Nasza gromadka kończy 3 latka - Dzieciaczki wakacyjne 2009 :)

[Wojtusia]

Napisane przez Karolinak82

ano pewnie że z mleka w proszku i dodałam do połowy ciasta be be

u mnie jeszcze dodawało się rodzynki, pokruszone wafle tortowe, no i wlasnie herbatniki
ale się rozmarzyłam

[Karolinak82]

Napisane przez Wojtusia

u mnie jeszcze dodawało się rodzynki, pokruszone wafle tortowe, no i wlasnie herbatniki
ale się rozmarzyłam

Moja Mama jak byliśmy mali zazwyczaj nic nie dodawała, czasami ciastka...
Rodzynek nie lubię w wypiekach, ale z waflami spróbuję następnym razem


P.S. Ola p4w jadę do M...przejdę się na Waszą budowę

[megi b]

Napisane przez Karolinak82

a
Właśnie zarezerwowałam nocleg nad morzem Jedziemy z Zu same (P. nie dostał wolnego i do jesieni może pomarzyć tylko)...później dojadą moi Rodzice...ja wracam do pracy a oni jeszcze zostaną


zdróweczka

pytanie z innej beczki
robisz warkocza na noc? dlaczego?

Cześć
A nie pisałam Wam...Zu od ponad miesiąca ma obsesje na punkcie małych dzieci...nie przejdzie obojętnie obok żadnego wózka, do każdego musi podejść, obejrzeć dzidzi...i jeszcze mnie woła żeby przyszła oglądać

Ale wam fajnie też bym wolała nad morze, ale w góry mamy bliżej


dzięki

ja robię Amelce pytkę na noc bo gorąco jej i cała mokra jest jak w rozpuszczonych śpi.

Słodko Amela też lubi maluszki

[czekoladka21]

Napisane przez Miramej

czeko, współczuję , oby wszystko było dobrze
Ja to się strasznie boję tych kleszczy
A powiedz, dali Werce antybiotyk?






Dobrze, że się drapała, bo ponoć to nie swędzi

lekarz na pogotowiu powiedzial ze moze wypisac antybiotyk ale jest bardzo silny i miesiac sie go bierze a prawdopodobienstwo ze akurat ten kleszcz mogl zakazic wynosi 1 %(ponoc)
kazal tylko obserwowac gdyby rumien sie pojawil

wlasnie jak kleszcz juz sie napije to wtedy robi sie obrzek i moze swedziec

Napisane przez mariolasl

Czeko, mam nadzieje, ze nic Werce nie bedzie po tej przygodzie z kleszczem.

Napisane przez Karolinak82

o raju...dobrze że zauważyłaś







pytanie z innej beczki
robisz warkocza na noc? dlaczego?

no

bo strasznie jej goraco i cala spocona jest jak spi w rozpuszczonych

[p4w]

Napisane przez Karolinak82

Moja Mama jak byliśmy mali zazwyczaj nic nie dodawała, czasami ciastka...
Rodzynek nie lubię w wypiekach, ale z waflami spróbuję następnym razem


P.S. Ola p4w jadę do M...przejdę się na Waszą budowę

idź, idź - sprawdź czy chłopaki dobrze pracują
to ten budynek od lasu, a nie od ulicy

[UnholyOne]

Ja tylko macham

Leżę kolejny dzień z anginą czy grypą. Sama nie wiem, bo wszystko mnie boli i ledwo dyszę.
Odezwę się jak dojdę do siebie.

Karola, udanego urlopu, megi również
czeko,mam nadzieję, ze po kleszczu nie będzie "śladu" u Werki

[Miramej]

Ola, zdrówka

[Wojtusia]

wracajcie, nie mam co czytać...

Unholy dużo zdrówka życzę

ale upał wczoraj był, a dzisiaj 19C, jak cudnie zimno jest

[Miramej]

Hej

U nas dziś też chłodniej

Kurczę, rower nam się popsuł Wczoraj wieczorem małż mi mówił, że opony w Kuby rowerze są pościerane strasznie, dziś Kuba jechał ze mną do sklepu, zatrzymaliśmy się, żeby nakarmić gołębie, rower leżał obok, słyszę, że coś pstryka , nagle jedno wielkie bum, huk jak nie wiem co, patrzę, a w rowerze rozwalona opona i dętka


Poza tym doczekałam się pierwszego głowonoga

[Svinecka]

wrocilam znad morza
nienawidze tego kraju

odkladam na wycieczke za granice

[katarzynka00]

Napisane przez Svinecka

wrocilam znad morza
nienawidze tego kraju

odkladam na wycieczke za granice

heh, nam też nasunął się taki wniosek po pobycie nad pl morzem

[agga19851985]

Cześć.

Dopiero dotarłam do komputera. Mielismy bardzo intensywny poprzedni tydzień i wczoraj musiałam odpocząć. Poza tym wczoraj był taki gorąc, że nawet na dwór nie wyszliśmy bo nie było czym oddychać.
Całą noc się błyskało i lało i dziś już fajny chłodek jest.

Zasiadłam z zamiarem nadrobienia, ale Alan wstał i lecimy smażyć placuszki.

W zeszłym tygodniu jeździliśmy po placach zabaw, tych bliższych i dalszych. Pluskaliśmy siew wodzie nad rzeką, Alan kocha harce w wodzie i pełnym słońcu. Poza tym odbylismy pierwszą podróż pociągiem i to bardzo daleko bo ponad godzina jazdy w jedną stronę. Młody był zafascynowany, bardzo mu się podobała podróż. Podawał nawet bilet panu konduktorowi. Potem cały dzień szalał ze swoim kolegą i podziwiał jego maleńką siostrzyczkę. Cały czas podawał jej smoczek, całował po nosku, chciał brać na ręce, bujał wózkiem. Był nią zauroczony. W drodzę powrotnej zasnał w pociągu a gdy zbudził sie już w aucie w drodze do domu, był bardzo smutny i złościł sie na mnie że go nie obudziłam, i teraz nie pamięta pociągu.
A w niedzielę wybralismy się na mazury. Cały dzień na plazy. Było super, tymbardziej, że wybraliśmy sie tą część jez. śniardwy, która hen hen wgląb jest bardzo płytka, więc nie musiałam sie stresować bezpieczeństwem Alana.
Wrócilismy wykończeni, ale szczęsliwi.

Ale wywód


Svi co sie stało?

Miramej pewnie opona była tak starta a nadomiar złego podczas jazdy jeszcze sie nagrzała i taki był finał. Co teraz zrobicie?




Więcej nie wiem, nie czytałam, muszę nadrobić, ale to wieczorem, bo teraz lecimy na te placuszki.


P.S Chcecie zdjęcia i filmiki??

[mariolasl]

Napisane przez UnholyOne

Leżę kolejny dzień z anginą czy grypą. Sama nie wiem, bo wszystko mnie boli i ledwo dyszę.
Odezwę się jak dojdę do siebie.

Kuruj sie
Mam nadzieje, ze dzis czujesz sie juz lepiej

Napisane przez Miramej

Kurczę, rower nam się popsuł Wczoraj wieczorem małż mi mówił, że opony w Kuby rowerze są pościerane strasznie, dziś Kuba jechał ze mną do sklepu, zatrzymaliśmy się, żeby nakarmić gołębie, rower leżał obok, słyszę, że coś pstryka , nagle jedno wielkie bum, huk jak nie wiem co, patrzę, a w rowerze rozwalona opona i dętka

Poza tym doczekałam się pierwszego głowonoga

Fatalna sprawa z tym rowerem. Co teraz zrobicie?
Gratuluje glowonoga

Napisane przez Svinecka

wrocilam znad morza
nienawidze tego kraju

odkladam na wycieczke za granice

Buuu
az tak bylo zle?

Napisane przez agga19851985

Cześć.

Dopiero dotarłam do komputera. Mielismy bardzo intensywny poprzedni tydzień i wczoraj musiałam odpocząć. Poza tym wczoraj był taki gorąc, że nawet na dwór nie wyszliśmy bo nie było czym oddychać.
Całą noc się błyskało i lało i dziś już fajny chłodek jest.

Zasiadłam z zamiarem nadrobienia, ale Alan wstał i lecimy smażyć placuszki.

W zeszłym tygodniu jeździliśmy po placach zabaw, tych bliższych i dalszych. Pluskaliśmy siew wodzie nad rzeką, Alan kocha harce w wodzie i pełnym słońcu. Poza tym odbylismy pierwszą podróż pociągiem i to bardzo daleko bo ponad godzina jazdy w jedną stronę. Młody był zafascynowany, bardzo mu się podobała podróż. Podawał nawet bilet panu konduktorowi. Potem cały dzień szalał ze swoim kolegą i podziwiał jego maleńką siostrzyczkę. Cały czas podawał jej smoczek, całował po nosku, chciał brać na ręce, bujał wózkiem. Był nią zauroczony. W drodzę powrotnej zasnał w pociągu a gdy zbudził sie już w aucie w drodze do domu, był bardzo smutny i złościł sie na mnie że go nie obudziłam, i teraz nie pamięta pociągu.
A w niedzielę wybralismy się na mazury. Cały dzień na plazy. Było super, tymbardziej, że wybraliśmy sie tą część jez. śniardwy, która hen hen wgląb jest bardzo płytka, więc nie musiałam sie stresować bezpieczeństwem Alana.
Wrócilismy wykończeni, ale szczęsliwi.

Faktycznie mieliscie intenswyny tydzien
Zdjecia i filmy oczywiscie chcemy

[megi b]

Cześć

Napisane przez UnholyOne

Leżę kolejny dzień z anginą czy grypą. Sama nie wiem, bo wszystko mnie boli i ledwo dyszę.
Odezwę się jak dojdę do siebie.

Karola, udanego urlopu, megi również

Zdrówka

dziękujemy

Napisane przez Miramej

Kurczę, rower nam się popsuł Wczoraj wieczorem małż mi mówił, że opony w Kuby rowerze są pościerane strasznie, dziś Kuba jechał ze mną do sklepu, zatrzymaliśmy się, żeby nakarmić gołębie, rower leżał obok, słyszę, że coś pstryka , nagle jedno wielkie bum, huk jak nie wiem co, patrzę, a w rowerze rozwalona opona i dętka


Poza tym doczekałam się pierwszego głowonoga

szkoda rowerka

gratulacje

Napisane przez agga19851985

.
W zeszłym tygodniu jeździliśmy po placach zabaw, tych bliższych i dalszych. Pluskaliśmy siew wodzie nad rzeką, Alan kocha harce w wodzie i pełnym słońcu. Poza tym odbylismy pierwszą podróż pociągiem i to bardzo daleko bo ponad godzina jazdy w jedną stronę. Młody był zafascynowany, bardzo mu się podobała podróż. Podawał nawet bilet panu konduktorowi. Potem cały dzień szalał ze swoim kolegą i podziwiał jego maleńką siostrzyczkę. Cały czas podawał jej smoczek, całował po nosku, chciał brać na ręce, bujał wózkiem. Był nią zauroczony. W drodzę powrotnej zasnał w pociągu a gdy zbudził sie już w aucie w drodze do domu, był bardzo smutny i złościł sie na mnie że go nie obudziłam, i teraz nie pamięta pociągu.
A w niedzielę wybralismy się na mazury. Cały dzień na plazy. Było super, tymbardziej, że wybraliśmy sie tą część jez. śniardwy, która hen hen wgląb jest bardzo płytka, więc nie musiałam sie stresować bezpieczeństwem Alana.
Wrócilismy wykończeni, ale szczęsliwi.

P.S Chcecie zdjęcia i filmiki??

super spędzony czas


jeszcze pytasz



Amelka na antybiotyku, ale czuje sie ok. Zaraziliśmy sie z małżem i bolą nas gardła co chwile jest pisk na owieczki pogoda świetna bo nie ma już upałów.

Pozdrowionka z Zakopanego

[mariolasl]

Megi, pozdrawiam serdecznie. Kurujcie sie i wypoczywajcie

[Miramej]

Dzięki za gratulacje głowonoga

No fatalnie z tym rowerem, nie wiem, jak to jutro będzie, Kuba codziennie z godzinę jeździ. Na razie napisałam do producenta i czekam na odpowiedź

megi, zdrówka dla wszystkich

[agga19851985]

Dziewczyny, wrzuciłam zdjęcia do albumu. Zapraszam.
Filmy się wgrywają jeszcze.

Miramej a rower jest jeszcze na gwarancji??

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Megi zdrówka dla Was

Oluś dla Ciebie również zdrówka. Jak się dzis czujesz??

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Ach no i Karolka wypoczywajcie

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Mariola, wrzuciłam mniej powazną minkę

Filmy dalej sie ładują, wkurzam sie bo są poprzekręcane i nie dają się odwrócić. Chyba idę do łóżka i jutro się tym zajmę.

Zresztą i tak Was nie ma.

Dobranoc.

[Miramej]

Aga, zgodnie z prawem unijnym gwarancja jest na 2 lata, rower kupiony na początku czerwca ubiegłego roku, ale oczywiście paragonu brak

[agga19851985]

Dzieńdobry.


Mariola, Miramej, Angy bardzo dziękujemy za komentarze To prawda Alan jest bardzo wysoki (pomiary z 12.07 pokazały 106 cm) i sporo waży. Często spotykam z osobami które dają Mu 4-5 lat Tylko rozumkiem nie osiąga takiego wieku


Miramej czyli teoretycznie macie prawo do reklamacji, ale bez paragonu to pewnie tylko dobra wola sprzedawcy pomoże. A mówiłaś że pisałaś do producenta? Odpisał?






A nie mówiłam Wam, że Pani Logopedka powiedziała, że Alan dogonił z rozwojem mowy swoich rówiesników Juz nie musimy jeździć co 2 tygodnie. Nastepna wizyta za 3 m-ce, a potem dopiero po 6 m-cach Kamień z serca.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Wrzuciłam filmiki do klubu. Mam jeszcze jeden z podwórka ale coś nie chce się załadować. Zapraszam.

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

Miramej czyli teoretycznie macie prawo do reklamacji, ale bez paragonu to pewnie tylko dobra wola sprzedawcy pomoże. A mówiłaś że pisałaś do producenta? Odpisał?

A nie mówiłam Wam, że Pani Logopedka powiedziała, że Alan dogonił z rozwojem mowy swoich rówiesników Juz nie musimy jeździć co 2 tygodnie. Nastepna wizyta za 3 m-ce, a potem dopiero po 6 m-cach Kamień z serca.

Hehe, ja kupowałam na all, nawet nie wiem u kogo
Na razie nie odpisał, ja już bardziej serwisu szukam.

Super , mieliście ćwiczenia w domu? A na wizycie co robiliście?


angy

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Kuba nasz czasem jak rzuci tekstem, to nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać
Ostatnio na grillu mówi do małża "Nie wkładaj mi mięsa w ketchup", ale małżowi jakoś tak spadło w ketchup, jak podawał, a Kuba "Prosiłem cię przecież, żebyś mi tu nie wkładał, nie słyszałeś?"

Wczoraj sprowadzał windę i małż mówił mu, że na dół ma wcisnąć, a on oczywiście i jeden i drugi, to małż go wziął na ręce, żeby odciąć, a Kuba na cały głos "Puść mnie, mnie to boli, boli mnie bardzo"

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

A, i cały czas nas męczy "Opowiedz mi jak byłem mały", i tak dzień w dzień po kilka razy

[agga19851985]

Napisane przez Miramej

Hehe, ja kupowałam na all, nawet nie wiem u kogo
Na razie nie odpisał, ja już bardziej serwisu szukam.

Super , mieliście ćwiczenia w domu? A na wizycie co robiliście?

Kuba nasz czasem jak rzuci tekstem, to nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać
Ostatnio na grillu mówi do małża "Nie wkładaj mi mięsa w ketchup", ale małżowi jakoś tak spadło w ketchup, jak podawał, a Kuba "Prosiłem cię przecież, żebyś mi tu nie wkładał, nie słyszałeś?"

Wczoraj sprowadzał windę i małż mówił mu, że na dół ma wcisnąć, a on oczywiście i jeden i drugi, to małż go wziął na ręce, żeby odciąć, a Kuba na cały głos "Puść mnie, mnie to boli, boli mnie bardzo"

A, i cały czas nas męczy "Opowiedz mi jak byłem mały", i tak dzień w dzień po kilka razy

A, no to zmienia postać rzeczy

W domu zajęcia stoliczkowe, tak żeby Alan uczył sie koncentracji. Doszlismy do 30 minut spędzonych przy stoliczku, bez wygłupów i cudowania. Niestety ostatnio Alan wszedł w jakiś etap i znowu cuduje i dłużej jak 15 minut nie usiedzi. Szybko sie nudzi.
Bawilismy się np. dźwiękami, ja chowałam jakis przedmiot za plecami a Alan musiał rozpoznać co to, po dźwięku jaki wydawał. Albo nasladowanie wrzucania klocków do wiaderka po odpowiedniej liczbie uderzeń, np stukam 3 x klockiem w stolik i wrzucam do wiaderka, Alan musi to powtorzyć. Zmienia sie liczba uderzeń i miejsce uderzeń. takich zajeć mamy mnóstwo.
A w gabinecie Alan sam jest z Panią, my czekamy na korytarzu i po skończonych zajęciach rozmawiamy z Pania. Ale po odgłosach słychać, że robią zabawy na komputerze, i przy stoliczku też


Oczywiście że sie śmiać i zapamiętać, bo pewnie już niedługo takie teksty się skończą.


Alan też zaczyna cudować, np wczoraj

- mamo, co masz w buzi, pokaż (i pakuje mi palce do ust próbując otworzyć )
- mam gumę do żucia
- mamo, ja też chcę gumę do rzucania, daj mi.



-maaaaaamooooooo !!!!!
- co?
-chcę siku i kupkę, czy ten pan może mnie zawieźć autem do kibelka? Paaaaaaanuuuuuu, stóóóóóóój, podwieź mnie!! O nieee, pojechał, niedobry panu.



-mamo, ile jedzie aut?
-no policz synku, ile jedzie.
-one, two, three
-to ile tych aut pojechało?
-siedem

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

W domu zajęcia stoliczkowe, tak żeby Alan uczył sie koncentracji. Doszlismy do 30 minut spędzonych przy stoliczku, bez wygłupów i cudowania. Niestety ostatnio Alan wszedł w jakiś etap i znowu cuduje i dłużej jak 15 minut nie usiedzi. Szybko sie nudzi.
Bawilismy się np. dźwiękami, ja chowałam jakis przedmiot za plecami a Alan musiał rozpoznać co to, po dźwięku jaki wydawał. Albo nasladowanie wrzucania klocków do wiaderka po odpowiedniej liczbie uderzeń, np stukam 3 x klockiem w stolik i wrzucam do wiaderka, Alan musi to powtorzyć. Zmienia sie liczba uderzeń i miejsce uderzeń. takich zajeć mamy mnóstwo.
A w gabinecie Alan sam jest z Panią, my czekamy na korytarzu i po skończonych zajęciach rozmawiamy z Pania. Ale po odgłosach słychać, że robią zabawy na komputerze, i przy stoliczku też


Oczywiście że sie śmiać i zapamiętać, bo pewnie już niedługo takie teksty się skończą.


Alan też zaczyna cudować, np wczoraj

- mamo, co masz w buzi, pokaż (i pakuje mi palce do ust próbując otworzyć )
- mam gumę do żucia
- mamo, ja też chcę gumę do rzucania, daj mi.



-maaaaaamooooooo !!!!!
- co?
-chcę siku i kupkę, czy ten pan może mnie zawieźć autem do kibelka? Paaaaaaanuuuuuu, stóóóóóóój, podwieź mnie!! O nieee, pojechał, niedobry panu.



-mamo, ile jedzie aut?
-no policz synku, ile jedzie.
-one, two, three
-to ile tych aut pojechało?
-siedem

A co robiliście podczas tych zabaw stoliczkowych?
Myślałam, że od logopedy to jakieś ćwiczenia na powtarzanie, ale głosem A Alan miał stwierdzony opóźniony rozwój mowy?

Hehe , najfajniejsze są przeinaczenia , ostatnie Kuby to zamiast węgla jest węgiela I też tak liczy czasem

[agga19851985]

Napisane przez Miramej

A co robiliście podczas tych zabaw stoliczkowych?
Myślałam, że od logopedy to jakieś ćwiczenia na powtarzanie, ale głosem A Alan miał stwierdzony opóźniony rozwój mowy?

Hehe , najfajniejsze są przeinaczenia , ostatnie Kuby to zamiast węgla jest węgiela I też tak liczy czasem

Napisałam przykłady, bo zabaw są dziesiątki. Np. kupilismy sobie kilkanaście zwykłych pocztówek ze zwierzetami po dwie każdego rodzaju i z takimi pocztówkami można sobie zaaranzować całą serię zabaw np, zaczynamy od wykłądania po jednej pocztówce i dziecko musi ładnie wypowiedziec co na niej jest, potem podajemy dziecku po jednej (tej od pary) i prosimy żeby dopasowało do tych wczesniej ułozonych. Gdy już mamy dwa rzędy, jeden pod drugim takich samych zwierzatek prosimy żeby dziecko zamkneło oczy i w tym czasie zamieniamy pary dwóch zwierząt a dziecko musi zauwazyć co sie zmieniło i ułozyć poprawnie pary zwierząt. Potem prosimy żeby dziecko dokładnie przyjrzało się jakie widzi zwierzątka i znowu zamkneło oczy a w tym czasie zabieramy jedną lub dwie karty i prosimy dziecko żeby powiedziało kogo brakuje. Następnie prosimy dziecko żeby podawało nam pocztówkęz takim zwierzątkiem o jakie go poprosimy . Robimy tak do momentu aż wszystkie karty znikną ze stolika. Na tym kończy sie zabawa. Nam sama zabawa pocztówkami zajmowała do 20 minut.

Albo inna zabawa, kładziemy na stoliku w rzędzie kilka różnych przedmiotów, np, bębenek, klocek, papier, jakąś piszczącą zabawkę, auto i prosimy o zamknięcie oczu, w tym czasie wydajemy dźwięk którymś z tych przedmiotów a dziecko musi odganąc co to było i poprawnie nazwać.
Takie zabawy można sobie urozmaicac i opowiadac z dzieckiem jakie dana rzecz ma kolory, jak sie nazywa, chowac daną rzecz mówiąc "nie ma np misia" - dziecko przez takie zabawy uczy sie odmieniac wyrazy

Alan jest nadpobudliwy i ma kłopoty z koncentracją dlatego bardziej skupiamy się na dźwiekach. Ale zabawy "słowne " również są Wszystko zalezy od tego z czym dziecko ma kłopoty.

Tak Alan miał stwierdzony opóźniony rozwój mowy. A pani psycholog stwiedziła ogólne opóźnienie rozwoju .

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

Napisałam przykłady, bo zabaw są dziesiątki. Np. kupilismy sobie kilkanaście zwykłych pocztówek ze zwierzetami po dwie każdego rodzaju i z takimi pocztówkami można sobie zaaranzować całą serię zabaw np, zaczynamy od wykłądania po jednej pocztówce i dziecko musi ładnie wypowiedziec co na niej jest, potem podajemy dziecku po jednej (tej od pary) i prosimy żeby dopasowało do tych wczesniej ułozonych. Gdy już mamy dwa rzędy, jeden pod drugim takich samych zwierzatek prosimy żeby dziecko zamkneło oczy i w tym czasie zamieniamy pary dwóch zwierząt a dziecko musi zauwazyć co sie zmieniło i ułozyć poprawnie pary zwierząt. Potem prosimy żeby dziecko dokładnie przyjrzało się jakie widzi zwierzątka i znowu zamkneło oczy a w tym czasie zabieramy jedną lub dwie karty i prosimy dziecko żeby powiedziało kogo brakuje. Następnie prosimy dziecko żeby podawało nam pocztówkęz takim zwierzątkiem o jakie go poprosimy . Robimy tak do momentu aż wszystkie karty znikną ze stolika. Na tym kończy sie zabawa. Nam sama zabawa pocztówkami zajmowała do 20 minut.

Albo inna zabawa, kładziemy na stoliku w rzędzie kilka różnych przedmiotów, np, bębenek, klocek, papier, jakąś piszczącą zabawkę, auto i prosimy o zamknięcie oczu, w tym czasie wydajemy dźwięk którymś z tych przedmiotów a dziecko musi odganąc co to było i poprawnie nazwać.
Takie zabawy można sobie urozmaicac i opowiadac z dzieckiem jakie dana rzecz ma kolory, jak sie nazywa, chowac daną rzecz mówiąc "nie ma np misia" - dziecko przez takie zabawy uczy sie odmieniac wyrazy

Alan jest nadpobudliwy i ma kłopoty z koncentracją dlatego bardziej skupiamy się na dźwiekach. Ale zabawy "słowne " również są Wszystko zalezy od tego z czym dziecko ma kłopoty.

Tak Alan miał stwierdzony opóźniony rozwój mowy. A pani psycholog stwiedziła ogólne opóźnienie rozwoju .

Fajne te zabawy , ile mieliście zwierzątek do takiej zabawy?
A jak czytasz bajki, to Alan lubi? Długo posiedzi?

Na jakiej podstawie? Przecież Alan nie odbiegał od innych dzieci choćby na wątku

[agga19851985]

Napisane przez Miramej

Fajne te zabawy , ile mieliście zwierzątek do takiej zabawy?
A jak czytasz bajki, to Alan lubi? Długo posiedzi?

Na jakiej podstawie? Przecież Alan nie odbiegał od innych dzieci choćby na wątku

Bardzo fajne My mamy 9 kart po dwie takie same. Kupiłabym więcej ale nie było Pani logopedka poleciła kupić takie karty żeby było narysowane całe zwierzątko, bo inne moga być za trudne dla dzieci w wieku naszych, ale ja kupiłam tez takie na których są tylko głowy zwierząt ( większy poziom trudności dla dziecka) i Alan doskonale rozpoznawał co to

W dzień mało czytamy, bo Alan nie chce, częsciej rysujemy albo oglądamy obrazki. Poza tym zabawa stoliczkowa wyczerpuje limit koncentracji Alana na cały dzień i potem już nie chce mu się siedzieć w miejscu Wieczorem mąż czyta Alanowi w łóżku, czasem dłużej czasem krócej. ale to też nie jest takie czytanie że Alan leży a mąz czyta, oni poprostu razem kładą sie w łóżku i sobie czytają, opowiadają, oglądają, rozmawiają. To jest taki ich czas, bo Alan bardzo tęskni za tatą w dzień gdy ten jest w pracy. Już od baaaaaaardzo dawna mąż kąpie i układa do snu Alana, ja mam luz w tym czasie.

A Kubuś długo potrafi sie skupić? Wtedy nie bzikuje? Jak bawicie sie w dzień?


Już na pierwszym spotkaniu pani psycholog stwierdziła opóźnienie. Na drugim spotkaniu zrobiła Mu testy i opóźnienie z pierwszego spotkania sie troszkę zmniejszyło. Już teraz nie pamiętam ale w wieku 33 m-cy oceniła Alana na 25-27 m-cy bodajże. Ja za bardzo nie biorę tego do siebie, bo porównując Alana z rówiesnikami nie widzę AŻ takiej różnicy, a poza tym pani psycholog w takim teście bierze pod uwagę np. czy dziecko mówi całymi zdaniami (wtedy Alan jeszcze nie mówił), czy już korzysta z toalety (wtedy nosił jeszcze pieluchę), czy potrafi zbudować wieże z conajmniej 9 klocków (Alanowi wieża przewróciła się na 5 klocku, ale pani nie wzięła już pod uwagę moich słów gdy powiedziałam że w domu buduje az pod sufit ). Są też bardziej poważne pytania, ale niektóre są trochę dziwne. Alan jest troszkę taki bardziej "dziecinny" od swoich rówiesników ale napewno nie jest to przepaść 8 m-cy

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

Bardzo fajne My mamy 9 kart po dwie takie same. Kupiłabym więcej ale nie było Pani logopedka poleciła kupić takie karty żeby było narysowane całe zwierzątko, bo inne moga być za trudne dla dzieci w wieku naszych, ale ja kupiłam tez takie na których są tylko głowy zwierząt ( większy poziom trudności dla dziecka) i Alan doskonale rozpoznawał co to

W dzień mało czytamy, bo Alan nie chce, częsciej rysujemy albo oglądamy obrazki. Poza tym zabawa stoliczkowa wyczerpuje limit koncentracji Alana na cały dzień i potem już nie chce mu się siedzieć w miejscu Wieczorem mąż czyta Alanowi w łóżku, czasem dłużej czasem krócej. ale to też nie jest takie czytanie że Alan leży a mąz czyta, oni poprostu razem kładą sie w łóżku i sobie czytają, opowiadają, oglądają, rozmawiają. To jest taki ich czas, bo Alan bardzo tęskni za tatą w dzień gdy ten jest w pracy. Już od baaaaaaardzo dawna mąż kąpie i układa do snu Alana, ja mam luz w tym czasie.

A Kubuś długo potrafi sie skupić? Wtedy nie bzikuje? Jak bawicie sie w dzień?


Już na pierwszym spotkaniu pani psycholog stwierdziła opóźnienie. Na drugim spotkaniu zrobiła Mu testy i opóźnienie z pierwszego spotkania sie troszkę zmniejszyło. Już teraz nie pamiętam ale w wieku 33 m-cy oceniła Alana na 25-27 m-cy bodajże. Ja za bardzo nie biorę tego do siebie, bo porównując Alana z rówiesnikami nie widzę AŻ takiej różnicy, a poza tym pani psycholog w takim teście bierze pod uwagę np. czy dziecko mówi całymi zdaniami (wtedy Alan jeszcze nie mówił), czy już korzysta z toalety (wtedy nosił jeszcze pieluchę), czy potrafi zbudować wieże z conajmniej 9 klocków (Alanowi wieża przewróciła się na 5 klocku, ale pani nie wzięła już pod uwagę moich słów gdy powiedziałam że w domu buduje az pod sufit ). Są też bardziej poważne pytania, ale niektóre są trochę dziwne. Alan jest troszkę taki bardziej "dziecinny" od swoich rówiesników ale napewno nie jest to przepaść 8 m-cy

W sumie z sieci można coś ściągnąć, tylko dobra drukarka by się przydała.

Kuba, gdy czytamy, potrafi siedzieć w spokoju długo. Czytam mu przed drzemką 20-30 minut, a jak nie chce iść spać to też czytamy, traktując to jako formę wyciszenia i odpoczynku. Przyznam, że teraz mało co robimy, staramy się być dużo na dworze, jak jesteśmy w domu, to ja przygotowuję posiłki, a Kuba sam się bawi. Buduje z klocków i teraz głównie bawi się pociągami i autobusami/tramwajami. Poza tym układa gry Granny, czasem weźmie kredkę do ręki, ale zostawiam go wtedy, bo on nie lubi rysować, więc po prostu siedzę cicho i się cieszę Ostatnio też spodobała mu się zabawa w zwierzęta, po odgłosach trzeba poznać, o co chodzi, albo po opisie. Generalnie dbam o to czytanie codziennie, reszta jak wyjdzie.

Mój Kuba też tęskni za małżem, ale widać, że nie umie sobie z tym poradzić. Mówi, że tęskni, rano prosi, żeby małż nie szedł do pracy, a jak małż wraca i chce się z nim bawić, to dopiero cała złość z Kuby wychodzi. Krzyczy na małża, płacze, mówi, że nie chce się z nim bawić. Jest ciężko w tym temacie.

Te testy to naprawdę o kant...
Ale wszystkie 3-latki są dziecinne, bo to małe dzieci są

[agga19851985]

Napisane przez Miramej

W sumie z sieci można coś ściągnąć, tylko dobra drukarka by się przydała.

Kuba, gdy czytamy, potrafi siedzieć w spokoju długo. Czytam mu przed drzemką 20-30 minut, a jak nie chce iść spać to też czytamy, traktując to jako formę wyciszenia i odpoczynku. Przyznam, że teraz mało co robimy, staramy się być dużo na dworze, jak jesteśmy w domu, to ja przygotowuję posiłki, a Kuba sam się bawi. Buduje z klocków i teraz głównie bawi się pociągami i autobusami/tramwajami. Poza tym układa gry Granny, czasem weźmie kredkę do ręki, ale zostawiam go wtedy, bo on nie lubi rysować, więc po prostu siedzę cicho i się cieszę Ostatnio też spodobała mu się zabawa w zwierzęta, po odgłosach trzeba poznać, o co chodzi, albo po opisie. Generalnie dbam o to czytanie codziennie, reszta jak wyjdzie.

Mój Kuba też tęskni za małżem, ale widać, że nie umie sobie z tym poradzić. Mówi, że tęskni, rano prosi, żeby małż nie szedł do pracy, a jak małż wraca i chce się z nim bawić, to dopiero cała złość z Kuby wychodzi. Krzyczy na małża, płacze, mówi, że nie chce się z nim bawić. Jest ciężko w tym temacie.

Te testy to naprawdę o kant...
Ale wszystkie 3-latki są dziecinne, bo to małe dzieci są

a widzisz, o drukarce nie pomyślałam ale u nas pewnie by to nie zdało egzaminu bo alan to niszczyciel i zaraz wszystko by było podarte w pył. Jemu potrzebny jest sztywny kartonik

My też dużo na dworze. Alan chyba nigdy nie wysiedział w spokoju 30 minut przy czytaniu Także super dla Kubusia.
Alan woli się bawić razem ze mną, gdy ja robie jedzenie on ze mną, a gdy usiądę na chwilę to zaraz przychodzi i pyta czy sie z nim pobawię . Też jest trochę na bakier z rysowaniem, woli malować farbami. Wogóle widzę że ostatnio w tym temacie sie uwstecznił. Rysowął ładne głowonogi a teraz tylko jakieś gryzmołki robi. Powiedziałam o tym pani logopedzie, a ona powiedziała żeby nie pozwalać dziecku na takie uwstecznianie. Trzeba wtedy zaaranzować coś nowego, np. dorysowywanie róznych rzeczy do obrazków, np, ja rysuję kółko i proszę dziecko o dorysowanie uszu, ja wyklejam oczy z kaszy mannej i proszę dziecko o dorysaowanie rzęs. Alanowi sie takie coś podoba
Alan ostatnio też udaje zwierzeta. Np chodzi na czworaka i mówi " idzie żółw", albo szczeka i karze mi uciekać bo piesek mnie goni.


Smutne to że dzieciaki tak tęsknią. Dziś rano alan sie popłakał jak wstał i zobaczył że taty już nie ma.
Widać że Kubuś przeżywa nieobecnośc taty . Może jakos to minie , tata musi poprostu mu powtarzać że go kocha i zawsze będzie przy nim


Lecę pod prysznic. Mąż zasnął razem Z Alanem w jego łóżku

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

a widzisz, o drukarce nie pomyślałam ale u nas pewnie by to nie zdało egzaminu bo alan to niszczyciel i zaraz wszystko by było podarte w pył. Jemu potrzebny jest sztywny kartonik

My też dużo na dworze. Alan chyba nigdy nie wysiedział w spokoju 30 minut przy czytaniu Także super dla Kubusia.
Alan woli się bawić razem ze mną, gdy ja robie jedzenie on ze mną, a gdy usiądę na chwilę to zaraz przychodzi i pyta czy sie z nim pobawię . Też jest trochę na bakier z rysowaniem, woli malować farbami. Wogóle widzę że ostatnio w tym temacie sie uwstecznił. Rysowął ładne głowonogi a teraz tylko jakieś gryzmołki robi. Powiedziałam o tym pani logopedzie, a ona powiedziała żeby nie pozwalać dziecku na takie uwstecznianie. Trzeba wtedy zaaranzować coś nowego, np. dorysowywanie róznych rzeczy do obrazków, np, ja rysuję kółko i proszę dziecko o dorysowanie uszu, ja wyklejam oczy z kaszy mannej i proszę dziecko o dorysaowanie rzęs. Alanowi sie takie coś podoba
Alan ostatnio też udaje zwierzeta. Np chodzi na czworaka i mówi " idzie żółw", albo szczeka i karze mi uciekać bo piesek mnie goni.


Smutne to że dzieciaki tak tęsknią. Dziś rano alan sie popłakał jak wstał i zobaczył że taty już nie ma.
Widać że Kubuś przeżywa nieobecnośc taty . Może jakos to minie , tata musi poprostu mu powtarzać że go kocha i zawsze będzie przy nim


Lecę pod prysznic. Mąż zasnął razem Z Alanem w jego łóżku

Kuba etap specjalnego niszczenia ma za sobą, tylko wiadomo, że czasem rączki niezgrabne jeszcze

Kuba też czasem mi pomaga w robieniu jedzenia, ale nie zawsze. Ale gary go interesują Ostatnio mieliśmy spaghetti i chciał już jeść, a ja kończyłam coś robić w łazience. Przychodzę, a ten siedzi nad miską, sam sobie nałożył Wszystko było już zdjęte z kuchenki, ale jednak ciepłe.
Kuby ani rysowanie nie pociąga, ani farby, no ogólnie zabawy plastyczne. Ale może ma to po mnie To z dorysowywaniem fajne, my tak od początku rysowaliśmy z nim autobusy, ale rzęs to Kuba by nie dorysował chyba


Mój małż zachowuje spokój i nie bierze tego do siebie. Kuba potrafi mu powiedzieć, że go nie kocha, albo, że tylko mnie kocha. Wtedy mój małż mu odpowiada "A ja Ciebie bardzo kocham", no bo co możemy więcej? Przecież nie powiemy mu, że musi tatę kochać

Jeszcze a propos tego usypiania - mowy nie ma, żeby małż Kubę usypiał , generalnie widać, że czuje niedosyt taty, mimo, że IMO nie jest wcale tak tragicznie z poświęconym mu przez małża czasem (oczywiście nie tragicznie biorąc pod uwagę, że pracować trzeba).

[p4w]

Svi, czy jakoś w niedalekim czasie byłabyś w stanie zrobić mi jeszcze raz prostowanie włosów Encanto?
jeszcze nic nie zamówiłam, więc to nic pilnego, ale obcięłam włosy z grzywką i codzienne prostowanie zaczyna mnie denerwować odrobinkę
ew może masz jakąś koleżankę, która umiałaby to zrobić to tak jak Ty...

nie mam nikogo innego kto wiedziałby jak się do tego zabrać :plis:

[Svinecka]

Napisane przez p4w

Svi, czy jakoś w niedalekim czasie byłabyś w stanie zrobić mi jeszcze raz prostowanie włosów Encanto?
jeszcze nic nie zamówiłam, więc to nic pilnego, ale obcięłam włosy z grzywką i codzienne prostowanie zaczyna mnie denerwować odrobinkę
ew może masz jakąś koleżankę, która umiałaby to zrobić to tak jak Ty...

nie mam nikogo innego kto wiedziałby jak się do tego zabrać :plis:

pewnie, ze Ci zrobie tylko musze wykombinowac opieke nad malym wtedy na pare godzin

a dobrze sie sklada, ze chcesz robic bo ja tez chce to moze zamowilybysmy zestaw na pol?