czy to jest przyjaźń, czy kochanie?

[moniaszelki]

Witam. Mam takie oto pytanie do Was
Czy namiętne pocałunki, przytulanie, wiele spędzonych wspólnie chwil itp itp to mieści się wg was w granicy przyjaźni damsko-męskiej? Czy kiedy dwoje ludzi spotyka się często, są blisko siebie to jest jeszcze przyjaźń?

Moje pytanie dość dziwne jest, dla mnie odpowiedź jest jasna, że nie. Lecz mój przyjaciel(?) stwierdził, że to jest etap poznawania się, i okazując mi tyle czułości mówił jednocześnie że potrzebuje czasu, nie jest gotowy na związek..? Nie mam dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Gdy się z kimś przyjaźnię nie okazuję mu tyle czułości, bo boję się że mnie wystawi, że powie że nic nie obiecał, nie robił nadziei tylko sama sobie ubzdurałam. Dla mnie musi być związek do tego, bo wtedy mam poczucie niejako bezpieczeństwa, że nie zostanę wystawiona do wiatru.

Jak wy to odbieracie?

[andzia1989r]

Przyjaźń damsko męska jest wtedy jak przyjaciel nie dobiera Ci się do majtek, a całuje co najwyżej w czoło.

Chyba nie wiesz co to jest definicja przyjaźni.

To co opisujesz to jest zwykły układ bez zobowiązań z profitami. Facet dąży do macanek i seksu nęcąc Cię wizją związku.

Związku z tego nie będzie, co najwyżej seks.

[Adne]

Może po prostu Cię wykorzystuje? Musi istnieć granica między traktowaniem kogoś jako przyjaciela, a potencjalnego partnera. Wszelkie czułości, pocałunki nie kojarzą mi się z przyjaźnią. Ja tak to widzę.

[Elfir]

Oczywiście, że nie.

Ale przytulanie nie oznacza też związku. Do przespania sie niezobowiązująco z dziewczyną też nie potrzeba związku.

[andzia1989r]

I dla swojego dobra: Porzuc romantyczne rozważanie: czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie.

Nie jest to przyjaźń: bo w przyjaźni nie ma podtekstu seksualnego
Nie jest to kochanie: bo kochanie nie dopuszcza do takich sytuacji, gdzie ktoś może się poczuc wykorzystany, wodzony na manowce i kochanie nie rzuca takich tekstów jak Twój adonis.

Jest w rzeczywistości jeszcze opcja trzecia: chce mu się seksu bez zobowiązań.

[sylwusiach]

Nie jest to ani przyjazn ani kochanie..
Przyjaciel moze przytulic Cie na powitanie/pozegnanie lub dac buziaka w policzek.
Nic poza tym.
Tyle w temacie.

[moniaszelki]

dziękuję za odpowiedzi! bardzo mi pomogłyście.

[andzia1989r]

taka rada na przyszłość: Jak facet Ci mówi, że nie jest gotowy na związek a jednocześnie pcha się do macanek i całusów to uciekaj.

Bo Ty liczysz, że on zachce związku a on liczy, że zaliczy.

[jancia3]

Napisane przez andzia1989r

Bo Ty liczysz, że on zachce związku a on liczy, że zaliczy.

Genialne krótko zwięźle i na temat

[moniaszelki]

:d

[marie_marie22]

zgadzam się z przedmówcami, niestety...

[niebieskie_oczko]

To nie jest ani to ani to On cię po prostu wyrywa, bajeruje no i nie wiadomo na co liczy

Przyjaciela to się traktuje wręcz bezpłciowo, po prostu nie czujesz do niego popędu, nie całuje się z nim i nie tuli jak do swojego chłopaka czy coś.

[Unex]

Napisane przez andzia1989r

Bo Ty liczysz, że on zachce związku a on liczy, że zaliczy.

Wizażanki poetki!

[ogolnie]

Napisane przez moniaszelki

Witam. Mam takie oto pytanie do Was
Czy namiętne pocałunki, przytulanie, wiele spędzonych wspólnie chwil itp itp to mieści się wg was w granicy przyjaźni damsko-męskiej? Czy kiedy dwoje ludzi spotyka się często, są blisko siebie to jest jeszcze przyjaźń?

Moje pytanie dość dziwne jest, dla mnie odpowiedź jest jasna, że nie. Lecz mój przyjaciel(?) stwierdził, że to jest etap poznawania się, i okazując mi tyle czułości mówił jednocześnie że potrzebuje czasu, nie jest gotowy na związek..? Nie mam dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Gdy się z kimś przyjaźnię nie okazuję mu tyle czułości, bo boję się że mnie wystawi, że powie że nic nie obiecał, nie robił nadziei tylko sama sobie ubzdurałam. Dla mnie musi być związek do tego, bo wtedy mam poczucie niejako bezpieczeństwa, że nie zostanę wystawiona do wiatru.

Jak wy to odbieracie?

Bajerant, karmi Cię złudnymi iluzjami związku, którego nigdy nie będzie.

Z własnego doświadczenia wiem, że dla facetów (pewnie nie tylko dla facetów, niektóre kobiety też tak postępują zapewne) czułości, pocałunki, przytulanie straciły bardzo na wartości. Całują, pieszczą, przytulają, ale związku się boją, nie są gotowi.
Dla mnie pocałunek to wstęp, ukierunkowanie na coś więcej niż tylko koleżeńska znajomość. I wtenczas mam nadzieję, że relacja pobiegnie radośnie w stronę związku. Normalnego, prawdziwego związku.
A facetom to chyba już wszystko jedno jest. Mam wrażenie, że 98% wolnych mężczyzn szuka panny do poru.chania...

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez moniaszelki

i okazując mi tyle czułości mówił jednocześnie że potrzebuje czasu, nie jest gotowy na związek..?

Bosh, co za wampir ale czy ten Twoj kolega nie zdaje sobie sprawy, ze "okazujac Ci tyle czulosci" budzi w Tobie uczucia i je podsyca skutecznie? Oczywiscie, ze najlepiej i najwygodniej jest sie zabezpieczyc mowiac: "nie licz na nic kochanie, to tylko przyjazn, nie jestem gotowy na zwiazek" - wygodnie, bo kolega wiedzie sobie radosne zycie singla, tudziez przygotowuje sobie furtke dla innych znajomosci pobocznych, a przy okazji czerpie i wysysa z tej znajomosci z Toba wszystko co dla niego najlepsze. Ma akceptacje, przytulanie, odwzajemnienie - to tez czlowiekowi potrzebne bardzo! Ewentualnie skutecznie zmierza, zeby Cie bzyknac i uciec, a wtedy Ty nie bedziesz miala prawa nic powiedziec... no bo jak? nic nie obiecal, nic nie gwarantowal, to TYLKO przyjazn byla, zwiazku nie chcial - poinformowal Cie juz na poczatku o swojej niedojrzalosci, wiec o co te pretensje?

Dziewczyno, w zaleznosci od tego co czujesz do niego (a mysle, ze cos czujesz, albo mocno zaczynasz), wez Ty sie od niego odseparuj na jakis czas i uswiadom mu, ze Ciebie takie "przyjaznie" nie interesuja. Niech chlopiec (osiolek) postanowi czy sianko czy owies i ewentualnie wtedy wroci.

A juz w ogole jak slysze slowo przyjazn w tym kontekscie, to czuje duzy niesmak

Szanowac sie trzeba.

[eos50]

Napisane przez moniaszelki

Witam. Mam takie oto pytanie do Was
Czy namiętne pocałunki, przytulanie, wiele spędzonych wspólnie chwil itp itp to mieści się wg was w granicy przyjaźni damsko-męskiej? Czy kiedy dwoje ludzi spotyka się często, są blisko siebie to jest jeszcze przyjaźń?

Moje pytanie dość dziwne jest, dla mnie odpowiedź jest jasna, że nie. Lecz mój przyjaciel(?) stwierdził, że to jest etap poznawania się, i okazując mi tyle czułości mówił jednocześnie że potrzebuje czasu, nie jest gotowy na związek..? Nie mam dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Gdy się z kimś przyjaźnię nie okazuję mu tyle czułości, bo boję się że mnie wystawi, że powie że nic nie obiecał, nie robił nadziei tylko sama sobie ubzdurałam. Dla mnie musi być związek do tego, bo wtedy mam poczucie niejako bezpieczeństwa, że nie zostanę wystawiona do wiatru.

Jak wy to odbieracie?

Dobrze kombinujesz! Dostałaś jasny sygnał, że związku z Tobą nie planuje. Gadka o poznaniu Ciebie jest prawdziwa. Chce Cię poznać do najgłębszych zakamarków Twego ciała. Do ostatniego szczególiku i ... nic poza tym. Jednym słowem planem jest seks, a nie związek z Tobą.

[fashion78]

Napisane przez andzia1989r

taka rada na przyszłość: Jak facet Ci mówi, że nie jest gotowy na związek a jednocześnie pcha się do macanek i całusów to uciekaj.

Bo Ty liczysz, że on zachce związku a on liczy, że zaliczy.

święta prawda
...i niestety życie...

[Juli_Juli]

Nie, to nie jest przyjaźń. Facet widać gołym okiem czuje coś więcej. Też mam takiego "przyjaciela", ale już wyjaśniłam sobie z nim co i jak.

[ogolnie]

Napisane przez Juli_Juli

Nie, to nie jest przyjaźń. Facet widać gołym okiem czuje coś więcej. Też mam takiego "przyjaciela", ale już wyjaśniłam sobie z nim co i jak.

Tak, chyba jego fiut czuje.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez ogolnie

Tak, chyba jego fiut czuje.

Chociaż ciężko się nie zgodzić...

[paddy_1]

W moim wypadku najpierw była znajomość, ja w toksycznym związku, on zakochany w innej, nieszczęśliwie. Wspólna pomoc i wsparcie doprowadziły do wspaniałej przyjaźń... Przyjaźń taka, że możesz powiedzieć że kochasz tą osobę. Że jest jedną z najważniejszych osób w twoim życiu.
On spotyka się z pewną dziewczyną, ja tkwię nadal w toksycznym związku.
Z jednej jak i drugiej strony doszedł żartobliwy flirt. Najpierw jego rozstanie, następnie moje. Oboje wolni. Później próba stworzenia związku, której on nie podołał, a może i oboje nie podołaliśmy bo podczas budowania związku zaczęła znikać nam gdzieś po drodze przyjaźń. Skończyło się tym, że nadal się przyjaźniliśmy, a i od czasu do czasu, jakiś seks, co obojgu nam pasowało. Do momentu kiedy ja kogoś nie poznałam. Zaczęłam spotykać się z kimś innym, trwało to miesiąc. W tym czasie do mojego przyjaciela dotarło to z czego zdawaliśmy sobie sprawę oboje.
Ja kocham jego, on kocha mnie. Pora coś z tym zrobić.
Dojrzeliśmy do tej decyzji, budujemy związek oparty na naszej dwuletniej przyjaźni.
Ale ani ja, ani on, przez moment (nawet niezobowiązującego seksu) nie poczuliśmy się wykorzystywani przez drugą osobę. Oboje też wiedzieliśmy jakie są granice i oczekiwania, czego możemy się po sobie spodziewać.

Opisałam swoją historię żeby pokazać jak trudne, zawiłe i skomplikowane mogą być relacje. I że czasem sprawy przyjmują niespodziewany obrót.

[kartona30]

Przyjaźń między kobietą a męszczyzną nie może być,dlatego jak starasz się spotkać na kawę pogawędkę zazwyczaj facet odbiera to inaczej jak tutaj już ktoś pisał bałamuci cię aby dostać się pod majtki.Taka jest prawda