Czy to deszcz czy to słońce, chcemy butów mieć tysiące!!! cz. 72

[Aerith]

Napisane przez sanndras

może masz ochotę je zrobić?

a zrobię

(nikt nie byl przede mną?)

[Kruche Ciastko]

Napisane przez ania230

z jednej strony chce Go zobaczyc moze cos przemyslal, z drugiej boje się że jak Go zobacze powie mi żebyśmy zostali przyjaciolmi i będzie bardziej bolec

Ja nie mam nic przeciwko przyjaznieniu sie z eksami, pod warunkiem, ze mi totalnie przeszlo, wtedy nie robia sie nieprzyjemne sytuacje. przemysl to dobrze, bo po takim spotkaniu bedziesz cierpiec jeszcze bardziej.

A on powinien to wiedziec i nie propoowac tego, bo wlasnie robi to bardziej dla siebie, zeby nie miec wyrzutow sumienia, niz dla Ciebie, bo musi zdawac sobie sprawe jak cierpisz.
Zwlaszcza jak sobie znalazl inna, to wg mnie, niech spada z taka propozycja.

[sanndras]

Napisane przez ania230

z jednej strony chce Go zobaczyc moze cos przemyslal, z drugiej boje się że jak Go zobacze powie mi żebyśmy zostali przyjaciolmi i będzie bardziej bolec

ja bym się nie zgodziła
Będziesz bardziej cierpieć jak się z nim spotkasz.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez Aerith

a zrobię

(nikt nie byl przede mną?)

nie

[Goffka]

Napisane przez sanndras

jest tyle, że się podzielimy

my tak
ale Ultra wszystkie sobie

[ania230]

Napisane przez Monikaaa_19

Próbuje się pozbyć wyrzutów sumienia

[ania230]

Napisane przez sanndras

ja bym się nie zgodziła
Będziesz bardziej cierpieć jak się z nim spotkasz.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------




nie

wlasnie sie tego boja najbardziej

[sanndras]

póki co to nie ma ultra, więc korzystajmy

[Ćwirka]

Napisane przez Aerith

a zrobię

(nikt nie byl przede mną?)

ale niebieskie, niebieskie?

[ania230]

Napisane przez Kruche Ciastko

Ja nie mam nic przeciwko przyjaznieniu sie z eksami, pod warunkiem, ze mi totalnie przeszlo, wtedy nie robia sie nieprzyjemne sytuacje. przemysl to dobrze, bo po takim spotkaniu bedziesz cierpiec jeszcze bardziej.

A on powinien to wiedziec i nie propoowac tego, bo wlasnie robi to bardziej dla siebie, zeby nie miec wyrzutow sumienia, niz dla Ciebie, bo musi zdawac sobie sprawe jak cierpisz.
Zwlaszcza jak sobie znalazl inna, to wg mnie, niech spada z taka propozycja.

a jak faktycznie nie ma nikogo ??

nie wiem ale sie tak zdenerwowalalam ze musialam wziasc tabletke uspokajajacą
boję się że będzie bardziej boleć

[Goffka]

Napisane przez sanndras

póki co to nie ma ultra, więc korzystajmy

nie wywołuj wilka z lasu
zawsze sie pojawia w najmniej oczekiwanym momencie

[Kruche Ciastko]

Napisane przez ania230

a jak faktycznie nie ma nikogo ??

nie wiem ale sie tak zdenerwowalalam ze musialam wziasc tabletke uspokajajacą
boję się że będzie bardziej boleć

Jak nie ma, to tylko sobie zrobisz nadzieje takim spacrkiem..
Widziz, ze nawet na sama mysl jestes bardziej zdenerwowana, wiec po co Ci to?

[sanndras]

Ania na takie "zapominanie" potrzeba czasu... On powinien sobie z tego zdawać sprawę.
Ja myślę podobnie jak dziewczyny, że on ma wyrzuty sumienia i żeby je zagłuszyć chce zrobić coś "dobrego" w jego mniemaniu dla Ciebie.
Nie oszukujmy się on znalazł sobie inną. Przyjaźń OK, ale to jeszcze nie teraz. Bo to będzie Ciebie bardzo boleć.

[erha]

Napisane przez sanndras

póki co to nie ma ultra, więc korzystajmy

Pewnie zaraz wyrośnie spod ziemi

[justa_l]

sandras, goffka ale ja jestem

[sanndras]

Napisane przez justa_l

sandras, goffka ale ja jestem

ale Ty lubisz wieeeeelkie szpile, których ja nie tykam

[Goffka]

Napisane przez erha

Pewnie zaraz wyrośnie spod ziemi

toż tak

Napisane przez justa_l

sandras, goffka ale ja jestem

Ale Ty ostatnio mało bierzesz a jak już to szpilki

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez sanndras

ale Ty lubisz wieeeeelkie szpile, których ja nie tykam

yeeep ja tyż nie już

[ania230]

Napisane przez sanndras

Ania na takie "zapominanie" potrzeba czasu... On powinien sobie z tego zdawać sprawę.
Ja myślę podobnie jak dziewczyny, że on ma wyrzuty sumienia i żeby je zagłuszyć chce zrobić coś "dobrego" w jego mniemaniu dla Ciebie.
Nie oszukujmy się on znalazł sobie inną. Przyjaźń OK, ale to jeszcze nie teraz. Bo to będzie Ciebie bardzo boleć.

przyjazn NIGDY nie potrafie i nie bede potrafila wiem jaka jestem

[Kruche Ciastko]

Napisane przez ania230

przyjazn NIGDY nie potrafie i nie bede potrafila wiem jaka jestem

To masz jasna odpowiedz na pytanie czy sie z nim spotykac

[ania230]

Napisane przez Kruche Ciastko

Jak nie ma, to tylko sobie zrobisz nadzieje takim spacrkiem..
Widziz, ze nawet na sama mysl jestes bardziej zdenerwowana, wiec po co Ci to?

wlasnie tego sie najbardziej boję że zrobie sobie nadzieje i będzie jeszcze bardziej boleć
a teraz jeszcze pewnie będe ciągle myśleć kiedy sie odezwie....
chore to wszystko ... i co ja mam zrobić

[sanndras]

Napisane przez ania230

przyjazn NIGDY nie potrafie i nie bede potrafila wiem jaka jestem

Biedna Ty
Ja wiem, że nam to się tak łatwo pisze "nie idź z nim", ale szczerze mówiąc to pewnie sama bym poleciała... bo bym była ciekawa co chce...
ciężka decyzja

[justa_l]

Napisane przez sanndras

ale Ty lubisz wieeeeelkie szpile, których ja nie tykam

Napisane przez Goffka

toż tak



Ale Ty ostatnio mało bierzesz a jak już to szpilki

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------



yeeep ja tyż nie już

ale te co Aerith pokazała w beżu lub karmelu bym chętnie przygarnęła

[Goffka]

Napisane przez justa_l

ale te co Aerith pokazała w beżu lub karmelu bym chętnie przygarnęła

Sandras bedzie bić

[ania230]

Napisane przez sanndras

Biedna Ty
Ja wiem, że nam to się tak łatwo pisze "nie idź z nim", ale szczerze mówiąc to pewnie sama bym poleciała... bo bym była ciekawa co chce...
ciężka decyzja

bardzo ciężka

[justa_l]

Napisane przez Goffka

Sandras bedzie bić

[tak]

Napisane przez ania230

odezwal się
napisal sms "może jakiś spacerek za niedlugo"

Napisane przez ania230

z jednej strony chce Go zobaczyc moze cos przemyslal, z drugiej boje się że jak Go zobacze powie mi żebyśmy zostali przyjaciolmi i będzie bardziej bolec

Napisane przez ania230

wlasnie tego sie najbardziej boję że zrobie sobie nadzieje i będzie jeszcze bardziej boleć
a teraz jeszcze pewnie będe ciągle myśleć kiedy sie odezwie....
chore to wszystko ... i co ja mam zrobić

Kobito. Powiem Ci jedno: nie spotykaj się z nim. Skoro ma Cię boleć, to po ch.ja chcesz go widzieć? Bo się stęskniłaś? No cóż, każdy tęskni, ale trzeba sobie powiedzieć: nie i już. Ja spotykałam się z moim eksem, bo mieliśmy się kolegować. Dawał mi nadzieję, a ja głupia wierzyłam, i wykorzystywał mnie seksualnie przez kilka miesięcy do dnia, gdy oświadczył "mam dziewczynę". Mam nauczkę i teraz wiem, że już nigdy do czegoś takiego nie dopuszczę. Co to w ogóle za propozycja z jego strony: "spacerek", jak gdyby nigdy nic. Napisałabym mu otwarcie "spie.dalaj" i już. Jeśli ma kogoś, będzie Cię bolało, jeśli nie ma kogoś, będzie Cię bolało. Żadna sytuacja nie jest dobra. I w ogóle chory pomysł jest z Twojej strony, że rozważasz zgodzenie się na spotkanie. Chyba że Twój mózg czerpie radość z Twojego cierpienia, śmiało idź. Ale narobisz sobie nadziei. A do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi - milion razy to już sprawdziłam i niedawno popełniłam ten sam błąd, że odgrzewam kotleta przyjaciółkowego - ale już widzę, że to była najgorsza decyzja w całym moim życiu. I tak samo jest ze związkami partnerskimi.

Więc słuchaj Tak'a, to rada nie byle jaka - nie odpisuj, nie dawaj żadnego znaku, zapomnij o nim, jak najszybciej się da, a nie rozgrzebuj ran pumeksem, bo wtedy dłużej się będzie goiło. I widzisz, nawet samo podjęcie decyzji o spotkaniu powoduje u Ciebie rozterki przypominające, niczym irytująca drzemka w telefonie - więc po co, pytam, po co? Trzeba się jak najszybciej znieczulić i zdystansować.

Przepraszam, ale wzburzyłam się ( w domu jestem, więc wszystko mnie w.urwia).

[justa_l]

Napisane przez tak

Kobito. Powiem Ci jedno: nie spotykaj się z nim. Skoro ma Cię boleć, to po ch.ja chcesz go widzieć? Bo się stęskniłaś? No cóż, każdy tęskni, ale trzeba sobie powiedzieć: nie i już. Ja spotykałam się z moim eksem, bo mieliśmy się kolegować. Dawał mi nadzieję, a ja głupia wierzyłam, i wykorzystywał mnie seksualnie. Mam nauczkę i teraz wiem, że już nigdy do czegoś takiego nie dopuszczę. Co to w ogóle za propozycja z jego strony: "spacerek", jak gdyby nigdy nic. Napisałabym mu otwarcie "spie.dalaj" i już. Jeśli ma kogoś, będzie Cię bolało, jeśli nie ma kogoś, będzie Cię bolało. Żadna sytuacja nie jest dobra. I w ogóle chory pomysł jest z Twojej strony, że rozważasz zgodzenie się na spotkanie. Chyba że Twój mózg czerpie radość z Twojego cierpienia, śmiało idź. Ale narobisz sobie nadziei. A do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi - milion razy to już sprawdziłam i niedawno popełniłam ten sam błąd, że odgrzewam kotleta przyjaciółkowego - ale już widzę, że to była najgorsza decyzja w całym moim życiu. I tak samo jest ze związkami partnerskimi.

Więc słuchaj Tak'a, to rada nie byle jaka - nie odpisuj, nie dawaj żadnego znaku, zapomnij o nim, jak najszybciej się da, a nie rozgrzebuj ran pumeksem, bo wtedy dłużej się będzie goiło.

Przepraszam, ale wzburzyłam się ( w domu jestem, więc wszystko mnie w.urwia).

dobrze rzecze

[sanndras]

Tak Dobrze gada!

justa leć po beżowe koturny jak chcesz

[ania230]

Napisane przez tak

Kobito. Powiem Ci jedno: nie spotykaj się z nim. Skoro ma Cię boleć, to po ch.ja chcesz go widzieć? Bo się stęskniłaś? No cóż, każdy tęskni, ale trzeba sobie powiedzieć: nie i już. Ja spotykałam się z moim eksem, bo mieliśmy się kolegować. Dawał mi nadzieję, a ja głupia wierzyłam, i wykorzystywał mnie seksualnie przez kilka miesięcy do dnia, gdy oświadczył "mam dziewczynę". Mam nauczkę i teraz wiem, że już nigdy do czegoś takiego nie dopuszczę. Co to w ogóle za propozycja z jego strony: "spacerek", jak gdyby nigdy nic. Napisałabym mu otwarcie "spie.dalaj" i już. Jeśli ma kogoś, będzie Cię bolało, jeśli nie ma kogoś, będzie Cię bolało. Żadna sytuacja nie jest dobra. I w ogóle chory pomysł jest z Twojej strony, że rozważasz zgodzenie się na spotkanie. Chyba że Twój mózg czerpie radość z Twojego cierpienia, śmiało idź. Ale narobisz sobie nadziei. A do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi - milion razy to już sprawdziłam i niedawno popełniłam ten sam błąd, że odgrzewam kotleta przyjaciółkowego - ale już widzę, że to była najgorsza decyzja w całym moim życiu. I tak samo jest ze związkami partnerskimi.

Więc słuchaj Tak'a, to rada nie byle jaka - nie odpisuj, nie dawaj żadnego znaku, zapomnij o nim, jak najszybciej się da, a nie rozgrzebuj ran pumeksem, bo wtedy dłużej się będzie goiło. I widzisz, nawet samo podjęcie decyzji o spotkaniu powoduje u Ciebie rozterki przypominające, niczym irytująca drzemka w telefonie - więc po co, pytam, po co? Trzeba się jak najszybciej znieczulić i zdystansować.

Przepraszam, ale wzburzyłam się ( w domu jestem, więc wszystko mnie w.urwia).

dziękuje za bardzo szczere slowa, cenie sobie wlasnie takich ludzi ktorzy są szczerzy i otwarcie mówią...
nie przepraszaj nie ma za co

[tak]

Napisane przez ania230

dziękuje za bardzo szczere slowa, cenie sobie wlasnie takich ludzi ktorzy są szczerzy i otwarcie mówią...
nie przepraszaj nie ma za co

Przeprosiłam, bo mogło za ostro zabrzmieć - a nie chcę, żeby Ci dodatkowo było przykro przeze mnie wiem, że Ci ciężko i smutno i tym podobne - ale musisz dać sobie radę, musisz zacząć żyć bez niego, bo co za sens życia i rozgrzebywania cierpień i ran, o które powinniśmy dbać, by się zagoiły, jak najszybciej

A wiecie co, mnie się podobają te buty, które są na zdjęciu za kopytkami, które otworzyła Aerith

[starlit]

Brawa dla taka rowniez sie zgadzam


Te bordowe mi sie podobaja

ale one beda miec z 10 cm nie? a platformy brak