Ciecierecie PMki 2012 są najpiękniejsze na świecie - cz. 28

[czarna_kawa80]

powiem krótko

mam mega kaca,

[Jamee]

Napisane przez Anulka_p

A gdzie cię tak ładnie mierzą, oglądają i dobierają? Nie mogę znaleźć dobrego miejsca gdzie wreszcie zapewnię luksus moim piersiom

ul.Sienkiewicza - La Colette

[cherrry2009]

A jak będzie u was z welonem? Pod czy nad fryzurą?

[kindziulindzia]

Witam się z Wami ja

jestem połamana i nie wiedziałam, że kolor fugi będę wybierała 1 godzinę a TŻ dostawał białej gorączki

[kasia_kuku]

Napisane przez kindziulindzia

Witam się z Wami ja

jestem połamana i nie wiedziałam, że kolor fugi będę wybierała 1 godzinę a TŻ dostawał białej gorączki

Cześć i czołem

Jaką wybrałaś?

[magdalennne]

Napisane przez (kicia)

ja jak nosiłam 36 bardziej mi się przecierały niż w rozmiarze 38 ale nogi zejdą Ci trochę wiem po sobie

ja tak schudłąm że mieli problem z zawiązaniem sukni bo sciskali ściskali a ja dalej luz

tylko troche wraz mi wrociło ale teraz jeżdże na rowerku to powinnam zrzucić znowu

i jest git mój też i mnie opieprza że mówie że mam wielki tyłek i uda

Mój też tak mówił od początku, ale wiedziałam, że coś jest nie tak ze mną Nawet teraz czasami mówi, że wolał mnie grubszą, a przecież teraz do chudzielca dużo mi brakuje. Ja się lepiej czuję, a jemu też bardziej się podobam. Mówi tak, żeby było mi miło

Napisane przez megan713

Niedawno wróciliśmy z tańców... po pierwszym kursie czułam że zatańczymy walca, po drugim - czuje się coraz mneij na siłach... pójdziemy pewnie na indywidualne - ale ja najchętniej zatańczyłabym przytulańca... TŻ sobie walca wymarzył i koniec.

Najważniejsze, żeby cię dobrze poprowadził Jeśli tego nie zrobi ciężko będzie wam ładnie walca zatańczyć.

Napisane przez lolita25

A ja dziś byłam na solarium,umówiłam się na próbnymakijaż na tydz przed ślubem,na paznokcie dzień przed ślubem no i na ślubny makijaż na 11
Wybrałam najlepsza kosmetyczkę u nas w okolicy,ona robi również natryskowe opalanie i tak się zastanawiam nad tą opcją własnie

No i pięknie

Napisane przez Post_Blue

Na minus: zadzwoniła dziewczyna, któa bierze ślub o 18. Jutro mamy się spotkać. I dopiero [?!] myśleć o żywych kwiatach! Boję się, że już za późno...;((

Jeśli nie chcecie jakiś nietypowych kwiatów to nie powinno być problemu

Napisane przez melod_y

Nie zdziwie sie jak na tydzien przed slubem bede bez kiecki...

ogolnie przymiarka- porażka.
Jutro Wam opowiem...
teraz uciekam spac bo padam na twarz...

Oj nie mów tak i opowiadaj co się stało

Napisane przez cherrry2009

A jak będzie u was z welonem? Pod czy nad fryzurą?

Jeśli w ogóle będzie to obok Bo chcę włosy lekko na bok podpięte i nie wiem jeszcze czy w ogóle się zdecyduję na welon

[megan713]

Napisane przez magdalennne

Najważniejsze, żeby cię dobrze poprowadził Jeśli tego nie zrobi ciężko będzie wam ładnie walca zatańczyć.

no i tu zaczynają się schody... on z prowadzeniem średnio... myśli że mam jakiś dar i potrafię odgadywać co mu do łba przyjdzie i jak nagle zrobi krok w bok to ja przecież też go zrobię... nawet jak się nauczymy układu to niestety ale mój TŻ się pomyli. Przepraszam że to mówię bo brzmi to jakbym w niego nie wierzyła, ale znam go za dobrze

Z drugiej strony ja jestem perfekcjonistką i każdą porażkę przeżywam bardzo mocno, więc boję się że jak walnie babola to nie dam mu żyć przy każdej projekcji filmu z wesela albo wspomnieniu o pierwszym tańcu.. ale nie przekreślam tego calkowicie. poćwiczymy i spróbujemy!

[kindziulindzia]

Napisane przez kasia_kuku

Cześć i czołem

Jaką wybrałaś?

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

[kasia_kuku]

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

[Karolina_83]

Dziewczyny co zrobiłyście z bukietem po ślubie?
Moje zasuszone gerbery pięknie się sypią, wcześniej stały w wazonie ale przez to że wszystko z nich leci włożyłam do kosza.
A i jeszcze mam pięknie zasuszony chlebek którym witali nas rodzice, tzn. chlebek ładnie wygląda od góry bo od dołu ładnie się zazielenił i też nie mam pomysłu co z nim zrobić.
Niby jakaś sentymentalna nie jestem ale tak do śmietnika szkoda mi to wyrzucić.

[kasia_kuku]

Napisane przez Karolina_83

Dziewczyny co zrobiłyście z bukietem po ślubie?
Moje zasuszone gerbery pięknie się sypią, wcześniej stały w wazonie ale przez to że wszystko z nich leci włożyłam do kosza.
A i jeszcze mam pięknie zasuszony chlebek którym witali nas rodzice, tzn. chlebek ładnie wygląda od góry bo od dołu ładnie się zazielenił i też nie mam pomysłu co z nim zrobić.
Niby jakaś sentymentalna nie jestem ale tak do śmietnika szkoda mi to wyrzucić.

Bukiet się suszy Moja mama ma takie wiórki w siatce foliowej na strychu

[iceflower]

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

Ja tak w zeszłym roku wybierałam farby.

A jak już wybrałam sobie kolor caramel i mój obecny mąz pojechał go kupić, to przywiózł mi camel i radośnie obwieścił że mi się nazwy pomyliły.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Ja tam bukiet oddałam dziewczynie która go złapała.
Bałaganu w postaci suszonych kwiatów bym nie zniosła.

[a u d r e y]

Marylko piękna prezentacja..
PS. Daj namiar na księdza jadę do niego na msze

Kindziul fuga to rzecz ważna Ty jesteś w lepszej sytuacji bo wybierasz pomiędzy różnymi kolorami, a ja miałam ok 10 odcieni brązu do wyboru wyobrażasz sobie? Jak kot na pustyni... Nie ogarniałam kuwety.


U mojego sąsiada dzikie dzieci* jeżdżą od 6 rano na quadach wydając dźwięki niczym ludzie pierwotni. Zastanawiam się czy to się leczy...
Idę prasować bo mam wielką stertę i sama się nie prasuje... why?


*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

[iceflower]

audrey a rodzice zdrowi czy też robią takie rzeczy?

[morelka1987]

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

[melod_y]

Napisane przez magdalennne

Oj nie mów tak i opowiadaj co się stało

Bylam wczoraj na przymiarce. Jak na pecha nie bylo żadnej Pani ktora wczesniej mnie obslugiwala tylko jakas nowa- mloda dziewczyna...

Ogolnie to jak na przymiarkach. kazala mi zalozyc buty bielizne, sukienke. Nastepnie mnie scisnela tak mocno ze ledwo moglam zlapac oddech.
(sukienka bez ramiaczek wiec ponoc to dlatego by nie spadla)
No to stoje tak przed tym lustrem, ona zaznacza szpilkami dlugosc a ja nic nie czuje... no poprostu nic
Dziewczyna probowala cos zagadac ale szczerze nie chcialo mi sie, nie mialam checi, nastroju itp.
w ciagu kilku minut zaznaczyla ten dol i juz sie mnie pyta jakie chce dodatki.... i juz biegla po jakies bolerko chcac niemal przymusem wcisnac mi kawalek prostakatej szmatki ktora miala sluzyc za bolerko- cena pozyczenia 150 zl...
Mowila: bo nie bedzie zimno...
a ja tak stalam dalej i patrzylam sie w lustro i nic...
Powiedzialam ze chce zobaczyc podpiety tren bo nie wiem czy nie zrezygnuje z niego
Powiedziala: Nie ma takiej mozliwosci bo jeszcze suknia nie jest skrocona i nie ma petelki i guzika na tren...
No to jej mowie zeby mi prowizorycznie pokazala...
oczywiscie wiecie jak to wygladalo nijak.
Powiedziala: ale co do trenu musi Pani dzisiaj zdecydowac...

Nosz kuzwa jak mam zdecydowac jak nawet nie wiem jak suknia prawidlowo na mnie lezy....

Myslalam ze sie zalamie tam. Mialam mine jakby ktos mnie tam sila zaciagnal, wlozyl suknie ktora wogole mi sie nie podoba...

Na szczescie przyszla ta Pani ktora mnie troche znala i mowi: ze oczywiscie ze nie ma problemu z trenem, moga najpierw go zrobic a jak mi sie nie spodoba to w ciagu godziny w dniu odbioru mi go obetna.. Ale ze ona jest pewna ze sie zakocham.
Normalnie wiecie az mi sie geba usmiechnela tak bilo od tej kobiety szczesciem i pozytywnym nastawieniem...
A tamta laska nagle:
- no to welon moze zaproponuje skoro juz wszystko wiemy. I juz biegla po ten welon..
A ja mowie ze jeszcze jest kwestia pasa.
Pyta: to ktory chce. pewnie taki z krysztalkami w ksztalcie rombu?
(taaa... znam ich wszystkie pasy na pamiet i jeszcze powiem z jakiego modelu sukni jest ten pas.. Kazalam przyniesc jej kilka wybralam jeden. Bardzo ladny tylko teraz mam rozkminke ale o tym pozniej)

wiec stoje tak dalej znow z potwornym nastrojem slyszac jak ta mila Pani obsluguje kogos innego

A teraz najwazniejsza sprawa.
Moja suknia ma marszczenia na biodrach. I powiem wam ze czuje sie jak szafa... nie wiem te marszczenia chyba sa ciut za szerokie co ogolnie burzy moja sylwetke. Pytam sie jej wiec czy nie ma szans odrobine podszyc ten material zeby to naturalniej wygladalo..
na co wyjechala na mnie ze taka suknie sobie wybralam i nie ma szans. ze to rozmiar 30 ze nie wygladam grubo ze suknia jest ladna bla bla bla... A ja jej mowie ze wiem ze wybralam tylko mierzylam rozmiar 40 kiedys sie decydowalam i myslalam ze wraz z rozmiarem beda te marszczenia troche mniejsze.
gdyby troche uchwycilyby ten material bylabym zakochana w tej sukni. A tak to nie jestem. jestem zalamana bardzo i nieszczesliwa..

-co do pasa jeszcze... z tego wsyztskiego nie mam pojecia jak bedzie on zamocowany do mojej sukni bo niestety szarfe ma bardzo krotka z tego co pamietam

- acha. i za obciecie trenu 200 zl. Bo jest to zaburzenie konstrukcji suknie

tak wiec przymiarka sie skonczyla. odbior mam 24.08 tydzien przed weselem i ryczec mi sie chce
Na prawde nie wiem co robic...
Suknia jest sliczna.. empire, lekka. zwiewna tylko to marszczenie wkurza mnie i czuje sie dziwnie nieproporcjonalnie

aha. zdjec nie mam. wybaczcie ale nie mialam sily, checi.. niczego by je robic

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez morelka1987

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

to moze rzucaj podwiazka albo kup jakis tani welon na allegro..
ja nie mialabym serca odebrac gosciom taki "prezent"

[a u d r e y]

Napisane przez iceflower

audrey a rodzice zdrowi czy też robią takie rzeczy?

też... trudni że tak powiem

Napisane przez morelka1987

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

Nie rzucałam welonem z tego właśnie względu że u nas jest tradycja że oczepinowe łupy zostają w rękach nowych właścicieli.
Ja miałam na nodze 2 podwiązki pierwszą- niebieską pożyczyła mi koleżanka, było to stare i pożyczone w 1. A od świadkowej- przyjaciółki na panieńskim dostałam śliczną białą satynową i ją też założyłam. Jako że niebieska była pozyczana, to rzucałam białą i akurat złapała ją moja świadkowa więc podwiązka jest u niej.
Welon bym rzuciła i już bym go nie odzyskała, więc wolałam nie.

[Karolina_83]

Napisane przez iceflower

Ja tam bukiet oddałam dziewczynie która go złapała.
Bałaganu w postaci suszonych kwiatów bym nie zniosła.

A ja nie chciałam oddawać bukietu i do rzucania miałam taki mały z jasnych goździków no i teraz mam problem z sypiącą się resztką bukietu

[kasia_kuku]

Napisane przez morelka1987

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

Wiecie co Wam powiem: Ja jak złapałam to po tańcu oddałam PMce i tyle, no co jej welon będę zabierać.
Znów na wszystkich innych weselach to te co złapały to nosiły do końca wesela, ani się upomnieć, ani co

Ja będę mieć specjalny bukiet zrobiony jakiś tańszy, żeby rzucić i niech ta laska co złapie sobie go zabierze.
Nie zamierzam rzucać moim drogim bukietem

[iceflower]

Ojej melody nie martw się... Ja myślę, że wyglądasz w swojej sukni cudnie, nie masz zdjęć? Wiele z nas było załamanych po przymiarkach - ja też, czułam się jak ostatni przeszczep - a potem zakochiwałyśmy się w naszych sukniach na nowo. Ja myślę, że duży wpływ na Twój odbiór sytuacji miało to jak zostalaś obsłużona. Będzie dobrze i będziesz cudowną panną młodą, a tego co pamiętam z Twoich zdjęc na poczcie to Twoją sylwetkę ciężko byłoby zaburzyć.

Co do trenu - tren jest niepraktyczny, rozpina się go na ceremonię i do zdjęć, ale tren to super sprawa. Ja chciałam uciąć, nie miałam serca i nie żałuję - wiadomo że podpięty nie wygląda już tak pięknie, ale zdjęcia z rozpiętym są moim zdaniem tego warte.

Napisane przez morelka1987

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

Mi dziewczyna która złapała chciała oddać bukiet, ale powiedziałam jej że skoro złapała to jest jej. To trzeba wcześnie obmyślić, nasz DJ na przykład proponował, że zrobimy po oczepinach wykupiny złapanych rzeczy za butelkę wina lub weselnej, ale uznaliśmy że nie ma takiej potrzeby bo ja z góry założyłam że bukiet oddaję, a TŻ że z kolegami się co do zwrotu krawatu dogada.

[a u d r e y]

Melody na pewno wyglądasz pięknie Jesteś szczuplutka, więc ta suknia nie zrobi z Ciebie szafy trójki co to to nie! Fakt że jest ona bokami taka, że poszerza, ale wiem sama po sobie, że jak ja ją mierzyłam to zrobiła mi piękną figurę- biodra, których notabene nie mam. Także nie wierzę że wyglądasz grubo, to pewni tylko Twoje zdanie, potrzebowałaś tam kogoś kto by Ci przedstawił suknię z innej strony, może miałaś zły dzień i stąd ta negatywnna opinia?

[melod_y]

Napisane przez iceflower

Ojej melody nie martw się... Ja myślę, że wyglądasz w swojej sukni cudnie, nie masz zdjęć? Wiele z nas było załamanych po przymiarkach - ja też, czułam się jak ostatni przeszczep - a potem zakochiwałyśmy się w naszych sukniach na nowo. Ja myślę, że duży wpływ na Twój odbiór sytuacji miało to jak zostalaś obsłużona. Będzie dobrze i będziesz cudowną panną młodą, a tego co pamiętam z Twoich zdjęc na poczcie to Twoją sylwetkę ciężko byłoby zaburzyć.

Co do trenu - tren jest niepraktyczny, rozpina się go na ceremonię i do zdjęć, ale tren to super sprawa. Ja chciałam uciąć, nie miałam serca i nie żałuję - wiadomo że podpięty nie wygląda już tak pięknie, ale zdjęcia z rozpiętym są moim zdaniem tego warte.

z trenem zobacze jak to bedzie..
No wlasnie tez tak mysle ze przez te dziewczyne wszystko nabralo takiego koloru..
Chcialam aby ta przymiarka byla pozytywna i wogole a wyszla z tego.
jestem wsciekla, zla , zalamana i chyba jade jutro szukac innej sukni. albo chciaz przymierzyc..
Na prawde nie wiem co mam robic a slub za 3.5 tygodnia.. cholernie dolujace...

Napisane przez a u d r e y

Melody na pewno wyglądasz pięknie Jesteś szczuplutka, więc ta suknia nie zrobi z Ciebie szafy trójki co to to nie! Fakt że jest ona bokami taka, że poszerza, ale wiem sama po sobie, że jak ja ją mierzyłam to zrobiła mi piękną figurę- biodra, których notabene nie mam. Także nie wierzę że wyglądasz grubo, to pewni tylko Twoje zdanie, potrzebowałaś tam kogoś kto by Ci przedstawił suknię z innej strony, może miałaś zły dzień i stąd ta negatywnna opinia?

No wlasnie jestem szczupła i nagle taaaaakie wielkie biodra trojkatne <> no jak nie wiem kto Nieproporcjoalnie to wyglada
Moze to faktycznie moj wymysl ale z nikad by sie nie wziął...
tak bardzo chcialam aby to minimalnie przerobily to NIE.
a najgorsze ze mam wrazenie iz tamta babka powiedzialaby ze nie ma problemu. tak jak z tym trenem..
Kurcze dowiedzialam sie ze przerabiaja gorsety itp a tego nie zrobia?
Dziwne..

Wogole sie sobie nie podobam i zaluje ze nie wzielam innej sukni..
Byla ze mna siostra ale czy moge liczyc na jej szczera opinie to nie wiem jak zobaczyla moje nastawienie to juz pewnie wolala nic nie mowic..

[Gorska_Kozica]

Hejka
Wita się z Wami Koza-No-Stres
Dzisiaj już wolne od pracki, telefon wyciszony, żeby się komuś w firmie nie uwidziało, że mu nagle potrzebna moja pomoc

TŻcik zabrał moją kiecę i większość klamotów do siebie. Mi zostanie do zapakowania "bagaż podręczny i normalne ciuchy na drugi dzień" Zastanawiam się tylko, co zapakować ze sobą do pokoju na sali.

Napisane przez cherrry2009

A jak będzie u was z welonem? Pod czy nad fryzurą?

Pod mi się nie podoba, bo za bardzo na szyi leży, więc będę miała coś pośrodku, tak, żeby znowu nie wyglądać za bardzo jak Maryja

Napisane przez kindziulindzia

Witam się z Wami ja

jestem połamana i nie wiedziałam, że kolor fugi będę wybierała 1 godzinę a TŻ dostawał białej gorączki

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

Kindzia - Fugenmajster rządzi i wymiata

Napisane przez iceflower

Ja tak w zeszłym roku wybierałam farby.

A jak już wybrałam sobie kolor caramel i mój obecny mąz pojechał go kupić, to przywiózł mi camel i radośnie obwieścił że mi się nazwy pomyliły.

Faceci

Napisane przez a u d r e y

U mojego sąsiada dzikie dzieci* jeżdżą od 6 rano na quadach wydając dźwięki niczym ludzie pierwotni. Zastanawiam się czy to się leczy...
Idę prasować bo mam wielką stertę i sama się nie prasuje... why?


*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

O ja pierd**e Zatłukłabym bachory gołymi "ręcami"

[a u d r e y]

Melody jak masz przymiarkę w KRK to umów się na jeszcze jedną i z Tobą pójdę

[paulinak18]

Napisane przez Dorka__00

witam,
mało ostatnio was podczytywałam bo czasu brak,
wskoczyłam teraz na chwilę żeby się sukienką pochwalić
jest trochę pognieciona ale ogólnie widać co i jak - ja jestem zadowolona

Jak zobaczyłam Twoją sukienkę to od razu mi się to zdjęcie z nią skojarzyło

Napisane przez melod_y

Bylam wczoraj na przymiarce.

Na pewno wyglądasz pięknie. Sądzę że to kwestia tego że ta młoda kobieta po prostu nie umiała Cię obsłużyć. Sama wiem ile zależy od dobrej obsługi. A poza tym nie była gotowa do końca, zupełnie inaczej jak będzie skrócona, z pasem. Jestem pewna że jak pójdziesz za 2 tygodnie to się w niej zakochasz

Jutro idę na próbną fryzurę i makijażnormalnie mam stracha.

Zostało 23 dni... Normalnie nie wierzę, czuję się jakby mi w ciągu jednego dnia 3 dni uciekały

[melod_y]

laski. poczta. ja uciekam bo chyba dzisiaj nie jestem odporna na Wasza krytyke
ale piszcie szczerze.. najwyzej pojde w madonnowej i bede brzydko wygladac... trudno

[kilianna]

Napisane przez cherrry2009

A jak będzie u was z welonem? Pod czy nad fryzurą?

nad fryzura i po kościele ściągam, bo będe miala koczka na bok i nie chce go niczym zasłaniac.

Napisane przez kasia_kuku

Bukiet się suszy Moja mama ma takie wiórki w siatce foliowej na strychu

ojaaa jeszcze ma swój bukiet ślubny? tez tak chcę!

Napisane przez a u d r e y

*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

nie, no masakra jakaś! a myślalam, że u mnie mieszkają dziwni ludzie, ale Ty mnie normalnie przebiłaś. Ani jajeczna, ani nad wyraz oszczędna znajoma nie przebijają Twoich sąsiadów

Napisane przez melod_y

Bylam wczoraj na przymiarce. Jak na pecha nie bylo żadnej Pani ktora wczesniej mnie obslugiwala tylko jakas nowa- mloda dziewczyna...

Ogolnie to jak na przymiarkach. kazala mi zalozyc buty bielizne, sukienke. Nastepnie mnie scisnela tak mocno ze ledwo moglam zlapac oddech.
(sukienka bez ramiaczek wiec ponoc to dlatego by nie spadla)
No to stoje tak przed tym lustrem, ona zaznacza szpilkami dlugosc a ja nic nie czuje... no poprostu nic
Dziewczyna probowala cos zagadac ale szczerze nie chcialo mi sie, nie mialam checi, nastroju itp.
w ciagu kilku minut zaznaczyla ten dol i juz sie mnie pyta jakie chce dodatki.... i juz biegla po jakies bolerko chcac niemal przymusem wcisnac mi kawalek prostakatej szmatki ktora miala sluzyc za bolerko- cena pozyczenia 150 zl...
Mowila: bo nie bedzie zimno...
a ja tak stalam dalej i patrzylam sie w lustro i nic...
Powiedzialam ze chce zobaczyc podpiety tren bo nie wiem czy nie zrezygnuje z niego
Powiedziala: Nie ma takiej mozliwosci bo jeszcze suknia nie jest skrocona i nie ma petelki i guzika na tren...
No to jej mowie zeby mi prowizorycznie pokazala...
oczywiscie wiecie jak to wygladalo nijak.
Powiedziala: ale co do trenu musi Pani dzisiaj zdecydowac...

Nosz kuzwa jak mam zdecydowac jak nawet nie wiem jak suknia prawidlowo na mnie lezy....

Myslalam ze sie zalamie tam. Mialam mine jakby ktos mnie tam sila zaciagnal, wlozyl suknie ktora wogole mi sie nie podoba...

Na szczescie przyszla ta Pani ktora mnie troche znala i mowi: ze oczywiscie ze nie ma problemu z trenem, moga najpierw go zrobic a jak mi sie nie spodoba to w ciagu godziny w dniu odbioru mi go obetna.. Ale ze ona jest pewna ze sie zakocham.
Normalnie wiecie az mi sie geba usmiechnela tak bilo od tej kobiety szczesciem i pozytywnym nastawieniem...
A tamta laska nagle:
- no to welon moze zaproponuje skoro juz wszystko wiemy. I juz biegla po ten welon..
A ja mowie ze jeszcze jest kwestia pasa.
Pyta: to ktory chce. pewnie taki z krysztalkami w ksztalcie rombu?
(taaa... znam ich wszystkie pasy na pamiet i jeszcze powiem z jakiego modelu sukni jest ten pas.. Kazalam przyniesc jej kilka wybralam jeden. Bardzo ladny tylko teraz mam rozkminke ale o tym pozniej)

wiec stoje tak dalej znow z potwornym nastrojem slyszac jak ta mila Pani obsluguje kogos innego

A teraz najwazniejsza sprawa.
Moja suknia ma marszczenia na biodrach. I powiem wam ze czuje sie jak szafa... nie wiem te marszczenia chyba sa ciut za szerokie co ogolnie burzy moja sylwetke. Pytam sie jej wiec czy nie ma szans odrobine podszyc ten material zeby to naturalniej wygladalo..
na co wyjechala na mnie ze taka suknie sobie wybralam i nie ma szans. ze to rozmiar 30 ze nie wygladam grubo ze suknia jest ladna bla bla bla... A ja jej mowie ze wiem ze wybralam tylko mierzylam rozmiar 40 kiedys sie decydowalam i myslalam ze wraz z rozmiarem beda te marszczenia troche mniejsze.
gdyby troche uchwycilyby ten material bylabym zakochana w tej sukni. A tak to nie jestem. jestem zalamana bardzo i nieszczesliwa..

-co do pasa jeszcze... z tego wsyztskiego nie mam pojecia jak bedzie on zamocowany do mojej sukni bo niestety szarfe ma bardzo krotka z tego co pamietam

- acha. i za obciecie trenu 200 zl. Bo jest to zaburzenie konstrukcji suknie

tak wiec przymiarka sie skonczyla. odbior mam 24.08 tydzien przed weselem i ryczec mi sie chce
Na prawde nie wiem co robic...
Suknia jest sliczna.. empire, lekka. zwiewna tylko to marszczenie wkurza mnie i czuje sie dziwnie nieproporcjonalnie

aha. zdjec nie mam. wybaczcie ale nie mialam sily, checi.. niczego by je robic

wielka szkoda, że nie robiłaś fotek, my szczerze byśmy powiedziały, jak wyglądasz i byśmy doradziły, ale rozumiem, że nastrój nie zachecal do takich działan kochana, zazwyczaj na przymiarce jest negatywny nastrój. Jest jeszcze tyle do zrobienia i efekt nie ten. Ale ostatecznie mysle,ze będziesz zadowolona, jak już wszystko przerobią.
Tak w ogóle za obcięcie trenu nie powinni nic brac, w koncu w cenie powinny byc przeróbki. U mnie tak jest, wszystko w cenie, co mi się tylko zamarzy zrobić z suknią. (ale dodatki cholernie mam drogie, więc nic od nich nie brałam).

[malwus20]

Napisane przez Karolina_83

Dziewczyny co zrobiłyście z bukietem po ślubie?
Moje zasuszone gerbery pięknie się sypią, wcześniej stały w wazonie ale przez to że wszystko z nich leci włożyłam do kosza.
A i jeszcze mam pięknie zasuszony chlebek którym witali nas rodzice, tzn. chlebek ładnie wygląda od góry bo od dołu ładnie się zazielenił i też nie mam pomysłu co z nim zrobić.
Niby jakaś sentymentalna nie jestem ale tak do śmietnika szkoda mi to wyrzucić.

Mój mam zasuszony, kwiatki mi sie nie krusza wiec i nie mam bałaganu, wisi sobie na karniszu Zreszta ja wszystkie kwiatki jakie dostałam od Tż przed ślubem zasuszałam, leża mi na całej długości mebli w domu więc ślubny zachowam na pewno Jakoś szkoda mi ich wyrzucić bo to prezent jakby nie było

[magdalennne]

Napisane przez megan713

no i tu zaczynają się schody... on z prowadzeniem średnio... myśli że mam jakiś dar i potrafię odgadywać co mu do łba przyjdzie i jak nagle zrobi krok w bok to ja przecież też go zrobię... nawet jak się nauczymy układu to niestety ale mój TŻ się pomyli. Przepraszam że to mówię bo brzmi to jakbym w niego nie wierzyła, ale znam go za dobrze

Z drugiej strony ja jestem perfekcjonistką i każdą porażkę przeżywam bardzo mocno, więc boję się że jak walnie babola to nie dam mu żyć przy każdej projekcji filmu z wesela albo wspomnieniu o pierwszym tańcu.. ale nie przekreślam tego calkowicie. poćwiczymy i spróbujemy!

Mój w ogóle nie chce ćwiczyć, więc dopiero jestem przerażona co z tego wyjdzie Myślę, że jak poćwiczycie to ty nauczysz się wyczuwać jego intencje, a on dobrze je sygnalizować

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

Fajnie to musiało wyglądać

Napisane przez a u d r e y

U mojego sąsiada dzikie dzieci* jeżdżą od 6 rano na quadach wydając dźwięki niczym ludzie pierwotni. Zastanawiam się czy to się leczy...
Idę prasować bo mam wielką stertę i sama się nie prasuje... why?

*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

O matko! Jakieś na prawdę dzikie dzieci. Przecież takie zachowania nie są normalne!

Napisane przez morelka1987

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

Kojarzę, że sporo dziewczyn kupowało drugi tańszy do rzucania i zostawiało go dziewczynie, która złapała. Ja chyba mój też poświęcę

Napisane przez melod_y

Bylam wczoraj na przymiarce. Jak na pecha nie bylo żadnej Pani ktora wczesniej mnie obslugiwala tylko jakas nowa- mloda dziewczyna...

Melod_y bardzo mi przykro, że tak cię potraktowała Już kiedyś to mówiłam, ale uważam, że do salonów z sukniami powinni zatrudniać osoby, które przejdą jakieś testy na zachowanie. Przecież to jest straszne jak takie babsko potrafi wszystko zepsuć, skojarzenia z suknią stają się nieprzyjemne, a nie o to chodzi
Następnym razem poproś tą miłą Panią Z resztą jeśli ta będzie się tak zachowywać to długo tam nie popracuje...

[nena1984]

a ja siedzę pod kocem, z kubkiem herbaty z miodem, patrząc jednym okiem na meksykańską telenowelę (już wiem kto jest ojcem Pablita) a drugim na lapka. Niestety dopadło mnie choróbsko, a jutro wyjazd
dziś za to upolowałam m.in. taką sukienkę w lumpku:
yellow-net-peterpan-dress-12-miss-selfridge.preview.jpg
w ogóle były takie rzeczy, że szok. Niestety nabrałam do koszyka tyle rzeczy, że później okazało sie, że nie mam aż tyle gotówki i połowę musiałam zostawić Były m.in. granatowe buty z cudowną ozdobą z przodu, fioletowe zamszowe szpilki (niestety nie mój rozmiar)


Melody - nie wierzę, że jest tak źle, jak piszesz. Może wczoraj miałaś gorszy dzień, przesycenie tematem ślubnym i ogólne zmęczenie spowodowało, że poszłaś tam z negatywnym nastawieniem. Suknia na pewno będzie piękna, a Ty będziesz śliczną panną młodą