Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 2009 cz.6

[cinusiowa]

Ale mieliśmy burzę przed chwilą Byłam akurat u rodziców i normalnie bałam się iść do domu. Wyszłam przed klatkę i wróciłam z powrotem W pewnym momencie w ziemię przed domem tak rąbnęło, że wrzasnęłam wystraszona na całe gardło. Jak przestało trzaskać, to zaczęła się ulewa ale mama właśnie mnie odprowadziła trochę, bo przyszła do mnie na orbitreka

[Kathi75]

Seona zazdraszczam wypadow tylko we dwoje Ja sobie obiecuje ze jak mala podrosnie to uciekne gdzies sama na tydzien hihih

My jezdzimy samochodem i zawsze na noc , albo o 19 wyjezdzamy zeby byc czesniej ( kolo 2 w nocy u tesciow ) albo w nocy zeby na rano zajechac jesli gdzies na urlop . Zdecydowanie wole jak baki spia niz animacje tworzyc przez pare godzin

DZis jeszcze mamy dentyste i mama ma wpasc po dzieci to na jakies zakupy polece bo z 3 to zakupy robie ale polowy nie przyniose

[kuroikaze]

Seona romantyczny wypad
książka jest drukowana na błyszczącym papierze 200 i klejona na 2mm kartony, postaram się Wam jakoś ją pokazać jak chcecie.
Ile godzin jedziecie nad morze? my jedziemy spod samej granicy czeskiej cyli koło 12-14
a jeśli chodzi o fotelik to w naszym iseos do 15 kg świetnie się dziecku śpi, a ostatnio kupilismy nowy (Monterey) i da się go trochę odsunać, ale natan jest chyba jeszcze trochę za mały i też mu głowa ucieka.

Kathi ja Cię babo podziwiam, nie ogarnęłabym tego wszystkiego co Ty masz do ogarnięcia, mi ledwo z jednym dzieckiem idzie

Cinka fajnie my jedziemy w sierpniu, mam nadzieję że będzie pogoda.
a jak to tżtwoi się nie chce dziwny jakiś i wcale nie mnie dziwi że stanie na Twoim

[Seona]

Kuro, my jedziemy też jakieś 16 godzin!!! Szok. A wy kiedy jedziecie i gdzie? Jedziesz z tatą Natana?

Ale ta książka to Twój pomysł na zaliczenie? Co ona przedstawia? Czy to jakaś technika w której się specjalizowałaś? Nigdy o czymś takim nie słyszałam i nie widziałam czegoś takiego. Taki trochę colage to jest chyba?

Co do fotelika to my mamy jakiś Chicco, podobno jest dobry i polecany. Cinka, Kuro, no właśnie głowa tak jej lata, opada na klatkę piersiową. Też mamy te ochraniacze po bokach, ale one nie pomagają. No jak zaśnie, to jej głowa spadnie i się budzi i płacze, bo chce spać.

No nie wiem jak to będzie.

Cinka, jak Twojemu tż nie chce się jechać?! Z jednym dzieckiem to relaksik

[kuroikaze]

Seona to co wkleiłam to tylko duże plakaty które przedstawiają książkę. Konkretna rzecz na dyplom to książka (która na plakatach jest, na jednym sa rozkładówki a 2 inne jak natan czyta). Kiedy robię mała formę na dyplom, muszę zrobić jeszcze duże plansze/plakaty które ją przedstawią żeby było co powiesić na ścianie
My jedziemy 3 czy 4 sierpnia do chłapowa, nie jedziemy z jego tatą (ze znajomymi)
ZObacz czy w tym foteliku nie da sie go rozchylic trochę. nasz się da (bo dopasowuje się do siedzenia) ale trzeba coś podłożyć. choć nie wiem czy nie wezmę na tak długą drogę iseosa do 15 kg bo tam dziecku dużo wygodniej jak śpi.

[cinusiowa]

Cześć!
Moje dziecko wróciło do mamuni
Rety, jaka stęskniona, kochaniutka i grzeczniutka, moja mała boska
Wczoraj calutki dzień nie mogłyśmy się od siebie oderwać, tak się za sobą stęskniłyśmy
Po południu jedziemy na wieś na grilla do siostry, może zostaniemy na noc.

Co do naszego wyjazdu, gdzie pisałam, że Tż się nie chce, to u niego to norma. On zawsze mówi, że mu się nie chce Trochę mu się nie dziwię, bo on do Świnoujścia całe życie jeździł od dziecka. Więc ile można jeździć kilka razy do roku w to samo miejsce. Oni mają tam domek, a z jego rodzinnego domu, to 2 godziny drogi autem. Teraz jak już zrobili drogę S3, to chyba jeszcze szybciej. Mi już też trochę to Świnoujście się znudziło ale jak mam nigdzie nie jechać, to wolę tam. Od nas nad morze do Śwonoujścia, czy Międzyzdroi jest 2,5 - 3 godz. jazdy samochodem. Tyle samo mamy w najbliższe góry czyli np. do Karpacza, czy Szklarskiej Poręby. Więc ja teraz tak po środku mieszkam Od nas ludziska jadą rano, wracają wieczorem - takie krótkie wypady to norma

[cinusiowa]

Witam urlopowo
Przede mną 3 tygodnie pasożytowania
Właśnie wróciłam od siostry z wichury, byłam z Ninką na noc, wczoraj pogrillowałyśmy.

Przed chwilką zrobiłam Nince płatki, bo sobie zażyczyła. Ale widzę, że robi wszystko inne, a nie je ich. Mówię więc do niej, żeby zaczęła jeść, bo wychodzimy, a ona mi na to: "Poczekaj mamo, aż się odprężę"

[kuroikaze]

CInka fajnie, odpocznij przez te 3 tyg
Ninka jest obłędna, ale widać i z tego co piszesz dużo ma po Tobie
Natan prosi o płatki do miseczki, później o mleko, po tym jak już mleko naleje jemu często się odwidzi i mówi "mówilem że nie chce mleczka!!!" i foch
a wczoraj wyrzucił z piaskownicy robaka i mówi:
"Uratowałem robala, jestem bohaterem "
małe wielkie sprawy

[cinusiowa]

My to jesteśmy rodziną śpiochów Wczoraj, jak byliśmy u mojej siostry, to musieliśmy wcześnie wstać o 7:00 rano, bo jechaliśmy ze szwagrem do siebie do domu. Jak nie mam urlopu, to normą jest takie wstawanie w środku tygodnia do pracy, a teraz chyba już psycha odbiera od mózgu jakiś opór fal i po południu wszyscy padliśmy jak kaczki, najpierw Nina, potem ja i na końcu Tż. Pospaliśmy ponad 2 godziny, bo nie czailiśmy o co chodzi
A dziś, dzień dobry, wstałam pół godziny temu, bo mi dziecko usiadło na twarz idę po kawę, kto ze mną pije??

[kuroikaze]

a kto Ci sie dzieckiem zajmuje jak śpisz do 10 ? Nina jest samowystarczalna? czy też tak późno wstaje?
Moje dziecko wstaje koło 6, dosypiam do 7 bo ogląda bajkę, ale gdzie tam do 10 zazdroszcze nie pamiętam kiedy spałam do 8

[cinusiowa]

Napisane przez kuroikaze

a kto Ci sie dzieckiem zajmuje jak śpisz do 10 ? Nina jest samowystarczalna? czy też tak późno wstaje?
Moje dziecko wstaje koło 6, dosypiam do 7 bo ogląda bajkę, ale gdzie tam do 10 zazdroszcze nie pamiętam kiedy spałam do 8

Tż ma też urlop, a i Nina coraz dłużej sypia. Kiedyś wstawała wcześnie 6-7 rano ale teraz już nie. Potrafi wstać nawet o 9:00 albo troszkę później nawet. Ale wstaje chyba tak późno teraz, bo odzwyczaiła się od wstawania do żłobka. Do żłobka musiała wstawać o 6:00 a teraz śpi ile chce. Coś czuję, że jak wróci w sierpniu do żłobka, to znowu będzie na początku problem z wczesnym wstawaniem. A przyjdzie weekend, to znowu zacznie wstawać wcześnie, bo jak cały tydzień do żłobka zacznie wczesnie wstawać, to znowu się przestawi... Tak w ogóle, to ciekawa jestem, jak będzie wyglądał jej powrót do żłobkowego życia po miesiącu nieobecności

[kuroikaze]

Fajnie wysypiacie się ja właśnie tym się cieszę, że natan wstaje rano bo do przedszkola nie będzie problemu, bo jego obudzić to jest krzyk i płacz jakby go kto ze skóry obdzierał
A kiedy Nina wraca do żłobka? od września już do przedszkola?

mam pytanie do mam które posyłają swoje 3latki do przedszkola. Czy Wasze dzieci sa całkowicie samodzielne? mój chłopiec nadal trochę posikuje majtki bo najczęściej za późno biegnie sikać, i nie wyciera sam tyłka jeszcze.

[cinusiowa]

kuroikaze Nina jeszcze przez sierpień będzie chodziła do żłobka, a od września już do przedszkola. Właściwie ostatnie dwa dni sierpnia już nie pójdzie do żłobka, bo będzie chodzić na dwudniowe zajęcia integracyjne do przedszkola, a tym razem będą od 10:00 do 12:00 więc nie mamy wyjścia, albo żłobek albo przedszkole. Wtedy może namówimy Tż siostrę żeby do nas przyjechała, bo ja nie dostanę urlopu albo Tż weźmie dwa dni wolnego. Co do samodzielności Niny to wszystko w sumie zrobi sama, tylko nie wytrze pupy po zrobieniu kupki, po siusiu tak. Sama się rozbierze i ubierze ale nie wszystko. Czasem trzeba jej pomóc, bo np. rajtuz sama nie naciągnie, jeszcze za ciężko ale spodnie, majtki, skarpetki, bluzki, to tak. Właściwie ubierania i rozbierania ładnie nauczyła się w żłobku. Siusiu i kupkę zawsze woła. Ale sama umie zdjąć portki, wysikać się i wszystko zrobić, tylko potrzebuje żeby ktoś jej zapalił światło w wc. Miała jakieś 2 miesiące temu okres w żłobku, że się obsikiwała ale to przez zwykłe lenistwo, bo wolała jak najdłużej się bawić, do ostatniej chwili trzymała i potem nie zdążyła do wc. Teraz już wszystko wróciło do normy. Ale w żłobku, czy przedszkolu w tym wieku to norma, że dziecku się może zdarzyć, dlatego rodzice zawsze mają obowiązek zostawić komplet ubranka na przebranie. Bo to właśnie może się obsikać, oblać, czy pobrudzić przy jedzeniu. Wiadomo, jak to z dziećmi. Poza tym nie masz się co martwić, jak Natan teraz jeszcze czegoś nie umie, bo w przedszkolu wśród dzieci nauczy się szybko i nawet nie będziesz wiedziała kiedy Jak będziesz kupowała kapcie do przedszkola, to pamiętaj kup takie, żeby dziecku łatwo się ubierało je samemu, żeby nie były za ciasne, aby dziecko samo dało radę ubrać i zapiąć, jeśli są zapięcia. Tak samo pidżamkę, żeby nie była zapinana, bo dziecku łatwiej się nauczyć zakładać przez główkę górę od pidżam niż motać się z nakładaniem jak koszulę, czy nie do góry nogami, a jeszcze zapinanie guzików. Niepotrzebny stres dla niego. nie ma też co się oszukiwać, że do przedszkola można kupić coś gorszego, bo tam nie będą dbali. Guzik prawda, jak dziecko wszystko będzie miało gorsze, to robicie mu krzywdę, bo nawet takie dzieci już patrzą kto jakie ma, czy ładniejsze itp. Niech mają te swoje wymarzone Hello Kitty, czy Rajdka wyścigówkę, czy co tam jest u dziecka uwielbiane i na czasie, żeby był zadowolony ze swoich rzeczy i przyborów. Tak samo czasem, jak oglądam np. aukcje na allegro z ubrankami dla dzieci i są np. rajtuzki poniszczone, a w opisie pańcia podaje, że zniszczone ale do przedszkola jeszcze się nadadzą... Ktoś kto tak pisze chyba nigdy nie miał dziecka w przedszkolu, czy żłobku. Rodzice dzieci posyłają tak odpicowane, że wstyd by było dziecko dać w jakiś spranych ciuchach, nie daj boże z jakąkolwiek dziureczką. Warto mieć tego świadomość. Z resztą to się szybko da zauważyć już po pierwszych dniach pobytu dzieci.

[cinusiowa]

cześć
dzisiaj pierwszy raz od mojej wyprowadzki od rodziców spałam w moim rodzinnym domu. Ale dziwnie, po roku czasu Przyszłam wczoraj z Ninką do mamy i okazało się, że tata nocuje u brata na wsi, bo pomaga mu od rana stawiać altankę, u nas zaczął padać deszcz więc zadzwoniłam do Tż że zostajemy i przywiózł nam kilka rzeczy i zostaliśmy Przy okazji doszłam do wniosku, że to moje mieszkanie jest dla mnie zbyt wielkie, a może nie tyle mieszkanie, co pokoje, bo u rodziców są mniejsze i jest bardziej przytulnie Teraz Ninka poszła z babcią wyprowadzić psa na łąki. Jak przestanie troszkę padać, to wybierzemy się na festyn, bpo u nas dzisiaj są polsko-niemieckie Dni Hanzy. Do południa dużo atrakcji dla dzieci, a wieczorem niemal za oknem mam koncert Kombi

[kuroikaze]

Cinka dzięki za wskazówki. trochę mnie uspokoiłaś tym, że w przedskzolu sie nauczy, mam tylko nadzieję, że dzieci się nie będą śmiały czy coś. niestety większość dni ma takich że biegnie sikać jak już ma mokre gatki. a co do tych ubranek, trochę mnie to przeraża, pewnie że nie zamierzam dawać dziecku byle szmat do przedszkola.Natan będzie miał piżamkę ze swoim ulubionym zyg zakiem, bo o taką prosił.
Ale przerażają mnie rodzice którzy od małego ucza dzieciaka że najlepsze ubrania sa priorytetem, żeby ludzie widzieli, że to co posiadają będzie świadczyć o ich stanie ulubienia wśród dzieci. nie podoba mi się to.

chyba zawsze wraca się do domu rodzinnego z sentymentem
ja wczoraj byłam na zakupach, miałam nie kupować butów i kupiłam 2 pary

[cinusiowa]

Byliśmy dzisiaj na urodzinkach u mojej 5-letniej chrześnicy Poszliśmy na godz. 16:00, a wyszliśmy o 20:00 długo, długo po wszystkich, bo moje dziecko nie chciało wyjść i świetnie się bawiło Podarowaliśmy zestaw super starych gier znanych chyba wszystkim - chińczyk, warcaby i domino Że ja do tej pory nie wpadłam na pomysł aby samej się zaopatrzyć w takie gry, głównie mam na myśli chińczyka. Przecież w to można grać całą rodziną, nawet Ninkę już mogę wkręcić żeby z mamą grała Chyba jutro polecimy sobie kupić


Kurko no i widzisz - rodzice może i nie świadomie od najmłodszych lat hodują takich małych materialistów potem. Najpierw chcesz chronić, żeby Twoje dziecko po prostu nie czuło się najgorsze, a jednocześnie powielasz to, co wydaje się właśnie najgorsze, bo sama tak zaczynasz, żeby Twojemu dziecku też było dobrze. Ale przynajmniej takie dzieciaczki na tyle wredne jeszcze nie są, nie sądzę aby śmiały się z tego, że któreś się obsiusiało, czy coś takiego. Chyba że trafisz na jakąś kretyńską przedszkolankę, jak to kiedyś głośno było, że dziecko się obsikało, to postawiła nago przed resztą dzieci i zaczęła wyszydzać głośno. Dobrze, ze rodzic zjawił się w porę i to zobaczył. Szczęście dla mnie i dla takiej pańci, że rodzic opanowany zabrał dziecko, poszedł do dyrekcji, kobitę zwolnili, bo tak się nie postępuje. Bo jakby na mnie trafiło, to ja w takich sytuacjach działam pod wpływem impulsu i chyba bym ją własnoręcznie zlinczowała, obojętnie czy byłoby to moje dziecko, czy inne obce... No ale pocieszmy się, że takie sytuacje wszędzie się zdarzają i oby, nie są codziennością...
Pochwal się butami Mi właśnie rozwaliła się przedostatnia para butów takich letnio-wiosennych, poza sandałami zostały mi adidasy W ciągu miesiąca wywaliłam rozwalonych trzy pary butów Mam jakiegoś pecha. 30 lipca wracam do pracy i nie wiem w czym pójdę. Muszę jakieś kupić przez ten czas i jedne od szewca odebrać, a już 2 miesiące u niego leżą do odebrania - za daleko mam, aż 200 metrów jakieś

[kuroikaze]

http://allegro.pl/river-island-biale...477934296.html

http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/...idas_neo_label

tylko te z RI kosztują w sklepie 99 zł.

Natan nie umie grac w chińczyka, gra po swojemu
co za przedszkolanka ja wychowawczynię mojego dziecka mniej więcej znam, bardzo fajna kobieta. a dzieci już w tym wieku potrafią być okrytne, ale z tego co widziałam w grupie natanka dzieci były dość nieśmiałe, ale ile można ocenić po jednym spotkaniu.
staram się uczyć go, że nie rzeczy świadczą o tym jakim człowiekiem jest, więcej zabawek mu odmawiam, uczę go dzielic się z innymi (choć zastanawiam się czy to takie dobre )

No tak 200 m to daleko :P kiedyś miałam jedną parę butów i starczyło teraz mam... i wiecznie mi jakiś brakuje.
co do adidasów to chyba się oduczyłam chodzić w sportowych butach.

dobrze, że Nina lubi towarzystwo, Cinka zosałyśmy same na wątku

[cinusiowa]

kurko te sportowe nie w moim typie ale mokasynki całkiem fajne Nie słyszałaś nigdy o tej przedszkolance o której wspomniałam? Głośno było o tym w mediach ale już jakiś czas temu - z rok albo nawet dwa lata temu.


Ja dopiero skończyłam gotować obiad, cudowna obiadowa pora
Wszystko przez to, że jak wyszłam z Niną rano, to wróciłam dopiero przed 16:00, bo wszędzie chciało się zajść, dziewczyny w pracy odwiedzić, na pocztę, po zakupy, do mamy, do siostry.... i tak nam zeszło

Kurko - a propos mojej siostry - mówiłam jej o technice i błysnęło jej oko, i czeka... bo ciekawa

[kuroikaze]

Jutro wieczorem/pojutrze napiszę maila, miałam zawirowania z tłumaczniem CV i projekt do robienia, a nie chce pisać na szybko.

[cinusiowa]

Dzień dobry!

[*kaalinaa*]

Hej dziewczyny

Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamięta (tzn wiem Seona mnie pamięta ) ale to nic postanowiłam się odezwać bo jakoś tak miałam chwilkę w pracy i nie wiedzieć czemu moje myśli popłynęły w kierunku wizażu (od ponad roku mi się to nie zdarzyło :P). W wielkim skrócie u nas oki. Kalinka niedawno skończyła 3 latka, Hania ma 1 rok i 4,5 msc i jest świetna, tzn obie są świetne ale zupełnie od siebie różne. Dopiero od niedawna mogę z ulgą powiedzieć, że jest już dobrze (początki były dla nas ciężkie). Kalinka chodzi od stycznia do przedszkola a Hania od listopada pójdzie do klubu maluszka . ja wróciłam już do pracy i tak jakos dzień za dniem ucieka....

[cinusiowa]

Witaj Kalinko!!!
A wiesz, że ja ostatnio sobie myślałam co tam u Was Chyba Cię myślami do nas ściągnęłam
Zaglądaj do nas częściej i dawaj znać, co u Was i u dziewczynek
Nam się wątek kruszy ale jakoś jeszcze się kulamy

[ursull]

Hej dziewczyny, przeczytajcie to proszę,mała Lenka potrzebuje pomocy i nie chodzi o kasę,ale o dobrego lekarza,może wy znacie kogoś kto mógłby pomóc ?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=630417

Kuro gratuluję pani magister

Cześć Kaalinka,kopa lat,a wiesz,że ja w grudniu trzecie urodzę ?

Bużka dla reszty

[cinusiowa]

Helloł
Ja właśnie siedzę z kawką. Nina ma od rana jakiś dzień wyznawania miłości i przytulania Siedzi nad śniadaniem, za chwilę zostawia i biegnie do mnie dawać całusy, krzyczy, że kocha i z powrotem biegnie jeść, potem ogląda bajeczki i znowu biegnie do mnie i ściska, za chwilę ją ubieram, a ona znowu mnie przytula i mówi jak mocno kocha, wiesza się na szyi i nie puszcza Zaraz będziemy razem robić obiad, jak zawsze pomoże mi obierać ziemniaki, zawsze muszę jej zostawić kilka ziemniaków z małymi oczkami i ona je łyżeczką wydłubuje. A jaka dumna przy tym, chwali się wszystkim, ze mamie pomaga
Pogoda u nas do bani. Zapowiadali od środy powrót słońca, a tu od rana deszcz. nie ma jak wynurzyć nosa. Deszcz to pikuś ale jest potwornie zimno i nieprzyjemnie
Czy Wasze dzieci jedzą po0midory? Ale mam na myśli taką większą ilość np. żeby dać pomidory ze śmietaną?? Chciałam Nince sparzyć i dać ale boję się, czy ona nie jest za mała, żeby jej jakaś wysypka czy coś nie wyskoczyło Znaczy pomidory jada ale na kanapkach itd. ale tak ze śmietaną nigdy jej nie dawałam...

Ursull ja wczoraj już czytałam o tej dziewczynce, jak dodałaś linka na facbooku i udostępniłam dalej. Dałam jej namiar na lekarkę tu ode mnie, która pracuje w klinice niedaleko Frankfurtu. Sam pediatra, wiadomo im nie pomoże ale pomyślałam, że może im pomóc znaleźć specjalistę w Niemczech, bo skoro jest lekarzem, zna terminy medyczne, zna specjalistyczne kliniki tam, nie ma bariery językowej, to może zobowiąże się pomóc i poszukać coś. Szkoda dzieciaczka. Zwykle ludzi proszą o pomoc materialną, o pieniądze na leczenie, a tu bezsilność bo nie ma lekarza, który postawi odpowiednią diagnozę Chyba najgorsza bezsilność, jaka może być. Chyba prościej szukać pieniędzy niż dobrego lekarza...
A u Ciebie brzuchol już wychodzi?? Wiadomo co będzie??

[kuroikaze]

Cześć Kalinka

Cinka natan nie je wogóle warzyw owoce też nie bardzo (tylko banany i jabłka) nie wiem jak mu to wciskać. Spróbuj dac Nince, jest duża, nie ma alergii powinno być ok w razie czego będziesz wiedzieć na przyszłość pomidor plus śmietana to raczej nie jest jakieś uczulające jedzenie, jeśli je i pomodory i śmietanę oddzielnie to dawaj śmiało, tylko skórkę lepiej ściągnąć
pogoda mam nadzieję, że na nasze wakacje się poprawi, u nas niby ładnie ale wieje okropny zimny wiatr

Aga dzięki ale to był lic
a co do tej dziewczynki to ja słyszałam wiele dobrego o centrum zdrowia dziecka w warszawie.

[cinusiowa]

Czołem
Wczoraj głośno Tż zapytałam, czy podczas tegorocznego urlopu będę miała zaszczyt zobaczyć bezchmurne niebo i chyba się pogoda wystraszyła moich słów, bo dzisiaj wyszło słońce Co prawda temperatura nie powala z nóg, trochę chłodny wiatr wieje ale nie trzeba ubierać się w kurtki, a do tej pory tak było, że za każdym razem jak szłam z Niną na spacer, to musiałam ubrać jej wiosenną kurtkę W sumie przez ta idiotyczną pogodę zrezygnowaliśmy z wyjazdu nad morze, bo to nie ma sensu. Sami byśmy może pojechali ale Ninka przy takiej pogodzie, by się tylko nudziła, bo ani korzystać z letnich atrakcji, ani pobrykać po plaży, a o zabawach w morzu to już nie wspomnę. Tż od wtorku wraca do pracy więc nawet, jak już pogoda będzie się poprawiać, to jest zdecydowanie za późno na wyjazd.
Doszliśmy za to do wniosku, ze jak sierpień będzie ładny, to zabieramy Ninkę do Zoo-safari w Świerkocinie, Parku Dinozaurów w Nowinach Wielkich i do zoo w Berlinie Wszystko mamy niedaleko więc chociaż tyle drobnych atrakcji...

[marika2121]

Witam mamuśki

Podczytuję was ale jakoś nie umiałam się zebrać żeby coś napisać. U nas wszystko ok, jeszcze niespełna miesiąc do terminu (17.08) a jeśli nic samoistnie nie ruszy to 20.08 mam wywołanie w prywatnej klinice w której rodziłam Igora. Igor nie chodzi w wakacje do przedszkola bo chciałam z nim spędzić ten czas i poświecić mu jak najwięcej uwagi. Stał się dość niegrzeczny i nie potrafię nad nim zapanować, głownie w sytuacjach w kontaktach z rówieśnikami. Wszystko jest jego, zabiera zabawki, zaczyna mówić co nie trzeba, jak idzie nie po jego myśli to potrafi trzepnąć, nie był taki a tu nagle takie zachowanie nim zawładnęło - zazwyczaj kończy się to musowym i natychmiastowym powrotem do domu w formie kary - bez kazań się nie obchodzi ale co z tego jak on obiecuje być grzecznym a robi swoje. Wakacje spędzamy dość intensywnie z racji mojego dobrego samopoczucia, sami z Igom jeździmy w góry, na baseny, na wycieczki, zabierałam go nawet na uczelnie jak miałam coś do załatwienia, dużo spacerujemy itd. ogólnie jest super, a o porodzie nawet nie myślę, ciągle mam wrażenie że to lata świetlne do godziny"0".

cinka - a gradobicie u was było? bo u nas tak i mam kilka wgnieceń na aucie i w dodatku jak mnie złapał to byłam w aucie i byłam w szoku jaki to hałas.

kura - ale Ci zazdroszczę że już masz obronę za sobą. Ja chciałam się bronic przed porodem a nie wyszło, zawiniła promotorka i jakaś starowina z komisji która nie najlepiej się czuje i obrony przełożone na wrzesień . A jak z poszukiwaniem pracy? Ja też jeszcze mam z Igorem problem tego posikiwania się, już czasem mam dość, bo się zapomina ale w przedszkolu w 2-latkach to była norma a co teraz będzie nie wiem, tym bardziej że będzie chodził do innego. Widze że nadal jesteś butoholiczką , zaszalałaś.

kaalinaa - hej, pamiętamy, pamiętamy, ale jak widac większośc mam nie ma juz czasu albo chęci na wizaż.

katrin - co tam u Ciebie? jak się czujesz? płeć już znana? imię wybrane?

Seona - no raczkujące dziecko nie jest łatwe, trzeba mieć oczy nawet w d... A Pati lubi zabawiać siostrę? Nie składaliście zażaleń na jedzenie? Wow, wypasiony ten wasz hotel. I jak w IKEI? udało Ci się coś wyhaczyc? Igor ma fotelik do 25kg i głowa mu nie lata nawet jak rozłożę.

Kathi - a w jakiej miejscowości byliście w PL? Fajnie że uczysz dzieci polskiego języka .

[blondynkapoznan]

ja się melduje że żyje podczytuje Was jak mam chwile
moje dziecko skończyło rok.W ten weekend robimy urodzinowego grilla więc przygotowania pełną parą
pozdrawiam

[manolita]

Hejka Laseczki. Melduję , ze jeszcze żyję

Wakacje pełną parą.... dla moich dzieci. Ja planuję urlop w tym roku pod koniec sierpnia i wtedy wszyscy , całą czwórką wybierzemy się do Kołobrzegu . Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i np. wcześniej nie padnę trupem Swoją drogą uwielbiam to miasto i nawet nie wiem dlaczego, bo to tak naprawdę takie małe zadupie. I pewnie dlatego

W planach na ten tydzień mam urządzenie sesji zdjęciowej rzeczom po Tomaszku. Część planuję zawieźć do przykościelnej ochronki, a wózek i krzesełko - sprzedać. Może znajdzie się chętny, to trochę kaski wpłynie na wyjazd. hehehe ... marzenia

Kaalina, ja Ciebie pamiętam i nawet myślałam ostatnio o Tobie. Fajnie , ze się w końcu odezwałaś

Kurko - gratuluję. Niełatwą wybrałaś sobie technikę na pracę dyplomową.

Acha, dodam , ze dupa ze mnie, bo prawka nie mam Następny egzamin 13 sierpnia Teorie przeszłam, plac manewrowy też, a w mieście klapa, ale powiem Wam , ze takiego stresa miałam, że hoho. Naprawdę. Spłynęło to wszystko ze mnie dopiero , gdy usłyszałam ,że" KONIEC EGZAMINU, czy wie pani , jaki pani błąd popełniła ? " Jasne , ze wiedziałam . Stres minął, ale za to włączył się "w☠☠☠☠"

[kuroikaze]

Domi Cieszę się, że wpadłaś
Super że dobrze się czujesz, my mamy problem z biciem, ale z tego co się orientuje to taki negatywizm jest normalny w tym wieku, tylko jak sobie z tym radzić
aa to rodzisz tam gdzie wtedy, też bym tam poszła drugi raz
Z obroną faktycznie szkoda, ale dasz radę, masz ten plus że nie musisz się spieszyć, przede mną jeszcze mgr...
z tym posikiwaniem się to ja też powoli się załamuje.
Domi do kiedy macie płacić za przedskzole za miesiąc wrzesień?

Manolita Kołobrzeg jest fajny, pamiętam jak tam byłam z 7 lat temu i wróciłam ze 3, ogromna zmiana, tyle hoteli powstało, byłam w szoku.
Nie martw się prawem jazdy, już jesteś w prawie połowie ja nadal nie zaczęłam i nie bardzo mi się chce, ale wiem że odkładanie tego nie jest dobrym pomysłem.
a co do techniki, w sumie trzeba poświęcić dużo czasu na przygotowanie matrycy, ale metal jest dla mnei bardziej wdzięcznym materiałem niż linoleum.

Blondi cześć pokaż jakieś foty