Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ - Strona 92 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-07, 17:44   #2731
asia1010
Zadomowienie
 
Avatar asia1010
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez QueenBlair Pokaż wiadomość
W tym sęk.
On Cię ani nie kocha, ani mu na Tobie nie zależy.

Sama to widzisz.
Nie jest Ci głupio samej przed sobą ,że nie odcinasz się od niego tak w 100%?
Odciełam się od niego.
Mysle że mnie kocha tylko, że jest uzalezniony. Po co mialby przyjezdzac codziennie spedzac ze mna każdą wolna chwile gdyby mnie nie kochał?
__________________
Synek: 28.08.2015 !
asia1010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 21:18   #2732
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 714
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez asia1010 Pokaż wiadomość
Odciełam się od niego.
Mysle że mnie kocha tylko, że jest uzalezniony. Po co mialby przyjezdzac codziennie spedzac ze mna każdą wolna chwile gdyby mnie nie kochał?
Obiektywnie on nie spędza z Tobą każdej wolnej chwili. Robi to plecami do Ciebie a twarzą do komputera. Sama o tym pisałaś.
Poza tym można kogoś nie kochać a spędzać z nim czas...np dla zabicia nudy,rozładowania seksualnego etc.

Na raz on najbardzoej na świecie kocha alkohol. Nie leczy się nawet.

Jesli chcesz tego związku to jest Twój wybór i Twoja sprawa. Widocznie z tej męczarni czerpiesz satysfakcję.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 11:00   #2733
asia1010
Zadomowienie
 
Avatar asia1010
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez QueenBlair Pokaż wiadomość
Obiektywnie on nie spędza z Tobą każdej wolnej chwili. Robi to plecami do Ciebie a twarzą do komputera. Sama o tym pisałaś.
Poza tym można kogoś nie kochać a spędzać z nim czas...np dla zabicia nudy,rozładowania seksualnego etc.

Na raz on najbardzoej na świecie kocha alkohol. Nie leczy się nawet.

Jesli chcesz tego związku to jest Twój wybór i Twoja sprawa. Widocznie z tej męczarni czerpiesz satysfakcję.
Pewnie masz racje. Dziś mija tydzień. Pokłócilismy sie i go zostawilam.
__________________
Synek: 28.08.2015 !
asia1010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 01:40   #2734
Nina1695
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Z pomorza:D
Wiadomości: 26
GG do Nina1695
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Witam.Mój problem z partnerem polega na tym,że on nadużywa alkoholu,po czym źle mnie traktuje.Nigdy mnie nie uderzył,ale krzyczy,awanturuje się,poniża mnie,przeklina na mnie,olewa itd.Jak jest trzeźwy to jest bardzo kochany dla mnie,jest po prostu aniołem.Ale jak sobie wypije to nie jest sobą.To juz jest alkoholizm.Nie pije codziennie,ale jak juz zacznie to przez pare dni potrafi sie nawalic do nieprzytomności a ja wtedy jestem sama albo muszę się z nim urzerać
On zawsze obiecuje ,że się zmieni,ale jakoś nie widze poprawy.Nie chcę go zostawić,chcę mu pomóc,pomóc naszemu związkowi,tylko nie wiem jak go skłonic do leczenia bo za chiny nie chcePomóżcie..
Nina1695 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 08:22   #2735
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Nina1695 Pokaż wiadomość
Witam.Mój problem z partnerem polega na tym,że on nadużywa alkoholu,po czym źle mnie traktuje.Nigdy mnie nie uderzył,ale krzyczy,awanturuje się,poniża mnie,przeklina na mnie,olewa itd.Jak jest trzeźwy to jest bardzo kochany dla mnie,jest po prostu aniołem.Ale jak sobie wypije to nie jest sobą.To juz jest alkoholizm.Nie pije codziennie,ale jak juz zacznie to przez pare dni potrafi sie nawalic do nieprzytomności a ja wtedy jestem sama albo muszę się z nim urzerać
On zawsze obiecuje ,że się zmieni,ale jakoś nie widze poprawy.Nie chcę go zostawić,chcę mu pomóc,pomóc naszemu związkowi,tylko nie wiem jak go skłonic do leczenia bo za chiny nie chcePomóżcie..
Tutaj może pomóc tylko leczenie. Jak on się nie zacznie leczyć, to Ty sama niczego nie zdziałasz.
Czy Twój facet (jak jest trzeźwy) to w ogóle widzi problem? Wie, że jest alkoholikiem?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:21   #2736
Nina1695
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Z pomorza:D
Wiadomości: 26
GG do Nina1695
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Tutaj może pomóc tylko leczenie. Jak on się nie zacznie leczyć, to Ty sama niczego nie zdziałasz.
Czy Twój facet (jak jest trzeźwy) to w ogóle widzi problem? Wie, że jest alkoholikiem?
Tak widzi w tym problem.Dzisiaj jak powiedziałam mu ,że on mnie tym rani nie tylko siebie i chcę ,żeby podjął jakiekolwiek działania ku wyleczeniu to obiecał mi ,że zapisze się do aa.Jutro razem jedziemy ,żeby go zapisaćh
Nina1695 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:31   #2737
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Nina1695 Pokaż wiadomość
Tak widzi w tym problem.Dzisiaj jak powiedziałam mu ,że on mnie tym rani nie tylko siebie i chcę ,żeby podjął jakiekolwiek działania ku wyleczeniu to obiecał mi ,że zapisze się do aa.Jutro razem jedziemy ,żeby go zapisaćh
Tyle, że jutro jest niedziela
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 03:20   #2738
serek wiejski
Raczkowanie
 
Avatar serek wiejski
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 50
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Nina1695 Pokaż wiadomość
On zawsze obiecuje ,że się zmieni,ale jakoś nie widze poprawy.Nie chcę go zostawić,chcę mu pomóc,pomóc naszemu związkowi,tylko nie wiem jak go skłonic do leczenia bo za chiny nie chcePomóżcie..
Kobiety mają takie coś, że myślą, że uda im się pomóc mężczyźnie wyjść z jego nałogu, problemów itd... Mamy tak chyba przez to, że jesteśmy opiekuńcze z natury. Wierz mi - jeśli on sam nie zacznie się leczyć, to nic nie zdziałasz. To dorosły człowiek. Odpowiedzialny za siebie i swoje życie. Nie uszczęśliwisz go na siłę. To ty chcesz, żeby on się zmienił, prawda? Ty wiesz co jest dla niego dobre. Co ma robić, żeby był szczęśliwy. Jeśli zacznie robić to, o co o prosisz, to wtedy ty będziesz zadowolona, a nie on. Traktujesz go jak dorosłe dziecko, które coś źle robi. Sama tak myślałam. Nie pomogło.

Edytowane przez serek wiejski
Czas edycji: 2012-07-29 o 03:21
serek wiejski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 10:45   #2739
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 714
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Kidyś usłyszałam/przeczytałam takie zdanie : "kobiety kochają uszami"...
Myślę,że jest to świetne podsumowanie ów faktu,że kobieta w zamian za psute obietnice, i kilka miłych słów potrafi "góry przenosić "dla swojego Misia.

W przypadku nałogowców liczą sie tylko i wyłacznie czyny/działania. Słowa choć najpiekniejsze nie mają znaczenia.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 17:54   #2740
sailormaary
Zadomowienie
 
Avatar sailormaary
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Żary/Zielona Góra
Wiadomości: 1 932
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Nina1695 Pokaż wiadomość
Witam.Mój problem z partnerem polega na tym,że on nadużywa alkoholu,po czym źle mnie traktuje.Nigdy mnie nie uderzył,ale krzyczy,awanturuje się,poniża mnie,przeklina na mnie,olewa itd.Jak jest trzeźwy to jest bardzo kochany dla mnie,jest po prostu aniołem.Ale jak sobie wypije to nie jest sobą.To juz jest alkoholizm.Nie pije codziennie,ale jak juz zacznie to przez pare dni potrafi sie nawalic do nieprzytomności a ja wtedy jestem sama albo muszę się z nim urzerać
On zawsze obiecuje ,że się zmieni,ale jakoś nie widze poprawy.Nie chcę go zostawić,chcę mu pomóc,pomóc naszemu związkowi,tylko nie wiem jak go skłonic do leczenia bo za chiny nie chcePomóżcie..
On się nie zmieni,,, lepiej go wymień na lepszy model
sailormaary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 23:45   #2741
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Nina1695 Pokaż wiadomość
Witam.Mój problem z partnerem polega na tym,że on nadużywa alkoholu,po czym źle mnie traktuje.Nigdy mnie nie uderzył,ale krzyczy,awanturuje się,poniża mnie,przeklina na mnie,olewa itd.Jak jest trzeźwy to jest bardzo kochany dla mnie,jest po prostu aniołem.Ale jak sobie wypije to nie jest sobą.To juz jest alkoholizm.Nie pije codziennie,ale jak juz zacznie to przez pare dni potrafi sie nawalic do nieprzytomności a ja wtedy jestem sama albo muszę się z nim urzerać
On zawsze obiecuje ,że się zmieni,ale jakoś nie widze poprawy.Nie chcę go zostawić,chcę mu pomóc,pomóc naszemu związkowi,tylko nie wiem jak go skłonic do leczenia bo za chiny nie chcePomóżcie..
Jedyne,co możesz zrobić,to nakłonić go do leczenia,i na tym Twoja rola się kończy.Nie baw się w matkę polkę dla niego,bo to nic nie da.On sam musi chcieć się leczyć.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-31, 01:28   #2742
Nina1695
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Z pomorza:D
Wiadomości: 26
GG do Nina1695
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35567192]Tyle, że jutro jest niedziela [/QUOTE]

Ja doskonale o tym wiem tyle,że zapisać można się w każdy dzień a spotkania są w weekendy.Inaczej bez sensu byłoby go zapisanie bo od poniedziałku do piątku pracuje jedynie w weekend ma czas i to jest w tym dobre ,że akurat w takie dni zrobili spotkania
Nina1695 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-08, 14:14   #2743
madzialena 25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 107
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Czesc dziewczyny
Potrzebuje pomocy , moja historia jest bardzo dluga az nie chce mi sie tyle pisac . Jestem ze swoim tz 10 lat ,jestesmy przed trzydziestka. Oczywiscie jestesmy bez slubu i bez dzieci bo on poprostu nie chce . przez ostatnie kilka lat przechodze okropne tortury , nie poznaje go to juz nie jest ten sam czlowiek w ktorym sie zakochalam . caly czas sie mnie o cos czepia i sie obraza , teraz nie gadamy juz ze soba piaty dzien . Traktuje mnie jak powietrze , a jak juz sie odezwie to mnie wyzywa . Kazdy kto go zna wie ze potrafi dac bardzo mocna riposte . Wyszukuje w czlowieku jakiejs wady i w bardzo szyderczy sposob wysmiewa sie. Wiem ze gdyby ktokolwiek wiedzial to co on do mnie mowi to kazal by mi uciekac od niego. Ja jednak nie potrafie . Nie mam juz sama do siebie szacunku . Dla niego zrezygnowalam z pracy ktora bardzo lubilam , przeprowadzilismy sie do innego miasta . Nie mam nikogo z kim moglabym pogadac a nawet jezeli to i tak wstydzilabum sie opowiedziec prawde . Kazdego dnia boje sie ze on wstanie i zacznie sie pakowac , ze mnie zostawi . Nie wiem co robic , boje sie samotnosci , wiem ze powinnam go zostawic , wiem ze nikt nie powiniwen byc tak traktowany jak on mnie traktuje . Boje sie ze juz nigdy nie bede miala swojej rodziny ,meza , dzieci.
madzialena 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-08, 15:32   #2744
iwonym
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Dokładnie dziękuje wszystkim . Czytajac to myślę, że czytam o sobie związek we wrześniu 13 syn 8 lat . cały ten czas wzloty i upadki poniżanie, kłótnie, wyzwiska , rękoczyny. Doszło do tego,że poszedł sie leczyć do AA ale oczywiście on nie jest uzalezniony. Po alkocholu strasznie agresywny. Poszedł na terapie stwierdził że siegnął dn a, że zrozumiał. A ja wierzyłam , wybaczałam, Masakra to co przezyłam nie życze nikomu. Niby się zmienił kupiliśmy mieszkanie było ok. A teraz, teraz wyjechał za chlebem i co? jak go nie ma to tęsknię jak jeat to sie kłocimy . ostatnio przyjecha i szliśmy na wesele do znajomych co zrobił niby nic całą impreze bawił się z " koleżanką " a do mie powiedział idz z tad itp. a jakie zdjecia były z koleżanką , ale wybaczyłam ... do dziś jestem o to zła nie ufam , nie wierze i wiem ,że to sie wszystko rozleci. Zawsze mi powtarzał , że on nie będzie taki jak jego ojciec " alkoholoik" . Nie wiem co robić kocham i nienawidze . schudłam 10 kg dla niego nawet nic nie poweidział wszyscy mówili ładnie wyglądasz itp. a on nic.

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Tutaj może pomóc tylko leczenie. Jak on się nie zacznie leczyć, to Ty sama niczego nie zdziałasz.
Czy Twój facet (jak jest trzeźwy) to w ogóle widzi problem? Wie, że jest alkoholikiem?
tak to już jest alkoholizm . Przeżyłam to samo cała noc w oknie kiedy przyjdzie a jak już był kłótnie bo moja wina dochodziło do szarpaniny , miałam siniaki, kopał , powiedział, że to moja wina bo go tak denerwuję itp. prosiłam o leczenie błagałam nie rozumiał. Sięgnął dna i wtedy sam poszedł na terapię. Czy jest lepiej? Powiem tak nie pije ale brak szacunku do mnie jest taki sam poniża mnie wyzywa nie pamięta o urodzinach, rocznicach. Kiedy mówię ze jest mi przykro, mówi ze to nie są problemy, że wymyślam itp. ostatnio pobił mnie miałam siniaki itp. nawet nie przeprosił. A poszło o to że, po komunii syna prosiłam żebyśmy poszli na spacer a on odstawił samochód i poszedł na piwo... wiec nie wiem co mam robić podobie jak ty. powiem tylko jedno to jest alkoholizm, to jest człowiek który ma zaburzony system wartośći przez co poniża inne osoby
iwonym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-08, 17:11   #2745
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez iwonym Pokaż wiadomość
Dokładnie dziękuje wszystkim . Czytajac to myślę, że czytam o sobie związek we wrześniu 13 syn 8 lat . cały ten czas wzloty i upadki poniżanie, kłótnie, wyzwiska , rękoczyny. Doszło do tego,że poszedł sie leczyć do AA ale oczywiście on nie jest uzalezniony. Po alkocholu strasznie agresywny. Poszedł na terapie stwierdził że siegnął dn a, że zrozumiał. A ja wierzyłam , wybaczałam, Masakra to co przezyłam nie życze nikomu. Niby się zmienił kupiliśmy mieszkanie było ok. A teraz, teraz wyjechał za chlebem i co? jak go nie ma to tęsknię jak jeat to sie kłocimy . ostatnio przyjecha i szliśmy na wesele do znajomych co zrobił niby nic całą impreze bawił się z " koleżanką " a do mie powiedział idz z tad itp. a jakie zdjecia były z koleżanką , ale wybaczyłam ... do dziś jestem o to zła nie ufam , nie wierze i wiem ,że to sie wszystko rozleci. Zawsze mi powtarzał , że on nie będzie taki jak jego ojciec " alkoholoik" . Nie wiem co robić kocham i nienawidze . schudłam 10 kg dla niego nawet nic nie poweidział wszyscy mówili ładnie wyglądasz itp. a on nic.

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------


tak to już jest alkoholizm . Przeżyłam to samo cała noc w oknie kiedy przyjdzie a jak już był kłótnie bo moja wina dochodziło do szarpaniny , miałam siniaki, kopał , powiedział, że to moja wina bo go tak denerwuję itp. prosiłam o leczenie błagałam nie rozumiał. Sięgnął dna i wtedy sam poszedł na terapię. Czy jest lepiej? Powiem tak nie pije ale brak szacunku do mnie jest taki sam poniża mnie wyzywa nie pamięta o urodzinach, rocznicach. Kiedy mówię ze jest mi przykro, mówi ze to nie są problemy, że wymyślam itp. ostatnio pobił mnie miałam siniaki itp. nawet nie przeprosił. A poszło o to że, po komunii syna prosiłam żebyśmy poszli na spacer a on odstawił samochód i poszedł na piwo... wiec nie wiem co mam robić podobie jak ty. powiem tylko jedno to jest alkoholizm, to jest człowiek który ma zaburzony system wartośći przez co poniża inne osoby
Dlaczego jeszcze z nim jesteś? Dlaczego tkwisz w toksycznym związku? Dlaczego pozwalasz na to, by Twoje dziecko żyło w toksycznej rodzinie?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-08, 19:14   #2746
iwonym
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

no właśnie dlaczego z nim jestem pewnie go kocham choć myślę ,że to przyzwczajenie.Kiedy jest dobrze to naprade jest dobrze . Obiecałm sobie po ostatniej awanturze właśnie po tej komunii ,że dość . Ostatni raz pozwoliłam na to aby moje dziecko na to patrzyło. Jestem osobą wykształconą , zadbaną itp. i przez niego nie mogę uwierzyć w to że zasługują na kogoś innego. Byłam z nim przez całą terapię i taką mam dzięczność. Nawet słowa dziekuję nie usłyszałam.Im dłużej jestem na forum tym bardziej uświadamiam się w przekonaniu że czas z tym skończyć. Teraz go nie ma i wiecie co tęsknię ale to juz nie jest to samo. Boję sie przyjazdu.
iwonym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-09, 18:19   #2747
Cathe_Elen
Raczkowanie
 
Avatar Cathe_Elen
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 223
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

....

Edytowane przez Cathe_Elen
Czas edycji: 2012-08-11 o 12:15
Cathe_Elen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-10, 00:25   #2748
bbc56c719832aa6c54491c9cdf9a4ac765a18bd7_6414ff01e71a2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 317
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Jakby tutaj zacząć dziewczynki. Ja swojego wykopałam z życia W końcu, bo tak mi działał na psychikę, że jak do mnie pisał to miałam ochotę schować się pod szafkę i nie wychodzić.

Moja przyjaciółka mnie zmusiła wręcz do zerwania, bo na początku nie dopuszczałam do siebie tej wiadomości. Mówił, że ma problemy w domu, nie ma czasu, ani pieniędzy, żeby jeździć, myślę, że dobrze. Może się za 2 tyg. uspokoi, ale nie. Do roboty nie chodził, cały dzień w domu i jakikolwiek z mojej strony kompromis odsyłany, że ooo, do domu nie mogę przyjść, że ooo, na spacer nie, bo on nagle zajęty, on ma czasu odpisywać na gg, bo robi tyle rzeczy. Byłam cierpliwa, jak nie ja, byłam wyrozumiała, jak nie ja, broniłam go, jak nie ja. Upominałam się, że potrzebuję więcej czasu dla mnie i tylko dla mnie, że będę czuła, że jest dla mnie i tylko dla mnie, że nikt nam nie przeszkodzi. Tak, tak, oczywiście. W końcu pękłam, odeszłam, ale wróciłam W końcu przyjaciółka mnie zmusiła, żebym go zostawiła, nawet w najgłupszy sposób, przez telefon, a i tak kosztowało mnie to tyle nerwów...

I wiecie co się stało? Nagle miał czas, pieniądze na paliwo znikąd się pojawiały, żeby kupić mi jakiś kosmetyk, jakieś drobiazgi. Na początku pomyślałam, ach, może rzeczywiście było tak cienko u niego w domu, wyłamałam się i powróciliśmy do punktu wyjścia. Rzadko kiedy się widzieliśmy, albo znowu coś zrobiłam, źle, że "nie chciał mnie widzieć, bo go zraniłam". Tym razem już nie czułam dużego żalu, gdy powiedziałam, żeby wypie... z mojego życia.

Czy pisał? Oczywiście, jak to bardzo jesteśmy dla siebie przeznaczeni, jak to chce mieć ze mną jakikolwiek kontakt, gdy udało mi się zebrać całą swoją siłę i powiedzieć "Nie, dziękuje, ale nie mam ochoty na kontakt z Tobą" zaczął mi grozić, że on już w takim razie do mnie ręki więcej nie wyciągnie A i jestem s**ą teraz, to tak na marginesie
bbc56c719832aa6c54491c9cdf9a4ac765a18bd7_6414ff01e71a2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-10, 09:34   #2749
iwonym
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Czy naprawdę normalni faceci nie istnieją ? Dlaczego zawsze na początku jest ok a potem się psuje? Dlaczego w niektórych zwiazkach miłośc jest wieczna? Wydaje mi sie , że jeżeli na coś przyzwoliłyśmy na początku to tak potem mamy. Ja się miotam wyjechał , może coś sie zmieni albo się polepszy, albo się popieprzy jak to mówią . Poprostu widzę ,że to już nie jest to .jak ma sie czuc kobieta , która nie widzi męża 2 miesiace a on na imprezie bawi sie z tzw. " koleżanką". Szok do dzisiaj ma m ten widok przed oczyma , kiedy zaczynam rozmowę na ten temat słyszę _ Długo jeszcze będę wysłuchiwał na ten temat? Co mam odpowiedzieć, przecież nie da sie tego tak wymazać. Wybaczyć można wszystko, ale nie zapomnieć.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Cathe_Elen Pokaż wiadomość
A ja znam kobietę, która miłością alkoholika zmieniła. Mowa o przyszłej teściowej. Obecnie przyszły teściu nie pije od kilku lat, nawet go do alkoholu nie ciągnie i jest dobrym człowiekiem.
Poprostu ma silną wolę . Alkoholik nie żyje miłością do bliskich uwierz mi. Kłamie najbliższe osoby , oszukuje itp. Twój teść poprostu ma wielkie szczęscie ,że ma kobietę która go z tego wyciągnęła i trwała przy nim. Najważniejsze,że ją docenia,

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Cytat:
Napisane przez sailormaary Pokaż wiadomość
On się nie zmieni,,, lepiej go wymień na lepszy model
jeszcze Cie nie uderzył , poczekaj to kwestia czasu. Najpierw są krzyki potem szrpanie , a potem bicie. Ja usłyszałam ,że to moja wina bo tak go zdenerwowałam , że musiał na mnie podnieśc rękę ...
iwonym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-10, 09:34   #2750
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

[1=bbc56c719832aa6c54491c9 cdf9a4ac765a18bd7_6414ff0 1e71a2;35803204]Jakby tutaj zacząć dziewczynki. Ja swojego wykopałam z życia W końcu, bo tak mi działał na psychikę, że jak do mnie pisał to miałam ochotę schować się pod szafkę i nie wychodzić.

Moja przyjaciółka mnie zmusiła wręcz do zerwania, bo na początku nie dopuszczałam do siebie tej wiadomości. Mówił, że ma problemy w domu, nie ma czasu, ani pieniędzy, żeby jeździć, myślę, że dobrze. Może się za 2 tyg. uspokoi, ale nie. Do roboty nie chodził, cały dzień w domu i jakikolwiek z mojej strony kompromis odsyłany, że ooo, do domu nie mogę przyjść, że ooo, na spacer nie, bo on nagle zajęty, on ma czasu odpisywać na gg, bo robi tyle rzeczy. Byłam cierpliwa, jak nie ja, byłam wyrozumiała, jak nie ja, broniłam go, jak nie ja. Upominałam się, że potrzebuję więcej czasu dla mnie i tylko dla mnie, że będę czuła, że jest dla mnie i tylko dla mnie, że nikt nam nie przeszkodzi. Tak, tak, oczywiście. W końcu pękłam, odeszłam, ale wróciłam W końcu przyjaciółka mnie zmusiła, żebym go zostawiła, nawet w najgłupszy sposób, przez telefon, a i tak kosztowało mnie to tyle nerwów...

I wiecie co się stało? Nagle miał czas, pieniądze na paliwo znikąd się pojawiały, żeby kupić mi jakiś kosmetyk, jakieś drobiazgi. Na początku pomyślałam, ach, może rzeczywiście było tak cienko u niego w domu, wyłamałam się i powróciliśmy do punktu wyjścia. Rzadko kiedy się widzieliśmy, albo znowu coś zrobiłam, źle, że "nie chciał mnie widzieć, bo go zraniłam". Tym razem już nie czułam dużego żalu, gdy powiedziałam, żeby wypie... z mojego życia.

Czy pisał? Oczywiście, jak to bardzo jesteśmy dla siebie przeznaczeni, jak to chce mieć ze mną jakikolwiek kontakt, gdy udało mi się zebrać całą swoją siłę i powiedzieć "Nie, dziękuje, ale nie mam ochoty na kontakt z Tobą" zaczął mi grozić, że on już w takim razie do mnie ręki więcej nie wyciągnie A i jestem s**ą teraz, to tak na marginesie [/QUOTE]

Bardzo dobrze zrobiłaś Gratuluję

Cytat:
Napisane przez iwonym Pokaż wiadomość
Czy naprawdę normalni faceci nie istnieją ?
Istnieją

Cytat:
Dlaczego zawsze na początku jest ok a potem się psuje?
Różnie. Czasami dlatego, że na początku obu stronom zależy, a potem jednej stronie przestaje zależeć, ale nie ma odwagi zerwać. Czasem dlatego, że na początku wcale nie jest dobrze, tylko zakochana osoba tego nie widzi… Różnie bywa.

Cytat:
Ja się miotam wyjechał , może coś sie zmieni albo się polepszy
A dlaczego miałoby się polepszyć? Skoro do tej pory się nie polepszyło, mimo wielu Twoich starań, to już się nie polepszy. Facet nie ma powodu, by się zmieniać. Zresztą, facet ewidentnie Cię nie szanuje i traktuje jak popychadło. Nie chciałoby mi się walczyć o kogoś, kto ma mnie gdzieś
Szkoda zdrowia na tego faceta. Zdrowia Twojego i Twojego dziecka.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-10, 10:19   #2751
iwonym
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Masz racje ok bedzie przez 2 dni potem będzie moja wina ,że on wyjeżdza i wogle. Tak było od początku zależało tylko mi na wszystkim. Kiedy mieszkaliśmy z moimi rodzocami kryłam go gdy był pijany , nie wracał na noc do domu, ale ja zawsze wybaczałm ,ja zapisałam na tarapię nigdy nie usłyszałam dziękuję . Słyszałam obietnice,że już nie bedzie pił i wogle, wszystko miłobyć tak pięknie...liczyłam na to ... Chyba sie przeliczyłam . Dzisiaj co mam niepotrzebne nerwy i teksty typu lecz sie , bierz jakies tabletki bo nerwowa jesteś . Powiem tak teraz jak go nie ma ja poprostu odpoczywam. jak przyjedzie podejmę taką rozmowę o efektach napewno napisze wiem , że tylko spokuj mnie ratuje.
iwonym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 14:57   #2752
lulu87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Miałam tak samo jak większość z Was, tylko z racji tego że wtedy nie było jeszcze internetu trwałam w przekonaniu że mój związek jest wyjątkowy. W zasadzie na tej "wyjątkowości" naszego uczucia opierały się wszystkie niezliczone powroty.
Jeszcze kilka lat po rozstaniu, jak spotykałam mojego ex przekonywał mnie że to co było między nami nigdy więcej się nie powtórzy i będę gorzko żałować. Potrzebował tylko 1,5 roku żeby zrobić ze mnie psychiczny wrak.
Teksty typu :
"dziś jest tak ładna pogoda, że szkoda mi ją z tobą marnować" albo "cześć kochanie, możemy się pokochać?" po czym " ok, dzięki to ja już pójdę bo się umówiłem z kumplami"....
Któregoś dnia, na złość umówiłam się z całkiem obcym chłopakiem żeby mnie tylko przeleciał i żebym w końcu już dotknęła dna zeszmacenia (nie muszę dodawać że dla mojego ukochanego byłam k**wą przy każdej kłótni) ale ten chłopak zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia i wyrwał z brudnych łapsk tamtego chama jesteśmy razem już 7 lat i gdyby nie ten desperacki krok teraz byłabym pewnie w psychiatryku...
Ale wiecie co było najbardziej bolesne? To że wszyscy znajomi (chociaż nieraz mnie pocieszali za jego plecami, i żałowali że jestem taka biedna przy nim) w momencie gdy im się przyznałam że mam w końcu kogoś kto mnie ZDROWO kocha, potępili mnie.... Zrobiłam krzywdę ich kochanemu koledze, PRZEZE MNIE był smutny, zaczął więcej niż zwykle pić i lać każdego kto się na niego krzywo popatrzył, przeze mnie zaczął chodzić do burdelu żeby się poznęcać nad prostytutkami, zniszczyłam mu życie i poszłam się puszczać z jakimś frajerem....
Tyle lat już minęło że wybaczyłam znajomym, jemu zresztą też. Tylko że jeszcze długo męczyło mnie poczucie że to była PRAWDZIWA MIŁOŚĆ ze względu na tą kosmiczną intensywność wszystkich przeżyć.
Teraz już wiem że lepiej kochać spokojniej, tak żeby dzień albo tydzień bez TŻ nie był powodem do łez. Albo żeby każdy komentarz na temat innej kobiety nie był RANĄ w sercu. Teraz cenię sobie nade wszystko spokój i przyjaźń z moim mężczyzn - miłość w innym wydaniu
lulu87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 20:47   #2753
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez lulu87 Pokaż wiadomość
Miałam tak samo jak większość z Was, tylko z racji tego że wtedy nie było jeszcze internetu trwałam w przekonaniu że mój związek jest wyjątkowy. W zasadzie na tej "wyjątkowości" naszego uczucia opierały się wszystkie niezliczone powroty.
Jeszcze kilka lat po rozstaniu, jak spotykałam mojego ex przekonywał mnie że to co było między nami nigdy więcej się nie powtórzy i będę gorzko żałować. Potrzebował tylko 1,5 roku żeby zrobić ze mnie psychiczny wrak.
Teksty typu :
"dziś jest tak ładna pogoda, że szkoda mi ją z tobą marnować" albo "cześć kochanie, możemy się pokochać?" po czym " ok, dzięki to ja już pójdę bo się umówiłem z kumplami"....
Któregoś dnia, na złość umówiłam się z całkiem obcym chłopakiem żeby mnie tylko przeleciał i żebym w końcu już dotknęła dna zeszmacenia (nie muszę dodawać że dla mojego ukochanego byłam k**wą przy każdej kłótni) ale ten chłopak zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia i wyrwał z brudnych łapsk tamtego chama jesteśmy razem już 7 lat i gdyby nie ten desperacki krok teraz byłabym pewnie w psychiatryku...
Ale wiecie co było najbardziej bolesne? To że wszyscy znajomi (chociaż nieraz mnie pocieszali za jego plecami, i żałowali że jestem taka biedna przy nim) w momencie gdy im się przyznałam że mam w końcu kogoś kto mnie ZDROWO kocha, potępili mnie.... Zrobiłam krzywdę ich kochanemu koledze, PRZEZE MNIE był smutny, zaczął więcej niż zwykle pić i lać każdego kto się na niego krzywo popatrzył, przeze mnie zaczął chodzić do burdelu żeby się poznęcać nad prostytutkami, zniszczyłam mu życie i poszłam się puszczać z jakimś frajerem....
Tyle lat już minęło że wybaczyłam znajomym, jemu zresztą też. Tylko że jeszcze długo męczyło mnie poczucie że to była PRAWDZIWA MIŁOŚĆ ze względu na tą kosmiczną intensywność wszystkich przeżyć.
Teraz już wiem że lepiej kochać spokojniej, tak żeby dzień albo tydzień bez TŻ nie był powodem do łez. Albo żeby każdy komentarz na temat innej kobiety nie był RANĄ w sercu. Teraz cenię sobie nade wszystko spokój i przyjaźń z moim mężczyzn - miłość w innym wydaniu
No i brawo .Chociaż troszkę dziwny sposób sobie wybrałaś na przeskoczenie z jednego związku w drugi,no ale grunt ,że się udało.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 15:01   #2754
lulu87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Terapia szokowa najlepiej na mnie podziałała. Jakbym zerwała z tym palantem i postanowiła sobie wszystko przemyśleć na spokojnie - prędzej czy później znalazł by sposób żeby mnie znów do siebie przekonać. Zresztą nie raz jeszcze próbował tylko że ja już wtedy miałam głowę zajętą moim nowym chłopakiem i miałam gdzieś jego słodkie słówka, groźby i przeprosiny. Ale fakt że mimo wszystko było wielkie ryzyko że wpadnę z deszczu pod rynnę...
lulu87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 15:29   #2755
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez lulu87 Pokaż wiadomość
Terapia szokowa najlepiej na mnie podziałała. Jakbym zerwała z tym palantem i postanowiła sobie wszystko przemyśleć na spokojnie - prędzej czy później znalazł by sposób żeby mnie znów do siebie przekonać. Zresztą nie raz jeszcze próbował tylko że ja już wtedy miałam głowę zajętą moim nowym chłopakiem i miałam gdzieś jego słodkie słówka, groźby i przeprosiny. Ale fakt że mimo wszystko było wielkie ryzyko że wpadnę z deszczu pod rynnę...
No to trzeba popracować nad byciem twardą,nieważne z kim i czy się z kimś jest,bo z takim nastawieniem to będzie to samo z każdym panem.

Edytowane przez ricca166
Czas edycji: 2012-08-14 o 15:31
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:47   #2756
sloneczko198
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Witajcie,
Jak każda z Was mam problem. Postaram się w skrócie opisać moją sytuację. Dziś mijają 3 tygodnie jak zostawił mnie X. I to nie pierwszy raz. Byliśmy ze sobą 6 lat, a pierwszy raz zostawił mnie 2 lata temu (przez telefon). Po roku chciał wrócić więc zaufałam mu na nowo. Jak twierdził, wie o co się kłóciliśmy i już więcej nie będzie tak robił. A mianowicie kłóciliśmy się o to, że nie ma dla mnie czasu, nadużywa alkoholu itd. On nie widział w tym problemu. A co to za różnica czy w niedzielę o 8 rano pije się piwo czy herbatę. I kolejny raz zostawił mnie z tego powodu. Na koniec kazał w********ać (mieszkaliśmy razem), wyzwał od świń, wariatek i głupków. I oczywiście zrobił to po pijaku. Za rozpad naszego związku wini mnie. To ja się za dużo czepiałam i fochałam. To ja nie nadaję się do życia z ludźmi. a najgorsze jest to, że ja mam poczucie winy. Wiem, że nie jestem idealna i może zbyt nerwowo podchodziłam do pewnych sytuacji ale nie mogłam dusić tego w sobie. Przyjeżdzam do niego a on śpi pijany i nawet nie martwił się, że to on obiecał przyjechać. Nie mogłam swobodnie powiedzieć mu co mnie gryzie, bo twierdził,że ja tylko chcę się kłócić. A ja tylko potrzebowałam pewności, że jestem dla niego tą jedyną... W niedzielę potrafił zamknąć się w garażu i pić z kolegami. A ja nawet na głupi spacer nie mogłam go wyciągnąć. Ciężko mi..Tęsknie..Nie wiem jak dalej będzie..Chyba nic dla niego nie znaczyłam
sloneczko198 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 22:29   #2757
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez sloneczko198 Pokaż wiadomość
Witajcie,
Jak każda z Was mam problem. Postaram się w skrócie opisać moją sytuację. Dziś mijają 3 tygodnie jak zostawił mnie X. I to nie pierwszy raz. Byliśmy ze sobą 6 lat, a pierwszy raz zostawił mnie 2 lata temu (przez telefon). Po roku chciał wrócić więc zaufałam mu na nowo. Jak twierdził, wie o co się kłóciliśmy i już więcej nie będzie tak robił. A mianowicie kłóciliśmy się o to, że nie ma dla mnie czasu, nadużywa alkoholu itd. On nie widział w tym problemu. A co to za różnica czy w niedzielę o 8 rano pije się piwo czy herbatę. I kolejny raz zostawił mnie z tego powodu. Na koniec kazał w********ać (mieszkaliśmy razem), wyzwał od świń, wariatek i głupków. I oczywiście zrobił to po pijaku. Za rozpad naszego związku wini mnie. To ja się za dużo czepiałam i fochałam. To ja nie nadaję się do życia z ludźmi. a najgorsze jest to, że ja mam poczucie winy. Wiem, że nie jestem idealna i może zbyt nerwowo podchodziłam do pewnych sytuacji ale nie mogłam dusić tego w sobie. Przyjeżdzam do niego a on śpi pijany i nawet nie martwił się, że to on obiecał przyjechać. Nie mogłam swobodnie powiedzieć mu co mnie gryzie, bo twierdził,że ja tylko chcę się kłócić. A ja tylko potrzebowałam pewności, że jestem dla niego tą jedyną... W niedzielę potrafił zamknąć się w garażu i pić z kolegami. A ja nawet na głupi spacer nie mogłam go wyciągnąć. Ciężko mi..Tęsknie..Nie wiem jak dalej będzie..Chyba nic dla niego nie znaczyłam
Dziewczyno,co Ty robisz ze swoim życiem,powiedz mi? Przecież czujesz,że to wszystko nie tak,jak być powinno i że nie jesteś szczęśliwa,więc czemu z nim jesteś?
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-22, 16:08   #2758
sloneczko198
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

No właśnie w tym rzecz, że już nie jesteśmy razem..Zostawił mnie kolejny raz mówiąc, że to moja wina..To ja o wszystko się czepiałam i niby nic mi się nie podobało. Teraz jest mu dobrze. Nikt nie kontroluje go z kim i ile pije i nie ma pretensji czemu tak dużo pije.
sloneczko198 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 20:11   #2759
Syla_
Zakorzenienie
 
Avatar Syla_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 235
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Na szczęście mam to za sobą. 4 lata straciłam, żyjąc z chłopakiem który nie ukazywał mi ani troszkę szacunku, nie mam zamiaru wymieniać tu rzeczy i przedstawiać Wam przykrości jakich doświadczyłam z jego strony. Działo się dużo, a ja? Żyłam w przekonaniu że na nikogo lepszego nie zasługuję.
Po ponad czterech latach, przyszedł dzień moich urodzin, na przyjęcie zaprosiłam znajomych, zapowiadał się miły wieczór. Tego dnia doświadczyłam kolejnych przykrości ze strony tżta. Tż, narobił mi wstydu przy bliskich, potraktował mnie /za przeproszeniem/ jak "k****". Wtedy otworzyłam oczy. Cztery lata siedziałam na dupie, cicha, grzeczna, dawałam sobą pomiatać. Otrzeźwiałam. Przestałam liczyć się z tym że sama mogę nie dać sobie rady. Skończyła ten chory związek, bezpowrotnie. Dziś? Dziś doświadczam chyba największego szczęścia z wspaniałym, szanującym Mnie mężczyzną
Każda z Nas trzyma Swoje życie, w Swoich własnych rękach!
__________________

Syla_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 08:42   #2760
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 945
GG do 201803111829
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

I ja JUŻ nie należę do tych kobiet. Ale co się napłaszczyłam przed facetem, to moje. "Przyjdziesz do mnie? Nie chce ci się.. No to może gdzieś pójdziemy? Też nie... No proszę, wbij na piwko, obejrzymy bajkę. Nadal nie? No to trudno, idę spać."
Nie powiedziałabym, że naskakiwałam na niego, czy się narzucałam - dzwoniłam do niego raz na 2-3 dni, a tak to nie mieliśmy kontaktu ani na gg, ani sms. Booo ma do mnie daleko, i mu się nie chce. A ile do mnie miał? 600 m Zerwałam, ryczałam, płakałam, nie spałam, nie jadłam, ale przeszło mi i jest ok Trochę za nim tęsknię, ale to akurat c*pa nie facet.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-15 12:57:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.