Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4

[jag_na]

Napisane przez coffee

Zdziwiła mnie dziś opinia jednej znajomej o drugiej.
Pierwsza ma dość wysokie czoło, nigdy nie miała grzywki, teraz wybiera się do fryzjera podciąć włosy. Ta druga do niej mówi 'o, wreszcie zrobisz sobie grzywkę!'. Pierwsza mówi, że nie, nie chce grzywki, nie podobają jej się grzywki w ogóle, sama czułaby się niekomfortowo z grzywką, więc nie będzie jej miała, a i wysokie czoło od dwudziestu paru lat ma, nie przeszkadza jej, taka już jest, tak wygląda i nie ma zamiaru do końca życia przejmować się sztucznym problemem, który wmawiają jej tylko osoby trzecie, bo sama go nie ma, podoba się sobie z wysokim czołem.
Ta druga z oburzeniem, że jak to tak, że jak się ma wysokie czoło to TRZEBA mieć grzywkę, żeby to zamaskować...

Tyra Banks kiedyś mówiła, że w dzieciństwie rówieśnicy śmiali się z jej wysokiego czoła, natomiast w karierze modelki wysokie czoło było jej atutem

[Szecheryzada]

Napisane przez devojcica

Natknęłam się przed chwilą na pewien wątek napisany przez dziewczynę borykającą się z trądzikiem... I tak mnie naszło teraz.

Sama mam problemy z cerą, walczę z kompleksami i niską samooceną, którą trądzik mi funduje. Bardzo drażnią mnie ludzie, którzy osobę z problemami skórnymi oceniają jako flejtucha, kogoś, kto o siebie nie dba i nic nie robi żeby to wyleczyć... A w ogóle to pewnie się nie myje...
Bardzo przykre... A spotkałam się z czymś takim i nadal bardzo często spotykam...

o boże, przypomniałaś mi pewną historię z podstawówki ...

Kiedy kończyłam podstawówkę, poszłam do innego gimnazjum niż inni. Poszłam z moją przyjaciółką, tak się złożyło. Reszta se poszła gdzie indziej. Ja zawsze byłam dość towarzyską i lubianą osobą, przynajmniej tak mi się wydawało Kiedy po zakończeniu roku poszliśmy całą klasą do lodziarni, na takie pożegnanie, większość osób mnie olała. Kilka dziewczyn powiedziało mi prosto w twarz, że nie będą za mną tęsknić (i dodały - bez obrazy, niee? ) . Poza tym, te same dziewczyny wpadły na pomysł nadania każdemu przezwiska - jsa oczywiście bylam tą z największym trądziekim. Dzięki, tak zapamiętam podstawówkę!! (żeby nie było - nie miałam dużego trądziku - po prostu kilka drobnych, nawet nie zaczerwienionych syfów tu i tam ...) a, one nie powiedziały, po ludzki że mam trądzik - że jestem trędowata (taki żart z ich strony niby

Żeby nie było - ja staram się być osobą niekonflikotową. Kłócę się o swoje, ale nie w gronie najbliższych. Byliśmy z klasą bardzo zżyci, w zasadzie niemal wszyscy sobie pomagali ... ech ...

Potem, każdy każdego odprowadzał i jako ze miałąm dom blisko lodziarni i dostałam doła po tym, co mi dziewczyny powiedziały, poszłam od razu do domu. Pożegnałam się, przytuliłam ... i co? jaki odzew? no, papa. dzięki za pożegnanie ...
Wiedziałąm, że mam w klasie chamów, ale nie że aż takich ...

A, no i zapomniałam - dziewczyny dodały, że mam gruby nos, a jeden chłoapk walnął mnie kamieniem w oko.

NIGDY nie zaczaję tego zachowania. NIGDY.
To może tak być, że po prostu mnie nie lubili, tylko, że te same osoby, to były bardzo bliskie mi osoby, kumplowalyśmy się, nigdy nie było jakiś wojen, których, jak mówiłam - unikam ...

Nie, wiem, trochę to zle3kcewałyżam, ale zrobiło mi się smutno ... Mówię sobie, że to nie moja wina, że tak postąpili i nie mam sobie nic do zarzucenia

[KatriinaFi]

Napisane przez Szecheryzada

o boże, przypomniałaś mi pewną historię z podstawówki ...

Kiedy kończyłam podstawówkę, poszłam do innego gimnazjum niż inni. Poszłam z moją przyjaciółką, tak się złożyło. Reszta se poszła gdzie indziej. Ja zawsze byłam dość towarzyską i lubianą osobą, przynajmniej tak mi się wydawało Kiedy po zakończeniu roku poszliśmy całą klasą do lodziarni, na takie pożegnanie, większość osób mnie olała. Kilka dziewczyn powiedziało mi prosto w twarz, że nie będą za mną tęsknić (i dodały - bez obrazy, niee? ) . Poza tym, te same dziewczyny wpadły na pomysł nadania każdemu przezwiska - jsa oczywiście bylam tą z największym trądziekim. Dzięki, tak zapamiętam podstawówkę!! (żeby nie było - nie miałam dużego trądziku - po prostu kilka drobnych, nawet nie zaczerwienionych syfów tu i tam ...) a, one nie powiedziały, po ludzki że mam trądzik - że jestem trędowata (taki żart z ich strony niby

Żeby nie było - ja staram się być osobą niekonflikotową. Kłócę się o swoje, ale nie w gronie najbliższych. Byliśmy z klasą bardzo zżyci, w zasadzie niemal wszyscy sobie pomagali ... ech ...

Potem, każdy każdego odprowadzał i jako ze miałąm dom blisko lodziarni i dostałam doła po tym, co mi dziewczyny powiedziały, poszłam od razu do domu. Pożegnałam się, przytuliłam ... i co? jaki odzew? no, papa. dzięki za pożegnanie ...
Wiedziałąm, że mam w klasie chamów, ale nie że aż takich ...

A, no i zapomniałam - dziewczyny dodały, że mam gruby nos, a jeden chłoapk walnął mnie kamieniem w oko.

NIGDY nie zaczaję tego zachowania. NIGDY.
To może tak być, że po prostu mnie nie lubili, tylko, że te same osoby, to były bardzo bliskie mi osoby, kumplowalyśmy się, nigdy nie było jakiś wojen, których, jak mówiłam - unikam ...

Nie, wiem, trochę to zle3kcewałyżam, ale zrobiło mi się smutno ... Mówię sobie, że to nie moja wina, że tak postąpili i nie mam sobie nic do zarzucenia

Ja nie rozumiem, kiedy ktoś mówi: "O, pryszcza masz!". No nie, nie zauważyłam Czasem mam ochotę też powiedzieć im coś na tym poziomie, ale nie mam w zwyczaju robienia ludziom przykrości.

[lara]

Napisane przez Suvia

Pamiętam jedna panią dermatolog, co solarium zalecała na wysuszenie syfków na plecach...

Ale pewne defekty skóry leczy się właśnie słońcem... oczywiście nie zmienia to faktu, że wskazany jest nadal krem z filtrem

[Andriejewna]

Napisane przez KatriinaFi

Ja nie rozumiem, kiedy ktoś mówi: "O, pryszcza masz!". No nie, nie zauważyłam Czasem mam ochotę też powiedzieć im coś na tym poziomie, ale nie mam w zwyczaju robienia ludziom przykrości.

O, i Twoja postawa mnie dziwi
Z punktu widzenia osoby z ryjem od ucha do ucha. Ok, nie wrzeszczę na wszystkich dookoła, powiem więcej - uchodzę za miłą dziewczynę.
Ale jak ktoś mi rzuci jakikolwiek głupi tekst to od razu rogi wyłażą
Nie wyobrażam sobie nie odpłacić pięknym za nadobne kiedy ktoś mnie komentuje czy obraża. Przecież uniesienia się honorem i tak nie zrozumie

[aalexandria]

Świetny wątek!

Mnie osobiście (być może jestem przewrażliwiona ), ale wkurza mnie, że jak mówię zdecydowane "nie" to zamiast człowiek odpuścić, to "ale może jednak...", "zastanów się jeszcze nad tym...". Do jasnej choroby! Jak mówię nie to nie!

[BioIvO]

Przypomniało mi sie, kiedy ostatnio usłyszałam" taka ładna a..."
Do ośrodka przyjechała grupa zakonnic, raczej młode dziewczyny. Przeszły obok jakiegoś faceta, a ten później skomentował, że taka młoda, ładna dziewczyna a zakonnicą została. Jeszcze dodał, że pewnie przeżyła zawód miłosny i dlatego poszła do klasztoru.
Taaaa, bo zakonnicami zostają tylko te brzydkie, których nikt nie chciał...

[aalexandria]

Napisane przez BioIvO

Przypomniało mi sie, kiedy ostatnio usłyszałam taka" ładna a..."
Od ośrodka przyjechała grupa zakonnic, raczej młode dziewczyny. Przeszły obok jakiegoś faceta, a ten później skomentował, że taka młoda, ładna dziewczyna a zakonnicą została. Jeszcze dodał, że pewnie przeżyła zawód miłosny i dlatego poszła do klasztoru.
Taaaa, bo zakonnicami zostają tylko te brzydkie, których nikt nie chciał...

Strasznie irytujące!

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Jeszcze dodam, że wkurza mnie, jak ktoś mówi "i tak z nauczycielem nie wygrasz". To co? Oznacza to, że mogą sobie robić co chcą?

[mallary]

Napisane przez Impersona

"Trzeba" Bo co? Bo inaczej to jej czoło będzie oślepiać innych?
Mnie w ogóle rozkładają na łopatki teksty ludzi odnośnie wyglądu/ubioru, że coś "trzeba", coś "absolutnie nie pasuje". Co kogo obchodzi, jak ktoś inny wygląda? Kilka dni temu miałam włączona telewizje śniadaniową i tam kobieta ubrana jak papuga powiedziała, że jakieś tam jeansy do jakiejś tam sylwetki to zbrodnia Myślę sobie- jak trzeba być płytkim i ubogim intelektualnie, żeby uznawać takie kwestie za rzecz największej wagi i posiadającej jakieś przepisy?
Ja nie mówię, że osoby, które lubią modę są tępe- żeby zaraz ktoś tego tak nie zrozumiał. Co innego pasjonowanie się modą, wyszukiwanie nowinek, czy nawet doradzanie innym, ale tylko pod warunkiem, że ci inni o to proszą. Za to kompletnie nie rozumiem jak można mieć tupet i wtrącać się komuś do tego, jakie on nosi ubranie (nie w sensie stosowności, bo o tym już było, tylko w kwestiach pasuje/nie pasuje do twojej urody, czy mody). Ktoś chce nosić paski do kratki? Proszę bardzo, to jego sprawa, noszenie ich razem to żadna zbrodnia! Jak można w ogóle o zbrodni mówić w tych kwestiach?

Dziś naszły mnie te same myśli. Ok, jestem niska, mam duży tyłek, ale nie będę chodzić w szerokich spodniach (porady dla gruszek) ani zakładać fasonów, które teoretycznie są dla mojej sylwetki, a nie podobają mi się. Nauczyłam się, że nieważne, co założę, po dodaniu podwyższonego obuwia, wszystko wygląda ok. A przynajmniej w moim przypadku. Bo ważne, żeby czuć się ubranym, a nie przebranym.

Odnośnie wpisów trądzikowo-prześmiewczych. Czy zrozumienie, że czyjś trądzik, pryszcz, nie musi być przejawem niechlujstwa, tylko np. gospodarki hormonalnej? Wtf, to takie trudne?

[Delli]

Napisane przez aalexandria

Świetny wątek!

Mnie osobiście (być może jestem przewrażliwiona ), ale wkurza mnie, że jak mówię zdecydowane "nie" to zamiast człowiek odpuścić, to "ale może jednak...", "zastanów się jeszcze nad tym...". Do jasnej choroby! Jak mówię nie to nie!

Oooo no dokładnie! Mam to teraz na porządku dziennym ze współlokatorem

[matyldaaaa]

Dziwi mnie buractwo kierowców
Dzisiaj stanęłam przed rondem bo jechały 2 auta. Czekałam bo obaj nie dali migacza ale zjechali tak, że ja swobodnie mogłabym wjechać. Jakoś się zagapiłam i zgasło mi auto (pierwszy raz od niepamiętnych czasów, aż sama się zdziwiłam ). Zanim zdążyłam odpalić to już słyszałam jakiegoś pana, który stał za mną i wyzywał `k***a jedź!!!`. Cała sytuacja nie trwała nawet minuty więc nie wiem czy to był, aż taki powód do wyzywania

[Szecheryzada]

Napisane przez mallary

Odnośnie wpisów trądzikowo-prześmiewczych. Czy zrozumienie, że czyjś trądzik, pryszcz, nie musi być przejawem niechlujstwa, tylko np. gospodarki hormonalnej? Wtf, to takie trudne?

No najwyraźniej tak ;>

Ja bym tym dziewczynom, co o nich mówiłam, odszczekała, ale koniec roku etece nie chciałam tego psuć. Normalnie bym coś powiedziała, bo moim zdaniem fizjologia to nie jest powód do jakiegokmowleik przedrzeźniania ... na wakacjach, właśnie po tym zdarzeniu, pryszcze mi niemal całkowiecie zniknęły, a tamte dziewczyny były 'trądzikowate' przez całe gimnazjum. Nie żebym się śmiałą, ale los się odpłacił

[Naciaaa1991]

Nie wiem skąd wzięła się ta cała Ewa Chodakowska, ale dziwi mnie wszechobecny lansik na jej ćwiczenia...

[Cola_Ola]

Napisane przez Naciaaa1991

Nie wiem skąd wzięła się ta cała Ewa Chodakowska, ale dziwi mnie wszechobecny lansik na jej ćwiczenia...

Przepraszam jeśli kogoś obrażę, ale ona jest po prostu przykra.

[mallary]

Napisane przez Szecheryzada

No najwyraźniej tak ;>

Ja bym tym dziewczynom, co o nich mówiłam, odszczekała, ale koniec roku etece nie chciałam tego psuć. Normalnie bym coś powiedziała, bo moim zdaniem fizjologia to nie jest powód do jakiegokmowleik przedrzeźniania ... na wakacjach, właśnie po tym zdarzeniu, pryszcze mi niemal całkowiecie zniknęły, a tamte dziewczyny były 'trądzikowate' przez całe gimnazjum. Nie żebym się śmiałą, ale los się odpłacił

Ja miałam z trądzikiem duży problem, w sumie nadal mam(od dziesiątego roku życia), głównie w okolicach okresu-nieważne jak zdrowo się odżywiam, czy biorę leki na to (a znam dobre, np. Visaxinum, mi pomogło), trądzik zawsze się pojawia. Po prostu. A jeżeli komuś pryszcze kojarzą się tylko z niedbalstwem, to gratuluję szerokich horyzontów myślowych.
O, w temacie, dziwią mnie osoby mające niewiadomo jak wysokie zdanie o swojej osobie i urodzie, jadą po każdym , kto nie spełnia ich kanonów urody (znałam takie panienki , znajomość urwałam bez skrupułów).

[lapida]

Napisane przez Delli

Oooo no dokładnie! Mam to teraz na porządku dziennym ze współlokatorem

Napisane przez aalexandria

Świetny wątek!

Mnie osobiście (być może jestem przewrażliwiona ), ale wkurza mnie, że jak mówię zdecydowane "nie" to zamiast człowiek odpuścić, to "ale może jednak...", "zastanów się jeszcze nad tym...". Do jasnej choroby! Jak mówię nie to nie!

o rany, przypomniałaś mi pewną znajomość..
otóż
pewna dziewczyna, z którą w wieku gimnazjalno-licealnym się znałam (wtedy to można było powiedzieć koleżankowałam/przyjaźniłam), miała taką wadę, że ... a, nie będę opisywać, zacytuję:
Ona: Ej, chodźmy może jutro do zoo
Ja: wiesz, nie bardzo mogę, dużo nauki mam
Ona: No, ale weź, fajnie będzie
Ja: nie mogę, serio
Ona: kurcze, ale popatrz, jutro ma być ładna pogoda
Ja: nie mogę, nauka, sprawdzian, nie mogę
Ona: no weeeeeeź, samej mi się nie chce iść
Ja: pójdziemy kiedy indziej, jutro nie mogę
Ona: no chooodź!
Ja: Nosz kurfa mać! Nie mogę!
Ona: (obrażona) A to nie możesz spokojnie powiedzieć, tylko od razu (?) z kurfami wyskakujesz?

[MonikaFaustyna]

Co do kanonów modowych... mnie wkurza powiedzenie, że długości maxi są tylko dla wysokich, bo osoby niskie będą wyglądać, jak jakieś elfy. Kuuurczę, może ja lubię właśnie wyglądać jak elf? Nie wiem, kto wymyśla takie rzeczy, że coś trzeba, bo tak.

Co do osób z klas... mnie pozytywnie zaskoczyło kilka osób z mojej byłej klasy. Specjalnie jakoś z nimi zżyta nie byłam, wręcz psychicznie źle się czułam w swojej klasie, bo odstawałam trochę. A kilka ładnych lad po skończeniu LO, normalnie jak kogoś spotkam, to miło się rozmawia i na fb też ktoś czasem coś miłego napisze.

[Harakiri]

Napisane przez MonikaFaustyna

Jakoś po sklepach póki co nie miałam okazji latać. W sensie, z tych typowo ciuchowych, to tylko H&M... no a tak, to uwielbiam Hemę, bo tam jest wszystko (ciuchy, kosmetyki, rzeczy do domu, jedzenie etc.) , tylko chyba nie mają przymierzalni, albo ja jej jeszcze nie odkryłam.

Uwielbiam Hemę biżuterie mają super i pędzle do makijażu, mięciutkie takie. W niektórych chyba są przymieżalnie (zazwyczaj jedna) a w niektórych nie

Napisane przez Heroldin

Zbyt małe przymierzalnie, aby móc się dokładnie obejrzeć ? Ale tak jest wszędzie . Wczoraj byłam w sklepie odzieżowym w Polsce z mikroskopijna przymierzalnią i lustrem w sklepie .

Nie są te przymierzalnie strasznie małe, myslę, że większość osób wolałaby najpierw zobaczyć się samotnie nawet w ciasnym miejscu i najpierw tam zadecydować czy jakoś to ubranie leży i jeżeli wydaje się być ok to dopiero wyjść. W Polsce się jeszcze z tym nie spotkałam.

Irytująca nie wiedza ludzi albo może bardziej nie nie wiedza a szczęście że się nie spotkali z opryszczką: tekst na widok opryszczki "oo a co to ci się zrobiło!?"


Co do namawiania: jakiś czas temu jeździłam z tżem zapraszać jego rodzinę na nasz ślub. I oczywiście każdy nam coś wciskał do picia/jedzenia. Normalnie myślałam że u jednych jego ciotek jakichś wyjdę z siebie. Jak można właściwie obcą osobę zmuszać do zjedzenia kiełbachy!? Kurde babę widziałam pierwszy raz w zyciu a ta "no zjedz chociaż małą kanapeczkę z kiełkaską bo tyle jeżdżenia jeszcze macie". O mamo, czemu ludzie tak bardzo chcą innym mówić co nawet jeśc mają i kiedy i z jakiego powodu :/

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Harakiri

Uwielbiam Hemę biżuterie mają super i pędzle do makijażu, mięciutkie takie. W niektórych chyba są przymieżalnie (zazwyczaj jedna) a w niektórych nie

Nie są te przymierzalnie strasznie małe, myslę, że większość osób wolałaby najpierw zobaczyć się samotnie nawet w ciasnym miejscu i najpierw tam zadecydować czy jakoś to ubranie leży i jeżeli wydaje się być ok to dopiero wyjść. W Polsce się jeszcze z tym nie spotkałam.

W sumie dla mnie z takich sklepów mogłaby istnieć tylko Hema i Kruidvat, ewentualnie Etos . Maniakalnie ciuchów nie kupuję, a nawet jeśli, to w Hemie mają całkiem dobrej jakości rzeczy. Widzę to po ciuszkach dla dzieci chociażby.
No i dzięki takim sklepom złamałam w sobie przekonanie, że to co jest produkowane dla danej sieci jest gorszej jakości, niż znanych firm. Osobiście uważam, że lepszej jakości są farby produkowane dla Kruidvata, niż Garniera. To samo, środki higieniczne, czy środki dla dzieci.

[Harakiri]

Sorki za OT
Faustyna a znasz ten sklep Action?
http://www.action.nl/ Polecam gorąco jeśli nie znasz. Wszystko tam mają. Różne resztki kosmetyków ze sklepów, ubrania, rzeczy do domu jedzenie itp. Co do kosmetyków to zazwyczaj większość i tak z polski sobie przywożę

I ja wymiękam jak fizycznie pracując można brać prysznic tylko raz/dwa na tydzień

[Naciaaa1991]

Napisane przez Harakiri

I ja wymiękam jak fizycznie pracując można brać prysznic tylko raz/dwa na tydzień

Fizycznie czy psychicznie, co za różnica, myć się trzeba i to często!
A potem się dziwić, że niektórzy nie lubią komunikacji miejskiej, jak tam takie a nie inne zapaszki można spotkać...

[czerybka]

Napisane przez Harakiri

Nom, obleśni są ci faceci niektórzy. Albo kudłaci z wielkim brzuchem albo ogolone glowy co sobie zdjęte bluzki wsadzają do spodenek oczywiście adidasa albo nike.

A wiecie... nie wiem czemu w Holandii w wielu sklepach odzieżowych w przymierzalniach nie ma luster. Tzn. w kabinie nazwijmy to, nie ma, dopiero trzeba wyjść ta korytarz przymierzalni żeby się obejrzeć. To często mnie zniechęca do kupowania w takich sklepach bo nie lubię paradować przed ludźmi i razem z nimi patrzeć jak dany ciuch na mnie wygląda z każdej strony.

Mieszkam w Holandii 8 lat i pierwsze słyszę, że w przymierzalniach nie ma luster.

[Harakiri]

To może w Belgii tylko nie ma luster. Belgia i Holandia to prawie to samo :P

[MonikaFaustyna]

Nie byłam w tym sklepie, ale widzę na stronie, że mam całkiem blisko. Jak w Belgii nie mają luster w przymierzalniach, to im współczuję.

[Harakiri]

Nie we wszystkich sklepach nie ma. W sklepach typu H&M sa i innych takich międzynarodowych markach ale w tych belgijskich z tego co widziałam to nie ma.

[lagerfeldised]

Napisane przez aalexandria

Świetny wątek!

Mnie osobiście (być może jestem przewrażliwiona ), ale wkurza mnie, że jak mówię zdecydowane "nie" to zamiast człowiek odpuścić, to "ale może jednak...", "zastanów się jeszcze nad tym...". Do jasnej choroby! Jak mówię nie to nie!

Mam dokładnie tak samo!

A jak ktoś zaczyna nudzić i mnie namawiać, to zawsze mówię, że im bardziej mi truje, tym bardziej mi się odechciewa i że teraz już nie ma cienia szansy, żebym zmieniła zdanie.

Nie rozumiem, jeżeli ktoś mi coś proponuje, a ja po zastanowieniu odpowiadam przecząco, to w jaki sposób "no chodźźźźżżżeeee, dajżeeee, zróbżeeee" ma zmienić moją logicznie podjętą decyzję? Nie jestem jakimś ćwierćmózgiem, myślę zanim coś zrobię

Albo rzucanie kretyńskimi argumentami. Mówię, że nie pójdę, bo mam egzamin i muszę się uczyć, a nie siedzieć na kacu (powiedzmy) na co słyszę "Ja też mam jutro egzamin (albo i dziesięć) i jakoś idę!"... Tylko, co to zmienia?

[MonikaFaustyna]

Mnie w ogóle wkurzają namolni ludzie, którym trzeba całą litanię wygłosić, dlaczego nie ma się na coś ochoty.

[Dagusiac]

Ci, co namawiają do wyjść przed egzaminami używają jeszcze jednego idiotycznego argumentu - "No daleeeej chodź, przewietrzysz umysł, odpoczniesz trochę i się rozerwiesz". Ludzie nie rozumieją, że nie lubię się odrywać od nauki, a jestem osobą, która uczy się na ostatnią chwilę więc wyjście nawet na godzinę-dwie może mnie kosztować niezdany egzamin.
Albo "trzeba się było wcześniej uczyć" Uczę się wtedy kiedy lubię i uważam za słuszne.

[candiess]

Dziwi mnie, że wątek o blogerkach nie został jeszcze zamknięty i że można tam bezkarnie obrażać innych ludzi. I dziwi mnie to, że większość wypowiadających się tam użytkowniczek to dorosłe kobiety o mentalności gimnazjalistek.

[Dromeda]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mnie w ogóle wkurzają namolni ludzie, którym trzeba całą litanię wygłosić, dlaczego nie ma się na coś ochoty.

O tak.
Albo tacy, którzy uważają, że mam wręcz obowiązek coś z nim zrobić, bo przecież ja ci to proponuję