Koty część IV

[Malla]

Napisane przez Alexandre

Pytałam o animalię i bez odezwu więc pewnie żadna z Was stamtąd nic nie zamawiała?

Ja akurat nie...

Napisane przez Alexandre

Czy którejś z Was udało się zamontować zabezpieczenia bez wiercenia i ogólnej ingerencji w budynek?

Montowałam ramkę na okna według patentu z tej strony:
http://kocia_stronka.republika.pl/okna.html
Nie mam balkonu, ale tu nie widzę innej możliwości jak wiercenie...

Napisane przez Alexandre

Ponadto otwieramy okna uchylnie i nie chcę żeby Irys się powiesił. Kratka Trixie odpada bo trzeba ją przywiercić.

Jak założycie siatki, będziecie mogli otwierać na szerokość. Mam niski sufit i małe okna, więc szpara w oknie uchylonym od góry jest malutka i kot się w niej nie zmieści, ale i tak boję się, że się zaklinuje, więc nie otwieram tak, gdy nie ma mnie w pokoju.

Napisane przez Alexandre

Jeśli już o tym była pogadanka to mnie przegnajcie i polecę szukać dalej i zamilknę

Tu już wszystkie tematy były poruszane, ale to nie znaczy, że nie można ich poruszyć jeszcze raz, buźka!

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez monika_sonia

Byłam na policji, nic nie zrobią.

Policja, Straż Miejska. Nie ufam tym instytucjom. Rzadko robią coś w dobrej sprawie człowieka, a o zwierzętach to nie wspomne

[Malla]

Napisane przez monika_sonia

Byłam na policji, nic nie zrobią.

Przykre... Ale przynajmniej zanotowali, że coś zgłaszałaś?

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Przykre... Ale przynajmniej zanotowali, że coś zgłaszałaś?

Byłam w innej sprawie (strzeż się małopolsko z plus gsm, większość będzie przesłuchiwana w sprawie.... smsa) a zapytałam tak czysto teoretycznie czy mając podejrzenie o popełnieniu przestępstwa bez żadnych dowodów i mając tylko przeczucie mogą coś zrobić - nie... A jeszcze ja mogę mieć sprawę o zniesławienie czy coś.

[Alexandre]

Napisane przez Malla

Jak założycie siatki, będziecie mogli otwierać na szerokość.

Tylko otwieranie uchylne jakoś bardziej mi się widzi. Bo będzie powiedzmy chłodno to mniej zimnego powietrza wpadnie przez okno uchylone do góry niż jakby było otwarte na szerokość i kotek dodatkowo by je jeszcze szerzej otworzył. No nie wiem, mętlik mam w głowie.

Napisane przez monika_sonia

A jeszcze ja mogę mieć sprawę o zniesławienie czy coś.

Czyli nic nie da rady zrobić zwyrodnialcowi?

[monika_sonia]

Napisane przez Alexandre

Tylko otwieranie uchylne jakoś bardziej mi się widzi. Bo będzie powiedzmy chłodno to mniej zimnego powietrza wpadnie przez okno uchylone do góry niż jakby było otwarte na szerokość i kotek dodatkowo by je jeszcze szerzej otworzył. No nie wiem, mętlik mam w głowie.

Może da się jakąś blokadę założyć, żeby kot nie otworzył szerzej?

Napisane przez Alexandre

Czyli nic nie da rady zrobić zwyrodnialcowi?

Za rękę nie złapałam.
A te bez ogonów nie przychodzą już na jedzenie .

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Może da się jakąś blokadę założyć, żeby kot nie otworzył szerzej?

Są ograniczniki dla dzieci z IKEA

[monika_sonia]

O widzisz, w ikei jest wszystko .

[Malla]

Napisane przez monika_sonia

A jeszcze ja mogę mieć sprawę o zniesławienie czy coś.

Właśnie... Ale chyba nie byłby taki perfidny?

Na szczęście jam nie Plus...

Napisane przez Alexandre

Tylko otwieranie uchylne jakoś bardziej mi się widzi. Bo będzie powiedzmy chłodno to mniej zimnego powietrza wpadnie przez okno uchylone do góry niż jakby było otwarte na szerokość i kotek dodatkowo by je jeszcze szerzej otworzył. No nie wiem, mętlik mam w głowie.

Też tak kiedyś myślałam.

Jak było chłodno, to otwierałam okno tylko do wywietrzenia, a uchylałam tylko wtedy, gdy byłam w pokoju i miałam na nie oko. Obecnie mam otwarte okna 24/7 najszerzej jak się da, ale nie muszę bać się włamania, bo mieszkam wysoko.

Ograniczniki szerokościowe w większości są niestety przykręcane, a przyklejane mój kot rozbroił pierwszego dnia.

[Alexandre]

Napisane przez iwona1110

Są ograniczniki dla dzieci z IKEA

Rzeczywiście ale z tego co widzę to też są przywiercone TŻ na prawdę będzie się musiał ostro bawić w Boba Budowniczego.

[monika_sonia]

Ja w nocy uchylam i Milka siedzi przy uchylonym oknie, nie otwiera szerzej.
Zawsze możesz stos książek poukładać za oknem na czas wietrzenia :P.

[iwona1110]

Napisane przez Alexandre

Rzeczywiście ale z tego co widzę to też są przywiercone TŻ na prawdę będzie się musiał ostro bawić w Boba Budowniczego.

O patrz nie pamiętałam że są śrubki a oglądałam je. U mnie tylko balkon jest zabezpieczony. Okna uchylam tylko jak jestem w domu wyrobiłam sobie nawyk że jak wychodzę okna zamykam. Horus jak ma do dyspozycji balkon oknami się nie interesuje.

[Alexandre]

Napisane przez monika_sonia

Zawsze możesz stos książek poukładać za oknem na czas wietrzenia :P.

Dziękuję za wszelkie rady i pomysły Jak już będziemy w trakcie robienia to wrzucę fotostory do odpowiedniego wątku

[monika_sonia]

Tu wrzuć. Fajnie będzie wiedzieć jak to zrobić bez wiercenia .

[motylek1007]

Napisane przez monika_sonia

Byłam na policji, nic nie zrobią.

Napisane przez monika_sonia

zapytałam tak czysto teoretycznie czy mając podejrzenie o popełnieniu przestępstwa bez żadnych dowodów i mając tylko przeczucie mogą coś zrobić - nie... A jeszcze ja mogę mieć sprawę o zniesławienie czy coś.

mówiłam, że tak będzie

[Alexandre]

Napisane przez monika_sonia

Tu wrzuć. Fajnie będzie wiedzieć jak to zrobić bez wiercenia .

Oki

[monika_sonia]

Napisane przez motylek1007

mówiłam, że tak będzie

Mówiłaś. Polska. Ale próbowałam i nie odpuszczę. Jestem powolna ale skuteczna, znajdę coś na niego , żeby tylko wcześniej - yyyy - w kalendarz nie kopnął.

[motylek1007]

jestem pewna, że gdyby po drugiej stronie biurka siedział miłośnik zwierząt to COS by sie ruszylo, a tak

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Szczerze - myszki są zdrowsze od tych wszystkich karm. Żeby tylko myszki były zdrowe, nie zjadły wcześniej jakiejś trutki i żeby nie czyhały na zewnątrz na kota inne niebezpieczeństwa - to moje kotki też bym na myszki wypuszczała .

Monika.... Myszki są fajne

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez donka_bez_ogonka

ja bym nie mogła patrzeć na to jak kot pałaszuje takie żyjące żyjątko

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Monika.... Myszki są fajne

Nie wiem co Cię tak zszokowało . Kot je myszy, tak już jest.
Gdyby moje mogły wychodzić, jadłyby myszy. Nie powiedziałam, że bym im kupiła żywą w zoologu taką do trzymania w klatce i dała im na pożarcie, ale gdyby same złapały nornicę, to czemu nie?

[stasiek]

Napisane przez Lenka 91

nooo też mi skakała po drzwiach w nocy jak jej sie nudziło albo rano jak wyjść chciała (rano3 w nocy) też uwielbiała sie bawić skakać i wariować w nocy teraz mam wszędzie drzwi otwarte że mała łazi w nocy gdzie chce i zabieram hałasujące zabawki a zstawiam te które lubi ale nie wydają dźwięków jakby chciała sie bawić... ale i tak przesypia większość nocy (już) bo do ok 5 miesiąca była tak energiczna że ciągle biegała skakała szalała więc to chyba normalne przy takich kocich dzieciakach

moj dzikuje, ale nic nie zrzuca, tylko biega z pokoju na korytarz i z powrotem i skacze (po nas glownie ). Pozniej kladzie sie jak aniolek przy nas, spi troche.... i zaczyna sie kolejna runda Ostatnio poza tym ma faze na laptopa, szalenstwo w oczach na widok kursora no i ta klawiatura, zawsze trzeba podejsc i cos przycisnac

co do karm, jada wszystko co mu daje, mokre, suche chrupki, mieso... ale szal cial prawdziwy to jest jogurt Jak widzi mnie z jogurtem i nie chce sie podzielic to siada i beczy jak koza. Chyba mu kupie taki bez laktozy dla kotow, zeby od czasu do czasu mial na deser.

[Nimfa20]

Napisane przez whiteglove

Cześć, przyszłam zasięgnąć porady, bo w ogóle nie znam się na kotach, a mojemu tacie zamarzył się kot w domu w którym już jest ośmioletni pies I oczywiście w związku z tym, że ja mam wakacje i do sierpnia nie ruszam się z domu, to moim zadaniem będzie opieka nad małym kociakiem i bronienie go przed psem który nie wiadomo jak się zachowa. To ośmioletnia suczka, która za kotami nie przepada. Tzn. nie wiem, czy nie przepada - gdy widzi kota, to jeży się jej grzbiet i leci go gonić, ale bez szczekania, warczenia i szczerzenia zębów. Może to jest po prostu przejaw ogromnej ekscytacji

Jeśli dobrze zorganizujesz spotkanie, to pies powinien zaakceptować kota.

Wręcz przeciwnie: dorosły kot i pies mogą stwarzać poważne problemy. Chcecie chyba, by kot łapał myszy, a nie pies kota, prawda? Rzecz polega na tym, by oba zwierzaki się tolerowały. Nie muszą się kochać, ale nie powinno być między nimi agresji.

Jak już upatrzysz u kogoś kota- dobrze by było z okolicy, byś mogła obserwować jak się rozwija- poproś właściciela o pozwolenie na wzięcie jakiegoś posłania, na którym kot śpi. Nie bierz kota, który wychowywał się w stodole.

Dawaj je do powąchania psu, mówiąc np. 'kotek' i dając mu smakołyk, jeśli nie będzie przejawiał agresji. Pies powinien skojarzyć, że 'kotek' = dobry smakołyk. Możesz przy wąchaniu mówić 'nie wolno', żeby pies od początku wiedział, czego się spodziewać.

Rób tak nawet kilka razy dziennie, żeby pies o tym pamiętał.

Zastanów się wcześniej, czy to będzie kotka czy kocur, kot wyłącznie domowy- polecam - czy wychodzący . Polecam kocura. W odpowiednim wieku zalecam kastrację, ponieważ jak zacznie się czas rui u kotek, nie w głowie będą mu myszy.
Kolejną zaletą jest to, że będzie się trzymał domu, a nie włóczył po okolicy za kotkami czy znaczeniem terenu, zostawiając myszy na pastwę losu

Jest to ważne, bo jeśli tata oczekuje łowności u kota, a kot będzie czas spędzał poza domem, to żeby czasem nie chciał kota oddać. I co najważniejsze: kastracja nie osłabia w żaden sposób instynktu łowczego.

Przygotuj odpowiednio wcześniej wyprawkę dla kota. Legowisko, miski, kuwetę.

Kuweta nie może stać na widoku np. w przedpokoju. Jeśli nauczysz kota, w którym miejscu jest, nie bój się, że załatwi się gdzieś indziej.

Miski i legowisko nie mogą stać koło kuwety.

Pamiętaj, aby wybrać zdrowego kota.

Odnośnie psa jeszcze: bywa tak, że obce koty może gonić, ale 'swojego' tolerować

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez whiteglove

Ciotka mi mówiła, że jak pies próbuje robić kotu coś złego, to trzeba go trzepnąć po łbie gazetą bo dla psa to jest okropny dźwięk, myślicie że pomoże?

Przepraszam , że tak dosłownie: gazetą to nie niech się ciotka trzepnie, ale tak porządnie, żeby jej wyleciały wszystkie durne 'rady'

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez whiteglove

I jeszcze jedna ważna rzecz - mieszkamy na wsi i przyznam całkiem szczerze, że najwygodniej dla nas wszystkich by było, gdyby kot się nauczył że może sobie po tej wsi biegać ile mu się podoba i wracać do domu na jedzenie. Podejrzewam, że kot sam szybko się nauczy, że latanie po dworze z innymi kotami jest ciekawsze od siedzenia w domu z nieobliczalnym psem

Jak dla mnie wypuszczanie kota jest niepotrzebne. W takim przypadku, po mieć kota, którego nie ma w domu, a jak przyjdzie to albo je, albo śpi?

Dziewczyny pewnie napiszą, ile niebezpieczeństw zagraża kotu i różnych chorób.

[Malla]

Nimfa - to ma być kot do łapania myszy, trzymanie go w domu znacząco ograniczy jego pole działania i nie wyeliminuje mysiego problemu.

Napisane przez monika_sonia

Nie wiem co Cię tak zszokowało . Kot je myszy, tak już jest.
Gdyby moje mogły wychodzić, jadłyby myszy. Nie powiedziałam, że bym im kupiła żywą w zoologu taką do trzymania w klatce i dała im na pożarcie, ale gdyby same złapały nornicę, to czemu nie?

Jestem ciekawa, jak jest z trutkami. Mam w bloku 2 etatowych czarnych łapaczy myszy i dochodzącą z sąsiedztwa burą kotkę. Mają już parę lat, w każdym bloku są trutki, a koty mają się dobrze.

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

whiteglove - może zamiast brać kociaka przysposobicie jakiegoś większego kota, który już umie polować i uciekać przed psami?

Dziewczyny, koty nie są takie bezbronne

Przyszłam dzisiaj na ogródek z psami. Tak sobie chodzę, w końcu mama mi coś pokazuje: znowu kociak sąsiadki siedzi pod płotkiem (ten, którego wynosiłam ostatnio). Wzięłam go na ręce i poszłam do altany. Oczywiście moje psy w te pędy za mną. Koniecznie chciały go powąchać. Postawiłam go na leżance, a tu zonk: kiciuś dobitnie dał psom, znać, że nie ma ochoty na zawarcie przyjaźni. Zaczął po prostu warczeć.

To też trochę inna sytuacja, bo moje psy nie są natrętne.

Kociaka znowu odniosłam

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez whiteglove

zostawiałam na dworze miskę z odrobiną mięska z puszki

Nie rób tego nigdy więcej, bo w mgnieniu oka w takich warunkach muchy składają jajka, które zwierzęta zjadają

W obecnym okresie nie zostawiam w miskach mokrej karmy. Po zjedzeniu, jak coś zostaje, wkładam do lodówki. Ewentualnie daję psom .

[Andriejewna]

Napisane przez monika_sonia

Mówiłaś. Polska. Ale próbowałam i nie odpuszczę. Jestem powolna ale skuteczna, znajdę coś na niego , żeby tylko wcześniej - yyyy - w kalendarz nie kopnął.

Przypomniało mi się coś. Zawsze możesz zgłosić na innej komendzie. Co prawda tamta inna i tak ma obowiązek przekazać sprawę do Twojej, ale u mnie poskutkowało speszyły się wsiury, że im miasto głowę suszy bo petentka chodzi i chodzi, i jeszcze na nich skarży

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Dziewczyny, koty nie są takie bezbronne

Obawiam się, że jeśli pies okaże się nieprzyjaźnie nastawiony, to kociakowe syczenie niewiele mu pomoże.

[monika_sonia]

Nimfa widzę, że kolor zmieniłaś na mniej rażący .

[Nimfa20]

Napisane przez Lenka 91

kiedyś czytałam artykuł ze w jakimś schronisku (nie pamiętam dawno to było) dawali kotom psie jedzenie bo kupowali hurtowo i taniej ich to wynosiło a koty jadły więc nie widzieli problemu

Zawsze tak jest. Przyznam szczerze, że moja mama myśl w podobny sposób odnośnie karmy dla psów. Jedzą jedną, to po co im zmieniać?

Cóż, jeśli jakiś zwierzak nie ma wyboru, to o czym tu dyskutować

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez wybujana

cześć dziewczyny czy ja i mój kangurek możemy się przyłączyć?

Jaki ładny

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez whiteglove

1. Skąd miałam wiedzieć że mięso w puszce dla psów a dla kotów czymś się różni ;p


2. tylko muszę kupić whiskasa czy coś w tym rodzaju

1. Różnica jest ogromna i mega istotna.

2. KONIECZNIE PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post27501709

Wejdź we wszystkie podane linki.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez whiteglove

Tutaj myszy chyba nie mają gdzie syfa złapać

Wystarczy, że przejdą gdzieś po odchodach, padlinie itp.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez monika_sonia

Używana miska dla kota na all za 500 zł o.O.
Kot gratis - to dużo tłumaczy.

Już nie ma ogłoszenia

[Ostrowczanka]

Po początkowym sukcesie fiasko. Ile było w miseczce tyle jest.
Macie może dziewczyny dawkowanie ToTW? Nie wiem czy się złamać i czekać aż zje czy dać jej mokre...

[esfira]

Napisane przez Alexandre

Dziewczyny, ile czekałyście na zrealizowanie zamówienia na animalii?

ja zamawiam regularnie, zwykle jest następnego dnia, jeśli zamawiam rzeczy z magazynu ogólnie jestem zadowolona, zawsze jest gratis dla kota . Aha, ja płacę przy odbiorze zawsze

Napisane przez monika_sonia

Byłam w innej sprawie (strzeż się małopolsko z plus gsm, większość będzie przesłuchiwana w sprawie.... smsa) a zapytałam tak czysto teoretycznie czy mając podejrzenie o popełnieniu przestępstwa bez żadnych dowodów i mając tylko przeczucie mogą coś zrobić - nie... A jeszcze ja mogę mieć sprawę o zniesławienie czy coś.

no ale mówiłaś, że jesteś pewna, że to on zrobił