Kiedy to zleciało?! Z Young PM-ki zrobiło się sflaczałe ciało! Young PM, cz.6

[agaaga89]

Nie zdążę dużo napisać ani przeczytać, bo jakieś dziecko się darło za oknem i obudziło mi Filipka
Siacha Wikusia jest śliczna, jaki uśmiech
Tusia Gratulacje!!! Zdolniacha
Morsi trzeba oblać nową pracę gdzie wątkowy szampan?? Gratulacje!!

[hania207]

hejka

u nas znowu gorącoooo

[Ahri]

Napisane przez siacha_ck

Nic innego Ci nie pozostaje jak ich olać

Powiem Ci, że właśnie tak robię , ale szlag mnie trafia jak słyszę kolejny głupi tekst... ah ta hipokryzja .

[ciasteczkoowypotwor]

Heeej,
Ja już po pracy. Nie mam pomysłu na obiad

[agulaaabar]

Aga postaram się jak najszybciej cos naskrobac...

Lili zasnęła,a ja sie biore na ogarniecie domu i jak wystarczy czas to pokręce HH.
Ja dziś wiele nie gotuję bo tż idzie wieczorem na wyżerkę, mają ostatni zjazd przed wakacjami w szkole językowej i każdy ma przynieść coś do jedzenia - coś typowego dla swojego kraju, na szczęście tż ma przynieść napoję więc nie muszę gotować, zrobię tylko jakieś bagietki żeby na szybko po pracy zjadł.
Ja nie muszę jeść, wyjdzie mi to na dobre

[Ani_qa]

Napisane przez Ahri

Co do mieszkania u rodziców, moja mama powiedziała mi, że chce abym wróciła do PL (tymczasowo nie mam pracy więc dużo w UK nie robię poza siedzeniem w domu), ale się nie zgodziłam, bo długo bym tam nie wytrzymała . Za to obco czuję się u rodziców TŻta, może to po prostu wrażenie, ale chyba jego rodzice nie chcą aby się żenił, nawet jego mama mówiła mu, że jej zdaniem to za wcześnie (on ma 27 lat, ona wychodziła za mąż w wieku 20-21 lat, a jesteśmy razem prawie 4 lata, mieszkamy razem ok. 2). Źle mi trochę z tym .

Skąd ja to znam...

Napisane przez tusia_m

dzięki za odp my też chcemy (chcieliśmy) budować z ceramiki, ale wczoraj TŻ zaczął gadać coś o budowaniu domu metodą kanadyjską... i sama już nie wiem musimy poradzić się jakiegoś fachowca i dokładnie dopytać jak to wygląda

Ładnie wyglądają takie domki, ale ja jednak wolę murowane

Napisane przez dalenka8

Nooo... Dobrze, że moja mama często ostatnio jeździ na parę tygodni do babci. Ale nie martw się, niedługo obie będziemy na swoim !

Heeeej! Coś mi się wydaje, że nie będę już w czołówce gaduł :P. Nie mam czasu już, heh. Kombinujemy, gdzie się przeprowadzić, żeby nie musieć tyle dojeżdżać. Najlpiej byłoby mieszkać w Kato. Marzy mi się kamienica . Odnowione mieszkanie, duże przestrzenie, deski, wysokie sufity, białe wielkie drzwi, piec, styl retro, ach .

Ooo tak!

Fajnie, że czegoś szukacie! Trzymam kciuki, żebyście znaleźli swoje wymarzone gniazdko

Napisane przez Ahri

Wiesz problemem jest to, że on już się wyszalał (nawet mi to mówił, że chciałby się ustatkować i nie tęskni za dniami gdzie szedł z kumplami co weekend do klubu się bawić) i jego rodzice to wiedzą (no i miał kilka partnerek przede mną, więc miał wybór, że tak powiem). Może chodzi o mój wiek? Bo ja jestem młodsza od niego, może chcieliby dla niego kogoś starszego ode mnie? Mi, po mimo młodego wieku, też nie zależy na "wyszaleniu się", tzn. bywanie w klubach mnie nie bawi (no mogę iść od czasu do czasu jak już mnie ktoś zmusza ), miałam innych parterów przed nim, więc nie mogę powiedzieć, że przed nim nie byłam w związku, więc nie mam porównania. Dodam, że nie siedzimy w domu non stop, mamy zajęcia i wychodzimy chociażby do kina czy spędzamy czas aktywnie (oboje uwielbiamy wspinaczkę skałkową). Nie mam pojęcia o co chodzi, niby jest ok, ale czuję czasem taką cichą niechęć z ich strony, a raczej ze strony jego matki i siostry (też wyszła za mąż w wieku 20-21 lat), która kilka razy nam mówiła, że mamy poczekać bądź się zastanowić (raz nawet powiedziała, że taniej wyjdzie rozstanie niż jakbyśmy mieli się rozwodzić ) Nie wiem... może oczekują, że będziemy dłużej ze sobą. Czy prawie 4 lata to krótko?

Widzę, że Ty też będziesz mieć 'cudowną' teściową Ja swoich już od dawna nie słucham...jak jestem z mężem u nich w odwiedziny to odzywam się jak muszę

Dzień dobry

[morsmordre]

Napisane przez Ani_qa

Z dobrych wiadomości to dostaliśmy pozwolenie na budowę Teraz czekamy żeby się uprawomocniło, później kupimy dziennik budowy i zaczynamy A w międzyczasie złożymy wniosek o pożyczkę

Super

Napisane przez Ani_qa

Alonka co do zrywania wiśni....to ja nienawidzę tego robić a jeśli chodzi o jagody to już całkiem, tyle, że jagód to nawet jeść nie lubię

Ja z kolei nie lubię zbierać jagód, strasznie to żmudne

Napisane przez dalenka8

Gratulacje ! W Cinema?

Tak

Napisane przez monnilp

hej, dziś moi rodzice wyjechali do rodziny na dwa tyg. więc ja z TŻ sami urzędujemy u mnie w domku. A jak oni wrócą to my wybywamy :P i mam nadzieję, że teraz się pogoda nam nie wyczerpie..

Ale Wam fajnie

Napisane przez tusia_m

Tadammmmm!!!! Wracam do świata żywych (wizażu), dziś, po wielomiesięcznych bojach i stresach zostałam panią magister obroniłam się na 5
Także od jutra startujemy z TŻ z ostrymi przygotowaniami do ślubu

Gratulejszyn!

Napisane przez alonka00

U mnie wszyscy wybyli na zrywanie malin. Mnie nawet nie budzili. We własnym domu czuję się jak obca i tak mnie traktują;/ co najgorsze TŻ też tak traktują - jak gościa. Wczoraj nawet szwagierka powiedziała że moi rodzice to chyba chcą żebyśmy się wyprowadzili. Nie wiedziałam że aż tak to widać;/

Napisane przez Ahri

Co do mieszkania u rodziców, moja mama powiedziała mi, że chce abym wróciła do PL (tymczasowo nie mam pracy więc dużo w UK nie robię poza siedzeniem w domu), ale się nie zgodziłam, bo długo bym tam nie wytrzymała . Za to obco czuję się u rodziców TŻta, może to po prostu wrażenie, ale chyba jego rodzice nie chcą aby się żenił, nawet jego mama mówiła mu, że jej zdaniem to za wcześnie (on ma 27 lat, ona wychodziła za mąż w wieku 20-21 lat, a jesteśmy razem prawie 4 lata, mieszkamy razem ok. 2). Źle mi trochę z tym .

Ale mnie wkurzają tacy ludzie. Mają swoje życie, ale za wszelką cenę muszą też wścibiać nos w życie innych

Napisane przez agaaga89

Morsi trzeba oblać nową pracę gdzie wątkowy szampan??

Patrz niżej


Wczoraj podpisałam umowę, widziałam, że Monni pytała o warunki - płaca kiepska, nawet bardzo, ale zawsze to jakiś początek, ale podobno atmosfera jest super W poniedziałek pierwszy dzień

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

[Ani_qa]

Napisane przez morsmordre

Ja z kolei nie lubię zbierać jagód, strasznie to żmudne

Wczoraj podpisałam umowę, widziałam, że Monni pytała o warunki - płaca kiepska, nawet bardzo, ale zawsze to jakiś początek, ale podobno atmosfera jest super W poniedziałek pierwszy dzień

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

Ja jagód też nie lubię zbierać

Co do pracy- żadnych pieniędzy w domu nie wysiedzisz, więc lepsze coś niż nic A i CV bogatsze

Jeśli chodzi o drinki to nic dobrego z takiej mieszanki nie wyjdzie Ale te z ostatniego zdjęcia wyglądają orzeźwiająco Tylko żeby smak nie był malinowy

[morsmordre]

Napisane przez Ani_qa

Ja jagód też nie lubię zbierać

Co do pracy- żadnych pieniędzy w domu nie wysiedzisz, więc lepsze coś niż nic A i CV bogatsze

Jeśli chodzi o drinki to nic dobrego z takiej mieszanki nie wyjdzie Ale te z ostatniego zdjęcia wyglądają orzeźwiająco Tylko żeby smak nie był malinowy

Drinki do wyboru do koloru, mieszać nie trzeba Ja bym się napiła tych z pierwszego zdjęcia

Co do jagód - źle przeczytałam, bo zrozumiałam, że lubisz zbierać

Wróciłam właśnie z lasu, gdzie taplałam się z psiakiem w potoku, jest tak gorąco, że on biedny ledwo zipie. Termometr w chwili obecnej wskazuje 47 stopni

[tusia_m]

Napisane przez dalenka8

Brawo Pani Magister ! Ja bym się pojutrze też broniła .



Heeeej! Coś mi się wydaje, że nie będę już w czołówce gaduł :P. Nie mam czasu już, heh. Kombinujemy, gdzie się przeprowadzić, żeby nie musieć tyle dojeżdżać. Najlpiej byłoby mieszkać w Kato. Marzy mi się kamienica . Odnowione mieszkanie, duże przestrzenie, deski, wysokie sufity, białe wielkie drzwi, piec, styl retro, ach .

dziękuję a tam, obronisz się w innym terminie

Macie już coś upatrzonego?

Napisane przez Ahri

Wiesz problemem jest to, że on już się wyszalał (nawet mi to mówił, że chciałby się ustatkować i nie tęskni za dniami gdzie szedł z kumplami co weekend do klubu się bawić) i jego rodzice to wiedzą (no i miał kilka partnerek przede mną, więc miał wybór, że tak powiem). Może chodzi o mój wiek? Bo ja jestem młodsza od niego, może chcieliby dla niego kogoś starszego ode mnie? Mi, po mimo młodego wieku, też nie zależy na "wyszaleniu się", tzn. bywanie w klubach mnie nie bawi (no mogę iść od czasu do czasu jak już mnie ktoś zmusza ), miałam innych parterów przed nim, więc nie mogę powiedzieć, że przed nim nie byłam w związku, więc nie mam porównania. Dodam, że nie siedzimy w domu non stop, mamy zajęcia i wychodzimy chociażby do kina czy spędzamy czas aktywnie (oboje uwielbiamy wspinaczkę skałkową). Nie mam pojęcia o co chodzi, niby jest ok, ale czuję czasem taką cichą niechęć z ich strony, a raczej ze strony jego matki i siostry (też wyszła za mąż w wieku 20-21 lat), która kilka razy nam mówiła, że mamy poczekać bądź się zastanowić (raz nawet powiedziała, że taniej wyjdzie rozstanie niż jakbyśmy mieli się rozwodzić ) Nie wiem... może oczekują, że będziemy dłużej ze sobą. Czy prawie 4 lata to krótko?

Nie przejmuj się i róbcie po swojemu. A 4 lata to dosyć czasu, żeby się poznać. zresztą człowieka poznaje się przez całe życie. jeśli jesteście pewni, to nic, tylko pobierajcie się

Napisane przez siacha_ck

Jakbyś się dowiedziała o tej metodzie to napisz, bo nas też ciekawi

ok, jak tylko się czegoś dowiem to dam znać

Napisane przez agaaga89

Nie zdążę dużo napisać ani przeczytać, bo jakieś dziecko się darło za oknem i obudziło mi Filipka

Napisane przez hania207

hejka

u nas znowu gorącoooo

u nas też... topię się a mam @, więc nie moge wskoczyć do basenu

Napisane przez morsmordre

Wczoraj podpisałam umowę, widziałam, że Monni pytała o warunki - płaca kiepska, nawet bardzo, ale zawsze to jakiś początek, ale podobno atmosfera jest super W poniedziałek pierwszy dzień

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

dokładnie
jeszcze raz gratuluję

mniam, dziękujemy




Jutro rano jadę na pogrzeb. Potem muszę załatwić kilka spraw na mieście, bo w sobotę idę na urodziny a potem na panieński, a w niedzielę i poniedziałek na wesele Nudzić się nie będę

[siacha_ck]

Napisane przez morsmordre

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

To ja wybieram te z ostatniego zdjęcia

Napisane przez tusia_m

Jutro rano jadę na pogrzeb. Potem muszę załatwić kilka spraw na mieście, bo w sobotę idę na urodziny a potem na panieński, a w niedzielę i poniedziałek na wesele Nudzić się nie będę

To imprezowy weekend Cię czeka

Z Wiktorii dzisiaj zrobił się śpioch. Spała od 14 do 16, zjadła marchewkę, zdoiła cyca i znowu śpi. A ja przed chwilą obżarłam się agrestem z ogródka

[tusia_m]

Napisane przez siacha_ck

To imprezowy weekend Cię czeka

Z Wiktorii dzisiaj zrobił się śpioch. Spała od 14 do 16, zjadła marchewkę, zdoiła cyca i znowu śpi. A ja przed chwilą obżarłam się agrestem z ogródka

oj, tak, bardzo imprezowy

Heh, pewnie pogoda sprawia, że Wiki jest taka leniwa. Sama najchętniej leżałabym non stop w jakiejś chłodni.... Kompa mam na pierwszym piętrze, na parterze mieszkają dziadkowie (i tak też mam pokój). na dole jest fajnie chłodno w domu, a tu u góry normalne skwar i sauna :/ I pomyśleć, że po ślubie będziemy z TŻ mieszkać u góry... W takie dni jak ten, to chyba się rozpłynę No nic, trzeba będzie kupić wiatrak

[Ani_qa]

Napisane przez morsmordre

Drinki do wyboru do koloru, mieszać nie trzeba Ja bym się napiła tych z pierwszego zdjęcia

Wróciłam właśnie z lasu, gdzie taplałam się z psiakiem w potoku, jest tak gorąco, że on biedny ledwo zipie. Termometr w chwili obecnej wskazuje 47 stopni

No, ja najchętniej bym każdego spróbowała, ale w taki upał wolę napoje bez %

U mnie tak samo, moja psina też się strasznie męczy, cały czas leży pod krzewami, żeby jej chłodniej było

Napisane przez tusia_m

Heh, pewnie pogoda sprawia, że Wiki jest taka leniwa. Sama najchętniej leżałabym non stop w jakiejś chłodni.... Kompa mam na pierwszym piętrze, na parterze mieszkają dziadkowie (i tak też mam pokój). na dole jest fajnie chłodno w domu, a tu u góry normalne skwar i sauna :/ I pomyśleć, że po ślubie będziemy z TŻ mieszkać u góry... W takie dni jak ten, to chyba się rozpłynę No nic, trzeba będzie kupić wiatrak

My z mężem mamy pokój w piwnicy, więc jest tutaj jak w raju w takie upały Współczuję, że będziecie się musieli męczyć w takie upały w pokoju na samej górze, nie pocieszę Cię, bo my miałyśmy ostatni w sklepie wiatrak i efektu żadnego, dmuchał ciepłym powietrzem. Ale teraz mamy klimatyzację, więc chęci do pracy są

[Ahri]

Dziewczyny, dzięki za ciepłe słowa . Chcemy się pobrać tak czy siak, niezależnie co jego czy moi rodzice powiedzą, to w końcu nasza decyzja, a nie ich .

Właśnie wróciłam z miasta, z małych zakupów . Oczywiście TŻ jak zwykle dziwnie się na mnie patrzy, bo wydaję pieniądze .

W UK jest bardzo gorąco, ale bardzo się cieszę z tego . W końcu mogę się troszkę opalić .

[dalenka8]

Napisane przez monnilp

szukacie już mieszkania? fajnie
moja siostra się niedługo być może wyprowadzi do Katowic (jak jej mąż dostanie tam pracę) to będę wtedy miała tam przystań i może się kiedyś spotkamy kobity ze Śląska

Nie szukamy jakoś konkretnie- rozglądamy się za różnymi opcjami . Oooo, super by było, jakbyś tu zawitała . A może w ogóle wszystkie się spotkamy gdzieś w Wawie, czy coś .

Napisane przez morsmordre

Wczoraj podpisałam umowę, widziałam, że Monni pytała o warunki - płaca kiepska, nawet bardzo, ale zawsze to jakiś początek, ale podobno atmosfera jest super W poniedziałek pierwszy dzień

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

Słyszałam właśnie, że w CC jest słaba kasa . Ale i tak fajnie, że się gdzieś zahaczyłaś !
Mniam, driny !

Napisane przez morsmordre

Termometr w chwili obecnej wskazuje 47 stopni

O Chryyyyste!

Napisane przez siacha_ck

Z Wiktorii dzisiaj zrobił się śpioch. Spała od 14 do 16, zjadła marchewkę, zdoiła cyca i znowu śpi. A ja przed chwilą obżarłam się agrestem z ogródka

Pewnie przez ten upał. Mniam, aaaagreeeest ...

Ja też dziś przymulona jestem, jak chyba wszyscy. Nawet kompy w pracy nam mulą .

[monnilp]

Napisane przez agulaaabar

Aga postaram się jak najszybciej cos naskrobac...

Lili zasnęła,a ja sie biore na ogarniecie domu i jak wystarczy czas to pokręce HH.
Ja dziś wiele nie gotuję bo tż idzie wieczorem na wyżerkę, mają ostatni zjazd przed wakacjami w szkole językowej i każdy ma przynieść coś do jedzenia - coś typowego dla swojego kraju, na szczęście tż ma przynieść napoję więc nie muszę gotować, zrobię tylko jakieś bagietki żeby na szybko po pracy zjadł.
Ja nie muszę jeść, wyjdzie mi to na dobre

fajny taki zwyczaj

Napisane przez morsmordre

Super

Ja z kolei nie lubię zbierać jagód, strasznie to żmudne

Tak

Ale Wam fajnie

Gratulejszyn!




Ale mnie wkurzają tacy ludzie. Mają swoje życie, ale za wszelką cenę muszą też wścibiać nos w życie innych

Patrz niżej


Wczoraj podpisałam umowę, widziałam, że Monni pytała o warunki - płaca kiepska, nawet bardzo, ale zawsze to jakiś początek, ale podobno atmosfera jest super W poniedziałek pierwszy dzień

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

ja jak szukałam pracy to też nie liczyłam na nie wiadomo jakie zarobki tylko zależało mi na doświadczeniu, żeby w CV wpisać a chcesz tam tylko na wakacje czy na stałe?

Napisane przez morsmordre

Drinki do wyboru do koloru, mieszać nie trzeba Ja bym się napiła tych z pierwszego zdjęcia

Co do jagód - źle przeczytałam, bo zrozumiałam, że lubisz zbierać

Wróciłam właśnie z lasu, gdzie taplałam się z psiakiem w potoku, jest tak gorąco, że on biedny ledwo zipie. Termometr w chwili obecnej wskazuje 47 stopni

47 stopni

[(kicia)]

dziś nie nadrabiam bo padam wybaczcie

latam załatwiam płacę dopinam myję odkurzam potwierdzam i tak dalej i tak dalej dzisiejszy dzień to nie wiem kiedy mi minął wstałam o 9 siadłam na moment patrzę już 14 potem coś robie robie patrze 18 usnełam na 30 minut teraz wstalam i pisze liste gości na komputerze.Ale ogólnie jest pozytywnie Wkurzyłam się bo Ci co byliśmy w sobotę chyba nie przyjdą do nas... bardzo nie fajnie bo zaczynają wymyślać wymówki tak trochę nie fair kase to jest komu wziąć ale żeby do kogoś przyjść to już nie łaska a tak się zarzekali że przyjdą już nie o kase mi chodzi ale o sam fakt

[hania207]

Napisane przez (kicia)

dziś nie nadrabiam bo padam wybaczcie

latam załatwiam płacę dopinam myję odkurzam potwierdzam i tak dalej i tak dalej dzisiejszy dzień to nie wiem kiedy mi minął wstałam o 9 siadłam na moment patrzę już 14 potem coś robie robie patrze 18 usnełam na 30 minut teraz wstalam i pisze liste gości na komputerze.Ale ogólnie jest pozytywnie Wkurzyłam się bo Ci co byliśmy w sobotę chyba nie przyjdą do nas... bardzo nie fajnie bo zaczynają wymyślać wymówki tak trochę nie fair kase to jest komu wziąć ale żeby do kogoś przyjść to już nie łaska a tak się zarzekali że przyjdą już nie o kase mi chodzi ale o sam fakt

ale masz załatwiania, ja chyba tyle nie miała przed

to niefajnie

[(kicia)]

ale w końcu po 2 tygodniach zmagan poszłam do fryzjera skrócić grzywkę

jutro spotkanie na sali, jadę zapłacić za noclegi i dorwać musimy kościelnego

[siacha_ck]

Napisane przez dalenka8

Pewnie przez ten upał. Mniam, aaaagreeeest ...

Pewnie tak. Byłam z nią po 19 na spacerze i nadal był gorąc, że się ze mnie lało

Napisane przez (kicia)

atam załatwiam płacę dopinam myję odkurzam potwierdzam i tak dalej i tak dalej dzisiejszy dzień to nie wiem kiedy mi minął wstałam o 9 siadłam na moment patrzę już 14 potem coś robie robie patrze 18 usnełam na 30 minut teraz wstalam i pisze liste gości na komputerze.Ale ogólnie jest pozytywnie Wkurzyłam się bo Ci co byliśmy w sobotę chyba nie przyjdą do nas... bardzo nie fajnie bo zaczynają wymyślać wymówki tak trochę nie fair kase to jest komu wziąć ale żeby do kogoś przyjść to już nie łaska a tak się zarzekali że przyjdą już nie o kase mi chodzi ale o sam fakt

Ja tak samo jak hania chyba nie miałam tyle załatwiania przed samym ślubem
To nie ładnie by postąpili nie przychodząc

[(kicia)]

pewnie po prostu nie pamiętacie no bo chyba przed ślubem też potwierdzałyście wszystkie ustalenia z kamerzystą fotografem spotkania na sali dekoracja kościoła cukiernia itp no i sprzątanie które nigdy się nie kończy

[agaaga89]

Napisane przez morsmordre

A teraz kolejeczka dla każdego coś fajnego, raczcie się!

Uwielbiam Cię Pijmy do dna, za owocną pracę!!

Napisane przez morsmordre

Wróciłam właśnie z lasu, gdzie taplałam się z psiakiem w potoku, jest tak gorąco, że on biedny ledwo zipie. Termometr w chwili obecnej wskazuje 47 stopni

...

Napisane przez tusia_m

Jutro rano jadę na pogrzeb. Potem muszę załatwić kilka spraw na mieście, bo w sobotę idę na urodziny a potem na panieński, a w niedzielę i poniedziałek na wesele Nudzić się nie będę

No to faktycznie się nie ponudzisz Ciekawy urodzaj imprez

Napisane przez siacha_ck

Z Wiktorii dzisiaj zrobił się śpioch. Spała od 14 do 16, zjadła marchewkę, zdoiła cyca i znowu śpi. A ja przed chwilą obżarłam się agrestem z ogródka

Taki leniwy dzień, że się nie dziwię

Śpię na siedząco dobranoc

[hania207]

Napisane przez (kicia)

pewnie po prostu nie pamiętacie no bo chyba przed ślubem też potwierdzałyście wszystkie ustalenia z kamerzystą fotografem spotkania na sali dekoracja kościoła cukiernia itp no i sprzątanie które nigdy się nie kończy

do cukierni mielismy prawie 70 km, bo mi sie taka wymarzyla, wiec bylismy tylko raz, na degustacji i wtedy wszystko zamowilismy

fotograf i kamerzysta to byle jedna firma, matka i syn, ale tez jakos ciut wczesniej bylismy

tylko chyba do kwiaciarni i na sale jechalismy

ja wtedy miałam jeszcze sesje, wiec sie uczyłam, a raczej udawąłam ze sie ucze, bo nie mogłam sie skupic

[Ahri]

Jak wczoraj był bardzo ładny dzień to dzisiaj leje , a ja zostawiłam pranie wczoraj wieczorem do wyschnięcia na dworze .

Dzisiaj robię sobie dzień leniuchowania . Zrobię sobie dzień mini spa .

Wczoraj byłam na treningu, po strasznie bolały mnie mięśnie (nawet zwolniłam się szybciej, bo już nie mogłam ćwiczeń ze zmęczenia wykonywać), a dziś... zero zakwasów .

[agulaaabar]

Napisane przez (kicia)

dziś nie nadrabiam bo padam wybaczcie

latam załatwiam płacę dopinam myję odkurzam potwierdzam i tak dalej i tak dalej dzisiejszy dzień to nie wiem kiedy mi minął wstałam o 9 siadłam na moment patrzę już 14 potem coś robie robie patrze 18 usnełam na 30 minut teraz wstalam i pisze liste gości na komputerze.Ale ogólnie jest pozytywnie Wkurzyłam się bo Ci co byliśmy w sobotę chyba nie przyjdą do nas... bardzo nie fajnie bo zaczynają wymyślać wymówki tak trochę nie fair kase to jest komu wziąć ale żeby do kogoś przyjść to już nie łaska a tak się zarzekali że przyjdą już nie o kase mi chodzi ale o sam fakt

Łoooh przygotowania pełną parą

Dzień dobry!
My dopiero wróciliśmy od lekarza... tż była z nami.
Masakra! Lili się darła jak poparzona jak tylko zobaczyła lekarkę... pobadała ją itd i pyta się czy szczepimy... aż mi się słabo zrobiło, ale skoro już tam byliśmy to mówię żeby szczepiła.... serce mi pękało, ale jak trzeba to trzeba... Teraz śpi a tż pojechał do pracy, dobrze że dzisiaj pod chmurą, wstanie to ją zabiorę na długi spacer, a jutro tż jej obiecał lody hehe

[(kicia)]

Napisane przez hania207

do cukierni mielismy prawie 70 km, bo mi sie taka wymarzyla, wiec bylismy tylko raz, na degustacji i wtedy wszystko zamowilismy

fotograf i kamerzysta to byle jedna firma, matka i syn, ale tez jakos ciut wczesniej bylismy

tylko chyba do kwiaciarni i na sale jechalismy

ja wtedy miałam jeszcze sesje, wiec sie uczyłam, a raczej udawąłam ze sie ucze, bo nie mogłam sie skupic

dlatego my wybraliśmy datę w lipcu żebym była po sesji a chcieliśmy 16go czerwca a 14go czerwca miałam jeden egzamin a 18go poprawkę także dobrze że lipiec

dzisiaj jedziemy na sale podpisać ostateczną umowę mieliśmy zapłacić też za noclegi ale w końcu babka kazała przyjechać w piatek ale za tydzień


boziu ale gorąco

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

tak w ogóle muszę się wam do czegoś przyznać mówiłam wam o tym chudnieciu itp no i ważę już 56,5kg jest ok no i w ogóle ale ja wam się przyznam że wyjściowa waga to było 61 kg przez okres od stycznia do kwietnia przytyłam 3 kg i dlatego też wziełam się w końcu za siebie bo wcześniej od 2 lat waga stała na 58 kg także jest ok ale ważę się raz na 2-3 tyg żeby nie przejmować się że tak powoli zlatuje ale wstyd się było przyznać do tych 61 kg

[Ahri]

Napisane przez (kicia)

tak w ogóle muszę się wam do czegoś przyznać mówiłam wam o tym chudnieciu itp no i ważę już 56,5kg jest ok no i w ogóle ale ja wam się przyznam że wyjściowa waga to było 61 kg przez okres od stycznia do kwietnia przytyłam 3 kg i dlatego też wziełam się w końcu za siebie bo wcześniej od 2 lat waga stała na 58 kg także jest ok ale ważę się raz na 2-3 tyg żeby nie przejmować się że tak powoli zlatuje ale wstyd się było przyznać do tych 61 kg

Gratuluję . Ja też staram się zbić trochę wagę, bo przytyłam będąc w Anglii 2,5 kilo i źle mi z tym. Używałaś jakiejś specjalistycznej diety/ćwiczeń?

[(kicia)]

Napisane przez Ahri

Gratuluję . Ja też staram się zbić trochę wagę, bo przytyłam będąc w Anglii 2,5 kilo i źle mi z tym. Używałaś jakiejś specjalistycznej diety/ćwiczeń?

teraz jedynym moim ćwiczeniem jest sprzątanie a tak to 2-3 razy w tyg aerobic 40 minut

co do diety to po prostu zmieniłam swoje nawyki... nie jem smażonego (no może nie licząc wątróbki i jajek sadzonych) jem gotowane na parze, nie pije gazowanego, stosuje zasade że owoce rano warzywa popołudniu, 4-5 posiłków dziennie... jem mniej, wyeliminowałam śmietanę na rzecz jegurtu naturalnego, ziemniaczki właśnie bez tłuszczu tylko z jogurtem jak mama zrobi sos to tylko mięsko z sosu jem ziemniakó nie polewam nim jem max do 20,30 (2-3h przed snem)...jem chleb słonecznikowy ew to takie z wasy kupuje... ale wiesz cudów nie ma na szybko do moich 48 kg daleko ale po ślubie mam zamiar więcej na rowerku jeździć słodycze też jem ale np raz na tydzień bo to nie chodzi żeby sobie życie uprzykrzać i nie jeść tego czy tamtego tylko z umiarem... np dziś będę jeść makaron który ponoć tak tuczy ale jak się go je raz na jakiś czas to nie tuczy

[Ani_qa]

Napisane przez (kicia)

latam załatwiam płacę dopinam myję odkurzam potwierdzam i tak dalej i tak dalej dzisiejszy dzień to nie wiem kiedy mi minął wstałam o 9 siadłam na moment patrzę już 14 potem coś robie robie patrze 18 usnełam na 30 minut teraz wstalam i pisze liste gości na komputerze.Ale ogólnie jest pozytywnie Wkurzyłam się bo Ci co byliśmy w sobotę chyba nie przyjdą do nas... bardzo nie fajnie bo zaczynają wymyślać wymówki tak trochę nie fair kase to jest komu wziąć ale żeby do kogoś przyjść to już nie łaska a tak się zarzekali że przyjdą już nie o kase mi chodzi ale o sam fakt

No, niełądnie z ich strony, ale nic nie poradzisz

Napisane przez (kicia)

pewnie po prostu nie pamiętacie no bo chyba przed ślubem też potwierdzałyście wszystkie ustalenia z kamerzystą fotografem spotkania na sali dekoracja kościoła cukiernia itp no i sprzątanie które nigdy się nie kończy

Ja też nie miałam tyle załatwiania, fakt też musiałam wszystko potwierdzać itp., ale rozłożyłam sobie to wszystko tak, że nie było to na ostatnią chwilę. Na ostatnią chwilę to zamawialiśmy alkohol, ustalaliśmy menu i jakieś inne rzeczy. Nawet kwiaciarnię załatwiałam jakiś miesiąc wcześniej

Napisane przez (kicia)

tak w ogóle muszę się wam do czegoś przyznać mówiłam wam o tym chudnieciu itp no i ważę już 56,5kg jest ok no i w ogóle ale ja wam się przyznam że wyjściowa waga to było 61 kg przez okres od stycznia do kwietnia przytyłam 3 kg i dlatego też wziełam się w końcu za siebie bo wcześniej od 2 lat waga stała na 58 kg także jest ok ale ważę się raz na 2-3 tyg żeby nie przejmować się że tak powoli zlatuje ale wstyd się było przyznać do tych 61 kg

Gratuluję Mówiłam, że wystarczy ograniczyć jedzenie i trochę się wziąć za siebie? Ja podobnym sposobem chudłam, więc wiem jaką radość czujesz

Dzień dobry

Pytanie do dziewczyn używających Jantaru: czy wystarczy spryskiwać je u nasady? I po jakim czasie zauważyłyście u siebie efekty?

[tusia_m]

Napisane przez Ani_qa

My z mężem mamy pokój w piwnicy, więc jest tutaj jak w raju w takie upały Współczuję, że będziecie się musieli męczyć w takie upały w pokoju na samej górze, nie pocieszę Cię, bo my miałyśmy ostatni w sklepie wiatrak i efektu żadnego, dmuchał ciepłym powietrzem. Ale teraz mamy klimatyzację, więc chęci do pracy są

mmm w takie upały pokój w piwnicy jest jak złoto (jak to mawia mój TŻ )

Napisane przez (kicia)

latam załatwiam płacę dopinam myję odkurzam potwierdzam i tak dalej i tak dalej dzisiejszy dzień to nie wiem kiedy mi minął wstałam o 9 siadłam na moment patrzę już 14 potem coś robie robie patrze 18 usnełam na 30 minut teraz wstalam i pisze liste gości na komputerze.Ale ogólnie jest pozytywnie Wkurzyłam się bo Ci co byliśmy w sobotę chyba nie przyjdą do nas... bardzo nie fajnie bo zaczynają wymyślać wymówki tak trochę nie fair kase to jest komu wziąć ale żeby do kogoś przyjść to już nie łaska a tak się zarzekali że przyjdą już nie o kase mi chodzi ale o sam fakt

no to robią bardzo niefajnie

Napisane przez (kicia)

tak w ogóle muszę się wam do czegoś przyznać mówiłam wam o tym chudnieciu itp no i ważę już 56,5kg jest ok no i w ogóle ale ja wam się przyznam że wyjściowa waga to było 61 kg przez okres od stycznia do kwietnia przytyłam 3 kg i dlatego też wziełam się w końcu za siebie bo wcześniej od 2 lat waga stała na 58 kg także jest ok ale ważę się raz na 2-3 tyg żeby nie przejmować się że tak powoli zlatuje ale wstyd się było przyznać do tych 61 kg

gratuluję Kiciu samozaparcia



Ależ jestem padnięta... rano byłam na pogrzebie. niedawno wróciłam z miasta. przed chwilą wzięłam sobie ziemny prysznic, bo cała się lepiła. a za 40 min jadę do TŻ. Intensywny dzień
Kupiłam sobie w C&A sukienkę I teraz się zastanawiam i analizuję zakup....., bo ona troszkę z tyłu mi odstaje, a powinna być dopasowana spróbuję podrasować paskiem.....