w sam raz

Hania dzisiaj bije rekordy w spaniu. Mam nadzieję, że w nocy też będzie tak ładnie spała.


Przeczytałam piąte przez dziesiąte i po pierwsze wcale nie uważam, że jestem niegrzeczna, po drugie dziwić się możesz, ale nie wiem dlaczego akurat mnie, skoro ja do fryzjera się nie wybieram, po trzecie Twoje morały mnie drażnią i nie chcę, żebyś pisała personalnie do mnie.
Przeczytałam teraz ostatnie zdanie, które napisałaś i proszę mi napisać, gdzie zbagatelizowałam wpływ chemii na noworodka??? Imputujesz mi coś, co nie ma miejsca. Jesteś niegrzeczna
Do _millena śmiałam się, że pewnie zaraz poleci jakiś morał w Jej stronę i tyle.
Wybacz, ale Twoje wywody są tak długie i wg mnie nudne, że nie będę ich po prostu czytała.


Możesz to odbierać jak chcesz.
Moim zdaniem nie było nic złego w tym co napisałam. Nie podważyłam kompetencji osławionej pani dr z OIOMu, nie obraziłam nikogo, ani nie byłam NIEGRZECZNA, tylko poprosiłam, żeby się łaskawie zająć czymś lub kimś innym, bo nie podoba mi się sugerowanie, że jestem złą matką.
Wg mnie niegrzecznym było napisanie, że ja taka eko czy coś tam, a nie zwracam uwagi na skład farb do włosów To moja sprawa, czy jestem eko, czy nie. Chociaż pisałam już swego czasu, że eko nie jestem, ale jeśli mogę, to unikam wszelakich sztuczności.

Jeśli np. Ty lubisz porady i sposób przekazywania wiedzy SzmaragdowegoKotka, to ok. Piszcie sobie do woli. Ale ja o nic ów osoby nie pytałam więc uwagi w moim kierunku były nie na miejscu.

A gdzie ja zasugerowałam cokolwiek na temat złej matki????? To już nawet nie swobodna, tylko zupełnie dowolna interpretacja.
Określenie chemii fryzjerskiej jako "zapachu" nie jest wystarczającym zbagatelizowaniem rakotwórczych substancji??? Składniki o których pisałam są naturalne i nieszkodliwe czy jak??? W tych oparach to zapachu akurat najmniej bym się obawiała. I oczywiście, że to czy ktoś jest eko czy nie to wyłącznie sprawa tej osoby. Nigdy nie twierdziłam inaczej. A co do morałów... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - jak Ty zachwalasz wielorazówki i stwierdzasz, że szkoda Ci dziecka w pampersach to wszystkie dziewczyny na forum mogłyby to również odebrać jako morały i może sugerowanie, że są złymi matkami, bo pampki dziecku zakładają. Na forum po prostu wyrażamy swoje opinie i nie ma znaczenia, czy ktoś o nie zapytał o zdanie czy nie - takie jest prawo i funkcja forum. Faktycznie przeczytałaś piąte przez dziesiąte...

[Tacca]

Dziewczyny, dzięki za gratki za wagowe "sukcesy" Piotrusia.

Dziś jakiś koszmarny dzień, mały marudzi, ciągle chce pić, biorę go na ręce i momentalnie robi się mokry i ja też... Coś strasznego. Nie mam nawet czasu na odpowiedź z cytatami...

Pandziu trzymam kciuki, żeby Julcia szybko wyzdrowiała.

Może jutro da radę coś więcej napisać... Dziś muszę lecieć bo znów jest leeee...

Buźkę wielką zostawiam!