|
|
#151 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
nawet nie wiesz ile mam lat a zakładasz,że 16 latka będzie potrafiła mi doradzić,o ile to radą można nazwać a raczej zbędną uwagą. A kto to mówi? Osoba która wiele przeszła w życiu ,za pewne wile więcej niż niejedna z was przejdzie kiedykolwiek ( na szczęście dla was i nie mówię tu o tym chorym incydencie z mojego życia który opisałam na forum). Powiedziałam że go zdradziłam i chcę mu to powiedzieć teraz niż po ślubie,oczywiście że żałuję i chciałabym cofnąć czas.I że bardzo go kocham i chce spędzić z nim resztę życia.Prosiłam o wybaczenie i płakałam... W takiej sytuacji nie wiele można powiedzieć.... ;/ Nie pozwolił mi też za wiele mówić...Po prostu chciał żebym zostawiła go samego. Czułam się okropnie patrząc na niego, po prostu jak najgorsza k*&a. "Bo autorce się wydaje ogolnie, ze kazdy kto ją skrytykowal to nie zna zycia i w ogole nie powinien osądzać. Bo najlatwiej tak się wytłumaczyc." Po 1:autorce się nic nie wydaje Po 2: nie każdy Po 3:to nie tłumaczenie się,jeśłi tak uważasz to rozwiń to,popierając swoją w mojej ocenie dziwną myśl Po 4:Słowa krytyki tu nie są potrzebne bo wiem co zrobiłam i wiem jak bardzo żałuję Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 18:40 |
|
|
|
|
|
#152 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
swoją drogą, wiesz powiedzenie hej zdradziłam Cię, a hej zdradziłam Cię bo bzykałam się z dwoma facetami na raz robi znaczną różnicę. przynajmniej dla mnie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#153 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Sądząc z jego reakcji możliwe, że nie wszystko stracone. Choć jakieś konsekwencje zapewne poniesiesz i być może będziesz musiała ciężko zapracować na jego zaufanie. No i może czasem ci to wypomni. Co do wybaczania zdrady- dla mnie nie świadczy to słabości charakteru. Raczej o sile uczucia. Ale ilu ludzi, tyle opinii. Mój własny związek sporo przeszedł i raczej nas to do siebie zbliżyło niż oddaliło. A żadne z nas nie ma raczej słabego charakteru. |
|
|
|
|
|
#154 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Trzy metry nad niebem.
Wiadomości: 2 624
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
|
|
|
|
|
#155 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Że będzie chciał wiedzieć jak to się stało i dlaczego do tego doszło.A zamiast tego usłyszałam że nie chce mnie już widzieć,przynajmniej na jakiś czas... Myślę że uznał ,że zagłębianie się w temat nic nie zmieni a jedynie go rozzłości- tak dokładnie,bo nie wydawał się być zły, był zawiedziony i smutny zresztą on zawsze ukrywa negatywne emocje.Jak odchodziłam,patrzył ciągle w moją stronę,po czym siadł na ławce i tam został.Ja zeszłam mu z oczu tak jak chciał... Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 19:05 |
|
|
|
|
|
#156 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Co Ci mam rozwijać? Nie dopuszczasz do siebie słów krytyki. Jak ktoś Cie skrytykuje to tłumaczysz jego krytykę tym, że nie zna życia (czyli, jeśli by znał, to może przyznałby Ci rację i nie krytykował?)
Krytyka mówisz, nie jest potrzebna, to czego oczekiwałaś? Pochwał, usprawiedliwienia? Tego, że ktoś przyzna Ci racje, że kochasz swojego faceta ale "przez przypadek" przespałaś się z 2 innymi, tak samo jak "przez przypadek" podałaś swój numer telefonu, tylko dlatego, że myślałaś, że facet nie zadzwoni... Po prostu użytkowniczki zwracają uwagę na niektóre Twoje wypowiedzi, które sie kupy nie trzymają. Jak sie ma nadzieję, że ktoś nie zadzwoni to mu się numeru nie daje, a już na pewno sie przez rok nie utrzymuje kontaktu. Ty nie widzisz problemu na tyle na ile on jest poważny. Wiesz niby, że źle zrobiłaś, ale mimo to jesteś w 100% przekonana, że kogoś kochasz (w tamtej chwili też go kochałaś? bo widzisz kocha sie zawsze a nie tylko w wybranych sytuacjach)... to jest jeszcze nic, nie widzisz problemu, żeby za chwilę wziąć ślub, bo przecież o tylko błąd, byle by wybaczył i będzie wszystko jak dawniej. Możesz sobie teraz po mnie pojechać, prawda jest taka, że Twoje zachowanie było niedopuszczalne a facet, który tak od razu to wybaczy, jest chyba mega słaby psychicznie. Rozumiem dać 2 szansę (choć zdrada 2 tygodnie przed ślubem to już jest przegięcie) ale nie odwoływać ślubu, paplanie, że nie chce Cie teraz widzieć ale ślubu broń boże nie odwoływać, myslisz ze o co mu chodzi? Chce żebyś za nim biegała i pokazywała mu "jak żałujesz" . Boinnego sensu w tym wszystkim nie widzę. |
|
|
|
|
#157 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-07-29 o 19:21 |
|
|
|
|
|
#158 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Trzy metry nad niebem.
Wiadomości: 2 624
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Popieram w 100%. Powiem tylko tyle autorko otwórz oczy i weź sobie do serca niektóre słowa krytyki. |
|
|
|
|
|
#159 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
serio Ty nie widzisz różnicy pomiędzy zdradą jako bzyknięciem się z jednym facetem a zdradą jako pieprzeniem się z dwoma facetami? dla Ciebie to to samo?
__________________
|
|
|
|
|
|
#160 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Co do krytyki,przyjmuję ją zawsze i nigdy się nie bronię tym że ktoś nie zna życia.Ten przypadek o który Ci chodzi to już chyba lekka przesada?Ona ma 16( forumowiczka Akinka),przeczytaj sobie jej temat ..."Czy on jest we mnie zakochany?" Poza tym,nie napisałam tu żeby mnie krytykować,a z zapytaniem o radę.Co można wywnioskować po 1 poście,jeśli się go dokładnie przeczytało. Nie wiem o co mu chodzi,mam nadzieję ,że nie skreśli mnie na zawsze. Pytasz czy go wtedy też kochałam.Odpowiedź jest jasna,tak kochałam. Każdy ma jakieś założenia i poglądy,dla mnie to co zrobiłam było ostatnim kurestwem.Ale jak to się zaczęło dziać to o tym nie myślałam,poniosła mnie chwila,na chwilę to co miałam w głowie przestało mieć znaczenie.Czy nie tak się popełnia błędy i tu nie chodzi mi o aż takie,tylko o to czy to właśnie tak nie działa?Czy gdyby nie to,życie każdej.każdego z nas było by idealne? Nie wiem jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji jak on,ale wybaczanie osobie którą się kocha(nawet tego najgorszego),nie jest słabością tylko tak jak napisała jedna z forumowiczek,świadczy to o sile tego uczucia?Mylę się? A może po prostu Twoje nie jest na tyle silne,a czy jego jest to doiero się okaże. Nie wiem co mam teraz robić,usiłować się z nim spotkać czy dać mu czas którego do ślubu jest mało,choć nie na ślubie mi zależy a na naszym "związku" nie zależnie czy data ślubu się zmieni lub "tymczasowo" nie będzie znana... Nigdy nie napisałam że mam nadzieję że będzie jak dawniej,wiem,że jeśli otrzymam kolejną szansę, to będę musiała ciężko zapracować na odbudowę zaufania a i tak nigdy ono nie będzie takie same jak przedtem. Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 19:36 |
|
|
|
|
|
#161 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#162 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
|
|
|
|
|
#163 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Bo rozumiem jeszcze wybaczyć zdradę: szał ciał po pijaku na wyjeździe, ale nie "zdrada na dwa członki". |
|
|
|
|
|
#164 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Zdrada to zdrada. Każda jest zła. "Na dwa członki", jak to nazwałaś, jest jedynie zdradą bardziej obrzydliwą, ohydną i perfidną.
Myślę, że gdy powiedziałam narzeczonemu, że został zdradzony, nie miało już dla niego większego znaczenia co, jak ,gdzie, kiedy, po co. Jeśli dodałabym, że było ich dwóch, to jedyne, co mogłoby sie zmienić, to spotęgowane odczucia jego wobec mnie. Nie byłabym dla niego już odrzucająca, a obrzydliwa. Nie czułby się zawiedziony, rozczarowany, a wykorzystany, oszukany (tu niestety brakuje mi mocniejszych słów). Piszecie, ze nie przyjmuje słów krytyki. Przyjmuję. Ale po co mi one? Wiem, co zrobiłam, wiem, jak się z tym czuję i wiem, co sądziliby o tym inni. Napisałam, bo oczekiwałam jakichś rad. Obiektywnego podejścia do sprawy. A to było w stanie dać jedynie jakieś 8% ze wszystkich wypowiadających się. Tak jak sama napisałaś :Bo rozumiem jeszcze wybaczyć zdradę: szał ciał po pijaku na wyjeździe, ale nie "zdrada na dwa członki" Dla Ciebie to było by jakieś tłumaczenie i wcale mnie mniej żałosne od tego co ja zrobiłam,bo ja tłumaczyć się nie zamierzam,chcę tylko żeby wiedział i podjął słuszną decyzję...A liczy się przecież sam fakt. Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 19:54 |
|
|
|
|
#165 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
jakama no ale dla mnie są błędy i błędy. Zdrada nie jest błędem tylko wyborem. Pewnie że każdy popełnia błędy, ale to co zrobiłaś było zwyczajnie niewybaczalne. I to czy sie wybacza nie swiadczy o sile uczucia. Czyli jesli Twoj facet by kogos zgwałcił to tez bys mu wybaczyła i wedlug Ciebie swiadczy to o sile uczucia? Bez sensu. Rozumiem, jak sie kocha to sie duzo rzeczy wybacza, ale tez jest jakas granica miedzy kochaniem a zdrowym rozsadkiem i zwykłą naiwnością. Nie wybacza sie wszystkiego bo to juz naiwnosc lub głupota. I nie zrozumiem Cie, bo nie raz troche wypiłam pewnie, ale nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego, zwłaszcza będąc w związku. To nie jest tak, ze po alkoholu to jest w 100% inny człowiek. Gdybys totalnie nie była świadoma to pewnie byś leżała i spała. Nie zrozumiem niestety jak kochając kogoś lub twierdząc, że się kocha mozna taki numer odwalic...
|
|
|
|
|
#166 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#167 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#168 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
dla niego nic więcej się nie liczyło. Cytat:
Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 20:06 |
||
|
|
|
|
#169 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
dobra kumam, rozumiem, że wiadomość o że tak ujmę mocno urozmaiconym bzykaniu pozostawisz już dla siebie?
__________________
|
|
|
|
|
|
#170 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Kazda zdrada jest zła, ale jednak sa te bardziej i mniej ohydne.
Zdrada tuz przed slubem jest bardziej ohydna i cyniczna. Zdrada z dwoma przygodnymi facetami jest zdecydowanie bardziej ohydna niz zdrada z jedną osobą. Autorko ciezko Ci cos poradzic, ciezko wspołczuc, mozna zakładac jedynie, ze to sobie wymysliłas, bo jesli nie to znaczy, ze jestes zwyczajnie pusta i wyrachowana. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie jak potraktowałas swojego przyszłego męza. Myslę, ze nie zasługujesz na jego wybaczenie, ale mozna miec nadzieje, ze wyciagniesz wnioski ze swojego zachowania i postarasz sie myslec trzezwiej na przyszłosc. |
|
|
|
|
#171 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
A Ty znasz te małżeństwa i wiesz, że sie kochają mocno, że nie zostali ze sobą ze wzgledu na dzieci czy na cokolwiek innego? Mogło być milion powodów. Osoba, która zdradziła - jesteś pewna, w 100%, że się zrehabilitowała i nigdy więcej tego nie zrobiła? Nie siedzisz w głowach tych ludzi, nie wiesz czy się kochaja czy tylko wyglądają jakby sie kochali. Ja nie rozumiem jak można kochac i zrobić komuś takie świństwo. Chyba, ze ktoś troche inaczej pojmuje miłosc, to moze i wtedy jest możliwe. Ja znałam takie pary wlasnie i widzialam jak jedna osoba wybaczała, a druga wcale sie nie zmieniała, tylko udawała ze sie zmienia, bo przeciez juz sie do kogos przyzwyczaila i nazywala to miloscia i z czystego lenistwa nie chcialo sie brac rozwodu i probowac z kims innym, bo moze z kims innym tez by nie wyszlo... Ja wiem, ze jak kogos kocham to nie jestem w stanie zdradzic bo nawet nie jest mi to potrzebne do niczego, ani zadnego szczescia ani nawet wielkiego zaspokojenia nie przynosi. Gdybym nie kochała, tylko żyła z facetem na zasadzie przyzwyczajenia, to wtedy trudno powiedzieć co by się zrobiło, aczkolwiek na 2 baty to juz mnie obrzydza.
Niestety ale zawsze bezgraniczne zaufanie drugiej osobie, ze sie zmieni i ze juz więcej zdrady nie będzie, jest naiwne. |
|
|
|
|
#172 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#173 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Jeśli ta historia jest prawdziwa to jest dla mnie kompletnie niewybaczalna.
Tłumaczysz się na wszystkie strony, mówisz, że nie chcesz krytyki, ale zasługujesz tylko i wyłącznie na nią. Ponadto moją jedyną radą jest- zostaw go, nawet jeżeli on jest na tyle naiwny żeby Ci to wybaczyć- daj mu spokój. I NIC nie tłumaczy tego co zrobiłaś. 1. Byłaś pijana- a jaka normalna NARZECZONA, zresztą jaka normalna kobieta idzie do domu nowo poznanego faceta i pije tyle żeby kompletnie nad sobą nie panować. 2. Miałaś tyle okazji żeby otrzeźwieć i się wycofać z całej sytuacji. Ja rozumiem- byłam pijana zaczęliśmy się całować, ale tyle razy on Cię o coś pytał, a już jak przyszedł drugi facet to powinnaś stamtąd spie... gdzie pieprz rośnie! 3. Dałaś numer na imprezie-mi też się zdarzyło podać w klubie numer jakiemuś facetowi, mimo że mam faceta 5 lat. Byłam pijana. Ale jak otrzeźwiałam co robię- NIE ODBIERAM. Ty odebrałaś, mało co chciałaś się spotkać! Myślisz, że faceci wyrywają dziewczyny w klubie żeby się z nimi PRZYJAŹNIĆ? Serio...? Także moje zdanie jest takie- chciałaś tego. Masz co chciałaś i owszem powinnaś mu powiedzieć DOKŁADNIE o sytuacji. Bo to nie była zdrada pod wpływem chwili. Niczego nie przerwałaś, kompletnie nie oponowałaś. Aż szkoda mi słów. |
|
|
|
|
#174 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Po tym co napisałaś wydaje mi się, że masz strasznie materialne podejście do małżeństwa Cytat:
Jak on nie chciał słuchać,zrozum że ja chce to uratować.Co, miałam krzyczeć że przespałam się z dwoma w momencie w którym on kazał zostawić go samego????? Ja go kocham,widziałam jak zareagował i nie było to dla niego miłe.Chciał żebym go zostawiła więc to zrobiłam z czego się cieszę,bo nie wiem czy chciałabym/mogła go dobić informacją że spałam z dwoma na raz... 1.Nowo poznany to on nie był,bo to zdarzenie miało miejsce około roku od poznania.Do tego traktowałam go jako przyjaciela. 2.Tak,miałam wiem że mogłam to przestać,ale nie wiem sama dla czego tego nie zrobiłam.Żałuję tego najbardziej 3.Po roku czasu? Ten ptk z perspektywy czasu nie jest taki oczywisty.Każdy jakoś poznaje,kolegów czy przyjaciół.Nie zależnie czy na dyskotece czy nie,czy jest wolny/zaręczony czy też nie.Nie miałam złych zamiarów wiec do tego nie możesz się przyczepić. Moje pytanie brzmi: Mam jechać do niego? dać mu czas? Nie wiem co mam robić... Z jednej strony chcę go przeprosić lub wybłagać przebaczenie a z drugiej boje się ze swoją namolnością zaprzepaszczę jakąkolwiek szansę na ponowny związek,małżeński czy też nie. Wiem jedno,zależy mi na nim jak na niczym ani na nikim innym na świecie.Kocham go całym sercem ,mimo tego co zrobiłam.Wiem że on jest tym jedynym i to właśnie z nim chce spędzić resztę życia.Jestem gotowa ponieść KAŻDE konsekwencje takiego związku.Moim jedynym marzeniem jest teraz dostać ostatnią szansę podczas której pokażę mu że może mi zaufać po raz kolejny. |
||
|
|
|
|
#175 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: LU
Wiadomości: 254
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Nie możesz wiedzieć co przeszłam a czego nie. I nie wydaje mi się, żeby moje aktualnie 17 lat miało mi przeszkodzić w wymianie opinii. Na forum wypowiadają się i 13latki i 50latki i nie uważam, że powinny przestać bo za młode/za dojrzałe. Poza tym nie rozumiem który z moich postów cię tak dotknął, że musiałaś poszperać o mnie w innych wątkach. Nie zacytowałaś żadnego tak więc nie wiem co o tym myśleć.
__________________
Zastrzegam sobie prawo do zmiany opinii |
|
|
|
|
|
#176 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Da się wybaczyć zdradę, ale w większości nie jest to mądre rozwiązanie. Tak samo jak z tymi małżeństwami, zapewne w znacznej większości osoba, która zdradziła po prostu nie kocha, tylko tak sie jej wydaje i kiedy minie odpowiednio dużo czasu i otrzyma wybaczenie jest duża szansa, że zrobi to kolejny raz.
Bo jednak miłość to jest szacunek do drugiej osoby, a jak sie przyprawia rogi na boku i się w danej chwili o tej osobie nie myśli, to trudno mówić o jakimkolwiek szacunku. Poza tym my nie znamy tego Twojego narzeczonego i nie wiemy jak on zareaguje jak pojedziesz. Może chce żebyś się przed nim kajała jak nie odwołał slubu albo rozkminia co by tu zrobić. Jak powiedzial, ze sie odezwie to czekaj, moze sie doczekasz. |
|
|
|
|
#177 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Jakie ty masz podejscie do małzenstwa? Jaki masz szacunek do narzeczonego, skoro dajesz sie wyrwac pierwszemu lepszemu facetowi napotkanemu na imprezie? Gdzie twoje wzniosłe przedmałzenskie uczucia sie podziały kiedy facet z imprezy zapraszł kumpla do bzykania chętnej laski z dyskoteki. Moim zdaniem ciezko bardziej upasc niz ty upadłas. |
|
|
|
|
|
#178 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 656
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Jeszcze jedno mnie ciekawi a mianowicie napisałaś „Po chwili zaczęliśmy to robić,we troje było fajnie choć w trakcie zaczęłam zdawać sobie sprawę z tego co robię ;/: " tak cieżko powiedziec:” NIE”? myśle, ze powinnaś się przyznać, ze po porstu tego chciałaś !
|
|
|
|
|
#179 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Cytat:
Wybacz ale takich pytań nie zadaje dojrzała osoba,a w takiej sytuacji bez dużego doświadczenia życiowego nie wiele możesz powiedzieć. Po wyżej wspomnianym temacie wiem że w kwestii miłości przeszłaś bardzo niewiele. Stwierdzenie lub ironiczne pytania ,typu gdzie był wtedy Twój mózg,zostaw po prostu dla siebie. Chciałam wtedy żeby to się skończyło.Nie wiem dlaczego nie przerwałam.Faktycznie w trakcie byłam podniecona i pijana.Zresztą co to ma za znaczenie,gdybym to przerwała to zdrady by nie było?Teraz to i tak już nie istotne w trakcie też nie było. Gwiazdeczka1978 Nie realistycznie a materialnie.Dla mnie liczą się uczucia nad pieniądze i wszelkie dobra materialne. Nie był pierwszym lepszy,nie znałam go krótko >>>>>zaprzyjaźniliśmy się<<<<<<<< Zasady?NIe wiem gdzie,tego nie wie nikt kto zdradza ukochaną osobę pod wpływem chwili. Zawsze stałam murem za wiernością.I co? Na niewiele się to zdało.Sama nie wiem dlaczego.Gdybym wiedziała to pewnie też nie chciała bym być z moim TZ (o ile mogę o nim jeszcze tak mówić). Uwierz mi,to po prostu najgorszy błąd w moim życiu. Na pytanie dlaczego? lub po co ? nie potrafię odpowiedzieć. Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 23:16 |
||
|
|
|
|
#180 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Czemu od razu skazywać? Ja np. nie potrafiłabym zapewne wybaczyć, bo wiem, że ciągle bym o tym pamietała, na pewno bym to rozpamiętywała i bała się, że to sie powtórzy. Gdziekolwiek taka osoba by nie poszła, miałabym taką świadomość, że może zdradzić. Bo zaufanie zostało nadszarpnięte. Takie zycie to nie życie tylko męczarnia. I dla Ciebie i dla niego. Ja bym na pewno nie była w stanie takiej osobie zaufać, że na 100% kolejny raz nie zdradzi. Ale to ja. On może będzie umial, tego nie wiem.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:21.












Nie możesz wiedzieć co przeszłam a czego nie. I nie wydaje mi się, żeby moje aktualnie 17 lat miało mi przeszkodzić w wymianie opinii. Na forum wypowiadają się i 13latki i 50latki i nie uważam, że powinny przestać bo za młode/za dojrzałe. Poza tym nie rozumiem który z moich postów cię tak dotknął, że musiałaś poszperać o mnie w innych wątkach. Nie zacytowałaś żadnego tak więc nie wiem co o tym myśleć.

