![]() |
#211 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja niestety mam w szpitalu,w którym będę rodzić jeszcze gorszą opcję, bo mąż nawet nie może wejść. Odwiedza się kobiety w takim malutkim korytarzyku, gdzie dziecka nie powinno się wprowadzać, tylko zostawić za szybą. Nawet nie będę mogła dziecka pod opieką męża zostawić i do łazienki skoczyć, nie będzie mógł uczestniczyć w pierwszych karmieniach, przewijaniach itd. Aż mi się przykro robi na tę myśl.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#212 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ale czemu tak? Przecież KPP gwarantuje ci możliwość odwiedzin i przebywania z tobą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#213 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Ale faktycznie, bardzo nieciekawy ten szpital. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#214 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Bo chyba w żadnym szpitalu nie wolno NOSIĆ dziecka, od tego są "rynienki" do wożenia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#215 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Dokładnie, nawet położne wożą dziecko w tej kuwecie po korytarzu, kiedy trzeba je zawieźć np. na pobranie krwi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#216 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
No one są w tych rynienkach, ale bałabym się je wywieźć na ten korytarzyk zatłoczony, w którym są tylko dwa krzesła. Niestety nikt nie ma wstępu na oddział z odwiedzających - nawet ojcowie. O sali nawet nie marzę, ale żeby chociaż na korytarz przed salami mogli to byłoby dobrze. Położna mówiła, że polityka szpitala jest taka, żeby kobiety po porodzie nie czuły się skrępowane odwiedzinami obcych osób, bo po porodzie to wiadomo jak się wygląda i czuje.
Dodała też, że teraz szpital będzie się starał o jakiś certyfikat czy coś i chyba będą zmuszeni to zmienić (zrobić na przykład pokój odwiedzin) bo mogą takie zalecenia dostać. Tylko, że raczej już przed moim porodem nie zdążą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#217 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#218 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
I ja bym właśnie coś takiego chciała.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#219 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Bo? Nie ogarniam tego, że ktoś miałby mi zabraniać zabierać dziecko tam gdzie ja chcę. Nosz kurczę. Ja jestem matką i ja decyduję co robią. Jeśli jakieś miejsce jest niebezpieczne dla dziecka to nie idę tam ze względu niebezpieczeństwa, a nie bo ktoś mi zabronił. Bo ilonce chyba chodzi w ogóle o wychodzenie na korytarz z dzieckiem a nie branie na ręce. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#220 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
A dla mnie ma to sens. Korytarze bywają wąskie, chodzi po nich personel medyczny, czasem musi się spieszyć do jakiegoś noworodka, kiedy mama wzywa. Takie chodzenie z dziećmi po korytarzach powodowałoby zatory i niczemu nie służy. Poza tym to są noworodki, a na oddziale leżą kobiety z róznych domów, warto unikac ryzyka infekcji.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Na korytarz można dziecko i wynieść i wywieźć- tam nic komu do tego. Zabraniają jedynie odwiedzin na oddziale i przebywania tam kogokolwiek poza kobietami w ciąży i po.
Szpitala nie mam jak zmienić, bo inny jest ok 70 km od nas, a droga rozwalona na euro (tak, dzięki za to, kochany rządzie) i nadal nie dokończona, więc czasami stoi się w korku wjazdowym do miasta nawet dwie godziny plus półtorej godziny sam dojazd. W dodatku w tym szpitalu pracuje mój lekarz i położna z mojej szkoły rodzenia. No ale niestety warunki są prlowskie (tzn, oddziały odnowione, ale mentalność pozostała) |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#222 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#223 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#224 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Ja byłam w takim samym szpitalu. Odwiedziny są możliwe tylko na korytarzu, ze względu na to, że sale są wieloosobowe. A dzieci na korytarz nie wolno wynosić. Na pocieszenie ci powiem tylko, że choć przed porodem mnie to martwiło, to po już nie ![]() Te 2 doby ja i młoda byłyśmy tak zmęczone, że tylko spałyśmy, robiłam młodej foty w wolnych chwilach. I choć na prawdę jestem z mężem bardzo związana i wcześniej sobie tego nie wyobrażałam, to jakoś dziwnie niczego mi nie brakowało. Może dlatego, że nadal byłam w euforii poporodowej i myślałam tylko jak dobrze, że wszystko się pomyślnie skończyło. Głowa do góry! ![]() ![]()
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2012-07-29 o 13:08 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#225 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#226 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
fankapsychiatrii
W szpitalu którym byłam może z 3-4 położne przejmowały się dobrem pacjenta. Reszta myślała tylko jak odwalić robotę i usadzić pupę przez tv ![]() Ciekawe jakie konsekwencje poniesłabyś ![]() Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#227 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Skąd ty wiesz czy miałam siły? ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#228 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
iizabelaa, pocieszyłaś mnie trochę, bo jak tu dziewczyny mi odpisywały jak ojcowie się dziećmi zajmowali po porodzie to aż mi się tak smutno zrobiło. Ale może rzeczywiście już na miejscu nie będzie mi to tak przeszkadzać.
![]() Formalnie żadnego zakazu odwiedzin nie ma w szpitalu a z tego co wiem, nie ma obowiązku wpuszczania na oddział, jeśli są miejsca do odwiedzin przeznaczone a takie jest (co z tego, że 2mx3m grrr), więc skargi nie byłyby w pełni uzasadnione. Zobaczymy jak to wszystko będzie - na razie muszę tylko mieć nadzieję, że poród będzie w miarę o czasie i nie trzeba będzie dłużej przebywać w szpitau niż minimum ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#229 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Wiem co czujesz, miałam identycznie, ale chyba radość z urodzenia zdrowego dziecka, nie jest w stanie być przyćmiona żadnymi szpitalnymi niedogodnościami ![]() Wiem brzmi jak pusty frazes, ale na prawdę tak było, a może to totalne zmęczenie i szok tak działa ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#230 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ilonka, faktycznie nieciekawie, ale w szpitalu będziesz najpewniej 48h, śpij ile wlezie i tyle
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#231 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Przeczytałam cały wątek i dotarło do mnie jakie miałam szczęście że leżałam sama na sali przez 3 doby, jakbym miała w pokoju po kilka osób obcych to chyba bym depresji dostała
![]() Ja stanowczo powiedziałam nie, jeżeli chodzi o odwiedziny w szpitalu, nie miałam ochoty żeby ktoś oglądał mnie taką wymemłaną. Do domu pierwsi goście zawitali po jakichś 3 tygodniach, dla mnie to był optymalny czas, oswoiłam się z maluchem i karmieniem piersią. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#232 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja leżałam w szpitalu 7 dni.
![]() ![]() Odwiedzić mogli tylko partnerzy ( mąż,narzeczony,chłopak itp ) nikt inny ze względu na jakąś infekcje.Moja mama przyjechała mi pomóc po porodzie i przezywała,że nie mogła mnie odwiedzić w szpitalu. Chciałam,no ale regulamin to regulamin. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#233 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Zajęłaś się dzieckiem i jeszcze miałaś siły zdjęcia robić w wolnych chwilach
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#234 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#235 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
ja byłam w szpitalu 7 dni, nie wspominam tego najlepiej-trudny i przedwczesny poród,baby blues,żółtaczka u córci,zmęczenie,problemy z kp, brak zainteresowania personelu tym faktem i jednoczesna niechęć do wydawania mleka modyfikowanego (zainteresowanie ograniczało się do macania cyców przy wszystkich i ściskania ich)pielęgniarki w większości wredne i robiące wszystko z łaską,także wizyty męża przyjmowałam z ulgą i siedział czasem kilka godzin, pomagał mi też ściągać mleko laktatorem ręcznym (udręka)cud, miód i orzechy i nie robiło mi różnicy ile osób i kiedy patrzy jak staram się karmić piersią, nieraz płacząc przy tym z bezsilności-w sumie tylko mój upór i zainwestowanie w laktator elektryczny sprawiły,że karmiłam w sposób mieszany do 3 m-ca życia córeczki.
Jak sobie pomyślę jakie miałam wyobrażenia przed porodem to śmiać mi się chce z własnej głupoty i naiwności ![]() Podsumowując-byłam tak skupiona na dziecku,że miałam gdzieś kto i kiedy patrzy,chciałam po prostu,żeby moje dziecko było przewinięte kiedy trzeba i żeby przybierało na wadze, a mąż był dla mnie wieeeeelką podporą w czasie porodu i po nim i tego nigdy mu nie zapomnę ![]() Odwiedzali mnie też: siostra teściowie i szwagierka z mężem, oraz przyjaciółka(nie wszyscy naraz oczywiście),ale nie czułam się z tym dobrze ![]() ![]() Edytowane przez golgie Czas edycji: 2012-07-29 o 20:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#236 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Hmm... to jest dość ciężki temat. Ja rodziłam dwójkę dzieci, każde w innym szpitalu i spostrzeżenia wobec tego mam różne.
Przy pierwszym dziecku nie było żadnego problemu, córa nie miała żółtaczki po dwóch dniach wypuszczono nas do domu... co do wizyt gości, wskazane odwiedziny po obchodzie do ciemnej nocy i bez limitów... przyznam się szczerze że trochę było to irytujące, szczególnie jak przywozili babkę po porodzie, koszula gdzieniegdzie zakrwawiona, a u "sąsiadki" obok cała familia wita nowego członka rodziny. Z kolei przy drugim dziecku, synek miał żółtaczkę, spędziliśmy 7 dni w szpitalu, na oddział nie mógł wejść NIKT z zewnątrz, jeżeli przyjeżdżał mąż, był "pokój" spotkań, nota bene klęska i porażka totalna, 2 krzesła przy schodach i tam można było zawieźć noworodka. Kiedy po cesarkach kobietki musiały toczyć się na drugi koniec korytarza, aby odebrać jakieś dodatkowe rzeczy dla dzidziusia, czy dla siebie np. od ojca dziecka. Także skrajna i jedna i druga sytuacja.
__________________
Obecnie szukam pracy - jakiejkolwiek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#237 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
![]() A jakiego zajmowania potrzebuje takie dziecko, leżałyśmy cały czas razem w łóżku i spałyśmy. A telefon miałam cały czas na szafce.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#238 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Jakbyś nie czuła się na siłach to dziecko zostałoby na sali noworodkowej, więc już daj sobie spokój. Jakbym nie miała tżta przy sobie to córki nie widziałabym 2 dni, bo drugiego dnia przenieśli ją na patologię noworodka i sama nie doszłabym do niej żeby chociaż nakarmić. Nie było mowy o wspólnym leżeniu i spaniu. I koleżanka, która rodziła tuż po mnie swojej córki nie widziała cały dzień, bo nawet nikt nie przywiózł dziecka. O przepraszam, jedna położna przywiozła i zostawiła dziecko w tej wanience. Dziecko za chwilę się rozpłakało i płakało aż ona znowu przyszła zabrać. Bo mama nawet głowy podnieść nie mogła a co dopiero przy dziecku robić. Także jeśli miałaś siły na leżenie z dzieckiem i nie bałaś się że przy próbie wstawania nie spadnie, to tak - miałaś siły. I daruj sobie te komentarze. Tak mogłaś być bardzo zmęczona, ale w stanie zająć się maleństwem. Nie wszystkie miały to szczęście.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#239 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Nic mnie tak nie wkurza jak tego typu komentarze. Ja też usłyszałam, że "tak ładnie wyglądałam na zdjęciach po, że pewnie mnie nic nie bolało". Nie ma to jak licytacja kto bardziej wycierpiał, kto się bardziej umęczył i ocenianie tego po zdjęciu czy uczesaniu pacjenta albo jednym wpisie na forum. Super polska mentalność... starej teściowej z dowcipów.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#240 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
ciekawe co się robi jak się jest zmęczony ... pewnie stoi ![]() To jest żałosne co napisałaś ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:23.