Bo wszystkie PMki to jedna rodzina, a już za rok wybije TA godzina :D PM2013 cz. 22 !

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez zytka26

koleżance lekarz kazał pić nawet dwie kawy dziennie w ciązy bo miała bardzo niskie ciśnienie

mi by zabronił, bo mam strasznie wysoki puls

[perfuzja]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

niby max możesz przyjąć 200 mg kofeiny. Ale jak jestem w stanie zrezygnować z piwa i wina, to i dodatkowa zrezygnowanie z kawy nie spowoduje u mnie załamania nerwowego - mówię to ja osoba nie wyobrażająca sobie wypicia minimum 2 dużych filiżanek kawy w ciągu dnia .

Bez kawy/coli/herbaty? Nie, dziekuje.
Przeczytalam pare artykulow pokazujacych duze badania populacyjne, i ogromna wiekszosc z nich pokazuje, ze kofeina w rozsadnych ilosciach nie ma zadnego wplywu na rozwoj plodu. Przekonuje mnie to.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

mi by zabronił, bo mam strasznie wysoki puls

To jest inna kwestia, mowilam o ciazy bez zadnych obciazen

[zytka26]

Napisane przez perfuzja

Bez kawy/coli/herbaty? Nie, dziekuje.
Przeczytalam pare artykulow pokazujacych duze badania populacyjne, i ogromna wiekszosc z nich pokazuje, ze kofeina w rozsadnych ilosciach nie ma zadnego wplywu na rozwoj plodu. Przekonuje mnie to.

I mnie też to przekonuje

[mia8544]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

niby max możesz przyjąć 200 mg kofeiny. Ale jak jestem w stanie zrezygnować z piwa i wina, to i dodatkowa zrezygnowanie z kawy nie spowoduje u mnie załamania nerwowego - mówię to ja osoba nie wyobrażająca sobie wypicia minimum 2 dużych filiżanek kawy w ciągu dnia .

Z tym że mnie wino i piwo nie budzi do życia i spokojnie mogę funkcjonować bez tego
Kiedyś jak nie wypiłam kawy jak jeszcze studiowałam to ziewałam dosłownie co 3 minuty i byłam zła i w ogóle nie do życia. A ja chcę żeby dziecko miało szczęśliwą mamę

[Viollet87]

Napisane przez cowie

Przestań! Ja mam jeszcze 3,5

Napisane przez perfuzja

Ja mam jeszcze ze 4 jak nie wiecej

Nie zazdroszczę Wam... A od której jesteście w pracy? Ja od 7.30. Zazwyczaj tych osiem godzin mi w miarę leci, ale dziś mam mało obowiązków, jakiś przestój zapanował, więc mi się dłuży Za to jak jest przełom miesięcy to nie wiem w co ręce włożyć

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez mia8544

Z tym że mnie wino i piwo nie budzi do życia i spokojnie mogę funkcjonować bez tego
Kiedyś jak nie wypiłam kawy jak jeszcze studiowałam to ziewałam dosłownie co 3 minuty i byłam zła i w ogóle nie do życia. A ja chcę żeby dziecko miało szczęśliwą mamę

ja też nie wyobrażam sobie dnia bez kawy na śniadanie

Swego czasu na studiach razem z przyjaciółka postanowiłyśmy odstawić kawę i zastąpić ją zieloną herbatą. Pierwsze 2 tyg to była katorga. Ból głowy, senność . A później już luzik . Także ja wiem że jestem w stanie to zrobić

[kasia_kuku]

Napisane przez Viollet87

Nie zazdroszczę Wam... A od której jesteście w pracy? Ja od 7.30. Zazwyczaj tych osiem godzin mi w miarę leci, ale dziś mam mało obowiązków, jakiś przestój zapanował, więc mi się dłuży Za to jak jest przełom miesięcy to nie wiem w co ręce włożyć

Violet, mogę spytać gdzie pracujesz? Oczywiście, jeśli nie chcesz/nie możesz to nie mów

[myszonka88]

Witam
Niedawno wróciłam do domu i jestem troszkę zmęczona, ale jest Tż to jest ok
Miałam Wam dzisiaj przekazać nowinę dotyczącą mojego stroju ślubnego, ale to jeszcze nic pewnego. Z tego powodu bardzo prosze o kciuki

Widzę dużo nowych Pm, witam Was gorąco

[perfuzja]

Napisane przez Viollet87

Nie zazdroszczę Wam... A od której jesteście w pracy? Ja od 7.30. Zazwyczaj tych osiem godzin mi w miarę leci, ale dziś mam mało obowiązków, jakiś przestój zapanował, więc mi się dłuży Za to jak jest przełom miesięcy to nie wiem w co ręce włożyć

Od 9h. Ale dzisiaj i tak jest luzik, bo wyjde pewnie kolo 18h30.
Natomiast jutro musze byc o 8h30 i nie wyjde przed 20h raczej...

[mia8544]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ja też nie wyobrażam sobie dnia bez kawy na śniadanie

Swego czasu na studiach razem z przyjaciółka postanowiłyśmy odstawić kawę i zastąpić ją zieloną herbatą. Pierwsze 2 tyg to była katorga. Ból głowy, senność . A później już luzik . Także ja wiem że jestem w stanie to zrobić

To się chwali
Ja jednak myślę że jeśli to nie szkodzi to wystarczy jeśli ograniczę do tej jednak dziennie

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez myszonka88

Witam
Niedawno wróciłam do domu i jestem troszkę zmęczona, ale jest Tż to jest ok
Miałam Wam dzisiaj przekazać nowinę dotyczącą mojego stroju ślubnego, ale to jeszcze nic pewnego. Z tego powodu bardzo prosze o kciuki

Widzę dużo nowych Pm, witam Was gorąco

już są

[myszonka88]

Aaaaaa!!! Zapomniałam, mam dzisiaj 10 miesięcy do ślubu

[perfuzja]

Napisane przez myszonka88

Witam
Niedawno wróciłam do domu i jestem troszkę zmęczona, ale jest Tż to jest ok
Miałam Wam dzisiaj przekazać nowinę dotyczącą mojego stroju ślubnego, ale to jeszcze nic pewnego. Z tego powodu bardzo prosze o kciuki

Widzę dużo nowych Pm, witam Was gorąco

Tez trzymam i jestem bardzo ciekawa co to

[dastin]

Napisane przez myszonka88

Aaaaaa!!! Zapomniałam, mam dzisiaj 10 miesięcy do ślubu

Znowu się coś wbić nie umiem. Jakoś humor mi się zepsuł

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez myszonka88

Aaaaaa!!! Zapomniałam, mam dzisiaj 10 miesięcy do ślubu

deszcz pada już mniejszy, więc idę do sklepu . Nie piszcie za dużo

[Viollet87]

Napisane przez kasia_kuku

Violet, mogę spytać gdzie pracujesz? Oczywiście, jeśli nie chcesz/nie możesz to nie mów

W pewnym urzędzie

Napisane przez myszonka88

Witam
Niedawno wróciłam do domu i jestem troszkę zmęczona, ale jest Tż to jest ok
Miałam Wam dzisiaj przekazać nowinę dotyczącą mojego stroju ślubnego, ale to jeszcze nic pewnego. Z tego powodu bardzo prosze o kciuki

Widzę dużo nowych Pm, witam Was gorąco

Napisane przez perfuzja

Od 9h. Ale dzisiaj i tak jest luzik, bo wyjde pewnie kolo 18h30.
Natomiast jutro musze byc o 8h30 i nie wyjde przed 20h raczej...

przekichane... błogosławię normowany czas pracy...

Napisane przez myszonka88

Aaaaaa!!! Zapomniałam, mam dzisiaj 10 miesięcy do ślubu

Ale ci dobrze ja ciągle mam ponad rok... ale już niedługo

[moniczka_2010]

Hello! Nadrobiła Was w miarę pobieżnie więc mogłam coś ominąć. Miałam cytowac i odpowiadać ale temat dzieci i ich wychowania zajął mi tyle miejsca w poście że sobie odpuściłam. Nie pozwoliłabym aby ktoś uderzył moje dziecko- Nie ważne czy zasłużyło czy nie ale od dawania kar jakichkolwiek są WYŁĄCZNIE rodzice. I tp chyba najważniejsze dla mnie było.
Poza tym żyję, zdjęć nie mam:/ ale będe miała któregoś dnia to napiszę czy mi się podobają. Dzieciaki grają w piłkę pod blokiem więc biorę się za sprzątanie. pa.

[perfuzja]

Napisane przez Viollet87

przekichane... błogosławię normowany czas pracy...

Ja w sumie lubie moj nienormowany, spokojnie moge wyjsc cos zalatwic w ciagu dnia. A czasem i przyjsc na 12h, jesli akurat rano nie mam nic do zrobienia.

No ale zdarzaja sie wlasnie takie dni, gdzie w sumie roboty nie jest duzo, ale np. miedzy czynnoscia x a czynnoscia y musi uplynac 10h.

[cowie]

Napisane przez Viollet87

Nie zazdroszczę Wam... A od której jesteście w pracy? Ja od 7.30. Zazwyczaj tych osiem godzin mi w miarę leci, ale dziś mam mało obowiązków, jakiś przestój zapanował, więc mi się dłuży Za to jak jest przełom miesięcy to nie wiem w co ręce włożyć

Ok. Nie zazdroszczę Ci. Już wolę siedzieć dłużej
O 7.30 to się z łóżka zwlekam. Pracuję od 9.30.

Napisane przez myszonka88

Witam
Niedawno wróciłam do domu i jestem troszkę zmęczona, ale jest Tż to jest ok
Miałam Wam dzisiaj przekazać nowinę dotyczącą mojego stroju ślubnego, ale to jeszcze nic pewnego. Z tego powodu bardzo prosze o kciuki

Widzę dużo nowych Pm, witam Was gorąco

Napisane przez myszonka88

Aaaaaa!!! Zapomniałam, mam dzisiaj 10 miesięcy do ślubu

A jak u nas z datą się wszystko ułoży to zostało nam nawet o tydzień mniej niż 10 miesięcy

[kasia_kuku]

Napisane przez Viollet87

W pewnym urzędzie

rozumiem

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez perfuzja

Ja w sumie lubie moj nienormowany, spokojnie moge wyjsc cos zalatwic w ciagu dnia. A czasem i przyjsc na 12h, jesli akurat rano nie mam nic do zrobienia.

No ale zdarzaja sie wlasnie takie dni, gdzie w sumie roboty nie jest duzo, ale np. miedzy czynnoscia x a czynnoscia y musi uplynac 10h.

a mieszasz jakieś mikstury? Bo ja chemię to lubię... tzn. na nią patrzeć Na eksperymenty różne

[Viollet87]

Napisane przez cowie

Ok. Nie zazdroszczę Ci. Już wolę siedzieć dłużej
O 7.30 to się z łóżka zwlekam. Pracuję od 9.30.

Ja wprost przeciwnie - mimo, że jestem śpiochem (i najlepszy sen mam właśnie rano) to wolę wstać wcześniej (boli tylko przez pierwszych kilka minut ) ale potem mieć jeszcze pół dnia dla siebie / na różne obowiązki / przyjemności. Mimo uwielbienia do snu cieszę się, że pracuję od 7.30 Coś za coś. No i wszystko ma swoje plusy i minusy Ty masz mniej popołudnia ale jesteś "dospana"

[perfuzja]

Napisane przez kasia_kuku

a mieszasz jakieś mikstury? Bo ja chemię to lubię... tzn. na nią patrzeć Na eksperymenty różne

Czasem mieszam, ale raczej nie jest to zbyt efektowne
Ale czekac musze najczesciej na komorki

[kaczuszka69]

Napisane przez mia8544

Nie chodzi o smak kawy a właśnie o tą kofeinę - bez kawy jestem nie do życia i boli mnie głowa strasznie i... hm metabolizm mi zwalnia
Bardzo często mnie boli głowa i kawa pomaa - myślę że lapsza jedna słaba kawa dziennie niż tabletki przeciwbólowe

mi swego czasu sam zapach parzonej kawy wystarczał i metabolizm ruszał


malinki obrane, cała miska niby 27 stopni tylko dzisiaj, a jak dogrzało słońce to masakra jeszcze zamordowałam swoje nogi dzisiaj i zimne frugo pomarańczowe jest pycha, wypiłam dwa pod rząd

[perfuzja]

Napisane przez Viollet87

Ja wprost przeciwnie - mimo, że jestem śpiochem (i najlepszy sen mam właśnie rano) to wolę wstać wcześniej (boli tylko przez pierwszych kilka minut ) ale potem mieć jeszcze pół dnia dla siebie / na różne obowiązki / przyjemności. Mimo uwielbienia do snu cieszę się, że pracuję od 7.30 Coś za coś. No i wszystko ma swoje plusy i minusy Ty masz mniej popołudnia ale jesteś "dospana"

Dla mnie wstawanie tak rano byloby katorga. Teraz wstaje kolo 8h i jestem z tego powodu gleboko nieszczesliwa, bo w domu zazwyczaj moge pac do 8h45-9h00 Cos za cos, ale zdecydowanie wole siedziec dlugo w nocy niz wstawac skoro swit. I u mnie wstawanie nie boli tylko przez pare minut, tylko caly poranek mam rozwalony...
Do dzis nie wiem jak przezylam wstawanie rano do szkoly

[kasia_kuku]

Napisane przez perfuzja

Czasem mieszam, ale raczej nie jest to zbyt efektowne
Ale czekac musze najczesciej na komorki

czad

[perfuzja]

Napisane przez kaczuszka69

malinki obrane, cała miska niby 27 stopni tylko dzisiaj, a jak dogrzało słońce to masakra jeszcze zamordowałam swoje nogi dzisiaj i zimne frugo pomarańczowe jest pycha, wypiłam dwa pod rząd

Jak sie obiera maliny?

[kaczuszka69]

Napisane przez Viollet87

Ja wprost przeciwnie - mimo, że jestem śpiochem (i najlepszy sen mam właśnie rano) to wolę wstać wcześniej (boli tylko przez pierwszych kilka minut ) ale potem mieć jeszcze pół dnia dla siebie / na różne obowiązki / przyjemności. Mimo uwielbienia do snu cieszę się, że pracuję od 7.30 Coś za coś. No i wszystko ma swoje plusy i minusy Ty masz mniej popołudnia ale jesteś "dospana"

ja jak dwa lata temu pracowałam w wakacje to zdecydowanie wolałam iść na rano, nawet jeśli wiązało się to ze wstawaniem o 4:30, bo w mieszkaniu byłam koło 15, mogłam nawet pospać ze 2 godziny, ale potem miałam czas dla siebie, a jak się chodziło na 14 to wstawałam koło 10, po 12 już trzeba było wychodzić i powrót koło 23 i do spania i tak tydzien uciekał między palcami

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez perfuzja

Jak sie obiera maliny?

z krzaka

[perfuzja]

Napisane przez kasia_kuku

czad

Dzisiaj na talerzu sa o takie http://clairebardouvannier.free.fr/hek.jpg

[cowie]

Napisane przez Viollet87

Ja wprost przeciwnie - mimo, że jestem śpiochem (i najlepszy sen mam właśnie rano) to wolę wstać wcześniej (boli tylko przez pierwszych kilka minut ) ale potem mieć jeszcze pół dnia dla siebie / na różne obowiązki / przyjemności. Mimo uwielbienia do snu cieszę się, że pracuję od 7.30 Coś za coś. No i wszystko ma swoje plusy i minusy Ty masz mniej popołudnia ale jesteś "dospana"

Z tym, że ja funkcjonuję bardziej w nocy. Także nawet będąc po 18 w domu zostaje mi te "pół dnia" z tym, że już po zachodzie słońca

Tylko wynikają z tego często niezdrowe rzeczy typu obiad o 21 lub 22.

[kaczuszka69]

Napisane przez perfuzja

Dzisiaj na talerzu sa o takie http://clairebardouvannier.free.fr/hek.jpg

a co to?