Studiować filologię angielską cz.II

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez gosia1351

Hej dziewczyny!
Mam pytanie do studiujących magisterkę na Uniwersytecie Rzeszowskim - możecie pokrótce napisać jak wygląda egzamin wstępny? Oczywiście wiem, że są podane zagadnienia, które trzeba znać. Chodzi mi bardziej o to jak to wygląda w praktyce, czy wchodzi się pojedynczo, czy dają czas na przygotowanie czy odpowiadamy od razu, czy komisja jest zwykle przystępna czy wrogo nastawiona no i jakie haczyki na nich można przygotować hehe. Generalnie wszelkie info na temat tego egzaminu byłoby przydatne, dlatego bardzo proszę o pomoc

Poszukaj w poprzedniej części. Na 100% był opisywany egzamin na studia mgr na URz.

[gosia1351]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;35217978]Poszukaj w poprzedniej części. Na 100% był opisywany egzamin na studia mgr na URz.[/QUOTE]

Dziękuję, bo nie wiedziałam czy tam coś będzie, a wyszukiwarka na tamtym wątku albo nie działa, albo coś źle robię. Ale jak wiem że coś tam znajdę to poszukam lepiej jeszcze raz dziękuję

[04e5a28c9aab521e8f90e546d970e31ba2591a44]

Napisane przez DorotaDoti

Cześć dziewczyny, mam pytanie. Czy któraś z Was studiuje (zaocznie) na SWSPIZ ? tzn na Społecznej Akademii Nauk w Warszawie ?? Zastanawiam się czy się tam wybrać... Zapisałam się do Wszechnicy Polskiej W Warszawie ale jest zbyt droga dlatego muszę się przenieść. Proszę o pomoc

Ja w tym roku nie dostałam się na UW na filologię ang. i właśnie myślę co by tu zrobić (studiuję już inny kierunek dziennie).
Myślę, żeby zacząć filologię ang. gdzieś indziej.
Póki co... myślę o Wszechnicy Polskiej w Wwie. Ona wydaje się najtańsza...

Ale Twój post sugeruje coś innego. Mogłabyś rozwinąć swój wątek?

Lub... czy ktoś inny mógłby zasugerować inną uczelnię korzystną pod względem finansowym (to ma duże znaczenie)?

[kataszaa]

Mam pytanie.
Mam wybór:
- studiować zaocznie anglistykę na SWPS (jestem zainteresowana specjalizacją dot. biznesu)
- studiować dziennie anglistykę w Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach

Wiem, ze SWPS mimo, że to prywatna uczelnia, to cieszy się bardzo dobrą renomą, jednak musiałabym za tą szkołę sama sobie zapłacić, więc muszę studiować zaocznie i pracować.
Są to studnia językowe, więc codzienny kontakt z językiem byłby wielkim plusem... Poza tym studia na uczelni państwowej, w dodatku dzienne, też są często lepiej oceniane przez pracodawców.
Na SWPS mam specjalizacje biznesu, którą jestem zainteresowana, ponieważ język angielski chcę połączyć w przyszłości z ekonomią, marketingiem albo czymś w tym rodzaju.
Na UPH chyba nie mam specjalizacji...

Może słyszeliście coś o tych dwóch uczelniach, poziomie nauczania (zależy mi oczywiście na wysokim), o tym jak są oceniane przez pracodawców? Bardzo proszę o pomoc.

[chwast]

Witam czy jest tutaj ktoś kto może mi coś powiedzieć co robi się na filologii ang. od podstaw? Bo ja zapisałam się na zaawansowaną, ale nie wiem czy tam już nie będą pisać książek po ang Z kolei od podstaw no to chyba wydaje mi się przegięcie, dlatego chciałabym wiedzieć jak wygląda 1 rok na podst i rozszrz.

[Hortencja]

A gdzie jest taki podział??
No to ja ciekawa jestem poziomu absolwenta, który robił licencjat od podstaw...

[makeupnotwar]

Napisane przez Hortencja

A gdzie jest taki podział??
No to ja ciekawa jestem poziomu absolwenta, który robił licencjat od podstaw...

kończy na poziomie FCE i myśli, że jest kimś buahahaha. dobre

[Hortencja]

I pójdzie później nie daj Boże do pracy w gimnazjum i gimnazjaliści go zagną
FA od podstaw to jakaś kompletna porażka. :ściana:

[makeupnotwar]

Napisane przez Hortencja

I pójdzie później nie daj Boże do pracy w gimnazjum i gimnazjaliści go zagną
FA od podstaw to jakaś kompletna porażka. :ściana:

filo egzotyczne, czy mniej znanych języków - jasne. ale angielska... no nie

[04e5a28c9aab521e8f90e546d970e31ba2591a44]

Na UW właśnie widziałam filologię romańską i rusycystykę bez znajomości języka...
Stwierdziłam, że współczuje tym ludziom i jednocześnie podziwiam.
W tym samym czasie co już zaawansowani muszą osiągnąć podobną znajomość języka...

[Hortencja]

Moim zdaniem jest to fizycznie niemożliwe, żeby osiągnąć w tym samym czasie podobny poziom do kogoś, kto zaczynał mniej więcej na poziomie gdzieś pomiędzy FCE a CAE.
Takie studia miałyby może sens, gdyby trwały nie wiem - z 6 lat? Wtedy może i dałoby radę kogoś 'początkującego' dopchnąć do CPE.

[chwast]

Jak ktoś będzie znał odpowiedź to niech napisze, ciekawi mnie to.

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Sama zaczynałam studia z zerową znajomością j. arabskiego - teraz jest (czy też powinien być, jeśli bym się mocniej przykładała) gdzieś na poziomie B2 (moooże C1). A u mnie to był 2-gi język kierunkowy. Stąd też myślę, że da się opanować język do poziomu CAE-CPE, tyle tylko, że to o niczym nie świadczy - egzamin można zdać, papier mieć, ale wcześniejsze lata obcowania z językiem wiele dają, zwłaszcza osłuchania i swobody używania języka.

Zresztą nie oszukujmy się - przy obecnej popularności j. angielskiego tylko znajomość perfekt jest czymś imponującym, filolodzy egzotyczni nie mają tego problemu (vide egzamin na tłum. przysięgłego z arabskiego sprzed kilku lat - z tekstem literackim a nie specjalistycznym do przetłumaczenia). Inna sprawa, dokształcają się (i to na własną rękę, bo brak jest książek, podręczników, skryptów, itp.) jeszcze długo po studiach, bo są one za krótkim okresem, by osiągnąć tyle, co ktoś, kto zaczyna już jako zaawansowany.

[effy23]

filologie od podstaw to zło ?! no błagam ! nie przesadzajmy !
dla chcącego nic trudnego, sama będe na 1 roku fil. romańskiej z językiem angielskim i hiszpańskiej z językiem angielskim. obie od podstaw ( dodam tylko, że ja francuskiego uczę się już od 9 lat)

i mówcie co chcecie ale uważam, ze podjęłam słuszną decyzję. zdałam maturę z angielskiego bardzo dobrze. dzięki temu dostałam się na studia jakie chciałąm.

dostałam się też na fil. angielską z francuskim ale nie złożyłam tam papierów , dlaczego ?
chodzi o to, że na filologiach nie uczysz się tylko języka ale i kultury , historii.
a to mnie jakoś w wypadku krajów anglojęzycznych nie interesuje.
co innego z wlasnie hiszpania albo francja czy tez innymi krajami hiszpanskojezycznymi.

ale wracajac do tematu, ludzie, ktorzy studiuja TYLKO fil. ang. wedlug mnie popelniaja blad, moze fil ang z 2 kierunkiem albo jezykiem i cos by z tego wyszlo bo nie oszukujmy sie, po licencjacie czy tam magisterce z angielskiego bedziemy znac tylko jezyk angielski, ktory za te pewnie za 5, 10 lat bedzie juz umiala polowa swiata
w dzisiejszysz czasach znajomosc angielskiego na bardzo dobrym poziomie to podstawa ! sam jezyk nie wystarczy i rozumiem, ze ludzi angielski moze pociagac tak jak mnie hiszpanski lub francuski i dlatego go studiuje ale takie jest moje obektywne zdanie, ze zdecydowanie ciezej bedzie znaleźć dobra prace tylko np. jako tlumacze jezyka angielskiego, bo takich jest juz cala masa.

moja subiektywna opinia,
pozdrawiam.

[04e5a28c9aab521e8f90e546d970e31ba2591a44]

Napisane przez effy23

, po licencjacie czy tam magisterce z angielskiego bedziemy znac tylko jezyk angielski, ktory za te pewnie za 5, 10 lat bedzie juz umiala polowa swiata

coś w tym jest...

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Ale ktoś tych ludzi, którzy wg dzisiejszych wymogów np. rynku pracy muszą znać angielski, musi tego języka uczyć...

[xolaatt]

Hej, mam pytanie do osób studiujących na UAM-ie lub na UWR. Zlożyłam dokuenty na obie te uczelnie, ale póki co nie mogę się zdecydować którą wybrać Ostatnio cały czas myślę o UAMie, ale jest tam ponoć baaardzo wysoki poziom i nie wiem czy dam rade
Czy ktoś orientuje się jak duzo około osób odpada na UAMie ? w tym roku przyjęto prawie 400 osób. Jak myślicie, duzo z nich (nas?) dociągnie do licencjatu ?
I jeszcze jedno: czy trudno jest dostać się na program Erasmus na tych uczelniach ?
Z góry wielkie dzięki

[makeupnotwar]

Napisane przez effy23

filologie od podstaw to zło ?! no błagam ! nie przesadzajmy !
dla chcącego nic trudnego, sama będe na 1 roku fil. romańskiej z językiem angielskim i hiszpańskiej z językiem angielskim. obie od podstaw ( dodam tylko, że ja francuskiego uczę się już od 9 lat)

i mówcie co chcecie ale uważam, ze podjęłam słuszną decyzję. zdałam maturę z angielskiego bardzo dobrze. dzięki temu dostałam się na studia jakie chciałąm.

dostałam się też na fil. angielską z francuskim ale nie złożyłam tam papierów , dlaczego ?
chodzi o to, że na filologiach nie uczysz się tylko języka ale i kultury , historii.
a to mnie jakoś w wypadku krajów anglojęzycznych nie interesuje.
co innego z wlasnie hiszpania albo francja czy tez innymi krajami hiszpanskojezycznymi.

ale wracajac do tematu, ludzie, ktorzy studiuja TYLKO fil. ang. wedlug mnie popelniaja blad, moze fil ang z 2 kierunkiem albo jezykiem i cos by z tego wyszlo bo nie oszukujmy sie, po licencjacie czy tam magisterce z angielskiego bedziemy znac tylko jezyk angielski, ktory za te pewnie za 5, 10 lat bedzie juz umiala polowa swiata
w dzisiejszysz czasach znajomosc angielskiego na bardzo dobrym poziomie to podstawa ! sam jezyk nie wystarczy i rozumiem, ze ludzi angielski moze pociagac tak jak mnie hiszpanski lub francuski i dlatego go studiuje ale takie jest moje obektywne zdanie, ze zdecydowanie ciezej bedzie znaleźć dobra prace tylko np. jako tlumacze jezyka angielskiego, bo takich jest juz cala masa.

moja subiektywna opinia,
pozdrawiam.

dupa, że tak powiem tyle się słyszy o tym, że anglistów jak psów i że pracy nie ma, a kto to mówi na przykład w tym wypadku? dziewiętnastolatka która chyba nie ma jeszcze doświadczenia na rynku pracy wiadomo, im więcej języków, tym lepiej, to jest oczywista oczywistość...

ALE

ja szukam pracy po dwóch kierunkach i to dzięki anglistyce mam zaproszenia na rozmowy i nie narzekam. ogólnie w korpo w którym pracowałam powiedzieli mi, że wolą zatrudniać anglistów, bo łatwiej jest ich nauczyć obsługi programów niż innych ludzi angielskiego pogadamy, jak skończysz studia i będziesz szukałam pracy

[effy23]

Napisane przez makeupnotwar

dupa, że tak powiem tyle się słyszy o tym, że anglistów jak psów i że pracy nie ma, a kto to mówi na przykład w tym wypadku? dziewiętnastolatka która chyba nie ma jeszcze doświadczenia na rynku pracy wiadomo, im więcej języków, tym lepiej, to jest oczywista oczywistość...

ALE

ja szukam pracy po dwóch kierunkach i to dzięki anglistyce mam zaproszenia na rozmowy i nie narzekam. ogólnie w korpo w którym pracowałam powiedzieli mi, że wolą zatrudniać anglistów, bo łatwiej jest ich nauczyć obsługi programów niż innych ludzi angielskiego pogadamy, jak skończysz studia i będziesz szukałam pracy

doświadczenie jako takie już mam ;] bez obaw.
nie jestem jakaś urwana z kosmosu.

nie rozumiem twojego oburzenia. 19 latka nie jest osobą ślepą, która nie ogarnia sytuacji zawodowej.

jeśli mieszkasz w małym miasteczku albo na wsi to jasne, że osób znających angielski na poziomie perfect jest mniej niż takich np. w poznaniu.

ale uwierz, że znam dziewczynę, któa po studiach filologicznych na uł, pracuje na taśmie w magazynach za psie pieniądze w okropnych warunkach, bo po studiach filologicznych nie mogla znalezc pracy bo to juz nie wystarcza.

[vanilienne]

Napisane przez effy23

doświadczenie jako takie już mam ;] bez obaw.
nie jestem jakaś urwana z kosmosu.

nie rozumiem twojego oburzenia. 19 latka nie jest osobą ślepą, która nie ogarnia sytuacji zawodowej.

jeśli mieszkasz w małym miasteczku albo na wsi to jasne, że osób znających angielski na poziomie perfect jest mniej niż takich np. w poznaniu.

ale uwierz, że znam dziewczynę, któa po studiach filologicznych na uł, pracuje na taśmie w magazynach za psie pieniądze w okropnych warunkach, bo po studiach filologicznych nie mogla znalezc pracy bo to juz nie wystarcza.

taa, ale sama bezpośrednio nie aplikowałaś o pracę, będąc w trakcie/mając za sobą studia filologiczne, prawda?
a dziewczyna widocznie nie ma pomysłu na siebie, przy okazji odpowiedniego zacięcia, albo kiepsko ocenia własne możliwości, skoro zgodziła się pracować w takich warunkach - to była jej decyzja. demonizujesz tę sytuację - na pewno nie każdego anglistę czeka tego typu los

[effy23]

jasne, że nie.

na pewno po anglistyce można znaleźć dobrą prace , w to nie wątpię. wiadomo , każdy zyje w innej częci polski gdzie różnie to bywa z pracą.

chodziło mi o to, że po prostu za te kilka, kilkanaście lat, gdy obecne studnetki pokończą już magisterki tylko z fil. ang. to mogą mieć problemy ze znalezieniem wymarzonej pracy.

boże broń, że krytykuję anglistów ! po prostu wyrażam swoją opinię

[madzia_2]

ja uważam, że po anglistyce na pewno praca nie będzie czekać na każdego, kto skończy magisterkę i to z otwartymi ramionami. Oczywiście, jak ktoś potrafi się dobrze ukierunkować, wykorzystując swoją jakże wspaniałą znajomość języka, jak i doświadczenie z tym związane, połączy to z jakimiś dobrze prosperującymi dziedzinami, a z pewnością skończy się to dobrze płatną i satysfakcjonującą pracą. Pozdrawiam!

[makeupnotwar]

Napisane przez effy23

doświadczenie jako takie już mam ;] bez obaw.
nie jestem jakaś urwana z kosmosu.

nie rozumiem twojego oburzenia. 19 latka nie jest osobą ślepą, która nie ogarnia sytuacji zawodowej.

jeśli mieszkasz w małym miasteczku albo na wsi to jasne, że osób znających angielski na poziomie perfect jest mniej niż takich np. w poznaniu.

ale uwierz, że znam dziewczynę, któa po studiach filologicznych na uł, pracuje na taśmie w magazynach za psie pieniądze w okropnych warunkach, bo po studiach filologicznych nie mogla znalezc pracy bo to juz nie wystarcza.

srsly?
jak ja miałam 19 lat to wydawało mi się, że sporo o życiu wiem. teraz dobijam do 25 i sytuacja zmieniła się na tyle, że się nie łudzę

powiem Ci co robią ludzie z którymi kończę studia:
-jedna dziewczyna dwa dni po obronie wyjechała i dostała pracę jako tłumacz na cyprze
-jedna ma z mężem firmę zajmującą się tworzeniem spotów reklamowych, bardzo prężnie ją rozwijają
-jeden znajomy wziął udział w programie talent show i zaszedł aż do finału, i dziś jeździ po polsce, grają koncerty z zespołem
-jedna zaczęła jeszcze architekturę bo z angli nie wiąże przyszłości zawodowej
-ja zaczepiłam się do korpo, teraz jestem na najlepszej drodze do stażu w jednej z większych firm hrowych, daję też korki czasem, czasem coś przetłumaczę
-parę osób pracuje jako lektorzy
-jedna zostaje na doktorat z fonologii
-jedna pracuje w Operze Narodowej

.... nie ma pracy, tylko taśma produkcyjna. srsly, że się tak powtórzę. praca jest, ale dla ludzi zdeterminowanych i takich, którzy dbają o doświadczenie podczas studiów, albo mają na siebie pomysł. może Ci się nie podobać to, co piszę, ale dziewiętnastolatka o rynku pracy nie wie nic, ba, nawet o studiach nie wie, BO JESZCZE ICH NIE ZACZĘŁA. pogadamy za parę lat

[sellen20]

makeupnotwar, Twoje posty bardzo poprawiły mi humor od października zaczynam filologię angielską i strasznie się cieszę, zawsze tego chciałam i nie wyobrażałam sobie siebie na innych studiach. jako drugi język będę miała włoski, którego uczyłam się w liceum, i z którym miałam bezpośredni kontakt na wymianie we Włoszech. Najbardziej chciałabym pracować w zagranicznej firmie, mieć kontakt z obcokrajowcami, uwielbiam poznawać nowych ludzi i kultury Moje najdłuższe wakacje pomaturalne wykorzystuję na staż na stanowisku sekretarki, żeby mieć jakiekolwiek doświadczenie w pracy. Postaram się podczas studiów udzielać i wykorzystywać wszystkie możliwości zdobycia doświadczenia. Najbardziej na świecie nie chcę zostać nauczycielką - i mimo to nie planuję być bezrobotna czas pokaże

[effy23]

makeupnotwar

bardzo musisz nie lubić dziewczyn w moim wieku. trudno.

super, że twoim znajomym sie ułożyło, tak jak już pisałam jasne, że praca się znajdzie.

ale nikt nie gwarantuje ci, że za te kilka lat gdy mniej więcej ludzie zaczynający teraz studia pokończa je już,z łątwościa znajda pracę bo o to mi się rozchodzi od poczatku, teraz w dorosłe zycie wkraczają ludzie, którzy angielski umieją bardzo dobrze bo język ten był dla nich już obowiązkowy od dawien dawna.

kiedyś był boom na marketing i zarządzanie a obecnie ludzie po ukończeniu studiów mają spore trudności ze znalezieniem pracy.

no miło, że tak bronisz swojego kierunku - jednak ja go nie atakuję tylko głośno wyrażam swoje domysły i opinie.

[makeupnotwar]

Napisane przez effy23

makeupnotwar

bardzo musisz nie lubić dziewczyn w moim wieku. trudno.

super, że twoim znajomym sie ułożyło, tak jak już pisałam jasne, że praca się znajdzie.

ale nikt nie gwarantuje ci, że za te kilka lat gdy mniej więcej ludzie zaczynający teraz studia pokończa je już,z łątwościa znajda pracę bo o to mi się rozchodzi od poczatku, teraz w dorosłe zycie wkraczają ludzie, którzy angielski umieją bardzo dobrze bo język ten był dla nich już obowiązkowy od dawien dawna.

kiedyś był boom na marketing i zarządzanie a obecnie ludzie po ukończeniu studiów mają spore trudności ze znalezieniem pracy.

no miło, że tak bronisz swojego kierunku - jednak ja go nie atakuję tylko głośno wyrażam swoje domysły i opinie.

nie bronię swojego kierunku, tylko atakuję Twoje podejście. delikatna różnica. nawet Ty, z taką znajomością języków jaką będziesz miała po tych swoich studiach możesz nie znaleźć pracy od razu, bo może akurat do tego czasu na przykład chiński będzie najbardziej pożądanym językiem?

to, czy dostaniesz pracę w największej mierze zależy od farta/szczęścia, później od zaradności/determinacji. jak już w końcu zaczniesz studia i będziesz szukała pracy na przykład w korpo, to zrozumiesz, o co mi chodzi. bo wiara, że studia dają zawód, dają pracę są właśnie licealne. ja byłam pewna, że dwa kierunki sprawią, że pracodawcy będą się o mnie zabijać... guess what dopiero kiedy napakowałam swoje CV doświadczeniem mam dużo ofert. powtórzę to, co mówiła mi znajoma z HRu: wolą zatrudnić anglistę i nauczyć go jakiś programów, wdrożyć w firmę, niż wykształconego kierunkowo i wbijać mu do głowy angielski.

nie wiem, czy dziewczyny-anglistki się ze mną zgodzą, ale jak dla mnie powtarzasz ten bezsensowny stereotyp o tym, jak to wszyscy znają angielski. na poziomie kali jeść to owszem. ale ja jakoś nie spotykam na swojej drodze zawodowej ludzi którzy by się nim bardzo płynnie posługiwali, raczej wręcz przeciwnie. sądząc po ilości korków jakich udzielam ja i moi znajomi, o załamce jaką przeżywają znajomi uczący w szkole jestem o to spokojna paręset lat temu ludzie mieli bony francuzki/angielki żeby uczyć się języka od małego, a jakoś ciągle było zapotrzebowanie, podobnie jak teraz. także o ile nie wyprze nas chiński, to jestem zupełnie spokojna. albo może arabski? to wtedy Eirenn będzie nas dokształcać

[dorusss90]

witam wszystkie studiujące i te które studiowały ja też dołączam od tego roku do Waszego grona!

[cherry l]

u mnie w tym roku 2 podejście do anglistyki, inny program
i mam nauczkę, żeby nie zaczynać uczyć się 2 dni przed egzaminem

[irmusiek]

Napisane przez cherry l

u mnie w tym roku 2 podejście do anglistyki, inny program
i mam nauczkę, żeby nie zaczynać uczyć się 2 dni przed egzaminem

jaka tym razem?

[cherry l]

program tłumaczeniowy z niemieckim
nauczycielski to był błąd
więc chociaż 1 plus, że oblałam