Czy mogę być w ciąży - prawdopodobieństwo. Zbiorczy, cz.8

[goska26]

Dziewczyny, lekarz wykluczył ciążę ze względu na to, że "endometrium nie ma kreski".... co to znaczy orientujecie się? Dodam tylko, że ostatnie usg miałam robione w 20 dniu cyklu a i lekarz powiedział, że endometrium wygląda jak w I fazie cyklu.
Endometrium w 14 dc miało 6mm a w 20 dc już 11mm... czy taki przyrost jest normalny?

[ha psi]

we Włoszech nie ma testów ciążowych w supermarketach przynajmniej ja nie widziałam.. zresztą wracam na początku sierpnia więc wszystko pod kontrolą

[ladyinblack90]

Dziewczynki, mam problem, zrobiłam coś bardzo głupiego, tylko nie wyładowujcie sie na mnie, chciałam się dowiedzieć czy ryzyko ciąży jest duże. Otóż wczesniej od prawie roku nie uprawiałam seksu (odkiedy miałam partnera) i teraz w piątek zdarzyło mi się zrobić to z kolegą, oboje jesteśmy wolni i tak wyszło... wydawało mi sie, że ryzyka nie ma, bo po pierwsze pobolewał mnie już brzuch jak zawsze przed okresem, (ostatnią miesiączkę miałam 19 czerwca) po drugie użyliśmy prezerwatywy ale nie wiem czy na 100% nie pękła, mogłam ją uszkodzić np. paznokciem bo mam dość ostre i już sama nie wiem... Nie mam dużego doswiadczenia z gumkami, bo poprzednio jak byłam z moim facetem rok temu brałam pigułki, gumki używaliśmy tylko na samym początku brania tabletek i teraz się boję ;/
Wtedy aż tak nie świrowałam ale same rozumiecie, teraz to nie mój partner, nie chcę z nim być, wydawało mi się, że branie pigułki 72h po nie ma sensu bo byłam pewna, że w weekend dostanę okres, że przecież jednak gumka była, na dodatek wytrysk był "na zewnątrz". Ale okresu nie dostałam do tej pory, 34 dzień cyklu, zazwyczaj mam cykle 31-32 dni, kiedyś miałam bardziej nieregularne ale po wybraniu paczki castagnusa na jesieni już się raczej unormowały. I teraz sama nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć, pomóżcie...

[Chatul]

Napisane przez ladyinblack90

Dziewczynki, mam problem, zrobiłam coś bardzo głupiego, tylko nie wyładowujcie sie na mnie, chciałam się dowiedzieć czy ryzyko ciąży jest duże. Otóż wczesniej od prawie roku nie uprawiałam seksu (odkiedy miałam partnera) i teraz w piątek zdarzyło mi się zrobić to z kolegą, oboje jesteśmy wolni i tak wyszło... wydawało mi sie, że ryzyka nie ma, bo po pierwsze pobolewał mnie już brzuch jak zawsze przed okresem, (ostatnią miesiączkę miałam 19 czerwca) po drugie użyliśmy prezerwatywy ale nie wiem czy na 100% nie pękła, mogłam ją uszkodzić np. paznokciem bo mam dość ostre i już sama nie wiem... Nie mam dużego doswiadczenia z gumkami, bo poprzednio jak byłam z moim facetem rok temu brałam pigułki, gumki używaliśmy tylko na samym początku brania tabletek i teraz się boję ;/
Wtedy aż tak nie świrowałam ale same rozumiecie, teraz to nie mój partner, nie chcę z nim być, wydawało mi się, że branie pigułki 72h po nie ma sensu bo byłam pewna, że w weekend dostanę okres, że przecież jednak gumka była, na dodatek wytrysk był "na zewnątrz". Ale okresu nie dostałam do tej pory, 34 dzień cyklu, zazwyczaj mam cykle 31-32 dni, kiedyś miałam bardziej nieregularne ale po wybraniu paczki castagnusa na jesieni już się raczej unormowały. I teraz sama nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć, pomóżcie...

Skoro normalnie masz cykle 32-dniowe, to 34-dniowy to właściwie żadne opóźnienie.
10 dni po stosunku zrób test z krwi.

[ladyinblack90]

Niby żadne ale na miesiączke się nie zanosi, teraz nawet za bardzo mnie brzuch nie pobolewa, w nocy może trochę... mam nadzieję, że jednak niedługo ten okres dostanę. Myślisz, że mogło dojść w taki sposób do zapłodnienia, że w preejakulacie były jakieś plemniki, które przedostały się przez uszkodzoną prezerwatywę?

[Chatul]

Napisane przez ladyinblack90

Niby żadne ale na miesiączke się nie zanosi, teraz nawet za bardzo mnie brzuch nie pobolewa, w nocy może trochę... mam nadzieję, że jednak niedługo ten okres dostanę. Myślisz, że mogło dojść w taki sposób do zapłodnienia, że w preejakulacie były jakieś plemniki, które przedostały się przez uszkodzoną prezerwatywę?

Teoretycznie tak być mogło, ale moim zdaniem szansa naprawdę niewielka. Zwłaszcza, że prezerwatywa raczej nie była uszkodzona.

[ladyinblack90]

Dzięki za pocieszenie ale okresu dalej brak Nie wiem czy coś mi się rozregulowało... ale naprawdę zaczynam sie martwić, zwłaszcza, że od rana mi niedobrze mimo, że wiem, że to za wcześnie... ech

[ha psi]

u mnie też okresu brak.. 51 dzień cyklu

[ladyinblack90]

Tylko, że ja na serio nie mogę być z nim w ciąży... bardzo żałuję tego dlatego, że teraz okropnie sie boję. Mimo, że ryzyko jest tak małe i musiałby być to naprawde jakiś 'cud' żeby w gumce nawet z małą dziurką bez wytrysku wewnątrz w 30 dniu cyklu zajsc w ciążę to wkurza mnie ten brak miesiączki, bo już 35 dzień i nic i zaczynam panikować;/
U Ciebie to może być przez zmiane klimatu jak jestes w innym państwie.

[ha psi]

Tobie się "spóźnia" przez stres kilka dni to nie spóźnienie ale ja "powinnam" dostać @ 8 lipca (16 dni spóźnienia) więc to już jest poważniejsze spóźnienie a nie 3-4 dni..

[ladyinblack90]

Może przez stres Miałam w tym miesiącu i sesję i licencjat więc sporo stresów Tylko do tej pory nie pamiętam żeby przez stres mi się spóźniało. Zazwyczaj albo przez utratę kilku kg albo właśnie przez zmiane klimatu. Jak wrociłam z zagranicy to 7 tyg nie miałam okresu... No ale ja wpadam już w panike, może niepotrzebnie... przynajmniej mam nadzieje, że niepotrzebnie.

[MarlenaL]

Napisane przez ha psi

Tobie się "spóźnia" przez stres kilka dni to nie spóźnienie ale ja "powinnam" dostać @ 8 lipca (16 dni spóźnienia) więc to już jest poważniejsze spóźnienie a nie 3-4 dni..

Mi tez sie pare razy tyle spoznial i @ przyszla...
Przepraszam, ze wtracilam sie tak z grubej rury ale poczytalam Was dziewczyny troche i automatycznie odpowiedzialam

Nie zadam pytania w stylu "czy moge byc w ciazy", choc chcialabym zebyscie mogly odpowiedziec TAK

No ale moze poradzicie kiedy test zrobic- otoz, mam obecnie 29dc, od owulacji, czyli prawie od dwoch tygodni pobolewa mnie brzuch, od tygodnia piersi nabrzmialy i tez bola, wzdecia niedawno przeszly, no i apetyt jest...
Najbadziej zastanawia mnie ten brzuch i piersi, nie mam tego przed okresem.
Dodam, ze staramy sie o dziecko wiec aktywnosc jest przez caly cykl
Nie wiem kiedy testowac, cykle mam ok 30-40dniowe.

PozdrawiamWas serdecznie

[ladyinblack90]

Kurczę, a ja dalej nie mam miesiączki Brzuch mnie dzisiaj lekko pobolał z 5 minut i tyle ;( Już zaczynam panikować...
MarlenaL z tego c ja słyszałam to test najlepiej robić ok. 2 tygodnie po stosunku, przy którym była największa szansa ciąży, czyli możesz zrobić pewnie ok. 35 dnia cyklu, jak coś zawsze można powtórzyć test kilka dni później Zazdroszczę, że masz partnera i nie martwisz sie o takie rzeczy. Ja nie wiem co bym zrobiła jakby sie okazało, że w ciąży jestem, nawet wolę o tym nie myśleć, co bym powiedziała rodzinie, że popełniłam błąd i przez przypadek z kolegą mam dziecko ;( To by było straszne ;(

[MarlenaL]

Napisane przez ladyinblack90

Kurczę, a ja dalej nie mam miesiączki Brzuch mnie dzisiaj lekko pobolał z 5 minut i tyle ;( Już zaczynam panikować...
MarlenaL z tego c ja słyszałam to test najlepiej robić ok. 2 tygodnie po stosunku, przy którym była największa szansa ciąży, czyli możesz zrobić pewnie ok. 35 dnia cyklu, jak coś zawsze można powtórzyć test kilka dni później Zazdroszczę, że masz partnera i nie martwisz sie o takie rzeczy. Ja nie wiem co bym zrobiła jakby sie okazało, że w ciąży jestem, nawet wolę o tym nie myśleć, co bym powiedziała rodzinie, że popełniłam błąd i przez przypadek z kolegą mam dziecko ;( To by było straszne ;(

Nie denerwuj sie Kochana, musisz czekac. Troche lipa ze to z kolega w razie czego:/ wiem ze latwo napisac ze to dzieciatko ktoremu nalezy sie milosc ale nie zalamuj sie na zapas.

[pelna_sprzecznosci]

Dziewczyny, chciałabym raz na zawsze wyjaśnić Wam, kiedy wynik testu ciążowego jest naprawdę wiarygodny! Zapraszam na krótki wykład ...

Otóż większość testów wykrywa 6-ciodniową ciążę. Wiele osób nie potrafi - z powodu braku podstawowej wiedzy - poprawnie zinterpretować tej informacji. Ciążę (wg definicji WHO, czyli tej, którą uznaje się w środowisku medycznym) liczymy od momentu zagnieżdżenia, co oznacza, że 6-ciodniowa ciąża to taka, w przypadku której od zagnieżdżenia zarodka w macicy minęło 6 dni. To jednak nie koniec. Do zapłodnienia może dojść nawet 7 dni po stosunku (jak wykazały badania - tyle są w stanie najdłużej przeżyć plemniki w drogach rodnych kobiety i w efekcie doczekać się na uwolnioną komórkę jajową), zaś od momentu zapłodnienia do zagnieżdżenia zarodka w macicy może minąć ok. tydzień (może się to czasowo NIEZNACZNIE różnić u poszczególnych kobiet). Jeśli więc test ma wykryć 6-ciodniową ciążę, to można go wykonać najwcześniej 3 tyg. po stosunku (jeśli było ich kilka w krótkim odstępie czasu, to liczymy te 21 dni od ostatniego z nich). W przeciwnym razie wynik negatywny może być niewiarygodny, bo wiadomo, że jeśli do ciąży doszło i wszystko - a zwłaszcza zapłodnienie - odbyło się w najkrótszym możliwym czasie, dzięki czemu test wskaże wynik pozytywny szybciej, to będzie on wiarygodny, jeśli zaś wskaże wynik negatywny, nie znaczy to, że do ciąży nie doszło, tylko że być może cały proces jeszcze trwa i że zarodek dopiero wędruje do macicy albo za mało czasu upłynęło od jego zagnieżdżenia do wykonania testu, by ten mógł dać wynik pozytywny. Jeśli natomiast mowa o testach ciążowych z krwi, które są płatne (ok. 30-45 zł, zależnie od przychodni/laboratorium), to szkoda na nie wydawać kasę, gdyż są wiarygodne niewiele szybciej, bo po ok. 2 tyg. (we krwi stężenie gonadotropiny kosmówkowej [inaczej hCG, hormonu ciąży] rośnie szybciej niż w moczu). Podsumowując moje wypociny: widzicie drogie Panie, że 6-ciodniowa ciąża to nie to samo, co 6 dni po stosunku, dlatego przestańcie w końcu wyrzucać swoje pieniążki na przedwcześnie wykonywane testy w błoto !

[Frutti]

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Dziewczyny, chciałabym raz na zawsze wyjaśnić Wam, kiedy wynik testu ciążowego jest naprawdę wiarygodny! Zapraszam na krótki wykład ...

Otóż większość testów wykrywa 6-ciodniową ciążę. Wiele osób nie potrafi - z powodu braku podstawowej wiedzy - poprawnie zinterpretować tej informacji. Ciążę (wg definicji WHO, czyli tej, którą uznaje się w środowisku medycznym) liczymy od momentu zagnieżdżenia, co oznacza, że 6-ciodniowa ciąża to taka, w przypadku której od zagnieżdżenia zarodka w macicy minęło 6 dni. To jednak nie koniec. Do zapłodnienia może dojść nawet 7 dni po stosunku (jak wykazały badania - tyle są w stanie najdłużej przeżyć plemniki w drogach rodnych kobiety i w efekcie doczekać się na uwolnioną komórkę jajową), zaś od momentu zapłodnienia do zagnieżdżenia zarodka w macicy może minąć ok. tydzień (może się to czasowo NIEZNACZNIE różnić u poszczególnych kobiet). Jeśli więc test ma wykryć 6-ciodniową ciążę, to można go wykonać najwcześniej 3 tyg. po stosunku (jeśli było ich kilka w krótkim odstępie czasu, to liczymy te 21 dni od ostatniego z nich). W przeciwnym razie wynik negatywny może być niewiarygodny, bo wiadomo, że jeśli do ciąży doszło i wszystko - a zwłaszcza zapłodnienie - odbyło się w najkrótszym możliwym czasie, dzięki czemu test wskaże wynik pozytywny szybciej, to będzie on wiarygodny, jeśli zaś wskaże wynik negatywny, nie znaczy to, że do ciąży nie doszło, tylko że być może cały proces jeszcze trwa i że zarodek dopiero wędruje do macicy albo za mało czasu upłynęło od jego zagnieżdżenia do wykonania testu, by ten mógł dać wynik pozytywny. Jeśli natomiast mowa o testach ciążowych z krwi, które są płatne (ok. 30-45 zł, zależnie od przychodni/laboratorium), to szkoda na nie wydawać kasę, gdyż są wiarygodne niewiele szybciej, bo po ok. 2 tyg. (we krwi stężenie gonadotropiny kosmówkowej [inaczej hCG, hormonu ciąży] rośnie szybciej niż w moczu). Podsumowując moje wypociny: widzicie drogie Panie, że 6-ciodniowa ciąża to nie to samo, co 6 dni po stosunku, dlatego przestańcie w końcu wyrzucać swoje pieniążki na przedwcześnie wykonywane testy w błoto !

Nikt tu nigdy nie mówił i nikomu nie radził wykonywać testu 6 dni od stosunku
Zasada jest taka, że test z moczu wykonuje się nie wcześniej niż 14 dni od ostatniego niezabezpieczonego stosunku, a test z krwi 10 dni. Plemniki terminatory żyjące 7 dni praktycznie się nie zdarzają przeciętnie jest to max. 3-4 dni.

[pelna_sprzecznosci]

Napisane przez Frutti

Nikt tu nigdy nie mówił i nikomu nie radził wykonywać testu 6 dni od stosunku
Zasada jest taka, że test z moczu wykonuje się nie wcześniej niż 14 dni od ostatniego niezabezpieczonego stosunku, a test z krwi 10 dni. Plemniki terminatory żyjące 7 dni praktycznie się nie zdarzają przeciętnie jest to max. 3-4 dni.

Niezgrabnie sformułowałam ostatnie zdanie mojego postu, przez co mogłam zostać źle zrozumiana . Oczywiście nie twierdzę, że ktoś tu komuś kiedykolwiek kazał wykonywać test już 6 dni po stosunku. Wiem jednak z doświadczenia, iż wiele kobiet tak właśnie interpretuje zapis z ulotki testu, więc pomyślałam, że skoro już tu zaglądnęłam, to wyjaśnię tę kwestię.

Zasady zasadami... Ja odniosłam się do tematu pod kątem medycznym, a w praktyce te wszystkie procesy mogą trwać dłużej, no i plemniki "terminatory" też się zdarzają (nie ważne, czy często, czy nie), więc należy zawsze zakładać, że wszystko trwało dłużej aniżeli krócej - ot, dla własnego spokoju i dla pożytku portfela . Ofc proszę mnie nie odbierać jako osobę wszystkowiedzącą, bo takową nie jestem, ale wiem, że moja wiedza w tym zakresie jest o wiele, wiele większa niż u przeciętnej kobiety, dlatego staram się dzielić tym, co wiem, z innymi . Nawet jeśli wydaję się być zarozumiała, to proszę mi wierzyć, że taka nie jestem !

[Frutti]

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Nawet jeśli wydaję się być zarozumiała, to proszę mi wierzyć, że taka nie jestem !

nie wydajesz się dobrze mieć na forum osobę, która ma taką wiedzę nauczysz innych

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez pelna_sprzecznosci

Otóż większość testów wykrywa 6-ciodniową ciążę. Wiele osób nie potrafi - z powodu braku podstawowej wiedzy - poprawnie zinterpretować tej informacji. Ciążę (wg definicji WHO, czyli tej, którą uznaje się w środowisku medycznym) liczymy od momentu zagnieżdżenia, co oznacza, że 6-ciodniowa ciąża to taka, w przypadku której od zagnieżdżenia zarodka w macicy minęło 6 dni. To jednak nie koniec. Do zapłodnienia może dojść nawet 7 dni po stosunku (jak wykazały badania - tyle są w stanie najdłużej przeżyć plemniki w drogach rodnych kobiety i w efekcie doczekać się na uwolnioną komórkę jajową), zaś od momentu zapłodnienia do zagnieżdżenia zarodka w macicy może minąć ok. tydzień (może się to czasowo NIEZNACZNIE różnić u poszczególnych kobiet). Jeśli więc test ma wykryć 6-ciodniową ciążę, to można go wykonać najwcześniej 3 tyg. po stosunku (jeśli było ich kilka w krótkim odstępie czasu, to liczymy te 21 dni od ostatniego z nich). W przeciwnym razie wynik negatywny może być niewiarygodny, bo wiadomo, że jeśli do ciąży doszło i wszystko - a zwłaszcza zapłodnienie - odbyło się w najkrótszym możliwym czasie, dzięki czemu test wskaże wynik pozytywny szybciej, to będzie on wiarygodny, jeśli zaś wskaże wynik negatywny, nie znaczy to, że do ciąży nie doszło, tylko że być może cały proces jeszcze trwa i że zarodek dopiero wędruje do macicy albo za mało czasu upłynęło od jego zagnieżdżenia do wykonania testu, by ten mógł dać wynik pozytywny. Jeśli natomiast mowa o testach ciążowych z krwi, które są płatne (ok. 30-45 zł, zależnie od przychodni/laboratorium), to szkoda na nie wydawać kasę, gdyż są wiarygodne niewiele szybciej, bo po ok. 2 tyg. (we krwi stężenie gonadotropiny kosmówkowej [inaczej hCG, hormonu ciąży] rośnie szybciej niż w moczu). Podsumowując moje wypociny: widzicie drogie Panie, że 6-ciodniowa ciąża to nie to samo, co 6 dni po stosunku, dlatego przestańcie w końcu wyrzucać swoje pieniążki na przedwcześnie wykonywane testy w błoto !

Ja dodam jeszcze, że:
a) owulacja mogła być opóźniona i do zapłodnienia nie doszło wówczas, kiedy myślimy, że doszło, czyli test robiony np. w dniu miesiączki może nic nie wykazać
b) beta wcale nie musi tyle kosztować, ja 17zł płaciłam

[pelna_sprzecznosci]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35517289]Ja dodam jeszcze, że:
a) owulacja mogła być opóźniona i do zapłodnienia nie doszło wówczas, kiedy myślimy, że doszło, czyli test robiony np. w dniu miesiączki może nic nie wykazać
b) beta wcale nie musi tyle kosztować, ja 17zł płaciłam [/QUOTE]
Ad. a) O to, to ! O ważnej rzeczy wspomniałaś, która mi umknęła. Za chwilę przedstawię dokładniejsze wytłumaczenie tej kwestii, gdyby ktoś był zainteresowany poszerzeniem wiedzy (nie mówię o tych dziewczynach, które jak widać ogarniają temat !).

Ad. b) Dobrze wiedzieć . Nigdy nie robiłam testu ciążowego z krwi (w zasadzie to robiłam tylko jeden test w życiu - ok. 5 lat temu :P), więc nie wiem, jaki jest koszt tego badania. Ceny podane przeze mnie wyszukałam kiedyś (tzn. parę lat temu) w necie na potrzeby wypowiedzi na innym forum. Dzięki za informację !

Dlaczego fałszywe może być stwierdzenie, że test wykonany w dniu spodziewanej miesiączki daje wiarygodny wynik?
U zdrowej kobiety okres występuje ok. 12-16 dni po owulacji (faza między owulacją a następującym po niej okresem jest względnie stała - wydłużeniu może ulegać jedynie faza od okresu do owulacji, więc jeśli okres nam się spóźnia, to i owulacja odbyła się później niż zazwyczaj), ale może to też być 10 dni. Weźmy pod uwagę opcję z krótszym odstępem czasowym między owulacją a miesiaczką, czyli wspomniane 10 dni. Jeśli stosunek będzie miał miejsce nawet niecałą dobę po owulacji i praktycznie od razu dojdzie do zapłodnienia, to między nim a dniem spodziewanej miesiączki upłynie zaledwie 9 dni. Co prawda dojdzie już zapewne do zagnieżdżenia zarodka w macicy, ale upłynie być może za mało czasu, by test (zwłaszcza "sikany") mógł wykazać ciążę w dniu oczekiwanego okresu. Wiadomo tym bardziej więc, co by było, gdyby owulka opóźniła się o parę dni, a tym samym okres miał nadejść później, o czym nie byłoby dane wiedzieć konkretnej kobiecie ?

[MarlenaL]

Napisane przez ha psi

Tobie się "spóźnia" przez stres kilka dni to nie spóźnienie ale ja "powinnam" dostać @ 8 lipca (16 dni spóźnienia) więc to już jest poważniejsze spóźnienie a nie 3-4 dni..

ha psi jak Twoja @?

[ladyinblack90]

Ja mam jeszcze kilka pytań... bo widzę, że skoro okres mi się spóźnia i w dalszym ciągu nie mam miesiączki to jednak ten piątek mógł byc moim dniem płodnym? Zmylily mnie te bóle podbrzusza, bo tylko przed miesiączką takie mam I własnie w piątek tak mnie brzuch pobolewal, jakbym miala na drugi dzień dostać okres a teraz nic...
Do tej pory miesiączki brak Stąd moje pytania:
1. Czy da się nie zauważyć pękniętej gumki o ile pekła np. przy zbiorniczku? Jak już wspomniałam facet doszedł dopiero na zewnątrz, więc już wtedy ja zdjał... a jak był wewnątrz mógl nie zauważyć, że pękła?
2. Czy okres może spóźniać się przez stres? Miałam w tym miesiącu licencjat, a wcześniej sesję zwlaszcza jednym egzaminem się stresowałam bo na wyniki czekałam kilka dni i bałam się bardzo, że nie zaliczę...
3. Czy są jakieś sposoby żeby przyspieszyc okres?

[Frutti]

Napisane przez ladyinblack90

Ja mam jeszcze kilka pytań... bo widzę, że skoro okres mi się spóźnia i w dalszym ciągu nie mam miesiączki to jednak ten piątek mógł byc moim dniem płodnym? Zmylily mnie te bóle podbrzusza, bo tylko przed miesiączką takie mam I własnie w piątek tak mnie brzuch pobolewal, jakbym miala na drugi dzień dostać okres a teraz nic...
Do tej pory miesiączki brak Stąd moje pytania:
1. Czy da się nie zauważyć pękniętej gumki o ile pekła np. przy zbiorniczku? Jak już wspomniałam facet doszedł dopiero na zewnątrz, więc już wtedy ja zdjał... a jak był wewnątrz mógl nie zauważyć, że pękła?
2. Czy okres może spóźniać się przez stres? Miałam w tym miesiącu licencjat, a wcześniej sesję zwlaszcza jednym egzaminem się stresowałam bo na wyniki czekałam kilka dni i bałam się bardzo, że nie zaliczę...
3. Czy są jakieś sposoby żeby przyspieszyc okres?

1. Da się ale na pewno by poczuł.
2. Tak, może i przede wszystkim przez stres.
3. Są, ale musiałabyś iść do ginekologa. Nie stresuj się, wyluzuj, bo nie masz czym się przejmować, a na pewno przyjdzie. Mi się kiedyś przez podobną schizę spóźnił ponad 2 tyg. W końcu wyluzowałam i był.

[inkjoy]

Na początek napiszę, że zawsze miałam nieregularny okres (raz przyszedł po 23 dniach od umownego ' co 28 dni' ). Współżyję od niedawna, swój ostatni stosunek miałam17 dni temu. Okres umownie ( patrząc, że powinien być co 28 dni ) powinnam dostać 4 dni temu, nadal jednak go nie ma. Cały czas mam śluz, na początku byl biały, teraz przeźroczysty i ciągnący się.( tak jakby płodny ). Zaczynam się martwić, chociaż teoretycznie nie ma czym, bo zabezpieczaliśmy się. Dodać tylko mogę, że brałam antybiotyki na angine a słyszałam, że to również wpływa na opóźnienie miesiączki. Planuję poczekać jeszcze 2 dni i zrobić test. Chciałam się dowiedzieć w którym tygodniu ciąży występuje śluz i jaki on jest.

[milkka90]

Dokładnie. Wyluzujcie dziewczyny. Ja dostałam wreszcie okresu po ponad 3miesiącach.
Podejdźcie racjonalnie: było małe prawdopodobieństwo pęknięcia gumki, albo była gumka i nie pękła, albo mając regularne cykle zrobiłyście to w Wasze dni niepłodne (jeśli się obserwujecie) to dajcie sobie trochę spokoju, nie bójcie się na zapas. Egzaminy, sesja, dyplom - mimo że wydaje nam się, że się jakoś nie stresujemy to jednak może się odbić (pewnie tak u mnie trochę też było, 2sesje bo 2 kierunki, egz dyplomowy i praca...). Dlatego lepiej nie myśleć tyle i jak najszybciej odreagować stres i wtedy może okres przyjdzie wcześniej . Nie siedźcie w domu i nie rozkminiajcie ;]]].

[pelna_sprzecznosci]

Napisane przez inkjoy

Na początek napiszę, że zawsze miałam nieregularny okres (raz przyszedł po 23 dniach od umownego ' co 28 dni' ). Współżyję od niedawna, swój ostatni stosunek miałam17 dni temu. Okres umownie ( patrząc, że powinien być co 28 dni ) powinnam dostać 4 dni temu, nadal jednak go nie ma. Cały czas mam śluz, na początku byl biały, teraz przeźroczysty i ciągnący się.( tak jakby płodny ). Zaczynam się martwić, chociaż teoretycznie nie ma czym, bo zabezpieczaliśmy się. Dodać tylko mogę, że brałam antybiotyki na angine a słyszałam, że to również wpływa na opóźnienie miesiączki. Planuję poczekać jeszcze 2 dni i zrobić test. Chciałam się dowiedzieć w którym tygodniu ciąży występuje śluz i jaki on jest.

4 dni to żadne spóźnienie. Piszesz, że byłaś chora, a także, że zabezpieczacie się z partnerem, więc wg mnie ciążę można wykluczyć. Brak miesiączki jest po prostu spowodowany przebytą chorobą i przyjmowanym antybiotykiem. Nie baw się też w interpretację śluzu - takie jednorazowe obserwacje nic Ci nie dadzą, a poza tym po chorobie i stosowanych w jej wypadku lekach tym bardziej nie ma to sensu . Zrelaksuj się, zapomnij o ciążoschizie - okres nadejdzie, nie bój nic. Gdyby jednak nie nadszedł tak do ok. 2 tyg., to udaj się do ginekologa - przepisze Ci luteinę na wywołanie krwawienia. Przy okazji będziesz mogła z nim skonsultować nieregularność cykli, o ile faktycznie ma ona miejsce i o ile jest jakąś nieprawidłowością (nie wiem, od kiedy miesiączkujesz, ile wynoszą Twoje cykle itp. ). Aaa, wg mnie test ciążowy jest niepotrzebnym wydatkiem, ale jeśli ma Cię uspokoić naoczny dowód na brak ciąży, to ok - im szybciej przestaniesz się zamartwiać, tym lepiej dla Twojego organizmu właśnie pod kątem oczekiwanej miesiączki !

[ladyinblack90]

Napisane przez milkka90

Dokładnie. Wyluzujcie dziewczyny. Ja dostałam wreszcie okresu po ponad 3miesiącach.
Podejdźcie racjonalnie: było małe prawdopodobieństwo pęknięcia gumki, albo była gumka i nie pękła, albo mając regularne cykle zrobiłyście to w Wasze dni niepłodne (jeśli się obserwujecie) to dajcie sobie trochę spokoju, nie bójcie się na zapas. Egzaminy, sesja, dyplom - mimo że wydaje nam się, że się jakoś nie stresujemy to jednak może się odbić (pewnie tak u mnie trochę też było, 2sesje bo 2 kierunki, egz dyplomowy i praca...). Dlatego lepiej nie myśleć tyle i jak najszybciej odreagować stres i wtedy może okres przyjdzie wcześniej . Nie siedźcie w domu i nie rozkminiajcie ;]]].

No ja wiem, ale tak się tylko mówi Jak się jest w takiej sytuacji to jest ciężko w ogóle nie mysleć o tym. Już więcej takich błędów nie popelnię Myślalam, że było dobre zabezpieczenie a teraz juz niczego nie jestem pewna bo okazuje sie, że owulacja sie pewnie mocno przesuneła, a z gumką to juz sama nie wiem. A czy małej dziurki daloby sie nie zauważyc, a nie takiego peknięcia wzdłuz? Jakby np. byla mała dziurka przy zbiorniczku?
Już naprawde mozna zeswirować, ja wiem niby że musiałabym miec ogromnego pecha zeby tak zajść w ciążę z gumką (nawet uszkodzona) i z preejakulatu no ale jednak jakas tam niewielka szansa jest i to mnie dobija... Mam nadzieje, że to nie od tego sie okres spóźnia, chociaż jak miałam matury to nie pamietam, żeby okres sie przez stres spóźnił, więc sama już nie wiem czy teraz na pewno przez to

[Frutti]

Napisane przez ladyinblack90

No ja wiem, ale tak się tylko mówi Jak się jest w takiej sytuacji to jest ciężko w ogóle nie mysleć o tym. Już więcej takich błędów nie popelnię Myślalam, że było dobre zabezpieczenie a teraz juz niczego nie jestem pewna bo okazuje sie, że owulacja sie pewnie mocno przesuneła, a z gumką to juz sama nie wiem. A czy małej dziurki daloby sie nie zauważyc, a nie takiego peknięcia wzdłuz? Jakby np. byla mała dziurka przy zbiorniczku?
Już naprawde mozna zeswirować, ja wiem niby że musiałabym miec ogromnego pecha zeby tak zajść w ciążę z gumką (nawet uszkodzona) i z preejakulatu no ale jednak jakas tam niewielka szansa jest i to mnie dobija... Mam nadzieje, że to nie od tego sie okres spóźnia, chociaż jak miałam matury to nie pamietam, żeby okres sie przez stres spóźnił, więc sama już nie wiem czy teraz na pewno przez to

Ogarnij się już skoro masz takie bezpodstawne schizy, to idź do ginekologa po pigułki, albo odłóż seks na jakiś czas, bo najwyraźniej nie jesteś gotowa. Dla wielu dziewczyn ciąża nie jest marzeniem, nie chcą jej, ale wiedzą, jak dochodzi do zapłodnienia i co to w ogóle jest zapłodnienie.

[ladyinblack90]

czemu wy zawsze na tym forum musicie odpowiadać w taki chamski sposób :: boję się, bo to moj kolega, jakby to był moj partner to az tak bardzo bym nie schizowała. A ze kolega, to bardzo się martwię, bo nie chcialabym zostac sama z dzieckiem. Moje obawy nie są bezpodstawne bo nawet gumka nie daje 100% pewności, ja na gumkach sie dobrze nie znam, bo z moim facetem, którego miałam ponad rok temu uzywałam pigułek i nie zdarzyło mi sie widzieć peknietej gumki... a ja mam 38 dzień cyklu i okresu brak... to sie troche denerwuję, chyba jak każdy.
Nic dziwnego w tym jakos nie widzę, bo to dosc powazny problem.

[Frutti]

Napisane przez ladyinblack90

czemu wy zawsze na tym forum musicie odpowiadać w taki chamski sposób :: boję się, bo to moj kolega, jakby to był moj partner to az tak bardzo bym nie schizowała. A ze kolega, to bardzo się martwię, bo nie chcialabym zostac sama z dzieckiem. Moje obawy nie są bezpodstawne bo nawet gumka nie daje 100% pewności, ja na gumkach sie dobrze nie znam, bo z moim facetem, którego miałam ponad rok temu uzywałam pigułek i nie zdarzyło mi sie widzieć peknietej gumki... a ja mam 38 dzień cyklu i okresu brak... to sie troche denerwuję, chyba jak każdy.
Nic dziwnego w tym jakos nie widzę, bo to dosc powazny problem.

To nawet porządne spóźnienie jeszcze nie jest, a Ty taką panikę tu siejesz. Bo takie chamskie odpowiedzi najczęściej i najszybciej doprowadzają do pionu. Stresujesz się non stop i to bezpodstawnie. Nie dziwię się Twojemu układowi płciowemu, bo jak ma normalnie działać, skoro cały czas o tym myślisz, stresujesz się, a Twoje ciało to niekorzystnie odbiera.