wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Mąż się upiera mocno Dojdzie chyba do tego że się ugnę...ale za rok dopiero i potraktuję to bardziej jak imprezę Akurat 6 rocznica ślubu nam w niedzielę wypada to by się zrobiło bibę z chrzcinami w tle
Straszne wiem

..ale jest też możliwość że kasy nie będziemy mieć na takie wygibasy i temat rozejdzie się po kościach. na co liczę

Dlaczego straszne?
Ja też do chrzestu mam podejście mniej religijne...a raczej symboliczne... że to właśnie impreza ku 'czci' maluszka, z wybraniem chrzestnych, ale bardziej jako osób ważnych dla dziecka, jako wyróżnienie dla osób bliskich, a nie jako osób, które będą mi dziecko do kościoła prowadzać

A jeśli chodzi o aspekt religijny to ja uważam, że warto. Bo żyjemy w państwie, w jakim żyjemy.... i jak dziecko stwierdzi, że nie chce należeć do kościował i żyć zgodnie z wiarą, to może samo zrezygnować...ale jakoś tak myślę, że warto ułatwić dziecku 'życie'...w szkole itp.

[xzora]

Napisane przez ButterBear

Haniu, nawet nie zaczynaj tematu kasy, my chyba przeżeramy 3/4 wypłaty - wkurza mmnie to niemiłosiernie.

ale za to jecie smacznie
my w tym tyg zaoszczędzimy na obiadach - miałam zamiar ugotować obiad na 2 dni, a wyszła mi góra jedzenia którą będzie ciężko pochłonąć w tydzień. Dobrze, że babcia dzisiaj zaprosiła nas na pierogi z jagodami, to będzie małe urozmaicenie.

Napisane przez hania811

No pozmieniało się niestety..no ale moja wiedza na temat hoteli i kierunków nie a to w sumie najważniejsze.
Myślę ze przez miesiac ogarnę sprawy techniczne- a mam farta bo wracam w martwym sezonie więc ruch zerowy będzie

Sprawy techniczne to ogarniesz w mig, za to na nieaktualnej wiedzy hotelowej można się złapać.

Napisane przez asiuk

Myślał o Wyspach Kanaryjskich, na przełomie lutego i marca - tylko trochę kicha, bo Ewa jest ze stycznia, więc na wyjazd będzie już mieć skończone 2 lata Mam pytanie: czy warto wykupić teraz wakacje zimowe czy lepiej później? Chcemy jechać z Ewą i zależy nam na wypasionych wczasach, bez niespodzianek.
A może inne miejsce docelowe?

Skoro wyjazd ma być w okresie ferii, to zdecydowanie lepiej kupić z wyprzedzeniem. Jeśli chce się pojechać gdzieś, gdzie jest ciepło i blisko, to jedynie Kanary i Egipt wchodzą w grę.

Wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam Chalean Extreme i jestem podjarana. Zamówiłam sobie ciężary 2x10kg .

[kotekk81]

Napisane przez hania811

Maria to fajne imię bo na różne sposoby można mówić..Mania, Marysia, Maria, Marycha(ale Marycha tylko mój brat może mówić- z innych ust mnie denerwuje)
Aczkolwiek na moje dziecko i tak wszyscy mówią Rysia Kalisz

ooo bo padne nie uwierzysz ale jak Maja sie urodzila to moj Tz tez na nia Kalisz mowil albo maly Budda



jezzzuuu jak mi sie chce wakacji od 01.08 mam urlop i bede w domu siedziec fak

ale w przyszlym roku to juz nie podaruje i gdzies polecimy

[zuzaneczka]

Napisane przez sanetka

trzymam kciuki za niespodziankę



Świetne wieści Zobaczysz szybko się przyzwyczaisz i docenisz przy dzieciach właśnie ten ogródek i swobodę

tak myślę, już teraz widzę jak starszy gania szczęśliwy po ogrodzie jak tam pojedziemy. Będzie mniejszy bałagan w domu

Napisane przez niuniuniau

Zuza przychylam się do opinii, że z drugim jest łatwiej a nawet stwierdzam, że przy dwójce bardziej ogarniam. Trochę spacery nam kuleją ale i to jakoś ułożymy.
Chętnie bym odkupiła ubranka ale średnio mi się opłaca bo Dawid nosi już rozmiar 68 więc niedługo wskoczy w 74
A pieluch w rozmiarze 1 wcale nie używaliśmy

u nas też największym problemem są spacery bo B. nie idzie grzecznie chodnikiem tylko musi wejść w każde parkowe zakamarki i niekoniecznie wraca jak go zawołam (tzn. teraz jest już lepiej pod tym względem), dlatego muszę mieć kogoś do pilnowania młodszego. Teraz chodzi z nami moja babcia, siedzi z wózkiem na ławeczce, mały śpi, a ja mogę ganiać ze starszym

Napisane przez miskowa

cześć

Zuza, zaglądaj częściej. Zazdroszczę przeprowadzki do domu, bo ja całe życie mieszkałam na większej powierzchni, no i brakuje mi ogrodu. Tobie na pewno się to spodoba.

ciężko wrócić do rzeczywistości. Mazury bardzo mi się podobają, odpoczęłam i sporo zobaczyłam. Z braku pogody nie było pływania kajakami czy wylegiwania się na wodzie lub nad jeziorem, tylko jeździliśmy, zwiedzaliśmy i chodziliśmy. Może wkleję wam jakieś zdjęcia, jak nie zapomnę wziąć ich z domu w któryś dzień.

nie no generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona, szczególnie do przestrzeni, ale z drugiej strony więcej do sprzątania i trudniej dzieci upilnować
Największy problem stanowi dla mnie brak dostępu "do cywilizacji" - teraz mam centrum handlowe koło domu, masę sklepów i przyzwyczaiłam się że jak coś mi trzeba to kilka minut i załatwione.

Napisane przez hania811

U nas też przez chwile miała być Lena Mąż wolał niż Marysia..no ale ja wygrałam.

U mnie książkowo- w 18 tyg. Takie pojedyncze puknięcia

Dziecko wcale drobne być nie musi. Moja kumpela rozmiarów mikro urodziła synka koło 4 kg. Oczywiście cc bo w kanał rodny się nie zmieścił.



ciesze się i boję.
Boję się obowiązków, muszę na nowo uczyć się całej księgowości bo nastały nowe rządy, reguły. Jest też nowy system rezerwacyjny- więc będę miała przez pierwszy miesiąc saigon.
Boję się jak ja ogarnę pracę, Marysię i dom. Będzie trzeba nowy system życia opracować. Boję się już ząbkowania- jak ja po nieprzespanej nocy do pracy pójdę
Ogólnie boję się bo to będzie nowa sytuacja dla nas wyszystkich.
Ale z drugiej strony cieszę się że wyjdę do ludzi , ogólnie powrotu do biura..no i racjonalnie wiem że dla nas lepiej że wyjdę z domu bo przecież w końcu to przebywanie ze sobą 24 na dobę nam się znudzi No i kolejna kwestia...mąż praktycznie nie tworzy bo jest zajęty nami. Tak więc muszę mu zniknąć z oczu


Wszystkie mamy mówią że jest łatwiej
Czyli to prawda ze 10 miesięczne dziecko może chodzic A nie wierzyłam mężowi że już śmigał w tym" wieku"

Taka nowina na niewidocznym No wiesz co. GRATULUJĘ!!! Jeszcze łatwiej Ci będzie żyć z tym ogrodem. Budowaliście czy kupiliście gotowy??

Dzizas jak ja zazdroszczę.
Jak my nie wybudujemy domu to oszaleje:brzydal:

Cześć
Widziałam zdjęcia na face. Śliczne dzieciaczki masz.
Synek i tak w porównaniu do mojej córy wygląda na szczuplutkiego. No ale tak ogólnie to jakby już ze 4 miechy miał


Przecież Ty non stop badania robisz

Jakie plany na wakacje zimowe ma mąż??

Ja coś czuję ze z wakacji kupa wyjdzie Zachciało mi się 2 samochodów. Cała kasa idzie nam mercedesa teraz. Nic nie odłożyliśmy
A kart kredytowych się pozbyłam więc na kredyt nie pojedziemy

--------------

Nienawidzę ząbkowania Młoda budziła się z płaczem co godzinę. Nic w nocy nie spałam Dopiero o 7 dałam ją mężowi i do 10:30 dokimałam.

JA nie wiem jak można wychować dziecko bez męża który jest non stop w domu

może chodzić może, B. w 8 miesiącu już spacerował przy meblach, a jak miał dokładnie 9,5 ruszył sam przed siebie, bez trzymania.
Co do ząbkowania to oba chłopaki jakoś w miarę spokojnie to przechodziły; lekkie marudzenie w nocy i tyle. Starszy miał tylko biegunkę jak mu 4 na raz wychodziły.

A dom po teściach, ale wyremontowaliśmy z góry do dołu (oczywiście będziemy tam mieszkać sami). Tyle fajnie, że znam to miejsce i bardzo lubię. Ogród swoje lata ma więc mamy piękne drzewa, też owocowe, więc nie jest "łyso". I sąsiadów też mamy fajnych i dobrze się znamy Jedyny minus to odległość do najbliższego sensownego sklepu spożywczego, że o większej cywilizacji nie wspomnę. No coś za coś.

[sanetka]

Napisane przez zuzaneczka

tak myślę, już teraz widzę jak starszy gania szczęśliwy po ogrodzie jak tam pojedziemy. Będzie mniejszy bałagan w domu




u nas też największym problemem są spacery bo B. nie idzie grzecznie chodnikiem tylko musi wejść w każde parkowe zakamarki i niekoniecznie wraca jak go zawołam (tzn. teraz jest już lepiej pod tym względem), dlatego muszę mieć kogoś do pilnowania młodszego. Teraz chodzi z nami moja babcia, siedzi z wózkiem na ławeczce, mały śpi, a ja mogę ganiać ze starszym





nie no generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona, szczególnie do przestrzeni, ale z drugiej strony więcej do sprzątania i trudniej dzieci upilnować
Największy problem stanowi dla mnie brak dostępu "do cywilizacji" - teraz mam centrum handlowe koło domu, masę sklepów i przyzwyczaiłam się że jak coś mi trzeba to kilka minut i załatwione.





może chodzić może, B. w 8 miesiącu już spacerował przy meblach, a jak miał dokładnie 9,5 ruszył sam przed siebie, bez trzymania.
Co do ząbkowania to oba chłopaki jakoś w miarę spokojnie to przechodziły; lekkie marudzenie w nocy i tyle. Starszy miał tylko biegunkę jak mu 4 na raz wychodziły.

A dom po teściach, ale wyremontowaliśmy z góry do dołu (oczywiście będziemy tam mieszkać sami). Tyle fajnie, że znam to miejsce i bardzo lubię. Ogród swoje lata ma więc mamy piękne drzewa, też owocowe, więc nie jest "łyso". I sąsiadów też mamy fajnych i dobrze się znamy Jedyny minus to odległość do najbliższego sensownego sklepu spożywczego, że o większej cywilizacji nie wspomnę. No coś za coś.

Ja swojego puszczam na dwór do piaskownicy i mam chwilę spokoju, ogarniam dom i tylko wyglądam przez okno/drzwi czy żyje

To też był dla mnie problem, całe życie w mieście, jak sobie pomyślałam że chcę do sklepu to po prostu wychodziłam, 10 minut spacerkiem. A teraz zakupy trzeba zaplanować i są takie "wyczekane". A wściekła jak osa chodzę jak np o czymś zapomnę bo nie pójdę na drugi dzień tylko dopiero za kilka

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Dlaczego straszne?
Ja też do chrzestu mam podejście mniej religijne...a raczej symboliczne... że to właśnie impreza ku 'czci' maluszka, z wybraniem chrzestnych, ale bardziej jako osób ważnych dla dziecka, jako wyróżnienie dla osób bliskich, a nie jako osób, które będą mi dziecko do kościoła prowadzać

A jeśli chodzi o aspekt religijny to ja uważam, że warto. Bo żyjemy w państwie, w jakim żyjemy.... i jak dziecko stwierdzi, że nie chce należeć do kościował i żyć zgodnie z wiarą, to może samo zrezygnować...ale jakoś tak myślę, że warto ułatwić dziecku 'życie'...w szkole itp.

Dla mnie straszne, właśnie dlatego, że generalnie jestem przeciwnikiem przyjmowania sakramentów chrześcijańskich tylko dlatego że taka jest tradycja czy dlatego że mama i babcia oczekują chrztu czy ślubu kościelnego.
Nie lubię tego bardzo...i bardzo nie chciałam być "zakłamana" i chrzcić Mani..bo ja katoliczką nie jestem zdecydowanie i jak ją ochrzczę to jakbym sobie w twarz napluła.

Mąż ma takie argumenty jak ty..że to po prostu impreza dla Mani i dzięki tymu kiedyś nie będzie miała problemów.

Ja obserwując znajomych zaczynam stwierdzać że sluby , chrzty, komunie to TYLKO i wyłącznie tradycyjne imprezy - bez żadnego podtekstu kościelnego- i chyba kurna do tego zmierza "wiara"

Napisane przez kotekk81

ooo bo padne nie uwierzysz ale jak Maja sie urodzila to moj Tz tez na nia Kalisz mowil albo maly Budda

jezzzuuu jak mi sie chce wakacji od 01.08 mam urlop i bede w domu siedziec fak

ale w przyszlym roku to juz nie podaruje i gdzies polecimy

hehe...no aż ciężko uwierzyć że ktoś też wpadł na taki pomysł patrząc na małą dziewczynkę

Pocieszę Cię..my właśnie doszliśmy do wniosku że musimy odpuścić wakacje- coby się finansowo nie zarżnąć. Ale już odkładamy kasę na narty w marcu. To jest priorytet

Napisane przez zuzaneczka

nie no generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona, szczególnie do przestrzeni, ale z drugiej strony więcej do sprzątania i trudniej dzieci upilnować
Największy problem stanowi dla mnie brak dostępu "do cywilizacji" - teraz mam centrum handlowe koło domu, masę sklepów i przyzwyczaiłam się że jak coś mi trzeba to kilka minut i załatwione.


może chodzić może, B. w 8 miesiącu już spacerował przy meblach, a jak miał dokładnie 9,5 ruszył sam przed siebie, bez trzymania.
Co do ząbkowania to oba chłopaki jakoś w miarę spokojnie to przechodziły; lekkie marudzenie w nocy i tyle. Starszy miał tylko biegunkę jak mu 4 na raz wychodziły.

A dom po teściach, ale wyremontowaliśmy z góry do dołu (oczywiście będziemy tam mieszkać sami). Tyle fajnie, że znam to miejsce i bardzo lubię. Ogród swoje lata ma więc mamy piękne drzewa, też owocowe, więc nie jest "łyso". I sąsiadów też mamy fajnych i dobrze się znamy Jedyny minus to odległość do najbliższego sensownego sklepu spożywczego, że o większej cywilizacji nie wspomnę. No coś za coś.

łooo..ale macie super że mieliście taką możliwość. Po co ci cywilizacja- zakupy można na tydzień zrobić- kwestia planowania. A skoro są sąsiedzi- zawsze możesz jajko pożyczyć


Moja chyba też ruszy szybko. Skubana normalnie siedzi Tak trenowała te mięśnie brzucha że teraz normalnie podnosi się sama z pozycji leżącej do siadu

W ogóle codziennie mnie zadziwia nowymi umiejętnościami

Macierzyństwo to jest cudna sprawa- pisze to ja , ta która całą noc nie spała

[kotekk81]

Napisane przez hania811

hehe...no aż ciężko uwierzyć że ktoś też wpadł na taki pomysł patrząc na małą dziewczynkę


hahaha no wlasnie ale powiem Ci ze widze duze podobienstwo Marysi do Mai jak byla taka mala

Pocieszę Cię..my właśnie doszliśmy do wniosku że musimy odpuścić wakacje- coby się finansowo nie zarżnąć. Ale już odkładamy kasę na narty w marcu. To jest priorytet

looo to my tez juz powinnismy zaczac odkladac kase tylko z czego


Moja chyba też ruszy szybko. Skubana normalnie siedzi Tak trenowała te mięśnie brzucha że teraz normalnie podnosi się sama z pozycji leżącej do siadu

W ogóle codziennie mnie zadziwia nowymi umiejętnościami

Macierzyństwo to jest cudna sprawa- pisze to ja , ta która całą noc nie spała

wiesz co Maja szybko zaczela siadac, siedziec (musialam ja karmic nie na rekach bo wtedy siadala albo siedziala), raczkowac i chodzic ale musiala sie trzymac albo za reke albo czegos a dopiero jak skonczyla rok to ruszyla do przodu bez trzymanki

i podpisze sie pod pogrubionym ja ktora do tej pory miewa pobudki w nocy (ale teraz jest juz zabawniej ostatnio nam wbila do lozka podczas....fiku-miku )

[Debrah]

Hm, miło się Was czyta

A słuchajcie, z tym siedzeniem to jak to jest? Ja wiem od kiedy kręgosłup jest gotowy, że się dziecka siadu nie "uczy", że nie wolno podpierać i tak dalej. Ale no kurczę jak to zatrzymać, jeśli dziecko się chwyta samo czego popadnie, albo tak się wyćwiczy że bez trzymanki się stawia do pionu. No przecież nie siłą, kurczę.
A Mania, obiektywnie patrząc jest na całkowite siedzenie malutka po prostu, a, że zdolniacha to inna sprawa

[asiuk]

Cześć!

Haniu, super sprawną masz córę Młoda zaczęła samodzielnie siadać dopiero, jak raczkowała, czyli ok. 9 miesiąca (robiła to właśnie z pozycji "raczkującej").

Debrah - generalnie, jak dziecko samodzielnie siada/wstaje, to jest ok, ale nie powinno się mu tego ułatwiać: podpierać, podciągać. W razie czego można skonsultować się z fizjoterapeutą

Byłam wczoraj u kardiologa na pierwszej i ostatniej wizycie. Wchodzę do gabinetu, a tu przystojny koleś w eleganckiej koszuli, na oko w wieku 33 lat A jeszcze trzeba było cycki pokazać podczas USG serca

[hania811]

Napisane przez Debrah

Hm, miło się Was czyta

A słuchajcie, z tym siedzeniem to jak to jest? Ja wiem od kiedy kręgosłup jest gotowy, że się dziecka siadu nie "uczy", że nie wolno podpierać i tak dalej. Ale no kurczę jak to zatrzymać, jeśli dziecko się chwyta samo czego popadnie, albo tak się wyćwiczy że bez trzymanki się stawia do pionu. No przecież nie siłą, kurczę.
A Mania, obiektywnie patrząc jest na całkowite siedzenie malutka po prostu, a, że zdolniacha to inna sprawa

Koło 7 miesiąca może dopiero siadać.
Ja staram się żeby Młoda nie miała mozliwosci podciągania się. Cały czas głównie na brzuszku leży..co kocha na szczęście. Jak ją położę na podlodze w mig jest na brzuchu.
Oczywiscie nie wchodzą w grę praktyki z podkładaniem poduszek pod plecy itd

[ButterBear]

Cześć

Asiuk, ostatni raz byłaś, bo pan przystojny?

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Cześć

Asiuk, ostatni raz byłaś, bo pan przystojny?

Nie - po prostu absolutnie nic mi nie jest

[hania811]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Haniu, super sprawną masz córę Młoda zaczęła samodzielnie siadać dopiero, jak raczkowała, czyli ok. 9 miesiąca (robiła to właśnie z pozycji "raczkującej").

Debrah - generalnie, jak dziecko samodzielnie siada/wstaje, to jest ok, ale nie powinno się mu tego ułatwiać: podpierać, podciągać. W razie czego można skonsultować się z fizjoterapeutą

Byłam wczoraj u kardiologa na pierwszej i ostatniej wizycie. Wchodzę do gabinetu, a tu przystojny koleś w eleganckiej koszuli, na oko w wieku 33 lat A jeszcze trzeba było cycki pokazać podczas USG serca

Jest sprawny pulpecik Z tym że wlaśnie samodzielnym siadaniem tego bym nie nazwała bo musi się podciagać. Pewnie na takie zdrowe- samodzielne siadanie przyjdzie czas za miesiąc, dwa
Albo jej się zapomni, tudzież znudzi .. tak jak np znudzilo jej się przewracanie z brzucha na plecy- co potrafiła jako pierwsze
Generalnie śmieszne to jest że dzieci uczą się wszystkiego na raty. Znaczy szkolą jedną czynnosć..jak się nauczą "zapomnają" o niej i zaczynają naukę następnej
Marysia zupełnie olała ostatno gurzenie. Tylko to siadanie jej w głowie

[asiuk]

Tak w ogóle - dzięki, dziewczyny, za podpowiedzi odnośnie wyjazdu. Miśku, jeszcze nie wiem, jaki będzie konkretny kierunek.

Jakie biura polecacie na taki wyjazd? Mam w domu katalogi Itaki, Neckermanna i Grecos Holiday, jeszcze nie oglądałam ich.

[miskowa]

cześć

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Nie - po prostu absolutnie nic mi nie jest

Aaa...no to super, że wszystko ok

Napisane przez hania811

Jest sprawny pulpecik Z tym że wlaśnie samodzielnym siadaniem tego bym nie nazwała bo musi się podciagać. Pewnie na takie zdrowe- samodzielne siadanie przyjdzie czas za miesiąc, dwa
Albo jej się zapomni, tudzież znudzi .. tak jak np znudzilo jej się przewracanie z brzucha na plecy- co potrafiła jako pierwsze
Generalnie śmieszne to jest że dzieci uczą się wszystkiego na raty. Znaczy szkolą jedną czynnosć..jak się nauczą "zapomnają" o niej i zaczynają naukę następnej
Marysia zupełnie olała ostatno gurzenie. Tylko to siadanie jej w głowie

Haniu, mi się w ogóle wydaje urocze patrzeć jak się dzieciak rozwija! To takie fajne...wszytskiego się uczy, każda nowa rzecz jest taka fascynująca

[xzora]

asiuk, jeśli chcesz pojechać na Wyspy Kanaryjskie to do wyboru masz ofertę Itaki, Neckermanna, Rainbow, Tui, Alfa Star i Eximu.

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Haniu, mi się w ogóle wydaje urocze patrzeć jak się dzieciak rozwija! To takie fajne...wszytskiego się uczy, każda nowa rzecz jest taka fascynująca

powiedzialabym ze to fascynujące jest
Dziś Młoda umyślila sobie robić "motorek" znaczy wydyma usta rob nimi "brrrrrr" plując przy tym sliną na prawo i lewo

[niuniuniau]

Napisane przez hania811

Jest sprawny pulpecik Z tym że wlaśnie samodzielnym siadaniem tego bym nie nazwała bo musi się podciagać. Pewnie na takie zdrowe- samodzielne siadanie przyjdzie czas za miesiąc, dwa
Albo jej się zapomni, tudzież znudzi .. tak jak np znudzilo jej się przewracanie z brzucha na plecy- co potrafiła jako pierwsze
Generalnie śmieszne to jest że dzieci uczą się wszystkiego na raty. Znaczy szkolą jedną czynnosć..jak się nauczą "zapomnają" o niej i zaczynają naukę następnej
Marysia zupełnie olała ostatno gurzenie. Tylko to siadanie jej w głowie

Haniu zdolniacha z Twojej Mani Co do tego "zapominania" to chodzi o to, że jeśli dziecko rozwija zdolności ruchowe to skupia się na nich w 100% i zaniedbuje mowę i odwrotnie też to działa

Asiuk super, że w badaniach nic nie wyszło i jesteś zdrowa jak ryba

[sanetka]

Haniu zdolną masz córkę

Ja jestem zdania że jeśli dziecko samo z siebie np siada wcześniej itp to nie zabraniać na siłę, widocznie jest gotowe.

Cudownie po prostu, rozłożyło mnie w środku lata, gorączka, gardło,kaszel

[asiuk]

Cześć!

Napisane przez ButterBear

Aaa...no to super, że wszystko ok

Nie było innej możliwości Poszłam, bo dostałam skierowanie od ogólnego, więc skorzystałam

Napisane przez xzora

asiuk, jeśli chcesz pojechać na Wyspy Kanaryjskie to do wyboru masz ofertę Itaki, Neckermanna, Rainbow, Tui, Alfa Star i Eximu.

Dzięki. A jak cenowo to wygląda? Wydaje mi się, że Neckermann jest strasznie drogi. Wczoraj dostałam katalog Rainbow, będziemy dopiero oglądać.

T. myślał o Fuertaventura, ale ponoć tam wieje dość mocno, więc odpada. Pewnie stanie na Gran Canarii albo Teneryfie.

Napisane przez hania811

powiedzialabym ze to fascynujące jest
Dziś Młoda umyślila sobie robić "motorek" znaczy wydyma usta rob nimi "brrrrrr" plując przy tym sliną na prawo i lewo

Napisane przez niuniuniau

Asiuk super, że w badaniach nic nie wyszło i jesteś zdrowa jak ryba

Jeszcze czeka mnie wycięcie znamion - tutaj też nie podejrzewam niczego złego. I rezonans. Tu już się trochę obawiam, bo miewam różne drętwienia, mrowienia, zawroty, ból oczu. I po tym badaniu dopiero stwierdzę, że nic mi nie jest

Napisane przez sanetka

Cudownie po prostu, rozłożyło mnie w środku lata, gorączka, gardło,kaszel

Byłaś u lekarza, czy leczysz się domowymi sposobami?

[sanetka]

Napisane przez asiuk

Byłaś u lekarza, czy leczysz się domowymi sposobami?

Nie mam już gorączki, tylko z nosa się leje więc po domowemu jakby, tzn vick, tantum na gardło i rutinoscorbin. Ze zwgl na cukier nie zrobię sobie kanapki z czosnkiem czy mleka z miodem

[miskowa]

cześć

Napisane przez asiuk

Cześć!

Dzięki. A jak cenowo to wygląda? Wydaje mi się, że Neckermann jest strasznie drogi. Wczoraj dostałam katalog Rainbow, będziemy dopiero oglądać.

T. myślał o Fuertaventura, ale ponoć tam wieje dość mocno, więc odpada. Pewnie stanie na Gran Canarii albo Teneryfie.

tam wszędzie wieje, taki urok i położenie. Na Gran Canarii też. Fuerta jest wulkaniczna mocno i nie ma tam zieleni, nie każdy lubi takie klimaty.

[xzora]

Napisane przez asiuk

Dzięki. A jak cenowo to wygląda? Wydaje mi się, że Neckermann jest strasznie drogi. Wczoraj dostałam katalog Rainbow, będziemy dopiero oglądać.

Neckermann nie ruszył jeszcze ze sprzedażą zimy, więc ciężko stwierdzić czy będzie droższy, a obecnie Rainbow, TUI, Itaka i Alfa bardzo podobnie wychodzą cenowo. Tydzień na Wyspach w styczniu/lutym dla rodziny 2+1 przy HB to koszt od ok. 6tys, przy AI od ok. 7tys.

Napisane przez miskowa

tam wszędzie wieje, taki urok i położenie. Na Gran Canarii też. Fuerta jest wulkaniczna mocno i nie ma tam zieleni, nie każdy lubi takie klimaty.

właśnie, wieje wszędzie
Na Fuercie za to są najlepsze plaże - długie, z łagodnym zejściem i jasnym piaskiem
Najbardziej kapryśna pod względem pogody i surowa jest Lanzarote.

[goosia207]

Cześć,

Zuza gratuluję przeprowadzki do domu

Asiuk planujecie dzidziusia? Jesteś niezła z tymi lekarzami Ja gdyby nie to, że musiałam do pracy oblatać ogrom lekarzy to mogłabym powiedzieć, że odkąd żyję nie odwiedziłam tylu co ty w tym roku Ale podziwiam twóją konsekwencję i chęci ja chciałabym sprawdzić tarczycę i od 2 lat nie mogę się wybrać Robiłam badania krwi do pracy niedawno i mogłam sobie dopłacić, ale nie wpadłam na to

Hania fajna twoja mała

Butter też zerknęłam na sypialnię bardzo podoba mi się ten kolor ładny wystrój

Sanetko zdrówka życzę

Debrah gratuluję zakończenia sesji no i zdrowego dziudziusia w brzuchu

Chcę zmienić sobie odżywkę do włosów, bo długo używłam tej samej.Możecie coś polecić ?

[hania811]

dzizas, gdzie Wy jesteście

Mój mąż zaliczył dziś traumę życia..Mania spadła mu z łóżka.
Chyba jednak jestem dziwną matką bo w ogóle w popłoch nie wpadłam..gdyby nie on to pewnie nawet do szpitala bym nie pojechała.
no ale ten tak spanikował że pojechaliśmy na USG. Wszystko w porzadku. W sumie dobrze bo przy okazji ją chirurg obejrzał, brzuszek jej prześwietlili- Młoda pięknie się rozwija.

W ramach odstresowania zaszalałam w Zarze..niestety z kartą kredytową. No ale kurna bluzki za 19, 90 dla mnie i a dla Mani po 16,90.
Grzech nie brać
Przy okazji obkupiłam wszystkie dzieci na nadchodzące urodziny.

A dziś mam wychodne- sama. Jutro mamy oby dwoje..na cały dzien i noc
Tylko mam dylemat czy jutro...pić wino czy iść spać o 21

[sanetka]

Haniu dobrze że wszystko ok.
Ja już nie zliczę ile razy B z łóżka fiknął A najgorszy wypadek to jak upadł na tarasie i rozciął brew o metalowy pręt.

Też mieliśmy weekendowe plany ale ze mną jeszcze kiepsko i młody też się rozłożył Pierwszy raz w życiu, dla spokoju sumienia byliśmy u pediatry. Ale rano aż spanikowałam, przed 7 miał już blisko 40 st

[Debrah]

O Hania 19.90? Pokaż jakie kupiłaś bluzki

Hmm, ciekawe jakbym ja zareagowała na upadek, ale to też pewnie zależy od reakcji dziecka na ten upadek z łóżka, ale myślę, że bez przesadyzmu.

[sanetka]

Napisane przez Debrah

O Hania 19.90? Pokaż jakie kupiłaś bluzki

Hmm, ciekawe jakbym ja zareagowała na upadek, ale to też pewnie zależy od reakcji dziecka na ten upadek z łóżka, ale myślę, że bez przesadyzmu.

Z łóżka to byłam przestraszona ze 2-3 razy, potem zbierałam z podłogi i żyjemy dalej Jak biega i się przewróci to tez nie lecę, patrzę czy się sam zbiera, najwyżej wołam żeby wstawał, otrzepał rączki i wystarcza

Przy tym upadku na pręt miałam stracha bo krwią się zalał, myślałam że oko wydłubał, wtedy to beczałam dłużej niż młody

[kotekk81]

Napisane przez hania811

dzizas, gdzie Wy jesteście

Mój mąż zaliczył dziś traumę życia..Mania spadła mu z łóżka.
Chyba jednak jestem dziwną matką bo w ogóle w popłoch nie wpadłam..gdyby nie on to pewnie nawet do szpitala bym nie pojechała.
no ale ten tak spanikował że pojechaliśmy na USG. Wszystko w porzadku. W sumie dobrze bo przy okazji ją chirurg obejrzał, brzuszek jej prześwietlili- Młoda pięknie się rozwija.


o matko niech sie Tz nie stresuje bo mojemu Maja "wypadla" z rak i wpadla miedzy szafki kuchenne na mikrofale i czajnik w zyciu nie widzialam Tz tak bladego.....i pamietam jak nam spadla z lozka...byla troszke starsza od Mani, siedziala na lozku i nagle fik i Mai nie ma teraz jest to smieszne ale wtedy nam do smiechu nie bylo niestety takie "wypadeczki" beda sie zdarzaly coraz czesciej i coraz to ciekawsze beda tak jak dzis wrocilam z pracy a moje dziecko ma cala brode w strupach i siniaka na policzku......grala z tatusiem w pilke i kraweznik stanal jej na drodze
W ramach odstresowania zaszalałam w Zarze..niestety z kartą kredytową. No ale kurna bluzki za 19, 90 dla mnie i a dla Mani po 16,90.
Grzech nie brać
Przy okazji obkupiłam wszystkie dzieci na nadchodzące urodziny.
o matko co za smieszne ceny!!! ja ostatnio bylam w H&M nabralam ciuchow ze glowa mala...przychodzi do placenia....a ja karty nie mam juz pomijam ze wstyd ale ile ciuchow mi przepadlo
A dziś mam wychodne- sama. Jutro mamy oby dwoje..na cały dzien i noc
Tylko mam dylemat czy jutro...pić wino czy iść spać o 21

ja tez mam jutro wychodne z zapowiedzia mega-niedzielnego-kaca