Walka o zdrowe i piękne włosy część XII

[Scarrabeo]

Mój komputer kupił mi dziś Sesę, bez mojej zgody. A to dziad jeden.

Napisane przez nafiyqa

Od jutra w Superpharm pojedyncze waxy z beauty formulas za 5,99.
Pamietam, ze kiedys Scarabeo czekala na nie

ależ do tego trzeba karty LifeStyle, a ja ni mam!

[kascysko]

Napisane przez Dinulka

kascysko ale to smarujesz tym przed myciem na kilka godzin?

Dokładnie Taki zamiennik olejowania

Napisane przez visionAM

Dziewczyny, czy któraś jest w stanie mi wyjaśnić dlaczego oleje nakładane na moje włosy na noc powodują puszenie włosów i siano jak po nadmiarze protein?
To ma jakiś związek z porowatością?

Podejrzewam, że to przeblask wysokiej porowatości - oleje zaaplikowane na dłużej podnoszą Ci łuski i stąd miotła.

Napisane przez Scarrabeo

Mój komputer kupił mi dziś Sesę, bez mojej zgody. A to dziad jeden.

Mój też tak robi

Na moim blogu mam roczne podsumowanie zmian włosowych, jak ktoś chce pooglądać - nie będę drugi raz spamić tu zdjęciami

[say-hello]

Napisane przez imbryka

Pędzicie na tym wątku

Wczoraj mylam włosy odżywka i mogę Wan polecić joanne naturię (u mnie zielona), najfajniejsza odżywka jaką miałam do mycia włosy puszyste (ale nie napuszone), czystę, pachna naturią, sa miękkie i wygladają lepiej niż po wszelkich innych szamponach czy odżywkach użyłam nawet dość nie wiele, tyle, że nałozyłam na cały skalp, zastanawiałam sie czy taka dość lejąca się lekka odzywka sprawdzi się...i efekt super
Mogę polecic wypróbowac, jest tania i sprawdza sie bardzo dobrze

mówisz o odżywce bez spłukiwania?


na noc miałam na głowie olej orzechowy na rozwodnionego glutka lnianego, rano umyłam włosy wymieszanym babydreamem i pottersem, całkiem fajny efekt po takim myciu


Kascysko, czy pamiętasz jak jedna z dziewczyn pisała, że PH jej babydreama jest w porządku? sprawdzałaś może PH innych butelek ? Albo czy wiesz, czy ktoś jeszcze inny to sprawdzał? niestety nie mam papierków, żeby sprawdzić swój.
I jeszcze apropo olejowania kremami - ponoć Apis żurawiony do twarzy jest świetny na końcówki, wklejam skład:
aqua, grape seed oil, sunflower oil, argania spinosa oil/argania spinosa kernel oil, glycerin, carbomer, cranberry extract, aloe extract, cetearyl alcohol & ceteareth 20, collagen, elastin, zinc oxide, titanium dioxide, triethanoloamine, ascorbyl palmitate, ascorbic acid, citric acid, tocopherol, methylchloroisothiazolino ne, methylisothiazolinone, benzyl alcohol, parfum, annatto

[maneo444]

Napisane przez Scarrabeo

Mój komputer kupił mi dziś Sesę, bez mojej zgody. A to dziad jeden.




ależ do tego trzeba karty LifeStyle, a ja ni mam!

[kascysko]

Napisane przez say-hello

mówisz o odżywce bez spłukiwania?


na noc miałam na głowie olej orzechowy na rozwodnionego glutka lnianego, rano umyłam włosy wymieszanym babydreamem i pottersem, całkiem fajny efekt po takim myciu


Kascysko, czy pamiętasz jak jedna z dziewczyn pisała, że PH jej babydreama jest w porządku? sprawdzałaś może PH innych butelek ? Albo czy wiesz, czy ktoś jeszcze inny to sprawdzał? niestety nie mam papierków, żeby sprawdzić swój.
I jeszcze apropo olejowania kremami - ponoć Apis żurawiony do twarzy jest świetny na końcówki, wklejam skład:
aqua, grape seed oil, sunflower oil, argania spinosa oil/argania spinosa kernel oil, glycerin, carbomer, cranberry extract, aloe extract, cetearyl alcohol & ceteareth 20, collagen, elastin, zinc oxide, titanium dioxide, triethanoloamine, ascorbyl palmitate, ascorbic acid, citric acid, tocopherol, methylchloroisothiazolino ne, methylisothiazolinone, benzyl alcohol, parfum, annatto

Pisałam już, że sprawdzałam, i moje stare (sprzed jakiś 3 miechów) mają pH do nosa (3 sztuki)
Kolejnego teraz nie kupię, bo po blogerskim spotkaniu nie mam gdzie trzymać kosmetyków

A kremik ładny, i na końce, i do kremowania

[say-hello]

Napisane przez kascysko

Pisałam już, że sprawdzałam, i moje stare (sprzed jakiś 3 miechów) mają pH do nosa (3 sztuki)
Kolejnego teraz nie kupię, bo po blogerskim spotkaniu nie mam gdzie trzymać kosmetyków

A kremik ładny, i na końce, i do kremowania

wiem, że sprawdzałaś swoje 3 butelki, tylko chciałam się dowiedzieć czy to była kwestia jakiejś zepsutej partii i po prostu tak źle trafiłaś, czy wszystkie babydreamy są do d... pytałam, czy sprawdzałaś jakieś inne.
w takim razie pozostaje mi zakupić papierki i przeprowadzić śledztwo w domu mam dwie butelki kupowane w dużym odstępie czasu, jak będą miały dobre ph to dam znać

[kascysko]

Napisane przez say-hello

wiem, że sprawdzałaś swoje 3 butelki, tylko chciałam się dowiedzieć czy to była kwestia jakiejś zepsutej partii i po prostu tak źle trafiłaś, czy wszystkie babydreamy są do d... pytałam, czy sprawdzałaś jakieś inne.
w takim razie pozostaje mi zakupić papierki i przeprowadzić śledztwo w domu mam dwie butelki kupowane w dużym odstępie czasu, jak będą miały dobre ph to dam znać

Niestety - moje są z różnych partii

[visionAM]

Kascysko,jak już tu jesteś to mam pytanie
Jak do tej pory używałam oliwę z oliwek, Sesę, olej winogronowy, olej arganowy i każdy z nich powoduje u mnie puszenie, gdy trzymam na włosach całą noc. To ma związek z porowatością tak? Co robię źle?

[say-hello]

Napisane przez visionAM

Kascysko,jak już tu jesteś to mam pytanie
Jak do tej pory używałam oliwę z oliwek, Sesę, olej winogronowy, olej arganowy i każdy z nich powoduje u mnie puszenie, gdy trzymam na włosach całą noc. To ma związek z porowatością tak? Co robię źle?

mogę się wtrącić? jakie są efekty, jak nakładasz olej tylko na kilka godzin, albo mieszasz go z maskami ?

[visionAM]

Napisane przez say-hello

mogę się wtrącić? jakie są efekty, jak nakładasz olej tylko na kilka godzin, albo mieszasz go z maskami ?

Lepsze niż wtedy, gdy trzymam na całą noc

Sesa - mniejsze wypadanie włosów, duży połysk i miękkość
Oliwa z oliwek - włosy baaardzo miękkie, puszyste ale nie sianowate, także bardzo błyszczące
Olej arganowy - super wygładzenie, końcówki wyglądające o wiele zdrowiej.
Olej winogronowy - nie widziałam efektu

Mam ochotę wypróbować inne oleje, ale już sama nie wiem, czytam wszelkie informacje i nie do końca to ogarniam, nie wiem co teraz kupić Może zły kosmetyk nakładam po zmyciu oleju - czyli złą maskę czy odżywkę

Mieszać z maskami nie próbowałam, muszę i to zrobić, bo brzmi ciekawie.

[say-hello]

Napisane przez visionAM

Lepsze niż wtedy, gdy trzymam na całą noc

Sesa - mniejsze wypadanie włosów, duży połysk i miękkość
Oliwa z oliwek - włosy baaardzo miękkie, puszyste ale nie sianowate, także bardzo błyszczące
Olej arganowy - super wygładzenie, końcówki wyglądające o wiele zdrowiej.
Olej winogronowy - nie widziałam efektu

Mam ochotę wypróbować inne oleje, ale już sama nie wiem, czytam wszelkie informacje i nie do końca to ogarniam, nie wiem co teraz kupić Może zły kosmetyk nakładam po zmyciu oleju - czyli złą maskę czy odżywkę

Mieszać z maskami nie próbowałam, muszę i to zrobić, bo brzmi ciekawie.

spróbuj na noc nakładać olej na mgiełkę nawilżającą, prostą odżywkę np. potters, albo nawet na glutka lnianego. u mnie są trochę lepsze efekty niż po samym oleju na całą noc. a moje włosy też lepiej znoszą krótkie olejowanie, ale ja po prostu nie mam innej możliwości nakładania oleju niż na noc.

[kascysko]

Napisane przez visionAM

Kascysko,jak już tu jesteś to mam pytanie
Jak do tej pory używałam oliwę z oliwek, Sesę, olej winogronowy, olej arganowy i każdy z nich powoduje u mnie puszenie, gdy trzymam na włosach całą noc. To ma związek z porowatością tak? Co robię źle?

Odpowiedziałam Ci już, ale powtórzę

Prawdopodobnie masz włosy wysokoporowate i "rozruszane" łuski (prostujesz co jakiś czas, jak pamiętam) - przy długim trzymaniu oleju jego cząsteczki łatwo podważają "dachóweczki" łusek i stąd sianko.

Odpuść sobie całonocne olejowanie, dopóki nie uda się łusek uspokoić (czytaj - domknąć). Chociaż przy wysokoporach z prostownicą chyba się nie da.

[visionAM]

Napisane przez kascysko

Odpowiedziałam Ci już, ale powtórzę

Prawdopodobnie masz włosy wysokoporowate i "rozruszane" łuski (prostujesz co jakiś czas, jak pamiętam) - przy długim trzymaniu oleju jego cząsteczki łatwo podważają "dachóweczki" łusek i stąd sianko.

Odpuść sobie całonocne olejowanie, dopóki nie uda się łusek uspokoić (czytaj - domknąć). Chociaż przy wysokoporach z prostownicą chyba się nie da.

Aaa przepraszam, nie zauważyłam tamtej odpowiedzi

Nie pamiętam kiedy ostatnio prostowałam całe włosy... grzywkę prostuję zawsze, ale na długości w sumie od dłuższego czasu nie mam potrzeby. Poza tym moje włosy raczej na pewno nie mają wysokiej porowatości, bo wszelkie czynniki wskazują raczej na niską albo ewentualnie normalną

[kuleczkka]

Dziewczyny, mam prośbę o poradę:
Zastanawiam się czy by nie wrócić do mojego naturalnego koloru (póki siwych nie ma )

Mam włosy hennowane od stycznia, a wcześniej 1/2 roku eksperymentowałam z różnymi farbami.

Nie chcę ścinać na krótko, a zapuszczam ale mam jeszcze ok.8cm do ścięcia i tak myślę, że jak nie teraz to im dłuższe tym będzie trudniej.

1) czy to dobry pomysł
2) jak to zrobić najmniej boleśnie - wiem że henny nie da się zdekoloryzować, ale może ktoś mi powie czy dałoby się zafarbować na coś zbliżonego do mojego (wątpię, ale może)

Ciemniejsze obecnie

Ps. Jak się daje link do jednego posta?

[visionAM]

Tak sobie teraz przeglądam blog Kascysko i włączyłam też Widźmi Kociołek, bo pamiętam, że tam było o porowatości i w sumie - może po ostatnim farbowaniu (koniec czerwca) coś mi się z włosami poprzestawiało?
W sumie farba ta sama co zawsze... ale właśnie jakoś wtedy zaczęły mi z dnia na dzień bardziej wypadać, najlepiej czuły się po intensywnych maskach nawilżających, końcówki potraktowane mleczkiem L'Oreala też wyglądały o niebo lepiej niż przy prostszych składowo zabezpieczaczach...

Czytam to: http://kascysko.blogspot.com/2012/05...tych-w_15.html
i moje obserwacje na moich włosach:
- proteiny w postaci hydrolizowanej keratyny i hydrolizowanego jedwabiu z Mazideł używałam ponad pół roku po każdym myciem z odżywkę d/s i krzywdy mi nie zrobiły. Proteiny mleczne we wszystkich maskach typu Latte, powodują u mnie puch stulecia, gdy trzymam je dłużej niż 10 minut
- odżwyek b/s nie używam - obciążają

Poza tym zgadza mi się wszystko z tego posta:
http://czarownicujaco.blogspot.com/2...rowatosci.html
tylko próby z kokosem nie robiłam, ale niedługo mam dostać próbkę tego oleju od koleżanki więc się przekonam co i jak

[kascysko]

Napisane przez visionAM

Aaa przepraszam, nie zauważyłam tamtej odpowiedzi

Nie pamiętam kiedy ostatnio prostowałam całe włosy... grzywkę prostuję zawsze, ale na długości w sumie od dłuższego czasu nie mam potrzeby. Poza tym moje włosy raczej na pewno nie mają wysokiej porowatości, bo wszelkie czynniki wskazują raczej na niską albo ewentualnie normalną

Napisane przez visionAM

Tak sobie teraz przeglądam blog Kascysko i włączyłam też Widźmi Kociołek, bo pamiętam, że tam było o porowatości i w sumie - może po ostatnim farbowaniu (koniec czerwca) coś mi się z włosami poprzestawiało?
W sumie farba ta sama co zawsze... ale właśnie jakoś wtedy zaczęły mi z dnia na dzień bardziej wypadać, najlepiej czuły się po intensywnych maskach nawilżających, końcówki potraktowane mleczkiem L'Oreala też wyglądały o niebo lepiej niż przy prostszych składowo zabezpieczaczach...

Czytam to: http://kascysko.blogspot.com/2012/05...tych-w_15.html
i moje obserwacje na moich włosach:
- proteiny w postaci hydrolizowanej keratyny i hydrolizowanego jedwabiu z Mazideł używałam ponad pół roku po każdym myciem z odżywkę d/s i krzywdy mi nie zrobiły. Proteiny mleczne we wszystkich maskach typu Latte, powodują u mnie puch stulecia, gdy trzymam je dłużej niż 10 minut
- odżwyek b/s nie używam - obciążają

Poza tym zgadza mi się wszystko z tego posta:
http://czarownicujaco.blogspot.com/2...rowatosci.html
tylko próby z kokosem nie robiłam, ale niedługo mam dostać próbkę tego oleju od koleżanki więc się przekonam co i jak

No właśnie - farbujesz. Kochana, mimo, że robisz to tą samą farbą ciągle to włosy naprawdę mogą się " poprzestawiać" przy którymś.

Szczerze? Podchodzę do tych kryteriów wysokiej i niskiej porowatości tak trochę humorystycznie.
Bo jeśli z włosów siana zrobić się nie da i prawie wszystko im pasuje to na pewno są niskoporowate.
A jeśli się to udaje dość często - średnio lub wysokoporowate.

Reszta kryteriów dla mnie jest taka... lotna A Ty z całą pewnością masz rozruszane łuski, skoro Ci się sianują. Domykasz łuski raz za czasu kwaśną płukanką?

[visionAM]

Reszta kryteriów dla mnie jest taka... lotna A Ty z całą pewnością masz rozruszane łuski, skoro Ci się sianują. Domykasz łuski raz za czasu kwaśną płukanką?

Nie robię w ogóle żadnych płukanek :/
Ale to ze względu na to, że mieszkam w akademiku i nie bardzo mam możliwość takiego kombinowania. Od połowy sierpnia będę mogła, bo się stąd wyprowadzam... masz gdzieś na blogu przepisy na takie płukanki?

[say-hello]

Napisane przez kascysko

Szczerze? Podchodzę do tych kryteriów wysokiej i niskiej porowatości tak trochę humorystycznie.
Bo jeśli z włosów siana zrobić się nie da i prawie wszystko im pasuje to na pewno są niskoporowate.
A jeśli się to udaje dość często - średnio lub wysokoporowate.

to by się u mnie zgadzało. nigdy nie miałam siana, puchu itp. może nie wszystko im pasuje, tzn nie wszystko robi wielkie "wow" po wysuszeniu, ale ciężko zrobić im krzywdę. nigdy ich nie przeproteinowałam ani przenawilżyłam. jedynym problemem jest obciążenie (może właśnie przenawilżenie?), ale wystarczy umyć mocniejszym szamponem. są cienkie i proste, ale z kolei szybko schną.
może są niskoporowate? czyżbym w końcu odkryła ich tajemnicę?

[kuleczkka]

Napisane przez say-hello

to by się u mnie zgadzało. nigdy nie miałam siana, puchu itp. może nie wszystko im pasuje, tzn nie wszystko robi wielkie "wow" po wysuszeniu, ale ciężko zrobić im krzywdę. nigdy ich nie przeproteinowałam ani przenawilżyłam. jedynym problemem jest obciążenie (może właśnie przenawilżenie?), ale wystarczy umyć mocniejszym szamponem. są cienkie i proste, ale z kolei szybko schną.
może są niskoporowate? czyżbym w końcu odkryła ich tajemnicę?

moje identycznie
a i łatwo je zmoczyć hmmmm - ja nigdy chyba tego nie odkryję

[visionAM]

Tak sobie myślę, że takie osoby jak Kascysko powinny pracować w jakiś profesjonalnych salonach fryzjerskich albo prowadzić szkolenia dla fryzjerek

[danana]

hej wam ja juz nie mam siły do swoich włosów,sa falowane niby nie zniszczone,nie mam jakiegos siana ale powinny byc ładniejsze
nie susze,nie prostuje,nie lokuje,nawet nie nakrecam na wałki nie uzywam lakieru,czesto nosze zwiazane,delikatnie rozczesuje i w ogóle,uzywam szamponu fitomed,odzywki garnier aik,fructis nutri cos tam,maska Joanna jajeczna albo ziaja,wszystko pod czepkiem no serum z biovaxa,teraz czarny gliss kur zeby czyms silikonowym ochronic te włosy
mam kolezanke uzywa tylko szamponu elseve,odzywki czasem a maska raz na ruski rok,szarpie je niemiłosiernie po myciu grzebieniem,suszy prawie za kazdym razem,lokówki używa i ma piekne proste brazowe lśniące i miekkie wlosy prawie w ogóle o nie nie dbajac ehh
aha i powiedzcie mi ten gliss kur nie zrobi krzywdy wlosom?oprocz tego ze mate silikony?czytałam ze czesc z was uzywa

[tosiajola]

Napisane przez say-hello

spróbuj na noc nakładać olej na mgiełkę nawilżającą, prostą odżywkę np. potters, albo nawet na glutka lnianego. u mnie są trochę lepsze efekty niż po samym oleju na całą noc. a moje włosy też lepiej znoszą krótkie olejowanie, ale ja po prostu nie mam innej możliwości nakładania oleju niż na noc.

chyba tak sama spróbuję, bo nieraz tez mam sianko po olejach. Ja z tego co pamiętam gdzieś od 14 roku zycia miałam siano na głowie. Nie prostowałam, ani nie suszyłam włosów, nie farbowałam- a jedna wielka makabra. Teraz są już w miarę w porządku, ale i tak mają ogromną tendecję do puszenia się, nie potrafię ich okiełznać. Mam nadzieję, że po jakimś czasie zauważę efekty olejowania.
A no i moje wlosy są bardzo cienkie, co jeszcze bardziej mnie wkurza - jednym słowem koszmar.

[kascysko]

Napisane przez visionAM

Nie robię w ogóle żadnych płukanek :/
Ale to ze względu na to, że mieszkam w akademiku i nie bardzo mam możliwość takiego kombinowania. Od połowy sierpnia będę mogła, bo się stąd wyprowadzam... masz gdzieś na blogu przepisy na takie płukanki?

Litr wody i łyżkę octu jabłkowego ogarniesz nawet w akademiku

Napisane przez say-hello

to by się u mnie zgadzało. nigdy nie miałam siana, puchu itp. może nie wszystko im pasuje, tzn nie wszystko robi wielkie "wow" po wysuszeniu, ale ciężko zrobić im krzywdę. nigdy ich nie przeproteinowałam ani przenawilżyłam. jedynym problemem jest obciążenie (może właśnie przenawilżenie?), ale wystarczy umyć mocniejszym szamponem. są cienkie i proste, ale z kolei szybko schną.
może są niskoporowate? czyżbym w końcu odkryła ich tajemnicę?

Obciążasz, bo niskopory łatwo obkleić(też tak mam). Jesteś niskoporowata.

Napisane przez kuleczkka

moje identycznie
a i łatwo je zmoczyć hmmmm - ja nigdy chyba tego nie odkryję

DZIEWCZYNY! Nie ma włosów, które miałyby wszystkie cechy odpowiednie dla danej porowatości!
Zawsze są to miksy wysokiej i niskiej. Pytanie, co przeważa, i czy podstawy są zachowane - tak jak oporność włosów niskoporowatych na puszenie na przykład.

Napisane przez visionAM

Tak sobie myślę, że takie osoby jak Kascysko powinny pracować w jakiś profesjonalnych salonach fryzjerskich albo prowadzić szkolenia dla fryzjerek

Tja, i krew by mnie zalewała notorycznie, jak jakaś pańcia by wystąpiła: "a ja używam Kerastase, i klientki są zadowolone, a pani to się ch**a zna"

[tosiajola]

Napisane przez danana

hej wam ja juz nie mam siły do swoich włosów,sa falowane niby nie zniszczone,nie mam jakiegos siana ale powinny byc ładniejsze
nie susze,nie prostuje,nie lokuje,nawet nie nakrecam na wałki nie uzywam lakieru,czesto nosze zwiazane,delikatnie rozczesuje i w ogóle,uzywam szamponu fitomed,odzywki garnier aik,fructis nutri cos tam,maska Joanna jajeczna albo ziaja,wszystko pod czepkiem no serum z biovaxa,teraz czarny gliss kur zeby czyms silikonowym ochronic te włosy
mam kolezanke uzywa tylko szamponu elseve,odzywki czasem a maska raz na ruski rok,szarpie je niemiłosiernie po myciu grzebieniem,suszy prawie za kazdym razem,lokówki używa i ma piekne proste brazowe lśniące i miekkie wlosy prawie w ogóle o nie nie dbajac ehh
aha i powiedzcie mi ten gliss kur nie zrobi krzywdy wlosom?oprocz tego ze mate silikony?czytałam ze czesc z was uzywa

to jest właśnie najgorsze...mam masę koleżanek, które nic nie robią z włosami, a i tak mają extra. Ja im NIGDY żadnej krzywdy nie wyrządzałam, a wyglądały jakbym ich męczyła farbą albo prostowała, nawet nieraz fryzjerki mi się pytały, czy prostuję, bo miałam straszne siano. Leo why?

[say-hello]

Napisane przez tosiajola

chyba tak sama spróbuję, bo nieraz tez mam sianko po olejach. Ja z tego co pamiętam gdzieś od 14 roku zycia miałam siano na głowie. Nie prostowałam, ani nie suszyłam włosów, nie farbowałam- a jedna wielka makabra. Teraz są już w miarę w porządku, ale i tak mają ogromną tendecję do puszenia się, nie potrafię ich okiełznać. Mam nadzieję, że po jakimś czasie zauważę efekty olejowania.
A no i moje wlosy są bardzo cienkie, co jeszcze bardziej mnie wkurza - jednym słowem koszmar.

często dziewczyny z tendencją do puszenia piszą, że właśnie dodanie do oleju trochę odżywki zabezpiecza przed siankiem także spróbuj i napisz jak poszło

[Papiszynka]

Napisane przez kuleczkka

Dziewczyny, mam prośbę o poradę:
Zastanawiam się czy by nie wrócić do mojego naturalnego koloru (póki siwych nie ma )

Mam włosy hennowane od stycznia, a wcześniej 1/2 roku eksperymentowałam z różnymi farbami.

Nie chcę ścinać na krótko, a zapuszczam ale mam jeszcze ok.8cm do ścięcia i tak myślę, że jak nie teraz to im dłuższe tym będzie trudniej.

1) czy to dobry pomysł
2) jak to zrobić najmniej boleśnie - wiem że henny nie da się zdekoloryzować, ale może ktoś mi powie czy dałoby się zafarbować na coś zbliżonego do mojego (wątpię, ale może)

Ciemniejsze obecnie

Ps. Jak się daje link do jednego posta?

Bardziej mi się podoba wersja po koloryzacji wydaje mi się, że Twoje włosy w dziennym świetle mają mysi kolor (lampa wiadomo wydobywa blask itd.). Ja bym nie wracała do naturalsów

[say-hello]

Napisane przez kascysko

Obciążasz, bo niskopory łatwo obkleić(też tak mam). Jesteś niskoporowata.

kocham Cię

[visionAM]

Napisane przez kascysko

Litr wody i łyżkę octu jabłkowego ogarniesz nawet w akademiku


Obciążasz, bo niskopory łatwo obkleić(też tak mam). Jesteś niskoporowata.

DZIEWCZYNY! Nie ma włosów, które miałyby wszystkie cechy odpowiednie dla danej porowatości!
Zawsze są to miksy wysokiej i niskiej. Pytanie, co przeważa, i czy podstawy są zachowane - tak jak oporność włosów niskoporowatych na puszenie na przykład.

Tja, i krew by mnie zalewała notorycznie, jak jakaś pańcia by wystąpiła: "a ja używam Kerastase, i klientki są zadowolone, a pani to się ch**a zna"

No dobra, nie chce mi się po prostu i dlatego nie robię płukanek

Co do pogrubionego to w zasadzie masz rację
W ogóle koło mnie jest Jean Louis David i pracuje tam od niedawna nowa fryzjerka, która ma tak obrzydliwie paskudne włosy, że normalnie jakbym miała do nich iść i ją zobaczyła to bym się odwróciła na pięcie i nie wróciła do tego salonu. Wg mnie to niedopuszczalne żeby fryzjerka miała zniszczone włosy

[say-hello]

Napisane przez visionAM

W ogóle koło mnie jest Jean Louis David i pracuje tam od niedawna nowa fryzjerka, która ma tak obrzydliwie paskudne włosy, że normalnie jakbym miała do nich iść i ją zobaczyła to bym się odwróciła na pięcie i nie wróciła do tego salonu. Wg mnie to niedopuszczalne żeby fryzjerka miała zniszczone włosy

jeszcze nigdy nie widziałam fryzjerki, która miałaby takie piękne włosy jak dziewczyny z wątku "pochwalmy się.." zawsze jakieś nastroszone białe irokezy, albo maksymalnie wycieniowanie piórka w kolorach tęczy. no ale co ma wspólnego cięcie włosów z pielęgnacją w zasadzie, nie wymagajmy za dużo.

[kuleczkka]

Napisane przez Papiszynka

Bardziej mi się podoba wersja po koloryzacji wydaje mi się, że Twoje włosy w dziennym świetle mają mysi kolor (lampa wiadomo wydobywa blask itd.). Ja bym nie wracała do naturalsów

dzięki za opinie - nawet sprawdziłam czy to zdjęcie było z lampą - no i rzeczywiście lampa

są właśnie takie mysie - zdjęcie nieostre ale bez lampy i słońca (pochmurny dzień)