Koty- część V

[Malla]

Pati, ale te wyniki dotyczą psich karm...
Jakich informacji nie znalazłaś na opakowaniu Orijena i Acany?

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Malla

Pati, ale te wyniki dotyczą psich karm...
Jakich informacji nie znalazłaś na opakowaniu Orijena i Acany?

dla psa tez szukałam. Poza tym niektórzy robią dla kotów i psów, więc nie wiem, czy brane było w obu przypadkach czy tylko psów. I właśnie dla psa ten dibaq...

Było tylko ogólnie napisane "sproszkowane pochodne zwierzęce", potem cos o olejach roślinnych, cos o wątróbce sproszkowanej, minerały... itp nie pamiętam już dokładnie...

[Malla]

To chyba nie dotyczy Orijena i Acany...

Skopiowane z krakvetu (swoją drogą, posprzątali w magazynie ):

ORIJEN

Świeże regionalne skladniki:
Mączka z kurczaka (o niskiej zawartości popiołu), świeże mięso kurczaka, mączka z indyka, parowane ziemniaki Russet, świeżo złowione ryby z północnych jezior, tłuszcz z kurczaka, świeże całe jaja, mączka z łososia, olej z łososia i anschua, mielone siemię lniane, tapioka, bulion z kurczaka, olej słonecznikowy, brunatnice, parowana marchew, szpinak, groch, pomidory, włókno z jabłek, ekstrakt z rozmarynu, ekstrakt z drożdży (MOS), glukozamina HCl, żurawina, czarna porzeczka, L-karnityna, siarczan chondroityny.

Zioła i dodatki roślinne:
korzeń cykorii, prawoślazu i łopianu, kwiat nagietka, pokrzywa, nasiona kopru, kwiat rumianku, oset, ptasie ziele, cząber ogrodowy.

Minerały organiczne:
*Bioplex™żelaza, *Bioplex™cynku, *Bioplex™manganu, Bioplex miedzi

Mikroorganizmy probiotyczne:
Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus casei, Bifididobacterium (B. bifidus), Saccharomyces (S. boulardii).

Witaminy:
mieszanka tokoferoli (źródło witaminy E), chlorek choliny, witamina A, witamina D3, niacyna, ryboflawina, jednoazotan tiaminy, witamina B12, kwas foliowy, biotyna, pirydoksyna ( źródło witaminy B6)

ACANA GRASSLANDS

Dehydratyzowane mięso jagnięce, słodkie ziemniaki, surowe mięso z jagniąt, groszek, surowe mięso z kaczki, świeże całe jaja, lucerna, olej słonecznikowy, świeże mięso sandacza, dynia, świeże mięso sieji (UPSS ), jabłka, marchew, zielona rzepa, morskie wodorosty (kelp, morszczyn pęcherzykowaty, algi czerwone), jagody jałowca, żurawina, świdośliwa olcholistna, czarna porzeczka, korzeń dziegla litworu, korzeń cykorii, koniczyna czerwona, liść maliny czerwonej, korzeń mniszka, liść mięty pieprzowej, kwiat nagietka, kwiat rumianku, rozmaryn, Lactobacillus acidophilus, Enterococcus faecium, witaminy i minerały.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Malla

To chyba nie dotyczy Orijena i Acany...

Skopiowane z krakvetu (swoją drogą, posprzątali w magazynie ):

ORIJEN

Świeże regionalne skladniki:
Mączka z kurczaka (o niskiej zawartości popiołu), świeże mięso kurczaka, mączka z indyka, parowane ziemniaki Russet, świeżo złowione ryby z północnych jezior, tłuszcz z kurczaka, świeże całe jaja, mączka z łososia, olej z łososia i anschua, mielone siemię lniane, tapioka, bulion z kurczaka, olej słonecznikowy, brunatnice, parowana marchew, szpinak, groch, pomidory, włókno z jabłek, ekstrakt z rozmarynu, ekstrakt z drożdży (MOS), glukozamina HCl, żurawina, czarna porzeczka, L-karnityna, siarczan chondroityny.

Zioła i dodatki roślinne:
korzeń cykorii, prawoślazu i łopianu, kwiat nagietka, pokrzywa, nasiona kopru, kwiat rumianku, oset, ptasie ziele, cząber ogrodowy.

Minerały organiczne:
*Bioplex™żelaza, *Bioplex™cynku, *Bioplex™manganu, Bioplex miedzi

Mikroorganizmy probiotyczne:
Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus casei, Bifididobacterium (B. bifidus), Saccharomyces (S. boulardii).

Witaminy:
mieszanka tokoferoli (źródło witaminy E), chlorek choliny, witamina A, witamina D3, niacyna, ryboflawina, jednoazotan tiaminy, witamina B12, kwas foliowy, biotyna, pirydoksyna ( źródło witaminy B6)

ACANA GRASSLANDS

Dehydratyzowane mięso jagnięce, słodkie ziemniaki, surowe mięso z jagniąt, groszek, surowe mięso z kaczki, świeże całe jaja, lucerna, olej słonecznikowy, świeże mięso sandacza, dynia, świeże mięso sieji (UPSS ), jabłka, marchew, zielona rzepa, morskie wodorosty (kelp, morszczyn pęcherzykowaty, algi czerwone), jagody jałowca, żurawina, świdośliwa olcholistna, czarna porzeczka, korzeń dziegla litworu, korzeń cykorii, koniczyna czerwona, liść maliny czerwonej, korzeń mniszka, liść mięty pieprzowej, kwiat nagietka, kwiat rumianku, rozmaryn, Lactobacillus acidophilus, Enterococcus faecium, witaminy i minerały.

az tam jutro wrócę i zrobię zdjęcia czytałam składy z paczek "kitten" a czemu napisałaś upss przy sieji?

[donka_bez_ogonka]

Bo na forum jest Siejka
Już z niej karmy robią! haha

[Siejusia]

Napisane przez Malla

świeże mięso sieji (UPSS )

Przynajmniej świeże...

[ziazik]

Iwona sturlałam się ze śmiechu widząc wiszący brzuch z pierwszego zdjęcia Biedny Horusek i zła pańcia

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Bo na forum jest Siejka
Już z niej karmy robią! haha

haha, przez chwile tak pomyslałam, ale stwierdziłam, ze niee, to przecież niemożliwe

dziękuję za odpowiedzi dotyczące karmy, mam nadzieję, że w niedługim czasie trafie na jakąś większą karmę

dziewczyny, prawda jest taka, że koty raczej nie bawią się na takich "wypaśnych" drapakach, prawda? Zachorowałam na 2 duże (po prawie 200zł), ale rozsądek mówi mi, że i tak będą stały nieużywane, jak drapak mojej koleżanki (która mieszkała u nas z kotem, kot drapał wszystko, tylko nie ten drapak, a przyznam, że sama miałam ochotę się na nim bawić). Mam na oku 2:
jeden taki http://allegro.pl/k30-drapak-dla-kot...430118332.html
a drugi taki http://allegro.pl/68v-drapak-dla-kot...tml#tabsAnchor

pierwszy to zdecydowany faworyt ale zastanawiam się, czy jest sens kupować coś takiego. Czy nie lepiej sprawić zwykły pal do drapania

[Siejusia]

Koty dziewczyn chętnie bawią się na drapakach. Sama chciałabym kupić jakieś cudeńko Ancijomakowi. Myślałam o takim z All, ale słyszałam że nie są one zbyt dobre i stabilne. 200 zł za drapak, to nie jest dużo. Szczególnie takich gabarytów. Ale niestety jaka cena, taka jakość.

[iwona1110]

Napisane przez ziazik

Iwona sturlałam się ze śmiechu widząc wiszący brzuch z pierwszego zdjęcia Biedny Horusek i zła pańcia

He, he Ziazik - on jest zazdrosny o ten hamak i nawet dotykać go nie za bardzo mogę. No ale wyprać było trzeba. Jaki był nieszczęśliwy, co chyba widać Ale teraz ma znowu czysty i pachnący hamaczek

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35364786]
dziewczyny, prawda jest taka, że koty raczej nie bawią się na takich "wypaśnych" drapakach, prawda? Zachorowałam na 2 duże (po prawie 200zł), ale rozsądek mówi mi, że i tak będą stały nieużywane, jak drapak mojej koleżanki (która mieszkała u nas z kotem, kot drapał wszystko, tylko nie ten drapak, a przyznam, że sama miałam ochotę się na nim bawić). Mam na oku 2:
jeden taki http://allegro.pl/k30-drapak-dla-kot...430118332.html
a drugi taki http://allegro.pl/68v-drapak-dla-kot...tml#tabsAnchor

pierwszy to zdecydowany faworyt ale zastanawiam się, czy jest sens kupować coś takiego. Czy nie lepiej sprawić zwykły pal do drapania[/QUOTE]

Pati991 wszystko zależy od kota - mój np. ma tylko rurę do sufitu z jedną półką i hamakiem bo on budek nie lubi za to kocha się wspinać.
Drapak musi być stabilny przede wszystkim. Mam drapak RUFI i taki z zooplusa i powiem Ci że porównanie to niebo i ziemia. Ten z zooplusa stoi na balkonie więc zakupu nie żałuję ale jakościowo odbiega od Rufi i to widać.

[Lenka 91]

Nensi ze mną całą noc spała i nawet rano przyszła na mizianki i mrusiała mi może to dlatego że jesteśmy u TŻ i nie mogła pójść do moich rodziców a zresztą nieważne najważniejsze ze przyszła do mnie :P

ale wczoraj jak jechaliśmy był mały wypadek Nensi nagle w transporterze zaczęła strasznie miauczeć masakra jak przeraźliwie sie wydzierała nie było gdzie stanąć na poboczu ... i nagle zapaszki... zrobiła qupala do transportera bidula to zjechaliśmy do Tessco wypuściłam ją pogłaskałam uspokoiłam, wyczyściłam transporter auto wywietrzyliśmy i dalej w droge ale dalej sie wydzierała byłam przerażona co sie dzieje a ona luzem w aucie była i sie darła. TŻ sie wystraszył ze mu do auta narobi więc gdzieś zjechaliśmy na polną uliczkę i wzięłam ją na trawę poleżała chwile i sie uspokoiła. Potem dałam ją do transportera i na swoje kolana ale tak sie wyrywała masakra co ona wyrabiała zaczęła walić głową w zamki i sie wydostała ale dojechaliśmy szczęśliwie ... nie wiem co jej sie stało bo w domu do kuwety nie poszła więc nie wiem o co chodziło ale tak mi było przykro na nią patrzeć jak sie męczy

[Malla]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35364786]dziewczyny, prawda jest taka, że koty raczej nie bawią się na takich "wypaśnych" drapakach, prawda?[/QUOTE]
To nie jest reguła. Kota trzeba przyzwyczaić do drapaka, bo inaczej jak ma zrozumieć, że to coś dla niego, a nie kolejny mebel jego ludzi?

Mój zaczął na serio korzystać z drapaka dopiero wtedy, gdy miałam podrzuconego innego kota, który pięknie drapał - nauczył się od niego. Teraz wyżywa się na nim kilka razy dziennie, zwłaszcza że skojarzył, że może za to dostać smakołyk, więc robi to czasem bardzo teatralnie, pękam ze śmiechu

Mam zwykły drapak typu jaskinia plus 2 półki http://www.krakvet.pl/trixie-drapak-...1-p-13229.html i NIE polecam.
Jaskinia nieco popękała w trakcie transportu, bo nie jest z desek, tylko z płyty Drapak jest teraz niestabilny i nieraz już się przewrócił, opieram go o ścianę. Wybrałam dużą jaskinię z szerokim wejściem, ale kot z niej nie korzysta, trzymam tam zabawki. Jak miałam przez weekend małego kociaka, to tam sypiał.
[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35364786]pierwszy to zdecydowany faworyt ale zastanawiam się, czy jest sens kupować coś takiego. Czy nie lepiej sprawić zwykły pal do drapania[/QUOTE]
Drugi nie wygląda zbyt stabilnie... Wyobraź sobie, że 5-kilowy mruczek wskoczy na niego z rozbiegu

Zwykłe pale typu: http://www.krakvet.pl/trixie-drapak-...31-p-3163.html
przesuwają się i przewracają w trakcie drapania, więc nie ma sensu ich kupować.
Pień musi być długi i nieruchomy, a konstrukcja z półeczkami i hamakami stabilna.
Koty lubią się wyciągać na pieńku i wspinać po nim, więc ważna jest wysokość. Pozycja "na gąsienicę" jak po lewej na dole:
http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot...71177108_n.jpg
zniechęca do korzystania ze sprzętu i mój kot dał się tak sfotografować tylko dlatego, że dostał coś nowego i był tego ciekawy.

Zdjęcia reklamowe drapaków zwykle robione są z małymi kotkami, więc sprzęt wydaje się większy.
Niektóre po prostu są niebezpieczne, np. w tym głowa kota może się zaklinować:
http://www.krakvet.pl/trixie-drapak-...51-p-3060.html

Mój kot przed zamieszkaniem u mnie nie miał drapaka i drapał dywany, na szczęście kanapie odpuszcza. Mam więc matę do drapania:
http://www.krakvet.pl/trixie-drapak-...25-p-1292.html
częściej na niej śpi niż ją drapie albo wczołguje się pod nią i potem na mnie zagląda taki zakopany...

Dobry drapak kosztuje, ale jest to dobra inwestycja, w dodatku może być ozdobą pokoju. Jak będę zmieniać, to na taki, który montuje się do sufitu, przynajmniej się nie przewróci w trakcie kocich szaleństw:
http://www.krakvet.pl/trixie-drapak-...51-p-8936.html

Istnieją też ludzie z fantazją, którzy potrafią zrobić takie oto dzieło:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post32969348

Napisane przez Lenka 91

Nensi ze mną całą noc spała i nawet rano przyszła na mizianki i mrusiała mi może to dlatego że jesteśmy u TŻ i nie mogła pójść do moich rodziców a zresztą nieważne najważniejsze ze przyszła do mnie :P

Wiedziałam, że jak nie będzie miała innego wyjścia, to przyjdzie prosto do Ciebie! To taka sugestia, żebyście się wynieśli kiedyś

Napisane przez Lenka 91

nie wiem co jej sie stało bo w domu do kuwety nie poszła więc nie wiem o co chodziło ale tak mi było przykro na nią patrzeć jak sie męczy

Biedna... Biorę swojego w podróż w porze, gdy zwykle śpi, czyli w środku dnia. Łatwiej ją znosi, jak jest zmęczony, wybawiony i wykuwetkowany.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Lenka 91

Nensi ze mną całą noc spała i nawet rano przyszła na mizianki i mrusiała mi może to dlatego że jesteśmy u TŻ i nie mogła pójść do moich rodziców a zresztą nieważne najważniejsze ze przyszła do mnie :P

ale wczoraj jak jechaliśmy był mały wypadek Nensi nagle w transporterze zaczęła strasznie miauczeć masakra jak przeraźliwie sie wydzierała nie było gdzie stanąć na poboczu ... i nagle zapaszki... zrobiła qupala do transportera bidula to zjechaliśmy do Tessco wypuściłam ją pogłaskałam uspokoiłam, wyczyściłam transporter auto wywietrzyliśmy i dalej w droge ale dalej sie wydzierała byłam przerażona co sie dzieje a ona luzem w aucie była i sie darła. TŻ sie wystraszył ze mu do auta narobi więc gdzieś zjechaliśmy na polną uliczkę i wzięłam ją na trawę poleżała chwile i sie uspokoiła. Potem dałam ją do transportera i na swoje kolana ale tak sie wyrywała masakra co ona wyrabiała zaczęła walić głową w zamki i sie wydostała ale dojechaliśmy szczęśliwie ... nie wiem co jej sie stało bo w domu do kuwety nie poszła więc nie wiem o co chodziło ale tak mi było przykro na nią patrzeć jak sie męczy

rety, bidulek... ona jest chora, czy chwilowo takiego ataku dostała? Może to z nerwów...

co do drapaków - rozumiem, w takim razie wstrzymam się do następnej wypłaty. Poza tym może będą jeszcze za małe, żeby się wspinać. Dzięki

[Malla]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35366413]Poza tym może będą jeszcze za małe, żeby się wspinać. [/QUOTE]
Obawiam się, że nie istnieje takie pojęcie jak za mały kot do wspinania w stanie gotowym do adopcji.
Jak koleżanka przygarnęła 1,5-miesięczną kicię, to wdrapywała się na wszystko - nogawki, firanki...

Zastanów się nad tym, bo jeśli drapak nie będzie w użyciu, to nie ma sensu inwestowania tysiąca złotych. Najtańsze drapaki to jednak strata pieniędzy, więc pooglądaj różne modele, poczytaj opinie.

[Andriejewna]

A na tych drapakach to musi koniecznie być sizal?
Nieraz chciałam moim coś zmajstrować ale zawsze się zastanawiałam, czym to "obić"

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Obawiam się, że nie istnieje takie pojęcie jak za mały kot do wspinania w stanie gotowym do adopcji.
Jak koleżanka przygarnęła 1,5-miesięczną kicię, to wdrapywała się na wszystko - nogawki, firanki...

Malla dokładnie. Jak przywiozłam Horusa miał 12 tygodni. Wydawał mi się taki mały. Na początku go na drapak wsadzałam z tekstem. "Horusku pani cię podsadzi bo przecież ty się zabijesz na tym drapaku" TŻ do dziś się ze mnie nabija za ten tekst bo Horus jak wiewiórka po drapaku biega.

[Lenka 91]

Malla no własnie to była taka pora kiedy ona zazwyczaj śpi ale może przez ten stres że siostrzeniec tak ją męczył i jeszcze moja mało inteligentna siostra zaczęła ją drażnić jak była już w transporterze sprawiły że wyszło jak wyszło... no z jednej strony chciałabym przyjeżdżać tu częściej z kotem i uwolnić ją od wszystko dającej kotu mojej mamy ale boje sie że miałą długą przerwę w jeżdżeniu autem i po prostu boi się a nie chce celowo narażać ją na stres... zobaczymy za kilka dni jak nam zdoga powrotna minie

pati991 hmm no ciężko powiedzieć ale tu zachowuje sie normalnie była w kuwecie więc to niestety stres zrobił swoje bardzo mi jej było szkoda

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

bałam się, że tak napiszecie

dziewczyny, kurcze, osoba, od której miałam mieć rodzeństwo powiedziała mi, że to jednak nie rodzeństwo, tylko dziewuszka jest starsza o miesiąc i jeszcze niegdy się nie widziały...:eek : myślicie, że będą wojny na początku? kurcze, no...

Lenka 91 jak wróci do siebie, to jej minie, tak jak mojemu psu. Z samochodu wychodzilismy podrapani i cali w siersci ale siostrzeniec bardzo inteligentny...

[Malla]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35367265]dziewczyny, kurcze, osoba, od której miałam mieć rodzeństwo powiedziała mi, że to jednak nie rodzeństwo, tylko dziewuszka jest starsza o miesiąc i jeszcze niegdy się nie widziały...:eek : myślicie, że będą wojny na początku? kurcze, no...[/QUOTE]
Ciekawe, co jeszcze wyjdzie Dlatego jestem za zabraniem ich od razu do weta - wątpię, aby te osoby o nie dbały...

Czyli mają więcej kociaków... Skąd je biorą? Mają 2 niesterylizowane kotki czy zbierają kociaki z ogłoszeń i później chcą za nie kasę?

Małe kotki szybciej się ze sobą zaprzyjaźnią niż duże, zwłaszcza że trafią naraz do nowego terytorium.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Malla

Ciekawe, co jeszcze wyjdzie Dlatego jestem za zabraniem ich od razu do weta - wątpię, aby te osoby o nie dbały...

Czyli mają więcej kociaków... Skąd je biorą? Mają 2 niesterylizowane kotki czy zbierają kociaki z ogłoszeń i później chcą za nie kasę?

Małe kotki szybciej się ze sobą zaprzyjaźnią niż duże, zwłaszcza że trafią naraz do nowego terytorium.

Teraz też mam stracha, co jeszcze się dowiem

Szczerze,mi powiedzieli, że kocica się okociła... Ale tego 2miesięcznego nie wiem skąd wytrzasnęli... TŻ się trochę wkurzył, jak to usłyszał, powiedział, że nie wie czy to dobry pomysł... Ale jak ja mam tego kota u nich zostawić? Ani przez chwile mi to do głowy nie przyszło. Kurde, co za ludzie...

Boje się, że skoro od matki odebrane (po miesiącu i po 2), wystraszone, w nowym miejscu, że będą batalie

[Malla]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35367872]TŻ się trochę wkurzył, jak to usłyszał, powiedział, że nie wie czy to dobry pomysł... Ale jak ja mam tego kota u nich zostawić?[/QUOTE]
Zabranie tych kotów od nich to będzie dobry uczynek...

I trzeba ich opierniczyć za to, że nie chce im się kotki wysterylizować. Sto złotych i problem z głowy.
[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35367872]Boje się, że skoro od matki odebrane (po miesiącu i po 2), wystraszone, w nowym miejscu, że będą batalie[/QUOTE]
Trudno powiedzieć... Jak miałam na weekend dwumiesięczną kicię, to mój podchodził ją wąchać, a ona się do niego jeżyła, były gonitwy i packanie się, ale po 3 dniach przyłapałam mojego na pieczołowitym wylizywaniu jej futerka.

[Nimfa20]

Napisane przez Miskaa78

a propos genialnych min, moja kotka wymiata


Nimfa- można przemycać

KOCHAM, KOCHAM !!!

Oj, nie zapominaj, że mam 2 psy i 8 papug Czy papugi odpuszczamy ?

[Miskaa78]

Napisane przez Nimfa20

KOCHAM, KOCHAM !!!

Oj, nie zapominaj, że mam 2 psy i 8 papug Czy papugi odpuszczamy ?

przemycamy
ja mam oprócz kotów 4 psy (miałam 5 ale tej z pierwszej psiej fotki już nie ma i 2 akwaria)
witamy w gronie świrów

prawie kot

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Malla

Zabranie tych kotów od nich to będzie dobry uczynek...

I trzeba ich opierniczyć za to, że nie chce im się kotki wysterylizować. Sto złotych i problem z głowy.

Trudno powiedzieć... Jak miałam na weekend dwumiesięczną kicię, to mój podchodził ją wąchać, a ona się do niego jeżyła, były gonitwy i packanie się, ale po 3 dniach przyłapałam mojego na pieczołowitym wylizywaniu jej futerka.

Wiem, nie ma opcji, żebym go tam zostawiła... Ale myślałam, że będą razem od małego, a tak to... No nic, co ma być, to będzie.

[Nimfa20]

Napisane przez Andriejewna

To wyobrażam sobie minę mojej matki, jak mój poprzedni kot zrzucił gar z rosołem 4 litry
Z jednej strony dobrze, że mnie wtedy w domu nie było, nie wyobrażam sobie tego sprzątać

A mojemu młodemu myślałam, że ukręcę dziś łepek, spałam po południu a on darł mi mordę tak długo, aż mnie obudził
Bo mu się nudziło...


To samo sobie pomyślałam. Że się gdzieś zaszył na zdechnięcie i chyba tak było, bo nikt go już nie widział. A toć to nie był ratlerek

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------



Jezu jaki kot! ja go chyba wcześniej nie widziałam super, też widzę następna zdjęciowa talenciara

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------



Miałam podobną sytuację, tylko trochę większy hardkor się zrobił, bo byłam u ciotki z psem, zawsze jakąś tam pchłę miał, ciężko mu było to wytruć, takie futro. No i dobra, ja wyjechałam, gościnny zamknięty. Potem kuzynka z córką przyjechały to ta młoda miała ugryzienia na całym ciele o zagęszczeniu piegów
Bo one se tam siedziały i się mnożyły radośnie. Ups...

Wyobraziłam

Mój Cham dzisiaj to samo. Dałam mu kabanosa kociego, mało mu było, to sobie wyciągnął sam Pajac.

Pies koleżanki też tak zrobił. Przed pójściem ocierał się jeszcze o meble. Nawet o lodówkę, której się bał.

No to nieźle

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez Miskaa78

tez mam psa wyrzuconego z auta



Nimfa moje tez potrafia gorące podwędzić i nic im nie jest

No co Ty? Jak to?

Gorące nie było. Mama mu wcześniej dawała po kawałku i woła, że wątróbkę je. Za jakiś czas przychodzi i mówi, że Cham wątróbkę wyciągnął ! Patrzymy, patrzymy i w śmiech! A próbowałam udawać groźną

[Malla]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35368299]Wiem, nie ma opcji, żebym go tam zostawiła... Ale myślałam, że będą razem od małego, a tak to... No nic, co ma być, to będzie.[/QUOTE]
Zapytaj, skąd wzięli to drugie. Gdyby to było ich, przecież by się spotkały? Gdzie oni je trzymają?

[Nimfa20]

Napisane przez stasiek

co do plastiku to nic nie wiem
Miska, ile Ty masz kotow? genialne zdjecia, a ten szary to w ogole

Ja mam plastikowe. Nigdy nie trzymam za rączkę, boję się, że się urwie. Transporter trzymam mocno, dodatkowo kot jest przypięty smyczą.

Też się zastanawiam nad ilością kotów koleżanki

[donka_bez_ogonka]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35364786]
dziewczyny, prawda jest taka, że koty raczej nie bawią się na takich "wypaśnych" drapakach, prawda? Zachorowałam na 2 duże (po prawie 200zł), ale rozsądek mówi mi, że i tak będą stały nieużywane, jak drapak mojej koleżanki (która mieszkała u nas z kotem, kot drapał wszystko, tylko nie ten drapak, a przyznam, że sama miałam ochotę się na nim bawić). Mam na oku 2:
jeden taki http://allegro.pl/k30-drapak-dla-kot...430118332.html
a drugi taki http://allegro.pl/68v-drapak-dla-kot...tml#tabsAnchor

pierwszy to zdecydowany faworyt ale zastanawiam się, czy jest sens kupować coś takiego. Czy nie lepiej sprawić zwykły pal do drapania[/QUOTE]

Ja miałam taki zwykły TESCOwy drapak. Taki mały pal i tyle. Kitty się na nim tylko wyciągała No i jak go ruszałam to go broniła, ale nigdy nie widziałam jej drapiącej, więc w sumie cieszę się, że wydałam tylko 20 zł, a nie 200 czy 600. Z drugiej strony nie wiem jakby zareagowała na taki duży i wypasiony, no ale jak to się mówi "musztarda po obiedzie".

Napisane przez Lenka 91

ale wczoraj jak jechaliśmy był mały wypadek Nensi nagle w transporterze zaczęła strasznie miauczeć masakra jak przeraźliwie sie wydzierała nie było gdzie stanąć na poboczu ... i nagle zapaszki... zrobiła qupala do transportera bidula to zjechaliśmy do Tessco wypuściłam ją pogłaskałam uspokoiłam, wyczyściłam transporter auto wywietrzyliśmy i dalej w droge ale dalej sie wydzierała byłam przerażona co sie dzieje a ona luzem w aucie była i sie darła. TŻ sie wystraszył ze mu do auta narobi więc gdzieś zjechaliśmy na polną uliczkę i wzięłam ją na trawę poleżała chwile i sie uspokoiła. Potem dałam ją do transportera i na swoje kolana ale tak sie wyrywała masakra co ona wyrabiała zaczęła walić głową w zamki i sie wydostała ale dojechaliśmy szczęśliwie ... nie wiem co jej sie stało bo w domu do kuwety nie poszła więc nie wiem o co chodziło ale tak mi było przykro na nią patrzeć jak sie męczy

Ja bym jakoś szczególnie się tym nie przejmowało. Zdarzyło jej się i tyle. Kitty też raz nam kupę walnęła w samochodzie Boże co za smród był! Ja to tłumaczyłam tak, że człowiekowi powiesz "idź do łazienki i zrób siku, bo będziemy jechać samochodem i nie będzie gdzie zrobić" a kotu jak to wytłumaczysz?
Jak mieliśmy wcześniej samochód, to Kitty była spokojna, ale jak zmieniliśmy to całą drogę potrafiła miauczeć i miaaaaaauu i miaaaau Łojezu! Coś jej widocznie nie pasowało. Może dawała nam znać, że za głośny samochód kupiliśmy

[Miskaa78]

Napisane przez Nimfa20

-


No co Ty? Jak to?

Gorące nie było. Mama mu wcześniej dawała po kawałku i woła, że wątróbkę je. Za jakiś czas przychodzi i mówi, że Cham wątróbkę wyciągnął ! Patrzymy, patrzymy i w śmiech! A próbowałam udawać groźną

ano ktos sobie jechał na groby pewnie bo to koło 1 listopada było, jesień bez kropli deszczu, dobrze ze psinkę zobaczyłam bo już powyginana była okrutnie teraz sobie mieszka na kanapie kundelasek mały




Twoja wątróbka juz wystudzona aaaa a mój potrafił z patelni w trakcie smażenia podwędzić

BTW mam piękna zagryziona mysz na tarasie w ramach akcji podziel sie posiłkiem

[Nimfa20]

Napisane przez Anitast

ja mialam trzy kocie futerka niestety niedawno odszedl jeden z nich Fuffy

O matko, przegapiłam? Nie ma Fuffiego!?