|
|
#2731 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Mysle że mnie kocha tylko, że jest uzalezniony. Po co mialby przyjezdzac codziennie spedzac ze mna każdą wolna chwile gdyby mnie nie kochał?
__________________
Synek: 28.08.2015 ! |
|
|
|
|
|
#2732 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 714
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Poza tym można kogoś nie kochać a spędzać z nim czas...np dla zabicia nudy,rozładowania seksualnego etc. Na raz on najbardzoej na świecie kocha alkohol. Nie leczy się nawet. Jesli chcesz tego związku to jest Twój wybór i Twoja sprawa. Widocznie z tej męczarni czerpiesz satysfakcję.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
|
|
|
|
|
#2733 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
__________________
Synek: 28.08.2015 ! |
|
|
|
|
|
#2734 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witam.Mój problem z partnerem polega na tym,że on nadużywa alkoholu,po czym źle mnie traktuje.Nigdy mnie nie uderzył,ale krzyczy,awanturuje się,poniża mnie,przeklina na mnie,olewa itd.Jak jest trzeźwy to jest bardzo kochany dla mnie,jest po prostu aniołem.Ale jak sobie wypije to nie jest sobą.To juz jest alkoholizm.Nie pije codziennie,ale jak juz zacznie to przez pare dni potrafi sie nawalic do nieprzytomności a ja wtedy jestem sama albo muszę się z nim urzerać
![]() On zawsze obiecuje ,że się zmieni,ale jakoś nie widze poprawy.Nie chcę go zostawić,chcę mu pomóc,pomóc naszemu związkowi,tylko nie wiem jak go skłonic do leczenia bo za chiny nie chce Pomóżcie..
|
|
|
|
|
#2735 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Czy Twój facet (jak jest trzeźwy) to w ogóle widzi problem? Wie, że jest alkoholikiem?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#2736 | |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
h
|
|
|
|
|
|
#2737 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
|
|
|
|
|
#2738 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 50
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Kobiety mają takie coś, że myślą, że uda im się pomóc mężczyźnie wyjść z jego nałogu, problemów itd... Mamy tak chyba przez to, że jesteśmy opiekuńcze z natury. Wierz mi - jeśli on sam nie zacznie się leczyć, to nic nie zdziałasz. To dorosły człowiek. Odpowiedzialny za siebie i swoje życie. Nie uszczęśliwisz go na siłę. To ty chcesz, żeby on się zmienił, prawda? Ty wiesz co jest dla niego dobre. Co ma robić, żeby był szczęśliwy. Jeśli zacznie robić to, o co o prosisz, to wtedy ty będziesz zadowolona, a nie on. Traktujesz go jak dorosłe dziecko, które coś źle robi. Sama tak myślałam. Nie pomogło.
Edytowane przez serek wiejski Czas edycji: 2012-07-29 o 03:21 |
|
|
|
|
#2739 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 714
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Kidyś usłyszałam/przeczytałam takie zdanie : "kobiety kochają uszami"...
Myślę,że jest to świetne podsumowanie ów faktu,że kobieta w zamian za psute obietnice, i kilka miłych słów potrafi "góry przenosić "dla swojego Misia. W przypadku nałogowców liczą sie tylko i wyłacznie czyny/działania. Słowa choć najpiekniejsze nie mają znaczenia.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
|
|
|
|
#2740 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Żary/Zielona Góra
Wiadomości: 1 932
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2741 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2742 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35567192]Tyle, że jutro jest niedziela
[/QUOTE]Ja doskonale o tym wiem tyle,że zapisać można się w każdy dzień a spotkania są w weekendy.Inaczej bez sensu byłoby go zapisanie bo od poniedziałku do piątku pracuje jedynie w weekend ma czas i to jest w tym dobre ,że akurat w takie dni zrobili spotkania |
|
|
|
|
#2743 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Czesc dziewczyny
Potrzebuje pomocy , moja historia jest bardzo dluga az nie chce mi sie tyle pisac . Jestem ze swoim tz 10 lat ,jestesmy przed trzydziestka. Oczywiscie jestesmy bez slubu i bez dzieci bo on poprostu nie chce . przez ostatnie kilka lat przechodze okropne tortury , nie poznaje go to juz nie jest ten sam czlowiek w ktorym sie zakochalam . caly czas sie mnie o cos czepia i sie obraza , teraz nie gadamy juz ze soba piaty dzien . Traktuje mnie jak powietrze , a jak juz sie odezwie to mnie wyzywa . Kazdy kto go zna wie ze potrafi dac bardzo mocna riposte . Wyszukuje w czlowieku jakiejs wady i w bardzo szyderczy sposob wysmiewa sie. Wiem ze gdyby ktokolwiek wiedzial to co on do mnie mowi to kazal by mi uciekac od niego. Ja jednak nie potrafie . Nie mam juz sama do siebie szacunku . Dla niego zrezygnowalam z pracy ktora bardzo lubilam , przeprowadzilismy sie do innego miasta . Nie mam nikogo z kim moglabym pogadac a nawet jezeli to i tak wstydzilabum sie opowiedziec prawde . Kazdego dnia boje sie ze on wstanie i zacznie sie pakowac , ze mnie zostawi . Nie wiem co robic , boje sie samotnosci , wiem ze powinnam go zostawic , wiem ze nikt nie powiniwen byc tak traktowany jak on mnie traktuje . Boje sie ze juz nigdy nie bede miala swojej rodziny ,meza , dzieci. |
|
|
|
|
#2744 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dokładnie dziękuje wszystkim . Czytajac to myślę, że czytam o sobie związek we wrześniu 13 syn 8 lat . cały ten czas wzloty i upadki poniżanie, kłótnie, wyzwiska , rękoczyny. Doszło do tego,że poszedł sie leczyć do AA ale oczywiście on nie jest uzalezniony. Po alkocholu strasznie agresywny. Poszedł na terapie stwierdził że siegnął dn a, że zrozumiał. A ja wierzyłam , wybaczałam, Masakra to co przezyłam nie życze nikomu. Niby się zmienił kupiliśmy mieszkanie było ok. A teraz, teraz wyjechał za chlebem i co? jak go nie ma to tęsknię jak jeat to sie kłocimy . ostatnio przyjecha i szliśmy na wesele do znajomych co zrobił niby nic całą impreze bawił się z " koleżanką " a do mie powiedział idz z tad itp. a jakie zdjecia były z koleżanką , ale wybaczyłam ... do dziś jestem o to zła nie ufam , nie wierze i wiem ,że to sie wszystko rozleci. Zawsze mi powtarzał , że on nie będzie taki jak jego ojciec " alkoholoik" . Nie wiem co robić kocham i nienawidze . schudłam 10 kg dla niego nawet nic nie poweidział wszyscy mówili ładnie wyglądasz itp. a on nic.
---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ---------- tak to już jest alkoholizm . Przeżyłam to samo cała noc w oknie kiedy przyjdzie a jak już był kłótnie bo moja wina dochodziło do szarpaniny , miałam siniaki, kopał , powiedział, że to moja wina bo go tak denerwuję itp. prosiłam o leczenie błagałam nie rozumiał. Sięgnął dna i wtedy sam poszedł na terapię. Czy jest lepiej? Powiem tak nie pije ale brak szacunku do mnie jest taki sam poniża mnie wyzywa nie pamięta o urodzinach, rocznicach. Kiedy mówię ze jest mi przykro, mówi ze to nie są problemy, że wymyślam itp. ostatnio pobił mnie miałam siniaki itp. nawet nie przeprosił. A poszło o to że, po komunii syna prosiłam żebyśmy poszli na spacer a on odstawił samochód i poszedł na piwo... wiec nie wiem co mam robić podobie jak ty. powiem tylko jedno to jest alkoholizm, to jest człowiek który ma zaburzony system wartośći przez co poniża inne osoby |
|
|
|
|
#2745 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#2746 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
no właśnie dlaczego z nim jestem pewnie go kocham choć myślę ,że to przyzwczajenie.Kiedy jest dobrze to naprade jest dobrze . Obiecałm sobie po ostatniej awanturze właśnie po tej komunii ,że dość . Ostatni raz pozwoliłam na to aby moje dziecko na to patrzyło. Jestem osobą wykształconą , zadbaną itp. i przez niego nie mogę uwierzyć w to że zasługują na kogoś innego. Byłam z nim przez całą terapię i taką mam dzięczność. Nawet słowa dziekuję nie usłyszałam.Im dłużej jestem na forum tym bardziej uświadamiam się w przekonaniu że czas z tym skończyć. Teraz go nie ma i wiecie co tęsknię ale to juz nie jest to samo. Boję sie przyjazdu.
|
|
|
|
|
#2747 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 223
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
....
Edytowane przez Cathe_Elen Czas edycji: 2012-08-11 o 12:15 |
|
|
|
|
#2748 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 317
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Jakby tutaj zacząć dziewczynki. Ja swojego wykopałam z życia
W końcu, bo tak mi działał na psychikę, że jak do mnie pisał to miałam ochotę schować się pod szafkę i nie wychodzić. Moja przyjaciółka mnie zmusiła wręcz do zerwania, bo na początku nie dopuszczałam do siebie tej wiadomości. Mówił, że ma problemy w domu, nie ma czasu, ani pieniędzy, żeby jeździć, myślę, że dobrze. Może się za 2 tyg. uspokoi, ale nie. Do roboty nie chodził, cały dzień w domu i jakikolwiek z mojej strony kompromis odsyłany, że ooo, do domu nie mogę przyjść, że ooo, na spacer nie, bo on nagle zajęty, on ma czasu odpisywać na gg, bo robi tyle rzeczy. Byłam cierpliwa, jak nie ja, byłam wyrozumiała, jak nie ja, broniłam go, jak nie ja. Upominałam się, że potrzebuję więcej czasu dla mnie i tylko dla mnie, że będę czuła, że jest dla mnie i tylko dla mnie, że nikt nam nie przeszkodzi. Tak, tak, oczywiście. W końcu pękłam, odeszłam, ale wróciłam I wiecie co się stało? Nagle miał czas, pieniądze na paliwo znikąd się pojawiały, żeby kupić mi jakiś kosmetyk, jakieś drobiazgi. Na początku pomyślałam, ach, może rzeczywiście było tak cienko u niego w domu, wyłamałam się i powróciliśmy do punktu wyjścia. Rzadko kiedy się widzieliśmy, albo znowu coś zrobiłam, źle, że "nie chciał mnie widzieć, bo go zraniłam". Tym razem już nie czułam dużego żalu, gdy powiedziałam, żeby wypie... z mojego życia. Czy pisał? Oczywiście, jak to bardzo jesteśmy dla siebie przeznaczeni, jak to chce mieć ze mną jakikolwiek kontakt, gdy udało mi się zebrać całą swoją siłę i powiedzieć "Nie, dziękuje, ale nie mam ochoty na kontakt z Tobą" zaczął mi grozić, że on już w takim razie do mnie ręki więcej nie wyciągnie
|
|
|
|
|
#2749 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Czy naprawdę normalni faceci nie istnieją ? Dlaczego zawsze na początku jest ok a potem się psuje? Dlaczego w niektórych zwiazkach miłośc jest wieczna? Wydaje mi sie , że jeżeli na coś przyzwoliłyśmy na początku to tak potem mamy
---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ---------- jeszcze Cie nie uderzył , poczekaj to kwestia czasu. Najpierw są krzyki potem szrpanie , a potem bicie. Ja usłyszałam ,że to moja wina bo tak go zdenerwowałam , że musiał na mnie podnieśc rękę ... |
|
|
|
|
|
#2750 | ||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
[1=bbc56c719832aa6c54491c9 cdf9a4ac765a18bd7_6414ff0 1e71a2;35803204]Jakby tutaj zacząć dziewczynki. Ja swojego wykopałam z życia
W końcu, bo tak mi działał na psychikę, że jak do mnie pisał to miałam ochotę schować się pod szafkę i nie wychodzić. Moja przyjaciółka mnie zmusiła wręcz do zerwania, bo na początku nie dopuszczałam do siebie tej wiadomości. Mówił, że ma problemy w domu, nie ma czasu, ani pieniędzy, żeby jeździć, myślę, że dobrze. Może się za 2 tyg. uspokoi, ale nie. Do roboty nie chodził, cały dzień w domu i jakikolwiek z mojej strony kompromis odsyłany, że ooo, do domu nie mogę przyjść, że ooo, na spacer nie, bo on nagle zajęty, on ma czasu odpisywać na gg, bo robi tyle rzeczy. Byłam cierpliwa, jak nie ja, byłam wyrozumiała, jak nie ja, broniłam go, jak nie ja. Upominałam się, że potrzebuję więcej czasu dla mnie i tylko dla mnie, że będę czuła, że jest dla mnie i tylko dla mnie, że nikt nam nie przeszkodzi. Tak, tak, oczywiście. W końcu pękłam, odeszłam, ale wróciłam I wiecie co się stało? Nagle miał czas, pieniądze na paliwo znikąd się pojawiały, żeby kupić mi jakiś kosmetyk, jakieś drobiazgi. Na początku pomyślałam, ach, może rzeczywiście było tak cienko u niego w domu, wyłamałam się i powróciliśmy do punktu wyjścia. Rzadko kiedy się widzieliśmy, albo znowu coś zrobiłam, źle, że "nie chciał mnie widzieć, bo go zraniłam". Tym razem już nie czułam dużego żalu, gdy powiedziałam, żeby wypie... z mojego życia. Czy pisał? Oczywiście, jak to bardzo jesteśmy dla siebie przeznaczeni, jak to chce mieć ze mną jakikolwiek kontakt, gdy udało mi się zebrać całą swoją siłę i powiedzieć "Nie, dziękuje, ale nie mam ochoty na kontakt z Tobą" zaczął mi grozić, że on już w takim razie do mnie ręki więcej nie wyciągnie [/QUOTE]Bardzo dobrze zrobiłaś ![]() Istnieją Cytat:
Cytat:
![]() Szkoda zdrowia na tego faceta. Zdrowia Twojego i Twojego dziecka.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
|
|
|
|
#2751 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Masz racje ok bedzie przez 2 dni potem będzie moja wina ,że on wyjeżdza i wogle. Tak było od początku zależało tylko mi na wszystkim. Kiedy mieszkaliśmy z moimi rodzocami kryłam go gdy był pijany , nie wracał na noc do domu, ale ja zawsze wybaczałm ,ja zapisałam na tarapię nigdy nie usłyszałam dziękuję . Słyszałam obietnice,że już nie bedzie pił i wogle, wszystko miłobyć tak pięknie...liczyłam na to ... Chyba sie przeliczyłam . Dzisiaj co mam niepotrzebne nerwy i teksty typu lecz sie , bierz jakies tabletki bo nerwowa jesteś . Powiem tak teraz jak go nie ma ja poprostu odpoczywam. jak przyjedzie podejmę taką rozmowę o efektach napewno napisze wiem , że tylko spokuj mnie ratuje.
|
|
|
|
|
#2752 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Miałam tak samo jak większość z Was, tylko z racji tego że wtedy nie było jeszcze internetu trwałam w przekonaniu że mój związek jest wyjątkowy. W zasadzie na tej "wyjątkowości" naszego uczucia opierały się wszystkie niezliczone powroty.
Jeszcze kilka lat po rozstaniu, jak spotykałam mojego ex przekonywał mnie że to co było między nami nigdy więcej się nie powtórzy i będę gorzko żałować. Potrzebował tylko 1,5 roku żeby zrobić ze mnie psychiczny wrak. Teksty typu : "dziś jest tak ładna pogoda, że szkoda mi ją z tobą marnować" albo "cześć kochanie, możemy się pokochać?" po czym " ok, dzięki to ja już pójdę bo się umówiłem z kumplami".... Któregoś dnia, na złość umówiłam się z całkiem obcym chłopakiem żeby mnie tylko przeleciał i żebym w końcu już dotknęła dna zeszmacenia (nie muszę dodawać że dla mojego ukochanego byłam k**wą przy każdej kłótni) ale ten chłopak zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia i wyrwał z brudnych łapsk tamtego chama jesteśmy razem już 7 lat i gdyby nie ten desperacki krok teraz byłabym pewnie w psychiatryku...Ale wiecie co było najbardziej bolesne? To że wszyscy znajomi (chociaż nieraz mnie pocieszali za jego plecami, i żałowali że jestem taka biedna przy nim) w momencie gdy im się przyznałam że mam w końcu kogoś kto mnie ZDROWO kocha, potępili mnie.... Zrobiłam krzywdę ich kochanemu koledze, PRZEZE MNIE był smutny, zaczął więcej niż zwykle pić i lać każdego kto się na niego krzywo popatrzył, przeze mnie zaczął chodzić do burdelu żeby się poznęcać nad prostytutkami, zniszczyłam mu życie i poszłam się puszczać z jakimś frajerem.... Tyle lat już minęło że wybaczyłam znajomym, jemu zresztą też. Tylko że jeszcze długo męczyło mnie poczucie że to była PRAWDZIWA MIŁOŚĆ ze względu na tą kosmiczną intensywność wszystkich przeżyć. Teraz już wiem że lepiej kochać spokojniej, tak żeby dzień albo tydzień bez TŻ nie był powodem do łez. Albo żeby każdy komentarz na temat innej kobiety nie był RANĄ w sercu. Teraz cenię sobie nade wszystko spokój i przyjaźń z moim mężczyzn - miłość w innym wydaniu
|
|
|
|
|
#2753 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
.Chociaż troszkę dziwny sposób sobie wybrałaś na przeskoczenie z jednego związku w drugi,no ale grunt ,że się udało.
|
|
|
|
|
|
#2754 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Terapia szokowa najlepiej na mnie podziałała. Jakbym zerwała z tym palantem i postanowiła sobie wszystko przemyśleć na spokojnie - prędzej czy później znalazł by sposób żeby mnie znów do siebie przekonać. Zresztą nie raz jeszcze próbował tylko że ja już wtedy miałam głowę zajętą moim nowym chłopakiem i miałam gdzieś jego słodkie słówka, groźby i przeprosiny. Ale fakt że mimo wszystko było wielkie ryzyko że wpadnę z deszczu pod rynnę...
|
|
|
|
|
#2755 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Edytowane przez ricca166 Czas edycji: 2012-08-14 o 15:31 |
|
|
|
|
|
#2756 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witajcie,
Jak każda z Was mam problem. Postaram się w skrócie opisać moją sytuację. Dziś mijają 3 tygodnie jak zostawił mnie X. I to nie pierwszy raz. Byliśmy ze sobą 6 lat, a pierwszy raz zostawił mnie 2 lata temu (przez telefon). Po roku chciał wrócić więc zaufałam mu na nowo. Jak twierdził, wie o co się kłóciliśmy i już więcej nie będzie tak robił. A mianowicie kłóciliśmy się o to, że nie ma dla mnie czasu, nadużywa alkoholu itd. On nie widział w tym problemu. A co to za różnica czy w niedzielę o 8 rano pije się piwo czy herbatę. I kolejny raz zostawił mnie z tego powodu. Na koniec kazał w********ać (mieszkaliśmy razem), wyzwał od świń, wariatek i głupków. I oczywiście zrobił to po pijaku. Za rozpad naszego związku wini mnie. To ja się za dużo czepiałam i fochałam. To ja nie nadaję się do życia z ludźmi. a najgorsze jest to, że ja mam poczucie winy. Wiem, że nie jestem idealna i może zbyt nerwowo podchodziłam do pewnych sytuacji ale nie mogłam dusić tego w sobie. Przyjeżdzam do niego a on śpi pijany i nawet nie martwił się, że to on obiecał przyjechać. Nie mogłam swobodnie powiedzieć mu co mnie gryzie, bo twierdził,że ja tylko chcę się kłócić. A ja tylko potrzebowałam pewności, że jestem dla niego tą jedyną... W niedzielę potrafił zamknąć się w garażu i pić z kolegami. A ja nawet na głupi spacer nie mogłam go wyciągnąć. Ciężko mi..Tęsknie..Nie wiem jak dalej będzie..Chyba nic dla niego nie znaczyłam |
|
|
|
|
#2757 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2758 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
No właśnie w tym rzecz, że już nie jesteśmy razem..Zostawił mnie kolejny raz mówiąc, że to moja wina..To ja o wszystko się czepiałam i niby nic mi się nie podobało. Teraz jest mu dobrze. Nikt nie kontroluje go z kim i ile pije i nie ma pretensji czemu tak dużo pije.
|
|
|
|
|
#2759 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 235
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Na szczęście mam to za sobą. 4 lata straciłam, żyjąc z chłopakiem który nie ukazywał mi ani troszkę szacunku, nie mam zamiaru wymieniać tu rzeczy i przedstawiać Wam przykrości jakich doświadczyłam z jego strony. Działo się dużo, a ja? Żyłam w przekonaniu że na nikogo lepszego nie zasługuję.
Po ponad czterech latach, przyszedł dzień moich urodzin, na przyjęcie zaprosiłam znajomych, zapowiadał się miły wieczór. Tego dnia doświadczyłam kolejnych przykrości ze strony tżta. Tż, narobił mi wstydu przy bliskich, potraktował mnie /za przeproszeniem/ jak "k****". Wtedy otworzyłam oczy. Cztery lata siedziałam na dupie, cicha, grzeczna, dawałam sobą pomiatać. Otrzeźwiałam. Przestałam liczyć się z tym że sama mogę nie dać sobie rady. Skończyła ten chory związek, bezpowrotnie. Dziś? Dziś doświadczam chyba największego szczęścia z wspaniałym, szanującym Mnie mężczyzną Każda z Nas trzyma Swoje życie, w Swoich własnych rękach!
__________________
|
|
|
|
|
#2760 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
I ja JUŻ nie należę do tych kobiet. Ale co się napłaszczyłam przed facetem, to moje. "Przyjdziesz do mnie? Nie chce ci się.. No to może gdzieś pójdziemy? Też nie... No proszę, wbij na piwko, obejrzymy bajkę. Nadal nie? No to trudno, idę spać."
Nie powiedziałabym, że naskakiwałam na niego, czy się narzucałam - dzwoniłam do niego raz na 2-3 dni, a tak to nie mieliśmy kontaktu ani na gg, ani sms. Booo ma do mnie daleko, i mu się nie chce. A ile do mnie miał? 600 m Trochę za nim tęsknię, ale to akurat c*pa nie facet.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.








h






W końcu, bo tak mi działał na psychikę, że jak do mnie pisał to miałam ochotę schować się pod szafkę i nie wychodzić. 


