Ciecierecie PMki 2012 są najpiękniejsze na świecie - cz. 28

[(kicia)]

melody nie wiem sama co Ci napisać może po prostu zły dzień miałaś... mi się też moja na pierwszej przymiarce trochę odpodobała bo się układała fatalnie...a koniec końców po dopasowaniu było o

[201705121336]

a ja wiem że nie można suszyć kwiatów bo poobno wtedy miłość uscnie jak te kwiaty .ja swój wyrzuciłam aczkolwoiek szkoda mi było

[niut0]

Napisane przez melod_y

bo zdjecia robione sa z boku... od przodu calkim inaczej jednak to wyglada..
dzieki za opinie. ja zakopalam te zdjecia gleboko w foldery bo jest paskudne.


co do rzucania welonem. lapalam i podwiazki i welony zawsze pytalam czy oddac- jednak PMki dawala mi na pamiatke

Melody, ale skoro masz rozmiar 30 to może się przyda coś co Cię trochę poszerzy
No nie chcę mi się wierzyć, że przy takim rozmiarze coś może figurze zaszkodzić, tym bardziej, że mówisz, że jesteś wysoka Założę się, że wszystko na Tobie idealnie leżało i stąd teraz te wątpliwości + stres przedślubny. Na pewno wyglądasz świetnie

A skoro Cię falbany aż tak gryzą, to oczywiście możesz spróbować i zapytać o ich zmniejszenie

[(kicia)]

Napisane przez wensday21

a ja wiem że nie można suszyć kwiatów bo poobno wtedy miłość uscnie jak te kwiaty .ja swój wyrzuciłam aczkolwoiek szkoda mi było

też o tym słyszałam ale nie wierzę w to bo mam kilka kwiatów od TŻ ususzonych i to z początku związku

[niut0]

Pamiętam moje przymiarki
o 6 rano! bo tylko wtedy mogłam tam pojechać (krawcowe pracowały do 14) wyglądałam jak mroczna zjawa do zachwytu było mi wtedy daleko
Jeszcze na dwa dni przed jęczałam, że najchętniej poszłabym w mojej białej mini poprawinowej
Doceniłam w czasie wesela, gdy wszyscy chwalili mój wybór, a ja się dobrze w niej czułam

[paulinak18]

Napisane przez NightButterflyVIP

czolem babki!

Bdb pomysl jagata! Bedziesz miala to na pismie i swiety spokoj!

Zdrofffka nena! :-*

My wczoraj dokonalismy z TZtem przelewu na konto zamku w wysokosci 50% calosci (menu plus korkowe) i Nam konto powaznie zmarnialo....
Zaskoczona tylko jestem, ze pozostale 50% nalezy wplacic przed samym weselem...2-3dni wczesniej...

To rzeczywiście trochę dziwne, my w piątek płacimy 10tys a resztę w poniedziałek, albo wtorek - więc to nie jest nawet 50% przed ślubem

Napisane przez wensday21

a ja wiem że nie można suszyć kwiatów bo poobno wtedy miłość uscnie jak te kwiaty .ja swój wyrzuciłam aczkolwoiek szkoda mi było

Ja też tak słyszałam, ale z pewnością ma to tyle wspólnego z prawdą co piernik z wiatrakiem

[kilianna]

Napisane przez niut0

Melody tutaj tych falban wcale nie widać. Tam miałaś duży rozmiar ubrany (mówię o zdj z poczty). I wg mnie nawet w tej 40 wyglądasz szałowo! W ten z piórkami wg mnie gorzej, to ona zaburza sylwetkę bo jest odcięta zaraz pod biustem i robi się z tego trochę ciążowa sukienka

też tak myślę.
Moim zdaniem melody pasuje ta greczynka i nie ma nawet o czym mówić. Tylko wiadomo, trzeba dopasować do jej figury.

Dziewczyny, chyba udało nam się znaleźć wymarzony kąt już się bałam, że po slubie będziemy mieszkać dalej osobno z tym że będę musiała dojeżdzac do pracy 30 km nie usmiecha mi się to, no ale nic blizej mojej pracy nie ma

[iceflower]

Napisane przez kilianna

Dziewczyny, chyba udało nam się znaleźć wymarzony kąt już się bałam, że po slubie będziemy mieszkać dalej osobno z tym że będę musiała dojeżdzac do pracy 30 km nie usmiecha mi się to, no ale nic blizej mojej pracy nie ma

Ale chyba nie z teściami? Gratulacje

[Gorska_Kozica]

Napisane przez kilianna

też tak myślę.
Moim zdaniem melody pasuje ta greczynka i nie ma nawet o czym mówić. Tylko wiadomo, trzeba dopasować do jej figury.

Dziewczyny, chyba udało nam się znaleźć wymarzony kąt już się bałam, że po slubie będziemy mieszkać dalej osobno z tym że będę musiała dojeżdzac do pracy 30 km nie usmiecha mi się to, no ale nic blizej mojej pracy nie ma

Powiedz coś więcej. Co, gdzie, jak? Mieszkanko? Małe, duże? Opowiadaj, bo ja jestem teraz na etapie jarania się tym tematem A 30 km to nie jest wcale tak dużo

[paulinak18]

Napisane przez kilianna

też tak myślę.
Moim zdaniem melody pasuje ta greczynka i nie ma nawet o czym mówić. Tylko wiadomo, trzeba dopasować do jej figury.

Dziewczyny, chyba udało nam się znaleźć wymarzony kąt już się bałam, że po slubie będziemy mieszkać dalej osobno z tym że będę musiała dojeżdzac do pracy 30 km nie usmiecha mi się to, no ale nic blizej mojej pracy nie ma

To gratuluję 30km to znowu nie tak strasznie daleko jeszcze jak się ma samochód, a mieć swój wymarzony kąt - bezcenne

[Oriflame_Rybnik]

Napisane przez kilianna

też tak myślę.
Moim zdaniem melody pasuje ta greczynka i nie ma nawet o czym mówić. Tylko wiadomo, trzeba dopasować do jej figury.

Dziewczyny, chyba udało nam się znaleźć wymarzony kąt już się bałam, że po slubie będziemy mieszkać dalej osobno z tym że będę musiała dojeżdzac do pracy 30 km nie usmiecha mi się to, no ale nic blizej mojej pracy nie ma

Super,gratuluję

[kilianna]

Napisane przez iceflower

Ale chyba nie z teściami? Gratulacje

nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee e

Napisane przez Gorska_Kozica

Powiedz coś więcej. Co, gdzie, jak? Mieszkanko? Małe, duże? Opowiadaj, bo ja jestem teraz na etapie jarania się tym tematem A 30 km to nie jest wcale tak dużo

Napisane przez paulinak18

To gratuluję 30km to znowu nie tak strasznie daleko jeszcze jak się ma samochód, a mieć swój wymarzony kąt - bezcenne

Napisane przez Oriflame_Rybnik

Super,gratuluję

dzięki dziewczyny


najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

[jagata]

ej no przestańcie z tymi przesądami. O swoim bukiecie zapomniałam i nawet nie wiedziałam co się z nim stało aż do momentu kiedy przyjechałam do domu a mama do mnie, że zasuszyła mój bukiet slubny. A ja na to: po co?
No i teraz mam się bać, że przez moją mamę, która go zasuszyła to moja miłość zwiędnie?


Melody mówię Ci będzie dobrze , te falbany dodają uroku sukni! I wątpię by Ci z bioder szafę zrobiły.

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez kilianna

nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee e


dzięki dziewczyny

najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

przegapiłam sprawę. Kupujecie dom? gratuluję.
Będziecie u siebie i po pierwsze nie musicie ich zapraszać. A gdyby zbyt często sami się wpraszali to weźcie psa i wychowajcie go tak aby szczekał tylko i wyłącznie na nich

[iceflower]

Napisane przez kilianna

najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

Oo super, własny dom to musi być super sprawa, zazdroszczę 5 km trochę blisko, ale zawsze to nie w tym samym domu, może jest nadzieja że nie będą was za często nawiedzać. Chociaż pewnie usłyszysz że to dobra lokalizacja i będziesz mogła rzucić prace i pomóc w opiece nad bachorem.

[kilianna]

Napisane przez jagata

ej no przestańcie z tymi przesądami. O swoim bukiecie zapomniałam i nawet nie wiedziałam co się z nim stało aż do momentu kiedy przyjechałam do domu a mama do mnie, że zasuszyła mój bukiet slubny. A ja na to: po co?
No i teraz mam się bać, że przez moją mamę, która go zasuszyła to moja miłość zwiędnie?


Melody mówię Ci będzie dobrze , te falbany dodają uroku sukni! I wątpię by Ci z bioder szafę zrobiły.

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------



przegapiłam sprawę. Kupujecie dom? gratuluję.
Będziecie u siebie i po pierwsze nie musicie ich zapraszać. A gdyby zbyt często sami się wpraszali to weźcie psa i wychowajcie go tak aby szczekał tylko i wyłącznie na nich

dziękuję hehehe z tym psem, niezla mysl

Napisane przez iceflower

Oo super, własny dom to musi być super sprawa, zazdroszczę 5 km trochę blisko, ale zawsze to nie w tym samym domu, może jest nadzieja że nie będą was za często nawiedzać. Chociaż pewnie usłyszysz że to dobra lokalizacja i będziesz mogła rzucić prace i pomóc w opiece nad bachorem.

weź nie strasz ale masz rację, może tak być. Teściu może powiedziec, że po co mam tyle dojeżdżać, jak mogę siedzieć w domu, przy okazji doglądać bratanka z piekła rodem.

Mówicie, że te 30 km to nie tak źle z dojazdem? Tym się najbardziej martwiłam, gdy TŻ znalazł ten bliźniak.

[iceflower]

U mnie w dziale 3 osoby dojeżdżają w przedziale 70-100 km.

Ja uważam że 30 km to jest ok jak masz auto i jesteście we dwoje, ale jak będziecie mieć dziecko to będzie od Ciebie wymagało gimnastyki i dobrej organizacji czasu. Tak mi się wydaje. Ale wierzę że sie uda

[201705121336]

ja mam do pracy 25 km mój mąz tez bo pracujemy w tym samym mieście nawet b blisko siebie 30 km to nie jest jakaś mega odległość .

[kilianna]

Napisane przez iceflower

U mnie w dziale 3 osoby dojeżdżają w przedziale 70-100 km.

Ja uważam że 30 km to jest ok jak masz auto i jesteście we dwoje, ale jak będziecie mieć dziecko to będzie od Ciebie wymagało gimnastyki i dobrej organizacji czasu. Tak mi się wydaje. Ale wierzę że sie uda

dzięki za słowa pociechy przeraża mnie te 30 km, bo to bardzo ruchliwa trasa i mnóstwo wypadków tam jest, jedzie się lasami z zakrętami, brrrr. A teraz mam tak bliziutko... no ale cos za cos

[(kicia)]

mój TŻ też ma 30 km do pracy ja tyle jeżdże na uczelnię nie jest zle

[paulinak18]

Napisane przez kilianna

nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee e






dzięki dziewczyny


najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

Super Gratuluję jeszcze raz

Napisane przez jagata

przegapiłam sprawę. Kupujecie dom? gratuluję.
Będziecie u siebie i po pierwsze nie musicie ich zapraszać. A gdyby zbyt często sami się wpraszali to weźcie psa i wychowajcie go tak aby szczekał tylko i wyłącznie na nich

[tusia_m]

cześć i czołem!

Przepraszam, ale ja znów tylko na chwilę.
Wczoraj jak wyszłam z domu o 8 rano to wróciłam o 20 wieczorem
Jechaliśmy z TŻ do Związku Piłki Nożnej załatwiać zawodników i......... po 6-ściu godzinach oczekiwania nie załatwiliśmy wszystkiego .
Potem jazda do dermatologa. Następnie spotkanie z DJ-em...

Dziś też od rana latałam po mieście Kupiłam sobie fajną miniówę
A teraz powoli zaczynam przenosić rzeczy....


Buźka!

[magdalennne]

Napisane przez kilianna

też tak myślę.
Moim zdaniem melody pasuje ta greczynka i nie ma nawet o czym mówić. Tylko wiadomo, trzeba dopasować do jej figury.

Dziewczyny, chyba udało nam się znaleźć wymarzony kąt już się bałam, że po slubie będziemy mieszkać dalej osobno z tym że będę musiała dojeżdzac do pracy 30 km nie usmiecha mi się to, no ale nic blizej mojej pracy nie ma

Jeśli nie będziesz musiała jechać przez miasto te 30km to wydaje mi się, że odległość do przejścia Niektórzy znacznie dalej dojeżdżają i jakoś nie narzekają. Po prostu będziesz musiała się przyzwyczaić

[Gorska_Kozica]

Napisane przez kilianna

najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

Super A te 5 km, to nie pokój obok. Bratówka raczej mi wygląda na tą z leniwszych, więc Cię raczej nawiedzać nie będzie. A poza tym, jakby się chciała nawet zapowiedzieć, to możesz się wyłgać, że masz co innego do roboty

Napisane przez jagata

przegapiłam sprawę. Kupujecie dom? gratuluję.
Będziecie u siebie i po pierwsze nie musicie ich zapraszać. A gdyby zbyt często sami się wpraszali to weźcie psa i wychowajcie go tak aby szczekał tylko i wyłącznie na nich

Dokładnie tak. Niech kupią największe psisko pod słońcem, żeby ich chroniło przed najeźdźcami w postaci teściów i szatańskiego bachora

Napisane przez kilianna

dziękuję hehehe z tym psem, niezla mysl


weź nie strasz ale masz rację, może tak być. Teściu może powiedziec, że po co mam tyle dojeżdżać, jak mogę siedzieć w domu, przy okazji doglądać bratanka z piekła rodem.

Mówicie, że te 30 km to nie tak źle z dojazdem? Tym się najbardziej martwiłam, gdy TŻ znalazł ten bliźniak.

Kochana 30 km to jest z jednego końca Wrocka na drugi i ludzie jeżdżą. Czasami dojazd spoza miasta jest szybszy niże ten po mieście. Widzę, jak u mnie w pracy ludzie dojeżdżają - Ci, którzy się wyprowadzili za miasto dojeżdżają do pracy szybciej, niż komunikacją miejską w obrębie miasta. Głowa do góry. 30 km jest optymalne

[kilianna]

Napisane przez wensday21

ja mam do pracy 25 km mój mąz tez bo pracujemy w tym samym mieście nawet b blisko siebie 30 km to nie jest jakaś mega odległość .

racja, tak mysle teraz, że nie będzie tak źle.. początkowo mnie trochę przestraszyło, bo ja nie jestem wytrawnym kierowcą, by nie powiedzieć łamagą i dwa razy miałam stłuczkę z sarnami ta droga prowadzi przez lasy i tam ciagle łazi dzika zwierzyna, jeździ sporo tirów, bo to objazd do innego dużego miasta, chyba stąd mój strach

Napisane przez (kicia)

mój TŻ też ma 30 km do pracy ja tyle jeżdże na uczelnię nie jest zle

Napisane przez paulinak18

Super Gratuluję jeszcze raz

Napisane przez magdalennne

Jeśli nie będziesz musiała jechać przez miasto te 30km to wydaje mi się, że odległość do przejścia Niektórzy znacznie dalej dojeżdżają i jakoś nie narzekają. Po prostu będziesz musiała się przyzwyczaić

na szczęscie nie przez miasto. Tylko wlasnie przez te lasy, jak juz wyzej pisałam.
Pewnie się przyzwyczaję w koncu, macie rację

[kasia_kuku]

Napisane przez kilianna

dzięki za słowa pociechy przeraża mnie te 30 km, bo to bardzo ruchliwa trasa i mnóstwo wypadków tam jest, jedzie się lasami z zakrętami, brrrr. A teraz mam tak bliziutko... no ale cos za cos

Kochanieńka, 30km to pikuś. Będziesz odpoczywać po drodze, jeśli lubisz jeździć autem to już całkiem Pół godzinki drogi, czasem w Wawie dłużej mi droga do innej dzielnicy zajmuje

[malwus20]

Napisane przez wensday21

a ja wiem że nie można suszyć kwiatów bo poobno wtedy miłość uscnie jak te kwiaty .ja swój wyrzuciłam aczkolwoiek szkoda mi było

Słyszałam o tym ale tak sie tym przejmuje ze hej.. przesądy przesądy, wszędzie ich pełno a nic nie znaczą. Nie wierze w takie głupoty, bo przez moją ilość zasuszonych kwiatów jeszcze z początków związku z Tż to raczej dawno bym już z nim nie była

[kilianna]

Napisane przez Gorska_Kozica

Super A te 5 km, to nie pokój obok. Bratówka raczej mi wygląda na tą z leniwszych, więc Cię raczej nawiedzać nie będzie. A poza tym, jakby się chciała nawet zapowiedzieć, to możesz się wyłgać, że masz co innego do roboty

Dokładnie tak. Niech kupią największe psisko pod słońcem, żeby ich chroniło przed najeźdźcami w postaci teściów i szatańskiego bachora


Kochana 30 km to jest z jednego końca Wrocka na drugi i ludzie jeżdżą. Czasami dojazd spoza miasta jest szybszy niże ten po mieście. Widzę, jak u mnie w pracy ludzie dojeżdżają - Ci, którzy się wyprowadzili za miasto dojeżdżają do pracy szybciej, niż komunikacją miejską w obrębie miasta. Głowa do góry. 30 km jest optymalne

koziczko, Ty moja koziczko i jak tu Cię nie kochać

dzięki dziewczyny za słowa otuchy.

[(kicia)]

skompletowałam muzykę dziękuję za wszystkie propozycje

[kachna21]

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

chcialabym to zobaczyc! a ja bede przemalowywac fugoi, bo mamy bardzo jasne i sa nie do ogarniecia, sczzegolnie w kuchni

Napisane przez a u d r e y

U mojego sąsiada dzikie dzieci* jeżdżą od 6 rano na quadach wydając dźwięki niczym ludzie pierwotni. Zastanawiam się czy to się leczy...
Idę prasować bo mam wielką stertę i sama się nie prasuje... why?


*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

az sie zaplułam kawa...

Nena ja chce do twojego lumpka !!!!1 toz to istny raj ! i zdrowiej kochana, nie ma czasu na chorowanie

Napisane przez NightButterflyVIP

Aaaaa sie pochwale! Nie bylo mnie kilka dni na wizazu, wiec zdradze, ze butki juz zamowione (nareszcie!!! ) z AKCES

tez mysle zeby tam zamowic bo nie cierpie kupowac butow, mam dluga ale cienka stope do tego przewrazliwiona, zawsze mnie cos poobciera a chcialabym przetanczyc caaaala noc

Kilianna gratulacje!!! 30 km to nieduzo, a w zamian macie swoj domek, ogrod ehh cudo lepiej tak niz mieszkanie w centrum miasta

[201705121336]

nie chodzi nawet o zabobony ,ja po prostu nie nawidze suszonych ani sztucznych kwiatów