Mój facet jest ...gruby

[ahaaa2332]

Witam,
Jesteśmy razem ze sobą 3 lata. Na początku zauroczyłam się w nim. Wiadomo - motylki, zakochanie itd. Nie przeszkadzało mi to, że ma trochę więcej ciała.
A waży około 115-120 kg przy wzroście 185 cm. Ma naprawdę wielki brzuch. Podobny ma mój dziadek, dosłownie jest go 6 razy więcej niż ja. Ja uważam się za całkiem atrakcyjną dziewczyną, sama jestem wysoka i ważę 66 kg.
Od pewnego czasu strasznie mi ten jego brzuch przeszkadza. On sam wie, że jego otyłość prowadzi do wielu chorób i był u dietetyka, ale chyba tylko po to, żeby mi zrobić przyjemność. A tak to nic nie robi. Nawet mu gotowałam dietetycznie (ale smacznie) a i tak znajomy widział go jak na mieście wpieprza hamburgery.

Jest mi przykro bo ma zaledwie 25 lat i ma ciało zapuszczonego dziada

[madana]

Jeśli takie, to współczuję : http://demotywatory.pl/3224248/Mam-cialo-jak-mlody-bog.

[Rozalia Scholastyka]

Napisane przez ahaaa2332

Witam,
Jesteśmy razem ze sobą 3 lata. Na początku zauroczyłam się w nim. Wiadomo - motylki, zakochanie itd. Nie przeszkadzało mi to, że ma trochę więcej ciała.
A waży około 115-120 kg przy wzroście 185 cm. Ma naprawdę wielki brzuch. Podobny ma mój dziadek, dosłownie jest go 6 razy więcej niż ja. Ja uważam się za całkiem atrakcyjną dziewczyną, sama jestem wysoka i ważę 66 kg.
Od pewnego czasu strasznie mi ten jego brzuch przeszkadza. On sam wie, że jego otyłość prowadzi do wielu chorób i był u dietetyka, ale chyba tylko po to, żeby mi zrobić przyjemność. A tak to nic nie robi. Nawet mu gotowałam dietetycznie (ale smacznie) a i tak znajomy widział go jak na mieście wpieprza hamburgery.

Jest mi przykro bo ma zaledwie 25 lat i ma ciało zapuszczonego dziada

a może spróbuj zdrowo się odżywiać razem z nim , zachęcaj go do ćwiczeń , wybierajcie się razem na wycieczki np: piesze , rowerowe , czy górskie . Ja w ciągu tygodnia w górach ( każdego dnia inny szczyt typu giewont , czerwone wierchy , kasprowy , schudłam 10 kg , a obżerałam się czym tylko się dało jeśli to nie pomoże to może mały szantaż ? żadnego seksu póki się za siebie nie zabierze

[mm444]

Treść usunięta

[Madia]

Napisane przez Rozalia Scholastyka

a może spróbuj zdrowo się odżywiać razem z nim , zachęcaj go do ćwiczeń , wybierajcie się razem na wycieczki np: piesze , rowerowe , czy górskie . Ja w ciągu tygodnia w górach ( każdego dnia inny szczyt typu giewont , czerwone wierchy , kasprowy , schudłam 10 kg , a obżerałam się czym tylko się dało jeśli to nie pomoże to może mały szantaż ? żadnego seksu póki się za siebie nie zabierze

Nie ma co, genialna rada. A z tymi 10kg to akurat zbyt zdrowe nie jest. O możliwości już nie wspomnę. Odwodniłaś się pewnie i zacieszasz.

[Rozalia Scholastyka]

ja cenie sobie szczerość , więc dla mnie nie był by to problem jeśli na początku dziewczyna była by szczupła a potem sie zaniedbała , to nawet dla samego zdrowie trzeba by jej to delikatnie uświadomić

[Rozalia Scholastyka]

Napisane przez Madia

Nie ma co, genialna rada. A z tymi 10kg to akurat zbyt zdrowe nie jest. O możliwości już nie wspomnę. Odwodniłaś się pewnie i zacieszasz.

nie odwodniłam , jest już 3 miesiące po wyjezdzie a ja nadal o 10 kg lżejsza jeśli się pije dużo wody , to możliwości odwodnienia nie ma

[andzia1989r]

Powiem tak: rozumiem Ciebie bo nie sądzę by mnie taki facet w ogóle pociągał.

ale...

Rozumiem też jego. Żyje tak od zawsze, takiego go niby pokochałaś, takiego go poznałaś. Nie utył w czasie związku. On taki był.

I nagle, po 3 latach, ty jak podbudowałaś przy nim poczucie własnej wartości, zaczęłaś siebie postrzegac atrakcyjnie, chcesz go zmieniac na swoją modłę.

A on nie chce, i bez jego chęci nic nie zdziałasz.

Na Twoim miejscu bym próbowała. Na jego byłoby mi przykro, że nagle, po 3 latach jestem dla mojej dziewczyny obleśny.

Kwestie zdrowotne swoją drogą, ale u Ciebie chodzi przede wszystkim o te estetyczne.

Rada? Nie mam. Jeśli on o siebie nie zadba bo sam tego zechce to związek się rozpadnie. Taka kolej rzeczy.

[Madia]

Napisane przez Rozalia Scholastyka

ja cenie sobie szczerość , więc dla mnie nie był by to problem jeśli na początku dziewczyna była by szczupła a potem sie zaniedbała , to nawet dla samego zdrowie trzeba by jej to delikatnie uświadomić

No akurat Autorka sama pisała, że co jak co ale Adonisem to on nigdy nie był. Co innego jak się ktoś z czasem zapuszcza, ale trudno wymagać od gościa który nie był szczupły (i takiego się wybrało) żeby nagle się zmienił o 180 stopni. Jak dla mnie to on sam musi chcieć, nic z tym nie zrobi druga osoba.

[garfieldek]

trudna sprawa, bo jesli sam nie bedzie mial motywacji do zrzucenia zbednych kilogramow to ty za wiele w tej kwesti nie podzialasz... jedynie wspolna dieta, gotowanie dietetycznych dan, ale to ON przede wszystkim musi wykazac swoją wolę i chęc pozbycia się kilogramow..

[Nathalynn]

Nie sugeruj, nie każ mu się domyślać, walnij prosto z mostu (skoro jesteście ze sobą 3 lata, to chyba jesteście w stanie szczerze porozmawiać ), że z tym wielkim brzucholem nie jest dla Ciebie tak atrakcyjny jak powinien być. Nawet jak rozchodzi się o samą kwestię zdrowotną, a wygląd Ci odpowiada, to skoro inne argumenty nie docierają, to nie wiem czy nie posłużyłabym się takim samym tekstem..

Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że jak sam nie zacznie zauważać problemu i nie będzie nic mu się chciało z tym robić, to możesz równie dobrze mówić sobie do ściany, rezultaty będą podobne.

[andzia1989r]

Napisane przez Rozalia Scholastyka

Ja w ciągu tygodnia w górach ( każdego dnia inny szczyt typu giewont , czerwone wierchy , kasprowy , schudłam 10 kg , a obżerałam się czym tylko się dało

Jak na moje to albo:

- ważyłaś się na dwóch różnych wagach (a elektroniczne się MYLĄ między sobą nawet do 3kg).

- plus ważyłaś się o różnych porach dnia.

- plus faktycznie schudłaś, ale nie aż tyle. Zeszła z Ciebie woda, toksyny się wypociły z organizmu, plus dużo ruchu. Jednak to w tygodniu da MAKSYMALNIE 3-4 kg. Przy nadwadze lekkiej może i 5, bo łatwiej się chudnie nie mając wagi w normie.

Niemożliwym jest schudnięcie 10 kg w tydzień. A jeśli by tak faktycznie było, to w ten tydzień wyniszczyłaś organizm i jak on wróci do siebie, to może te kg zacząc z powrotem kumulowac (za wagę utrzymaną przyjmuje się wagę bez zmian przez rok czasu).

[visionAM]

Rzeczywiście brak seksu jest karą tylko dla jednej osoby w związku
Co za mądre rady...

[mm444]

Treść usunięta

[visionAM]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Właśnie... mnie to dziwi, bo osobiście nigdy nie poczułabym pociągu fizycznego do faceta z wielkim brzuchem i nadwagą. A autorka wątku poczuła i żyje z nim 3 lata, nagle się ocknęła po takim czasie...

[garfieldek]

Napisane przez visionAM

Właśnie... mnie to dziwi, bo osobiście nigdy nie poczułabym pociągu fizycznego do faceta z wielkim brzuchem i nadwagą. A autorka wątku poczuła i żyje z nim 3 lata, nagle się ocknęła po takim czasie...

Moze po prostu minela faza zauroczenia czy tam zakochania i nagle booom... przejrzala na oczy

[Nathalynn]

Pytanie czy to była ta sama nadwaga, czy jednak TŻ rozrósł się w ciągu tych 3 lat jeszcze bardziej...

[visionAM]

Napisane przez garfieldek

Moze po prostu minela faza zauroczenia czy tam zakochania i nagle booom... przejrzala na oczy

Możliwe, ale nie zmusi go w żaden sposób do diety i ćwiczeń skoro on tego nie chce

[suszarka]

Napisane przez Rozalia Scholastyka

a może spróbuj zdrowo się odżywiać razem z nim , zachęcaj go do ćwiczeń , wybierajcie się razem na wycieczki np: piesze , rowerowe , czy górskie . Ja w ciągu tygodnia w górach ( każdego dnia inny szczyt typu giewont , czerwone wierchy , kasprowy , schudłam 10 kg , a obżerałam się czym tylko się dało jeśli to nie pomoże to może mały szantaż ? żadnego seksu póki się za siebie nie zabierze

to jest najbardziej beznadziejny tekst jaki partner/partnerka może wypowiedzieć w związku.

Napisane przez visionAM

Możliwe, ale nie zmusi go w żaden sposób do diety i ćwiczeń skoro on tego nie chce

to zostaje go tylko jej go zaakceptować, bo sadła mu raczej nie odetnie.

Napisane przez visionAM

Właśnie... mnie to dziwi, bo osobiście nigdy nie poczułabym pociągu fizycznego do faceta z wielkim brzuchem i nadwagą. A autorka wątku poczuła i żyje z nim 3 lata, nagle się ocknęła po takim czasie...

facetów z brzuchem ciągnącym się po ziemi to też nie preferuję, ale ciała trochę mieć musi.

[mm444]

Treść usunięta

[201605091007]

Widziały gały co brały, jak już ktoś napisał

Ja również nie poczułabym pociągu fizycznego do kogoś, kto ma ciało jak mój dziadek. Masz kilka opcji:
- zostawienie faceta i znalezienia szczuplaczka, skoro tak strasznie przeszkadza ci ciało obecnego faceta
- nie mówienie chłopowi o tym, że wygląda jak wygląda i Tobie to przeszkadza (bo czy on o tym wie?)
- odchudzenie TŻta, gdzie szanse powodzenia są moim zdaniem niskie.

Ja przywiązuję ogromną wagę do wyglądu i kondycji swojego ciała. Od TŻta również wymagam zdrowego wyglądu. I nie zerwałabym z moim TŻtem w razie nagłego przytycia. Ale jeśli zapuściłby się przez własne lenistwo, to dobrze wie, że cisnęłabym go tak długo, aż wróciłby do formy. I z jego strony oczekuję tego samego.

[elvegirl]

Autorko, czyżby inny, bardziej atrakcyjny mężczyzna na horyzoncie?

[andzia1989r]

Napisane przez visionAM

Właśnie... mnie to dziwi, bo osobiście nigdy nie poczułabym pociągu fizycznego do faceta z wielkim brzuchem i nadwagą. A autorka wątku poczuła i żyje z nim 3 lata, nagle się ocknęła po takim czasie...

Napisane przez garfieldek

Moze po prostu minela faza zauroczenia czy tam zakochania i nagle booom... przejrzala na oczy

Jest jeszcze możliwośc, że autorka wiążąc się z nim była nastolatką czy młodą kobietą z kompleksami i zaniżonym poczuciem własnej wartości. Nie miała chłopaka jak "wszystkie koleżanki miały" i fascynowało ją samo to, że jest dla kogoś ładna, atrakcyjna, cacy.

Przez 3 lata wypiękniała, nasłuchała się od chłopaka komplementów, jak nabrała trochę pewności siebie to pewnie i inni rzucają jakieś komplementy i stąd zaczęło ją uwierac, że ona taka atrakcyjna, a on zapuszczony grubasek.

Parę razy coś takiego widziałam. Zwykle się kończyło rozstaniem jak pojawił się odpowiednio przystojny zamiennik.


P.s I ja nic nie mam do poczucia atrakcyjności. To dobrze się czuc ładnym, byc pewnym siebie. Mówię tylko co mogło spowodowac, że dopiero po 3 latach autorce zaczęła przeszkadzac tusza i chce zmian.

[_chocolate]

Obżarstwo to taki nowy nałóg, coś jak alkoholizm albo papierosy. Takie osoby jeszcze na ciebie potrafią naskoczyć, że to ty jesteś zły i nietolerancyjny, i jak w ogóle śmiesz sugerować, żeby cos ze sobą zrobili
Jeśli sam nie chce schudnąć, to raczej nic na to nie poradzisz. Przyczyna może siedzieć w jego głowie, że on sobie tak zajada jakieś smutki, problemy, słabości. Jeśli chcesz jeszcze powalczyć, to ja bym go wyciągała na sport - bieganie, tenis, siłownia. Może z czasem się wciągnie i złapie motywację. Rozumiem, że obrzydzają Cię wiszące brzuchy i zapuszczeni faceci (mnie też), ale jak to możliwe, że kiedyś Ci to nie przeszkadzało?

[BluePanda]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Otóż to.

Autorko co wzięłaś to masz.

[visionAM]

Napisane przez andzia1989r

Jest jeszcze możliwośc, że autorka wiążąc się z nim była nastolatką czy młodą kobietą z kompleksami i zaniżonym poczuciem własnej wartości. Nie miała chłopaka jak "wszystkie koleżanki miały" i fascynowało ją samo to, że jest dla kogoś ładna, atrakcyjna, cacy.

Przez 3 lata wypiękniała, nasłuchała się od chłopaka komplementów, jak nabrała trochę pewności siebie to pewnie i inni rzucają jakieś komplementy i stąd zaczęło ją uwierac, że ona taka atrakcyjna, a on zapuszczony grubasek.

Parę razy coś takiego widziałam. Zwykle się kończyło rozstaniem jak pojawił się odpowiednio przystojny zamiennik.


P.s I ja nic nie mam do poczucia atrakcyjności. To dobrze się czuc ładnym, byc pewnym siebie. Mówię tylko co mogło spowodowac, że dopiero po 3 latach autorce zaczęła przeszkadzac tusza i chce zmian.

Rzeczywiście masz rację

[201605091007]

Napisane przez andzia1989r

Jest jeszcze możliwośc, że autorka wiążąc się z nim była nastolatką czy młodą kobietą z kompleksami i zaniżonym poczuciem własnej wartości. Nie miała chłopaka jak "wszystkie koleżanki miały" i fascynowało ją samo to, że jest dla kogoś ładna, atrakcyjna, cacy.

Przez 3 lata wypiękniała, nasłuchała się od chłopaka komplementów, jak nabrała trochę pewności siebie to pewnie i inni rzucają jakieś komplementy i stąd zaczęło ją uwierac, że ona taka atrakcyjna, a on zapuszczony grubasek.

Parę razy coś takiego widziałam. Zwykle się kończyło rozstaniem jak pojawił się odpowiednio przystojny zamiennik.


P.s I ja nic nie mam do poczucia atrakcyjności. To dobrze się czuc ładnym, byc pewnym siebie. Mówię tylko co mogło spowodowac, że dopiero po 3 latach autorce zaczęła przeszkadzac tusza i chce zmian.

Bardzo mądrze napisane

[PanSnape]

Rozmowa i działanie. Wystarczy, że delikatnie mu zasugerujesz, że lepiej zrzucić zbędne kilogramy ze względu na Ciebie(pociąg fizyczny) i jego(zdrowie). Papranie się, jak to powiedzieć by nie urazić, no cóż ludzie to raczej inteligentne bestie, nawet jak powiesz mu to w niezbyt dosadny sposób to i tak raczej nie będzie skakał ze szczęścia. Grunt w tym, żeby faktycznie facet wziął się za siebie. Możesz razem z nim uprawiać różne sporty, dla wielu ludzi sport to przyjemność.

Domyślam się, że ciężko mu zgubić zbędne kilogramy, ale jednak miłość nie jest taką organizacją charytatywną i ma zalążek w naszym egoizmie. Chłopak musi Ci się podobać i tyle, grunt w tym, aby mieć rozsądne wymagania i nie przedobrzać w żadną stronę.

Rada z seksem bez sensu, spowodowałaby większą ilość kłótni i nie rozwiązałaby niczego.

Facet ma się wziąć w garść ze względu na siebie i swoje zdrowie, a nie przez brak seksu czy dziewczyny.

[iamsolucky]

Napisane przez ahaaa2332

Witam,
Jesteśmy razem ze sobą 3 lata. Na początku zauroczyłam się w nim. Wiadomo - motylki, zakochanie itd. Nie przeszkadzało mi to, że ma trochę więcej ciała.
A waży około 115-120 kg przy wzroście 185 cm. Ma naprawdę wielki brzuch. Podobny ma mój dziadek, dosłownie jest go 6 razy więcej niż ja. Ja uważam się za całkiem atrakcyjną dziewczyną, sama jestem wysoka i ważę 66 kg.
Od pewnego czasu strasznie mi ten jego brzuch przeszkadza. On sam wie, że jego otyłość prowadzi do wielu chorób i był u dietetyka, ale chyba tylko po to, żeby mi zrobić przyjemność. A tak to nic nie robi. Nawet mu gotowałam dietetycznie (ale smacznie) a i tak znajomy widział go jak na mieście wpieprza hamburgery.

Jest mi przykro bo ma zaledwie 25 lat i ma ciało zapuszczonego dziada

Od samego początku związku waży tyle samo czy powiększa nadbagaż od tych 3 lat? Jesli wygląda tak samo to dlaczego dopiero po trzech latach Ci to przeszkadza? Rozumiem zauroczenie ale ono chyba aż 3 lata nie trwa Chodzi o to że jego nadwaga ma negatywny wpływ na jakość waszego życia i to Cie najbardziej denerwuje, czy po prostu przestał Cię pociągać?
Osobom o takich nawykach i nadwadze/otyłości jest bardzo bardzo trudno zmienić coś na lepsze. Zazwyczaj działa dopiero terapia szokowa. Nie będę Ci pisać o dietach czy ćwiczeniach- bo taki ktoś po cichaczu będzie chodzić na fast foody po zdrowym obiadku-bo będzie po prostu dalej głodny. Śmieciowe żarcie uzależnia. Chłopak sam musi przejrzeć na oczy. I tak widziały gały co brały

[cyanide sun]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

dokladnie. tez to zauwazylam. jeszcze jest tu kilka takich innych schematow. ale nie o tym watek. sory za off.

no ciekawa jestem jaka by byla reakcjabo jakie rady to juz wiem