Wasze sny

[linaya]

Śniło mi się, że mój kolega uparł się, że zostanie moim i TŻ świadkiem na ślubie. Za nic nie chciał się dać odwieść od tego pomysłu i w kółko gadał o tym, jaki to wypasiony garnitur sobie kupił na tę okazję.

Potem mi się śniło, że wyjechałyśmy z przyjaciółką nad morze, spacerowałyśmy brzegiem morza i nagle ziemia się osunęła i znalazłyśmy się na skalnej półce za olbrzymim wodospadem. Do tego nad głową ze świstem przelatywały nam ryby (przypominały trochę belony) i swoimi ostrymi "dziobami" wbijały się w skałę tuż obok naszych głów. Wtedy pojawiło się na tej półce skalnej dwoje ludzi - chłopak i dziewczyna ze sprzętem alpinistycznym. Dziewczyna pochwyciła moją kumpelę, chłopak - mnie, po czym przy pomocy ich sprzętu zostałyśmy wyciągnięte z wciąż obłamującej się skalnej półki na stały ląd.

[blackberry456]

Zazwyczaj mam bardzo twórcze, barwne i ciekawe sny. Dziwne jest tylko to, że dwie rzeczy śniły mi się już dobre kilka/kilkanascie razy. Powtarzają się sporadycznie od dawna, więc to raczej nie w związku z obecnymi wydarzeniami/uczuciami.

*jeden z nich to ciąża. Sni mi się, że dowiaduje się że będę miała dziecko, jestem załamana,czasem nawet przez sen płaczę. Wątpię, żeby to była FAKTYCZNA obawa przed wpadką, bo od dawna nie mam chłopaka i rozumiecie - nie ma nawet jak

*drugi to powtarzająca się sekwencja prowadzenia auta. Zawsze w wyniku jakiejś nagłej sytuacji (muszę koniecznie gdzieś pojechać, uciec przed czyms itp) jestem zmuszona kierować autem i idzie mi to FATALNIE. Powoduje mase wypadków, potrącam ludzi na chodniku itp Tracę kontole, totalnie panikuje, ale jade dalej. Tym bardziej dziwne jest to, że może mega kierowcą nie jestem, ale wiem, że w realny życiu bym sobie dala rade bez wypadków.

Nie wiem czy (i co) to może oznaczać.. Ktoś ma pomysły na rozszyfrowanie tego??

[_Matilde_]

Napisane przez blackberry456

Zazwyczaj mam bardzo twórcze, barwne i ciekawe sny. Dziwne jest tylko to, że dwie rzeczy śniły mi się już dobre kilka/kilkanascie razy. Powtarzają się sporadycznie od dawna, więc to raczej nie w związku z obecnymi wydarzeniami/uczuciami.

*jeden z nich to ciąża. Sni mi się, że dowiaduje się że będę miała dziecko, jestem załamana,czasem nawet przez sen płaczę. Wątpię, żeby to była FAKTYCZNA obawa przed wpadką, bo od dawna nie mam chłopaka i rozumiecie - nie ma nawet jak

*drugi to powtarzająca się sekwencja prowadzenia auta. Zawsze w wyniku jakiejś nagłej sytuacji (muszę koniecznie gdzieś pojechać, uciec przed czyms itp) jestem zmuszona kierować autem i idzie mi to FATALNIE. Powoduje mase wypadków, potrącam ludzi na chodniku itp Tracę kontole, totalnie panikuje, ale jade dalej. Tym bardziej dziwne jest to, że może mega kierowcą nie jestem, ale wiem, że w realny życiu bym sobie dala rade bez wypadków.

Nie wiem czy (i co) to może oznaczać.. Ktoś ma pomysły na rozszyfrowanie tego??

Powtarzające się sny sygnalizują jakiś problem moim zdaniem. Możliwe że wracają w podobnych sytuacjach życiowych, musiałabyś przyuważyć w jakich.
Tak na szybko odczuwam z pierwszego snu lęk przed odpowiedzialnością, a z drugiego brak wiary we własne siły i decyzje kiedy stajesz przed niebezpieczeństwem czy trudnością

[pogmatwane]

Hej, strasznie sie wciagnelam w ten watek, naprawde jest co czytac ;p
@_Matilde_ swietne interpretacje, super sie czyta. Mam takie pytanie, przeczytalam, ze umiesz okreslic ze snisz na kolorowo? Jak to robisz? Mi sie wydaje, ze snie na kolorowo, ale z drugiej strony mysle, jak to tak wszystko czytam, ze moze jednak na czarno-bialo tylko nie pamietam? sama juz nie wiem.

do znalezienia watku przyczynil sie moj dzisiejszy sen.
bylam w miescie i nagle uslyszalam wielki huragan, w jeden moment na ulicy bylo wszystko zniszczone, zdewastowane, wszyscy uciekali do sklepow, na ulice wyjechaly czolgi wojenny, ktos rzucil granatem w tym samym czasie kiedy jechal autbus, do ktorego chcialam wsiasc, potem bylam w jakims sklepie na srodku z polaczonymi siedzeniami, ktore bardzo szybko sie krecily a jak ich dotknelam tez zaczelam sie niesamowicie krecic i uderzylam reka w sciane pare razy. nie wiem czy to wazne, ale byl tez w sordku ciemnoskory mezczyzna, ktory nie porafil po polsku ani jednego slowa.
potem razem z kolezanka, z ktora na co dzien nie jestem blisko, postanowilysmy isc do wioski do mojej przyjaciolki oddalonej o 20 km, potem spotkalysmy inna kolezanke, najpierw spytala mnie, czy juz mi lepiej, bo rano widziala jak plakalam, a mi sie przypomnialo, ze przeciez to byl sen, ze ona nie mogla tego widziec, ze snilo mi sie, ze jestem znow w szkole i ktos porbowal ukrasc mi telefon. potem poszla z nami do jakiegos drewnianego domku i tam na moj telefon zadzwonil aptekarz powiedziec, ze moj tata ma juz wszystkie opatrunki, a ja nie wiedzialam, co sie stalo i on powiedzial mi, ze tata mial wypadek zwiazny z huraganem i moze juz nigdy nie wstac z wozka inwalidzkiego. i wtedy strasznie sie rozbeczalam szlochalam, ale nikogo juz nie bylo w okol, nagle bylam od pasa w dol rozebrana, ale chcialam stamtad wyjsc i szukac drogi do domu. i sie obudzilam. wiesz moze co to moze znaczyc??
czesto sni mi sie tez ciaza i ja przy tym placze, albo w innych sytuacjach czuje wieeeeeeeeeeelki ciezar, mam bardzo ciezko brzuch i chce juz urodzic to dziecko, i z reguly nie wiem czyje jest to dziecko.

a no i chcialam spytac, czemu czasem po przebudzeniu chwile pamietamy sny, a potem strasznie sie zacieraja i nie jestesmy w stanie sobie ich przypomniec chociaz sie staramy? ja mam czasem jezzcze tak, ze w ciagu dnia jestem w sklepie na przyklad i ten sen nagle mi sie na pare sekund przypomni. dziwne.

[blackberry456]

Napisane przez _Matilde_

Powtarzające się sny sygnalizują jakiś problem moim zdaniem. Możliwe że wracają w podobnych sytuacjach życiowych, musiałabyś przyuważyć w jakich.
Tak na szybko odczuwam z pierwszego snu lęk przed odpowiedzialnością, a z drugiego brak wiary we własne siły i decyzje kiedy stajesz przed niebezpieczeństwem czy trudnością

dzieki wielkie. Muszę, że zastanowić, czym ta "odpowiedzialność" może, być, ale czuje, że z drugim snem masz w 100% racje. Za tydzień piszę mature i masakrycznie się boje, że nie dam rady..

[_Matilde_]

Ooo, blackberry456, w takim razie powodzenia! Ale nie panikuj jednak za bardzo, matura nie jest nie do przejścia Ja swoją bardzo fajnie teraz wspominam, i przy każdym trudniejszym egzaminie powtarzam że zamiast sesji wolałabym mieć maturę co pół roku Tak z ciekawości, co zdajesz?
I wiesz, ja też czasami mam powracające sny, pewnie prawie każdy ma. Mi się śni że jestem dzieckiem, wchodzę do kuchni w rodzinnym domu, wysłana żeby coś stamtąd przxynieść, a tam się znajduje jakaś substancja, coś jak mgła, że wchodzę w nią i nie mogę się wydostać. Dopóki nie wiedziałam co to znaczy sen powtarzał się dość często, potem się domyśliłam o co chodzi i nauczyłam się radzić sobie z problemem, i od tamtej pory chyba tylko raz sen wrócił, kiedy nieświadomie zaczęłam wracać do starego sposobu zachowania. To jest taki system wczesnego ostrzegania

@pogmatwane, dzięki Wiesz, po prostu zapamiętuję kolory, np. zwracam uwagę na to że trawa na łące we śnie była taka soczyście zielona, albo śni mi się że siedzę w pokoju i palę w kominku, i pamiętam pomarańczoy blask na ścianach. Albo przyjaciółka pokazuje mi swoją nową sukienkę i widzę że świetnie pasuje do jej koloru oczu. W ogóle w życiu zwracam dużą uwagę na kolory i pewnie dlatego we śnie też. Dla Ciebie może to po prostu nie jest takie ważne. Jeśli nie pamiętasz w jakiego koloru bluzkę była ubrana osoba z którą wczoraj spędziłaś najwięcej czasu to znaczy że prawdopodobnie nie przywiązujesz dużej wagi do kolorów wokół siebie.
Twoje sny spróbuję rozpracować wieczorem, ok, będę miała trochę więcej czasu. Pozdrówki

Napisane przez pogmatwane

do znalezienia watku przyczynil sie moj dzisiejszy sen.
bylam w miescie i nagle uslyszalam wielki huragan, w jeden moment na ulicy bylo wszystko zniszczone, zdewastowane, wszyscy uciekali do sklepow, na ulice wyjechaly czolgi wojenny, ktos rzucil granatem w tym samym czasie kiedy jechal autbus, do ktorego chcialam wsiasc, potem bylam w jakims sklepie na srodku z polaczonymi siedzeniami, ktore bardzo szybko sie krecily a jak ich dotknelam tez zaczelam sie niesamowicie krecic i uderzylam reka w sciane pare razy.

Z tego snu wyczuwam bezradność, niemoc, poczucie że nie masz wpływu na to co się dzieje, nie czujesz się pewnie w nieprzewidzianych sytuacjach, boisz się skutków. Tym bardziej że w dalszej części snu rzeczywiście coś takiego się dzieje, ucierpiał Twój ojciec. Ojciec jest z kolei (zależnie jakie są wasze prawdziwe relacje) symbolem przyszłości, szczęścia

Napisane przez pogmatwane

nie wiem czy to wazne, ale byl tez w sordku ciemnoskory mezczyzna, ktory nie porafil po polsku ani jednego slowa.

Jeśli zwróciłaś uwagę na tego mężczyznę to pewnie jest to w jakiś sposób ważne. A z tym cudzoziemcem Ty rozmawiałaś? Wy we dwoje nie mogliście się porozumieć? Język obcy we śnie o ile nie masz jakichś osobistych skojarzeń to jest najczęściej symbol języka wewnętrznej świadomości, intuicji, tak mniej więcej.

Napisane przez pogmatwane

potem razem z kolezanka, z ktora na co dzien nie jestem blisko, postanowilysmy isc do wioski do mojej przyjaciolki oddalonej o 20 km, potem spotkalysmy inna kolezanke, najpierw spytala mnie, czy juz mi lepiej, bo rano widziala jak plakalam, a mi sie przypomnialo, ze przeciez to byl sen, ze ona nie mogla tego widziec, ze snilo mi sie, ze jestem znow w szkole i ktos porbowal ukrasc mi telefon. potem poszla z nami do jakiegos drewnianego domku i tam na moj telefon zadzwonil aptekarz powiedziec, ze moj tata ma juz wszystkie opatrunki, a ja nie wiedzialam, co sie stalo i on powiedzial mi, ze tata mial wypadek zwiazny z huraganem i moze juz nigdy nie wstac z wozka inwalidzkiego. i wtedy strasznie sie rozbeczalam szlochalam, ale nikogo juz nie bylo w okol,

Koleżanka niezbyt bliska jeśli ostatnio nie miałyście ze sobą więcej do czynienia niż zwykle może po prostu symbolizować jakiś aspekt Ciebie, często tak bywa. Zastanów się jak się ta koleżanka zachowywała, jaką miała postawę życiową i jak się z nią czułaś, jakie miałaś odczucia
Jeśli szłaś do przyjaciółki to prawdopodobnie czujesz potrzebę spotkania, wiesz że ona Cię zrozumie, okaże zainteresowanie.

Napisane przez pogmatwane

nagle bylam od pasa w dol rozebrana, ale chcialam stamtad wyjsc i szukac drogi do domu. i sie obudzilam. wiesz moze co to moze znaczyc??

Z nagością sprawa skomplikowana, bo może oznaczać wiele różnych rzeczy. Albo to co się zwykle czuje będąc nagim gdzieś w miejscach w których nie wypada być nagim (wstyd), albo jakąś porażkę, obniżenie czegoś w rodzaju uznania społecznego, autorytetu, wiesz o co chodzi, albo też i chęć poznania siebie prawdziwego spojrzenia na siebie obiektywnie ale to bardziej kiedy się samemu rozbieramy. W tym śnie chyba najprędzej byłoby to coś powiązane z tym ojcem, boisz się że „huragan” może mieć rozległe i przykre następstwa. Ale pomyśl co Ty o tym sądzisz i jak Ty to rozumiesz

Napisane przez pogmatwane

czesto sni mi sie tez ciaza i ja przy tym placze, albo w innych sytuacjach czuje wieeeeeeeeeeelki ciezar, mam bardzo ciezko brzuch i chce juz urodzic to dziecko, i z reguly nie wiem czyje jest to dziecko.

Dobra. Ciąża to… Pobawmy się w skojarzenia. Ciąża. Coś nowego. Zaczyna się nowy rozdział w naszym życiu. Trudny, trzeba sobie wszystko przewartościować, to co nadejdzie stanie się najważniejsze. Będzie zależne od nas. Spadnie na nas dużo obowiązków ale i coś pięknego i jedynego w swoim rodzaju. We śnie to nie musi być dziecko, ale cokolwiek co dla nas ważne ale i trudne. Albo jesteśmy na to przygotowane i się cieszymy, albo nie jesteśmy i rozpaczamy

Napisane przez pogmatwane

a no i chcialam spytac, czemu czasem po przebudzeniu chwile pamietamy sny, a potem strasznie sie zacieraja i nie jestesmy w stanie sobie ich przypomniec chociaz sie staramy? ja mam czasem jezzcze tak, ze w ciagu dnia jestem w sklepie na przyklad i ten sen nagle mi sie na pare sekund przypomni. dziwne.

Nad ranem sen jest coraz płytszy, ale wtedy bardzo często się nam coś śni. Jednocześnie odbieramy coraz więcej bodźców z zewnątrz, hałas domowników, muzyka itp. często się też mieszają wrażenia ze snu i z rzeczywistości, np. mnie się kiedyś śniło że dzwoni mi telefon w kieszeni, a to była melodyjka budzika. Ale co chcę powiedzieć: że wracamy do życia tego ogólnie pojętego, ze świata snów do rzeczywistości. Jeśli budzimy się w spokoju, możemy chwilę poleżeć i pomyśleć to zwykle pamiętamy ten sen, trochę nad nim pomyslimy i zapamiętujemy na dłużej, szczególnie jeśli nie był taki „codzienny” ale było w nim coś co zwróciło naszą szczególną uwagę albo wywarło jakieś wrażenie. Jeśli jednak wstajemy szybko, od razu nam się coś przypomina co mamy dziś zrobić, spieszymy się gdzieś, zaczynamy z kimś rozmowę, zajmujemy się światem rzeczywistym i sny ulatują. Wtedy albo je sobie przypominamy kojarząc nagle coś, albo mamy to gdzieś na krawędzi pamięci i nie możemy sobie dokładnie przypomnieć, albo i nie przypominamy sobie wcale.
Psychologowie zajmujący się snami często radzą żeby sobie trzymać zeszyt przy łóżku i zapisywać sny zaraz po przebudzeniu, kiedy pamiętamy najwięcej szczegółów bo po jakimś czasie zacierają w pamięci jeśli nie wywarły większego wrażenia. Ale Malo komu się chce to robić, ja też bardzo rzadko zapisuję, wychodzę z założenia że jak to coś ważnego to jeszcze jakieś tego sygnały będą w kolejnych snach

[blackberry456]

Napisane przez _Matilde_

Ooo, blackberry456, w takim razie powodzenia! Ale nie panikuj jednak za bardzo, matura nie jest nie do przejścia Ja swoją bardzo fajnie teraz wspominam, i przy każdym trudniejszym egzaminie powtarzam że zamiast sesji wolałabym mieć maturę co pół roku Tak z ciekawości, co zdajesz?
I wiesz, ja też czasami mam powracające sny, pewnie prawie każdy ma. Mi się śni że jestem dzieckiem, wchodzę do kuchni w rodzinnym domu, wysłana żeby coś stamtąd przxynieść, a tam się znajduje jakaś substancja, coś jak mgła, że wchodzę w nią i nie mogę się wydostać. Dopóki nie wiedziałam co to znaczy sen powtarzał się dość często, potem się domyśliłam o co chodzi i nauczyłam się radzić sobie z problemem, i od tamtej pory chyba tylko raz sen wrócił, kiedy nieświadomie zaczęłam wracać do starego sposobu zachowania. To jest taki system wczesnego ostrzegania

wszystko to co obowiązkowe + WOS i ang rozszerzony

wow, to niesamowite z tymi powtarzającymi się snami oO w żuciu bym się nie spodziewała, że to jest aż taki związek między naszymi snami a uczuciami. wow

[_Matilde_]

Oua, wos to zupełnie nie moje klimaty. Podziwiam
A sny są ściśle powiązane z naszymi emocjami i uczuciami, świadomymi i nieświadomymi. Na nich się opierają. Śniąc nie robimy nic innego jak przeżywamy, przepracowujeemy sobie emocje, odreagowujemy nagromadzone, dla własnego zdrowia psychicznego. Tak samo działają te sny powtarzające się - komunikują problem dopóki go sobie nie uświadomimy i nie wyeliminujemy. Szkoda że tak wielu ludzi to zaniedbuje, uważa rozumienie snów za coś na równi z horoskopami i innymi ezoterycznymi dziwactwami. A to "tylko" czysta psychologia

[pogmatwane]

Napisane przez _Matilde_

Ooo, blackberry456, w takim razie powodzenia! Ale nie panikuj jednak za bardzo, matura nie jest nie do przejścia Ja swoją bardzo fajnie teraz wspominam, i przy każdym trudniejszym egzaminie powtarzam że zamiast sesji wolałabym mieć maturę co pół roku Tak z ciekawości, co zdajesz?
I wiesz, ja też czasami mam powracające sny, pewnie prawie każdy ma. Mi się śni że jestem dzieckiem, wchodzę do kuchni w rodzinnym domu, wysłana żeby coś stamtąd przxynieść, a tam się znajduje jakaś substancja, coś jak mgła, że wchodzę w nią i nie mogę się wydostać. Dopóki nie wiedziałam co to znaczy sen powtarzał się dość często, potem się domyśliłam o co chodzi i nauczyłam się radzić sobie z problemem, i od tamtej pory chyba tylko raz sen wrócił, kiedy nieświadomie zaczęłam wracać do starego sposobu zachowania. To jest taki system wczesnego ostrzegania

@pogmatwane, dzięki Wiesz, po prostu zapamiętuję kolory, np. zwracam uwagę na to że trawa na łące we śnie była taka soczyście zielona, albo śni mi się że siedzę w pokoju i palę w kominku, i pamiętam pomarańczoy blask na ścianach. Albo przyjaciółka pokazuje mi swoją nową sukienkę i widzę że świetnie pasuje do jej koloru oczu. W ogóle w życiu zwracam dużą uwagę na kolory i pewnie dlatego we śnie też. Dla Ciebie może to po prostu nie jest takie ważne. Jeśli nie pamiętasz w jakiego koloru bluzkę była ubrana osoba z którą wczoraj spędziłaś najwięcej czasu to znaczy że prawdopodobnie nie przywiązujesz dużej wagi do kolorów wokół siebie.
Twoje sny spróbuję rozpracować wieczorem, ok, będę miała trochę więcej czasu. Pozdrówki

[/FONT][/COLOR]
Z tego snu wyczuwam bezradność, niemoc, poczucie że nie masz wpływu na to co się dzieje, nie czujesz się pewnie w nieprzewidzianych sytuacjach, boisz się skutków. Tym bardziej że w dalszej części snu rzeczywiście coś takiego się dzieje, ucierpiał Twój ojciec. Ojciec jest z kolei (zależnie jakie są wasze prawdziwe relacje) symbolem przyszłości, szczęścia

Jeśli zwróciłaś uwagę na tego mężczyznę to pewnie jest to w jakiś sposób ważne. A z tym cudzoziemcem Ty rozmawiałaś? Wy we dwoje nie mogliście się porozumieć? Język obcy we śnie o ile nie masz jakichś osobistych skojarzeń to jest najczęściej symbol języka wewnętrznej świadomości, intuicji, tak mniej więcej.

Koleżanka niezbyt bliska jeśli ostatnio nie miałyście ze sobą więcej do czynienia niż zwykle może po prostu symbolizować jakiś aspekt Ciebie, często tak bywa. Zastanów się jak się ta koleżanka zachowywała, jaką miała postawę życiową i jak się z nią czułaś, jakie miałaś odczucia
Jeśli szłaś do przyjaciółki to prawdopodobnie czujesz potrzebę spotkania, wiesz że ona Cię zrozumie, okaże zainteresowanie.

Z nagością sprawa skomplikowana, bo może oznaczać wiele różnych rzeczy. Albo to co się zwykle czuje będąc nagim gdzieś w miejscach w których nie wypada być nagim (wstyd), albo jakąś porażkę, obniżenie czegoś w rodzaju uznania społecznego, autorytetu, wiesz o co chodzi, albo też i chęć poznania siebie prawdziwego spojrzenia na siebie obiektywnie ale to bardziej kiedy się samemu rozbieramy. W tym śnie chyba najprędzej byłoby to coś powiązane z tym ojcem, boisz się że „huragan” może mieć rozległe i przykre następstwa. Ale pomyśl co Ty o tym sądzisz i jak Ty to rozumiesz

Dobra. Ciąża to… Pobawmy się w skojarzenia. Ciąża. Coś nowego. Zaczyna się nowy rozdział w naszym życiu. Trudny, trzeba sobie wszystko przewartościować, to co nadejdzie stanie się najważniejsze. Będzie zależne od nas. Spadnie na nas dużo obowiązków ale i coś pięknego i jedynego w swoim rodzaju. We śnie to nie musi być dziecko, ale cokolwiek co dla nas ważne ale i trudne. Albo jesteśmy na to przygotowane i się cieszymy, albo nie jesteśmy i rozpaczamy

Nad ranem sen jest coraz płytszy, ale wtedy bardzo często się nam coś śni. Jednocześnie odbieramy coraz więcej bodźców z zewnątrz, hałas domowników, muzyka itp. często się też mieszają wrażenia ze snu i z rzeczywistości, np. mnie się kiedyś śniło że dzwoni mi telefon w kieszeni, a to była melodyjka budzika. Ale co chcę powiedzieć: że wracamy do życia tego ogólnie pojętego, ze świata snów do rzeczywistości. Jeśli budzimy się w spokoju, możemy chwilę poleżeć i pomyśleć to zwykle pamiętamy ten sen, trochę nad nim pomyslimy i zapamiętujemy na dłużej, szczególnie jeśli nie był taki „codzienny” ale było w nim coś co zwróciło naszą szczególną uwagę albo wywarło jakieś wrażenie. Jeśli jednak wstajemy szybko, od razu nam się coś przypomina co mamy dziś zrobić, spieszymy się gdzieś, zaczynamy z kimś rozmowę, zajmujemy się światem rzeczywistym i sny ulatują. Wtedy albo je sobie przypominamy kojarząc nagle coś, albo mamy to gdzieś na krawędzi pamięci i nie możemy sobie dokładnie przypomnieć, albo i nie przypominamy sobie wcale.
Psychologowie zajmujący się snami często radzą żeby sobie trzymać zeszyt przy łóżku i zapisywać sny zaraz po przebudzeniu, kiedy pamiętamy najwięcej szczegółów bo po jakimś czasie zacierają w pamięci jeśli nie wywarły większego wrażenia. Ale Malo komu się chce to robić, ja też bardzo rzadko zapisuję, wychodzę z założenia że jak to coś ważnego to jeszcze jakieś tego sygnały będą w kolejnych snach


[/COLOR][/FONT][/FONT][/COLOR]

dziekuje Ci bardzo za ta odpowiedz dala mi duzo do myslenia

[MilionDolarow]

A w poniedziałek śniła mi się Magda Gesler na miejscu mojego psa . Normalnie karmiłam ją, wyprowadzałam na spacer i rzucałam patyki .[/QUOTE]


Hihihi! Świetne!
Jak się ogląda Szymona Majewskiego to rzeczywiście takie skojarzenie się narzuca
Mój ostatni sen to też Kuchenne Rewolucje - przygotowuję kurczaka w całości, a kurczak jest monstrualnych rozmiarów i pokryty czarnym, krótkim, szorstkim futerkiem i ja ściągam z kurczaka o rozmiarach małego byczka własnie tę czarną skórę porośnieta szczeciną :

[vainilla]

a mnie sniło się że mój ślub się nie odbył. normalnie był październik, jesień za oknem, złote liście i piękne słońce. a ślubu nie było. żałowałam, bo była piękna pogoda tego dnia, którego miał się odbyć.

[Ieka]

a mnie po raz już n-ty moja nauczycielka od niemieckiego ze średniej szkoły
od lat już jej nie widziałam , nie myślę o niej, czemu ona ciągle wraca w moich snach

[linaya]

Śniło mi się, że tak się z TŻ spłukaliśmy w podróży poślubnej, że odcięli nam z powodu niepłacenia rachunków wodę, prąd i gaz, a potem dostaliśmy nakaz eksmisji i musieliśmy się przeprowadzić do moich rodziców.

Jeszcze mi się śniło, że całowałam się z pewnym osobnikiem i w trakcie on zamienił się w robota, takiego trans-formersa z kreskówki

Śniło mi się też, że moja praca znajdowała się w ogromnej, opuszczonej kilkupoziomowej hali fabrycznej, i tuż przed wyjściem musiałam po coś zjechać winda do piwnicy i ta winda zakleszczyła się gdzieś głęboko pod ziemią.

[krolowaa]

witam
dziewczyny a co myslicie o snach w którym pojawiaja sie zmarłe osoby?
moj tata zmarł niecały miesiac temu i w ostatnim tygodniu snił mi sie 3 razy i tak sie zastanawiam ....moze potrzebuje modlitwy ? a moze cos chce przekazac ?

[_Matilde_]

To naturalne że śni Ci się bliska osoba która niedawno umarła. Na pewno dużo myślisz o ojcu więc i w snach przychodzi. Tego rodzaju sny akurat nie wymagają żadnej interpretacji: rodzina, przyjaciele przychodzą żeby z nami być, jak za życia: chronić, wspierać, tak jak to czynili tutaj. Wszystko zależy od tego co tata robi w tym śnie, co mówi, co Ty czujesz, spokój, szczęście czy nie. Przekazuje dokładnie to co przekazałby gdyby to się działo naprawdę

[Ieka]

byłam w Japonii...a niedawno to nawet w Australii ! oczywiście we śnie niestety

[black_prinsess]

zazwyczaj miewam koszmary...
dziś znów ktoś mnie ścigał i obudziłam się z krzykiem.. ;/

[SweetAboutMe]

Ostatnio miałam piękny sen w stylu słodkiej trzynastki - byłam na koncercie mojego ulubionego rapera, potem na backstage'u i było łóżko i dobrze się zabawiliśmy, a potem się przestraszyłam,że źle wyglądam, pobiegłam do domu prostować włosy i jak wróciłam to już go nie było

[samanthhha]

Witam!

Pomyslalam ze opisze Wam moj dzisiejszy sen a raczej koszmar bo caly dzien nie moze mi wyjsc z glowy

otóż w nocy poszlam do synka do pokoju bo byla burza on sie budzil przez to.. no i zasnalam.. i moj sen wygladal tak: budze sie w tym miejscu w ktorym zasnelam, czuje ze cos mnie dusi i probuje krzyczec ale nie moge, Maly spi w swoim lozku, zaczynam krzyczec i biegne do sypialni do męża, czuje ze cos siedzi mi na plecach, budze K. ale on nic nie widzi, czuje ze po prostu odchodze od zmyslow i zaczynam wariowac! Nagle syn zaczyna plakac i mowie do K. zeby poszedl do niego i sama klekam przed lustrem ktore mamy w sypialni i zaczynam podswietlac telefonem moje plecy... i co widze? siedzi tam diabel, widze zarys, taki cien.. probuje go zrzucic ale nie moge, mąż przychodzi i mowi ze Mały sie nie chce uspokoic i zebym ja poszla, no to ide, staje nad nim i czuje w tym momencie ze chce mu krzywde zrobic... I nagle slysze jak synek walnal nozka o szczebelki i dzieki temu mnie obudzil. lezalam na materacu i nie wedzialam w ogole co sie dzieje. masakra co? az lzy w oczach mialam po takim snie, poszlam do męża i kazalam mu przyjsc tam ze mna do pokoju Małego i spalismy razem. ale schiz niesamowity...... dawno nie mialam takiego porytego snu.

Pozdrawiam

[_Matilde_]

Mnie się śniło w tym tygodniu, że było jakieś święto, siedzieliśmy u sąsiadów w ogrodzie. Potem poszłam do domu cioci, a tam przyjechało wojsko, powiedziało że zrobiliśmy coś nielegalnie, podpaliło wszystko i zaczęło strzelać z karabinów do nas. Pokładliśmy się wszyscy na ziemię a te kule nam śmigały za uszami, to trwało tak długo i było tak niesamowicie męczące psychicznie że w pewnej chwili już nie mogłam dłużej wytrzymać, chciałam wstać i dać się rozstrzelać żeby tylko się to skończyło. Ale wtedy oni przestali, zapakowali się w samochody i odjechali. Więc wstałam i poszłam do domu, i widzę że to wojo stoi kilkadziesiąt metrów za naszym domem... Obudziłam się w tym momencie zlana potem. Brr, dawno nie śniło mi się nic tak okropnego

[Ieka]

a ostatnio śniłam o swoim ślubie, miałam piękną białą suknię i czarne brudne glany na nogach

[Sorymina]

Witam.
Jestem nowa... interesuje sie interpretacja snu ale wszelakie interpretacje srednio pasuja . Moze Wy mi pomozecie ?
Ucieklam sprzed oltarza ( mialam wyjsc za maz za chlopaka znajomej ( O.o ) ale poprostu stojac przed ksiedzem obrocilam sie i wyszlam i poszlam na spacer ze znajomym (w sukni slubnej , welonie itd ) z ktorym na zywo rozmawialam moze ze 2 razy i ogolnie rozmawialismy i wyglupialismy i bylo bardzo milo. Tego co dzialo sie potem juz nie pamietam ale sen ogolnie byl w klimacie przyjemnym i milym.
Pomoze ktos moze ?

[fiaa]

mnie bardzo często śnią się ataki terrorystyczne - raz, że zostałam porwana przez terrorystów, innym razem że byłam w centrum handlowym w którym był atak terrorystyczny, w sumie pewnie jakieś 5-6 razy w ciągu ostatniego roku. no i sny o ciąży, a te są ciekawe, bo raz zdarzyło mi się przeżyć całą ciążę w 3 snach - jakoś miesiąc po miesiącu, 1 trymestr - 1 sen od samego początku do końca, jak trzyodcinkowy serial dziwne uczucie

[_Matilde_]

Ostatnio mi się śnią bardzo wyraziste sny Wczorajszy mi się najbardziej podobał
Wyskoczyłam na podwórko wyrzucić śmieci, i nie wzięłam kluczy, ale stało przed klatką dwóch chłopaków, raczej nieznajomych bo nie pamiętam twarzy i poprosiłam ich żeby potrzymali drzwi żeby się nie zatrzasnęły. Poleciałam na koniec podwórka ale potem nie wróciłam tylko poszłam dalej i znalazłam się u siebie na wsi nad rzeczką. Było tam tych dwóch chłopaków, zapytałam ich czemu puścili drzwi Jeden z nich zaczął ze mną żartować, ja zaczęłam go gonić na żarty, on się odwrócił i zobaczyłam że to mój przyjaciel. Zaczęliśmy się tak ganiać po polach, raz on mnie, raz ja jego i śmiać się, ale to było cudowne uczucie, biegałam bardzo szybko bo na jawie nie potrafię szybko biegać , od razu się męczę, biegaliśmy w zbożu takim jeszcze zielonym bardzo długo, chwilami nawet nie biegłam tylko płynęłam w powietrzu, przebiegaliśmy wzgórza i doliny, potem pojawiły się takie wielkie słupy elektryczne z wielkimi kablami, ten prąd aż syczał w nich i zaczęłam się bać, w końcu wbiegliśmy na taką stromą górkę, przed szczytem zabrakło mi sił i już ledwo weszłam tam. Tam na górze byli jacyś ludzie i wycinali kapustę wyglądali mi na jakichś hindusów, arabów, dość groźnie wyglądali, byli ogoleni na łyso i mieli tatuaże i takie raczej ozdobne blizny na głowach choć efekt dość upiorny. Zaczęliśmy iść z przyjacielem drogą sądziliśmy że z powrotem do tej rzeczki skąd zaczęliśmy biec. Jeden z tych hindusów szedł razem z nami. Wyszliśmy na wzgórze i nie poznaliśmy okolicy, okazało się że przebiegliśmy dużo dalej niż nam się wydawało, zapytałam tego hindusa trochę po angielsku, trochę po polsku, czy wie jaka to wieś. Odpowiedział coś ale nie wiem już co bo zauważyłam w tej chwili znajomą dzwonnicę. Nie znam tej dzwonnicy z rzeczywistości tylko z innego „mocnego” snu, czyli tak jakbym wróciła w to samo miejsce co kiedyś. Szliśmy dalej razem drogą, i nagle w drodze był taki wielki dół, na całą jej szerokość, bardzo głęboki. Szłam samym brzegiem tego dołu, zachwiałam się nagle, chciałam wpaść, ale przyjaciel mnie uratował. Potem mało w nas nie wjechał rozpędzony wóz, musieliśmy uskoczyć na pole. Zdążyłam się jeszcze zastanowić czy woźnica wie że tam dalej jest dół i czy nie wpadnie razem z wozem, ale tak jakoś bez emocji i strachu. I się obudziłam :P

[Ankhi]

Tej nocy śniło mi się, że całowałam się z jakimś brodaczem, który się strasznie ślinił. Obudziłam się z niesmakiem. Mogło być bardziej romantycznie.

[MartiFCB]

że zdradziłam tż mi się śniło .... masakra.

[eternitymoment]

Napisane przez _Matilde_

Ostatnio mi się śnią bardzo wyraziste sny Wczorajszy mi się najbardziej podobał
Wyskoczyłam na podwórko wyrzucić śmieci, i nie wzięłam kluczy, ale stało przed klatką dwóch chłopaków, raczej nieznajomych bo nie pamiętam twarzy i poprosiłam ich żeby potrzymali drzwi żeby się nie zatrzasnęły. Poleciałam na koniec podwórka ale potem nie wróciłam tylko poszłam dalej i znalazłam się u siebie na wsi nad rzeczką. Było tam tych dwóch chłopaków, zapytałam ich czemu puścili drzwi Jeden z nich zaczął ze mną żartować, ja zaczęłam go gonić na żarty, on się odwrócił i zobaczyłam że to mój przyjaciel. Zaczęliśmy się tak ganiać po polach, raz on mnie, raz ja jego i śmiać się, ale to było cudowne uczucie, biegałam bardzo szybko bo na jawie nie potrafię szybko biegać , od razu się męczę, biegaliśmy w zbożu takim jeszcze zielonym bardzo długo, chwilami nawet nie biegłam tylko płynęłam w powietrzu, przebiegaliśmy wzgórza i doliny, potem pojawiły się takie wielkie słupy elektryczne z wielkimi kablami, ten prąd aż syczał w nich i zaczęłam się bać, w końcu wbiegliśmy na taką stromą górkę, przed szczytem zabrakło mi sił i już ledwo weszłam tam. Tam na górze byli jacyś ludzie i wycinali kapustę wyglądali mi na jakichś hindusów, arabów, dość groźnie wyglądali, byli ogoleni na łyso i mieli tatuaże i takie raczej ozdobne blizny na głowach choć efekt dość upiorny. Zaczęliśmy iść z przyjacielem drogą sądziliśmy że z powrotem do tej rzeczki skąd zaczęliśmy biec. Jeden z tych hindusów szedł razem z nami. Wyszliśmy na wzgórze i nie poznaliśmy okolicy, okazało się że przebiegliśmy dużo dalej niż nam się wydawało, zapytałam tego hindusa trochę po angielsku, trochę po polsku, czy wie jaka to wieś. Odpowiedział coś ale nie wiem już co bo zauważyłam w tej chwili znajomą dzwonnicę. Nie znam tej dzwonnicy z rzeczywistości tylko z innego „mocnego” snu, czyli tak jakbym wróciła w to samo miejsce co kiedyś. Szliśmy dalej razem drogą, i nagle w drodze był taki wielki dół, na całą jej szerokość, bardzo głęboki. Szłam samym brzegiem tego dołu, zachwiałam się nagle, chciałam wpaść, ale przyjaciel mnie uratował. Potem mało w nas nie wjechał rozpędzony wóz, musieliśmy uskoczyć na pole. Zdążyłam się jeszcze zastanowić czy woźnica wie że tam dalej jest dół i czy nie wpadnie razem z wozem, ale tak jakoś bez emocji i strachu. I się obudziłam :P

byc moze szukasz czegos nowego w zyciu ? chcesz uciec od rutyny, i nawet jesli mialoby by byc troche groznie to Ci to nie przeszkadza ? , na samym koncu masz woznice, i doł, i Ty sie zastanawiasz czy on wie ze tam jest dół czyli ze to Ty sama zastanawiasz sie nad podjeciem jakiegos kroku, hmmmm moze przemysl to co Ci chodzi po glowie teraz, poszukaj wyjscia, wybadaj i...do dziela

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez linaya

Śniło mi się, że mój kolega uparł się, że zostanie moim i TŻ świadkiem na ślubie. Za nic nie chciał się dać odwieść od tego pomysłu i w kółko gadał o tym, jaki to wypasiony garnitur sobie kupił na tę okazję.

Potem mi się śniło, że wyjechałyśmy z przyjaciółką nad morze, spacerowałyśmy brzegiem morza i nagle ziemia się osunęła i znalazłyśmy się na skalnej półce za olbrzymim wodospadem. Do tego nad głową ze świstem przelatywały nam ryby (przypominały trochę belony) i swoimi ostrymi "dziobami" wbijały się w skałę tuż obok naszych głów. Wtedy pojawiło się na tej półce skalnej dwoje ludzi - chłopak i dziewczyna ze sprzętem alpinistycznym. Dziewczyna pochwyciła moją kumpelę, chłopak - mnie, po czym przy pomocy ich sprzętu zostałyśmy wyciągnięte z wciąż obłamującej się skalnej półki na stały ląd.

a nie czujesz sie troche osaczona przez cos lub kogos ? , tak tujest pokazane, ze jakby ktos uparcie chce cos za Ciebie zdecydowac, ale Ty uciekasz, i w sumie podswiadomie masz nadzieje na cud, cos drastycznego ( opad ziemi) , ze ktos/ cos uratuje Cie z opresji ? ( ratunek przez aplinistow)

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez MartiFCB

że zdradziłam tż mi się śniło .... masakra.

a jak sie z tym czulas ? , jak zle, to niemasz sie czego bac ,bo to znaczy ze nawet jakbys cos takiego chciala zrobic, to nie doszlo by do skutku bo masz silne uczucia to TZ, a jesli czulas sie dobrze.. to moze troszke nudy sie wkradlo u Was ?

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez Ankhi

Tej nocy śniło mi się, że całowałam się z jakimś brodaczem, który się strasznie ślinił. Obudziłam się z niesmakiem. Mogło być bardziej romantycznie.

wiecej detali poprosze, czy to by noc, bylas w domu , na dworze ?

[hopelessromantic]

Bardzo często śni mi się, że latam. Te sny są całkiem fajne. A drugi sen, który mam praktycznie co noc, to cmentarz, albo jakieś zmarłe osoby, przed którymi uciekam. Po takich snach zawsze mam zryty humor :/

[eternitymoment]

Napisane przez hopelessromantic

Bardzo często śni mi się, że latam. Te sny są całkiem fajne. A drugi sen, który mam praktycznie co noc, to cmentarz, albo jakieś zmarłe osoby, przed którymi uciekam. Po takich snach zawsze mam zryty humor :/

moze cos Cie trzyma tam gdzie jestes ? i zabardzo niewiesz jak sie oderwac od ''przymusów'' ?

[hopelessromantic]

Dzisiejszy sen mnie dobił Śniło mi się, że szłam sobie z mamą, nagle padłam. Mama usiadła na chodniku i mnie trzymała i zaczęła płakać.Umierałam na jej rękach. Krzyczała, wołała pomocy. Chciałam się do niej odezwać, przytulić ale się zorientowałam, że nie żyję już i czułam się taka bezsilna, straszne uczucie. Potem znalazłam się w takim miejscu, nie wiem jak je opisać, wyglądało jak park, było tu sporo osób, wśród nich były znajome mi osoby, które już nie żyją. Potem stanęłam przed takimi drzwiami. Jedne prowadziły do nieba a drugie nie wiem gdzie. I stałam przed nimi i po chwili otworzyły się te drzwi do nieba, nagle wyrosły dookoła nich kwiaty, ja się ucieszyłam, a ci wszyscy ludzie zaczęli cieszyć się ze mną. Poszłam tą drogą i nagle znalazłam się w takim cudownym miejscu, łąka, kwiaty, była tam niesamowita atmosfera, znów był tłum ludzi i to ci, którzy już nie żyją. Ja pierdziele, co za sen.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez krolowaa

witam
dziewczyny a co myslicie o snach w którym pojawiaja sie zmarłe osoby?
moj tata zmarł niecały miesiac temu i w ostatnim tygodniu snił mi sie 3 razy i tak sie zastanawiam ....moze potrzebuje modlitwy ? a moze cos chce przekazac ?

Kiedyś czytałam w pewnej książce, że jeśli długo pamięta się sen o zmarłym, tygodnie, miesiące a nawet lata, to oznacza to, że to były prawdziwie odwiedziny.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez samanthhha

Witam!

Pomyslalam ze opisze Wam moj dzisiejszy sen a raczej koszmar bo caly dzien nie moze mi wyjsc z glowy

otóż w nocy poszlam do synka do pokoju bo byla burza on sie budzil przez to.. no i zasnalam.. i moj sen wygladal tak: budze sie w tym miejscu w ktorym zasnelam, czuje ze cos mnie dusi i probuje krzyczec ale nie moge, Maly spi w swoim lozku, zaczynam krzyczec i biegne do sypialni do męża, czuje ze cos siedzi mi na plecach, budze K. ale on nic nie widzi, czuje ze po prostu odchodze od zmyslow i zaczynam wariowac! Nagle syn zaczyna plakac i mowie do K. zeby poszedl do niego i sama klekam przed lustrem ktore mamy w sypialni i zaczynam podswietlac telefonem moje plecy... i co widze? siedzi tam diabel, widze zarys, taki cien.. probuje go zrzucic ale nie moge, mąż przychodzi i mowi ze Mały sie nie chce uspokoic i zebym ja poszla, no to ide, staje nad nim i czuje w tym momencie ze chce mu krzywde zrobic... I nagle slysze jak synek walnal nozka o szczebelki i dzieki temu mnie obudzil. lezalam na materacu i nie wedzialam w ogole co sie dzieje. masakra co? az lzy w oczach mialam po takim snie, poszlam do męża i kazalam mu przyjsc tam ze mna do pokoju Małego i spalismy razem. ale schiz niesamowity...... dawno nie mialam takiego porytego snu.

Pozdrawiam

Jak to przeczytałam, to od razu skojarzyłam to sobie z tzw. paraliżem sennym.