|
|
#1 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Ja i moje dziecinstwo !
~Witam was dziewczyny.Nie wiem,czy to jest dobry moment..dla mnie, ale chciałabym się wygadać..Od wielu lat,dusze w Sobie ..wszystko co mi doskwiera..i chwilami już nie potrafię ,udźwignąć tego ciężaru.
Mam 19 lat,mieszkam w małej miejscowość pod Gdańskiem..aktualnie uczę się w publicznej szkole. Chciałam opowiedzieć, wam o moim dzieciństwie... i tym co dzieło ,wciąż dzieje ..się za drzwiami mojego domu. Zawsze milczałam,ale wiem ze jeżeli wyrzucę wszystko z Siebie ..będzie łatwiej mi żyć. Mój ojciec jest nałogowym alkoholikiem...matka zaś współuzależniona.. w domu zawsze były tylko awantury,wyzwiska , krzyki..i policja pod blokiem. Byłam bita przez ojca, maltretowana .. nie tylko fizycznie ,ale też psychicznie..Powód? każdy. nie umyty garnek w zlewie, nie osłodzona herbata, nie do końca zjedzony obiad...a czasem tak oo ,po prostu żeby się wyżyć. Gdybym ,jeszcze byłam złym ,rozwydrzonym dzieckiem.. gdybym znała powody.. a ja `nie wiem dlaczego.. Zawsze byłam nieśmiała,zamknięta w Sobie..bojaźliwa..nie tknęłam nigdy papierosa ,alkoholu, nie chodzę na żadne imprezy ,dyskoteki..nigdy się nie szlajałam..nie miałam żadnych problemów z prawem..nie miałam nigdy chłopaka..nie uganiałam się za facetami... Ja nie mam żadnej prywatność, swobody..własnego życia.. chciałam isc z koleżanką na koncert,wyciągnęła mnie.. poszłam,ale bez awantury się nie obyło.. bo traktuje dom jak hotel..a ja tylko w nim cały czas siedzę. Chodziłam do koleżanki przez 3 dni..wracałam o 20;00 ..była awantura..że cały czas się szlajam.. a naprawdę ,bardzo rzadko gdzieś wychodzę. Dla moich rodziców..jestem nic nie warta.. do niczego w życiu nie dojdę,nikt nie pokocha,po co mam marzenia? przecież i tak mnie na nic nie stać.. przez nich mam kompleksy, niskie poczucie wartości.. uwierzyłam w to co mi wpoili.. Chciałam podjąć naukę ,języka francuskiego..ale według mojej matki.. to bezsensu,żeby za nie płacić..bo tylko pieniądze stracimy,,bo i i tak się nie nauczę. Ostatnio, powiedzieli mi ,że nie będą mnie utrzymywać..i mam wypie** do pracy..i pomóc rodzinie.. a co że szkołą? mam ją żucic? zależy mi na kształceniu..zostały mi dwa lata..A nie jesteśmy jacyś ubodzy i biedni.. oni po prostu na mnie ,oszczędzają.. Nie wiem ,co robić.. Najchętniej ,wyprowadziłabym się z domu..ale nie mam gdzie,ani pracy..żadnego mieszkania.. a tylko,to utrzymuje mnie przy życiu. Chce zacząć od nowa.. zapomnieć. Ale czas się tak dłuży,a wiem że muszę dać radę...do końca szkoły. Kiedyś chce założyć rodzinę.. być matką..i nie pozwolę żeby moje dziecko ..dusiło się własnymi łzami.. tak jak ja. Wiem,że każda z was ,może inaczej to zinterpretować. Zalezy mi na słowach otuchy,ja naprawdę staram się wszystko udźwignąć..dusić łzy...nie robić z Siebie ofiary..idę do przodu..ale w środku ,dawno się rozpadałam. Pozdrawiam . |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35204265]~Witam was dziewczyny.Nie wiem,czy to jest dobry moment..dla mnie, ale chciałabym się wygadać..Od wielu lat,dusze w Sobie ..wszystko co mi doskwiera..i chwilami już nie potrafię ,udźwignąć tego ciężaru.
Mam 19 lat,mieszkam w małej miejscowość pod Gdańskiem..aktualnie uczę się w publicznej szkole. Chciałam opowiedzieć, wam o moim dzieciństwie... i tym co dzieło ,wciąż dzieje ..się za drzwiami mojego domu. Zawsze milczałam,ale wiem ze jeżeli wyrzucę wszystko z Siebie ..będzie łatwiej mi żyć. Mój ojciec jest nałogowym alkoholikiem...matka zaś współuzależniona.. w domu zawsze były tylko awantury,wyzwiska , krzyki..i policja pod blokiem. Byłam bita przez ojca, maltretowana .. nie tylko fizycznie ,ale też psychicznie..Powód? każdy. nie umyty garnek w zlewie, nie osłodzona herbata, nie do końca zjedzony obiad...a czasem tak oo ,po prostu żeby się wyżyć. Gdybym ,jeszcze byłam złym ,rozwydrzonym dzieckiem.. gdybym znała powody.. a ja `nie wiem dlaczego.. Zawsze byłam nieśmiała,zamknięta w Sobie..bojaźliwa..nie tknęłam nigdy papierosa ,alkoholu, nie chodzę na żadne imprezy ,dyskoteki..nigdy się nie szlajałam..nie miałam żadnych problemów z prawem..nie miałam nigdy chłopaka..nie uganiałam się za facetami... Ja nie mam żadnej prywatność, swobody..własnego życia.. chciałam isc z koleżanką na koncert,wyciągnęła mnie.. poszłam,ale bez awantury się nie obyło.. bo traktuje dom jak hotel..a ja tylko w nim cały czas siedzę. Chodziłam do koleżanki przez 3 dni..wracałam o 20;00 ..była awantura..że cały czas się szlajam.. a naprawdę ,bardzo rzadko gdzieś wychodzę. Dla moich rodziców..jestem nic nie warta.. do niczego w życiu nie dojdę,nikt nie pokocha,po co mam marzenia? przecież i tak mnie na nic nie stać.. przez nich mam kompleksy, niskie poczucie wartości.. uwierzyłam w to co mi wpoili.. Chciałam podjąć naukę ,języka francuskiego..ale według mojej matki.. to bezsensu,żeby za nie płacić..bo tylko pieniądze stracimy,,bo i i tak się nie nauczę. Ostatnio, powiedzieli mi ,że nie będą mnie utrzymywać..i mam wypie** do pracy..i pomóc rodzinie.. a co że szkołą? mam ją żucic? zależy mi na kształceniu..zostały mi dwa lata..A nie jesteśmy jacyś ubodzy i biedni.. oni po prostu na mnie ,oszczędzają.. Nie wiem ,co robić.. Najchętniej ,wyprowadziłabym się z domu..ale nie mam gdzie,ani pracy..żadnego mieszkania.. a tylko,to utrzymuje mnie przy życiu. Chce zacząć od nowa.. zapomnieć. Ale czas się tak dłuży,a wiem że muszę dać radę...do końca szkoły. Kiedyś chce założyć rodzinę.. być matką..i nie pozwolę żeby moje dziecko ..dusiło się własnymi łzami.. tak jak ja. Wiem,że każda z was ,może inaczej to zinterpretować. Zalezy mi na słowach otuchy,ja naprawdę staram się wszystko udźwignąć..dusić łzy...nie robić z Siebie ofiary..idę do przodu..ale w środku ,dawno się rozpadałam. Pozdrawiam .[/QUOTE] Idź na terapię i szukaj możliwości wyprowadzenia się z domu.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Absolutnie nie rzucaj szkoły. Jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że jesteś już pełnoletnia i prawnie nie podlegasz rodzicom. Domyślam się, że gdybyś podjęła decyzję o wyprowadzce musiałaby ona być ostateczna i bez awantur i tak by się nie obeszło, ale... szkoda życia i resztek Twojego poczucia wartości na mieszkanie z toksycznymi rodzicami. Ciężko będzie uczyć się i pracować, ale jeśli tylko znajdziesz takie możliwości i odpowiednio zabezpieczysz się finansowo - nie wahaj się. Akurat są wakacje, może udałoby się zarobić coś w czasie wolnym od szkoły?
Co do Twojego poczucia pewności - proponuje terapię, jak i koleżanka post wyżej, dobry psycholog pomoże Ci stanąć na nogi.
__________________
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Cytat:
Próbowałaś rozmawiać z nimi w taki sposób: "Naprawde chcecie żebym poszła do pracy? Mam jutro rzucić szkole i iść w pole zbierać truskawki za 1zł od kilograma? bo innej pracy raczej nie dostanę, nie mam żadnego zawodu, żadnych kwalifikacji - nic. Jak teraz przerwe naukę zostane z niczym, naprawdę tak bardzo tego chcecie? " alkoholizm to coś okropnego i bardzo krzywdzi dziecko które wychowuje się w takiej alkoholowej rodzinie, zastanawialas sie nad terapią DDA? Poczytaj sobie troche o tym w Internecie. Najważniejsze to to, żebyś nie wierzyła we wszystko co mówią Ci rodzice, żebyś nabrała pewności siebie, znała swoją wartośc i swoje mocne strony, nie rezygnowała z siebie. Wiem że to trudne ale nie niewykonalne - potrzeba tylko czasu i spokoju. Niestety nie wiem co Ci poradzić z tym mieszkaniem, z racji tego ze nadal się uczysz, nie możesz sie utrzymywać i mieszkać sama. A wyjeżdżasz gdzies na wakacje w tym roku? Może udałoby Ci sie znaleźć pracę wakacyjną, teraz są oferty pracy z zakwaterowaniem nad morzem - zarobek + odpoczynek w Twoim przypadku. Edytowane przez aqu Czas edycji: 2012-07-10 o 10:15 |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 292
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Tylko spokojnie. Żal serce ściska, że ktoś taki, jak twoi rodzice biorą się za wychowywanie dziecka. Skrzywdzili cię. Ja miałam to szczęście, że pomogli mi dziadkowie - mój ojciec jest alkoholikiem, matka również, z tym, że teraz już ich nie ma w moim życiu.
Moja rada - musisz znaleźć wsparcie w drugiej osobie, najlepiej dorosłej, która może pomóc. Koniecznie idź na terapię (są bezpłatne). Nie rzucaj szkoły, potem będziesz tego żałować! Postaraj wyrwać się z domu jak najszybciej (da się, musisz tylko w to uwierzyć i znaleźć wsparcie - nie tylko psychiczne, również finansowe). Pozdrawiam! Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2012-07-10 o 10:17 |
|
|
|
|
#6 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Stokrotek90
Masz rację,jeżeli zdecyduje się na wyprowadzkę..zapewne będzie ostateczna...ale boje się awantury z rodzicami..nie chce żeby mnie znienawidzili ..albo wyprali się mnie . Ja staram się ,ich zrozumieć.. a zwłaszcza mojego ojca.. on też miał takie dzieciństwo .. ,pełne alkoholu..był bity przez matkę,wiem że innych metod wychowawczych nie znał..czy mam prawo go za to winnic ? A co do szkoły zostały mi 2 lata,do matury.. musiałabym przepisać się do zaocznego liceum.. ale co będę miała po takiej szkole? a marzą mi się studia.. pozatym musiałabym znalesc prace, wynająć chociaż jakiś pokój.. nie da ,się tego zrobić o tak ...boje się podjąc jakiekolwiek kroki. |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35204770]Stokrotek90
Masz rację,jeżeli zdecyduje się na wyprowadzkę..zapewne będzie ostateczna...ale boje się awantury z rodzicami..nie chce żeby mnie znienawidzili ..albo wyprali się mnie . Ja staram się ,ich zrozumieć.. a zwłaszcza mojego ojca.. on też miał takie dzieciństwo .. ,pełne alkoholu..był bity przez matkę,wiem że innych metod wychowawczych nie znał..czy mam prawo go za to winnic ? A co do szkoły zostały mi 2 lata,do matury.. musiałabym przepisać się do zaocznego liceum.. ale co będę miała po takiej szkole? a marzą mi się studia.. pozatym musiałabym znalesc prace, wynająć chociaż jakiś pokój.. nie da ,się tego zrobić o tak ...boje się podjąc jakiekolwiek kroki.[/QUOTE] Idź na terapię - to przede wszystkim. Bo juz zaczynasz ich tłumaczyc, a na to wytłumaczenia nie ma.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 88
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35204265]~Witam was dziewczyny.Nie wiem,czy to jest dobry moment..dla mnie, ale chciałabym się wygadać..Od wielu lat,dusze w Sobie ..wszystko co mi doskwiera..i chwilami już nie potrafię ,udźwignąć tego ciężaru.
Mam 19 lat,mieszkam w małej miejscowość pod Gdańskiem..aktualnie uczę się w publicznej szkole. Chciałam opowiedzieć, wam o moim dzieciństwie... i tym co dzieło ,wciąż dzieje ..się za drzwiami mojego domu. Zawsze milczałam,ale wiem ze jeżeli wyrzucę wszystko z Siebie ..będzie łatwiej mi żyć. Mój ojciec jest nałogowym alkoholikiem...matka zaś współuzależniona.. w domu zawsze były tylko awantury,wyzwiska , krzyki..i policja pod blokiem. Byłam bita przez ojca, maltretowana .. nie tylko fizycznie ,ale też psychicznie..Powód? każdy. nie umyty garnek w zlewie, nie osłodzona herbata, nie do końca zjedzony obiad...a czasem tak oo ,po prostu żeby się wyżyć. Gdybym ,jeszcze byłam złym ,rozwydrzonym dzieckiem.. gdybym znała powody.. a ja `nie wiem dlaczego.. Zawsze byłam nieśmiała,zamknięta w Sobie..bojaźliwa..nie tknęłam nigdy papierosa ,alkoholu, nie chodzę na żadne imprezy ,dyskoteki..nigdy się nie szlajałam..nie miałam żadnych problemów z prawem..nie miałam nigdy chłopaka..nie uganiałam się za facetami... Ja nie mam żadnej prywatność, swobody..własnego życia.. chciałam isc z koleżanką na koncert,wyciągnęła mnie.. poszłam,ale bez awantury się nie obyło.. bo traktuje dom jak hotel..a ja tylko w nim cały czas siedzę. Chodziłam do koleżanki przez 3 dni..wracałam o 20;00 ..była awantura..że cały czas się szlajam.. a naprawdę ,bardzo rzadko gdzieś wychodzę. Dla moich rodziców..jestem nic nie warta.. do niczego w życiu nie dojdę,nikt nie pokocha,po co mam marzenia? przecież i tak mnie na nic nie stać.. przez nich mam kompleksy, niskie poczucie wartości.. uwierzyłam w to co mi wpoili.. Chciałam podjąć naukę ,języka francuskiego..ale według mojej matki.. to bezsensu,żeby za nie płacić..bo tylko pieniądze stracimy,,bo i i tak się nie nauczę. Ostatnio, powiedzieli mi ,że nie będą mnie utrzymywać..i mam wypie** do pracy..i pomóc rodzinie.. a co że szkołą? mam ją żucic? zależy mi na kształceniu..zostały mi dwa lata..A nie jesteśmy jacyś ubodzy i biedni.. oni po prostu na mnie ,oszczędzają.. Nie wiem ,co robić.. Najchętniej ,wyprowadziłabym się z domu..ale nie mam gdzie,ani pracy..żadnego mieszkania.. a tylko,to utrzymuje mnie przy życiu. Chce zacząć od nowa.. zapomnieć. Ale czas się tak dłuży,a wiem że muszę dać radę...do końca szkoły. Kiedyś chce założyć rodzinę.. być matką..i nie pozwolę żeby moje dziecko ..dusiło się własnymi łzami.. tak jak ja. Wiem,że każda z was ,może inaczej to zinterpretować. Zalezy mi na słowach otuchy,ja naprawdę staram się wszystko udźwignąć..dusić łzy...nie robić z Siebie ofiary..idę do przodu..ale w środku ,dawno się rozpadałam. Pozdrawiam .[/QUOTE] Znam to, w wersji bez alkoholu. Czy masz jakąś rodzinę, do której moglabyś się przeprowadzić, zwlaszcza po skończeniu szkoły? Samotna babcia, ktoś, komu z gniazda wyfrunęły wszystkie dzieci... Co po szkole planujesz? I terapia. To naprawdę pomaga... Nie rzucaj szkoły!!! Jakoś nie wydaje mi się żeby nauka na wysokie stopnie była do pogodzenia z pracą. Edytowane przez Svadilfari Czas edycji: 2012-07-10 o 10:26 |
|
|
|
|
#9 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Cytat:
Nie ma czegoś takiego "bije mnie i wyzywa ale ja muszę to rozumieć - on też miał cięzko". Idąc dalej Twoim tokiem myślenia - kiedy zostaniesz matką będziesz mogła pić i znęcać się nad swoim dzieckiem, a ono będzie musiało Cie rozumieć i nie wymagać od Ciebie szacunku, bo przecież "Mama też tak miała i nie znała nic innego". ?? proszę Cię. Wiesz co? Postaraj się znaleźć kogos kto Ci pomoże - babcia, dziadek, ciotka, kuzynka, przyjaciólka, psycholog - ktokolwiek. Byle bys wyrwała się z tego bagna. Edytowane przez aqu Czas edycji: 2012-07-10 o 10:30 |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Próbowałam z nimi rozmawiać o tej pracy..tłumaczyłam ,że mam szkołę..
ale według nich to żaden problem.. bo mogę się przepisać do zaocznej..a studia, i tak nie dam Sobie rady ,na nich .. Mam pomóc rodzinie, mój ojciec ..zarabia 4 tysiące, mama zajmuje się domem. Ale moi rodzice mają mnóstwo długów.. ojciec jest niewypłacalny..boje się że to wszystko może przejść na mnie. Ja jestem alergiczką... wszystko mnie uczula.. powinnam się leczyć, dostawać zastrzyki..ale nie mam za co. Męczę się z trądzikiem od kilku lat, leczenie też kosztuje..a gdy rozmawiam o tym ze swoją mamą słyszę `daj mi święty spokój..nie zawracaj mi głowy ,swoimi problemami. Nie oczekuje od nich markowych cuchów..kosmetyczki,jakiś wczasów..ale według nich ..skoro ja przez takie dolegliwość,nie umieram..to mogę z nimi żyć. Masz racje, może rozejrzę się za jakąś pracą..na wakacje. ---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ---------- Mam się wpychać, z butami do domu.. ciotki,babci,kuzynki?i.. jeszcze obróci się to przeciwko mnie.Narobię tylko szumu w rodzinie. Wytrzymam te dwa lata.. wytrzymałam tyle, to i jeszcze dam radę. Teraz zresztą nie jest tak źle.. mój ojciec ,ma problemy ze zdrowiem..i nie pije tak często.. bo nie może.. ---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- aqu.. ja mam rok do tyłu w edukacji..raz nie zdałam.. miałam egzamin..zabrakło mi kilku pkt.. z tej cholernej Fizyki ;/ Ostatnio, mój ojciec .. powiedział.,że mogłabym isc nawet na pole, zbierać truskawki ..albo sprzątac klatki do zieleni miejskiej..i tańczyć na rurze.. Mają racje,bo ja mądra nigdy nie byłam .. |
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Wmawiaj sobie dalej to co Ci wpajają a daleko nie zajdziesz.
Zabrakło Ci punktów, nie zdałaś. Zdarza się. Ja całe życie nie miałam poważnych problemów z nauką a w klasie maturalnej miałam 5 zagrożeń na pólrocze i groziło mi nieklasyfikowanie. Potem zaczełam studia które po 3 miesiącach skończyłam. Jedno ani drugie nie wynikało z mojego lenistwa. Po prostu zdarza się - może być wiele powodów. Twoi rodzice chyba na wszystko znajdą argument więc rozmowa nie ma sensu. A co do reszty twojej rodziny - nie chodzi o to żebyś na siłę komus się do domu ładowała, tylko o rozmowe. Pogadaj z kimś, powiedz jaka jest sytuacja, poproś o pomoc, radę. Nie wiem jaka jest twoja babcia, kuzynka czy ciocia, czy są to ludzie którzy potrafiliby Ciebie wesprzeć, pomóc jakoś, ale nie wierze że nie masz ani jednej takiej osoby.... Zauważ że każda dziewczyna dała Ci jakąś radę - czy to wyprowadzka, czy rozmowa, czy terpaia, żadna nie powiedziała że 'to tylko rok, wytrzymasz'. A Ty jedynie chcesz się dalej męczyć. Nie potrafię tego zrozumieć... |
|
|
|
|
#12 |
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 292
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35204949]Próbowałam z nimi rozmawiać o tej pracy..tłumaczyłam ,że mam szkołę..
ale według nich to żaden problem.. bo mogę się przepisać do zaocznej..a studia, i tak nie dam Sobie rady ,na nich .. Mam pomóc rodzinie, mój ojciec ..zarabia 4 tysiące, mama zajmuje się domem. Ale moi rodzice mają mnóstwo długów.. ojciec jest niewypłacalny..boje się że to wszystko może przejść na mnie. Ja jestem alergiczką... wszystko mnie uczula.. powinnam się leczyć, dostawać zastrzyki..ale nie mam za co. Męczę się z trądzikiem od kilku lat, leczenie też kosztuje..a gdy rozmawiam o tym ze swoją mamą słyszę `daj mi święty spokój..nie zawracaj mi głowy ,swoimi problemami. Nie oczekuje od nich markowych cuchów..kosmetyczki,jakiś wczasów..ale według nich ..skoro ja przez takie dolegliwość,nie umieram..to mogę z nimi żyć. Masz racje, może rozejrzę się za jakąś pracą..na wakacje. ---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ---------- Mam się wpychać, z butami do domu.. ciotki,babci,kuzynki?i.. jeszcze obróci się to przeciwko mnie.Narobię tylko szumu w rodzinie. Wytrzymam te dwa lata.. wytrzymałam tyle, to i jeszcze dam radę. Teraz zresztą nie jest tak źle.. mój ojciec ,ma problemy ze zdrowiem..i nie pije tak często.. bo nie może.. ---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- aqu.. ja mam rok do tyłu w edukacji..raz nie zdałam.. miałam egzamin..zabrakło mi kilku pkt.. z tej cholernej Fizyki ;/ Ostatnio, mój ojciec .. powiedział.,że mogłabym isc nawet na pole, zbierać truskawki ..albo sprzątac klatki do zieleni miejskiej..i tańczyć na rurze.. Mają racje,bo ja mądra nigdy nie byłam ..[/QUOTE] Okej, to teraz ostrzej, może tak do ciebie dotrze, autorko. Ty już wierzysz w to, co ci mówi ta pożal się boże rodzinka. Idę o zakład, że dotrwasz te 2 lata, a potem jeszcze więcej, aż sami cię nie wyrzucą z domu (będziesz wg nich darmozjadem, zresztą, już jesteś). Jesteś tak zastraszona, że już nie potrafisz myśleć logicznie. Wiem, że wstydzisz się tego, co masz w domu, ale to nie ty powinnaś czuć wstyd, tylko twoi rodzice. Na chwilę musisz schować dumę i "pozory" do kieszeni i jasno powiedzieć, co się dzieje w twojej najbliższej rodzinie. Jeśli nie podejmiesz kroków, nikt nic za ciebie nie zrobi. I będziesz tak sobie tkwić w tym piekle do końca życia (a przynajmniej do śmierci twoich rodziców). Niezbyt bym liczyła na to, że pojawi się książę na białym koniu, wszystko się cudowni odmieni, rodzice zmądrzeją, a ty urodzisz piękne dziecko, które wychowasz w zdrowych warunkach... P.S. Zerknij tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=628646 Autorka miała podobny problem, może to otworzy ci oczy? Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2012-07-10 o 11:38 |
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
O, matko, jak przykro się to czyta; nie znoszę ludzi, którzy mając dzieci, krzywdzą je- bo nawet pal licho bicie, to się zagoi, wg mnie 100 razy gorsze jest gnojenie psychiczne, a takiemu jest dziewczyna poddawana- przez to ma złe o sobie mniemanie, nie wie, jaka jest naprawdę , wierzy słowom głupich i żałosnych rodziców, że jest do niczego. Straszne. I tak pewnie, aby móc sobie poradzić potem w życiu, będzie musiała przejść terapię dla DDA.
Cytat:
I prawa jest okrutna: TYLKO TY możesz zmienić swoją sytuację, czekaj do pełnoletniości, a potem spadaj z domu. Mieszkasz blisko Trójmiasta, to daje możliwości znalezienia pracy, na początku nawet byle jakiej, ale odcięcie się od takiego domu, to najlepsze, co możesz DLA SIEBIE zrobić. Bardzo, bardzo ci współczuję, nie wolno tak krzywdzić swoich dzieci, po prostu nie wolno. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Dobrze by było, gdybym jeszcze miała do kogo iść po tą pomoc..
dziadkowie ze strony ojca są tacy sami jak on.. jego matka , zawsze go broniła... bo to jest jej kochany synuś , a mi i mojemu bratu .. zawsze mówiła `t czcij matkę i ojca swego' przykazanie Boże . ![]() Dziadkowie mojej matki,lepsi nie są... nigdy mnie nie lubili..faworyzowali mojego młodszego brata, to jest ich ulubieniec.. nie mam do nich po co iść. Przyjaciółka? nie mam takiej osoby...większość z tych niby przyjaciółek..tylko obrabia mi dupę ,nic więcej. Najbardziej odpowiada mi obca przeprowadzki .. usamodzielnienia się, nic lepszego nie przechodzi mi do głowy. Ale to wiąże, się z ze zmianą szkoły..i marną szansą na studia.. Zresztą taka nawet kawalerka,sporo kosztuje...gdybym miała jeszcze jakąś współlokatorkę. |
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35206540]Dobrze by było, gdybym jeszcze miała do kogo iść po tą pomoc..
dziadkowie ze strony ojca są tacy sami jak on.. jego matka , zawsze go broniła... bo to jest jej kochany synuś , a mi i mojemu bratu ..zawsze mówiła `t czcij matkę i ojca swego' przykazanie Boże . ![]() Dziadkowie mojej matki,lepsi nie są... nigdy mnie nie lubili..faworyzowali mojego młodszego brata, to jest ich ulubieniec.. nie mam do nich po co iść. Przyjaciółka? nie mam takiej osoby...większość z tych niby przyjaciółek..tylko obrabia mi dupę ,nic więcej. Najbardziej odpowiada mi obca przeprowadzki .. usamodzielnienia się, nic lepszego nie przechodzi mi do głowy. Ale to wiąże, się z ze zmianą szkoły..i marną szansą na studia.. Zresztą taka nawet kawalerka,sporo kosztuje...gdybym miała jeszcze jakąś współlokatorkę.[/QUOTE] - masz głupią babcię, cóż, zdarza się, w kontekście tego, jak jesteś w domu krzywdzona, brzmi po prostu upiornie. - ty nie szukaj od razu samodzielnej kawalerki, ty szukaj opcji: spadam i mam gdzie spać: to może być nawet jakiś ośrodek pomocy osobom w takiej sytuacji , tu szukaj pomocy- co szkodzi do nich napisać, zadzwonić? http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1366. Na razie grasz w grę rodzinną, która nazywa się "nic nie mówimy o tym, co dzieje się w domu"- i dlatego tyle dzieci jest w domu krzywdzonych, bo uważają, ze nie wolno o tym mówić. A jak chcesz pomocy, musisz o nią poprosić. Tacy rodzice, jakich masz, krzywdzą się strasznie- szczególnie psychicznie, to znacznie gorsze i trwalsze rany niż te fizyczne. |
|
|
|
|
#16 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
http://www.dda.pl/
Na terapii mozesz poznać ludzi ktorzy maja podobny problem i sa na roznych etapach radzenia sobie z nim. Może znalazłby się ktoś pomocny. Cytat:
Ps. Przypomniala mi sie pewna sytuacja, mając jakieś 15 czy 16 lat na lekcji religi mowilismy o rozwodach, ze to grzech, ze nie wolno tak robic ale tez ze dzieci musza szanowac rodzicow. Zapytalam co nalezy zrobic w wypadku, gdy ojciec pije, zneca sie nad zona i dziecmi, a ksiadz mi na to, ze takie dzieci i żona powinny modlić się do pana Boga o to żeby ojciec się nawrócił... Edytowane przez aqu Czas edycji: 2012-07-10 o 12:01 |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35204770]Stokrotek90
Masz rację,jeżeli zdecyduje się na wyprowadzkę..zapewne będzie ostateczna...ale boje się awantury z rodzicami..nie chce żeby mnie znienawidzili ..albo wyprali się mnie . Ja staram się ,ich zrozumieć.. a zwłaszcza mojego ojca.. on też miał takie dzieciństwo .. ,pełne alkoholu..był bity przez matkę,wiem że innych metod wychowawczych nie znał..czy mam prawo go za to winnic ? A co do szkoły zostały mi 2 lata,do matury.. musiałabym przepisać się do zaocznego liceum.. ale co będę miała po takiej szkole? a marzą mi się studia.. pozatym musiałabym znalesc prace, wynająć chociaż jakiś pokój.. nie da ,się tego zrobić o tak ...boje się podjąc jakiekolwiek kroki.[/QUOTE] Masz 19 lat i 2 lata do matury? Boisz sie awantury z rodzicami i nie chcesz aby Cie znienawidzili? Przecież i tak masz teraz o wszystko awantury! Zaczynasz ich usprawiedliwiać zamiast zabrać się za siebie i iść do psychologa. |
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
- ale ona JESZCZE tego nie umie, bo jest gnojona psychicznie od lat; decyzja: odcinam się od toksycznego domu jest w jej wypadku bardzo trudna, chociaż jest jedyną opcją na niezmarnowanie sobie życia. Ona dopiero musi się nauczyć inaczej na siebie patrzeć, teraz to ona musi jak najszybciej spadać z tego domu i tyle; skoro ma 19 lat, iść do pracy, szkołę skończyć w trybie zaocznym - wszystko musi zrobić, aby się wyrwać,a nie dać wpędzić w "dokładanie do rachunków"- bo na zawsze ją w tym domu udupią.
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35204949]Próbowałam z nimi rozmawiać o tej pracy..tłumaczyłam ,że mam szkołę..
ale według nich to żaden problem.. bo mogę się przepisać do zaocznej..a studia, i tak nie dam Sobie rady ,na nich .. Mam pomóc rodzinie, mój ojciec ..zarabia 4 tysiące, mama zajmuje się domem. Ale moi rodzice mają mnóstwo długów.. ojciec jest niewypłacalny..boje się że to wszystko może przejść na mnie. Ja jestem alergiczką... wszystko mnie uczula.. powinnam się leczyć, dostawać zastrzyki..ale nie mam za co. Męczę się z trądzikiem od kilku lat, leczenie też kosztuje..a gdy rozmawiam o tym ze swoją mamą słyszę `daj mi święty spokój..nie zawracaj mi głowy ,swoimi problemami. Nie oczekuje od nich markowych cuchów..kosmetyczki,jakiś wczasów..ale według nich ..skoro ja przez takie dolegliwość,nie umieram..to mogę z nimi żyć. Masz racje, może rozejrzę się za jakąś pracą..na wakacje. Mam się wpychać, z butami do domu.. ciotki,babci,kuzynki?i.. jeszcze obróci się to przeciwko mnie.Narobię tylko szumu w rodzinie. Wytrzymam te dwa lata.. wytrzymałam tyle, to i jeszcze dam radę. Teraz zresztą nie jest tak źle.. mój ojciec ,ma problemy ze zdrowiem..i nie pije tak często.. bo nie może. aqu.. ja mam rok do tyłu w edukacji..raz nie zdałam.. miałam egzamin..zabrakło mi kilku pkt.. z tej cholernej Fizyki ;/ Ostatnio, mój ojciec .. powiedział.,że mogłabym isc nawet na pole, zbierać truskawki ..albo sprzątac klatki do zieleni miejskiej..i tańczyć na rurze.. Mają racje,bo ja mądra nigdy nie byłam ..[/QUOTE] Nie prawda - w publicznych placówkach pomoc otrzymasz za darmo. Jedyny problem, to kasa na leki. To ja nie wiem po co ten watek. Jak Ty nie chcesz dać sobie pomóc... Aaa, teraz rozumiem skąd te 2 lata do matury. Nie wmawiaj sobie, ani nie daj wmówić sobie, że jesteś głupia! To, że jesteś do tyłu z jednym rokiem nic nie znaczy. Dla ojca mogłabyś być nawet prostytutką na ulicy? Dla mnie to chore! Skończ szkołę. I idź na studia. Nawet zaocznie. Zamieszkaj w akademiku. A w tygodniu praca!
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Nie, Ty nie jesteś głupia i nie daj sobie nigdy tego wmówić. Nie słuchaj ojca, który chce Cię tylko upokorzyć. Nic, ale to nic nie tłumaczy jego zachowania, z jego strony to taka gra, on nie czuje żadnej skruchy, to manipulator i alkoholik, po prostu zły człowiek. Nie daj się nabierać na jego gorzkie żale, oczywiście stara śpiewka, on taki biedny wszyscy wkoło są źli... Musisz sama przed sobą przyznać i pogodzić się z tym, że ojciec to kanalia i nigdy się nie zmieni.
Musisz odciąć się od tej rodziny i zacząć życie od nowa. Tak, wiem łatwo się mówi, ale w tej sytuacji nie masz innego wyjścia, ponieważ Twoje samopoczucie będzie coraz gorsze. Tak jak Madana Ci poradziła dzwoń na niebieską linie. Może za jakiś czasu uda Ci się znaleźć pracę i wynająć mały pokoik. Edytowane przez Merys Czas edycji: 2012-07-10 o 12:14 |
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Jesteś uzależniona od rodziców póki co, i im będziesz starsza, tym trudniej będzie Ci się wyrwać - bo póki co rodzice chcą, żebyś była częścią tego, co się dzieje w domu, żeby to nigdzie poza dom nie wyszło, trzymajmy wszyscy w kupie naszą rodzinną tajemnicę, rodzina alkoholowa to system wzajemnych chorych zależności i uzależnienia jednej osoby od drugiej, przybranych ról - dlatego Cię tak ograniczają i gnoją.
Usprawiedliwiasz wszystkich po kolei, tylko dla siebie jesteś najsurowsza na świecie, tymczasem TO TY JESTEŚ ICH OFIARĄ, to Ciebie skrzywdzono, nie na odwrót. Znajdź na podanej wyżej stronie miasto, w którym możesz znaleźć terapię albo mitingi dla DDA. Świadomość tego, że nie jesteś z tym sama, i znalezienie osoby, która Cię popchnie do działania, zmusi do zastanowienia, to już coś. Bo póki co tylko myślisz, ludzie podają Ci różne rady, a Ty musisz zrozumieć, że nie możesz od nich zależeć całe życie, musisz przestać być bierna. Nawet po zaocznym liceum zdajesz przecież maturę i możesz iść na studia. W innym mieście, jak najdalej od nich. Ale dlaczego dopiero za 2 lata, skoro masz 19 i powinnaś mieć ją już zdaną? Nie wiem, jak to wygląda finansowo i organizacyjnie, ale dałabyś sobie radę na zaocznych sama, pracując w tygodniu? Tak, żeby nie musieć prosić rodziców o kasę na uczelnię, żeby się jeszcze bardziej od nich nie uzależniać? Zorientuj się na ten temat i przestań analizować, tylko po prostu użyj google'a. Zaplanuj to sobie, zorientuj się i nie myśl za dużo, bo jak zaczniesz, to tylko na tym się skończy. Będziesz sparaliżowana bała się cokolwiek zrobić. Zresztą już jesteś, bo piszesz, że o, wytrzymasz jeszcze 2 lata. A za dwa lata napiszesz, że wytrzymasz jeszcze rok, dwa, kolejne 3 lata itd. Tak to działa. Skoro tatuś i mamusia są tacy dobrzy i tak dobrze się tam czujesz będąc gnojona, to o co chodzi? Wszyscy chcą Cię złamać, bo masz zostać częścią tego chorego układu. Moja siostra miała podobnie jak Ty i zaraz po maturze wyjechała z domu do Francji, ja miałam jeszcze gorzej, i musiałam poczekać - inaczej się ułożyło, bo ojciec na szczęście dla mnie i mojej matki zmarł. Ale byłam dokładnie taka jak Ty, tak samo bierna i zastraszona. Długo traktowałam moją matkę jak ofiarę, chroniłam ją, sama zresztą robiła z siebie ofiarę, a ojciec był moim wrogiem nr 1. Priv, jeśli chcesz pogadać, napisać.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2012-07-10 o 12:30 |
|
|
|
|
#22 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Wiem,że powinnam coś z tym zrobic..
Jak oblałam egzamin,z fizyki..moja nauczycielka zadzwoniła zamiast do matki ,to do ojca.. ja już wiedziałam,co mnie czeka.. ojciec mnie stłukł..miałam całe nogi posiniaczone , po twarzy też dostałam kilka razy.. a moja mama, nic z tym nie zrobiła.. potem poszedł się napic.. wrócił ,w środku nocy.. położył się obok mnie, i zaczął mnie przepraszać..płakał..a ja razem z nim.Wiem,że to głupie myślenie ..ale bardziej jest mi szkoda jego niż Siebie . |
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35207521]Wiem,że powinnam coś z tym zrobic..
Jak oblałam egzamin,z fizyki..moja nauczycielka zadzwoniła zamiast do matki ,to do ojca.. ja już wiedziałam,co mnie czeka.. ojciec mnie stłukł..miałam całe nogi posiniaczone , po twarzy też dostałam kilka razy.. a moja mama, nic z tym nie zrobiła.. potem poszedł się napic.. wrócił ,w środku nocy.. położył się obok mnie, i zaczął mnie przepraszać..płakał..a ja razem z nim.Wiem,że to głupie myślenie ..ale bardziej jest mi szkoda jego niż Siebie .[/QUOTE] - to tylko pokazuje, jak bardzo potrzebujesz fachowej pomocy, bo przy takim podejściu i nastawieniu skończy się na tym, ze za 5 lat powiesz znowu "muszę COŚ z tym zrobić". Poczytaj, jak mądrze napisała ci Ulicznica - była w takiej sytuacji , taka sytuacja jest możliwa do rozwiązania. Ale nie masz "coś" z tym zrobić, a podjąć KONKRETNE działania. Dostałaś linki, możesz napisać do ulicznicy- to już coś, o co możesz się "zahaczyć", bo pomysł "wytrzymam jeszcze dwa lata"- jest najgorszym pomysłem- za dwa lat takiego gnojenia będziesz już inną psychicznie osobą. Słabszą osobą, słabszą psychicznie z wdrukowanym przesłaniem "jestem do niczego, nic nie osiągnę". Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-07-10 o 12:37 |
|
|
|
|
#24 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
ulicznica
Mam rok w tył, jeśli chodzi o szkolę.. raz zawaliłam fizykę..a uczęszczam do technikum. Po zakończeniu miałabym też zawód...Ciężko mi zrezygnować. Fakt,po zaocznym liceum..można zdać maturę,ale poziom jest tam znacznie niższy..niż w publicznych szkołach..na szczęście , nie trzeba zdawać tej fizyki na maturze. |
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
To daj się dalej tłuc. Może jak dasz sobą rzucić o ścianę, wylądujesz w szpitalu, to zmądrzejesz i otrzeźwiejesz. Bo traktujesz jego jako ofiarę, a siebie jako przyczynę problemów - najlepiej żeby Ciebie w ogóle nie było, problem by zniknął, prawda??
Mój ojciec wielokrotnie groził, że mi coś zrobi, ale bał się, że ja jemu w obronie również, że gdzieś z tym pójdę, może dlatego nigdy faktycznie nie podniósł na mnie ręki, ale nikomu nie życzę tego strachu. PS Ty nadal myślisz o sobie jako o dziecku - piszesz o swoim dzieciństwie, podczas gdy masz już 19-lat, za chwilę będziesz dorosłą kobietą, która powinna być niezależna. Podczas terapii przegadałabyś i przepłakałabyś swoje dzieciństwo, ale skupiłabyś się na tym, jak to ma wyglądać za 2-3-5 lat. Jakie masz wyobrażenie tego, jak będzie, kiedy będziesz miała 23,24,25 lat? Chciałabyś wtedy nadal mieszkać z rodzicami, znosić obelgi, dawać się bić? Nie sądzę. ---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ---------- [1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35207737]ulicznica Mam rok w tył, jeśli chodzi o szkolę.. raz zawaliłam fizykę..a uczęszczam do technikum. Po zakończeniu miałabym też zawód...Ciężko mi zrezygnować. Fakt,po zaocznym liceum..można zdać maturę,ale poziom jest tam znacznie niższy..niż w publicznych szkołach..na szczęście , nie trzeba zdawać tej fizyki na maturze.[/QUOTE] Skoro został Ci teraz rok nauki i matura 2013, to nie rezygnuj. Rok to niewiele, dwa lata to już trochę. Jeśli to tylko rok, to może zamiast wyprowadzać się od razu fizycznie (skoro nie masz dokąd i nie masz wykształcenia, by na siebie w pełni zarobić - rozumiem to), zacznij od uniezależnienia się psychicznie. Postaraj się odizolować psychicznie, odciąć od tego, co się dzieje w domu. Znaleźć sobie jak najwięcej rzeczy do roboty, żeby nie musieć spędzać tam czasu. Przygotuj się do matury i do studiów. Znajdź terapię, albo chociaż mitingi. Ucz się w bibliotece, jeśli w domu nie masz warunków. Zacznij w końcu robić, zamiast myśleć. Musisz się zbudować od nowa, przebudować myślenie. Później będziesz się dziwić, jak wiele czasu zmarnowałaś. Może też jakaś praca weekendowa?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2012-07-10 o 12:56 |
|
|
|
|
#26 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Cytat:
Nie odpisałaś na pytanie : Cytat:
Tylko dlatego masz zamiar w tym tkwić następne lata. Edytowane przez aqu Czas edycji: 2012-07-10 o 13:05 |
||
|
|
|
|
#27 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
ulicznica
Na samą myśli,że mogłabym płakać przy innych ludziach...i opowiadać o tym wszystkim..jakiejś psycholog,słabo mi się robi. Nie chce , całego życia spędzić z tymi ludźmi.!! Ale też nie wyobrażam Sobie swojego życia, za te kilka lat,nie wiem jakie ono będzie.Chociaż wiem,że zależy ono tylko ode mnie. Przepisze się do tego zaocznego liceum,poszukam jakiejś pracy.. nawet do sklepu na półki,żeby układać towar. Wtedy będę miała jakieś, pieniądze.. bo tak,bez nich.. za dużo nie zdziałam. Wiesz,ile razy przeglądałam na stronie internetowej .. DDA? Ile razy czytałam o tych ludziach? Wiem ,że wystarczy się zgłośc. Ja będąc bita ..nigdy nie płakałam,nie zalewałam się łzami przy ojcu.. można powiedzieć,że miałam kamienną minę.Starałam się, dusić w Sobie ból..to jedna rzeczy którą osiągnęłam. ---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ---------- Niestety ..to są jeszcze dwa lata.. oblałam 1 klasę.. i tylko Sobie życie utrudniłam. |
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;35208391]ulicznica
Na samą myśli,że mogłabym płakać przy innych ludziach...i opowiadać o tym wszystkim..jakiejś psycholog,słabo mi się robi. Nie chce , całego życia spędzić z tymi ludźmi.!! Ale też nie wyobrażam Sobie swojego życia, za te kilka lat,nie wiem jakie ono będzie.Chociaż wiem,że zależy ono tylko ode mnie. Przepisze się do tego zaocznego liceum,poszukam jakiejś pracy.. nawet do sklepu na półki,żeby układać towar. Wtedy będę miała jakieś, pieniądze.. bo tak,bez nich.. za dużo nie zdziałam. Wiesz,ile razy przeglądałam na stronie internetowej .. DDA? Ile razy czytałam o tych ludziach? Wiem ,że wystarczy się zgłośc. Ja będąc bita ..nigdy nie płakałam,nie zalewałam się łzami przy ojcu.. można powiedzieć,że miałam kamienną minę.Starałam się, dusić w Sobie ból..to jedna rzeczy którą osiągnęłam.[/QUOTE] - ale KAŻDY kto tam będzie, będzie miał podobne lub takie same przeżycia jak ty, a być może nawet gorsze- ty nie mówiłabyś tego wobec ludzi z kochających i wspierających się domów, dla których to, co mówisz to kosmos. - i musisz to zrobić dla siebie z jeszcze jednego powodu: piszesz, ze chciałabyś mieć własną rodzinę i dzieci- dla nich, dla tej przyszłej rodziny musisz iść na terapię. Nie rozumiałam kiedyś, dlaczego osoby z rodzin z przemocą, same często (nie zawsze!) też krzywdzą własne dzieci- moja przyjaciółka terapeutka mi to wyjaśniła: taka osoba zna tylko dwie role: kata i ofiary; dlatego w dorosłości nigdy już nie nie chce być ofiarą; zostaje katem- bo to jedyna rola, jaką jeszcze zna- PO TO m.in. potrzeba jest terapia, aby nauczyć zupełnie innych relacji , by przerwać patologiczną sztafetę pokoleń (bo piszesz, że dziadkowie też tacy). Naprawdę życzę ci sił, abyś się wyrwała z domu. Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-07-10 o 13:15 |
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
My to wiemy Madana, ale jak ktoś nie chce rozmawiać to żadną siłą go do tego nie zmusisz. Wszystko da się zrobić ale podstawa to to, że trzeba tego chcieć i byc otwartym na pomoc i na zmianę myślenia
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ja i moje dziecinstwo !
Cytat:
może dojrzeje do zmian w swoim życiu, przełamie fałszywy wstyd- właśnie po to, by tak jak rodzice nie powielić patologicznego życia- jeśli nic nie zrobi: zmarnuje się, a szkoda. Dlatego jak ktoś ma o tym pojęcie, zawsze powinien pisać i wspierać w takich wątkach.Może nie trafi to niej, ale może do innych czytających??? DA SIĘ wyjść z patologii.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:03.













