Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[desia888]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

a co tu taka cisza?
maz wyszedl z mlodym na spacer a mi jakos dziwnie samej w domu

Moj tez poszedl, adas gra na jego komputerze a ja sprzatam
Teraz mam 5 min przerwy bo cieknie ze mnie, ale dobre cwiczenie przy diecie
Nowaken, bardzo wspolczuje siostrze

[tikki85]

Cytrynka ...bo Andrea potrzebowała chwili uwagi, kąpieli i snu .

[gosia261282]

Napisane przez desia888

Moj tez poszedl, adas gra na jego komputerze a ja sprzatam
Teraz mam 5 min przerwy bo cieknie ze mnie, ale dobre cwiczenie przy diecie

Desia i jak idzie dieta?Jak sie czujesz?Poczatki pewnie nie sa latwe...
Ja nie wyobrazam sibie diety,dla mnie jedna z najgorszych rzeczy to uczucie glodu.No i lubie jednak jesc kaloryczne rzeczy.
Podziwiam cie za samozaparcie!

[desia888]

Napisane przez gosia261282

Desia i jak idzie dieta?Jak sie czujesz?Poczatki pewnie nie sa latwe...
Ja nie wyobrazam sibie diety,dla mnie jedna z najgorszych rzeczy to uczucie glodu.No i lubie jednak jesc kaloryczne rzeczy.
Podziwiam cie za samozaparcie!

Dziekuje!
Wiesz ja nie chodze glodna na diecie
Tyle ze zapycham sie malokalorycznymi rzeczami - owoce , warzywa i jem regularnie 3 posilki plus 2 przekaski, a jak jestem glodna pomiedzy mimo wszystko to tez cos zjem. Uwazam wlasnie ze glod jest najgorszym wrogiem diety
No i nie trawie gotowych diet wogole, jem na co mam ochote, tzn planuje sobie dzien wczesniej.
Do tego duzo ruchu i sukces murowany!
Najgorzej jak ma sie na cos slodkiego mega ochote, albo np na pizze
Ale od czasu do czasu nawet na diecie jak jestem to sobie pozwalam

[koniakonia]

Napisane przez desia888

Dziekuje!
Wiesz ja nie chodze glodna na diecie
Tyle ze zapycham sie malokalorycznymi rzeczami - owoce , warzywa i jem regularnie 3 posilki plus 2 przekaski, a jak jestem glodna pomiedzy mimo wszystko to tez cos zjem. Uwazam wlasnie ze glod jest najgorszym wrogiem diety
No i nie trawie gotowych diet wogole, jem na co mam ochote, tzn planuje sobie dzien wczesniej.
Do tego duzo ruchu i sukces murowany!
Najgorzej jak ma sie na cos slodkiego mega ochote, albo np na pizze
Ale od czasu do czasu nawet na diecie jak jestem to sobie pozwalam

Przywal pionę Koleżanko

ja jadę od 4 dni na takiej zupie kalafiorowej z groszkiem , marchewką i zimniaczkami, tzn. jem też inne rzeczy, ale jak mam głoda to jem tą zupę no i owoce, np. wiśnie, arbuza, brzoskwinie i jakoś leci, do tego dużo piję...
ja też sobie coś planuje sama co zjem , no po prostu się nie oszukujmy lubię sobie wpierdzielić jak prosiak, więc trzeba się przestawić na inny styl jedzenia i póki co jest całkiem dobrze

Gosia wiadomo,ze jest cięzkawo z dwójką momentami, ale potem jest lżej , bo można z dziećmi w podobnym wieku uskuteczniać podobne rozrywki i ogólnie można dużo rzeczy wspólnie robić, co w przypadku większej różnicy wieku jest utrudnione.

Aguśka no dobra dobra, może i koleżanki wymalowane, zadbane, ale kiedy się na kolejne dziecko zdecydują ? Ja tam w sumie z racji swojego wieku też szybko się bralam za drugie dziecko, ale wiem że ciężko po dłuższej przerwie się zdecydować, więc pewnie nawet jakbym pierwsze miała za młodu to bym sobie drugie niebawem sprawiła.

[Flowerbombka]

Hej dziewczynki...nie mam dzis siły na komputer przez ten upał...jutro nadrobię

Nowaken bardzo mi przykro z powodu siostry i to jeszcze była ciąża bliźniacza...straszne to

[gkatarzynka]

Nowaken

Dzieweczki, moja Hania już śpi
A wiecie jaką akcję mi zrobiła popołudniu? Normalnie zaczęłam Ją karmić zaraz przed 15, po około dwóch godzinach od ostatniego karmienia (ale zdecydowanie domagała się piersi a nie wody czy czegoś innego) i po pół godziny od ppobudki... no i Hania oczywiście posyłała mi swoje piękne uśmiechy i mi byłotak błogo, że nie wiem kiedy zasnęłam (a że karmimy się przy tych upałach tylko na leżąco, to nie było trudno) no i obudziłam się po godzinie Hania sobie jeszcze spała, ze mnie się normalnie pot lał... w końcu po jakichś 10minutach i Hania się obudziła i dalej domagała się jedzenia (a może picia) więc przyłożyłam Ją do drugiej piersi (bo Mąż mi powiedział, że Ona w zasadzie przez cały ten czas jak ja spałam ssała i przysypiała na zmianę) i z tej też pięknie ssała przez dobre 10minut. No i to już było po 16 więc zaczęliśmy się z NIą bawić, ale Ona prawie nie zwracała na nas uwagi tylko zajmowała się żabą wiszącą na lampie i tak przez pół godziny. I wtedy przyjechał kurier z leżaczkiem, który zamówiłam więc od razu go złożyliśmy i żeby Marcinowi nie przeszkadzać wzięłam Hanię z leżaczkiem do kuchni, żeby przygotować krochmal do kąpieli... i normalnie Hanulka była tak zachwycona tym leżaczkiem, że nawet się nie zorientowałyśmy, że już 18 i pora na kąpiel...
W kąpieli i po kąpieli była tak niesamowicie radosna i usmiechnięta, że byłam w szoku, potem zaniosłam Ją do sypialni, przystawiłam do piersi, possała chwilkę, odwróciła głowę i po minucie już spała... po 5 obudziła się z usmiechem i przyssała do drugiej piersi (przez biustonosz) więc umożliwiłam Jej ssanie - znów pojadła przez 5minut, odwróciła głowę i zaczęła przysypiać. Więc odłożyłam Ją do łóżeczka, uśmiechnęła się do mnie i odpłynęła z tym uśmiechem
A ja dziś rano zdaje się pisałam coś o skoku a Ona mi dziś zrobiła taką niespodziankę
Mój Mąż poszedł właśnie na katechezę dla rodziców przed chrztem - proboszcz powiedział, że wystarczy jak jedno z nas przyjdzie więc ja sobie odpoczywam...

Aaaa i mamy dzis w planach piwko, bo Marcin kupił wczoraj na spróbowanie tą nową Warkę cytrynową i tak Mu posmakowała, że wypił całą, a mi dał łyczka i rzeczywiście była rewelacyjna
polecam

[desia888]

Napisane przez koniakonia

Przywal pionę Koleżanko

ja jadę od 4 dni na takiej zupie kalafiorowej z groszkiem , marchewką i zimniaczkami, tzn. jem też inne rzeczy, ale jak mam głoda to jem tą zupę no i owoce, np. wiśnie, arbuza, brzoskwinie i jakoś leci, do tego dużo piję...
ja też sobie coś planuje sama co zjem , no po prostu się nie oszukujmy lubię sobie wpierdzielić jak prosiak, więc trzeba się przestawić na inny styl jedzenia i póki co jest całkiem dobrze

Gosia wiadomo,ze jest cięzkawo z dwójką momentami, ale potem jest lżej , bo można z dziećmi w podobnym wieku uskuteczniać podobne rozrywki i ogólnie można dużo rzeczy wspólnie robić, co w przypadku większej różnicy wieku jest utrudnione.

Aguśka no dobra dobra, może i koleżanki wymalowane, zadbane, ale kiedy się na kolejne dziecko zdecydują ? Ja tam w sumie z racji swojego wieku też szybko się bralam za drugie dziecko, ale wiem że ciężko po dłuższej przerwie się zdecydować, więc pewnie nawet jakbym pierwsze miała za młodu to bym sobie drugie niebawem sprawiła.

No to przybijam
Zaraz jak Viki zasnie to ide na bieznie.
Jestem na maxa zmotywowana, w poniedzialek sie pochwale ile zjechalam przez tydzien
Gdybym ja planowala drugie dziecko, to tez bym sie zdecydowala wczesniej, wlasnie zeby razem mogli sie bawic , a tak jak jest 6 lat roznicy to dosyc ciezko, raczej Adas bedzie Viki zabawial a nie sie z NIa bawil, niestety

[gkatarzynka]

Desia, fajnie, że Ci w miarę dobrze na diecie
Ja też się staram ograniczać przede wszystkim słodkie, ale piwka dziś sobie nie daruję, bo mam straszną ochotę... ale ostatnio nie jadłam nic słodkiego więc to taki mały bonus...
A i tak jeszcze niewiele rzeczy jem, bo stopniowo wprowadzam, choć już teraz z większą śmiałością, bo Hania dobrze teraz reaguje na nowości odkąd podajemy delicol

[koniakonia]

Napisane przez desia888

No to przybijam
Zaraz jak Viki zasnie to ide na bieznie.
Jestem na maxa zmotywowana, w poniedzialek sie pochwale ile zjechalam przez tydzien
Gdybym ja planowala drugie dziecko, to tez bym sie zdecydowala wczesniej, wlasnie zeby razem mogli sie bawic , a tak jak jest 6 lat roznicy to dosyc ciezko, raczej Adas bedzie Viki zabawial a nie sie z NIa bawil, niestety

ja już dzisiaj pocwiczyłam , na placu zabaw , huśtawka ( skłony) , ślizgawka ( bieg sprinterski , bo jest daleko od piaskownicy , w której rezyduję ja z wózkiem i czasem muszę dobiec) , schody z gondolą ( to chyba jakby spining ) no i spacerek ( chód sportowy )

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez desia888

No to przybijam
Zaraz jak Viki zasnie to ide na bieznie.
Jestem na maxa zmotywowana, w poniedzialek sie pochwale ile zjechalam przez tydzien
Gdybym ja planowala drugie dziecko, to tez bym sie zdecydowala wczesniej, wlasnie zeby razem mogli sie bawic , a tak jak jest 6 lat roznicy to dosyc ciezko, raczej Adas bedzie Viki zabawial a nie sie z NIa bawil, niestety

ja przed sięgnięciem po słodkie przypominam sobie zakupy ciuchowe i lustra w sklepie, no i już mi się najczęściej nie chce słodkiego , ale najczęściej nie znaczy zawsze

[kumkura]

Widzę ducha odchudzania w naszej grupie Dołączam Nie mogę zjechać poniżej tych zas.r.a.n.y.c.h 62 kg. Nie staram się specjalnie, ale no bez przesady. Karmię jeszcze piersią, więc coś jeść muszę. JEst lekko, zdrowo, ale czasem słodycze mnie gubią. Pamiętam w pierwszej ciąży tez jakoś wolno szło- tylko wtedy karmiłam wyłącznie piersią i jeszcze bardziej mnie to dziwiło. Dopiero jak odstawiłam Adasia, przeskoczyłam magiczne 60 kg chyba moje ciało tak ma, że trzyma zapasy na karmienie...eh
Aguśka- tulam mocno, u mnie tez czasem Adasiowi odbija, ostatnio ugryzł Agatkę...i tez czasem wymiękam i chce mi się wyć do księżyca...
I tez zazdroszczę odpicowanym mamom na palcach zabaw...Dbam o siebie, ale brak czasu i sił na wiele spraw...W lutym wracam na uczelnię i już po wakacjach muszć wziąc się do pisania mgr, ale nie wiem jak to zrobię...
Co do krzesełek do karmienia, u nas sprawdziło się takie samo jak ma Aguśka, z tej samej firmy, tylko kolor pistacjowy chyba, nie mogę teraz znaleźć na all..Adaś używa do dziś Dla Agu rozkładam i tam już ją karmię zupką.
Moja panna jutro kończy 20 tygodni i powiem Wam, że ten ostatni skok jest dłuuuuugi. Już chyba jej przechodzi..
Smoczki uspokajacze mamy z Rossmana, kauczukowe, są bardzo fajne nr 2.
Ta butelkę z łyżeczką miałam dla Adasia i kocham ją nad życie, już kupiłam dla Agu U nas był problem ze smoczkami, adaś nie tolerował Żadnej I dzięki tej butli mogłam zacząć podawać mu mm i wrócić na uczelnię Żadnych niekapków tez nie tolerował, mam TT po Adasiu właśnie. DO roku pił z tej łyżeczki właśnie, a potem z bidona się nauczył. Sa super niekapki-bidony z Canpola i tych używamy od jego roczku chyba.

[gkatarzynka]

Wczoraj pisałyście o BLW i stwierdziłam, że troszkę poczytam, bo sama kiedyś o tym myślałam...
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...dpowiedzi.html tu jest całkiem fajny artykulik... i tam jest jasno napisane, że tą metodę się stosuje kiedy dziecko już samodzielnie siedzi, czyli generalnie okazuje się, że ta metoda nadaje się jedynie dla dzieci karmionych wyłącznie piersią, bo przecież dzieciom karmionym mm dietę rozszerza się wcześniej
I tak w sumie to fajna metoda o ile nie damy się zwariować i potraktujemy ją jako zabawę i będziemy miały siłę i czas, żeby sprzątać po takiej zabawie...
Tak sobie teraz myślę, że sama spróbuję zwłaszcza, że nie wracam od razu do pracy więc będę mogła przynajmniej do roku karmić piersią (taki jest plan, ale czy się uda, to się okaże)

[Nikii89]

Nowaken przykro mi wiem co przeżywa Twoja siostra bo niedawno bratowa przezywała to samo

Byliśmy na tym USG bioderek i wszystko Ok następna kontrola za 6tygodni - też macie kontrole jeśli chodzi o bioderka??

No a potem Oskar już zmęczony i marudny bo od 14 nie spał. Wykąpaliśmy go po 18 i prawie 2 godz. bujałam go na rękach ;/
Potem odłożyłam go do łóżeczka bo już spał a on po 10min się obudził i płacz a że zmywałam naczynia to TŻ go wziął i wiecie co po 15 min przychodzi do mnie i mówi "długo jeszcze bo mnie plecy bolą" a ja kontra "no widzisz teraz jak ja się czuję gdy muszę go godzinami nosić i bujać" a on "kończ to i go bierz" no ręce opadają. Ale potem powiedział że mam sobie wybrać chustę lub nosidełko i on mi kupi ... i chyba zdecyduje się na to http://allegro.pl/nosidelko-rainbow-...441111449.html

gkatarzynka dla Hani ładnie Ci zasnęła

[koniakonia]

Napisane przez gkatarzynka

Wczoraj pisałyście o BLW i stwierdziłam, że troszkę poczytam, bo sama kiedyś o tym myślałam...
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...dpowiedzi.html tu jest całkiem fajny artykulik... i tam jest jasno napisane, że tą metodę się stosuje kiedy dziecko już samodzielnie siedzi, czyli generalnie okazuje się, że ta metoda nadaje się jedynie dla dzieci karmionych wyłącznie piersią, bo przecież dzieciom karmionym mm dietę rozszerza się wcześniej
I tak w sumie to fajna metoda o ile nie damy się zwariować i potraktujemy ją jako zabawę i będziemy miały siłę i czas, żeby sprzątać po takiej zabawie...
Tak sobie teraz myślę, że sama spróbuję zwłaszcza, że nie wracam od razu do pracy więc będę mogła przynajmniej do roku karmić piersią (taki jest plan, ale czy się uda, to się okaże)

w sumie w formie zabawy to dużo mam chyba to stosuje nawet nie wiedząc o tym,że stosuje fragment BLW, np. ja tak robiłam z Niną, dostawała do jedzenia kawałki jedzenia naszego, ale nie na takiej zasadzie jak tu ,że ma wybór, tylko np. dostawała makaron , kawałek marchewki ugotowanej ....dla mnie całościowe karmienie w taki sposób odpada, po każdym jedzeniu dziecko do kąpania , bardzo to czasochłonne też, bo raz ,że te wszystkie składniki przygotować trzeba odpowiednio, dwa poczekać aż dziecko zje , potem posprzątać ...moim zdaniem są ciekawsze rzeczy do robienia niż jedzenie ...inne formy zabawy i w sumie nie wiem czy jedzenie powinno być zabawą ....aaa i jeszcze chciałam dodać ,że wiele dzieci ma odruch wymiotny przy grudkach w jedzeniu , więc pewnie często by się źle kończyło takie karmienie ....

[gkatarzynka]

Nikii, dzięki.. Hania z zasypianiem wieczornym na szczęście nie ma żadnych problemów... troszkę gorzej jest w dzień, ale chyba bym głupia była, gdybym narzekała. Stwierdzam, że mam naprawdę kochane i spokojne dziecko, a że czasem troszkę marudzi czy płacze... jakby nie płakała, to bym nie wiedziała, że mam dziecko
co do nosidełek, to uważaj, bo ortopedzi wypowiadają się dość negatywnie... ja ostatnio pytałam i powiedział, że chusta tak, a nosidełko to nie jest dobry pomysł... choć potem dodał, że tak do końca nie jest też zwolennikiem chustowania, ale gdyby miał wybierać to lepiej chusta... i broń Boże nie nosić dziecka tyłem do siebie (w chuście czy nosidle), bo wtedy krzywimy dziecku kręgosłup
Chusta jest może bardziej pracochłonna, szczególnie na początku, ale potem to już się szybciutko mota i jest naprawdę wygodnie.
Aaa... my też mamy kontrolę - bylismy końcem czerwca i mamy się pojawić we wrześniu. USG było w porządku, tylko Hania ma lekki przykurcz w prawej nóżce i mamy to ćwiczyć i skontrolować...ale ponoć dwie albo trzy wizyty się należą normalnie na NFZ więc warto pójść i się po raz kolejny dowiedzieć, że wszystko jest OK

[koniakonia]

Napisane przez Nikii89

Nowaken przykro mi wiem co przeżywa Twoja siostra bo niedawno bratowa przezywała to samo

Byliśmy na tym USG bioderek i wszystko Ok następna kontrola za 6tygodni - też macie kontrole jeśli chodzi o bioderka??

No a potem Oskar już zmęczony i marudny bo od 14 nie spał. Wykąpaliśmy go po 18 i prawie 2 godz. bujałam go na rękach ;/
Potem odłożyłam go do łóżeczka bo już spał a on po 10min się obudził i płacz a że zmywałam naczynia to TŻ go wziął i wiecie co po 15 min przychodzi do mnie i mówi "długo jeszcze bo mnie plecy bolą" a ja kontra "no widzisz teraz jak ja się czuję gdy muszę go godzinami nosić i bujać" a on "kończ to i go bierz" no ręce opadają. Ale potem powiedział że mam sobie wybrać chustę lub nosidełko i on mi kupi ... i chyba zdecyduje się na to http://allegro.pl/nosidelko-rainbow-...441111449.html

gkatarzynka dla Hani ładnie Ci zasnęła

dobrze,że się tż zreflektował , bo teksty ma piękne

super,że z bioderkami ok, my byłyśmy dwa razy , raz jak Kaja miała 6 tygodni i potem coś koło 3 miesięcy

[nowaken]

Napisane przez Aguśkaa83

Szymon ma dzis dzien marudy...



No tak nie dosc ze facet to jeszcze mały

Tak Mały jest jednak juz duzo rozumie. Tylko ze wlasnie to jest dziecko a takie dziecko pokazuje w bardzo wyrazny sposob swoje zmeczenie, zdenerwowanie czy zadowolenie itd...
Co do krzeselka, wydaje mi sie ze to jest to samo. A material oxford to tez nie mam pojecia jaki to jest Moze to to samo...?

Małgoś na pewno nie jest lekko, czasem naprawde chce mi sie wyć.
Ale są przeciez te piekne chwile, kiedy Filip przytula braciszka, całuje, potem beda razem sie bawic, dzialac, wspierac sie itd itd...
Wiem ze te 3 lata bedzie najb. meczace, jak juz Szymon bedzie mial 3 latka a Filip wtedy 6 lat to juz troszke sobie dychne...i pozniej juz bedzie fajnie
Wiadomo ze beda inne problemy, ale dzieciaczki beda bardziej samodzielne, komunikatywne, bo niemowlaczek duzo plakusia, ząbkuje, zle znosi choroby itd.. jestesmy niewyspane itd.sama wiesz...
Jesli chodzi o Ciebie, to zalezy jak czujesz sie na silach, wiem ze czas leci i chcesz dla Eryczka towarzysza, ale ja np nie zdecydowalabym sie na roznice wieku 2 latka, nie mam chyba tyle cierpliwosci Teraz mi ciezko, kiedy Filip i tak juz jest coraz bardziej samodzielny ale jeszcze duzo mu do tego zebym miala luz od zajmowania sie nim a taki dwulatek to sama wiesz jaki jest zajmujacy. Ale tak naprawde jest tak jak mowisz, pozniej juz sie nie zdecydujesz na trzeci dzieciatko, a w sumie Wiki jest juz wieksza, wiec troszke cos pomoze, a Tobie bedzie tylko ciezej z poczatku a potem juz bedzie z gorki
Jak tak patrze na moje kolezanki ktore maja jedno dziecko i tak przychodza do piaskownicy z takim 3-4latkiem i siadaja sobie i maja luz, odpoczynek, bo dzieci same sie soba zajmą, moga sie zrelaksowac, to czasem im zazdroszcze i mysle sobie jak maja fajnie, wszystko na spokojnie a ja ciagle z ta dwojka maluszkow zatyrana, upocona, ciagle w biegu, zaniedbana. One pazurki wymalowane, wlos uczesany, maja na pewno czas pocwiczyc, poopalac sie, zadbac o cialo, bo widac jak wygladaja a ja jak ta matka polka, oko musze miec na dwojke jeden jeczy drugi tez, Filip biega mi bo sie bawi, ale musze go pilnowac a w tym samym czasie jeczy Szymon ktorego trzeba ululac nakarmic ponosic, meczace to jest jak nie wiem, ale z drugiej str jak na to patrze, to mowie: jest to duze poswiecenie, bo dwojka maluchow jest bardzo absorbujaca ale mimo to jestem szczesliwa. Na dbanie o siebie, strojenie sie na odpoczynek i relaks przyjdzie jeszcze czas

Nie pamietam juz, ale chyba nie. Ta butelka jest fajna na takie wieksze porcje zupek np jak dziecko je po 150-180 ml zupy. Bo mniejsze ilosci jak np na poczatku to za duzo zabawy taka buteleczka.

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

nowaken przykro mi Wspolczuje Twojej siostrze...
Co do Filipa, wlasnie on tez jest chetny do pomocy ale do takiej gdzie moglby duzo nabroić przy okazji a szczegolnie jesli dotyczy ona Szymona wlasnie...ech Moj Filip tez nigdzie beze mnie sie teraz nie rusza i kiedy np moglabym dac go tesciowi i odpoczac to on nie chce. A nie chce na sile go pchac bo moze poczuc sie odtracony

Ja dzisiaj doszłam do jednego nie ważne że moje dziecko czasami na mnie zwymiotuje, nie ważne że czasami są chore, że chce jeść dwa razy w nocy itd itp ważne że są całe i zdrowe i dobrze że w ogóle są. Dzisiaj tak myśląc o tej mojej siostrze siedziałam nad Anią i mówię do niej że tak bardzo ją kocham a ona tak się fajnie śmiała żeby nie było to z Antkiem miłość sobie kilka razy dziennie.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez gosia261282

Wspolczuje.Nie wyobrazam sobie tego co musi przezywac...

Napisane przez tikki85

Nowaken współczuję . Miałam nadzieję, że jednak lekarze pomylili się jak w przypadku mojej znajomej

Nie nie pomyliła się pani doktor ale powiedziałam siostrze że dobrze że to teraz się stało a nie tak jak u znajomych dużo później.

[koniakonia]

Napisane przez gkatarzynka

Nikii, dzięki.. Hania z zasypianiem wieczornym na szczęście nie ma żadnych problemów... troszkę gorzej jest w dzień, ale chyba bym głupia była, gdybym narzekała. Stwierdzam, że mam naprawdę kochane i spokojne dziecko, a że czasem troszkę marudzi czy płacze... jakby nie płakała, to bym nie wiedziała, że mam dziecko
co do nosidełek, to uważaj, bo ortopedzi wypowiadają się dość negatywnie... ja ostatnio pytałam i powiedział, że chusta tak, a nosidełko to nie jest dobry pomysł... choć potem dodał, że tak do końca nie jest też zwolennikiem chustowania, ale gdyby miał wybierać to lepiej chusta... i broń Boże nie nosić dziecka tyłem do siebie (w chuście czy nosidle), bo wtedy krzywimy dziecku kręgosłup
Chusta jest może bardziej pracochłonna, szczególnie na początku, ale potem to już się szybciutko mota i jest naprawdę wygodnie.
Aaa... my też mamy kontrolę - bylismy końcem czerwca i mamy się pojawić we wrześniu. USG było w porządku, tylko Hania ma lekki przykurcz w prawej nóżce i mamy to ćwiczyć i skontrolować...ale ponoć dwie albo trzy wizyty się należą normalnie na NFZ więc warto pójść i się po raz kolejny dowiedzieć, że wszystko jest OK

I wtedy idzie docenić to,że nie płacze.Ja przy Kai byłam nastawiona na to ,że dziecko nie tylko śpi i je , ale też płacze ( bo przy Ninie jakoś to odkryłam )i mam niespodziankę , bo mi się trafiło teraz "nie wiem że mam dziecko ". Taka loteria życiowa .

[natkulec]

Dziewczynki mam pytanie, moja Madzia w tym tyg zaczęła przekręcać się z plecków na brzuch, jak tylko sie ją położy na plecach to ona na boczek a potem na brzuch. Dziś w nocy po karmieniu też zaczęła tą gimnastykę i nie chciała spać, w końcu usnęła właśnie na brzuchu i spała tak do rana - pierwszy raz spała na brzuchu. Teraz ją usypiałam i też chciała na brzuchu ale ją zatrzymałam na boku i tu moje pytanie, czy powinnam jej pozwolić spać na brzuchu przez noc, czy to nie za wcześnie na takie spanie??? w dzień spała na brzuchu przez pół godz, to było całe jej spanie od 15-15.30 po czym sie obudziła, wczoraj natomiast spała na boku w dzień i obudziła się gdy się obróciła na brzuch, nie chciałabym żeby mi się w nocy w ten sposób budziła. Choć w dzień to przeważnie śpi po pół godz bez względu na pozycję a w nocy śpi ładnie. Nie wiem co robić

[nowaken]

Napisane przez natkulec

Dziewczynki mam pytanie, moja Madzia w tym tyg zaczęła przekręcać się z plecków na brzuch, jak tylko sie ją położy na plecach to ona na boczek a potem na brzuch. Dziś w nocy po karmieniu też zaczęła tą gimnastykę i nie chciała spać, w końcu usnęła właśnie na brzuchu i spała tak do rana - pierwszy raz spała na brzuchu. Teraz ją usypiałam i też chciała na brzuchu ale ją zatrzymałam na boku i tu moje pytanie, czy powinnam jej pozwolić spać na brzuchu przez noc, czy to nie za wcześnie na takie spanie??? w dzień spała na brzuchu przez pół godz, to było całe jej spanie od 15-15.30 po czym sie obudziła, wczoraj natomiast spała na boku w dzień i obudziła się gdy się obróciła na brzuch, nie chciałabym żeby mi się w nocy w ten sposób budziła. Choć w dzień to przeważnie śpi po pół godz bez względu na pozycję a w nocy śpi ładnie. Nie wiem co robić

Myślę że to nic zgłego jak tak będzie spała ale ja bym się bała ją tak zostawić na całą noc

[koniakonia]

Napisane przez nowaken

Myślę że to nic zgłego jak tak będzie spała ale ja bym się bała ją tak zostawić na całą noc

moja nie śpi na brzuchu, ale na noc też bałabym się tak zostawić

[emigra]

Napisane przez nowaken

Ja dzisiaj doszłam do jednego nie ważne że moje dziecko czasami na mnie zwymiotuje, nie ważne że czasami są chore, że chce jeść dwa razy w nocy itd itp ważne że są całe i zdrowe i dobrze że w ogóle są. Dzisiaj tak myśląc o tej mojej siostrze siedziałam nad Anią i mówię do niej że tak bardzo ją kocham a ona tak się fajnie śmiała żeby nie było to z Antkiem miłość sobie kilka razy dziennie.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------





Nie nie pomyliła się pani doktor ale powiedziałam siostrze że dobrze że to teraz się stało a nie tak jak u znajomych dużo później.

Bardzo wspolczuje Twojej siostrze

Ja wlasnie po ciezkich dniach z Jula powtarzam sobie ze najwazniejsze ze ja mam, a z reszta damy juz rade, poki dziecko zdrowe to nie ma co narzekac bo niektorzy nie maja tego szczescia by byc rodzicem ... pomaga mi takie myslenie


widzielismy domek i nam sie podoba, czekamy az jeszcze inni maklerzy sie zamelduja i bedziemy mogli jeszcze dwa-trzy obejrzec i wtedy zdecydujemy


Julcia byla dzisiaj tfu tfu grzeczna, rano co prawda dala mi w kosc ale spala od 6 do 10, pozniej od 13 do 14, a aucie od ok 15 do 17 i o 20 zasnela juz mam nadzieje na nocke


Kumkura, to nie pocieszylas mnie z tym skokiem u nas jeszcze 3 tygodnie meczarni przed nami


Ja jak karmie Julke to jej spiewam i sie do niej smieje i gadam co mi slina na jezyk przyniesie i ona wtedy tak szeroko buzinke otwiera i polyka jedzonko a inaczej sie bawi i wypluwa, potem polyka itp

[Nikii89]

Napisane przez gkatarzynka

Nikii, dzięki.. Hania z zasypianiem wieczornym na szczęście nie ma żadnych problemów... troszkę gorzej jest w dzień, ale chyba bym głupia była, gdybym narzekała. Stwierdzam, że mam naprawdę kochane i spokojne dziecko, a że czasem troszkę marudzi czy płacze... jakby nie płakała, to bym nie wiedziała, że mam dziecko
co do nosidełek, to uważaj, bo ortopedzi wypowiadają się dość negatywnie... ja ostatnio pytałam i powiedział, że chusta tak, a nosidełko to nie jest dobry pomysł... choć potem dodał, że tak do końca nie jest też zwolennikiem chustowania, ale gdyby miał wybierać to lepiej chusta... i broń Boże nie nosić dziecka tyłem do siebie (w chuście czy nosidle), bo wtedy krzywimy dziecku kręgosłup
Chusta jest może bardziej pracochłonna, szczególnie na początku, ale potem to już się szybciutko mota i jest naprawdę wygodnie.
Aaa... my też mamy kontrolę - bylismy końcem czerwca i mamy się pojawić we wrześniu. USG było w porządku, tylko Hania ma lekki przykurcz w prawej nóżce i mamy to ćwiczyć i skontrolować...ale ponoć dwie albo trzy wizyty się należą normalnie na NFZ więc warto pójść i się po raz kolejny dowiedzieć, że wszystko jest OK

czyli wg Ciebie lepsza chusta niż nosidełko?? a co sądzisz o tym co linka dałam??

więc dziewczyny jakie jest Wasze zdanie chusta czy nosidełko bo ja sama nie wiem ;/

co do spania w dzień to u Nas też jest gorsze niż w nocy. No ale za to nocki są nawet OK

Napisane przez koniakonia

dobrze,że się tż zreflektował , bo teksty ma piękne

super,że z bioderkami ok, my byłyśmy dwa razy , raz jak Kaja miała 6 tygodni i potem coś koło 3 miesięcy

tak piękne że napiszę je na jakimś wielkim młotku i kiedyś wybiję mu te piękne teksty :P

no my byliśmy jak miał 5 tyg , dzisiaj i za 6tyg kolejna kontrola.

[nowaken]

My jutro do ortopedy jedziemy.

Życzę spokojnych nocek

[koniakonia]

Napisane przez Nikii89

czyli wg Ciebie lepsza chusta niż nosidełko?? a co sądzisz o tym co linka dałam??

więc dziewczyny jakie jest Wasze zdanie chusta czy nosidełko bo ja sama nie wiem ;/

co do spania w dzień to u Nas też jest gorsze niż w nocy. No ale za to nocki są nawet OK


tak piękne że napiszę je na jakimś wielkim młotku i kiedyś wybiję mu te piękne teksty :P

no my byliśmy jak miał 5 tyg , dzisiaj i za 6tyg kolejna kontrola.

masaż plecków można mu zrobic takim młotkiem
ale wiesz jak to facetami , czasami nie mają wyczucia

[tikki85]

Emigra właśnie widziałam zdjęcie na mailu hehe...ale pozycja .
Kumkura,, Roksape - śliczne dziewczynki

Roksape masz bardzo podobne do siebie dzieci

Andrea standardowo przespała posiłek o 21.00 .

[gosia261282]

Napisane przez koniakonia

Gosia wiadomo,ze jest cięzkawo z dwójką momentami, ale potem jest lżej , bo można z dziećmi w podobnym wieku uskuteczniać podobne rozrywki i ogólnie można dużo rzeczy wspólnie robić, co w przypadku większej różnicy wieku jest utrudnione.

No wlasnie dlatego mysle,ze chociaz na poczatku moze byc troche trudnych chwil,to jednak warto.No i gdy pojawi sie kolejny maluszek moze moja duza cora bedzie pomagac Jak na razie garnie sie do tego,ale zobaczymy na jak dlugo jej tak zostanie.

Napisane przez gkatarzynka

Ja też się staram ograniczać przede wszystkim słodkie, ale piwka dziś sobie nie daruję, bo mam straszną ochotę... ale ostatnio nie jadłam nic słodkiego więc to taki mały bonus...

A to piwo to jest jakies o mniejszej zawartosci alkoholu tak?
Ja czasem pije tutaj Bavaria shandy z lemoniada.Ma 0,9% alk.

Napisane przez koniakonia

w sumie w formie zabawy to dużo mam chyba to stosuje nawet nie wiedząc o tym,że stosuje fragment BLW, np. ja tak robiłam z Niną, dostawała do jedzenia kawałki jedzenia naszego, ale nie na takiej zasadzie jak tu ,że ma wybór, tylko np. dostawała makaron , kawałek marchewki ugotowanej ....dla mnie całościowe karmienie w taki sposób odpada, po każdym jedzeniu dziecko do kąpania , bardzo to czasochłonne też, bo raz ,że te wszystkie składniki przygotować trzeba odpowiednio, dwa poczekać aż dziecko zje , potem posprzątać ...moim zdaniem są ciekawsze rzeczy do robienia niż jedzenie ...inne formy zabawy i w sumie nie wiem czy jedzenie powinno być zabawą ....aaa i jeszcze chciałam dodać ,że wiele dzieci ma odruch wymiotny przy grudkach w jedzeniu , więc pewnie często by się źle kończyło takie karmienie ....

Ja tak mialam,ze jak tylko jakas grudka to byl rzyg.I mama chcac tego uniknac wszystko mi miksowala do ...3 lat.Dopiero w przedszkolu nauczylam sie normalnie jesc

Napisane przez koniakonia

I wtedy idzie docenić to,że nie płacze.Ja przy Kai byłam nastawiona na to ,że dziecko nie tylko śpi i je , ale też płacze ( bo przy Ninie jakoś to odkryłam )i mam niespodziankę , bo mi się trafiło teraz "nie wiem że mam dziecko ". Taka loteria życiowa .

I moj Eryk od kilku tyg tez taki jest.Tzn po pierwszym miesiacu nie plakal wcale w dzien i sam zaczal zasypiac,ale ciezkie byly wieczory.A teraz jest super przez caly czas.Usmiech nie schodzi z jego buzki,taki jest kochany

Napisane przez natkulec

Dziewczynki mam pytanie, moja Madzia w tym tyg zaczęła przekręcać się z plecków na brzuch, jak tylko sie ją położy na plecach to ona na boczek a potem na brzuch. Dziś w nocy po karmieniu też zaczęła tą gimnastykę i nie chciała spać, w końcu usnęła właśnie na brzuchu i spała tak do rana - pierwszy raz spała na brzuchu. Teraz ją usypiałam i też chciała na brzuchu ale ją zatrzymałam na boku i tu moje pytanie, czy powinnam jej pozwolić spać na brzuchu przez noc, czy to nie za wcześnie na takie spanie??? w dzień spała na brzuchu przez pół godz, to było całe jej spanie od 15-15.30 po czym sie obudziła, wczoraj natomiast spała na boku w dzień i obudziła się gdy się obróciła na brzuch, nie chciałabym żeby mi się w nocy w ten sposób budziła. Choć w dzień to przeważnie śpi po pół godz bez względu na pozycję a w nocy śpi ładnie. Nie wiem co robić

Tez bym sie bala zostawic na noc.Znajac siebie prawie bym nie spala i sprawdzala co chwile.Ale mysle,ze skoro umie sama sie przewracac to krzywdy by sobie nie zrobila.

[natkulec]

Napisane przez nowaken

Myślę że to nic zgłego jak tak będzie spała ale ja bym się bała ją tak zostawić na całą noc

właśnie ja też się boję choć Madzia śpi z nami w łóżku.

Co do skoku to też go przechodzimy Madzia w ndz będzie miała 18 tyg więc zostanie nam jeszcze 2 do końca

[Aguśkaa83]

Dzis pierwszy raz dalam Szymonkowi do mleczka miarkę kleiku ryżowego. Wypil w sumie 140 ml. Musialam mu mleczko zagescic bo inaczej wychlipałby ponad 200 ml mleka bo to taki glodomor.
Mam nadzieje ze jego brzuszek ładnie zaakceptuje kleiczek.

A Wasze Maluszki ile mleczka mm zjadaja na noc?
Bo jak piersia karmilam, to nigdy nie wiedzialam ile tego zjada....

Napisane przez Roksape

Aguśkaa Wiem co czujesz mam to samo. Na dodatek porwał mi się basen i nie mam narazie jak do miasta wyruszyć za drugim, to mały się pluska w dużej misce hihi tylko on to nie potrafi się po normalnemu pluskać, tylko zaraz idzie po wiaderko i piasek, robi sobie zaprawę murarską i lepi wszędzie dziury, pełno piachu w misce, on cały w błocie i ciągnik też tym mazidłem wysmaruje, na końcu polewa i wszystko brudne razem z nim ręcę opadają jak Boga kocham... Ale nic nie zrobię ile razy go odciągam to ten nadal swoje...

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

P.S wysłałam zdjęcia na maila, na ostatnim rodzeństwo razem, jak myślicie podobni ?

Za to szczesliwy jest na pewno Twoj syn Moj uwielbia zaliczyc kazda kałuże na dworze a mnie az sciska, jak widze ile mnie czeka dopierania

Napisane przez koniakonia

Aguśka no dobra dobra, może i koleżanki wymalowane, zadbane, ale kiedy się na kolejne dziecko zdecydują ? Ja tam w sumie z racji swojego wieku też szybko się bralam za drugie dziecko, ale wiem że ciężko po dłuższej przerwie się zdecydować, więc pewnie nawet jakbym pierwsze miała za młodu to bym sobie drugie niebawem sprawiła.

Tak masz racje. Ja mam czasem tylko takie momenty ze im chwilke zazdroszcze ale tak naprawde to im wspolczuje

Napisane przez koniakonia

ja już dzisiaj pocwiczyłam , na placu zabaw , huśtawka ( skłony) , ślizgawka ( bieg sprinterski , bo jest daleko od piaskownicy , w której rezyduję ja z wózkiem i czasem muszę dobiec) , schody z gondolą ( to chyba jakby spining ) no i spacerek ( chód sportowy )
---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------


ja przed sięgnięciem po słodkie przypominam sobie zakupy ciuchowe i lustra w sklepie, no i już mi się najczęściej nie chce słodkiego , ale najczęściej nie znaczy zawsze

T o ja tez mam taki aerobik Zeby on tylko dawal lepsze rezultaty
Co do luster, wiesz ze niektore sa wyszczuplajace w sklepach

Napisane przez kumkura

Widzę ducha odchudzania w naszej grupie Dołączam Nie mogę zjechać poniżej tych zas.r.a.n.y.c.h 62 kg. Nie staram się specjalnie, ale no bez przesady. Karmię jeszcze piersią, więc coś jeść muszę. JEst lekko, zdrowo, ale czasem słodycze mnie gubią. Pamiętam w pierwszej ciąży tez jakoś wolno szło- tylko wtedy karmiłam wyłącznie piersią i jeszcze bardziej mnie to dziwiło. Dopiero jak odstawiłam Adasia, przeskoczyłam magiczne 60 kg chyba moje ciało tak ma, że trzyma zapasy na karmienie...eh
Aguśka- tulam mocno, u mnie tez czasem Adasiowi odbija, ostatnio ugryzł Agatkę...i tez czasem wymiękam i chce mi się wyć do księżyca...
I tez zazdroszczę odpicowanym mamom na palcach zabaw...Dbam o siebie, ale brak czasu i sił na wiele spraw...W lutym wracam na uczelnię i już po wakacjach muszć wziąc się do pisania mgr, ale nie wiem jak to zrobię...
Co do krzesełek do karmienia, u nas sprawdziło się takie samo jak ma Aguśka, z tej samej firmy, tylko kolor pistacjowy chyba, nie mogę teraz znaleźć na all..Adaś używa do dziś Dla Agu rozkładam i tam już ją karmię zupką.
Moja panna jutro kończy 20 tygodni i powiem Wam, że ten ostatni skok jest dłuuuuugi. Już chyba jej przechodzi..
Smoczki uspokajacze mamy z Rossmana, kauczukowe, są bardzo fajne nr 2.
Ta butelkę z łyżeczką miałam dla Adasia i kocham ją nad życie, już kupiłam dla Agu U nas był problem ze smoczkami, adaś nie tolerował Żadnej I dzięki tej butli mogłam zacząć podawać mu mm i wrócić na uczelnię Żadnych niekapków tez nie tolerował, mam TT po Adasiu właśnie. DO roku pił z tej łyżeczki właśnie, a potem z bidona się nauczył. Sa super niekapki-bidony z Canpola i tych używamy od jego roczku chyba.

Kochana 62 kg to piekna waga, ja nie moge wrocic do 6 z przodu
Ciesze sie ze masz tez taki fotelik A co do tej butelki z lyzeczka, to dobry pomysl z tym podawaniem mm, ale zageszczalas to mm kaszka tak?

Napisane przez koniakonia

w sumie w formie zabawy to dużo mam chyba to stosuje nawet nie wiedząc o tym,że stosuje fragment BLW, np. ja tak robiłam z Niną, dostawała do jedzenia kawałki jedzenia naszego, ale nie na takiej zasadzie jak tu ,że ma wybór, tylko np. dostawała makaron , kawałek marchewki ugotowanej ....dla mnie całościowe karmienie w taki sposób odpada, po każdym jedzeniu dziecko do kąpania , bardzo to czasochłonne też, bo raz ,że te wszystkie składniki przygotować trzeba odpowiednio, dwa poczekać aż dziecko zje , potem posprzątać ...moim zdaniem są ciekawsze rzeczy do robienia niż jedzenie ...inne formy zabawy i w sumie nie wiem czy jedzenie powinno być zabawą ....aaa i jeszcze chciałam dodać ,że wiele dzieci ma odruch wymiotny przy grudkach w jedzeniu , więc pewnie często by się źle kończyło takie karmienie ....

O tak, moj Filipek dlugo nie tolerowal grudek w papkach i czesto wymiotowal No i ja tez tak robilam jak Filip byl starszy tzn dawalam kawalki gotowanych warzyw do raczki ale on to ugryzl troche pomymlał, wypluł, reszte zjadla podloga

Napisane przez nowaken

Ja dzisiaj doszłam do jednego nie ważne że moje dziecko czasami na mnie zwymiotuje, nie ważne że czasami są chore, że chce jeść dwa razy w nocy itd itp ważne że są całe i zdrowe i dobrze że w ogóle są. Dzisiaj tak myśląc o tej mojej siostrze siedziałam nad Anią i mówię do niej że tak bardzo ją kocham a ona tak się fajnie śmiała żeby nie było to z Antkiem miłość sobie kilka razy dziennie.

Dokladnie. I to trzeba sobie ciagle powtarzac, nie ma nic cenniejszego niz zdrowie

[gkatarzynka]

Napisane przez gosia261282

A to piwo to jest jakies o mniejszej zawartosci alkoholu tak?
Ja czasem pije tutaj Bavaria shandy z lemoniada.Ma 0,9% alk.

.

Ma 2% i jest naprawdę smaczne... a Bavarię też lubię, ale nie ma jej w naszym sklepie a nie chciałam już Męża wysyłać do tesco... a warka radler jest w naszej stokrotce...A bavarię to najbardziej lubię tą jabłkową...
Właśnie sobie sączę... a wiem, że Hania obudzi się ok 4 więc już napewno tego alkoholu nie dostanie... prawda?