Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 23

[martikaj]

Ciacho, ja myślę że taki system to dla szczupłych z cellulitem, takich co nie chcą się odchudzać zbytnio tylko poprawić conieco. Więc też nie dla mnie. A co do książki to jednak wolę nasze sprawdzone przepisy, to co dziewczyny wymyślają na blogach i tutaj na forum.

Ups zapomniałam że ja bez śniadania a tu prawie 13 godzina, coś dziś mi się nie chce jeść zbytnio.Ale tak miałam też poprzednio na dukanie że coraz mniej jadłam i nie ciągnęło mnie do jedzenia.

A Wy co dziś pitrasicie?
Ja na jutro leczo sobie przygotuję bo dziś robię dla wszystkich to i dla siebie zrobię dieteryczne i będę miała już z głowy. No i śledzie sobie zrobię w serku i jogurcie z przyprawami, coś takiego jak w śmietanie wychodzi mniam.Kazałam Tż kupić kilogram bo zawsze mi podjadają

[_Trufla_]

Aloha!

Napisane przez fasolinno

papierówke jabłek się nażarłam jak świnia , parówki to u mnie standard

sama nie mogę się powstrzymac przed smianiem się z samej siebie. Asz musze zacząc czytac ze zrozumieniem Nie no, bez jaj


Co tam u Was? Milenka trzymam za mieszkanie.

Widzę, że trwa dysusja co do wyboru rytmu. Tak jest to ważne. Zdecydowałam się na 4/3 lecz z racji nadchodzącego wyjazdu kombinuję z tymi fazami trochę tak, by na czas pobytu poza domem miec p+pw, tak by było łatwiej nie zgrzeszyc. Już mam gotową rozpiskę PO wczasach zmaierzam ponownie wrócic do 4/3. Wyznam, że czwarty dzień na P jest trudny do zniesienia stad ukłony dla 5/5.

Dziś u mnie w menu na obiad flaczki żołądkowo-sercowe. Ot przyjemna niespodzianka.

Lyro zdradzisz przepis na mielonke z weka?

Miłego

[Kruche Ciastko]

Napisane przez _Trufla_

Aloha!



sama nie mogę się powstrzymac przed smianiem się z samej siebie. Asz musze zacząc czytac ze zrozumieniem Nie no, bez jaj


Co tam u Was? Milenka trzymam za mieszkanie.

Widzę, że trwa dysusja co do wyboru rytmu. Tak jest to ważne. Zdecydowałam się na 4/3 lecz z racji nadchodzącego wyjazdu kombinuję z tymi fazami trochę tak, by na czas pobytu poza domem miec p+pw, tak by było łatwiej nie zgrzeszyc. Już mam gotową rozpiskę PO wczasach zmaierzam ponownie wrócic do 4/3. Wyznam, że czwarty dzień na P jest trudny do znieśienia stad ukłony dla 5/5.

Dziś u mnie w menu na obiad flaczki żołądkowo-sercowe. Ot przyjemna niespodzianka.

Lyro zdradzisz przepis na mielonke z weka?

Miłego

Dlatego sie tego obawiam

Zdecyduje sie chyba wlasnie na 1/1 - nie mam duzej nadwagi i nigdy nie stosowalam zadnej diety, wiec mysle, ze i tak waga ruszy z kopyta. Oby

Napisane przez martikaj

Ciacho, ja myślę że taki system to dla szczupłych z cellulitem, takich co nie chcą się odchudzać zbytnio tylko poprawić conieco. Więc też nie dla mnie. A co do książki to jednak wolę nasze sprawdzone przepisy, to co dziewczyny wymyślają na blogach i tutaj na forum.

Musze sie zatem wgryzc w przepisownie
Najciezej bedzie we wrzesniu, przeprowadzamy sie do calkiem juz naszego mieszkania i bedziemy pewnie zyc jakis tydzien, dwa bez urzadzonej calkowicie kuchni i tro bedzie ciezkie, aby urozmaicic jakos diete

[martikaj]

Ciacho, to będzie cieżko ale dasz radę

Ja często odwiedzam ten blog z przepisami, jest super i wiele świetnych dań wraz ze zdjęciami i opisami:

http://sliweczka.blox.pl/html/131072...21.html?652583

Dobra, biorę się za gary, ale będę zaglądać bo mam lapka w kuchni na stole

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Trufla na tym blogu o którym pisze jest ta mielonka słoikowa, sprawdzony przepis, pyszna wychodzi.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez martikaj

Ciacho, to będzie cieżko ale dasz radę

Ja często odwiedzam ten blog z przepisami, jest super i wiele świetnych dań wraz ze zdjęciami i opisami:

http://sliweczka.blox.pl/html/131072...21.html?652583

Dobra, biorę się za gary, ale będę zaglądać bo mam lapka w kuchni na stole

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------


Trufla na tym blogu o którym pisze jest ta mielonka słoikowa, sprawdzony przepis, pyszna wychodzi.

Dziekuje Zaraz na niego wskocze, choc jestem o plastrach szynki z indyka i serku, wiec moge sie zaczac slinic

[_Trufla_]

Napisane przez martikaj

Ciacho, to będzie cieżko ale dasz radę

Ja często odwiedzam ten blog z przepisami, jest super i wiele świetnych dań wraz ze zdjęciami i opisami:

http://sliweczka.blox.pl/html/131072...21.html?652583

Dobra, biorę się za gary, ale będę zaglądać bo mam lapka w kuchni na stole

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Trufla na tym blogu o którym pisze jest ta mielonka słoikowa, sprawdzony przepis, pyszna wychodzi.

już patrzę

Ciacho, damy radę wszystkie. Idę o zkalad, że polecisz jak strzała.

Mnie jest ciut trudno, bo wracam do dukania, waga już tak lekko nie spada. W dodatku złapałam jakiegoś lenia i nawet nie byłam dziś rano na spacerze, który zazwyczaj mnie bardzo cieszy. W zamian za to oddałam sie pichceniu, nagotowałam na dwa dni. Zatem jutro kto wie, może przejdę te 6 km, skoro nie będę musiała pichtac.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez _Trufla_

już patrzę

Ciacho, damy radę wszystkie. Idę o zkalad, że polecisz jak stzrała.

Mnie jest ciut trudno, bo wracam do dukania, waga już tak lekko nie spada. W dodatku złapałam jakiegoś lenia i nawet nie byłam dziś rano na spacerze, który zazwyczaj mnie bardzo cieszy. W zamian za to oddałam sie pichceniu, nagotowałam na dwa dni. Zatem jutro kto wie, może przejdę te 6 km, skoro nie będę musiała pichtac.

Pierwszy raz slysze taka zachete Pewnie, ze damy

[_Trufla_]

Ach te moje literówki, załamuje mnie moja niedokładnośc. Ale to na marginesie.

Co do przepsiu na mielonkę. Dziękuję za podpowiedź. by może wykorzystam. Nie jest do jednak to co mi się marzy bo przygotowanie jej zajmuje jeden dzień. Lyra natomiast wspomina o mielonce, której przygotowanie trwa trzy dni. I właśnie taki specjał chciałabym upichtac. jeśli nie znajdę pomyslu na takową, to oczywiscie wypróbuję jednodniową. dzięki raz jeszcze

A swoją drogą, to nie spotakałam się jeszcze z tym blogiem. ładnie wygląda

[Pandzia_2010]

ja dzis jakas padnieta najchetniej poszlabym spac

[_Trufla_]

Napisane przez Pandzia_2010

ja dzis jakas padnieta najchetniej poszlabym spac

poszłabym z Tobą, bo też mi się ziewa a do końca pracy jeszcze cala wiecznośc...może po obiedzie mi się poprawi...

[Pandzia_2010]

no ja też nie pójdę bo ni ma jak aj aj muszę zacząć wcześniej chodzić spać. I niech skończy się juz ta @

[natusia167]

Oooo jak milo ze o mnie pamietalyscie.. :-P
Emilko matura poprawka, standardowo braklo 1 pkt. Takie moje zezowate szczescie. Dzis moj drugi scisly dzien dukania a ja nawet wiekszej potrzeby na slodkie nie mam

[LyraBea]

IV

Napisane przez EMNE

II


Lyra koniecznie podaj szczegóły przepisu na te lody, bo chodzą za mną takie, a nie znalazłam jakiegoś fajnego przepisu.

Mniej więcej podałam ilość składników i podlinkowaniu do posty IV fazy. Muszę się zmobilizować i kilka sprawdzonych moich przepisów na bloga wrzucić, ale tak nie lubię edytować postów w blogu...Mam takiego lenia...

Napisane przez martikaj

Hej hej wszystkim, super że coś się dzieje na wątku, razem raźniej i łatwiej wytrwać.

Fasolinno, szybko wróciłaś do formy po porodzie, moja córcia ma 14 miesięcy a ja mam kilka kg. do zrzucenia.

Dziewczyny, co dziś pitrasicie? Mój zaraz z rybek wraca i zrobię sobie jakąś w folii alu, uwielbiam taką świeżą rybkę. A na śniadanie wciągnęłam parówki dukanowe i pastę jajeczno-surimi A i jeszcze lody podjadłam oczywiście dukanowe.

LyraBea, a jak te Twoje lody się zamrożą to łatwo je nabrać na łyżkę? Moje zamarzły na kość i dziś już tak smaczne nie były, może za mało mieszałam wczoraj podczas mrożenia, bo ponoć co jakiś czas trzeba je przemieszać.

Ja mam taką przystawkę do robienia lodów do mojego Kenwooda. Najpierw misę się chłodzi przez 24 godz. potem umieszcza w robocie i włącza. I gdy się kręci, wlewa się do niej masę i kręci lody około 30 minut. Lody są idealnej konsystencji. Puszyste i nie za twarde. Ja takie lubię. Ale powiem CI szczerze, że nie wiem jak zachowałyby się na drugi dzień przełożone do pojemniczka i pozostawione w zamrażarce. A to zwyczajnie dlatego, że lody schodzą na pniu. Do tej pory nie miały szans na przetrwanie kolejnych dni

Napisane przez _Trufla_

Milennka03 a co Ty będziesz w Opolu robic? Czyżby tam Ci prace przenieśli? Dobrze, że w ogóle jest. I zaskoczyłaś mnie zmianą systemu? Myślisz, że na 5 proteinach organizm szoku dostanie? Oby, w sumie powinien. Ja bym jeszcze drastyczniej w środkach poszła i wywaliła wszelkie "dozowlone/dopuszczalne w niewielkiej ilości" czytaj: skrobia, kakao i te inne. Niby taka uderzeniówka powinna ruszyc organizm do "współpracy" Tzrymam kciuki

Lyra z ciekawości zaglądnełam na Twoj Blog w poszukiwaniu parówkek dukanowych i je znalazłam. Moja uwage przykuła także mielonka z weka ale nie mogę znaleźc przepsiu Cyz ja jestem ślepa lamaga, cyz też zwyczajnie go tam nie ma? Podasz:pros i:

A co do parówek, to super pomyśł. Z pewnościa wypróbuję w przyszlym tygodniu najprędzej bo ................. w chwili obecnej nie dysponuję blenderem. Zapomniałam wziąc to urządzenie z domu rodzinnego, kiedy wracałam do miasta. Wyproszony prezent urodzinowy od TZ-ta. męczyłam go o ten blender bo chciałam sobie soki robic. A jak jescze podpatrzyłam u Lyry tomato souce to już myslałam, że się zaplaczę z powodu braku blendera. Gratuluję wspaniałego pomysłu na pomidory. Podpowiesz jeszcze jak je zawekowac w postaci tego sosu?

A to zagwostka dla mnie. POdawałam na moim blogu przepis na mielonkę zaraz po wpisie wstępntym. I faktycznie ani zdjęć ani samego przepisu nie ma Nie wiem, jak to się stało. Muszę przewertować moje zapiski, bo wszystkie moje eksperymenty najpierw zapisuję, a gdy przechodzą pozytywnie test smaczności, umieszczam przepis już sprawdzony na blogu. Mielonkę ostatni raz robiłam jakoś przed świętami. Do tej pory mam jeden słoiczek zapasteryzowany.... Przepis różni się od tego podanego u śliweczki. Ważne są przyprawy, ja mieszam rodzaje mięs no a kurczaczka nie mielę tylko kroję w drobną kosteczkę, co świetnie się w takim daniu potem sprawdza. A dlaczego rozkładam pasteryzację na 3 dni? Bo tak w moim rodzinnym domu się weki z mięs przygotowywało. Ponoć bardzo łatwo w takim weku mięsnym zagnieżdża się kwas kiełbasiany. Przygotowując weki muszę mieć pewność, że się nie otruję po kilku tygodniach otwierając taki wek.

Napisane przez _Trufla_

Aloha!



sama nie mogę się powstrzymac przed smianiem się z samej siebie. Asz musze zacząc czytac ze zrozumieniem Nie no, bez jaj


Co tam u Was? Milenka trzymam za mieszkanie.

Widzę, że trwa dysusja co do wyboru rytmu. Tak jest to ważne. Zdecydowałam się na 4/3 lecz z racji nadchodzącego wyjazdu kombinuję z tymi fazami trochę tak, by na czas pobytu poza domem miec p+pw, tak by było łatwiej nie zgrzeszyc. Już mam gotową rozpiskę PO wczasach zmaierzam ponownie wrócic do 4/3. Wyznam, że czwarty dzień na P jest trudny do zniesienia stad ukłony dla 5/5.

Dziś u mnie w menu na obiad flaczki żołądkowo-sercowe. Ot przyjemna niespodzianka.

Lyro zdradzisz przepis na mielonke z weka?

Miłego

Muszę kochana zreanimować przepis, który zniknął mi jakimś cudem z bloga... A teraz u mnie cieżko z czasem.... Ten śliweczki z poniżej linka podobny w wykonaniu do mojego. Z tym, że ja mieszam drób z wołowinką, najlepiej wychodzi z indyczych "bioderek" i diabeł tkwi w szczegółach..

Napisane przez martikaj

Ciacho, to będzie cieżko ale dasz radę

Ja często odwiedzam ten blog z przepisami, jest super i wiele świetnych dań wraz ze zdjęciami i opisami:

http://sliweczka.blox.pl/html/131072...21.html?652583

Dobra, biorę się za gary, ale będę zaglądać bo mam lapka w kuchni na stole

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Trufla na tym blogu o którym pisze jest ta mielonka słoikowa, sprawdzony przepis, pyszna wychodzi.

Bardzo fajna stronka. Nie znałam

Napisane przez _Trufla_

Ach te moje literówki, załamuje mnie moja niedokładnośc. Ale to na marginesie.

Co do przepsiu na mielonkę. Dziękuję za podpowiedź. by może wykorzystam. Nie jest do jednak to co mi się marzy bo przygotowanie jej zajmuje jeden dzień. Lyra natomiast wspomina o mielonce, której przygotowanie trwa trzy dni. I właśnie taki specjał chciałabym upichtac. jeśli nie znajdę pomyslu na takową, to oczywiscie wypróbuję jednodniową. dzięki raz jeszcze

A swoją drogą, to nie spotakałam się jeszcze z tym blogiem. ładnie wygląda

Tak, napisałam już wyżej dlaczego pasteryzację rozkładam na 3 dni... jeśli wiadomo, że zje się ja w ciągu kilku dni, to można poprzestać na jednodniowej obróbce..Tak myślę. Moje weki czekają czasem na konsumpcję i pół roku i więcej. Stąd moja determinacja, żeby wykurzyć ze słoika wszystko, co potem może mojej mieloneczce zaszkodzić....

Nie wiem, kiedy przysiądę do bloga... Jakoś nie mam zapały.Weny brak. Ale bardzo wszystkim dziękuję za przychylne opinie o moim skromnym blogu...

[Milennka03]

II

jak to mawia Trufelka- ALOHA!!!!

dziewczynki- dzięki za interesowanie się i trzymanie kciuków- przydało się- mam mieszkankooooo:jupi :
Wyobraźcie sobie że rano wsiadłyśmy z koleżanką pociąg, po przebyciu prawie 5 godzinnej podróży uderzyłyśmy do biura nieruchomości co by je oglądnąć i od razu podpisałyśmy umowę Mieszkanie luksusów nie ma ale nie o to mi chodziło ,jest przytulnie, nie ma syfu, jest umeblowane, wizualnie też całkiem fajne i ma balkon a o to mi chodziło. Na zdjęciach wyglada dużo gorzej niż w realu. Podpisałyśmy umowę na rok od razu, trochę popłynę z kasą w tym miesiącu bo nie dość ze tam zapłacone to jeszcze tu do końca sierpnia wynajmuje ale warto było od razu podpisać papiery , w tym czasie kiedy fianalizowałyśmy umowę do kobitki dzwoniły w tym czasie 2 osoby zainteresowane tym lokumNo i najważniejsze mieszanie jest na osiedlu z mnóstwem zieleni a to dla mnie bardzo istotne bo nie wyobrażam sobie mieszkać w otoczeniu samego betonu... I niedaleko od pracy - 3 przystanki a na nogach z pół godzinki ,tak czy inaczej planuję rower zakupić i nim dojeżdżać do pracy
Tak że o 15 już w pociągu powrotnym siedziałyśmy
No może teraz jakoś waga ruszy z kopyta bo o jeden stres mniej

A teraz o diecie sorki za powyższy OT
Na podróż wzięłam placka otrębowego z wędlinka w środku , oraz cyck kuraka usmażony ,którego dyskretnie podżerałam w drodze powrotnejPoza tym nie było kiedy zjeść, aha, rano wcięłam wieśniaka bo dzień bez niego to dzień zmarnowany.
Jak przyjechałam to ugotowałam 2 jajca i zjadłam czyli dziś ful proteinkowo.I tak do niedzieli- lubię same dni P- ot takie zboczenie


Eh- fajnie że wątek ruszył z kopyta

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez natusia167

Oooo jak milo ze o mnie pamietalyscie.. :-P
Emilko matura poprawka, standardowo braklo 1 pkt. Takie moje zezowate szczescie. Dzis moj drugi scisly dzien dukania a ja nawet wiekszej potrzeby na slodkie nie mam

pamiętamy ,a jakże eh, nie teraz to następnym razem- uda się Natusia.
A ile robisz I fazy bo chyba przeoczyłam??

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez Pandzia_2010

ja dzis jakas padnieta najchetniej poszlabym spac

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez _Trufla_

poszłabym z Tobą, bo też mi się ziewa a do końca pracy jeszcze cala wiecznośc...może po obiedzie mi się poprawi...

no tak, jedno popołudnie mnie nie ma a Trufla chcę iść spać z Pandzią co to się dzieje na tym świecie

[Kruche Ciastko]

Napisane przez Milennka03

[CENTER]II
[LEFT]jak to mawia Trufelka- ALOHA!!!!

dziewczynki- dzięki za interesowanie się i trzymanie kciuków- przydało się- mam mieszkankooooo:jupi :
Wyobraźcie sobie że rano wsiadłyśmy z koleżanką pociąg, po przebyciu prawie 5 godzinnej podróży uderzyłyśmy do biura nieruchomości co by je oglądnąć i od razu podpisałyśmy umowę Mieszkanie luksusów nie ma ale nie o to mi chodziło ,jest przytulnie, nie ma syfu, jest umeblowane, wizualnie też całkiem fajne i ma balkon a o to mi chodziło. Na zdjęciach wyglada dużo gorzej niż w realu. Podpisałyśmy umowę na rok od razu, trochę popłynę z kasą w tym miesiącu bo nie dość ze tam zapłacone to jeszcze tu do końca sierpnia wynajmuje ale warto było od razu podpisać papiery , w tym czasie kiedy fianalizowałyśmy umowę do kobitki dzwoniły w tym czasie 2 osoby zainteresowane tym lokumNo i najważniejsze mieszanie jest na osiedlu z mnóstwem zieleni a to dla mnie bardzo istotne bo nie wyobrażam sobie mieszkać w otoczeniu samego betonu... I niedaleko od pracy - 3 przystanki a na nogach z pół godzinki ,tak czy inaczej planuję rower zakupić i nim dojeżdżać do pracy
Tak że o 15 już w pociągu powrotnym siedziałyśmy
No może teraz jakoś waga ruszy z kopyta bo o jeden stres mniej

A teraz o diecie sorki za powyższy OT
Na podróż wzięłam placka otrębowego z wędlinka w środku , oraz cyck kuraka usmażony ,którego dyskretnie podżerałam w drodze powrotnejPoza tym nie było kiedy zjeść, aha, rano wcięłam wieśniaka bo dzień bez niego to dzień zmarnowany.
Jak przyjechałam to ugotowałam 2 jajca i zjadłam czyli dziś ful proteinkowo.I tak do niedzieli- lubię same dni P- ot takie zboczenie


Eh- fajnie że wątek ruszył z kopyta

Gratulkacje, ze od kopa sie udalo jak sie przerpowadzisz, to dawaj znac jak Ci sie miasto podoba i jego plusy, bo mam kolezanke, ktora musze przekonac do przeprowadzki tam

To naprawde proteinowe zboczenie Ja nie moge sie doczekac warzyw

[Milennka03]

Napisane przez Kruche Ciastko

Gratulkacje, ze od kopa sie udalo jak sie przerpowadzisz, to dawaj znac jak Ci sie miasto podoba i jego plusy, bo mam kolezanke, ktora musze przekonac do przeprowadzki tam

To naprawde proteinowe zboczenie Ja nie moge sie doczekac warzyw

senkju senkju, faktycznie farta miałyśmy.Co do miasta to już dziś mogę powiedzieć że jest piękne na tyle co widziałam ,fajna architektura, ta ich "wenecja" etc, myślę że mogę zapałać miłością do tego miasta, kto wie
Czuję że będę się dobrze w nim czuć , bo nie jestem miłośniczką wielkich miast , mimo że Krk do małych nie należy

Nooo, tak jakoś mam że na P czuję że coś się tam dobrego dzieje z wagą, co prawda to złudzenie biorąc pod uwagę ostatnie zastoje niemniej lubię dni P

[Kruche Ciastko]

Napisane przez Milennka03

senkju senkju, faktycznie farta miałyśmy.Co do miasta to już dziś mogę powiedzieć że jest piękne na tyle co widziałam ,fajna architektura, ta ich "wenecja" etc, myślę że mogę zapałać miłością do tego miasta, kto wie
Czuję że będę się dobrze w nim czuć , bo nie jestem miłośniczką wielkich miast , mimo że Krk do małych nie należy

Nooo, tak jakoś mam że na P czuję że coś się tam dobrego dzieje z wagą, co prawda to złudzenie biorąc pod uwagę ostatnie zastoje niemniej lubię dni P

No wlasnie ja staram sie siegnac pamiecia wstecz i niestety, ale chyba w Opolu nie bylam. Ale za to b. podobal mi sie Bytom Wlasnie swietne kamienice (tylko nie odnowione, ale maja swoj klimat)

Tz dzis chwycil mnie za sadlo z boczkow jak sie pochylalam nad kompem, a ze oboje dukamy to mowi:

"Bulek juz nie moge jesc, to przynajmniej je podotykam"

[fasolinno]

Napisane przez natusia167

Dzien dobry moje Chudzinki. Waga dzis pokazala 71,5 kg.. Trzeba sie ostro wziac za siebie. Moj cel to 60 kg. Do tego bede dazyla. Tym razem wytrwale.

Natusia zmień sobie podpis bo się gubię

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Napisane przez martikaj

Witam się z kawką
Ja dzisiaj same P więc zaraz szukam inspiracji na necie, chyba serniczek sobie upiekę, rybka na obiad, no i parówki planuję zrobić dukanowe oczuwiście Uwielbiam to pitraszenie i delektowanie się jedzonkiem na tej diecie, tylko domownicy mi podżerają i mówią że pyyycha

Fasolinno, ale się uśmiałam z tych Twoich papierówek Ale Ty jesteś na III więc bez tragedii

może i bez tragedi że to III ale ilość była kosmiczna
a ja pitraszenia nie lubie bo czasu brak a na szybkiego nie lubie i się denerwuje że mi potem coś nei wychodzi jak ciągle w biegu ,

a do dupy mam dzis jakiś nastrój zmęcznnie materiału

[natusia167]

Zrobilam jeden dzien P ze wzgledu na to ze nie tak dwno dukalam.
U mnie dzis jakos braklo checi do potraszenia. Zmeczenie mnoe dopadlo po dzisiejszym Maratonie.

MILUS gratuluje nowego mieszkanka :-* wpraszam sie na parapetowke :-P

Fasolino juz zmieniam. Wybacz za wprowadzenie w blad. Po prostu wypadlo mi to z glowy.

Pierwsze zaplanowane wazenie niedziela

[fasolinno]

Napisane przez martikaj

Ciacho, to będzie cieżko ale dasz radę

Ja często odwiedzam ten blog z przepisami, jest super i wiele świetnych dań wraz ze zdjęciami i opisami:

http://sliweczka.blox.pl/html/131072...21.html?652583


Trufla na tym blogu o którym pisze jest ta mielonka słoikowa, sprawdzony przepis, pyszna wychodzi.

o fajny blog, nie zaglądałam tam wcześniej; jutro napewno zrobię carmi kawowe

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez martikaj

a

Ja na jutro leczo sobie przygotuję bo dziś robię dla wszystkich to i dla siebie zrobię dieteryczne i będę miała już z głowy. No i śledzie sobie zrobię w serku i jogurcie z przyprawami, coś takiego jak w śmietanie wychodzi mniam.Kazałam Tż kupić kilogram bo zawsze mi podjadają

o śledzia bym zjadła mniam

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Milenka super ze się udało !!!! teraz jeszcze kg polecą i pełen raj

[martikaj]

Milennka, jednak trzymanie kciuków pomogło, cieszę się bardzo

Fasolinno, ja tez jutro tzn. już dzis bo jest po północy, spróbuję jak to "karmi" smakuje, sporo przepisów z tamtego blogu podpatrzyłam i większośc jest super. Wpadnij do mnie na śledzie, 2 rodzaje zrobiłam

Ja jutro nic nie gotuję, mam leczo dziś przygotowane, nawet nie spróbowałam bo dziś same P, ale moja córcia wsuwała aż się uszy trzęsly więc chyba dobre Poza tym zrobiłam ponad kilogram parówek dukanowych, też juz mi skubnęli po jednej, no i 2 rodzaje śledzi, jedne w "śmietanie" czyli serek homo i jogurt z cebulką i ogórkiem a drugie w occie jabłkowym z cebulą.

[fasolinno]

III

dziewczyny żyje ostatnio w takim galopie że na nic nie mam czasu, jestem zmęczona i ledwo żywa

nawet nie mam pomysłu dzis na uczte ....... może biała bułka z dodatkami i majonezem, no zwyczajnie nie wyrabiam, ale na ewentualny deser mam w szufladzie kilka batoników to coś wybiorę, powinnam zjeśc cos extra a tu brak czasu na organizację .......no nie i ogarniam i mam z tego powodu fatalny nastrój, marzy mi się nic nie robienie

---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:58 ----------

Napisane przez martikaj

Fasolinno, ja tez jutro tzn. już dzis bo jest po północy, spróbuję jak to "karmi" smakuje, sporo przepisów z tamtego blogu podpatrzyłam i większośc jest super. Wpadnij do mnie na śledzie, 2 rodzaje zrobiłam
.

ooooooooooooooooooooooooo ośledzie ależ bym zjadła, no i pisz jak to karmi

[Kruche Ciastko]

Napisane przez fasolinno

III

nawet nie mam pomysłu dzis na uczte ....... może biała bułka z dodatkami i majonezem, no zwyczajnie nie wyrabiam, ale na ewentualny deser mam w szufladzie kilka batoników to coś wybiorę, powinnam zjeśc cos extra a tu brak czasu na organizację .......no nie i ogarniam i mam z tego powodu fatalny nastrój, marzy mi się nic nie robienie[COLOR="Silver"]
i

Wspolczuje Ale tez zazdroszcze III fazy, bo ja dopiero od piatku na II bede, a juz sie doczekac nie moge smaku pomidora, cukinii i fasolki

[Emilia 25]

Napisane przez Milennka03

senkju senkju, faktycznie farta miałyśmy.Co do miasta to już dziś mogę powiedzieć że jest piękne na tyle co widziałam ,fajna architektura, ta ich "wenecja" etc, myślę że mogę zapałać miłością do tego miasta, kto wie
Czuję że będę się dobrze w nim czuć , bo nie jestem miłośniczką wielkich miast , mimo że Krk do małych nie należy

Nooo, tak jakoś mam że na P czuję że coś się tam dobrego dzieje z wagą, co prawda to złudzenie biorąc pod uwagę ostatnie zastoje niemniej lubię dni P

A jakie to miasto? Opole, jak czytam dalej?

[zalotnica83]

Hej dziewczynki, dawno się nie odzywałam, ale czasem podczytuje
Tylko nie pomyślcie że zwariowałam, ale brakuje mi dukania...skończyłam 2 faze z wagą 66kg, 3 faze z wagą 65kg i tak utrzymuje...niby czuje się juz super z tą wagą, ale czasem myśle żeby zejsć do testowych 62kg...jak myślicie...jak to zrobic???..przejsc na 2tyg na faze 2 a potem miesiąc fazy 3 i znów 4 czy spróbowac powoli schudnąć na fazie 3 te 3kg..??? Poradzicie?
Natusiu osiągnęłaś wymarzoną wage???

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Fasolinno gratuluję sukcesu i przejścia na faze 3...
Milennko ile brakuje Ci do testowej/wymarzonej wagi...chyba już niewiele???

[fasolinno]

III

doradźcie mi bo się zamotałam, czy soja - kotlety sojowe na fazie III sa postrzegana jako skrobia, bo wiem że fasolka szparagowa to już raczeh tak więc mogę 2x w tygodniu a nie jak na II w dniach warzywnych , a jak to jest z soja ?

[_Trufla_]

Aloha świżynki i lachony

Napisane przez LyraBea

IV

A to zagwostka dla mnie. POdawałam na moim blogu przepis na mielonkę zaraz po wpisie wstępntym. I faktycznie ani zdjęć ani samego przepisu nie ma Nie wiem, jak to się stało. Muszę przewertować moje zapiski, bo wszystkie moje eksperymenty najpierw zapisuję, a gdy przechodzą pozytywnie test smaczności, umieszczam przepis już sprawdzony na blogu. Mielonkę ostatni raz robiłam jakoś przed świętami. Do tej pory mam jeden słoiczek zapasteryzowany.... Przepis różni się od tego podanego u śliweczki. Ważne są przyprawy, ja mieszam rodzaje mięs no a kurczaczka nie mielę tylko kroję w drobną kosteczkę, co świetnie się w takim daniu potem sprawdza. A dlaczego rozkładam pasteryzację na 3 dni? Bo tak w moim rodzinnym domu się weki z mięs przygotowywało. Ponoć bardzo łatwo w takim weku mięsnym zagnieżdża się kwas kiełbasiany. Przygotowując weki muszę mieć pewność, że się nie otruję po kilku tygodniach otwierając taki wek.

Muszę kochana zreanimować przepis, który zniknął mi jakimś cudem z bloga... A teraz u mnie cieżko z czasem.... Ten śliweczki z poniżej linka podobny w wykonaniu do mojego. Z tym, że ja mieszam drób z wołowinką, najlepiej wychodzi z indyczych "bioderek" i diabeł tkwi w szczegółach..

Bardzo fajna stronka. Nie znałam

Tak, napisałam już wyżej dlaczego pasteryzację rozkładam na 3 dni... jeśli wiadomo, że zje się ja w ciągu kilku dni, to można poprzestać na jednodniowej obróbce..Tak myślę. Moje weki czekają czasem na konsumpcję i pół roku i więcej. Stąd moja determinacja, żeby wykurzyć ze słoika wszystko, co potem może mojej mieloneczce zaszkodzić....

Nie wiem, kiedy przysiądę do bloga... Jakoś nie mam zapały.Weny brak. Ale bardzo wszystkim dziękuję za przychylne opinie o moim skromnym blogu...

o dziękuję Lyro ze odpowiedź. Tak sobie własnie myślałam, że nie odpowiadasz z braku czasu. lato, słońce, przetwory wiadomo, że czas poświęca się temu co ważniejsze a doba ma tylko 24 godziny.
POza tym, tak właśnie przypuszczałam, że pasteryzacja musi długo trwac jeśli chce się miec pewnośc, że sie nie nikt nie zatruje.
Będę cierpliwa i poczekam, aż się zmobilizujesz Lub sama cos pokminię. Podpytam mame, ona sama raz na jakiś czas robiła kiełbasę w słoiku, która mogła stac spokojnie dłuższy czas. Mi właśnie zależy na takich długostojących wekach raz jeszcze dzięki za reakcję

Napisane przez Milennka03

II

jak to mawia Trufelka- ALOHA!!!!

dziewczynki- dzięki za interesowanie się i trzymanie kciuków- przydało się- mam mieszkankooooo

no tak, jedno popołudnie mnie nie ma a Trufla chcę iść spać z Pandzią co to się dzieje na tym świecie

Gratuluję, mieszkania to już jest coś na początek i ulga, że nie wylądujesz w przytułku

a co do mojej ewentualnej popoludniowej drzemki, to ja ide o zakład, że wbiłabyś sie na "trzeciego" śpiochu jeden z tego co kojarze to "leżakujesz" reguralnie po obiedzie

Napisane przez zalotnica83

Hej dziewczynki, dawno się nie odzywałam, ale czasem podczytuje
Tylko nie pomyślcie że zwariowałam, ale brakuje mi dukania...skończyłam 2 faze z wagą 66kg, 3 faze z wagą 65kg i tak utrzymuje...niby czuje się juz super z tą wagą, ale czasem myśle żeby zejsć do testowych 62kg...jak myślicie...jak to zrobic???..przejsc na 2tyg na faze 2 a potem miesiąc fazy 3 i znów 4 czy spróbowac powoli schudnąć na fazie 3 te 3kg..??? Poradzicie?
Natusiu osiągnęłaś wymarzoną wage???

hmm, a czy dasz radę wrócic do białkowych dni? bo jak tak, to ja bym poszła na calośc robiąc norlmalną, przepsową II fazę. natomiast, jeśli jest Ci trudno się zmobilizowac do takich drastycznych środków, to zostałabym na III fazie a dołączyła cwiczenia. Na III podobno też się chudnie. nasza Fasolka, zrzuciła już 1 kg na III własnie

Napisane przez fasolinno

III

doradźcie mi bo się zamotałam, czy soja - kotlety sojowe na fazie III sa postrzegana jako skrobia, bo wiem że fasolka szparagowa to już raczeh tak więc mogę 2x w tygodniu a nie jak na II w dniach warzywnych , a jak to jest z soja ?

już szukam info dla Ciebie

prosze: autor postu wiolqn

Cytat:
Napisane przez annula22
dziewczyny widzialam wczesniej ze byla mowa o kotletach sojowych ze sobie gotujecie. to mam pytanie? skoro soi nie mozna to te kotleciki mozna? bo w sumie lubie je ale myslalam ze zabronione wiec jak mozna to super by bylo ksiazke czytalam ale nic tam o tym nie widzialam -albo zapomnialam

soja i kotlety sa dozwolone wedlug najnowszych zestawien Dukana. On i w wywiadach potwierdza ze mozna ja na PW. Mimo wszystko to warzywo straczkowe z dosc spora dawka weglowodanow i tluszczu, powodujace niesamowite wzdecia. Jezeli masz chec to mozesz spokojnei jesc ale staraj sie nie za czesto (no raz w tygodniu)

i jeszcze jeden: autor takze wiolinq

SOJA

Q : Jak nalezy traktowac soje?: zalecana- dozwolona(jaka ilosc) - zabroniona?
R : w dowolnej ilosci na PW

Q : Mleko sojowe: zalecane- dowolone- zabronione?
R : dowolone w malych ilosciach (szklanka dziennie)

Q : jogurt sojowy: zalecany- dowolony- zabroniony?
R : 2 dziennie (male 100g) nie wiecej

Q : Makaron sojowy: zalecany- dowolony- zabroniony?
R : zabroniony, zawiera 50% ryzu

Q : Kotlety sojowe : zalecane- dowolone- zabronione?
R : zalecane ale tylko na PW

i jeszcze z innego wywiadu:
Cytat:

Nalezy jesc bialko i warzywa razem i do woli. Im wiecej produktow z tych 2 rodzin bedziecie spozywac tym wieksza szansa na chudniecie i to dobre chudniecie: stale i zapewniajace zachowanie masy miesniowej i przede wszystkim motywacji. Jedzcie duzo soi pod kazda postacia i przyjmujcie bardzo dobre lekarstwo: 20minut spaceru dziennie.

no to tyle.

Miłego

[fasolinno]

III

no i po uczcie
zniknęła mała paczka chipsów paprykowych, tosty wypaśne z majonezem, baton kitkat no i lampka wina - jest mi dobrze żeby nie powiedzieć odpływam

[martikaj]

Hej dziewczyny, u mnie dziś ładny spadeczek, aż mi się humor poprawił. Dziś warzywka, zeżarłam leczo z parówkami dukanowymi i popijam colę 0%

Fasolinno, zrobię wieczorem to karmi to napiszę jak smakuje. A co do Twojej uczty to rozhuśtałaś mi gula na maksa, no ale na ucztę trzeba sobie zasłużyć więc będę cierpliwa

[karolinusienka]

Zapraszam na bloga www.dukan.blox.pl pojawiły się już nowe przepisy