Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

[Ervisha]

Napisane przez ilcia089

bo nie chca mnie przjac!! niby za niskie bmi!! chodze do terapeutki ale ona ma jakies wachanai nastroju.. w jednym tygodniu mnie motywuje mowi.. da pani rade a w drugim.. no to chyba pani trafi na psychiatryczny bo tu sie pani nie dostanie;/

zastanawia mnie czy pracujesz nad sobą czy tylko czekasz az wszystko samo minie

[tapetka22]

Napisane przez ilcia089

bo nie chca mnie przjac!! niby za niskie bmi!! chodze do terapeutki ale ona ma jakies wachanai nastroju.. w jednym tygodniu mnie motywuje mowi.. da pani rade a w drugim.. no to chyba pani trafi na psychiatryczny bo tu sie pani nie dostanie;/

jakby Ci naprawde zalezalo to bys zrobila wszystko by dojsc do takiego bmi by sie dostac na oddzial!!

a nie sru tu tu ze chce..

i wiem co pisze!!!
bo sama mialam bmi gruuubo ponizej 15 i sie dalo.

więc nie biadol tu tylko sie bierz do roboty..
WIZAŻ to nie lekarz!!

[iza_wiosenna]

ILCIA

moim zdaniem powinnaś przyjrzeć się swojej relacji z terapeutką, bo ewidentnie zamiast się leczyć, Ty z nią walczysz i wciągasz w chorą grę w objawy.

inaczej już dwno byłabyś na jakimś oddziale albo chociaż ZADZWONIŁA i zapytała o zasady przyjęcia. ale z jakiegoś powodu z osobą terapeutki łączą Cię bardzo silne emocje, obecnie chyba głównie złość, ale być może trzymasz się jej tak kurczowo np. ze strachu przed porzuceniem.

[Ilta]

Napisane przez Naka_Mika

Jezus zmarł na krzyżu dla naszego zbawienia...

Amen, siostro



Jak już będę pracować zawodowo to będę szalenie tęsknić za luźną atmosferą forum

----

Przypominamy: jeśli w szpitalu psychiatrycznym zamknęli drzwi przed nosem bo za niskie BMI to idziemy się DOŻYWIĆ do SZPITALA. Takiego zwykłego.
Nie idziesz tam ? Ciągle powtarzasz "ja sama, ja sama, ja sama..." ?
To widać nie podchodzisz do sprawy poważnie i generalnie mówisz DLA innych że powinnaś się leczyć, że chcesz się leczyć etc, nie dla siebie.
A inni na to... hmmm... no na Wizażu to dziewczyny mają chyba agresora na takie teksty.

=======

Jak chcecie kolejne ćwiczenie motywujące to podbijcie temat, bo popłynął wśród woni lawendy.

[N_tt]

Dzisiejsze menu ;D
1. owsianka tradycyjna ;D z 4 łyżek płatków z jogurtem naturalnym, borówkami, pełną łyżeczką masła orzechowego crunchy i łyżeczką miodu; herbata miętowa
2. grahamka z masłem: pół z 2 plastrami polędwicy miodowej, sałatą, pomidorem; pół z serem żółtym, sałatą, pomidorem
3. grahamka z masłem, 2 plastrami polędwicy, sałatą, pomidorem
4. deser Grycana "Fantazja Kiwi" ;D lody śmietankowe z musem z kiwi, bitą śmietaną, polewą czekoladową i plastrami kiwi, a do tego wafelek
5. grahamka 100g z masłem: pół z serem żółtym, sałatą, pomidorem; pół z polędwicą miodową (4 plastry), sałatą, pomidorem; herbata zielona

tak dziwnie, bo 3 i 4 posiłek poza domem, dlatego bez normalnego obiadu :p


aha i mam pytanko do tapetki
można chyba rozgryzać tabletki vitrum calcium i osteogenon?

[justbelieve]

mój stan fizyczny po wypadku niestety sie pogorszyl.
Psychiczny jeszcze bardziej.
Ale cisnąwszy...

śn: jajecznica z cukinią ( 1 żółtko +2 białka) i szczypiorkiem, 1 bułka z masłem pomidorem i kiełkami brokuła, kawa z resztką mleka.

2śn: jogobella lajt + śliwka+ 1 wafel ryżowy

jabłko

obiad: plaster chudej karkówki, bakłażan

podw.: brzoskwinia ( to takie małe cóś, nie to duże cóś, nieestety)

kol: 1/2 miseczki otrębów ryżowych ( nowe odkrycie)


nie wiem dlaczego, ale w swojej skrajnej frustracji przeczuwam pierwszy od X lat napad. Czuje w sobie takie ciśnienie, że boje się, że odreaguje typowo ed-owo.
I nie wiem co z tym zrobić.

[Ilta]

Dzisiaj znowu zetknęłam się ze stwierdzeniem typu: "Moje chude ciało świadczy o moim sukcesie - każdy kto na mnie patrzy widzi, że odniosłam sukces i mam kontrolę".

Co za samooszukiwanie się i poszukiwanie usprawiedliwienia...

Według mnie, już po chorobie, największy sukces i dowód samokontroli mają osoby które JEDZĄ NORMALNIE. Czemu ? Bo JEDZĄ NORMALNIE i WYGLĄDAJĄ NORMALNIE.

Swoim zaburzeniem obwieszczasz światu: "STRACIŁAM KONTROLĘ - przejęło ją jedzenie". Ty już nie masz nad tym kontroli. Tak uważasz? To zjedz i nie czuj się winna. Zjedz i nie wymiotuj.
Nie możesz ?
Już ją straciłaś.

[tapetka22]

Napisane przez N_tt

aha i mam pytanko do tapetki
można chyba rozgryzać tabletki vitrum calcium i osteogenon?

wydaje mi sie ze nie powinno sie ich rozgryzac ale zakazu w ulotce nie ma

[Ilta]

Napisane przez justbelieve

nie wiem dlaczego, ale w swojej skrajnej frustracji przeczuwam pierwszy od X lat napad. Czuje w sobie takie ciśnienie, że boje się, że odreaguje typowo ed-owo.
I nie wiem co z tym zrobić.

A jakie masz inne metody poza ED ?
Jakie też znasz poza nimi, ale nie stosowałaś nigdy ?

[kiciakasia]

Przepraszam, ale nie wytrzymam, bo nie mogę patrzeć, jak N_tt żeruje na Tapetce (której sytuację znam, no nie, Tapetka?<3)

DO N_tt:
DZIEWCZYNKO, ZAMIAST ZŻERAĆ POŁOWĘ APTEKI, PRZYWRÓĆ WAGĘ I AKTYWNOŚĆ HORMONALNĄ (DRUGIE WYNIKA Z PIERWSZEGO), A 90% MASY KOSTNEJ "ODZYSKA SIĘ SAMO". JESTEŚ W TAKIM WIEKU. OVER.

[tapetka22]

Napisane przez kiciakasia

Przepraszam, ale nie wytrzymam, bo nie mogę patrzeć, jak N_tt żeruje na Tapetce (której sytuację znam, no nie, Tapetka?<3)

DO N_tt:
DZIEWCZYNKO, ZAMIAST ZŻERAĆ POŁOWĘ APTEKI, PRZYWRÓĆ WAGĘ I AKTYWNOŚĆ HORMONALNĄ (DRUGIE WYNIKA Z PIERWSZEGO), A 90% MASY KOSTNEJ "ODZYSKA SIĘ SAMO". JESTEŚ W TAKIM WIEKU. OVER.

[olik187]

Napisane przez ilcia089

bo nie chca mnie przjac!! niby za niskie bmi!! chodze do terapeutki ale ona ma jakies wachanai nastroju.. w jednym tygodniu mnie motywuje mowi.. da pani rade a w drugim.. no to chyba pani trafi na psychiatryczny bo tu sie pani nie dostanie;/

a to tylko jeden szpital jest w polsce? ja jakoś miałam bmi około 11 i bez problemu mnie przyjeli...
chciec to móc

[Ervisha]

Napisane przez N_tt

Dzisiejsze menu ;D
1. owsianka tradycyjna ;D z 4 łyżek płatków z jogurtem naturalnym, borówkami, pełną łyżeczką masła orzechowego crunchy i łyżeczką miodu; herbata miętowa
2. grahamka z masłem: pół z 2 plastrami polędwicy miodowej, sałatą, pomidorem; pół z serem żółtym, sałatą, pomidorem
3. grahamka z masłem, 2 plastrami polędwicy, sałatą, pomidorem
4. deser Grycana &quot;Fantazja Kiwi&quot; ;D lody śmietankowe z musem z kiwi, bitą śmietaną, polewą czekoladową i plastrami kiwi, a do tego wafelek
5. grahamka 100g z masłem: pół z serem żółtym, sałatą, pomidorem; pół z polędwicą miodową (4 plastry), sałatą, pomidorem; herbata zielona

tak dziwnie, bo 3 i 4 posiłek poza domem, dlatego bez normalnego obiadu :p


aha i mam pytanko do tapetki
można chyba rozgryzać tabletki vitrum calcium i osteogenon?

I co z tego ze poza domem. Mogłas pójść do jakiegoś baru zjeść jak nie pizze bo nie jesteś na nią gotowa to jakaś sałatkę z makaronem....

[delightful_]

Napisane przez Ilta

Dzisiaj znowu zetknęłam się ze stwierdzeniem typu: "Moje chude ciało świadczy o moim sukcesie - każdy kto na mnie patrzy widzi, że odniosłam sukces i mam kontrolę".

Co za samooszukiwanie się i poszukiwanie usprawiedliwienia...

Według mnie, już po chorobie, największy sukces i dowód samokontroli mają osoby które JEDZĄ NORMALNIE. Czemu ? Bo JEDZĄ NORMALNIE i WYGLĄDAJĄ NORMALNIE.

Swoim zaburzeniem obwieszczasz światu: "STRACIŁAM KONTROLĘ - przejęło ją jedzenie". Ty już nie masz nad tym kontroli. Tak uważasz? To zjedz i nie czuj się winna. Zjedz i nie wymiotuj.
Nie możesz ?
Już ją straciłaś.

Podpisuję się rąsiami i nóziami To stwierdzenie towarzyszyło mi przez długi, dłuuuuuugi czas ... Dziękuję Ci, Ilta, za Twoje wpisy . Na prawdę zmuszają do głębszych refleksji, przemyśleń . Pomagają mi nie raz Stojąc na pochyłej równi choroby, często uważałam, że moje ciało jest odzwierciedleniem siły; że to sukces, olbrzymie osiągnięcie, do czasu kiedy nie zaczęłam odczuwać skutków, kiedy zaczęło do mnie docierać to, do jakiego stanu się doprowadzam, przy okazji raniąc najbliższe mi osoby . Oszukiwałam samą siebie . Ocknęłam się, a dzięki wpisom dziewczyn tutaj i masie innych czynników, utwierdzam się w przekonaniu, że chyba wychodzę na prostą .

[ilcia089]

Dostałam się na dzienny… Z jednej strony się cieszę z drugiej nie czemuu?
Bo tam przychodzimy na 8.. gdzie o 8/9 jemy śniadanie (jak ja tyle wytrzymam na czczo jak zawsze jadłam je ok. 6 rano ;/) a ok. 13 obiad później do domu… Co to oznacza? Że będę musiała jeść biały chleb, białą mąkę, etc. No i niezdrowe tłuszcze (MASŁO KTOREGO NIGDY NIE JADŁAM)!!! A dotychczas w ogóle tego nie jadłam węgli nawet tych zdrowych ;/ .. a co najzabawniejsze.. że już nie zjem owoców, moich ulubionych jogurtów i orzeszków – na to pozwalałam sobie na śniadanie…

[tapetka22]

Napisane przez ilcia089

Dostałam się na dzienny… Z jednej strony się cieszę z drugiej nie czemuu?
Bo tam przychodzimy na 8.. gdzie o 8/9 jemy śniadanie (jak ja tyle wytrzymam na czczo jak zawsze jadłam je ok. 6 rano ;/) a ok. 13 obiad później do domu… Co to oznacza? Że będę musiała jeść biały chleb, białą mąkę, etc. No i niezdrowe tłuszcze (MASŁO KTOREGO NIGDY NIE JADŁAM)!!! A dotychczas w ogóle tego nie jadłam węgli nawet tych zdrowych ;/ .. a co najzabawniejsze.. że już nie zjem owoców, moich ulubionych jogurtów i orzeszków – na to pozwalałam sobie na śniadanie…

wiesz co??
Moze weź daruj sobie ten dzienny oddział i pozostaw miejsce komus kto naprawdę chce cos ze soba zrobic!!!

Poza tym dzienny oddział to "wyzsza szkoła jazdy" i dziwię sie że Cie tam przyjeli..
Tam trzeba miec nie tylko wage na bezpiecznym poziomie ale i ogromna motywację i zgode wewnetrzna na wszystkie postawione warunki, a Ty nie masz ani jednego

[delightful_]

Napisane przez ilcia089

Dostałam się na dzienny… Z jednej strony się cieszę z drugiej nie czemuu?
Bo tam przychodzimy na 8.. gdzie o 8/9 jemy śniadanie (jak ja tyle wytrzymam na czczo jak zawsze jadłam je ok. 6 rano ;/) a ok. 13 obiad później do domu… Co to oznacza? Że będę musiała jeść biały chleb, białą mąkę, etc. No i niezdrowe tłuszcze (MASŁO KTOREGO NIGDY NIE JADŁAM)!!! A dotychczas w ogóle tego nie jadłam węgli nawet tych zdrowych ;/ .. a co najzabawniejsze.. że już nie zjem owoców, moich ulubionych jogurtów i orzeszków – na to pozwalałam sobie na śniadanie…

ILCIA ! Czy Ty wg chcesz wyzdrowieć ? Jeśli będziesz głodna o 6, dlaczego nie będziesz mogła zjeść tego, co lubisz o 6 ? Śniadanie o ósmej będzie Twoim drugim . MASŁO NIE JEST NIEZDROWYM TŁUSZCZEM . Nie jadasz węgli = nie funkcjonujesz normalnie . Owoce to witaminy i minerały- dlaczego ich nie zjesz ? Co to za pozwalanie sobie ? Na orzeszki i owoce ?! Na ogrom bitej śmietany z toną sosu czekoladowego to sobie można pozwalać ! Owoce, warzywa, białka, tłuszcze i węglowodany to PODSTAWY ! Nie rzeczy, na które sobie pozwalamy ! Z takim podejściem, po obiedzie już nic nie będziesz jeść ? Bo nie będziesz sobie mogła pozwolić, przecież na obiad była tona niezdrowych węglowodanów z hektolitrami masła, kotlet albo ryba w panierce ! Dziewczyno, no błagam Cię . Nie masz podejścia 'chcę być zdrowa' . Masz bardziej 'powinnam być zdrowa, ale nie chce mi się walczyć i dalej chcę tkwić w swoich chorych schematach i irracjonalnym podejściu do życia, siebie i jedzenia' . Nie tędy droga . Wchodzisz w to bagno z coraz większą siłą . Jeśli Twoje nastawienie pozostanie niezmienne, bez sensu jest zajmować komuś miejsce. Są ludzie, którzy są szczerzy w swoich intencjach i deklarując chęć zdrowienia robią wszystko, aby deklaracja stała się częścią życia . Zdrowego życia .

[Ervisha]

Napisane przez ilcia089

Dostałam się na dzienny… Z jednej strony się cieszę z drugiej nie czemuu?
Bo tam przychodzimy na 8.. gdzie o 8/9 jemy śniadanie (jak ja tyle wytrzymam na czczo jak zawsze jadłam je ok. 6 rano ;/) a ok. 13 obiad później do domu… Co to oznacza? Że będę musiała jeść biały chleb, białą mąkę, etc. No i niezdrowe tłuszcze (MASŁO KTOREGO NIGDY NIE JADŁAM)!!! A dotychczas w ogóle tego nie jadłam węgli nawet tych zdrowych ;/ .. a co najzabawniejsze.. że już nie zjem owoców, moich ulubionych jogurtów i orzeszków – na to pozwalałam sobie na śniadanie…

Boze to zjedz cos 0 6 a potem o 6 w szpitalu. Tak robią normalni ludzie. Co do tłusczy to masło akurat nalezy do tych zdrowszych. Moze w koncu nauczą Cię jeść jak człowiek. A od białego pieczywa się nie umiera. to co piszesz świadczy tylko o tym jak bardzo jesteś chora. jak bardzo tkwisz w chorobie i nic z tym nie robisz. I zgadzam się z <b> tapetką by zostać przyjętym na oddział trzeba mieć motywacje u Ciebie tego nie widac. Ty powinnaś być na całodobowym oddziale i to w specjalnym ośrodku...

[Bellamy]

Czy to normalne, że objawy ED'a się wzmocniły, bo powiedziałam O WSZYSTKIM bliskiej osobie?


boże, nie daję już rady... cały czas mam jakieś głupie nawroty... nie wytrzymałam i powiedziałam o wszystkim mamie... powiedziała, że mi pomoże, że poszuka lepszego terapeuty, z czego bardzo się cieszyłam. myślałam, że jak jej to wszystko powiem to w jakiś sposób mnie to oczyści, a ja czuję się 100x gorzej, objawy się nasiliły, straciłam nad tym kontrolę w 100%. NIGDY nie było tak źle, nie rozumiem tego, nie wiem, co robić.

na dodatek nie wiem, kiedy załatwi tą wizytę, a do tego czasu to... eh, lepiej nie pisać

[delightful_]

Napisane przez Bellamy

Czy to normalne, że objawy ED'a się wzmocniły, bo powiedziałam O WSZYSTKIM bliskiej osobie?


boże, nie daję już rady... cały czas mam jakieś głupie nawroty... nie wytrzymałam i powiedziałam o wszystkim mamie... powiedziała, że mi pomoże, że poszuka lepszego terapeuty, z czego bardzo się cieszyłam. myślałam, że jak jej to wszystko powiem to w jakiś sposób mnie to oczyści, a ja czuję się 100x gorzej, objawy się nasiliły, straciłam nad tym kontrolę w 100%. NIGDY nie było tak źle, nie rozumiem tego, nie wiem, co robić.

na dodatek nie wiem, kiedy załatwi tą wizytę, a do tego czasu to... eh, lepiej nie pisać

przytulam ..

Rozumiem .. Pierwsza zasada, nie nastawiaj się negatywnie . Może mama znajdzie terapeutę szybciej, niż Ci się wydaje ? Może pomoże Ci jak nikt inny ? Myśl pozytywnie i próbuj, choć wiem, że to trudne, walczyć . Wierzę, że Ci się uda W moim przypadku było tak, powiedziałam mamie i poczułam się 'czysta' , miałam usprawiedliwienie dla tego, co robię i poddałam się, bo przecież jestem fair, nic nie ukrywam . I w tym momencie właśnie zrobiło się tak jak u Ciebie- stu procentowa, kompletna utrata kontroli ..Nie poddawaj się, to minie, na pewno !

[ilcia089]

Napisane przez delightful_

ILCIA ! Czy Ty wg chcesz wyzdrowieć ? Jeśli będziesz głodna o 6, dlaczego nie będziesz mogła zjeść tego, co lubisz o 6 ? Śniadanie o ósmej będzie Twoim drugim . MASŁO NIE JEST NIEZDROWYM TŁUSZCZEM . Nie jadasz węgli = nie funkcjonujesz normalnie . Owoce to witaminy i minerały- dlaczego ich nie zjesz ? Co to za pozwalanie sobie ? Na orzeszki i owoce ?! Na ogrom bitej śmietany z toną sosu czekoladowego to sobie można pozwalać ! Owoce, warzywa, białka, tłuszcze i węglowodany to PODSTAWY ! Nie rzeczy, na które sobie pozwalamy ! Z takim podejściem, po obiedzie już nic nie będziesz jeść ? Bo nie będziesz sobie mogła pozwolić, przecież na obiad była tona niezdrowych węglowodanów z hektolitrami masła, kotlet albo ryba w panierce ! Dziewczyno, no błagam Cię . Nie masz podejścia 'chcę być zdrowa' . Masz bardziej 'powinnam być zdrowa, ale nie chce mi się walczyć i dalej chcę tkwić w swoich chorych schematach i irracjonalnym podejściu do życia, siebie i jedzenia' . Nie tędy droga . Wchodzisz w to bagno z coraz większą siłą . Jeśli Twoje nastawienie pozostanie niezmienne, bez sensu jest zajmować komuś miejsce. Są ludzie, którzy są szczerzy w swoich intencjach i deklarując chęć zdrowienia robią wszystko, aby deklaracja stała się częścią życia . Zdrowego życia .

nigdy nie jadłam masła i żylam normalnie!!! nie lubiłam i nie lubię... tam jest śniadanie o 8 - czyli pierwszy posiłek a nie II śniadanie więc jednak nie wypada w domu jeść... bo trzeba sięstosować do warunków tam panujących.. dlugo nie jadlam wegli i co żyję!!! owoce do tej pory jadlam do sniadania wlasnie a teraz tam bedzie sniadanie... a watpie zeby dali owoc... tak samo z mlekiem nigdy nie piłam - nawet w dzieciństwie mialam jakies z proszku bo sie zatrułam ;D i został mi uraz do dziś ;p
zrezsta żyją ludzie bez białego pieczywa itd!!! nawet jak tam przyszedł ktoś nie z ED to jadł kanapkę z ciemnego pieczywa a nie jasnego!!!
i tak jest jeszcze wolne miejsce bo niektorzy sie nie stawili!!!

[iza_wiosenna]

no to nie idź na oddział.

proste

[Ervisha]

Napisane przez ilcia089

nigdy nie jadłam masła i żylam normalnie!!! nie lubiłam i nie lubię... tam jest śniadanie o 8 - czyli pierwszy posiłek a nie II śniadanie więc jednak nie wypada w domu jeść... bo trzeba sięstosować do warunków tam panujących.. dlugo nie jadlam wegli i co żyję!!! owoce do tej pory jadlam do sniadania wlasnie a teraz tam bedzie sniadanie... a watpie zeby dali owoc... tak samo z mlekiem nigdy nie piłam - nawet w dzieciństwie mialam jakies z proszku bo sie zatrułam ;D i został mi uraz do dziś ;p
zrezsta żyją ludzie bez białego pieczywa itd!!! nawet jak tam przyszedł ktoś nie z ED to jadł kanapkę z ciemnego pieczywa a nie jasnego!!!
i tak jest jeszcze wolne miejsce bo niektorzy sie nie stawili!!!

Boze widzisz a nie grzmisz........... Nikt nie zabroni zjesc kanapki w domu jak jesteś głodna. TO ZDROWE PODEJŚCIE!!!!! MUSISZ SIE TEGO NAUCZYĆ

[tapetka22]

Napisane przez ilcia089

nigdy nie jadłam masła i żylam normalnie!!! nie lubiłam i nie lubię... tam jest śniadanie o 8 - czyli pierwszy posiłek a nie II śniadanie więc jednak nie wypada w domu jeść... bo trzeba sięstosować do warunków tam panujących.. dlugo nie jadlam wegli i co żyję!!! owoce do tej pory jadlam do sniadania wlasnie a teraz tam bedzie sniadanie... a watpie zeby dali owoc... tak samo z mlekiem nigdy nie piłam - nawet w dzieciństwie mialam jakies z proszku bo sie zatrułam ;D i został mi uraz do dziś ;p
zrezsta żyją ludzie bez białego pieczywa itd!!! nawet jak tam przyszedł ktoś nie z ED to jadł kanapkę z ciemnego pieczywa a nie jasnego!!!
i tak jest jeszcze wolne miejsce bo niektorzy sie nie stawili!!!

Twoje ED do perfekcji opanowalo resztki rozumu i na wszystko ma odpowiedź.

szkoda że i zabrało resztki sumienia..
że idziesz tam po to by sobie po prostu..eee..posiedziec?? albo miec powod do kolejnych narzekań, jaka to jestes biedna i poszkodowana

[Bellamy]

Napisane przez delightful_

powiedziałam mamie i poczułam się 'czysta' , miałam usprawiedliwienie dla tego, co robię i poddałam się, bo przecież jestem fair, nic nie ukrywam . I w tym momencie właśnie zrobiło się tak jak u Ciebie- stu procentowa, kompletna utrata kontroli ..Nie poddawaj się, to minie, na pewno !

dokładnie tak jest...

tapetka też mi to napisała i w sumie tak chyba jest, że powiedziałam jej o tym, więc objawy się nasiliły, bo:
1) usprawiedliwiam się, że nie muszę się już ukrywać;
2) nie chcę, żeby myślała, że ta rozmowa mi pomogła i tym samym żeby nie myślała, że nagle ozdrowiałam (to chyba częste wśród rodziców?);
3) chcę (muszę?) jej pokazać, jak bardzo nie daję rady;
4) mam jakąś GŁUPIĄ nadzieję że jak zobaczy jak jest źle, to się pospieszy i że nagle wszystkie objawy miną...

;(

staram się myśleć pozytywnie ale cały czas utrudnia mi to ta gnida w głowie, już nie mówię o ED... chyba...

[olik187]

Napisane przez ilcia089

nigdy nie jadłam masła i żylam normalnie!!! nie lubiłam i nie lubię... tam jest śniadanie o 8 - czyli pierwszy posiłek a nie II śniadanie więc jednak nie wypada w domu jeść... bo trzeba sięstosować do warunków tam panujących.. dlugo nie jadlam wegli i co żyję!!! owoce do tej pory jadlam do sniadania wlasnie a teraz tam bedzie sniadanie... a watpie zeby dali owoc... tak samo z mlekiem nigdy nie piłam - nawet w dzieciństwie mialam jakies z proszku bo sie zatrułam ;D i został mi uraz do dziś ;p
zrezsta żyją ludzie bez białego pieczywa itd!!! nawet jak tam przyszedł ktoś nie z ED to jadł kanapkę z ciemnego pieczywa a nie jasnego!!!
i tak jest jeszcze wolne miejsce bo niektorzy sie nie stawili!!!

ja jadłam w szpitalu masło i białe pieczywo i wiesz co? to było straszne, śni mi się to nadal po nocach a ja jestem wielką kulą węglowo-tłuszczową
to co ty wypisujesz to aż żal czytać... skoro nie jedząc węgli i maśła żyjesz, to moze spróbuj nic nie jeść i napisz jak ci się żyje?

przepraszam ale już nie mogłam...

[delightful_]

Napisane przez ilcia089

nigdy nie jadłam masła i żylam normalnie!!! nie lubiłam i nie lubię... tam jest śniadanie o 8 - czyli pierwszy posiłek a nie II śniadanie więc jednak nie wypada w domu jeść... bo trzeba sięstosować do warunków tam panujących.. dlugo nie jadlam wegli i co żyję!!! owoce do tej pory jadlam do sniadania wlasnie a teraz tam bedzie sniadanie... a watpie zeby dali owoc... tak samo z mlekiem nigdy nie piłam - nawet w dzieciństwie mialam jakies z proszku bo sie zatrułam ;D i został mi uraz do dziś ;p
zrezsta żyją ludzie bez białego pieczywa itd!!! nawet jak tam przyszedł ktoś nie z ED to jadł kanapkę z ciemnego pieczywa a nie jasnego!!!
i tak jest jeszcze wolne miejsce bo niektorzy sie nie stawili!!!

Odpierasz każdą chęć pomocy i odbierasz jaki atak . Na każde pytanie masz odpowiedź . Chyba sama nie wiesz jak głęboko w tym jesteś . Nie wypada w domu jeść ?! Czy Ty czytasz co piszesz ?! Żyjesz- sorry- jeżeli nie zmienisz podejścia, wiesz gdzie grozi Ci wylądować . Na prawdę chcesz tak skończyć ? Weź się za siebie . Przeprowadź SZCZERĄ rozmowę sama ze sobą i dojdź do konstruktywnych wniosków .

[ilcia089]

ale tu juz nie chodzi o fakt ze maslo jest nie zdrowe.. tylko go nie lubie nie lubilam bo mi sie chcialo po nim zwracać ZAWSZE... jak bym sie nie chciala leczyc to bym stchorzyla i nie poszla tam dzis

[Ervisha]

Napisane przez Bellamy

dokładnie tak jest...

tapetka też mi to napisała i w sumie tak chyba jest, że powiedziałam jej o tym, więc objawy się nasiliły, bo:
1) usprawiedliwiam się, że nie muszę się już ukrywać;
2) nie chcę, żeby myślała, że ta rozmowa mi pomogła i tym samym żeby nie myślała, że nagle ozdrowiałam (to chyba częste wśród rodziców?);
3) chcę (muszę?) jej pokazać, jak bardzo nie daję rady;
4) mam jakąś GŁUPIĄ nadzieję że jak zobaczy jak jest źle, to się pospieszy i że nagle wszystkie objawy miną...

;(

staram się myśleć pozytywnie ale cały czas utrudnia mi to ta gnida w głowie, już nie mówię o ED... chyba...

Wiesz "choroba" jest na Ciebie wsciekła ze poprosiłąś o pomoc, ze nie jestes już sama. Chce nad Tobą wygrać ale Ty nie możesz się dać.

Napisane przez delightful_

Odpierasz każdą chęć pomocy i odbierasz jaki atak . Na każde pytanie masz odpowiedź . Chyba sama nie wiesz jak głęboko w tym jesteś . Nie wypada w domu jeść ?! Czy Ty czytasz co piszesz ?! Żyjesz- sorry- jeżeli nie zmienisz podejścia, wiesz gdzie grozi Ci wylądować . Na prawdę chcesz tak skończyć ? Weź się za siebie . Przeprowadź SZCZERĄ rozmowę sama ze sobą i dojdź do konstruktywnych wniosków .

Napisane przez olik187

ja jadłam w szpitalu masło i białe pieczywo i wiesz co? to było straszne, śni mi się to nadal po nocach a ja jestem wielką kulą węglowo-tłuszczową
to co ty wypisujesz to aż żal czytać... skoro nie jedząc węgli i maśła żyjesz, to moze spróbuj nic nie jeść i napisz jak ci się żyje?

przepraszam ale już nie mogłam...

Nie tylko Ty nie masz siły

Napisane przez ilcia089

ale tu juz nie chodzi o fakt ze maslo jest nie zdrowe.. tylko go nie lubie nie lubilam bo mi sie chcialo po nim zwracać ZAWSZE... jak bym sie nie chciala leczyc to bym stchorzyla i nie poszla tam dzis

Wiesz co Ci powiem. N_tt jest w lepszym stanie psychicznym niż Ty na prawdę. (nie obraź się N_tt, że Ciebie wymieniam)

[delightful_]

Napisane przez Bellamy

dokładnie tak jest...

tapetka też mi to napisała i w sumie tak chyba jest, że powiedziałam jej o tym, więc objawy się nasiliły, bo:
1) usprawiedliwiam się, że nie muszę się już ukrywać;
2) nie chcę, żeby myślała, że ta rozmowa mi pomogła i tym samym żeby nie myślała, że nagle ozdrowiałam (to chyba częste wśród rodziców?);
3) chcę (muszę?) jej pokazać, jak bardzo nie daję rady;
4) mam jakąś GŁUPIĄ nadzieję że jak zobaczy jak jest źle, to się pospieszy i że nagle wszystkie objawy miną...

;(

staram się myśleć pozytywnie ale cały czas utrudnia mi to ta gnida w głowie, już nie mówię o ED... chyba...

Przeżywałam DOKŁADNIE to samo . Jeśli wykażesz chęć walki i mama dostrzeże, że się starasz , na pewno nie zacznie zwlekać z poszukiwaniem terapeuty . Przecież kocha Cię i zależy jej na Twoim zdrowiu jak nikomu innemu . Być może to zmotywuje ją, paradoksalnie do tego, by się pospieszyć- bo przecież znów może się pogorszyć, więc trzeba utrzymać ten dobry stan i stopniowo go doskonalić ? Pomyśl o tym w ten sposób. Mama patrząc na to, że nie dajesz zupełnie rady i odpuszczać, może tracić siłę . Pokaż, że potrafisz to pokonać, choć w najmniejszy stopniu, ale potrafisz . Udowodnij to i sobie, i wszystkim i poczuj się silna . Wierzę w Ciebie, całym serduchem, no !