Razem schudniemy 20kg! - część II

[n_a_t_a_l_i_s]

jutrzejsze menu:
1. 30g płatków fit z biedronki z mlekiem 1,5% 250ml
2. zielone jabłko
3. sałatka: pół lodowej, 2 pomidory, 2-3 ogórki, 2 sadzone jajka (M), 50g makaronu pełnoziarnistego
4. 250ml mleka sojowego
5. szklanka kefiru, serek wiejski z 1 pomidorem

moje pierwsze menu jakie napisałam
i jak? może być czy coś źle?

[elganja]

czarna: miło że jesteś Wiesz może potrzebujesz zjeść tego kebaba? No wiem nie powinnam tak pisać, ale ostatnio miałam tak z nutellą. Któraś laska napisała o ciasteczkach z nutellą. No chyba mnie z 5 dni skręcało. Więc kupiłam i z dużymi wyrzutami sumienia zjadłam łyżkę taką od zupy i mi wystarczyło. Więc może jak wciśniesz tego jednego kebaba to ci przejdzie trochę? Pisały też dziewczyny o domowej wersji light, ja robię domową lekką tortillę, jak chcesz to podam przepis. Na lasagnę już podawałam. Można jakoś się samemu oszukać z tymi fast foodami. Ostatnio też robiłam takie mięsko jak do hamburgerów w wersji light, mężowi w bułę i sobie też, ale moja było pełnoziarnista. Pisz jak chcesz jakiś przepisik chętnie się podzielę.

Darialex: ja nawet robię sałatkę z surowym kalafiorem, super chrupie! Zdarza mi się też wciskać surowe pieczarki

Baleronowa: Jak ja ci przyłożę babo! Nie widzisz różnicy?!? To chyba do psychologa lub okulisty idź! Różnicę widać : brzuch i uda znacznie wyszczuplały widać wyraźnie na obydwóch zdjęciach. Do tego biust albo zmalał albo się podniósł, ale to też może być zaleta stanika. A już nie wmówisz mi że na plecach nie widać różnicy! Ja porównuje te "płetewki" - takie pod poziomem stanika oponki z nadmiaru tłuszczyku - bardzo się zmniejszyły! A ta tu pisze że nie widzi różnicy! I jeszcze przy pachach też widać! I pupka ci się też podniosła. Nie pitol mi tu głupot więcej! Efekty są i brawo!!!!!! A napisz jeszcze ile kg różnicy? Aha. I chyba stan skóry też się poprawił w szczególności na udach i pupie (cellulit).

[czarnaDama2394]

Hejka!

Elganja-bardzo chętnie skorzystam z twoich przepisów Dziękuję kochana
Wiesz że masz rację,z tym że muszę zjeść chociaż kawałek,bo inaczej wiem,że mi nie przejdzie narazie walczę zaciekle,ale jak długo nie wiem eh...Wiem,że jak zjem jednego to zacznie się znów to samo,i będzie się powtarzało notorycznie.Dlatego opieram się z całych sił.

Muszę coś wymyśleć dziewczyny,bo będzie źle już jest na + a co będzie dalej...Nie wiem!!co mi z tych kg na - skoro zaczyna to wracać i to z mojej winy!

[elganja]

czarna : ja robię tak: placek tortilla (ostatnio w lidlu kupiłam pełnoziarnisty nawet) podgrzewam na patelni teflonowej bez tłuszczu.

Wcześniej szykuję sobie kurczaczka, piersi kroję w kostkę i 1) albo w piecyku robię taką marynatę jogurtową i wstawiam 2) czasami mam bo mi po czymś innym zostaje 3) nieraz wrzucam na nagrzaną patelnie na odrobinę oleju, przyprawionego ziołami.

Jak podgrzeję placek to kładę na niego sos (najczęściej jest to po prostu jogurt gęsty naturalny lub naturalny 0% z dodatkiem czosnku i przypraw i świeżych ziół, czasami robię pomidorowy). Na sos kładę sałatę (najczęściej biedronkowy mix) i warzywa: plastry ogórka, pomidorka, rzodkiew - ogólnie kładę co mam. Na koniec kawałki kurczaka i zawijam i mniam mniam mniam......

O lasagne pisałam kiedyś puchatkowi lub baleronowej . Ogólnie wtedy zamiast zwykłego mielonego daję drobiowe smaże. potem dodaję, dużo warzyw : kukurydza, cukinia,marchew, cebula. Do tego pomidory i przecier, lub takie z kartonika. Do tego zioła i potem przekładam na zmianę z plastrami makaronu i do kuchenki. Za radą jednej z dziewczyn na wierzch daję mozarellę light. Też wszystko wychodzi bardzo dobre. Makaronu nie gotuję tylko sos robię bardziej płynny, piekę w 180 jakieś 30 minut, mozarellę dodaję na ostatnich 5 minut dopiero.

hamburgerki : mięso drobiowe mielone 1/2 kg do tego 150g ziarnistego twarożku, łyża kaszy manny, jajko, przyprawy (daje taka natur - jedną łyżkę od zupy). To urabiam, potem na grill, do zrumienienia z każdej ze stron. Po ugrillowaniu w bułę, do tego masa warzyw : pomidor, kapusta kiszona, ogórek świeży lub kiszony, konserwowy może być, cebula, kukurydza, fasola,sałata, co lubisz.

Ogólnie jak coś piekę to żółty ser zastępuję mozarellą, jak dla mojego mąż a to trochę goudy na wierzch ale dla mnie nie trzeba.

Może właśnie musisz się porozpieszczać czymś ciekawym? Ja jak już patrzę na twaróg, jogurt i filet z kurczaka to płakać mi się chce.

Pomyślę czy coś jeszcze ciekawego ostatnio robiłam to zamieszczę.
Ja wczoraj miałam diet pomidorówkę do kubka bez dodatków, a dziś robię brokułową, poza tym nektarynki i ogóraski głownie więc wieczorem może kurczaka zrobię co by białka dorzucić.

[Baleronowa]

dokopalam sie i sprawdzilam 75.6kg z pierwszej tabelki jak dolaczylam. Co dziwne waga ta sama co teraz po tym jak przypakowalam niewiadomo skad. hmmmm...

[martusia585]

Hej hej kochane !!
Ja tylko pisze, że jutro wyjeżdżam i nie będzie mnie 2 tygodnie xD
już sobie wyobrażam jakie będę miała zaległości

z dietą jak an razie dobrze i oby tak zostało. Coś czuję, że na wyjeździe troszke mi spadnie waga ;D (oby )

[crozee]

eleganja, fajne przepisy Ja w wolnej chwili dorzuce też swoje. a odwiedzacie blogi z przepisami dietetycznymi? bo jak nie, to ja moge zapodać linki do bardzo fajnych blogow dietetycznych

[estecorazon]

Hejka laski, jak tylko będę miała chwilkę postaram się nadrobić wszystko bo jestem zalatana jak pies a jeszcze w takie upały to już całkiem, wpadłam dać znać, że jest nowy konkurs ledwo co się zaczął więc do dzieła

[darialex]

Eleganja kurczaki! to ja muszę koniecznie spróbować z tym kalafiorem w takim razie
Melduję, że dziś odpuszczam spinning, ale wybieram się na step&shape a potem od razu jest jakieś latino solo - zostałabym ale się cykam jeszcze :P

natalis policz sobie na tabelekalorii.pl ile Ci wyszło kalorii razem bo mi się coś wydaje, że za mało A ten obiad? Ty się najesz jajkami? Bo ja to takie dwa (co prawda gotowane albo jajecznice no ale) to wciągam na śniadanie albo kolację. Śniadanie powinno być większe i musi zawierać jakieś warzywka.

W ogóle wszystkie wyjeżdżają, co to się dzieje. Puściutko tu się zrobi..

Ja tylko chciałam napisać, ze zrobiłam sobie dziś kurczaka z cukinią i pomidorami i wcale nie był dobry - w sensie cukinia nie była. Pierwszy raz takie danie sobie robiłam, tzn podsmażona cukinia z czosnkiem do tego pomidory w puszce i dorzucona pierś z kurczaka w kawałkach. Zagęściłam sobie to jogurtem greckim light i wszystko spoko tylko ta cukinia. Wiec nie wiem czy lubicie cukinie, ja już jej więcej nie zjem. Chyba, że ją źle zrobiłam:P

[n_a_t_a_l_i_s]

Napisane przez darialex

natalis policz sobie na tabelekalorii.pl ile Ci wyszło kalorii razem bo mi się coś wydaje, że za mało A ten obiad? Ty się najesz jajkami? Bo ja to takie dwa (co prawda gotowane albo jajecznice no ale) to wciągam na śniadanie albo kolację. Śniadanie powinno być większe i musi zawierać jakieś warzywka.

Podliczyłam. Faktycznie po śniadaniu byłam głodna więc do kawy schrupałam z 5g płatków też fit ale z czekoladą i bananami suszonymi...zostało mi trochę z przed diety. byłam na zakupach i kupiłam orzechy nerkowca i też 5g wszamałam na podwieczorek.
Po dodaniu do diety w/w produktów wyszło:
kcal: 1216,75
B: 75,29
W: 136,60
T: 42,68

Tłuszcz podbiły mi jajka sadzone (prawie 20g tłuszczu!!!)
Czyżbym musiała zrezygnować z jajek całkiem? Za często nie będę ich jeść bo nie lubię ich aż tak bardzo!

Co do tego czy się najadam jajkami ... ja zjadłam ten makaron i 2 sadzone jajka i 1/3 sałatki wcisnęłam tylko! Chyba muszę gotować mniej makaronu np 30g.
Ciężko mi idzie układanie jadłospisu ale się nie zniechęcam! To początki!

DARIALEX DZIĘKUJĘ ZA WSKAZÓWKI I LICZĘ NA WIĘCEJ!!!


To lecimy dalej...
Jutrzejsze menu:
Śniadanie (300,5kcal): 125g białego sera 0%, 1 ogórek, 1 pomidor, liść sałaty lodowej, błonnik jabłkowy grandex 40g, mleko 0,5% 100ml
2 śniadanie (102,50kcal): 250ml mleka sojowego
obiad (275,70kcal): 50g ryżu brązowego, 225g szpinaku rozdrobnionego, 50g jogurtu naturalnego tola, 1 ogórek, 1 pomidor, liść sałaty lodowej
podwieczorek (107,5kcal): 125g białego sera 0%
kolacja (388,3kcal): 70g chleba janosik z biedronki, 60g sera frico light, 1 ogórek, 1 pomidor, liść sałaty lodowej
do tego na cały dzień doliczam 3 kawy (15kcal) i 50ml mleka 3,2% (30kcal)

łącznie wyszło:
kcal: 1219,50
B: 112,48
W: 136,44
T: 23,77

Dodam że kolacja ma tyle kalorii specjalnie abym się najadła bo jutro pracuję w nocy (od 19:00 do 7:00) i abym w nocy się nie skusiła na jakieś np ciastko które zapewne będzie na stole chcę się porządnie najeść przed bieganiem (pracowaniem) nocnym w pracy.

I jak? Jakieś uwagi???


hmmm...a może błonnik grandex z mlekiem 0,5% dam na II śn a mleko sojowe na I? Wtedy wyjdzie mi mniejsze kaloryczność I śn a trochę wzrosną kalorie II śn... ???

[darialex]

natalis nie ma za co Też nie mam jeszcze na tyle dużej wiedzy żeby Ci doradzać, jak Bottega wróci, to Ci zrobi porządne komentarze do każdego posiłku Na tyle na ile teraz mogę, pomagam.
Makaron ogranicz rzeczywiście do 30 g jeśli dodajesz jajka, albo np pierś z kurczaka.
Z jajek nie musisz rezygnować, są bardzo pożyteczne tylko w odpowiedniej formie - ugotuj, usmaż jajecznicę bez tłuszczu na teflonowej patelni. Wiadomo, że jak wlejesz pół litra oleju pod te sadzone to od razu Ci tłuszcz podskoczy
Za płatki z bananami i czeko się należy! Takie rzeczy musimy eliminować.
Orzechy w niewielkich ilościach jak najbardziej - to główne źródło NNKT

i nie martw się, moje jadłospisy na początku też były fatalne
Jeśli zapoznałaś się z postem na pierwszej stronie, to są tam linki do przydatnych stron i przykładowe jadłospisy do pobrania. Skorzystaj z tego

[Martuszka85]

Dziś dałam ciała na całej linii Mąż mnie zaprosił do restauracji... no i puściły mi hamulce Nawet wolę nie pisać co zjadłam.
Później żeby sobie poprawić humor poszłam kupić sobie kilka ubrań, chociaż tak naprawdę nie mam na nie kasy . Kupiłam 2 sukienki, spodenki dżinsowe krótkie, koszulkę i taki sweterek dziurkowany. No i jeszcze sandałki . Eh ...
Poczytam Was jutro jak mi się humor poprawi. No i na wagę nie wchodzę do poniedziałku.

[Baleronowa]

martuszka a ty ty

[n_a_t_a_l_i_s]

Napisane przez darialex

natalis Wiadomo, że jak wlejesz pół litra oleju pod te sadzone to od razu Ci tłuszcz podskoczy

Wiesz, ja jednak nie rozumiem z tymi jajkami...surowe ma 60g wg tabeli i 139kcal w 100gr a sadzone ma 70g i 170kcal w 100gr. Bo dla mnie to ciągle to samo jajko. Ja wybiłam 2 jajka na patelnie teflonową i to były dla mnie jajka sadzone, bez grama tłuszczu. Policzyłam je jako jajka sadzone czyli 2x70g=238kcal.

Napisane przez darialex

Za płatki z bananami i czeko się należy! Takie rzeczy musimy eliminować

Pierwszy dzień, pierwsze baty . Czyli kategorycznie nie nawet jeśli są fit i mieszczą się w 1200kcal w ciągu dnia?

Napisane przez darialex

Orzechy w niewielkich ilościach jak najbardziej - to główne źródło NNKT

Tego zdążyłam się nauczyć z forum! Jeee!!! Choć coś dziś mi wyszło

[estecorazon]

Hejka dupencje miałam małe problemy rodzinne ale już jest gicio Waga wkońcu ruszyła i ujrzałam 2 Jest 92,6 pięknie pięknie wkońcu się ruszyło Dobra teraz lecę nadrabiać pościki

Czarna teraz taki okres się rozpoczął a to grille a to lody, piwko zimne, kebaby itd. Musisz wytworzyć w sobie silną wolę i takim rzeczom mówić stanowczo: NIE DZIĘKUJĘ! I faktycznie ciężko jest jak inne osoby w domu jedzą śmieci i jest ich pełno.... znam ten ból wtedy człowiek jeszcze bardziej musi mieć silną wolę a to nie zawsze wychodzi. Trzymam kochana kciuki sama zawaliłam i miesiąc stałam w miejscu no ileż można to samo zbijać....

[201606210914]

natalis ja te płatki jem od początku diety praktycznie dzień w dzień są moim śniadaniem, piszę tu o płatkach z tymi kawałkami w polewie jogurtowej, żeby śniadanie było sycące, daję też łyżkę słonecznika i rodzynek - taki kopniak dla metabolizmu więc jem i chudnę nie dajmy się zwariować

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

este ładnie się trzymasz, ja wczoraj wchłonęłam loda włoskiego

[sasza10]

Cześć DZIEWCZYNY Dla tych co pamiętają i nie pamiętają, bo dołączyły później- odchudzałam się z Wami i mi się udało Teraz czytuję Was cały czas, bo (tak jak rok temu) wyjechałam do pracy, jestem tu zupełnie sama i z powodu nadmiaru czasu, w którym nie mam co robić czytam Was Po diecie jest dobrze, sport jest nieodłącznym elementem mojego życia- szczególnie bieganie, ale jest jedno ale:
odkąd zaczęłam brać tabletki przybyły mi 3kg, nie czuję się jakoś specjalnie źle, ale chciałabym się ich pozbyć, a może nawet troszkę więcej niż te 3kg ;] Poza tym, pomimo ruchu (do biegania dołożyłam rower stacjonarny), pojawił się cellulit- pewnie przez zatrzymanie wody i te kilogramy, to pewnie też efekt zatrzymania wody (tabletki przepisane na chybił-trafił). W związku z tym mam do Was pytanie: czy tabletki antykoncepcyjne utrudniają schudnięcie? Wiem, że estrogeny odpowiadają za magazynowanie tłuszczu i utrudniają jego spalanie. Wiem też, że każdy organizm jest inny i każdy reaguje inaczej, jednak chętnie się dowiem jakie są Wasze doświadczenia? Z góry dziękuję za odpowiedź Życzę silnej woli i wytrwałości w diecie Powodzenia wszystkim i każdej z osobna

P.S. Waga po diecie: 67kg, teraz średnio 69-70kg (powód przypuszczalnie: jak wyżej), zastanawiam się, czy może mi się udać zbić masę do 65kg

[201606210914]

Napisane przez n_a_t_a_l_i_s

To lecimy dalej...
Jutrzejsze menu:
Śniadanie (300,5kcal): 125g białego sera 0%, 1 ogórek, 1 pomidor, liść sałaty lodowej, błonnik jabłkowy grandex 40g, mleko 0,5% 100ml
2 śniadanie (102,50kcal): 250ml mleka sojowego - laska tym się nie najesz, ja na Twoim miejscu zjadła bym jakiś jogurt z jabłkiem lub chrupkim chlebkiem coś bardziej sycącego , nawet chrupkie z wędlinką i warzywkiem
obiad (275,70kcal): 50g ryżu brązowego, 225g szpinaku rozdrobnionego, 50g jogurtu naturalnego tola, 1 ogórek, 1 pomidor, liść sałaty lodowej
podwieczorek (107,5kcal): 125g białego sera 0% - przełkniesz sam ser ? omg
kolacja (388,3kcal): 70g chleba janosik z biedronki, 60g sera frico light, 1 ogórek, 1 pomidor, liść sałaty lodowej
do tego na cały dzień doliczam 3 kawy (15kcal) i 50ml mleka 3,2% (30kcal)

łącznie wyszło:
kcal: 1219,50
B: 112,48
W: 136,44
T: 23,77

zerknij na mojego bloga tam mam jadło,
ten chlebuś Janosik -on kaloryczny jest może zerknij na ten z just w jednej kromce masz około 60 kcal a w tym z Janosika 106kcal, w biedronce jest też chleb razowy tostowy w dwóch kromkach około 100kcal, najlepszy chrupki w jednym jest około 21 kcal, musisz szukać takich produktów żeby na serio były ligth wtedy zjesz więcej a będziesz syta bo co niektóre produkty podbijają Ci kcal.

[Baleronowa]

Mialam koszmar

Snilo mi sie, ze bylam na zajeciach praktycznych w mojej szkole, byl poczatek zajec czyli zartujemy sobie, robimy kawe, ktos je sniadanie jak nie zdazyl w domu i wcial ze soba, piszemy instruktarz, dajemy kase. No i do sedna snilo mi sie, ze zjadlam 3 ogromne drozdowki prostokatne gdzie ja nie lubie takich sklepowych napompowanych chemia. Obudzilam sie raz dwa jak w snie jadlam trzecia.

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Darialex- Wspólne mieszkanie w sensie w jednym mieszkaniu,ale w oddzielnych pokojach. Powiem Ci, że jakoś byłoby to chyba dla mnie krępujące. Szczególnie jakby jego dziewczyna go odwiedziła. Normalnie

Crozee- Może coś w tym jest. Jak byłam z moim Ex chłopakiem to reszta świata dla mnie nie istniała, a C. chyba swoją dziewczynę na ostatnim miejscu stawia.

Superkas- Chciałam Cię za loda włoskiego zbatować, ale ja sama wczoraj w Sopocie mu uległam ;(

Natalis- Jak mi miło Czuję się doceniona Tylko nie za często proszę mi takie miłe słowa pisać, bo się rozbestwię

Anusiawa- Nieeeeeeee zostawiaj nas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bottega- Będę tęsknić ! Niech te 3 tyg. szybko zlecą Mam nadzieję, że jak wrócisz to będę mogła się pochwalić znacznym spadkiem Najlepiej 6 z przodu

Darialex, Wyrafinowany- Coś czuję, że ze spotkaniem naszym bedzie problem, jak widze terminy. 18.08- jadę na koncert Brodki, 11-12.08- pracuję i nie dam rady tego przesunąć. Za to 28.08 mi pasuje, ale znowu Wyrafinowanej nie będzie

Wyrafinowany- Wiadomość przeczytałam wczoraj po powrocie. Dziś Ci odpiszę. Było mi bardzo miło, jak ją dostałam

Bottega- Motywacje na Twoim blogu są takie seksowne, że zastanawiam się czy nie szukać teraz drugiej połówki wśród Pań

Elganja- jakie przepisy! Mniam!

Martusia585- Udanego wyjazdu!!!!

Darialex- ja uwielbiam cukinię w każdej postaci. Podsmażona czy pieczona zawsze podbija moje serce

Martuszka85- Gratuluję zakupów, a kolację to rozumiem. Choć ja nawet na 'proszonych' kolacjach staram się trzymać. Jak byłam z Ex to zjadłam fileta grillowanego na gotowanych warzywach z działu fit

Sasza- hej kobieto Myślę, że powinnaś pójść do ginekologa i tabletki wymienić. Wydaje mi się, że wypisywanie recepty 'na oko' to przestarzały model i teraz mamy prawo poprosić o zrobienie wcześniej badań, bo w końcu źle dobrane leki mogą nas poważnie skrzywdzić.


Nie było mnie wczoraj u Was (u nas) i jakoś było mi z tym dziwnie.
Byłam wczoraj w 3mieście papiery zawieźć na UG. Miałam pociąg o zboczonej godzinie- 6.06. Wstałam o 4.20, a po 5 musiałam już z domu wychodzić. Sama podróż przebiegła sprawnie i miło. O dziwo PKP nie dało dupy za przeproszeniem Papiery doniosłam migiem. Potem byłam z koleżanką w Galerii Bałtyckiej, a potem poniosło nas do Sopotu
Przegięłam wczoraj po całości! Przyznaję się!!!!!

W Galerii zjadłam lasagne ze szpinakiem, w Sopocie skusiłam się na loda włoskiego, dwie lampki wina, frytki i chesseburgera z Mc. MASAKRA

Na wadzę miałam wczoraj rano ładny spadek i byłam pewna, że dziś odpokutuję wczorajsze grzechy. Na szczęście los był dla mnie łaskawy, bo dziś waga była taka sama jak wczoraj, czyli 71,8 kg Jestem baaaaardzo zadowolona, ale dziś już się w ryzach trzymam. Tym bardziej, ze wiem, iż będę pić dziś wino z Blondaskiem

Swoją drogą to C. pisał do mnie wczoraj. Myślał, że zdążymy się jeszcze w 3mieście spotkać, ale niestety nie dałabym rady, więc odmówiłam Niech sobie nie myśli, że czekam jakoś szczególnie na spotkania z nim.

Z Blondaskiem widzę się dzisiaj. Wieczór zaczynamy od wina u mnie.... i mam nadzieje, że będzie na tyle grzecznie, że u mnie się nie skończy

[Martuszka85]

Hej,
już się prawie otrząsnęłam po wczorajszym . Soldus możemy się razem batami po plecach lać.
No tż zabrał mnie do Sphinxa (uwielbiamy to jedzonko). Tam zjadłam grilowaną pierś z serem żółtym, frytkami i surówkami. No a później poszliśmy do Starbucksa na kawę i mufinkę . Także same widzicie że katastrofa. Nie ważyłam się dzisiaj, bo ilości tego co zjadłam też nie były małe .

Dziś też kiepsko, nie wiem skąd mam wziąć motywację . Jeszcze wczoraj kupiłam sukienkę w Orsayu, a tam wchodzę w rozmiar S, bo mają lewą rozmiarówkę i już w ogóle nie mam motywacji jak widzę S

Soldus to Ty aż tak dużo winka nie pij, bo faktycznie Blondasek wyjdzie od Ciebie po śniadaniu

Baleronowa no to chyba jakaś noc koszmarów, mi się śniło, że teściowa kazała mojemu tż mnie zostawić i nazwała mnie brzydko . Dobrze, że Ty jesz w snach, bo ja jem naprawdę

Este super, że u Ciebie wszystko ok z dietą

[n_a_t_a_l_i_s]

superkas ja pisałam że jadłam takie płatki fit z czekoladą i suszonym bananem firmy sante (chyba zasłużenie otrzymałam bacik) ale dziękuję za słowa obrony dla moich ulubionych płatków jakimi są te jogurtowe! Ja się z nimi pożegnałam ze względu na dietę ale jak zjem te co obecnie nagromadziłam to spróbuję powrócić do jogurtowych

superkas co do poprawionego mojego menu - dzięki! Czy się najem mlekiem sojowym...zasycę się ale faktycznie jako sam posiłek może być ciężko. Tak sobie postanowiłam że będę piła szklankę dziennie (jak otworzę opakowanie to przez 4 dni muszę to wypić a kupuje takie litrowe).
Co do tego czy przełknę sam ser...przełknę ale nie należy to do najsmaczniejszego mojego posiłku
Zerknęłam na bloga i na pewno skorzystam! Dzięki!

A teraz POPRAWIONE menu dzisiejszego dnia:

śn: 125g białego sera 0%, 100g ogórka gruntownego, 100g pomidora, liść sałaty lodowej, 250ml mleka sojowego
II śn: 350g kefiru 0% (jovi) smak owoce leśne
obiad: 50g brązowego ryżu, 225g szpinaku hortex rozdrobnionego, 50g jogurtu nat. tola
podwieczorek: 125g sera białego 0%, 100g ogórka gruntowego
kolacja: 100g ogórka gruntowego, 100g pomidora, liść sałaty lodowej, 2 kromki pieczywa chrupkiego lekkiego - pano graham, 60g sera frico light

do tego na cały dzień liczę 750ml kawy jacobs cronat gold z 50ml mleka 3,2% (bo w pracy tylko takie mam i do kawy będę takiego używała ale tylko w pracy)

i ostatecznie:
kcal: 1058,16
B: 109,29
W: 119,92
T: 17,35

LEPIEJ???

I jeszcze takie pytanie ... co z przyprawami? Czy mam je też pisać czym przyprawiam i czy to liczyć do kaloryczności posiłków? Bo np ryż ugotowałam w cury, do sera chcę dodać przyprawy aby był zjadliwy itp itd...

[Martuszka85]

Natalis jak dla mnie to jest ładnie. Przypraw to się raczej nie liczy

[n_a_t_a_l_i_s]

Napisane przez Martuszka85

Natalis jak dla mnie to jest ładnie. Przypraw to się raczej nie liczy

Dziękuję serdecznie!!!

[Baleronowa]

soldus ulalala szykuje sie goraca kolacja ze sniadaniem a w dupe i tak dostaniesz za obzarstwo

martuszka a ty juz sobie tam nie mysl, ze o tobie zapomnialam moja droga dawaj i ty pupala jak polowac to juz hurtem teraz, poniewaz wieczorem mnie nie ma a masz

[n_a_t_a_l_i_s]

estecorazon gratuluję oczekiwanego spadku!!! Oby tak dalej!!!

sasza10 marsz do ginekologa po zmianę tabletek! Bo to chyba chybił a nie trafił! Albo przynajmniej na konsultacje!!!
za ruch!!!

baleronowa aż strach spać koszmarne, straszące drożdżówki to gorsze od wampira!!!
Co do ciąży ... noworodki są fajne ... szczególnie cudze w pracy, mija 12h, wychodzi się ze szpitala i już nikt nie płacze
Co do wieczornej pracy...łączę się z Tobą! ja dziś pracuję od 19:00 do 7:00

soldus to Twoje życie ... znów męskie towarzystwo wieczorem! Chyba nadrabiasz limit facetów za mnie! Bo u mnie wielkie NIC w tych sprawach
a co to za jedzonko było wczoraj??? Oj oj

martuszka85 też pojadłaś?

[Martuszka85]

Baleronowa wiem, baty mi się należą, także bij tak mocno, żebym się opamiętała. Ale z tą teściową to jest tak, że ona krzywo na mnie patrzy, że nie daję się jej synkowi najeść. No i zawsze jak ona mu dokłada do talerza, to ja się krzywo patrzę i on już nie je
Może być taki deal, ale jedną zmianą. Teraz jadę na wakacje w sierpniu, to już nie mam kasy, ale na wypłatę 10 września kupię sobie sukienkę taką w którą nie wchodzę (udokumentuję to !!). Może taką, co nada się na sylwestra? Wydam na nią z 300-400 zeta i wtedy będę musiała się spiąć do końca roku. Deal?
Oczywiście zdjęcie sukienki zamieszczę jak tylko kupię a później jak w nią już się zapnę Nie mogę się zgodzić, żebyś to Ty kupowała Ale sam pomysł mi się podoba z tą sukienką.

Natalis no niestety, podjadam. Jak zaczynałam odchudzanie to miałam mega motywację. A teraz, no nie jestem szczupła, ale wyglądam ok. Też mam świadomość że zbliżam się do 30 i nie jestem patykowatą nastolatką. Tż się podobam tak jak wyglądam teraz no i nie umiem znaleźć motywacji dalszej. Wszystkie za małe ciuchy które miałam lub sobie specjalnie kupiłam małe, są akurat dobre. Dalsze chudnięcie to wymiana garderoby Ale chyba, jak pisze Baleronowa, tu jest haczyk. Muszę zacząć zbierać kolejną serię za małych ubrań. Tylko to już chyba na mnie działa

załączam aktualne zdjęcie mojej sylwetki:
http://w237.wrzuta.pl/obraz/avBtZRxVQbQ/img_4312

Wydaje mi się że nie jest już źle

[estecorazon]

Martuszka ale jesteś zgrabna jaaaa zabujałam się laska jak nic, ja mogę tylko pomarzyć........... lub.............. ostro się za siebie wziąść Jadę zaraz z małą na plażę więc ruchu będzie chociaż mi osobie o wadze 90+ wystarczy w taki upał siedzenie poprostu a mam koszulkę mokrą kumacie to??? ja zobaczę jutro wagę hehe

sasza10 według mnie również powinnaś iść na jakie konsultacje lub poprostu zmienić leki, albo niech zrobią badania i zobaczą czy wszystko ok.

[Martuszka85]

Este zdecydowanie ta druga opcja - ostro wziąć się za siebie . Ja też zaczynałam od ponad 90. Świetnie Cię rozumiem i wiem jak źle się znosi takie upały. W ogóle to dziękuję za miłe słowa, że widać już że schudłam i w miarę wyglądam

[darialex]

Este gratki spadku!! i widzisz warto było

Baleronowa nieźle z tymi koszmarami, jak mi by się przyśniło, że jem drożdżówkę to raczej bym nie uznała tego za koszmar hahaha, a raczej się cieszyła, że chociaż w snach mogę sobie odpuścić :P A tak serio, to ja mam z tym problem, bo mi się nic nie śni, albo nie pamiętam swoich snów. Nigdy i totalnie

Soldus kumam z tym mieszkaniem - i tak byłby to hardkor. Ale podejrzewam, że po kilku odwiedzinach, jego dziewczyna przestałaby być już jego dziewczyną :P
Co do spotkania, to faktycznie ciężko będzie coś zgrać, bo jeszcze Bottega z tą Chorwacją, ale jak przyjedziecie do 3miasta to ja tam mogę się spotkać z każdą z Was osobno
Chesss i lody ???? ekhm znaczy się hahah :P
Dajesz radę i tak dziewczyno z tymi wszystkimi fitnesami, dobrze, że waga stabilna, więc nie będzie bacików gigant, ale żeby mi to było ostatni raz
CZEKAM NA INFO PO KOLACJI Z BLONDASEM Jestem jej tak ciekawa, jakbym sama była z nim umówiona tak to jest jak człowiek nie ma własnego życia osobistego

Napisane przez Martuszka85

Baleronowa . Dobrze, że Ty jesz w snach, bo ja jem naprawdę

natalis ładny jadłospisik

Martuszka wyglądasz super! ile ja bym dała za normalne nogi, a nie takie buły jak moje