Ostatnie chwile z brzuszkami, czas na wrześniowo-październikowe mamy!

[lidka0308]

Napisane przez colds

Mój teściu chciał mi podarować łóżeczko po TŻcie i Jego bracie, więc ma ono jakieś.. 28lat. No i stwierdził, że Jego dzieci nie miały materacy, więc nasze też mieć nie musi .
No, a moja mama zaproponowała nam, już wcześniej, że Ona zafunduje wnuczce. Ustaliła cenę i mieliśmy sobie jakieś wybrać.
Więc żeby nie było przykro teściowi i teściowej to powiedziałam, że można tamto ładnie odnowić, i może u nich w domu stać. Jak byśmy przyjeżdżali..
No i usłyszałam, że jestem wybredną księżniczką

A wyjasniłaś teściom, że mama wcześniej zaproponowała kupno łóżeczka? no bo jeśli tego nie wiedzieli, to palnęli, co myśleli

[Baobabek]

Napisane przez colds

Mój teściu chciał mi podarować łóżeczko po TŻcie i Jego bracie, więc ma ono jakieś.. 28lat. No i stwierdził, że Jego dzieci nie miały materacy, więc nasze też mieć nie musi .
No, a moja mama zaproponowała nam, już wcześniej, że Ona zafunduje wnuczce. Ustaliła cenę i mieliśmy sobie jakieś wybrać.
Więc żeby nie było przykro teściowi i teściowej to powiedziałam, że można tamto ładnie odnowić, i może u nich w domu stać. Jak byśmy przyjeżdżali..
No i usłyszałam, że jestem wybredną księżniczką

u nas teściowa łóżeczko po tż i jego bracie - uwaga 36 letnie najpierw dała ukochanej synowej (bratowej tż), tamta wdzięczna wzięła, a jak nasz synek się miał rodzić, to brat tż łóżeczko odmalował i podstawił pod garażem (mieszkalismy z teściami a oni w domu obok - to samo podwórko), deszcz je zmoczył, koty po nim sikały, ptaki srały...po kilku dniach teściowa nam je przytargała do pokoju, zebyśmy dla małęgo wzięli....oczywiście ja - ta gorsza synowa nie wzięłam...zresztą już i tak nowe było kupione i złożone w pokoju na górze powiedziano mi, ze śpię na pieniądzach....

[emillia006]

Napisane przez Baobabek

moja to nawet i częściej

No to mnie pocieszylas, bo juz zaczelam sie martwic.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez Baobabek

u nas teściowa łóżeczko po tż i jego bracie - uwaga 36 letnie najpierw dała ukochanej synowej (bratowej tż), tamta wdzięczna wzięła, a jak nasz synek się miał rodzić, to brat tż łóżeczko odmalował i podstawił pod garażem (mieszkalismy z teściami a oni w domu obok - to samo podwórko), deszcz je zmoczył, koty po nim sikały, ptaki srały...po kilku dniach teściowa nam je przytargała do pokoju, zebyśmy dla małęgo wzięli....oczywiście ja - ta gorsza synowa nie wzięłam...zresztą już i tak nowe było kupione i złożone w pokoju na górze powiedziano mi, ze śpię na pieniądzach....

Za☠☠☠ista tesciowa

[Bafi@Home]

Napisane przez aga_ton

Bafi, a może jakieś typy jeśli chodzi o imię czy zupełnie brak pomysłu?

Blanka, Amelia, Ida, Maria - to typy wszystko wyjdzie w praniu.

[lidka0308]

mi chyba się dziś załączył jakiś niedobry poziom hormonów, bo jakaś złośliwość mnie męczy, no bo strasznie mnie wkurza, że my tu o czymś piszemy, rozmawiamy i staramy się być na bierząco, a ktoś zajrzy raz na jakiś czas i zadaje po raz setny to samo pytanie, choć kilka stron temu wałkowałyśmy ten temat. Co innego, jak kojarzymy i wiemy, że coś było i prosimy o przypomnienie, bo nie możemy lub za trudno nam znaleźć, no ale może to tylko dzisiaj mnie takie myśli naszły i pewnie jestem ostatnią zołzą, że tak myślę, bo w końcu nie każdy ma czas i siły lub możliwości, żeby śledzić wątek, zwłaszcza, że czasem naprodukujemy tych stron co niemiara. Ok, jak to sobie napisałam, to już mi lepiej, więc niech nikt się nie obraża na mnie za to bo pomogło mi to przemyśleć zjawisko i już będę podchodzić do tematu spokojnie i cierpliwie i życzliwie

[Bafi@Home]

Napisane przez Baobabek

u nas teściowa łóżeczko po tż i jego bracie - uwaga 36 letnie najpierw dała ukochanej synowej (bratowej tż), tamta wdzięczna wzięła, a jak nasz synek się miał rodzić, to brat tż łóżeczko odmalował i podstawił pod garażem (mieszkalismy z teściami a oni w domu obok - to samo podwórko), deszcz je zmoczył, koty po nim sikały, ptaki srały...po kilku dniach teściowa nam je przytargała do pokoju, zebyśmy dla małęgo wzięli....oczywiście ja - ta gorsza synowa nie wzięłam...zresztą już i tak nowe było kupione i złożone w pokoju na górze powiedziano mi, ze śpię na pieniądzach....

Co za tupet, to po co odmalowywał to łóżeczko, żeby koty po nim szczały i ptaki srały - nie rozumiem. To ciężko było je przynieść - boszzzz to jakaś masakra jest, i jeszcze bezczelnie ci powiedzą, że na kasie śpisz.

[colds]

Napisane przez lidka0308

A wyjasniłaś teściom, że mama wcześniej zaproponowała kupno łóżeczka? no bo jeśli tego nie wiedzieli, to palnęli, co myśleli

TŻ rozmawiał o tym z teściem.
A ja teściowej powiedziałam, że chcieliśmy po prostu łóżeczko z szufladą, bo przecież dużo miejsca nie mamy, a tak to chociaż coś tam upchniemy.
Ich przebijającym argumentem było to, że w taki łóżeczku po kimś dziecko lepiej się wychowuje.

[kraven]

Emilia moj czkał do tej pory 3 razy. Ostatnio pytałam mamy ktorych dzieci mają czkawki czy w ciąży też mialy. I te ktore czkają teraz czkały często w ciąży.

[Dearlie]

Napisane przez aga_ton

Dearlie, jak się nie spodoba to ładnie podziękuj a jak darczyńcy sobie pójdą to łóżeczko hop do piwnicy

Haha Problem w tym, że to łóżeczko od właścicielki mieszkania, które wynajmujemy, więc ona tutaj bywa, bo to dobra znajoma mojej mamy, a ja przyjaźnię się z jedną z jej córek, która już w ogóle często nas odwiedza Trzymajta kciuki, aby nie było takie najgorsze, bo jakby co, to dostosuję się do rady lidki i odnowimy je. A nie będę ukrywać, że odszedł by nam w tej sytuacji spory wydatek.

Napisane przez colds

Mój teściu chciał mi podarować łóżeczko po TŻcie i Jego bracie, więc ma ono jakieś.. 28lat. No i stwierdził, że Jego dzieci nie miały materacy, więc nasze też mieć nie musi .
No, a moja mama zaproponowała nam, już wcześniej, że Ona zafunduje wnuczce. Ustaliła cenę i mieliśmy sobie jakieś wybrać.
Więc żeby nie było przykro teściowi i teściowej to powiedziałam, że można tamto ładnie odnowić, i może u nich w domu stać. Jak byśmy przyjeżdżali..
No i usłyszałam, że jestem wybredną księżniczką

Oho, widzę, że nie tylko ja mam łóżeczkowe dylematy. Kurcze colds, Ty to masz biedulo przejścia z tymi swoimi teściami.

Napisane przez lidka0308

Dearlie, jak będzie w kiepskim stanie to je sobie odmalujecie na jakiś kolorek i już, nie ma co się przejmować, ja mam łóżeczko po moich siostrach a to już ponad 20-letnie pannice i też dla nich je rodzice od kogoś dostali, już nawet nie pamiętam od kogo a dla najmłodszej mojej niespełna 4 letniej siostry tatuś je oszlifował i polakierował na nowo i jest gites! tylko trzeba je złożyć i posłuży spokojnie naszej małej, więc spokojnie poczekaj, aż zobaczysz co dostaniesz a później będziesz się martwić, jeśli coś będzie nie tak

Super pomysł z tym oszlifowaniem i odmalowaniem! Mam nadzieję, że rzeczywiście nie będzie w takim najgorszym stanie i uda się coś z nim zrobić. Cały czas nastawiałam się na to, że odejdą nam fundusze na łóżeczko, skoro pożyczamy, a teraz tak w ostatniej chwili mnie jakaś panika ogarnęła. Ja to jestem mistrzynią stwarzania sobie problemów po prostu.

[Baobabek]

Napisane przez Bafi@Home

Co za tupet, to po co odmalowywał to łóżeczko, żeby koty po nim szczały i ptaki srały - nie rozumiem. To ciężko było je przynieść - boszzzz to jakaś masakra jest, i jeszcze bezczelnie ci powiedzą, że na kasie śpisz.

mój tż się nie odzywa z bratem od 6 lat kawał zośliwej medny z niego a i bratowa też franca - to właściwie przez nią wszystko, cały spór w rodzinie...ale to dłuuuuuuuuuuga historia

[colds]

Napisane przez Dearlie

Oho, widzę, że nie tylko ja mam łóżeczkowe dylematy. Kurcze colds, Ty to masz biedulo przejścia z tymi swoimi teściami.

Może to ja jestem dziwna, może Oni W każdym razie, jeżeli już mieliśmy wybrane i zdecydowaliśmy, że przyjmiemy propozycję mojej mamy to nie chciałam ich urazić.. Dlatego zaproponowałam coś takiego. Ale cóż. Widocznie jak nie po ich myśli to najlepiej obrażać od razu

[kraven]

Zrobiłam troche porządków w 3 pokoju, który mamy zrobić dla Jasia. Ale końca nie widać
Znajomy ma wynieść nam te stare meble ale nie chce przy tym być bo zawału dostanę.

[lidka0308]

Napisane przez colds

TŻ rozmawiał o tym z teściem.
A ja teściowej powiedziałam, że chcieliśmy po prostu łóżeczko z szufladą, bo przecież dużo miejsca nie mamy, a tak to chociaż coś tam upchniemy.
Ich przebijającym argumentem było to, że w taki łóżeczku po kimś dziecko lepiej się wychowuje.

A cóż to za nowe teorie wychowawcze?
Chyba rzeczywiście normalne argumenty nie trafiają do tych twoich teściów, więc w takim wypadku miałabym ich w głębokim poważaniu z zachowaniem jak najbardziej poprawnych i kulturalnych stosunków i tyle

[Bafi@Home]

Napisane przez Baobabek

mój tż się nie odzywa z bratem od 6 lat kawał zośliwej medny z niego a i bratowa też franca - to właściwie przez nią wszystko, cały spór w rodzinie...ale to dłuuuuuuuuuuga historia

To widzę, że problemy z rodzeństwem lubią się pojawiać, gdy to pozakłada rodziny. Ja też przeżyłam na własnej skórze, zachowanie bratowej, którą najpierw gościliśmy jak wielką panią - dosłownie, non stop brata pytałam co jego laska lubi, a jak przyjechaliśmy do nich w odwiedziny, gdy się im córa urodziła, to nie dość że zapierniczaliśmy z tego naszego miasteczka do Łodzi z moją wówczas 28-miesięczną córeczką, to dosłownie nawet kawy nie dostaliśmy nie mówiąc o tym, że nawet nie zorganizowali miejsca do siedzenia. Bratowa jak tylko moja córka dotykała jakiś maskotek, to wszystkie spakowała do wielkiego wora, %

[Asiuulka89]

Napisane przez lidka0308

mi chyba się dziś załączył jakiś niedobry poziom hormonów, bo jakaś złośliwość mnie męczy, no bo strasznie mnie wkurza, że my tu o czymś piszemy, rozmawiamy i staramy się być na bierząco, a ktoś zajrzy raz na jakiś czas i zadaje po raz setny to samo pytanie, choć kilka stron temu wałkowałyśmy ten temat. Co innego, jak kojarzymy i wiemy, że coś było i prosimy o przypomnienie, bo nie możemy lub za trudno nam znaleźć, no ale może to tylko dzisiaj mnie takie myśli naszły i pewnie jestem ostatnią zołzą, że tak myślę, bo w końcu nie każdy ma czas i siły lub możliwości, żeby śledzić wątek, zwłaszcza, że czasem naprodukujemy tych stron co niemiara. Ok, jak to sobie napisałam, to już mi lepiej, więc niech nikt się nie obraża na mnie za to bo pomogło mi to przemyśleć zjawisko i już będę podchodzić do tematu spokojnie i cierpliwie i życzliwie

Nie jesteś zołzą wyraziłaś zdanie swoje i tyle. Też wiem że rozmawiałyśmy o tej czkwace raptem 2 dni temu.. nop ale widać tak bywa i chyba nic z tym nie zrobimy

ja byłam na ktg bo Jaśko dzisiaj mało ruchliwy i... jestem cała zestresowana. Po pierwsze nie mogły znaleźć tętna małego jak znalażły to miał ciągle niskie w sensie 110 115 .. lekarz kazał przyjechać jutro o 19 ale potem nagle mu sie odmieniło i mam się stawić op 13 na ktg a potem usg. nie wiem co myśleć.

[lourose]

Napisane przez Bafi@Home

Blanka, Amelia, Ida, Maria - to typy wszystko wyjdzie w praniu.

Blanka oraz Ida bardzo te 2 imiona mi się podobają, Blanka - to laska z którą pracuję, a Ida od Musierowicz ale TŻ popukał się w głowę więc jest Zosia

Piszecie o relacjach z rodzeństwem i dziećmi... o swojego brata się nie obawiam, ale moja szwagierka jest o 2 tyg. ciąży za mną i mogą być niezłe jaja nie lubię laski i już.

Ciasto wyjęłam z piekarnika, myślicie że jedzenie gorącego o 21 to już przesada? jeszcze chcę nutellą posmarować...

[aga_ton]

Napisane przez colds

Mój teściu chciał mi podarować łóżeczko po TŻcie i Jego bracie, więc ma ono jakieś.. 28lat. No i stwierdził, że Jego dzieci nie miały materacy, więc nasze też mieć nie musi .
No, a moja mama zaproponowała nam, już wcześniej, że Ona zafunduje wnuczce. Ustaliła cenę i mieliśmy sobie jakieś wybrać.
Więc żeby nie było przykro teściowi i teściowej to powiedziałam, że można tamto ładnie odnowić, i może u nich w domu stać. Jak byśmy przyjeżdżali..
No i usłyszałam, że jestem wybredną księżniczką

o masz, to Ci powiedzieli
takich teściów to tylko pałą przez łeb

Napisane przez Baobabek

u nas teściowa łóżeczko po tż i jego bracie - uwaga 36 letnie najpierw dała ukochanej synowej (bratowej tż), tamta wdzięczna wzięła, a jak nasz synek się miał rodzić, to brat tż łóżeczko odmalował i podstawił pod garażem (mieszkalismy z teściami a oni w domu obok - to samo podwórko), deszcz je zmoczył, koty po nim sikały, ptaki srały...po kilku dniach teściowa nam je przytargała do pokoju, zebyśmy dla małęgo wzięli....oczywiście ja - ta gorsza synowa nie wzięłam...zresztą już i tak nowe było kupione i złożone w pokoju na górze powiedziano mi, ze śpię na pieniądzach....

o widzę, że jeszcze lepsza akcja łóżeczkowa
matko, skąd tacy ludzie się biorą

Napisane przez Bafi@Home

Blanka, Amelia, Ida, Maria - to typy wszystko wyjdzie w praniu.

ładnie
u nas już postanowione, że jeśli będziemy mieć kiedyś drugą córę, to właśnie Blankę

Napisane przez Dearlie

Haha Problem w tym, że to łóżeczko od właścicielki mieszkania, które wynajmujemy, więc ona tutaj bywa, bo to dobra znajoma mojej mamy, a ja przyjaźnię się z jedną z jej córek, która już w ogóle często nas odwiedza Trzymajta kciuki, aby nie było takie najgorsze, bo jakby co, to dostosuję się do rady lidki i odnowimy je. A nie będę ukrywać, że odszedł by nam w tej sytuacji spory wydatek.

no to trzymamy

Napisane przez emillia006

Mamy czy Wasze dziecko czka kilka razy dziennie w brzuszku?? Moja mala tak moze nawet z 5 razy.

jeszcze tydzień temu nie wiedziałam co to czkawka małej, za to teraz zdarza jej się kilka razy dziennie

[Bafi@Home]

No nie ukrywam, że faworytem jest Blanka i Ida - zobaczymy co TŻ na to chociaż dla starszej on całkiem wybierał bo ja nie miałam zielonego pojęcia tym razem, ja mam swój typ na Blankę, małżonek na Idę.

[Baobabek]

Napisane przez Bafi@Home

To widzę, że problemy z rodzeństwem lubią się pojawiać, gdy to pozakłada rodziny. Ja też przeżyłam na własnej skórze, zachowanie bratowej, którą najpierw gościliśmy jak wielką panią - dosłownie, non stop brata pytałam co jego laska lubi, a jak przyjechaliśmy do nich w odwiedziny, gdy się im córa urodziła, to nie dość że zapierniczaliśmy z tego naszego miasteczka do Łodzi z moją wówczas 28-miesięczną córeczką, to dosłownie nawet kawy nie dostaliśmy nie mówiąc o tym, że nawet nie zorganizowali miejsca do siedzenia. Bratowa jak tylko moja córka dotykała jakiś maskotek, to wszystkie spakowała do wielkiego wora, %

chociaż was wpuścili do domu my u tż brata nie byliśmy oni u nas też, zresztą jak oni na ulicy się z tż mijają to nawet sobie ceść nie mówią ja po ślubie próbowałam wpłynąć na tż żeby się przełamał i z bratem pogodził, ale bardzo szybko sie przekonałam co to za ludzie widzimy sie tylko na święta i imieniny teściów - wtedy siedząc przy jednym stole każdy milczy, tzn. teście gadają raz z nami raz z nimi - mega śiesznie ten kabaret z boku musi wygladać...i tak już od kilku lat. Na chrzcinach naszego jak byli (pomijam że nie otwarli mi drzwi jak poszłam sama - bez tż ich zaprosić, dopiero sobie zaproszenie ze skrzynki wyjęli)to próbowali udawać (tzn. tylko btrat tż) dobrego wujka dla naszego syna a zwinęli sie po godzinie bo bratowa tż już nie mogłą wytrzymać, jak jej tż sie wdzięczył do synka mojego Teraz na chrzciny małej nawet ich nie prosimy Dodam, że przez nich wyprowadziliśmy się od teściów - bo wspólne podwórko było nie do zniesienia

Napisane przez Asiuulka89

Nie jesteś zołzą wyraziłaś zdanie swoje i tyle. Też wiem że rozmawiałyśmy o tej czkwace raptem 2 dni temu.. nop ale widać tak bywa i chyba nic z tym nie zrobimy

ja byłam na ktg bo Jaśko dzisiaj mało ruchliwy i... jestem cała zestresowana. Po pierwsze nie mogły znaleźć tętna małego jak znalażły to miał ciągle niskie w sensie 110 115 .. lekarz kazał przyjechać jutro o 19 ale potem nagle mu sie odmieniło i mam się stawić op 13 na ktg a potem usg. nie wiem co myśleć.

obserwuj ruchy koniecznie i w razie czego jedź szybciej!

[marzenka1984]

Melduję się razem z moja Tosieńką

[aga_ton]

jeśli chodzi o rodzeństwo to u mnie o tyle dobra sytuacja, że jestem sporo od nich młodsza i na szczęście nie mamy dzieci w tym samym wieku bo inaczej też były by cyrki
moja siostrzenica i bratanek są z tego samego roku i porównaniom nie było końca...

[Bafi@Home]

Dziołszki powiedzcie mi te, szczególnie co są coraz bliżej końcówki. Czy wam się też wydaje że poruszacie się z wdziękiem słonicy. Bo ja od paru dni zauważyłam, że moje ruchy są masakryczne, mam wrażenie, że brzuch to mi coraz bardziej rośnie i przez to moje plecy coraz bardziej do tyłu się odginają. Normalnie połażę coś porobię i jestem zmachana niczym maratończyk.

[aga_ton]

Napisane przez Asiuulka89

Nie jesteś zołzą wyraziłaś zdanie swoje i tyle. Też wiem że rozmawiałyśmy o tej czkwace raptem 2 dni temu.. nop ale widać tak bywa i chyba nic z tym nie zrobimy

ja byłam na ktg bo Jaśko dzisiaj mało ruchliwy i... jestem cała zestresowana. Po pierwsze nie mogły znaleźć tętna małego jak znalażły to miał ciągle niskie w sensie 110 115 .. lekarz kazał przyjechać jutro o 19 ale potem nagle mu sie odmieniło i mam się stawić op 13 na ktg a potem usg. nie wiem co myśleć.

Asia, tak jak radzi Baobabek, licz ruchy małego i razie wątpliwości jedź jeszcze raz do szpitala. lepiej dmuchać na zimne.

[kraven]

Asiulek trzymam kciuki.

Ja mam rodzeństwo dużo starsze od siebie. Ale ich dzieci są w podobnym wieku i moja bratowa we wszystkim ich porównuje i oczywiście Jej dzieci wypadają lepiej niż mojej siostry

[aga_ton]

Napisane przez Bafi@Home

Dziołszki powiedzcie mi te, szczególnie co są coraz bliżej końcówki. Czy wam się też wydaje że poruszacie się z wdziękiem słonicy. Bo ja od paru dni zauważyłam, że moje ruchy są masakryczne, mam wrażenie, że brzuch to mi coraz bardziej rośnie i przez to moje plecy coraz bardziej do tyłu się odginają. Normalnie połażę coś porobię i jestem zmachana niczym maratończyk.

Bafi, nic mi nie mów ostatnio tak zgrabnie wychodziłam z wanny że rąbnęłam jak długa... na szczęście nic mi i małej się nie stało ale do dziś mam wielkiego siniaka na udzie...
wcześniej się Wam nie chwaliłam bo nie było czym ale skoro ten temat się pojawił...

[kraven]

Ja ostatnio notorycznie przywalam we wszystko palcami u stóp

[aga_ton]

Napisane przez kraven

Asiulek trzymam kciuki.

Ja mam rodzeństwo dużo starsze od siebie. Ale ich dzieci są w podobnym wieku i moja bratowa we wszystkim ich porównuje i oczywiście Jej dzieci wypadają lepiej niż mojej siostry

skąd ja to znam
u nas w rodzinie doszło wreszcie do tego, że dzieciaki mojej córki i brata dosłownie się nienawidzą i nie chcą nawet ze sobą rozmawiać
a to wszystko przez ich rodziców, którzy na każdym kroku ze sobą rywalizowali

[Nisia4]

Napisane przez Bafi@Home

Dziołszki powiedzcie mi te, szczególnie co są coraz bliżej końcówki. Czy wam się też wydaje że poruszacie się z wdziękiem słonicy. Bo ja od paru dni zauważyłam, że moje ruchy są masakryczne, mam wrażenie, że brzuch to mi coraz bardziej rośnie i przez to moje plecy coraz bardziej do tyłu się odginają. Normalnie połażę coś porobię i jestem zmachana niczym maratończyk.

Założenie butów i zawiązanie ich wygląda u mnie jak konkurencja olimpijska Ale tak poza tym, odpukać, jak już się trochę rozruszam to nie jest źle

Napisane przez aga_ton

jeśli chodzi o rodzeństwo to u mnie o tyle dobra sytuacja, że jestem sporo od nich młodsza i na szczęście nie mamy dzieci w tym samym wieku bo inaczej też były by cyrki
moja siostrzenica i bratanek są z tego samego roku i porównaniom nie było końca...

Czytam, że niektóre z Was mają niezłe jazdy z rodzeństwem. Ja ze swoim dobrze żyję, w sumie z rodzeństwem męża też, ale jego siostra ma 3 letniego synka, który jest po prostu nieznośny na maksa (nikt Go nie wychowuje, nikt nie zwraca mu uwagi, generalnie dziecko tam rządzi wszystkimi) i już czuję, że jak pojawi się u nas dziecko to będzie wesoło bo jestem pewna, że będzie dokuczał naszej Małej tak jak dokucza swojej młodszej siostrze (w sumie trudno to nazwać dokuczaniem, on ją terroryzuje). Tak jak teraz mnie to zlewa bo to rodzice Go wychowują tak później spokojna nie będę
A co do porównywania to przynajmniej między moją siostrą, bratem i rodzicami nie dochodziło do jakiś złośliwych porównań na temat ich dzieci więc tego się nie obawiam.

Zobaczcie co znalazłam http://www.neju.pl/

[colds]

Napisane przez Bafi@Home

Dziołszki powiedzcie mi te, szczególnie co są coraz bliżej końcówki. Czy wam się też wydaje że poruszacie się z wdziękiem słonicy. Bo ja od paru dni zauważyłam, że moje ruchy są masakryczne, mam wrażenie, że brzuch to mi coraz bardziej rośnie i przez to moje plecy coraz bardziej do tyłu się odginają. Normalnie połażę coś porobię i jestem zmachana niczym maratończyk.

Najpierw brzuch, potem ja Już nie jedna osoba mi się pytała czy czasem na końcówce nie jestem . Więc nie dość, że słoń to jeszcze kaczka.

I też mam pytanie.. Do tych, co bliżej.. Albo może Tamlin mi odpowie
Od wczoraj nocy bolą mnie nie tylko pachwiny, ale też podbrzusze. Jak chodzę, wstaję czy przy leżeniu zmieniam pozycję.. Ból niesamowity, utrudnia chodzenie. Co to może być?
Mała nie naciska już tylko na pachwiny, ale też na podbrzusze? Któraś się orientuje?
Chciałam się nie stresować, ale po prostu.. Aż mi się płakać teraz chciało jak do kibelka się człapałam..

[kraven]

Zmykam do łóżeczka bo mi się oczy zamykają. Do jutra