Chudniemy na smacznej i urozmaiconej diecie ;)

[ChocoMonster]

Napisane przez martus9191

Super, że jesteś Wcale się nie dziwię, jak widać niektóre wątki są już zamkniętym kręgiem ;P

[klaudiak96]

[QUOTE=martus9191;35551269]

Mam mały problem, jutro idę do pracy a tam jak kucharz gotuje, to wszędzie pełno śmietany itd. Myślicie że powinnam sobie zrobić zupę i wziąć ją na obiad a na kolację zjeść sobie sałatkę z kurczakiem bez sosu? Nie mam pojęcia ile to będzie kcal ;( no i porządne śniadanie of coursik, a na przegryzkę sobie wezmę wafle ryżowe z masłem orzechowym


/QUOTE]
smakują ci wafle ryżowe z masłem?
a własnie zadałam pytanie na innym wątku, i was tez spytam
mleko sojowe -smakuje wam? i takie w słoiczkach bobovity dla dzieci() jakieś kleiki ryżowe, banany z jabłkiem etc..? bo widziałam że dosyć niskokaloryczne, ale nie chce wyrzucić całości po jednej łyżce spróbowania
u mnie dziś dietowo ok + killer. więc jestem zadowolona
a dzovana też mam planowaną jutro przerwę w ćwiczeniach, ale już mnie korci zeby jakieś rolki sobie jednak zafundowac
o

[martus9191]

smakują ci wafle ryżowe z masłem?


ja masło orzechowe mogę jeść ze wszystkim ale z waflami jest spoko chociaż nic nie przebije grzanek z maslem orzechowym

zrobiłam zupę i okazało się że nie mam blendera na mieszkaniu

[myboyismine]

ja raz w życiu dawno temu kupiłam masło orzechowe, ale smaku jakoś znieść nie mogę i tak sobie myślę, że nie pamiętam kiedy ja nutellę jadłam

[Eivor]

Choco, czesc Rzeczywiscie atmosfera zrobila sie tam niezla, dziwi mnie zachowanie niektorych osob - dziecienne, ze tak powiem - i proby przeksztalcenia Wizazu w prywatne forum

Klaudiak, ja chyba nigdy nie pilam mleka sojowego.

[Sylwia16_]

Napisane przez martus9191

hej

ja skalpel zrobilam raz do polowy dwa dni temu i do dzisiaj mam zakwasy w nogach ale ja ogolnie strasznie duzo chodzę i staram się codziennie chociaż trochę na twisterze pokręcić, następna próba Skalpela w poniedziaek bo na weekendzie od 11 do 23 pracuję więc na pewno tego nie dam rady zrobić

a mi dziś udało zrobic się dwa!! nieperfekcyjnie, no ale + pół killera więcej nie dałam rady. z dietą też ok

[paczek_w_masle]

U mnie dziś stanęło na 1100kcal więc nie jest źle Do tego killer, godzinka spaceru i właśnie skończyłam wieczorne ćwiczenia: 30 pompek, 40 przysiadów, rozciąganie, motylek 100 pow + brzuszki.
Jutro na 8 - konie

Dobrej nocy

[Sylwia16_]

Napisane przez paczek_w_masle

U mnie dziś stanęło na 1100kcal więc nie jest źle Do tego killer, godzinka spaceru i właśnie skończyłam wieczorne ćwiczenia: 30 pompek, 40 przysiadów, rozciąganie, motylek 100 pow + brzuszki.
Jutro na 8 - konie

Dobrej nocy

brawo za cwiczenia
a nie za mało trochę tych kalorii ?

[Innocence_89]

Martusia mogę dołączyć?

[martus9191]

Napisane przez Innocence_89

Martusia mogę dołączyć?

no oczywiście że tak ;


dziewczyny wielkie brawa za ćwiczenia ja już dzisiaj nawet na twister nie mam siły, ale za to przecierałam przez maleńkie sitko 2 litry zupy jutro tacy w pracy nie poniosę

[Innocence_89]

Napisane przez martus9191

no oczywiście że tak ;


dziewczyny wielkie brawa za ćwiczenia ja już dzisiaj nawet na twister nie mam siły, ale za to przecierałam przez maleńkie sitko 2 litry zupy jutro tacy w pracy nie poniosę

Dziękuje
Mój wzrost 175
waga 75
na poczatek chciałabym ważyć 65
na początku tego roku było ponad 90 więc sporo już za mną

[dzovana]

helooo wszystkim nowym dziewczynom

[zooska]

Hej, hej wszystkim! Chciałabym dołączyć jeśli można, bo widzę tu wiele znajomych twarzy, tudzież avatarków

Przydałoby mi się więcej mobilizacji, bo ostatnio wszystko zawalam po całości, nocne podjadanie game on

Także...jakby można było pospamować z wami, to byłabym baaardzo zadowolona Ktoś mnie przygarnie?

---------- Dopisano o 06:10 ---------- Poprzedni post napisano o 06:01 ----------

Wczoraj wpadło mi mega obżarstwo na noc, więc dzisiaj postaram się jeść naprawdę lekko. W pracy jestem od 11 do 19, więc troszkę lipnie, ale cóż...

na czczo: woda po śliwkach, woda z cytryną i miodem
śńtręby, śliwki, żurawina, jogurt owocowy, kawka z mlekiem
IIśń: Activia mała pitna
obiad: miseczka krupniku... tutaj za mało, nie najem się, więc postaram się wciągnąć coś jeszcze...jakąś kupną sałatkę chyba (ale one mają tyle kcal i konserwantów ale nie mam innego wyboru na szybko )
podwieczorek: jabłko, jogurt pitny owocowy 350g
kolacja: mam nadzieję, że wypiję 2 koktajle białkowe

[martus9191]

Napisane przez zooska

Hej, hej wszystkim! Chciałabym dołączyć jeśli można, bo widzę tu wiele znajomych twarzy, tudzież avatarków

Przydałoby mi się więcej mobilizacji, bo ostatnio wszystko zawalam po całości, nocne podjadanie game on

Także...jakby można było pospamować z wami, to byłabym baaardzo zadowolona Ktoś mnie przygarnie?

---------- Dopisano o 06:10 ---------- Poprzedni post napisano o 06:01 ----------

Wczoraj wpadło mi mega obżarstwo na noc, więc dzisiaj postaram się jeść naprawdę lekko. W pracy jestem od 11 do 19, więc troszkę lipnie, ale cóż...

na czczo: woda po śliwkach, woda z cytryną i miodem
śńtręby, śliwki, żurawina, jogurt owocowy, kawka z mlekiem
IIśń: Activia mała pitna
obiad: miseczka krupniku... tutaj za mało, nie najem się, więc postaram się wciągnąć coś jeszcze...jakąś kupną sałatkę chyba (ale one mają tyle kcal i konserwantów ale nie mam innego wyboru na szybko )
podwieczorek: jabłko, jogurt pitny owocowy 350g
kolacja: mam nadzieję, że wypiję 2 koktajle białkowe

hej;*

to za podjadanie :baty:

ja bym po takim śniadaniu/drugim śniadaniu była na maxa glodna, już nie mówiąc o tej zupce na obiad:P no i jesz wieczorem węgle? ja już po obiedzie stram się nie jeść owoców, a no i szkoda marnować nasze marne 1000kcal na jogurty owocowe... ja po nich jestem głodna, no ale skoro Ty nie :P

[zooska]

Martus Wiem wiem...byłam u kuzynki na imieninach, położyła mi pokrojoną bułkę slodką przed nosem, ale zapijałam się cały czas kompotem domowej roboty ale potem spróbowałam śliwki z działki, potem nektarynki, potem z 3 śliwki wpadły, potem 2 te pokrojone, co prawda na b.małe kawałki, ale zawsze bułkę słodką, a potem paluszki, precelki i bake rollsy

Ech...powiem tak... śniadanie jem w domu normalnie, syci mnie na 3 godziny, czyli do ok 12, a od 11 do 19 jestem w pracy, mam przerwę pół godzinną o 15. Drugie śniadanie mogę zjeść jak się zakradnę na magazyn, czyli na raz jogurt wypiję i biegnę na sklep, nie mam wyjścia Czasem próbuję banana wciągnąć, ale nie zawsze mi to wychodzi
Obiad...nie mam nic innego w domu, zawsze starałam się robić jakieś sałatki do ziemniaczków, makarony z czymś tam, ale wczoraj wróciłam do domu po 23 i nie mialam już na nic siły, a że Tż od swojej mamy przywiózł pomidorową z ryżem i mało mi zostawił, to ją wezmę, wyszło pół słoiczka, takiego na dżem Wieeem, strasznie mało:/ Po drodze do pracy wstąpię do biedronki to tam kupię sałatkę
http://www.google.pl/imgres?q=sa%C5%...83&tx=89&ty=57
coś tego typu, wiem niezdrowe itp. chyba że coś innego mi wleci w rączki jak w biedronce będę.

No to to zjem na obiad, potem nie mam przerwy i wychodzę z pracy o godzinie 19, muszę jechać do koleżanki od razu, odebrać od niej swoje rzeczy, to w autobusie wypiję jogurt i zagryzę jabłkiem, no bo co...wyciągnę serek wiejski i zacznę mieszać z warzywami?
A do koleżanki też tak tylko wpadnę i wyjdę, to w domu zrobię sobie 2 koktajle białkowe.
Masz jakiś inny pomysł? Co mogę tak w biedrze kupić, żeby zjeść do obiadu jeszcze i na podwieczorek w autobusie?

[martus9191]

Napisane przez zooska

Martus Wiem wiem...byłam u kuzynki na imieninach, położyła mi pokrojoną bułkę slodką przed nosem, ale zapijałam się cały czas kompotem domowej roboty ale potem spróbowałam śliwki z działki, potem nektarynki, potem z 3 śliwki wpadły, potem 2 te pokrojone, co prawda na b.małe kawałki, ale zawsze bułkę słodką, a potem paluszki, precelki i bake rollsy

Ech...powiem tak... śniadanie jem w domu normalnie, syci mnie na 3 godziny, czyli do ok 12, a od 11 do 19 jestem w pracy, mam przerwę pół godzinną o 15. Drugie śniadanie mogę zjeść jak się zakradnę na magazyn, czyli na raz jogurt wypiję i biegnę na sklep, nie mam wyjścia Czasem próbuję banana wciągnąć, ale nie zawsze mi to wychodzi
Obiad...nie mam nic innego w domu, zawsze starałam się robić jakieś sałatki do ziemniaczków, makarony z czymś tam, ale wczoraj wróciłam do domu po 23 i nie mialam już na nic siły, a że Tż od swojej mamy przywiózł pomidorową z ryżem i mało mi zostawił, to ją wezmę, wyszło pół słoiczka, takiego na dżem Wieeem, strasznie mało:/ Po drodze do pracy wstąpię do biedronki to tam kupię sałatkę
http://www.google.pl/imgres?q=sa%C5%...83&tx=89&ty=57
coś tego typu, wiem niezdrowe itp. chyba że coś innego mi wleci w rączki jak w biedronce będę.

No to to zjem na obiad, potem nie mam przerwy i wychodzę z pracy o godzinie 19, muszę jechać do koleżanki od razu, odebrać od niej swoje rzeczy, to w autobusie wypiję jogurt i zagryzę jabłkiem, no bo co...wyciągnę serek wiejski i zacznę mieszać z warzywami?
A do koleżanki też tak tylko wpadnę i wyjdę, to w domu zrobię sobie 2 koktajle białkowe.
Masz jakiś inny pomysł? Co mogę tak w biedrze kupić, żeby zjeść do obiadu jeszcze i na podwieczorek w autobusie?

no ja wiem tylko po sobie że po jogurtach robie się jeszcze bardziej głodna:P

może przynajmniej do tego jakiś wafel ryżowy? albo zjedz coś jeszcze przed samym wyjściem?

ja teraz zjadłam śniadanie, mam na 11 do pracy więc po drodze wszamam sobie jeszcze wafla z masłem orzechowym. bo wiem, że inaczej będę głodna a nie wiem kiedy będzie mi dane zjeść kolejny posiłek bo to zależy od tego czy będzie ruch czy nie będzie, jak to w restauracji a tej zupki faktycznie malutko, ja biorę dzisiaj ze sobą poł takiego litrowego

[zooska]

Napisane przez martus9191

no ja wiem tylko po sobie że po jogurtach robie się jeszcze bardziej głodna:P

może przynajmniej do tego jakiś wafel ryżowy? albo zjedz coś jeszcze przed samym wyjściem?

ja teraz zjadłam śniadanie, mam na 11 do pracy więc po drodze wszamam sobie jeszcze wafla z masłem orzechowym. bo wiem, że inaczej będę głodna a nie wiem kiedy będzie mi dane zjeść kolejny posiłek bo to zależy od tego czy będzie ruch czy nie będzie, jak to w restauracji a tej zupki faktycznie malutko, ja biorę dzisiaj ze sobą poł takiego litrowego

Ja nie... bardzo rzadko jestem jeszcze bardziej głodna, hm...to może zamiast tego po prostu kefir wypiję...?
Przed samym wejściem jeszcze czuję śniadanie i nie wepchnę nic w siebie. Wiem, bo już próbowałam, potem na sklepie mnie mdli i brzuch mnie boli. Do tej zupy jakąś sałatke kupię, spokojnie
To co wg Ciebie mam zjeść po wyjściu z pracy...? Może faktycznie kupię serek wiejski i wciągnę go w autobusie?

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

WIEM!!! Ugotuję sobie 2 jajka na twardo

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Modyfikacja

na czczo: woda po śliwkach, woda z cytryną i miodem
śń: otręby, śliwki, żurawina, jogurt owocowy, kawka z mlekiem
IIśń: popijanie jogurtu owocowego 350g przegryzanego jabłkiem w miare możliwości na magazynie aż do obiadu
obiad: miseczka krupniku... tutaj za mało, nie najem się, więc postaram się wciągnąć coś jeszcze...jakąś kupną sałatkę chyba (ale one mają tyle kcal i konserwantów ale nie mam innego wyboru na szybko )
podwieczorek: sałatka- 2 jajka na twardo, 3/4 pomidora z ziołami prowansalskimi i solą
kolacja: mam nadzieję, że wypiję 2 koktajle białkowe

[martus9191]

Napisane przez zooska

Ja nie... bardzo rzadko jestem jeszcze bardziej głodna, hm...to może zamiast tego po prostu kefir wypiję...?
Przed samym wejściem jeszcze czuję śniadanie i nie wepchnę nic w siebie. Wiem, bo już próbowałam, potem na sklepie mnie mdli i brzuch mnie boli. Do tej zupy jakąś sałatke kupię, spokojnie
To co wg Ciebie mam zjeść po wyjściu z pracy...? Może faktycznie kupię serek wiejski i wciągnę go w autobusie?

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

WIEM!!! Ugotuję sobie 2 jajka na twardo

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Modyfikacja

na czczo: woda po śliwkach, woda z cytryną i miodem
śń: otręby, śliwki, żurawina, jogurt owocowy, kawka z mlekiem
IIśń: popijanie jogurtu owocowego 350g przegryzanego jabłkiem w miare możliwości na magazynie aż do obiadu
obiad: miseczka krupniku... tutaj za mało, nie najem się, więc postaram się wciągnąć coś jeszcze...jakąś kupną sałatkę chyba (ale one mają tyle kcal i konserwantów ale nie mam innego wyboru na szybko )
podwieczorek: sałatka- 2 jajka na twardo, 3/4 pomidora z ziołami prowansalskimi i solą
kolacja: mam nadzieję, że wypiję 2 koktajle białkowe

Dużo lepiej, a teraz już tak na przyszłość się przyczepię ( jestem czepialska ale tylko z dobrej woli, naprawdę) nie mu tu w ogóle zdrowych tłuszczy dorzuć jakieś orzeszki nastepnym razem, trochę oliwy. Orzechy są świetne do jogurtów, pomidorki mozna polać oliwą ( nie dużo, jedna lyżeczka wystarczy) no i ja bym się powoli starała zamieniać te jogurty na twarog, serek wiejski, kefir, mniej cukrów prostych, więcej białka

[zooska]

Napisane przez martus9191

Dużo lepiej, a teraz już tak na przyszłość się przyczepię ( jestem czepialska ale tylko z dobrej woli, naprawdę) nie mu tu w ogóle zdrowych tłuszczy dorzuć jakieś orzeszki nastepnym razem, trochę oliwy. Orzechy są świetne do jogurtów, pomidorki mozna polać oliwą ( nie dużo, jedna lyżeczka wystarczy) no i ja bym się powoli starała zamieniać te jogurty na twarog, serek wiejski, kefir, mniej cukrów prostych, więcej białka

O nie nie, co to, to nie z jogurtów nie zrezygnuję Schudłam tak już 10 kg i jest git xD
Ale tak na serio: przeważnie robie naprawdę zdrowe jadłospisy, to że taki dzień mi wypadł to już losowe. Jak coś smażę to zawsze na oliwie - deficyt, w lodówce mam olej z biedronki jakieś 2 ostatnie łyżki. Twarogi często jem-przeważnie na II śniadanie ze szczypiorkiem i świeżą razową bułką. Serki wiejskie królują u mnie na śniadanie.
Teraz do porannego śniadania testowałam żurawinę ze śliwkami, potem będą orzechy, jeszcze miałam fazę na siemie lniane
Kefiry wciągam bardzo często. Taki dzień, mówię
Ale dziękuję za radę!.

[klaudiak96]

zooska błagam tylko nie ta sałatka! moja koleżanka twierdziła że jest na diecie i jadła podobne, a jak sprawdziłam skład..laboga: ziemniaki, majonez, jajka. ona ma chyba 190 g , a w 100g jest ok 270 ckal! ja ostatnio na kolację, również w pracy, również na szybko zafundowałam sobie lunch grecki , czesto można dostać w markecie na warzywniaku, ok 300 ckal- tylko wlałam połowę sosu, bo wiadomo bardziej kaloryczny.
masrtus- jesteś kelnerką?;> kiedyś pracowałam w kawiarni, pamiętam że czasem przez 4-5 h nie miałam chwili przerwy bo 'klienci'. wrr.
zooska, ja też tak mam że jak mam od 14-22, to tylko jedna przerwa o 18:00, ale ja i tak zawsze wsuwam coś ok. 15:00 i wtedy przestawiam sobie proę obiadu etc, no tak żeby co trzy godziny coś zjeść. a jak wracam do domu, to od razu ide spać, bo już w brzuszku powoli burczy
dziś mam planowane wolne od ćwiczeń, tylko 30 minut rowerku do pracy troche przesadziłam z kalorycznością na śniadanie i muszę redukować do minimum by wyszło te 1500 ckal no
jutro ważenie, niech będzie mniej
a własnie wy ile razy w tygodniu się ważycie ?

[martus9191]

Napisane przez klaudiak96

zooska błagam tylko nie ta sałatka! moja koleżanka twierdziła że jest na diecie i jadła podobne, a jak sprawdziłam skład..laboga: ziemniaki, majonez, jajka. ona ma chyba 190 g , a w 100g jest ok 270 ckal! ja ostatnio na kolację, również w pracy, również na szybko zafundowałam sobie lunch grecki , czesto można dostać w markecie na warzywniaku, ok 300 ckal- tylko wlałam połowę sosu, bo wiadomo bardziej kaloryczny.
masrtus- jesteś kelnerką?;> kiedyś pracowałam w kawiarni, pamiętam że czasem przez 4-5 h nie miałam chwili przerwy bo 'klienci'. wrr.
zooska, ja też tak mam że jak mam od 14-22, to tylko jedna przerwa o 18:00, ale ja i tak zawsze wsuwam coś ok. 15:00 i wtedy przestawiam sobie proę obiadu etc, no tak żeby co trzy godziny coś zjeść. a jak wracam do domu, to od razu ide spać, bo już w brzuszku powoli burczy
dziś mam planowane wolne od ćwiczeń, tylko 30 minut rowerku do pracy troche przesadziłam z kalorycznością na śniadanie i muszę redukować do minimum by wyszło te 1500 ckal no
jutro ważenie, niech będzie mniej
a własnie wy ile razy w tygodniu się ważycie ?

też się boję tych sałatek, jak już kupuje w KFC taką z grillowanym kurakiem
i nie dodaje sosu, jest dobra no i nie wychodzi zbyt kaloryczna, ale to już w ostateczności

tak jestem kelnerką i przeważnie miskę zupy jem biegając przez około godzinę :P no ale taki urok pracy


Ważę się codziennie i rano i wieczorem niby się nie powinno ale dzięki temu wiem co jak na mnie działa dodatkowo w niedzielę rano się mierzę chociaż jutro nie wiem czy to ma sens bo w tym tygodniu około 0,3 - 0,4 spadło więc wymiary pewnie stoją a nawet możliwe że wzrosły przez okres, nie mogę się doczekać mierzenia za tydzień po okresie

[Nessigri]

Hej Dziewczyny
Zaraz uciekam na cały dzień do pracy. Z jednej strony to dobrze, bo nie będę miała kiedy podjadać, a z drugiej ciężko o urozmaiconą dietę, bo przeważnie zabieram do pracy kanapki i jogurty. Może macie jakieś pomysły czym mogłabym je zastąpić?

[ChocoMonster]

Eivor masz rację Odeszłaś z wątku?
Ja jestem tam, ale tylko podczytuję

[martus9191]

Napisane przez Nessigri

Hej Dziewczyny
Zaraz uciekam na cały dzień do pracy. Z jednej strony to dobrze, bo nie będę miała kiedy podjadać, a z drugiej ciężko o urozmaiconą dietę, bo przeważnie zabieram do pracy kanapki i jogurty. Może macie jakieś pomysły czym mogłabym je zastąpić?

Może jakaś sałatka, warzywka grillowane z kuskusem, wieśniak z warzywami?


Ja własnie zjadłam mojego wafla z masełkiem orzechowym i zaraz zmykam do pracy


Odezwe się wieczorem, mam nadzieję że będę mieć co nadrabiać

[paczek_w_masle]

Cześć Piękne!
Ja już po treningu - uff! ależ było gorąco, męcząco ale za to bardzo pozytywnie. I po śniadanku:
- bułka z szynką -> 215kcal
- arbuzik 150g -> 54kcal
- jabłko papierówka 50g -> 23kcal

Na obiad chciałabym zrobić placuszki z cukinii, ale nie wiem czy się udadzą Najwyżej zjem kaszę jaglaną z czymś smacznym
Idę ogarnąć killera a potem prysznic na ochłodzenie, bo dziś strasznie gorąco! Oj, nie służy mi ta pogoda

[Eivor]

Martus, na fotkach nie widac zebys miala dolna polowe ciala szersza od gornej

Napisane przez klaudiak96

a własnie wy ile razy w tygodniu się ważycie ?

Codziennie rano

Napisane przez Nessigri

Hej Dziewczyny
Zaraz uciekam na cały dzień do pracy. Z jednej strony to dobrze, bo nie będę miała kiedy podjadać, a z drugiej ciężko o urozmaiconą dietę, bo przeważnie zabieram do pracy kanapki i jogurty. Może macie jakieś pomysły czym mogłabym je zastąpić?

Serek wiejski + kilka migdalow/orzechow; salatka np. z tunczyka; jajka na twardo...

Napisane przez ChocoMonster

Eivor masz rację Odeszłaś z wątku?
Ja jestem tam, ale tylko podczytuję

Ja juz jakis czas temu odeszlam bo skonczylam odchudzanie jako takie i 1000 kcal byloby zbyt malym limitem, po drugie nie wytrzymywalam tamtejszego tempa Ale jestem tutaj zeby sie zmobilizowac do zdrowego jedzenia i nie rzucic na slodycze (teraz jem okolo 1400-1500 kcal) no i stalam sie stalkerem zalozycielki, haha, podobaja mi sie jadlospisy Martus.

Dzisiaj zaczelam dzien od salatki:
- troche mozarelli i szynki parmenskiej
- oliwki czarne, zielone, kapary, zwykly pomidor
- rukola, salata lodowa
- ziarno slonecznika
- sol, pieprz, bazylia, lyzka oliwy z oliwek
Wyszlo takie ->
Na drugie sniadanie bedzie pewnie serek waniliowy, wiem, ze to zlo ale za bardzo je lubie zeby rezygnowac.
Obiad: tunczyk w sosie wlasnym podsmazony z pomidorem, oliwkami, kaparami.
Na kolacje pewnie jajko na miekko i maca, w miedzyczasie cappuccino i prawdopodobnie zgrzesze lodami, ktore TZ niepotrzebnie kupil.

[Eldo_rado]

ja na weekend zniknę, bo wypadł nam nieplanowany wyjazd... ale wróce i od poniedziałku obiecuję uszyć pełną parą!


Eivor nigdy nie jadłam a chciałabym w sumie wiedzieć, bo mnie ciekawi... jak smakują kapary?

pączek na pewno Ci wyjdą! placki cukiniowe nie są wcale takie trudne robi się praktycznie ta jak ziemniaczane, tylko zmieniasz warzywo

Nessigri możesz rób sobie sałatki do pracy? super rozwiązanie na lato! albo twarożek z warzywami- też super.

zooska witaj kochana

witam też wszystkie 'nowe' dziewczyny super, ze grono się rozwija

[klaudiak96]

apropo lodów, moja siostra ostatnio zrobiła i na śniadanko niepotrzebnie wszamałam aczkolwiek uwielbiam swój metabolizm z samego rana, bo jest tak sympatycznie przyzwyczajony, że lodów to już chyba we mnie nie ma
zaraz uciekam do pracy-jedyny plus że nie ma kiedy jeść, a jak się wraca o 22:00 to wystarczy świadomość godziny któa jest na zegarku żeby już nie jeść
miłego dnia, i zróbcie tak bym miała co nadrabiać

[Eivor]

Napisane przez Eldo_rado

Eivor nigdy nie jadłam a chciałabym w sumie wiedzieć, bo mnie ciekawi... jak smakują kapary?

Hmm, specyficznie... Kwasne, troche podobne do zielonych oliwek a w zalewie smakuja jak aceton wiec trzeba odsaczyc i przeplukac

[Eldo_rado]

Napisane przez Eivor

Hmm, specyficznie... Kwasne, troche podobne do zielonych oliwek a w zalewie smakuja jak aceton wiec trzeba odsaczyc i przeplukac

jak oliwki to ja chyba podziękuję nie lubię oliwek