Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[hannis]

Nie wiem czy ogarnę chem i biol... Wychodzę z założenia, że lepiej przygotować się do jednego, a dobrze niż do dwóch byle jak....
Ale czas pokaże jak to z moją nauką będzie... Na razie nie stać mnie na więcej niż 2h wieczorem, chyba mało, co?

[201605300922]

Napisane przez hannis

Nie wiem czy ogarnę chem i biol... Wychodzę z założenia, że lepiej przygotować się do jednego, a dobrze niż do dwóch byle jak....
Ale czas pokaże jak to z moją nauką będzie... Na razie nie stać mnie na więcej niż 2h wieczorem, chyba mało, co?

No mało trochę, zwłaszcza, jak zaczynasz od zera tak naprawdę. Studiujesz jakiś inny kierunek?

[hannis]

Nadis, studiuję Ochronę środowiska na drugim roku. Planuję zrobić licencjat i zdać maturkę z bio, potem rok do pracy i maturka z chemii. Kurczę Cieżko będzie.

A ile proponujecie nauki dziennie? Jeśli chodzi o samą biologię? Jeszcze nie mam żadnych zbiorów zadań... w sumie tylko te podręczniki z Operonu.

[201605300922]

Napisane przez hannis

Nadis, studiuję Ochronę środowiska na drugim roku. Planuję zrobić licencjat i zdać maturkę z bio, potem rok do pracy i maturka z chemii. Kurczę Cieżko będzie.

A ile proponujecie nauki dziennie? Jeśli chodzi o samą biologię? Jeszcze nie mam żadnych zbiorów zadań... w sumie tylko te podręczniki z Operonu.

Może powiem inaczej - każdy uczy się i zapamiętuje w innym tempie. Tak sobie rozplanuj naukę, żeby powiedzmy do końca października mieć wszystkie trzy operonowskie podręczniki przeczytane i w miarę ogarnięte, a później kolejne działy mega dokładnie + robienie zadań. Bo np. ja będąc na biolchemie uczyłam się tej biologii głównie do sprawdzianów, ale do każdego sprawdzianu uczyłam się tydzień wcześniej, robiłam zadania, powtarzałam, jak sobie tak kiedyś policzyłam, to tylko powtórka do sprawdzianu zajmowała mi ok. 10 godzin. Do matury to dziennie (i chemia, i biologia) uczyłam się około trzech godzin od września (w weekendy i po 8), ale to były powtórki, robienie arkuszy, a nie nauka od początku. Moim problemem było to, że nie umiałam sobie tak ,,rozplanować" nauki, mimo że na kalendarzu miałam wypisane, jak mam z tematami lecieć. Powtarzałam te działy, z których robiłam błędy w arkuszach, czyli głównie podstawy biochemii. Najważniejsze jest zrobienie (i najlepiej sprawdzenie przez egzaminatora OKE) wszystkich arkuszy, i z podstaw i z rozszerzeń. Ja dzięki sprawnemu zrobieniu zadań miałam ponad godzinę na maturce, żeby wszystko posprawdzać, podopisywać, nawet kilka razy. Wyszłam przed czasem zresztą, podczas gdy moi znajomi, którzy zrobili zaledwie kilka arkuszy nie tylko nie zdążyli sprawdzić, ale też nie zdążyli zrobić zadań z ostatnich stron albo które zostawili na koniec.

[kinguska01]

Dzięki za odpowiedzi dziewczyny Pytałam o legitymację, bo jeśli będę brała kredyt studencki będę musiała co semestr latać do banku i pokazywać legitymację, że jestem dalej studentką, bo inaczej wstrzymają wypłacanie.

Napisane przez hannis

A ile proponujecie nauki dziennie? Jeśli chodzi o samą biologię? Jeszcze nie mam żadnych zbiorów zadań... w sumie tylko te podręczniki z Operonu.

Ja od początku lipca uczę się tak około 6-7 godzin z przerwami. Ale uczę się i chemii (od początku prawie) i biologii - tu powtarzam. Najwięcej czasu zajmuje robienie zadań i takich wstępnych notatek - dobrze mi się z nich uczy.
Najważniejsze to przerobić jak największą ilość zadań, by się "wyćwiczyć", sama sucha wiedza nie wystarczy.

[agus1315]

Napisane przez hannis

Dokładnie


Cześć dziewczyny!
Hania, 21 lat. Przeczytałam Wasz wątek i stwierdziłam, że też spróbuję. Ze mną jest tak: pisałam maturę w 2010- niestety nie z biologii ani z chemii. Te przedmioty miałam jedynie na podstawie i nie przykładałam do nich uwagi. Kilka tygodni temu postanowiłam dostać się na medycynę. Nagle zaczęła mnie niesamowicie interesować książka do biologi
Na razie mam tylko podręczniki z Operonu... nie przewiduję też, że w przyszłym roku podejdę do chemii. ..
Ale dołączam do Was i śledzę temat

Napisane przez hannis

Nie wiem czy ogarnę chem i biol... Wychodzę z założenia, że lepiej przygotować się do jednego, a dobrze niż do dwóch byle jak....
Ale czas pokaże jak to z moją nauką będzie... Na razie nie stać mnie na więcej niż 2h wieczorem, chyba mało, co?

witam kolejną osobę z rocznika 91
moim zdaniem jak sobie ogarniesz porządnie biologię to możesz z chemią trochę spróbować zobaczysz jak wygląda arkusz, nic nie stracisz a zyskasz jakieś doświadczenie. Na OŚ miałaś też chyba trochę chemii co?
A co do ilości nauki to masz jeszcze dużo czasu, w wakacje trzeba wypocząć więc 2h dziennie to nie jest wcale tak źle. To co przeczytasz przypominaj sobie po 2-3 dniach, poczytaj jeszcze raz wszystko czy przeglądaj vademecum. Metoda czasochłonna ale dużo zostanie w głowie jak będziesz często to powtarzać, a jesli przerobisz jakiś dział teraz, opanujesz porobisz zadania i wrócisz za kilka miesięcy to może się okazać, że nie wiesz prawie nic

Napisane przez kinguska01

Dzięki za odpowiedzi dziewczyny Pytałam o legitymację, bo jeśli będę brała kredyt studencki będę musiała co semestr latać do banku i pokazywać legitymację, że jestem dalej studentką, bo inaczej wstrzymają wypłacanie.

Ja od początku lipca uczę się tak około 6-7 godzin z przerwami. Ale uczę się i chemii (od początku prawie) i biologii - tu powtarzam. Najwięcej czasu zajmuje robienie zadań i takich wstępnych notatek - dobrze mi się z nich uczy.
Najważniejsze to przerobić jak największą ilość zadań, by się "wyćwiczyć", sama sucha wiedza nie wystarczy.

OMG, podziwiam za ilość godzin
ja zaczynam właśnie chemię, dostałam podręczniki Rożaka i zaczynam naukę, mam nadzieję że mi jakoś pójdzie

[hannis]

Dzięki za rady dziewczyny Dobrze mieć świadomość, że nie tylko ja resztę wakacji spędzę nad książkami
kinguska01, jak Ty wyrabiasz z tymi godzinami? Podziwiam Cię!
agus1315, dziękuję za rady, ale jak pisałam wcześniej mam tylko podręczniki z Operonu. Może wpadnę na all na zakupy małe.... Z tego, co czytałam ze zbiorów zadań najlepszy jest Witowski i Omega z biologii? I z chemii Witowski i Pazdro? Dobrze piszę? Potrzebuję od Was, kochane, dobrego podręcznika do chemii?
I gdybyście miały wybrać po dwa podręczniki i zbiory zadań z biologii i chemii co byście wybrały? I może jedno vademecum z każdego przedmiotu? Chcę się obkupić, ale nie chcę mieć tego za dużo, bo mijałoby się to z celem (i tak nie zrobiłabym wszystkiego) i mam 'studencki' budżet

[agus1315]

hannis, mi podręczniki z operonu do biologii wystarczają w zupełności dobrze mi się uczy i to najważniejsze. Co do vademecum to mozesz ściągnąc sobie też operonu, pozytywne opinie ma też repetytorium PWNu ze zbiorów zadań to ja kupuję 'maturalnie, że zdasz' i z biologii i chemii. Z biologii zadania z omegi mi osobiście nie podeszły tak samo jak pazdro z chemii. Witowski - do chemii ok, aczkolwiek na obecną maturę zadania zbyt schematyczne dlatego warto przerobić coś jeszcze bardziej na myślenie - właśnie 'maturalnie, że zdasz', testy Persony z wyd. Medyk też są polecane
Aaa, jeszcze podręczniki z chemii miałam swoje stare szkolne WSiP i mi się z nich uczyło koszmarnie... kupiłam starego Rożaka i Danikiewicza do organicznej póki co wrażenia pozytywne. Mam też właśnie maturalnie, że zdasz z chemii i też wygląda ciekawie

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

aaa, jeszcze vademecum do chemii - ja mam klimaszewskiej i jeszcze 2 tomy z Medyka (A. Persona, J. Dymara) i to ostatnie polecam, z teorii wszystko co potrzebne, kilka zadań do każdego działu razem z wyjaśnieniem krok po kroku co i jak liczyć

[hannis]

Dzięki agus1315! Czekam na jeszcze jakieś porady. Przejrzę jeszcze biolog.pl i na początku tygodnia zamawiam!

[iamcookie]

Napisane przez hannis

Dokładnie


Cześć dziewczyny!
Hania, 21 lat. Przeczytałam Wasz wątek i stwierdziłam, że też spróbuję. Ze mną jest tak: pisałam maturę w 2010- niestety nie z biologii ani z chemii. Te przedmioty miałam jedynie na podstawie i nie przykładałam do nich uwagi. Kilka tygodni temu postanowiłam dostać się na medycynę. Nagle zaczęła mnie niesamowicie interesować książka do biologi
Na razie mam tylko podręczniki z Operonu... nie przewiduję też, że w przyszłym roku podejdę do chemii. ..
Ale dołączam do Was i śledzę temat

widzę, że nie jestem sama też rocznik '91, matury z bio i chemii nie pisałam w ogóle, miałam jednak te przedmioty na rozszerzeniu w liceum. jestem na drugim roku studiów typowo humanistycznych, żałuję najbardziej na świecie, że w klasie maturalnej zrezygnowałam ze zdawania ww. przedmiotów, wymyśliłam, że i tak sobie nie poradzę na studiach medycznych i zdawałam wos-y i inne pierdoły. medycyna chodzi za mną od wielu miesięcy, ale ciągle się waham, czy porywać się na ponowne pisanie matury i uczenie się wszystkiego praktycznie od zera. musiałabym dać z siebie 120proc, w innym przypadku nie ma co podchodzić. następna kwestia to taka, że gdybym się jednak zdecydowała i dostała (), płaciłabym za ostatni semestr studiów, bo mam już naliczane ECTSy z obecnego kierunku a jest to całkiem sporawy wydatek. ciągle się zastanawiam, nie wiem czy jest jeszcze sens. w każdym razie trzymam kciuki za Ciebie

[hannis]

iamcookie Poddałaś się Dawaj z nami! Ja też dopiero zaczynam, jestem w gorszej sytuacji, bo ja nie miałam biol i chem na rozszerzeniu. Na pewno dasz radę! Ja póki co nie przejmuję się pieniędzmi... Jeśli dotrę do ostatniego semestru wtedy pomartwię się o kasę, a kasa zawsze się znajdzie Nie chcę potem żałować, że nie próbowałam.. to chyba najgorsze, co może być

[iamcookie]

Napisane przez hannis

iamcookie Poddałaś się Dawaj z nami! Ja też dopiero zaczynam, jestem w gorszej sytuacji, bo ja nie miałam biol i chem na rozszerzeniu. Na pewno dasz radę! Ja póki co nie przejmuję się pieniędzmi... Jeśli dotrę do ostatniego semestru wtedy pomartwię się o kasę, a kasa zawsze się znajdzie Nie chcę potem żałować, że nie próbowałam.. to chyba najgorsze, co może być

Racja, najpierw trzeba się dostać, dopiero później martwić ewentualnymi kosztami Ale nawet głupio mi wychodzić z tym pomysłem do rodziców, bo pewnie będą się pukać w głowę. W liceum miałam świetne warunki do tego, żeby przygotować się z tych przedmiotów, fakultety, darmowe konsultacje, wszystko na b.dobrym poziomie, a ja po 2 latach wyskakuje z pomysłem pisania matury i napisać ją muszę nie byle jak, tylko bardzo dobrze a że na swoich studiach mam naprawdę sporo nauki, to mogę nie być przygotowana dość dobrze i wtedy cała praca pójdzie na marne.

[201605300922]

Jeśli chodzi o biologię, to dla mnie niezastąpiony jest operon + Jedność i różnorodność. Książka do tanich nie należy, ale jest świetna i mnie się z niej b. dobrze uczyło. Zbiory - omega. I arkusze, arkusze, arkusze (jest ich ponad 40, więc jest co rozwiązywać).
Chemia - podręczniki Pazdry. Zbiory: witowski, pazdro. I również arkusze, z tym, że dla osoby umiejącej chemię R rozwiązywanie arkuszy z podstaw jest stratą czasu, zadania z poziomu P to ogarnięty gimnazjalista da radę zrobić, z biologią jest inaczej, bo arkusze P i R różnią się zakresem materiału, ale nie poziomem trudności pytań.
Taka moja subiektywna lista ,,niezbędników", bo nie uważam, żeby wystarczały w 100%.

[balletoevs]

Nie zgadzam się co do arkuszów z chemii, niektóre zadania były na podstawie by potem kilka lat później niemail identyczne pojawiły się na rozszerzeniu. I odwrotnie. Czasem na największych banałach najłatwiej się wyłożyć

[edzia09]

Napisane przez kinguska01

Dobrze, że chociaż są do twojego pomysłu dobrze nastawieni. Moja mama jedynie uważa, że "marzenia można mieć" lub "trzeba było się przyłożyć za pierwszym razem" więc.. Tak jakby czymś nienormalnym była poprawa matury? Ale jestem uparta Gdybym miała studiować w innym mieście też pomyślałabym o kredycie studenckim

U mnie rodzice mają wyrzuty sumienia bo musiałam zostawić marzenia i iść do pracy Ale teraz sytuacja się unormowała, za rok kończę staż i to dobry czas na rozpoczęcie czegoś nowego.

O mamo! Ktoś tutaj jest z rocznika 90? Czy tylko ja jestem taka stara
Ja mam zamiar uczyć się ze 3 godziny dziennie w dni pracujące, a w dni wolne dłużej.

Moje typy zbiorów:
Chemia: Witkowski, Operon, Pazdro brązowy.
Biologia - na razie mam tylko Witkowskiego, ale jeszcze zastanawiam się na Bukałą trening przed maturą lub zbiorem z Medyka Persony. Same dobre opinię o nich słyszałam

[201605300922]

Napisane przez balletoevs

Nie zgadzam się co do arkuszów z chemii, niektóre zadania były na podstawie by potem kilka lat później niemail identyczne pojawiły się na rozszerzeniu. I odwrotnie. Czasem na największych banałach najłatwiej się wyłożyć

No nie wiem, z nudów pod koniec robiłam arkusze z podstaw, nie uważam, żeby cokolwiek wniosły... Jak ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z chemią, to jasne, że jest sens, żeby je robić. Ale jak ktoś ogarnia chemię R, to dla mnie jest to bezsens, zwłaszcza, że niektóre - dość trudne, przyznajmy - działy czy zagadnienia np. elektrochemia w ogóle nie występuje na podstawie, przynajmniej ja się z nią nie spotkałam, koleżanki zdające chemię P także mówiły, że elektrochemii, nawet takiej banalnej, w ogóle nie ma.

[kinguska01]

Napisane przez hannis

kinguska01, jak Ty wyrabiasz z tymi godzinami? Podziwiam Cię

Wiesz, korzystam póki jeszcze mam werwę i chęć do nauki Te godziny to tylko z tego powodu, że nie potrafię odpoczywać i oglądając tv albo normalnie leżąc mam wyrzuty sumienia, że nic nie robię, że tracę czas, który mogłabym pożytkować na naukę.. nie wiem czy to normalne?

Napisane przez hannis

I gdybyście miały wybrać po dwa podręczniki i zbiory zadań z biologii i chemii co byście wybrały? I może jedno vademecum z każdego przedmiotu?

Z biologii na pewno Operon, ewentualnie można sobie dopełniać wiadomości z Bukały (ciekawe zadania po każdym rozdziale), a ze zbiorów to Witowski (choć robię go teraz i tak średnio mi odpowiada - pytania i odpowiedzi niektóre całkiem zerżnięte z podręcznika Operonu, a niektóre kompletnie nie wiadomo skąd.. np. basidospory czy askospory u grzybów.. nawet o tym słowem nie było w podręczniku), mam jeszcze "Tydzień po tygodniu do matury", ale dopiero go przejrzałam. Jeszcze mam z Omegi edycja 2012 arkusze maturalne. I z omegi testy i zbiór zadań. Jak je skończę to może jeszcze jakieś dokupię. Jeśli chodzi o vademecum to mam to z operonu (takie średnie.. ale wersja z 2010 roku, więc to ta nieprzekolorowana za bardzo ) i Pyłki-Gutowskiej (lepsze - bez zbędnych informacji, brak neonowych obrazków, które mogą wywołać atak padaczki ).

Z chemii kupiłam kiedyś 4 tomy Pazdro, i właśnie skończyłam pierwszy tom. Całkiem dobrze mi się z nich uczy (szczególnie, że nie miałam poziomu R w szkole). Ale ponoć Wsipu są polecane bardziej. A ze zbiorów to Witowski, Pazdro i chciałabym jeszcze dokupić Personę. Z vademecum mam Operonu, ale takie średnie moim zdaniem.. Mam jeszcze "ABC maturalne" i "Tydzień po tygodniu.." Czy w Personie są tylko zadania zamknięte?

A co do płacenia za ostatni semestr studiów medycznych: nie byłoby dobrym pomysłem zwrócić się o kredyt studencki (na pierwszym roku studiów medycznych) i odkładać go na jakimś koncie i uzbierać tą kwotę na ostatni semestr?

[hannis]

Napisane przez kinguska01

A co do płacenia za ostatni semestr studiów medycznych: nie byłoby dobrym pomysłem zwrócić się o kredyt studencki (na pierwszym roku studiów medycznych) i odkładać go na jakimś koncie i uzbierać tą kwotę na ostatni semestr?

A potem to spłacać? To nie dla mnie zdecydowanie, poza tym, z tego co pamiętam to tego kredytu np. w pko bp jest chyba 300-500 miesięcznie? Czy nie? Jeśli tak, to gdybym się sprężyła byłabym w stanie zarobić miesięcznie dorywczo + na maksa oszczędzać I tak zrobię Nie chcę się zadłużać.

[201605300922]

Napisane przez kinguska01

zbiorów to Witowski, Pazdro i chciałabym jeszcze dokupić Personę. Z vademecum mam Operonu, ale takie średnie moim zdaniem.. Mam jeszcze "ABC maturalne" i "Tydzień po tygodniu.." Czy w Personie są tylko zadania zamknięte?

Tak, w Personie są tylko zadania zamknięte, to zbiór dawnych egzaminów wstępnych na uczelnie medyczne/przyrodnicze. Wyłącznie pytania testowe Takie średnie moim zdaniem, chociaż z chemii warto robić, z biologii mniej.

[kinguska01]

Napisane przez hannis

A potem to spłacać? To nie dla mnie zdecydowanie, poza tym, z tego co pamiętam to tego kredytu np. w pko bp jest chyba 300-500 miesięcznie?

No tak jest 600 złotych miesięcznie. Wiadomo, że nikt się nie chce zadłużać, ale dla niektórych jest to jedyne wyjście. Studia medyczne chyba nie jest łatwo pogodzić z pracą, a taki kredyt to 30000 złotych, które spłaca się potem po skończeniu studiów, a już na ostatnim roku jako stażysta zarabia się niemało, więc można spłacać. Poza tym spłaca się chyba po 600zł miesięcznie, więc nie jest tak źle Właściwie to nie wiem ile kosztuje zapłata za ten ostatni rok medycyny, bo nie składam na medycynę, ale chyba mniej niż 30 tys. więc można odłożyć na konto tą resztę z kredytu, by mieć potem na spłatę chociaż na początku.
Oczywiście twój plan też jest dobry Podałam tylko przykład

Nadis, czy z Persony był jeszcze inny zbiór? Taki z zadaniami mieszanymi (otwarte i zamknięte)? Obiło mi się o uszy i nie mogę nic znaleźć.

[Jedwabna]

Witam!
W 2013r. będę po raz pierwszy zdawała maturę z chemii i biologii na rozszerzeniu.
Planuję się dostać na farmację.
Miałam założenia, że na wakacje dużo powtórzę, szczególnie 1 klasę... Mamy 23 lipca i ja nie ruszyłam niczego...
Mam głupie wymówki, zdaję sobie sprawę. Wstaję około 8,9, potem śniadanie, godzinne lub półtora godzinne ćwiczenia, czas na dojście do siebie, drugie śniadanie, przeglądniecie Internetu, obiad, spotkanie z chłopakiem lub znajomymi i tak prawie codziennie...
Martwi mnie to, jednak potrzebuję silnego kopa i motywatora.

Posiadam zbiory Witowskiego i podręczniki Operonu, jednak przyznam, że nie przepadam za nimi. Chemia jest bardzo chaotycznie ułożona moim zdaniem...

[agus1315]

kinguska01 teraz na stażu się już nie zarabia bo jest jako 6rok studiów

remont w domu skończony, od jutra biorę się za chemie

[blondette]

To i ja dorzuce swoje 3 grosze
Wg mnie Witowski jest dobry do przerobienia, jesli ktoś materiał dopiero opanowuje. Zadania są schematyczne(tak jak ktos wyzej pisal) i odbiegają od tego, co się teraz wymaga na maturze. Ale z drugiej strony można dobrze zapamietac informacje czy zadania, bo jest wiele zadań
"pytajacych o to samo".Na moje oko matura z chemi bedzie za rok taka sama jak w tym roku - mam na mysli, ze zadania beda typowo na logiczne myslenie, a nie schematyczne. Wg mnie vademecum z operonu z chemii i bio jest bezsensu kupować, bo to jest to samo wydawnictwo do podreczniki i praktycznie w 90 % mozna sobie te informacje przeczytać w ksiazce. Ja polecam tablice biologiczne i chemiczne z wyd. podkowa(szczegolnie z biologi je polecam).
Ja w tym roku bede czytac ksiazki ze studiów- chemie Bielańskiego itp. Patrząc na poziom matury wykracza on zakresem poza liceum(ale to moje subiektywne zdanie). Mam w planie zaopatrzyć się w zbiory zadań"Maturalnie, że zdasz"
W tym roku idę na chemie na Politechnike Gdańską. Mam nadzieje, że uda mi się poprawić mature
Z tego co widze po znajomych z klasy tylko jednej dziewczynie udalo sie dostac na medycyne wojskową, a reszta, ktora tez miala ambicje i zacięcie aby isc na medycyne czy stomatologie niestety idzie na inne kierunki.

[201605300922]

Napisane przez Jedwabna

Witam!
W 2013r. będę po raz pierwszy zdawała maturę z chemii i biologii na rozszerzeniu.
Planuję się dostać na farmację.
Miałam założenia, że na wakacje dużo powtórzę, szczególnie 1 klasę... Mamy 23 lipca i ja nie ruszyłam niczego...
Mam głupie wymówki, zdaję sobie sprawę. Wstaję około 8,9, potem śniadanie, godzinne lub półtora godzinne ćwiczenia, czas na dojście do siebie, drugie śniadanie, przeglądniecie Internetu, obiad, spotkanie z chłopakiem lub znajomymi i tak prawie codziennie...
Martwi mnie to, jednak potrzebuję silnego kopa i motywatora.

Posiadam zbiory Witowskiego i podręczniki Operonu, jednak przyznam, że nie przepadam za nimi. Chemia jest bardzo chaotycznie ułożona moim zdaniem...

Nie ucz się w wakacje, wyluzuj Masz odpocząć, klasa maturalna daje w kość, ja w pewnym momencie miałam już stany depresyjne, głównie z przemęczenia. Spokojnie, jak nawet od października zaczniesz regularną naukę to zdążysz ze wszystkim. Ja we wrześniu się nie umiałam wziąć w garść, dopiero jak się z chłopakiem (który się potwornie dużo uczył) spotykać, to się zaczęłam ostro uczyć.

Kinguska, nie wiem, nigdy się z takim nie spotkałam mówiąc prawdę.

Co do tej płatność za ostatni rok medycyny, 1 pkt ECTS = 300 zł, wystarczy przejrzeć, ile punktów idzie na ostatnim roku. Plus, nie ma już czegoś takiego jak staż podyplomowy od rocznika 2012/2013 - a raczej sam staż został, ale jest bezpłatny, tak jakby kontynuacja studiów.

Z mojej klasy się już dostało: 1 os. na stomatologię, 9 na lekarski dwie osoby na CMUJ, reszta na SUM.

[Jedwabna]

Nadis, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, zrobiło mi się naprawdę lżej
W klasie maturalnej będę miała okazję uczyć się pewnie po godzinach z chłopakiem, ponieważ on planuje neurobiologię, ale też odpuścił sobie naukę w wakacje.
Do liceum pewnie chodziłaś do jakiejś bardzo dobrej szkoły, co? W moim jedynym w mieście liceum poziom jest naprawdę słaby, choć nauczyciele uważają zupełnie co innego...

[201605300922]

Napisane przez Jedwabna

Nadis, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, zrobiło mi się naprawdę lżej
W klasie maturalnej będę miała okazję uczyć się pewnie po godzinach z chłopakiem, ponieważ on planuje neurobiologię, ale też odpuścił sobie naukę w wakacje.
Do liceum pewnie chodziłaś do jakiejś bardzo dobrej szkoły, co? W moim jedynym w mieście liceum poziom jest naprawdę słaby, choć nauczyciele uważają zupełnie co innego...

Chodziłam do szkoły, gdzie idą najlepsze osoby z okolicy, nauczyciele spoczęli na laurach, bo wiedzą, że wszyscy pójdą na korki Zresztą, w większości tych ,,ęlitarnych" liceów tak jest z tego, co obserwuję. Ale miałam wyścig szczurów w klasie, napędzaliśmy się nawzajem, w negatywny sposób. Mam nadzieję, że uniknę tych samych osób na studiach, bo ledwo wytrzymałam w liceum.
Swoją drogą, niech sobie chłopak tę neurobiologię przemyśli. Studia są bardzo ciekawe (mój były to studiuje), niestety - na uczelni nie ma miejsc dla wszystkich, teoretycznie osoby po tym kierunku powinny pracować np. w domach opieki dla osób starszych, oddziałach geriatrycznych i tak dalej, w praktyce różnie to wygląda. Ten mój były miał stypendium (na UJ studiował), ogólnie wymiatał, ale z tego co wiem, w tym roku idzie na medycynę, bo nie widzi dla siebie perspektyw za ciekawych. Najlepiej, jak na stronach dyskusyjnych o biologii, naukach przyrodniczych sobie na ten temat poczyta.

[blondette]

Ja niby chodzilam do szkoły w pierwszej 10 w Trojmiescie. Ale teraz to jest tak,że nie ma co liczyc na szkołe, nauczycieli( z chemii dostawaliśmy kserówki z Witowskiego, którego prawie każdy miał i robil sam i z Omegi, gdzie arkusze rozszerzone sa łatwe niemal jak podstawa).
Jedwabna, Ja rok temu w wakacje tez sobie zalozylam ze bede sie uczyc ale srednio mi to wychodzilo i ciagle sie zamartwiałam i tym dolowalam. I w sumie malo zrobilam, a duzo czasu spedzilam na denerwowaniu sie na samą siebie. A to był bład. Trudno o motywacje i zacięcie bo czlowiek sie rozleniwia. Wiec tak jak mowi Nadis chill out

[hannis]

Laski,Maturalnie, że zdasz z biologii z roku 2004 byłoby dobre? Rok wydania ma duże znaczenie?

[kinguska01]

Napisane przez Jedwabna

Martwi mnie to, jednak potrzebuję silnego kopa i motywatora.

Sama wiem, że najgorzej jest po prostu siąść i zacząć się uczyć. Nie mówić sobie "zacznę od jutra", bo trudno jest wtedy zacząć, bo myśli się "a może jeszcze dziś odpocznę, i zacznę jutro". Zacznij dziś, teraz, natychmiast. Nie odkładaj tego na później. Bo okaże się, że już jest październik
Rozplanować sobie materiał (albo druknąć kalendarz operonu) i według niego iść, bo najgorzej jest gdy jest chaos (i wtedy się myśli: o Boże, ale tego jest, nie wyrobię się z tym) i nie wiadomo od czego zacząć. I znów się wszystko odkłada na potem
Gdy już się siądzie ten pierwszy czy drugi raz to wyrabia się taki mechanizm siadania każdego dnia I z każdym dniem już jest łatwiej siąść i coś powtarzać, bo nie jest to pierwszy raz.
I lepiej jest zacząć wcześniej i mieć czas na ewentualne powtórki później, niż ledwo się wyrobić z materiałem i już nie mieć czasu powrócić do nieopanowanego w 100% materiału.

[szizii]

Dołączam się do wątku, w 2013 pierwszy raz (i mam nadzieję że ostatni) zdaję maturę z chemii i bioli na rozszerzeniu, cel - medycyna