Lipiec się kończy, sierpień zaczyna, o ślubie tu marzy każda dziewczyna PM2013 cz. 21

[kaczuszka69]

Napisane przez dastin

ogólnie jeśli chodzi o łzy to mój Tż tak się nie wstydzi przy mnie płakać jak ma np. jakiś problem albo coś ale jesli chodzi o oglądanie smutnych filmów to jest z tym mega problem

w sumie nie oglądaliśmy jeszcze żadnego smutnego filmu, więc nie wiem jakby się mój tż zachował

ostatnio złapałam się na tym, że mi się oczy zaszkliły, jak oglądałam Króla Lwa i Simba wygonił Kowu

[Smerfetka_88]

Kaczuszko, właśnie zczaiłam że jesteś z tż dość krótko, znaiście się wcześniej? Fajnie że jesteście tak zdecydowani na wspólne życie

[dastin]

Napisane przez kaczuszka69

o tak, brzydala mi brakuje najbardziej w smsach i gg

ja już mogę mówić skrótami typu tż, pm i tak dalej, tż przeszedł szkolenie

w smsach też mi brakuje tych emotek a brzydal to moja ulubionano nic tak nie odzwierciedla czasem mojego stanu umysłu jak ON

Jestem ciekawa co by mój Tż powiedział jakby go zapytała co to jest TŻ albo Pm-kaaż go kiedyś zapytam

W ogóle to już jestem z Wami prawie 1,5 rokuI wiem, że gdyby nie Wizaż i gdyby nie Wy to o wielu rzeczach bym nie wiedziała jak np. kolorowe buty do ślubu, kolor przewodni czy sweterki do ślubu i wiele wiele innych rzeczy

[kaczuszka69]

Napisane przez Smerfetka_88

Kaczuszko, właśnie zczaiłam że jesteś z tż dość krótko, znaiście się wcześniej? Fajnie że jesteście tak zdecydowani na wspólne życie

miesiąc się znaliśmy no i dzisiaj mija nam 8 miesięcy razem

pytam się tżta, czy wie co jest dzisiaj, a on że wie, że 28, ale nie pamięta ile to już mówię ze 8 miesięcy i skoro wie co jest dzisiaj, to wie też co jest jutro a on 'niedziela?' uświadamiam go, że miesiąc od ślubu a on 'to nie wiedziałem, że to też będziemy liczyć'

[Yavanna84]

Napisane przez kaczuszka69

mój wie o wizażu i czasami tego żałuję

Mój też wie o wizażu, ale generalnie zawsze wiedział o mojej słabości do internetu.

[kaczuszka69]

Napisane przez dastin

w smsach też mi brakuje tych emotek a brzydal to moja ulubionano nic tak nie odzwierciedla czasem mojego stanu umysłu jak ON

Jestem ciekawa co by mój Tż powiedział jakby go zapytała co to jest TŻ albo Pm-kaaż go kiedyś zapytam

W ogóle to już jestem z Wami prawie 1,5 rokuI wiem, że gdyby nie Wizaż i gdyby nie Wy to o wielu rzeczach bym nie wiedziała jak np. kolorowe buty do ślubu, kolor przewodni czy sweterki do ślubu i wiele wiele innych rzeczy

mi też kolorowe buty nie przyszłyby do głowy, gdyby nie wizaż i teraz nie ma mowy, żebym miała białe do ślubu

[dastin]

Napisane przez kaczuszka69

w sumie nie oglądaliśmy jeszcze żadnego smutnego filmu, więc nie wiem jakby się mój tż zachował

ostatnio złapałam się na tym, że mi się oczy zaszkliły, jak oglądałam Króla Lwa i Simba wygonił Kowu

to zaciągnij go kiedyś do........ oglądania smutnego filmupewnie będzie jęczenie

Ja chyba nigdy nie obejrzałam tej bajki do końca bo wiem, że jest smutna Mój Brat Niedźwiedźć też chyba jest smutny i też nie obejrzałąm



A wczoraj na dobranoc obejrzałam

http://www.youtube.com/watch?v=OVsAt...eature=related

[kaczuszka69]

Napisane przez dastin

to zaciągnij go kiedyś do........ oglądania smutnego filmupewnie będzie jęczenie

Ja chyba nigdy nie obejrzałam tej bajki do końca bo wiem, że jest smutna Mój Brat Niedźwiedźć też chyba jest smutny i też nie obejrzałąm



A wczoraj na dobranoc obejrzałam

http://www.youtube.com/watch?v=OVsAt...eature=related

nie wysiedzi ze mną 3 godzin, jak mi się Bollywoodu zachce

Muminyyy ja za Krecika dam się pokroić

[Yavanna84]

Ja najbardziej ryczałam na Hachiko.

[kaczuszka69]

Napisane przez Yavanna84

Ja najbardziej ryczałam na Hachiko.

co to?

[perfuzja]

Ej, w weekend mialo byc spokojnie, a tutaj mnostwo stron
U mnie jest TŻ i jest super, brakowalo mi bardzo czasu z nim.
I ogladamy filmiki MP studios

[dastin]

Napisane przez kaczuszka69

miesiąc się znaliśmy no i dzisiaj mija nam 8 miesięcy razem

pytam się tżta, czy wie co jest dzisiaj, a on że wie, że 28, ale nie pamięta ile to już mówię ze 8 miesięcy i skoro wie co jest dzisiaj, to wie też co jest jutro a on 'niedziela?' uświadamiam go, że miesiąc od ślubu a on 'to nie wiedziałem, że to też będziemy liczyć'

Napisane przez kaczuszka69

mi też kolorowe buty nie przyszłyby do głowy, gdyby nie wizaż i teraz nie ma mowy, żebym miała białe do ślubu

ja tak samo

[kaczuszka69]

Napisane przez perfuzja

Ej, w weekend mialo byc spokojnie, a tutaj mnostwo stron
U mnie jest TŻ i jest super, brakowalo mi bardzo czasu z nim.
I ogladamy filmiki MP studios

nie mów, że jest tyle do nadrabiania jak w tygodniu

[dastin]

Napisane przez kaczuszka69

nie wysiedzi ze mną 3 godzin, jak mi się Bollywoodu zachce

Muminyyy ja za Krecika dam się pokroić

a ja własnie za muminki

Napisane przez kaczuszka69

co to?

właśnie?

[perfuzja]

Napisane przez kaczuszka69

nie mów, że jest tyle do nadrabiania jak w tygodniu

W tygodniu to ja ostatnio jestem w miare na biezaco ostatnio
Ale ze 20 stron mam na nadrobienia od wczorajszego popoludnia - moze w poniedzialek poczytam

[kaczuszka69]

Napisane przez perfuzja

W tygodniu to ja ostatnio jestem w miare na biezaco ostatnio
Ale ze 20 stron mam na nadrobienia od wczorajszego popoludnia - moze w poniedzialek poczytam

to i tak niedużo, jak od wczorajszego popołudnia


ale mi nogi do kolan spuchły jak wcisnę palca to mi dziura zostaje

[Yavanna84]

Napisane przez kaczuszka69

co to?

Historia psa, który codziennie odprowadzał na pociąg swojego właściciela a później po niego przychodził. Po śmierci swojego pana codziennie czekał na niego na dworcu. Historia oparta na faktach, Japonii ten psiak ma swój pomnik.

A mnie mega wzruszają wszelkie psie historie.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez perfuzja

Ej, w weekend mialo byc spokojnie, a tutaj mnostwo stron
U mnie jest TŻ i jest super, brakowalo mi bardzo czasu z nim.
I ogladamy filmiki MP studios

Też właśnie oglądam.

[dastin]

Napisane przez kaczuszka69

to i tak niedużo, jak od wczorajszego popołudnia


ale mi nogi do kolan spuchły jak wcisnę palca to mi dziura zostaje

biedna

[kaczuszka69]

Napisane przez Yavanna84

Historia psa, który codziennie odprowadzał na pociąg swojego właściciela a później po niego przychodził. Po śmierci swojego pana codziennie czekał na niego na dworcu. Historia oparta na faktach, Japonii ten psiak ma swój pomnik.

A mnie mega wzruszają wszelkie psie historie.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------



Też właśnie oglądam.

o matko mnie takie historie wzruszają bardziej niż te o ludziach

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez dastin

biedna

pocieszam się, że jeszcze 2 miesiace

[Anev0]

Napisane przez Yavanna84

Mój też wie o wizażu, ale generalnie zawsze wiedział o mojej słabości do internetu.

hehe mój też

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Yavanna84

Historia psa, który codziennie odprowadzał na pociąg swojego właściciela a później po niego przychodził. Po śmierci swojego pana codziennie czekał na niego na dworcu. Historia oparta na faktach, Japonii ten psiak ma swój pomnik.

A mnie mega wzruszają wszelkie psie historie.[COLOR="Silver"]

Ja też zawsze rycze, jak chodzi o zwierzaki zawsze mi ich szkoda. Chyba bardziej niż ludzi

[asia27100]

uf...dobrze że dzień się kończy. mam nadzieję, że zrzuciłam to, co przybrałam na wczasach

dastin ja mam podobnie: nieraz opowiadam coś Tżtowi i chce powiedzieć że dziewczyny z wątku..... ciekawa jestem czy wie że tu się udzielam, bo on domyśla się pewnie że gdzieś pisze (wie ze na wizażu) ale nie wiem czy sprawdził już. a to w sumie w jego stylu, ciekawska dusza. kochanie, jak to czytasz to mi powiedz, nie będę już musiała się gryźć w język!

[Yavanna84]

Napisane przez Anev0

hehe mój też

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------



Ja też zawsze rycze, jak chodzi o zwierzaki zawsze mi ich szkoda. Chyba bardziej niż ludzi

Mnie też zwierzaki bardziej wzruszają.

BTW po 21 już a mimo to mega gorąc. W takich chwilach żałuję że poskąpiliśmy na klimę.

[Viollet87]

Pół popołudnia Was nadrabiałam a miałam do nadrobienia tylko 1,5 dnia

teraz jest u mnie TŻ, poleniuchowaliśmy na ogrodzie, a potem a teraz ogląda olimpiadę

Napisane przez melleczka

A w Playu jaką macie ofertę? Ile płacicie? Karta czy abonament?

Ja przeszłam do Play w zeszłym roku. Najpierw miałam na kartę ale przeszłam na abonament bo zależało mi na Internecie. Jako że miałam już swój telefon (Samsung Galaxy S) podpisałam umowę na rok - 29 zł miesięcznie + 10 zł za pakiet internetowy (250 mb, nie wykorzystuję i tak a nawet gdybym przekroczyła to Net wciąż działa, ale wolniej). Summa summarum płacę 39 zł miesięcznie, gdzie mam Internet do oporu i ponad 80 zł miesięcznie do wykorzystania na minuty i smsy do wszystkich sieci (przez pierwszych 6 miesięcy mam stan darmowy do play, czyli złotówki uciekają z pakietu tylko kiedy dzwonię poza sieć). Jeszcze nigdy mi nie brakło a dzwonię / piszę umiarkowanie (średnio kilka, kilkanaście minut i kilka smsów dziennie). Świetna sieć, nie wróciłabym do T-mobile / Orange.

Napisane przez zytka26

Miłego dnia

Napisane przez kaczuszka69

poznaj nasze gadulstwo
miłego dnia

Napisane przez kaczuszka69

zapewne tak będzie ale to jest dziwne, niby wiem jak się opiekować dzieckiem, przewijać, przebierać, karmić, a z noworodkiem wszystkiego trzeba się uczyć na nowo, bo jest taki delikatny i bezwładny

Wszystko zrobisz instynktownie

A'propos - kumpela z Przemyśla (32-latka, bardzo rozgarnięta, inteligentna, fajna dziewczyna ) ma dwumiesięczną córeczkę, wczoraj sporo rozmawiałyśmy o tym jak ona odbiera macierzyństwo (pierwsze dziecko). Mówi, że trochę ją denerwuje, że w społeczeństwie pokutuje taki stereotyp, że macierzyństwo to sama słodycz. Przez to czuje się winna kiedy ma ochotę po prostu spędzić czas sama (tzn. bez dziecka, np. z przyjaciółmi na mieście) i być traktowana jak kobieta (jak dawniej), a nie tylko przez pryzmat bycia matką (w pełni się z nią zgadzam, w końcu macierzyństwo to dodatkowa rola, matka nie przestaje być żoną / kochanką / przyjaciółką / fanką kina itp.). Do czego zmierzam - mówi, że dużo łatwiej jej się uporać z tą "ciemną stroną" macierzyństwa dzięki książce "Macierzyństwo non-fiction" (napisanej przez młodą mamę) i poleca ją każdej parze (tak, panom też) która będzie miała / zamierza mieć dziecko. Nie po to, żeby do czegokolwiek zniechęcić, ale po to, żeby lepiej przygotować na blaski i cienie, które chyba jeszcze są tabu (w Polsce matka, która np. nie chce karmić piersią albo która chce raz - dwa w tygodniu zostawić dziecko z babcią i wyjść na imprezę zamiast być na każde zawołanie dziecka od razu postrzegana jest jako "wyrodna" ) Zamierzam wkrótce to przeczytać, gdyby któraś z Was mnie ubiegła to niech podzieli się wrażeniami

Dodam, że kumpela mimo świadomości tych wszystkich ciemnych stron macierzyństwa jest bezgranicznie zakochana w swojej Zuzi i nie wyobraża sobie życia bez niej. Uważam, że to świetne, że potrafi połączyć bycie dobrą matką z byciem kobietą, którą była przed ciążą. Że nie daje się zamknąć w domu, że mówi głośno o problemach. W końcu szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko bo na co komu mama która poświęciła swoje życie domowi, straciła wszystkich znajomych, zatraciła własną tożsamość i stała się sfrustrowana...?

Kurcze, jeszcze tyle aspektów mi się ciśnie na usta... temat rzeka. Powinno się o tym głośno mówić. I chyba coś się dzieje - przedwczoraj na Onecie był artykuł na ten temat, bardzo powierzchowny ale wspomnieli o tej w/w książce

Napisane przez Yavanna84

Mój też wie o wizażu, ale generalnie zawsze wiedział o mojej słabości do internetu.

Mój tak samo Na początku nabijał się z wizażu - zamknął usta w momencie kiedy zobaczył, że niektóre moje znajomości z wizażowego forum przeniosły się do realnego życia i stały się niemal przyjaźniami (vide: kumpelki z Przemyśla )

[kaczuszka69]

Napisane przez Yavanna84

Mnie też zwierzaki bardziej wzruszają.

BTW po 21 już a mimo to mega gorąc. W takich chwilach żałuję że poskąpiliśmy na klimę.

u mnie w domu jest i nie mogę się doczekać, aż w końcu nie będą mi nogi puchły nad ranem, bo będzie chłodek

Napisane przez Viollet87

Pół popołudnia Was nadrabiałam a miałam do nadrobienia tylko 1,5 dnia

teraz jest u mnie TŻ, poleniuchowaliśmy na ogrodzie, a potem a teraz ogląda olimpiadę



Ja przeszłam do Play w zeszłym roku. Najpierw miałam na kartę ale przeszłam na abonament bo zależało mi na Internecie. Jako że miałam już swój telefon (Samsung Galaxy S) podpisałam umowę na rok - 29 zł miesięcznie + 10 zł za pakiet internetowy (250 mb, nie wykorzystuję i tak a nawet gdybym przekroczyła to Net wciąż działa, ale wolniej). Summa summarum płacę 39 zł miesięcznie, gdzie mam Internet do oporu i ponad 80 zł miesięcznie do wykorzystania na minuty i smsy do wszystkich sieci (przez pierwszych 6 miesięcy mam stan darmowy do play, czyli złotówki uciekają z pakietu tylko kiedy dzwonię poza sieć). Jeszcze nigdy mi nie brakło a dzwonię / piszę umiarkowanie (średnio kilka, kilkanaście minut i kilka smsów dziennie). Świetna sieć, nie wróciłabym do T-mobile / Orange.









Wszystko zrobisz instynktownie

A'propos - kumpela z Przemyśla (32-latka, bardzo rozgarnięta, inteligentna, fajna dziewczyna ) ma dwumiesięczną córeczkę, wczoraj sporo rozmawiałyśmy o tym jak ona odbiera macierzyństwo (pierwsze dziecko). Mówi, że trochę ją denerwuje, że w społeczeństwie pokutuje taki stereotyp, że macierzyństwo to sama słodycz. Przez to czuje się winna kiedy ma ochotę po prostu spędzić czas sama (tzn. bez dziecka, np. z przyjaciółmi na mieście) i być traktowana jak kobieta (jak dawniej), a nie tylko przez pryzmat bycia matką (w pełni się z nią zgadzam, w końcu macierzyństwo to dodatkowa rola, matka nie przestaje być żoną / kochanką / przyjaciółką / fanką kina itp.). Do czego zmierzam - mówi, że dużo łatwiej jej się uporać z tą "ciemną stroną" macierzyństwa dzięki książce "Macierzyństwo non-fiction" (napisanej przez młodą mamę) i poleca ją każdej parze (tak, panom też) która będzie miała / zamierza mieć dziecko. Nie po to, żeby do czegokolwiek zniechęcić, ale po to, żeby lepiej przygotować na blaski i cienie, które chyba jeszcze są tabu (w Polsce matka, która np. nie chce karmić piersią albo która chce raz - dwa w tygodniu zostawić dziecko z babcią i wyjść na imprezę zamiast być na każde zawołanie dziecka od razu postrzegana jest jako "wyrodna" ) Zamierzam wkrótce to przeczytać, gdyby któraś z Was mnie ubiegła to niech podzieli się wrażeniami

Dodam, że kumpela mimo świadomości tych wszystkich ciemnych stron macierzyństwa jest bezgranicznie zakochana w swojej Zuzi i nie wyobraża sobie życia bez niej. Uważam, że to świetne, że potrafi połączyć bycie dobrą matką z byciem kobietą, którą była przed ciążą. Że nie daje się zamknąć w domu, że mówi głośno o problemach. W końcu szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko bo na co komu mama która poświęciła swoje życie domowi, straciła wszystkich znajomych, zatraciła własną tożsamość i stała się sfrustrowana...?

Kurcze, jeszcze tyle aspektów mi się ciśnie na usta... temat rzeka. Powinno się o tym głośno mówić. I chyba coś się dzieje - przedwczoraj na Onecie był artykuł na ten temat, bardzo powierzchowny ale wspomnieli o tej w/w książce



Mój tak samo Na początku nabijał się z wizażu - zamknął usta w momencie kiedy zobaczył, że niektóre moje znajomości z wizażowego forum przeniosły się do realnego życia i stały się niemal przyjaźniami (vide: kumpelki z Przemyśla )

my dużo o tym z tżtem rozmawialiśmy i doszliśmy już dawno do wniosku, że fakt, ze pojawi się dziecko nie znaczy, że mamy zrezygnować ze swojego życia i na pewno nie będę czuła się wyrodną matką, jak zostawię Oliwkę pod opieką babci a my sobie pojedziemy np. do kina też nie rozumiem takiej postawy, że jak dziecko to 100% dziecka, 0 mnie.

[Viollet87]

Napisane przez kaczuszka69

my dużo o tym z tżtem rozmawialiśmy i doszliśmy już dawno do wniosku, że fakt, ze pojawi się dziecko nie znaczy, że mamy zrezygnować ze swojego życia i na pewno nie będę czuła się wyrodną matką, jak zostawię Oliwkę pod opieką babci a my sobie pojedziemy np. do kina też nie rozumiem takiej postawy, że jak dziecko to 100% dziecka, 0 mnie.

I bardzo dobrze Teraz mam w otoczeniu dwie mamy dwumiesięcznych maluszków (kumpela i kuzynka TŻ), obie mówią że już zdarzyło im się po prostu stracić cierpliwość do dziecka, mieć ochotę nim wstrząsnąć (bo np. nakarmione, przewinięte, przytulone a płacze od kilku godzin i nic nie pomaga). Uważam, że to normalna reakcja - dopóki nie wprowadzą marzeń w czyn Grunt to mieć świadomość pewnych rzeczy, rozmawiać i nie dać się zwariować

[asia_28w]

Niby weekend, a tak się rozpisałyścieNie było mnie cały dzień, bo pojechaliśmy z Tżtem i tatą do znajomych na grillaJutro może Was nadrobię.

[melleczka]

Violett dobrze prawi!

U mnie już po imprezie 2 słabe drinki dały mi radę


Doszłyśmy z przyjaciółką do wniosku, że pas do Cascady to już by było za dużo I chyba miała rację... Też tak pomyślałam No cóż - trzeba się więc odkochać Zaoszczędzę zatem 300zł

[Anev0]

WITAM w niedziele dalej z urlopu)

[BlackSanctum]

Witajcie, dziewczyny! Podczytuję Was po cichu od kilku dni i postanowiłam się ujawnić. Przyjmiecie mnie do Waszego grona?

[kaczuszka69]

Napisane przez BlackSanctum

Witajcie, dziewczyny! Podczytuję Was po cichu od kilku dni i postanowiłam się ujawnić. Przyjmiecie mnie do Waszego grona?

witaj opowiedz coś o sobie, o Was, o zaręczynach, co macie załatwione



upałów ciąg dalszy zimny prysznic z rana to błogosławieństwo