Cz. XII- Hu hu ha! Hu hu ha! Idzie sesja zła!

[Bziu]

i jak u teściów?

[Jamajka007]

A nie narzekam, pierwsze wrażenie bardzo dobre

[pranknature]

Wpis edytowany

[newmoongirl]

Napisane przez pranknature

Dziewczyny ;> z Krakowa spotkanie jakieś, po niedzieli ;> czy nic z tego ;>

swoją drogą, gdzie jest taniej jeśli chodzi o zeszyty i te pierdoły: real, biedronka, kaufland? a może jakiś inny sklep? piszcie bo chce kupić ale nie przepłacić.

A nie ma przypadkiem jakiejś promocji w tesco? Że jak sobie wydrukujesz kupon to płacisz 10 zł taniej za artykuły szkolne?

[paktofonika99]

Prank, zróbcie wszystkie nalot na Poznań Zapraszam serdecznie
Wylicytowałam za "grosze" rajstopy w sprayu, ale mam obawy się nimi spryskać przed dzisiejszym weselem. Do tego łapie mnie ogromny dół. Co z tego, że ćwiczę, zdrowo się odżywiam, skoro i tak wyglądam jak orka. Chyba się przejadę do dietetyka.

[Jamajka007]

Napisane przez paktofonika99

Prank, zróbcie wszystkie nalot na Poznań Zapraszam serdecznie
Wylicytowałam za "grosze" rajstopy w sprayu, ale mam obawy się nimi spryskać przed dzisiejszym weselem. Do tego łapie mnie ogromny dół. Co z tego, że ćwiczę, zdrowo się odżywiam, skoro i tak wyglądam jak orka. Chyba się przejadę do dietetyka.

Oj przecież nie będzie widać efektów z dnia na dzień Troszkę cierpliwości Chociaż taka wizyta nie zaszkodzi.

Zazdroszczę Ci wesela... Ja byłam ostatnio na weselu 3 lata temu (z resztą było to jedyne na jakim byłam) i teraz dlugo się na żadne nie zapowiada



W ogóle mam takie pytanie, bo może sią wybiorę do Poznania pod jakoś we wrześniu, ale nie wiem, co tam można zobaczyć poza starówką W sensie jakieś ładne miejsca Nigdy nie byłam w Poznaniu i postanowiłam, że muszę w końcu tam zawitać

[natalka2]

ja nie lubie wesel ostatnio bylam 10 lat temu i po drodze z 5 opuscilam czekam, az bedzie sie hajtac ktos z naprawde bliskiej rodziny, a nie 5 woda po kisielu

ja do Krakowa wracam kolo 20 wrzesnia takze wtedy moge sie spotkac

[newmoongirl]

Napisane przez paktofonika99

Prank, zróbcie wszystkie nalot na Poznań Zapraszam serdecznie
Wylicytowałam za "grosze" rajstopy w sprayu, ale mam obawy się nimi spryskać przed dzisiejszym weselem. Do tego łapie mnie ogromny dół. Co z tego, że ćwiczę, zdrowo się odżywiam, skoro i tak wyglądam jak orka. Chyba się przejadę do dietetyka.

Nie od razu Poznań zbudowano ! Pomyśl, jaką będziesz miała satysfakcję, kiedy efekty staną się bardziej widoczne

[Bziu]

Napisane przez newmoongirl

Nie od razu Poznań zbudowano ! Pomyśl, jaką będziesz miała satysfakcję, kiedy efekty staną się bardziej widoczne

dobrze prawi na efekty trzeba poczekać

[shelbey]

Napisane przez Bziu

dobrze prawi na efekty trzeba poczekać

Dokładnie, na początku kg lecą, a później jest coraz ciężej, ja od niedzieli schudłam dwa kg, ale jem bardzo mało i dużo ćwiczę, a dziś paskudna pogoda więc więcej jem, a mniej ćwiczę:/ mam nadzieję, że przez weeken uda mi się utrzymać wagę:/

[lilavati007]

Napisane przez pranknature

swoją drogą, gdzie jest taniej jeśli chodzi o zeszyty i te pierdoły: real, biedronka, kaufland? a może jakiś inny sklep? piszcie bo chce kupić ale nie przepłacić.

Pamiętam, że w tamtym roku pod koniec sierpnia (na początku września?) była w Tesco promocja 50% na wszystkie artykuły szkolne. Mam nadzieje, że w tym roku też będzie.

Napisane przez paktofonika99

Prank, zróbcie wszystkie nalot na Poznań Zapraszam serdecznie
Wylicytowałam za "grosze" rajstopy w sprayu, ale mam obawy się nimi spryskać przed dzisiejszym weselem. Do tego łapie mnie ogromny dół. Co z tego, że ćwiczę, zdrowo się odżywiam, skoro i tak wyglądam jak orka. Chyba się przejadę do dietetyka.

Oj, nie gadaj , napewno jesteś sexy laska A na efekty diety, ćwiczeń trzeba poczekać, niestety...

A tak się ostatnio zastanawiałam - pamiętacie swoje postanowienia z początku studiów? No bo nowe, miasto, znajomi, uczelnie sprzyjają wprowadzaniu zmian w swoim życiu. Jezusie świebodziński (widziałam go w tym roku jak jechałam nad morze!) jakie ja miałam plany! I w sumie wyszło prawie jak zawsze. A u was?
Moje podsumowanie planów (to co w miarę pamiętam ):
- poznać wieelu ludzi, udzielać się bardziej towarzysko - w sumie średnio, znajmych co prawda mam, lubie ich, gdzieś tam wychodzę, czasem do klubów na przykład, choć nie jest to coś co lubie najbardziej na świecie. Ale jednak stwierdzam, ze jestem aspołeczna, nie przepadam za poznawaniem tabunu nowych osób i nigdy raczej nie będę miała tabunu znajomych, choć stwierdzam też, że tak naprawdę go nie potrzebuje. Wole kilku zaufanych.
- zaoszczędzić pieniadze - pamiętam te swoje plany na co ile pięniędzy wydawać. w sumie potem już aż tak dokładna nie byłam, ale musze przyznać, że jest to to co mi wyszło. Nazbierałam przez ten rok całkiem sporo pieniędzy. No i cóż, zbieram dalej.
- studiować to co lubie i być z tego super-hiper... - lubie swój kierunek, choć różnie bywało, wyniki też są całkiem ok, ale jako, że wiem, że nic tak naprawdę one nie odzwierciedlają to czuje, ze i tak za mało wiem...
- uczenie się języków- dobre sobie coś tam niby robiłam, słówek się uczyłam, może jest troche lepiej niż było, ale poliglotką to raczej nie będę.
Więcej grzechów nie pamiętam. Teraz czekam na wasze zeznania.

[Oh Peggy Brown]

Hej

Co roku robię sobie takie postanowienia
1. Chodzić na więcej imprez, nie odmawiać znajomym. No jasne, wszystko byłoby fajnie, ale znajomi chcieli imprezować wtedy kiedy ja miałam pracę, musiałam się uczyć. Nawet na juwenaliach nie byłam, bo miałam 4 koła pod rząd na jednej uczelni... Chciałam też pomóc w organizacji juwenaliów, pomogłam przy projekcie piwo i koniec mojej pomocy
2. Chodzić na wszystkie wykłady. Na AM chodziłam na wszystkie, na PWr już nie Na wykładzie pojawiałam się dopiero na kole/egzaminie
3. Zacząć biegać- w ciągu roku wyszłam biegać raz Wróciłam po 5 minutach, a większość trasy przemaszerowałam, bo nie dałam rady biec.
4. Wydawać mniej- i to mi się udało! Nie kupuję zbędnych ciuchów, kupuję tanie i dobre jedzenie. Przez 3 miesiące udało mi się zamknąć w kwocie 200 zł na jedzenie- i to nieśmieciowe jedzenie Teraz wydaję tak do 400 zł- bo sezon owocowy w pełni
5. Poznać lepiej Wrocław- to też się udało. W końcu zobaczyłam większość zakamarków Wrocławia i się po raz kolejny zakochałam w tym mieście

[lilavati007]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Hej

Co roku robię sobie takie postanowienia
1. Chodzić na więcej imprez, nie odmawiać znajomym. No jasne, wszystko byłoby fajnie, ale znajomi chcieli imprezować wtedy kiedy ja miałam pracę, musiałam się uczyć. Nawet na juwenaliach nie byłam, bo miałam 4 koła pod rząd na jednej uczelni... Chciałam też pomóc w organizacji juwenaliów, pomogłam przy projekcie piwo i koniec mojej pomocy
2. Chodzić na wszystkie wykłady. Na AM chodziłam na wszystkie, na PWr już nie Na wykładzie pojawiałam się dopiero na kole/egzaminie
3. Zacząć biegać- w ciągu roku wyszłam biegać raz Wróciłam po 5 minutach, a większość trasy przemaszerowałam, bo nie dałam rady biec.
4. Wydawać mniej- i to mi się udało! Nie kupuję zbędnych ciuchów, kupuję tanie i dobre jedzenie. Przez 3 miesiące udało mi się zamknąć w kwocie 200 zł na jedzenie- i to nieśmieciowe jedzenie Teraz wydaję tak do 400 zł- bo sezon owocowy w pełni
5. Poznać lepiej Wrocław- to też się udało. W końcu zobaczyłam większość zakamarków Wrocławia i się po raz kolejny zakochałam w tym mieście

Na ten rok też mam postanowienia. Zobaczymy co teraz z nich wyjdzie.
A co do punktu 2 to w miare chodziłam na wykłady, odpuszałam te, które uważałam za bezsensowne i w 2 semestrze, choć miałam zamiar chodzić na dwa wykłady w jeden dzień to poprostu nigdy mi nie wychodziło.
A co do 3 - to miałam takie postanowienie na wakacje. I w sumie biegałam z tydzień. :P dawałam radę pobiegać swoim żółwim tempem z 15min. :P No i mam zamiar znów do tego wrócić. :P W końcu wakacje się jeszcze nie skończyły. :P
4. - masz jakieś szybkie dobre, tanie przepisy na obiad? Dodam, że jestem kulinarnym antytalentem.
5. - to jest właśnie mój cel na przyszły rok. We wro mieszkam już rok, a tak naprawdę poza centrum nie za wiele miejsc widziałam (a i tak wciąż gubie się w bocznych uliczach rynku i tracę orientację co gdzie w nich jest ) Polecisz jakieś hipnotyzujące rzeczy, które koniecznie musze zobaczyć?

[Oh Peggy Brown]

Też bym biegała, ale z nogą... niestety I teraz zaczęłam ćwiczyć 8 minute abs i arms

Na obiad często robię sos do kaszy. Kroję 1-2 marchewki w kostkę, 1/2-1 cebulę w kostkę, 1-2 czosnki w kostkę, dodaję ziela angielskiego, pieprzu i wrzucam do wody. Jak się podgotuje to wrzucam pokrojonego kurczaka (pierś, udko, skrzydełko, co się nawinie ) i tak gotuję aż marchewka będzie miękka. Później robię odrobinę zasmażki (niezdrowe, tuczące, ale nie jest jej dużo Można użyć mąki pełnoziarnistej to będzie zdrowsza). Nalewam 1-2 łyżki oleju/oliwy/masła na patelnię, jak się podgrzeje dodaję 1-2 łyżki mąki, mieszam dokładnie, później dolewam bulionu z sosu i mieszam. Wlewam do sosu i gotowe Dodaję jeszcze pietruszki/koperku/selera.
Często też robię zapiekankę- kupuję cukinię (w sklepach zwykle się płaci 3-5 zł za jedną, dużą). Kroję na plasterki, podsmażam każdy plasterek na patelni bez tłuszczu. Wykładam naczynie żaroodporne. Do środka wkładam jakaś starą pokrojoną kiełbasę, pomidory z puszki, ser- coś co zalega w lodówce i zapiekam. Mniam
Kolejne sycące danie to... jajecznica. Dwie wersje: Pierwsza: Kroję cebulę, paprykę, 3-4 pieczarki, podsmażam wszystko, jak jest już miękkie to wbijam 1-2 jajka. Druga: Kroję 1-2 kromki chleba na kosteczkę, podsmażam na patelni bez tłuszczu aż będą chrupiące, następnie zsuwam z patelni, wlewam oliwy, wbijam 1-2 jajka, jak już będą prawie gotowe to wrzucam te przed chwilą zrobione grzanki. Czasami dodaję też szczypiorku
Czasami na kolację gotuje sobie brokuły/kalafior, robię sos czosnkowy, maczam w nim warzywka i jem

Mi było aż wstyd jak szłam na koło i nie wiedziałam jak wygląda prowadzący Ale musiałam wybierać... A na AM obecność jest obowiązkowa niestety Ale dzięki temu zakumplowałam się z naszym nowym dziekanem i prodziekanem Nowy prodziekan załatwił mi praktyki w Cambridge, załatwił mi robienie kursów z wyższych lat eksternistycznie

A z miejsc we Wrocławiu wartych zobaczenia polecam: wieże ciśnień- na Grobli, Kasprowicza, Wiśniowej, Oporów wiosną jest cudowny , wały przy Moście Trzebnickim (przy zachodzie- wschodzie jest przepięknie), Cmentarz Żydowski. Do tego bardzo lubię Sukiennice, Park Południowy, ogród przy Ossolineum.

[newmoongirl]

Napisane przez lilavati007

5. - to jest właśnie mój cel na przyszły rok. We wro mieszkam już rok, a tak naprawdę poza centrum nie za wiele miejsc widziałam (a i tak wciąż gubie się w bocznych uliczach rynku i tracę orientację co gdzie w nich jest ) Polecisz jakieś hipnotyzujące rzeczy, które koniecznie musze zobaczyć?

Tak to jest, jak się mieszka 5 minut od uczelni! Oczywiście, żartuję, bo to fajna rzecz mieć szkołę pod nosem.
Zresztą nie narzekaj, w Parku Południowym byłyśmy i przypadkiem odkryłyśmy Ogród Staromiejski Poza tym przynajmniej byłaś w zoo, a ja nie i nie mogę odżałować.

[lilavati007]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Na obiad często robię sos do kaszy. Kroję 1-2 marchewki w kostkę, 1/2-1 cebulę w kostkę, 1-2 czosnki w kostkę, dodaję ziela angielskiego, pieprzu i wrzucam do wody. Jak się podgotuje to wrzucam pokrojonego kurczaka (pierś, udko, skrzydełko, co się nawinie ) i tak gotuję aż marchewka będzie miękka. Później robię odrobinę zasmażki (niezdrowe, tuczące, ale nie jest jej dużo Można użyć mąki pełnoziarnistej to będzie zdrowsza). Nalewam 1-2 łyżki oleju/oliwy/masła na patelnię, jak się podgrzeje dodaję 1-2 łyżki mąki, mieszam dokładnie, później dolewam bulionu z sosu i mieszam. Wlewam do sosu i gotowe Dodaję jeszcze pietruszki/koperku/selera.
Często też robię zapiekankę- kupuję cukinię (w sklepach zwykle się płaci 3-5 zł za jedną, dużą). Kroję na plasterki, podsmażam każdy plasterek na patelni bez tłuszczu. Wykładam naczynie żaroodporne. Do środka wkładam jakaś starą pokrojoną kiełbasę, pomidory z puszki, ser- coś co zalega w lodówce i zapiekam. Mniam
Kolejne sycące danie to... jajecznica. Dwie wersje: Pierwsza: Kroję cebulę, paprykę, 3-4 pieczarki, podsmażam wszystko, jak jest już miękkie to wbijam 1-2 jajka. Druga: Kroję 1-2 kromki chleba na kosteczkę, podsmażam na patelni bez tłuszczu aż będą chrupiące, następnie zsuwam z patelni, wlewam oliwy, wbijam 1-2 jajka, jak już będą prawie gotowe to wrzucam te przed chwilą zrobione grzanki. Czasami dodaję też szczypiorku
Czasami na kolację gotuje sobie brokuły/kalafior, robię sos czosnkowy, maczam w nim warzywka i jem

Mi było aż wstyd jak szłam na koło i nie wiedziałam jak wygląda prowadzący Ale musiałam wybierać... A na AM obecność jest obowiązkowa niestety Ale dzięki temu zakumplowałam się z naszym nowym dziekanem i prodziekanem Nowy prodziekan załatwił mi praktyki w Cambridge, załatwił mi robienie kursów z wyższych lat eksternistycznie

A z miejsc we Wrocławiu wartych zobaczenia polecam: wieże ciśnień- na Grobli, Kasprowicza, Wiśniowej, Oporów wiosną jest cudowny , wały przy Moście Trzebnickim (przy zachodzie- wschodzie jest przepięknie), Cmentarz Żydowski. Do tego bardzo lubię Sukiennice, Park Południowy, ogród przy Ossolineum.

O dzięki, przepisy nie wydają się takie skomplikowane, zapisze je sobie, może coś upichcę.

O, napisz coś więcej.

W parku południowym byłam z newmoon! Yeah!

Napisane przez newmoongirl

Tak to jest, jak się mieszka 5 minut od uczelni! Oczywiście, żartuję, bo to fajna rzecz mieć szkołę pod nosem.
Zresztą nie narzekaj, w Parku Południowym byłyśmy i przypadkiem odkryłyśmy Ogród Staromiejski Poza tym przynajmniej byłaś w zoo, a ja nie i nie mogę odżałować.

Oj teraz już nie będę mieć 5 min. :P Ale może ty znajdziesz coś tuż przy uczelni i teraz ja będę Ci zazdrościć. :P
A śniło mi się dziś, że moja mama kupiła taką wieeelką kamienicę we Wrocławiu na nowowiejskiej. I, że była w sumie brzydka, ale wieelka. I potem okazało się, ze jest tam jeszcze hotel i po korytarzu latał jakiś nagi facet. :P I, że pomyślałam, ze w sumie nie będę mieć tak daleko na uczelnie jak tam już zamieszkam.
No potem na wiosnę zaczęłam coś zwiedzać bardziej, zazwyczaj w Twoim miłym towarzystwie no ale potem nie wiadomo skąd, nieoczekiwanie zaczęła się sesja, więc wychodziłam z domu tylko na uczelnie i do pseudo-Bierdronki. :P A do zoo zawsze jeszcze możemy się wybrać, uwielbiam zoo! Choć potem się dowiedziałam od koleżanki, że nie powinno się iść do zoo na pierwszym roku studiów, bo to podobno przynosi pecha.

[newmoongirl]

Napisane przez lilavati007

O dzięki, przepisy nie wydają się takie skomplikowane, zapisze je sobie, może coś upichcę.

O, napisz coś więcej.

W parku południowym byłam z newmoon! Yeah!


Oj teraz już nie będę mieć 5 min. :P Ale może ty znajdziesz coś tuż przy uczelni i teraz ja będę Ci zazdrościć. :P
A śniło mi się dziś, że moja mama kupiła taką wieeelką kamienicę we Wrocławiu na nowowiejskiej. I, że była w sumie brzydka, ale wieelka. I potem okazało się, ze jest tam jeszcze hotel i po korytarzu latał jakiś nagi facet. :P I, że pomyślałam, ze w sumie nie będę mieć tak daleko na uczelnie jak tam już zamieszkam.
No potem na wiosnę zaczęłam coś zwiedzać bardziej, zazwyczaj w Twoim miłym towarzystwie no ale potem nie wiadomo skąd, nieoczekiwanie zaczęła się sesja, więc wychodziłam z domu tylko na uczelnie i do pseudo-Bierdronki. :P A do zoo zawsze jeszcze możemy się wybrać, uwielbiam zoo! Choć potem się dowiedziałam od koleżanki, że nie powinno się iść do zoo na pierwszym roku studiów, bo to podobno przynosi pecha.

Taa... podobnie jak zakładanie okładki na indeks i milion różnych rzeczy. Jak ja lubię takie przesądy! Przecież tylko od nas zależy, z jakim wynikiem ukończymy studia (No dobra, bywają też nienormalni wykładowcy i problemy z USOSem, ale przecież zabobony nas przed tym nie uchronią )

Macie już mieszkanie? Bo my jesteśmy w ciemnej... no właśnie I nawet nie chce mi się nic szukac, jak sobie pomyślę, to mi się robi słabo

Nowowiejska to fajna ulica jest! Chciałabym tam mieszkac Miałabym tak cudownie blisko na germanistykę...

[rosiek]

Napisane przez pranknature

Ja lubię kupić zeszyt a potem żałować że w nim piszę albo zaczynam coś pisać, nie podoba mi się i wyrywam kartkę i piszę w nim coś jeszcze raz

Ooo, widzę, że nie tylko ja tak mam czasami kupuję jakiś zeszyt i w ogóle w nim nie piszę, bo mi go szkoda mam dwóch rekordzistów: a5 w twardej oprawie ze szkicem Hagrida kupiony we wczesnej podstawówce i a4 z Empiku, fioletowy z kotkiem jest tak słodki, że aż mdli leży od ok. 4 lat.

Z zakupami szkolnymi czekam do września, aż będą wyprzedaże^^

Napisane przez lilavati007

Na ten rok też mam postanowienia. Zobaczymy co teraz z nich wyjdzie.
A co do punktu 2 to w miare chodziłam na wykłady, odpuszałam te, które uważałam za bezsensowne i w 2 semestrze, choć miałam zamiar chodzić na dwa wykłady w jeden dzień to poprostu nigdy mi nie wychodziło.
A co do 3 - to miałam takie postanowienie na wakacje. I w sumie biegałam z tydzień. :P dawałam radę pobiegać swoim żółwim tempem z 15min. :P No i mam zamiar znów do tego wrócić. :P W końcu wakacje się jeszcze nie skończyły. :P
4. - masz jakieś szybkie dobre, tanie przepisy na obiad? Dodam, że jestem kulinarnym antytalentem.
5. - to jest właśnie mój cel na przyszły rok. We wro mieszkam już rok, a tak naprawdę poza centrum nie za wiele miejsc widziałam (a i tak wciąż gubie się w bocznych uliczach rynku i tracę orientację co gdzie w nich jest ) Polecisz jakieś hipnotyzujące rzeczy, które koniecznie musze zobaczyć?

Zupy-krem! Jedyny warunek to posiadanie blendera albo czegoś, co pozwoli dokładnie rozdrobnić warzywa.
Robię to tak, że do wody wrzucam kostkę rosołową i warzywa, które sobie wymyślę (brokuły, kalafior, marchewka - co kto lubi), gotuję aż będą miękkie, później tylko doprawiam i blenduję. Czasami robię do tego grzanki jeśli mam podeschnięte pieczywo którego nie zjem.
Albo ryż z warzywami, paczka mrożonych starcza mi na 3 razy

Nie mogę się ostatnio wyspać, mogłabym gnić w łóżku pół dnia, a i tak czuję się zmęczona :<

[lilavati007]

Napisane przez newmoongirl

Macie już mieszkanie? Bo my jesteśmy w ciemnej... no właśnie I nawet nie chce mi się nic szukac, jak sobie pomyślę, to mi się robi słabo

Nowowiejska to fajna ulica jest! Chciałabym tam mieszkac Miałabym tak cudownie blisko na germanistykę...

No ja już mam dach nad głową, mam nadzieje, że tym razem będę w pełni zadowolona. Napewno coś znajdziesz, tylko musisz być cierpliwa. Gdzieś tam musi czekać na Ciebie oferta życia.

Oglądałam właśnie jedno mieszkanie nowowiejskiej, fajne było w sumie, zniżnka na wakacje itp, ale ktoś je wziął wcześniej, a poza tym ta ulica jest długa, a mieszkanie było na samym końcu.

Napisane przez rosiek

Ooo, widzę, że nie tylko ja tak mam czasami kupuję jakiś zeszyt i w ogóle w nim nie piszę, bo mi go szkoda mam dwóch rekordzistów: a5 w twardej oprawie ze szkicem Hagrida kupiony we wczesnej podstawówce i a4 z Empiku, fioletowy z kotkiem jest tak słodki, że aż mdli leży od ok. 4 lat.

Z zakupami szkolnymi czekam do września, aż będą wyprzedaże^^




Zupy-krem! Jedyny warunek to posiadanie blendera albo czegoś, co pozwoli dokładnie rozdrobnić warzywa.
Robię to tak, że do wody wrzucam kostkę rosołową i warzywa, które sobie wymyślę (brokuły, kalafior, marchewka - co kto lubi), gotuję aż będą miękkie, później tylko doprawiam i blenduję. Czasami robię do tego grzanki jeśli mam podeschnięte pieczywo którego nie zjem.
Albo ryż z warzywami, paczka mrożonych starcza mi na 3 razy

Nie mogę się ostatnio wyspać, mogłabym gnić w łóżku pół dnia, a i tak czuję się zmęczona :<

Też czekam na wyprzedaże.

O zupie krem myślałam, lubie takie zupki, ale nie mam blendera.

A tak w ogóle, co tu tak cicho, porozmawiajmy o czymś. :P

[5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef]

Napisane przez lilavati007

A tak w ogóle, co tu tak cicho, porozmawiajmy o czymś. :P

Nie ma problemu. Bierzecie udział w jakiś szkoleniach/ kursach? jeśli tak to w jakich?

[rosiek]

Napisane przez lilavati007

No ja już mam dach nad głową, mam nadzieje, że tym razem będę w pełni zadowolona. Napewno coś znajdziesz, tylko musisz być cierpliwa. Gdzieś tam musi czekać na Ciebie oferta życia.

Oglądałam właśnie jedno mieszkanie nowowiejskiej, fajne było w sumie, zniżnka na wakacje itp, ale ktoś je wziął wcześniej, a poza tym ta ulica jest długa, a mieszkanie było na samym końcu.



Też czekam na wyprzedaże.

O zupie krem myślałam, lubie takie zupki, ale nie mam blendera.

A tak w ogóle, co tu tak cicho, porozmawiajmy o czymś. :P

Warto zapolować na promocje, ja mój blender kosztował w Makro 30 zł chyba a sprawuje się przyzwoicie

Mam wyrzuty sumienia, bo miałam zaoszczędzić trochę podczas wakacji, a wyprzedaże ciuchowe kuszą tak okropnie

[Bziu]

Rosiek mam tak samo, mogłabym przespać cały dzień.

[lilavati007]

[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35864596]Nie ma problemu. Bierzecie udział w jakiś szkoleniach/ kursach? jeśli tak to w jakich?[/QUOTE]
Na razie nie biorę udział w żadnych szkoleniach czy kursach, w sumie nie wpadło mi w oko nic ciekawego. Zastanawiałam się nad kursem angielskiego z uczelni, bo w sumie cena była kusząca, ale nie chciało mi się już siedzieć tam następny miesiąc bezczynnie, a godziny były tak głupie, że zapewne kolidowałoby mi z pracą, więc stwierdziłam, że wole się sama w domu pouczyć. Teraz może troche żałuje, bo ciężko mi z motywacją, poza tym ciężko ćwiczyć konwersacje.
A ty robisz jakieś kursy/szkolenia?

Napisane przez rosiek

Warto zapolować na promocje, ja mój blender kosztował w Makro 30 zł chyba a sprawuje się przyzwoicie

Mam wyrzuty sumienia, bo miałam zaoszczędzić trochę podczas wakacji, a wyprzedaże ciuchowe kuszą tak okropnie

Właśnie jak gdzieś przyczaję jakąś promocję to kupię, bo może się przydać.

Zaoszczędzisz w czasie roku akademickiego.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez Bziu

Rosiek mam tak samo, mogłabym przespać cały dzień.

No, ja też. Zbyt duża ilość czasu wolnego zdecydowanie mi nie sprzyja. :P Marnotrawie go, a na dodatek czuje się zmęczona i bez życia, jakbym robiła nie wiadomo co.

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez lilavati007

O, napisz coś więcej.

No jestem właśnie na praktykach w Camridge i jest taaaak beznadziejnie. Nic nie robię, poza wklepywaniem cyferek do excela i robieniem wykresów. I tak 10 godzin dziennie

Zazdroszczę Wam tych spotkań

Napisane przez rosiek

Zupy-krem! Jedyny warunek to posiadanie blendera albo czegoś, co pozwoli dokładnie rozdrobnić warzywa.
Robię to tak, że do wody wrzucam kostkę rosołową i warzywa, które sobie wymyślę (brokuły, kalafior, marchewka - co kto lubi), gotuję aż będą miękkie, później tylko doprawiam i blenduję. Czasami robię do tego grzanki jeśli mam podeschnięte pieczywo którego nie zjem.
Albo ryż z warzywami, paczka mrożonych starcza mi na 3 razy

O tak- zupa krem <pycha>
[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35864596]Nie ma problemu. Bierzecie udział w jakiś szkoleniach/ kursach? jeśli tak to w jakich?[/QUOTE]
Teraz tylko praktyki, ale w tym roku akademickim chcę zrobić uprawnienia. Choć nie wiem jak to będzie, bo będę miała już praktyki w szpitalu.


Lil, przeprowadziłaś się? Gdzie teraz mieszkasz ?

[lilavati007]

Napisane przez Oh Peggy Brown

No jestem właśnie na praktykach w Camridge i jest taaaak beznadziejnie. Nic nie robię, poza wklepywaniem cyferek do excela i robieniem wykresów. I tak 10 godzin dziennie


Lil, przeprowadziłaś się? Gdzie teraz mieszkasz ?

Eh, szkoda, liczyłam na coś ciekawszego. Ale zawsze będziesz mogła to do CV wpisać, fajnie brzmi chociaż.

PW.

[Bziu]

Peg, aż tak źle jest?

[Oh Peggy Brown]

No właśnie fajnie brzmi, wydaje się, że mogę tu robić ciekawe rzeczy, ale jak widać nie robię jedyny plus wyjazdu to kupione buty

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez Bziu

Peg, aż tak źle jest?

nooo Rozczarowałam się i tą pracą i uczelnią... Studenci tak dobrej uczelni mają problemy z mechaniką ogólną, a to jest podstawa podstaw- nic skomplikowanego. A jak podłączają jakieś sprzęty to nie wiedzą żeby czegoś nie wsadzać, bo urządzenie może się spalić.

[rosiek]

Napisane przez Bziu

Rosiek mam tak samo, mogłabym przespać cały dzień.

Nie wiem czy znajduję się w paskudnej strefie niskiego ciśnienia czy co, ale wyskoczyłam dzisiaj tylko do banków i na pocztę, a jestem padnięta... I masę czasu zajęło mi zebranie się chyba pójdę zaparzyć 3 kawę dziś... -.-

[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35864596]Nie ma problemu. Bierzecie udział w jakiś szkoleniach/ kursach? jeśli tak to w jakich?[/QUOTE]

W tamtym roku byłam na kursie z niemieckiego i podstaw makijażu (oba miałam darmowe), na ten nie mam jeszcze planów, zobaczymy ile pieniędzy będę w stanie przeznaczyć na dokształcenie się

Napisane przez lilavati007

Właśnie jak gdzieś przyczaję jakąś promocję to kupię, bo może się przydać.

Zaoszczędzisz w czasie roku akademickiego. [COLOR="Silver"]

Blender fajna rzecz

taaa, zaoszczędzę w tym roku niby coś tam uciułałam, ale nie tyle ile bym chciała :< muszę sobie chyba zrobić jakąś rozpiskę z wydatkami na cały rok akademicki

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez rosiek

taaa, zaoszczędzę w tym roku niby coś tam uciułałam, ale nie tyle ile bym chciała :< muszę sobie chyba zrobić jakąś rozpiskę z wydatkami na cały rok akademicki

Ejj, też coś takiego zrobię!

[Bziu]

Ja musze jakoś swoje wydatki też zacząć planować, bo w zeszłym roku to nie bardzo mi to wychodziło -.-