Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D - Strona 36 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-10, 09:05   #1051
agare
Przyczajenie
 
Avatar agare
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Kastracja-sterylizacja psa /kota to nie jest zabieg rutynowy .Najdrastyczniejszy przykład to sunia Niki...Dla zwierzecia to olbrzymi stres, spowodowany narkozą , burza hormonów , niedogodnosciami po zabiegu . Mój pies jest w piatej dobie po operacji, widze jak sie meczy w kołnierzu , jaki to dla niego stres. Jest psem zywiołowy , energicznym , uwielbia biegac , strózować , a na spacerach tropić. To wszystko jest utrudnione, a w nim wzbudza na przemian lęk , złośc , przygnębienie. Taka bzdura jak kołnierz....Chce tylko wszystkich uprzedzić , że w tym czasie zwierze potrzebuje duzo uwagi , miłości , tolerancji . Nie ma mowy , zeby go zostawić samemu sobie. Pamietajcie , żeby zorganizowac sobie czas wolny , wybrać dobra klinikę , uzbroić sie w cierpliwośc i zrozumieć , że dla zwierzecia jest to bardzo stresujace przezycie.
agare jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 09:23   #1052
_Marta_M_
Zadomowienie
 
Avatar _Marta_M_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Moje suki nie sprawiały wrażenia zestresowanych, podobnie psy i suki znajomych. Wieczorem były odbierane z kliniki, najgorsza była pierwsza noc, bo narkoza dawała się we znaki, ale następnego dnia bez problemu spacery i zero wycia czy piszczenia z bólu. Do tego każdy właściciel dostawał od weterynarza środki przeciwbólowe, które podawało się psu w razie czego.
Sukom teraz najczęściej dają specjalny kubraczek, psy mają trochę gorzej bo jednak w kołnierzu muszą latać co jest dla nich wybitnie drażniące. Ale i tak dobrze, że robią teraz elastyczne kołnierze, jeszcze 15 lat temu dawali takie plastikowe, twarde, moja świętej pamięci suka nie mogła nawet łba normalnie położyć, więc z niego zrezygnowaliśmy i ubieraliśmy ją w stare koszulki żeby nie rozlizała rany.
U mnie sterylizowaliśmy suki w okresie wakacyjnym, gdy zawsze był ktoś w domu, bo zostawianie psa ze szwami samego uważam za poroniony pomysł.


Uważam, że warto się przemęczyć te 10 dni żeby potem mieć spokój na 10 kolejnych lat (albo i więcej )

Sterylizacja jest jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów i naprawdę trzeba mieć pecha, żeby przytrafiła się taka sytuacja jak Niki, której suka zresztą nie zmarła z powodu sterylizacji tylko z powodu uśpienia jej przez weterynarza.

Edytowane przez _Marta_M_
Czas edycji: 2012-04-11 o 09:24
_Marta_M_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 11:26   #1053
agare
Przyczajenie
 
Avatar agare
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Ja nie załuje , że poddałam psa kastracji . To była przemyslana decyzja, a gł. motywacją były względy zdrowotne, przyhamowanie samczych zachowań oraz swoista metoda antykoncepcji ( dlaczego tylko suczki maja byc odpowiedzialne za niechciane potomstwo) . Natomiast kazdy pies jest inny i inaczej znosi zabiegi i narkozę i późniejsze ograniczenia. To trzeba sobie jasno uświadomic i byc przygotowanym na różne ewentualności . Narkoza jest integralną częścia sterylizacji/kastracji ,nie można powiedzieć , że sterylizacja jest prostym zabiegiem , tylko narkoza może zaszkodzić . Jak wykonać zabieg bez znieczulenia ?Jest to niemożliwe. A kołnierz mój pies nosi sztywny jak drut , moja wetka powiedziała, że taki jest najlepszy , bo pies nie ma szansy dosiegnąc rany . Na szczęscie jeszcze tylko 3 dni i bedzie po wszystkim.
agare jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 11:53   #1054
Garadiela
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Moj pies tez nosil sztywny kolnierz Hlmofon jak ja to nazywam
Kotka miala sexi ubranko w groszki za to
Na narkoze ludzie tez zle reaguja,nigdy nie jest to przyjemne ani w pelni bezpieczne...Teraz sa narkozy wziewne dla zwierzakow,bezpieczniejsz e niz ta normalna
__________________
żonka
Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością.

https://wizaz.pl/Mikroreklama
Garadiela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-14, 13:27   #1055
agare
Przyczajenie
 
Avatar agare
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Dziś mojemu psu zdjęto szwy , te zewnętrzne , a raczej supełki szwów wewn. Kontrola przebiegła pozytywnie, wszystko pieknie sie zagoiło. Kołnierz mu zdjęłam juz wczoraj , ależ się cieszył. Słowem zapominamy o sprawie i żyjemy dalej , bezstresowo, nie reagując na suczki w cieczce. Pozdrawiam wszystkich kastratów i sterylizatorki.
agare jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-18, 14:31   #1056
Garadiela
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

To jest kot wychodzacy na dwor?
Ja bym jak jak najszybciej sterylizowala a pozniej zaczela od wszystkiego,czyli badanie kalu na obecnosc pasozytow i wg tego odrobaczenie i szczepienia jakie tam wet juz zaleci.
Ja mam kotke sterylizowana i nie wyobrazam sobie naprawde kotki bez sterylki...
__________________
żonka
Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością.

https://wizaz.pl/Mikroreklama
Garadiela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 07:26   #1057
seidhee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Mnie się zdaje, że skoro kotka jest domowa, to lepiej najpierw ją poddać pełnej opiece weterynaryjnej - odrobaczenie, kompletne szczepienia, badanie krwi - a dopiero potem sterylizować. Tymczasowo można jej podać tabletki antykoncepcyjne, nie są specjalnie zdrowe, ale podawane krótko nie zrobią jej krzywdy.

Wiesz, chyba niezbyt kompetentny ten weterynarz, skoro zaszczepił kota akurat na wściekliznę... Kotów niewychodzących raczej nie szczepi się na wściekliznę, którą i tak nie mają szans się zarazić, tylko na niebezpieczne choroby wirusowe które można przynieść z dworu na butach: panleukopenię, koci katar, cośtam jeszcze i ewentualnie chlamydiozę (to wszystko jest w jednej szczepionce - np. Tricat albo Purevax).
Nie szczep kotki na białaczkę, skoro nie wychodzi na dwór, to nie jest w pełni bezpieczna szczepionka.
Ja bym nie dawała na sterylizację kotki nie szczepionej na wirusówki, chyba że to byłaby jakaś sytuacja podbramkowa (np. ciąża).

A badanie krwi robi się po to, żeby upewnić się, że wszystko w porządku z nerkami i innymi organami i że narkoza nie zaszkodzi zwierzątku. Kosztuje to około 50zł.

Pomyśl, czy możecie osiatkować balkon - to dla kota wielka atrakcja w ciepłej porze roku
seidhee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-20, 13:15   #1058
seidhee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Cytat:
Napisane przez AnaBabe Pokaż wiadomość
Kicia musiala miec szczepionke na wscieklizne gdyz jest to niezbedne do wyrobienia paszportku, ktory byl nam potrzebny aby przeprowadzic sie z Londynu do Amsterdamu. Takze zaliczyla dluuuga podroz ale udalo sie i jest tutaj z nami
No tak, nie zauważyłam, że nie mieszkasz w PL To bardzo dobrze o Tobie świadczy, że przeprowadziłaś się razem z kotką. Naprawdę wiele osób w takiej sytuacji natychmiast sobie odpuszcza i oddaje kota byle komu.

To powodzenia, i kciuki za kotkę.
seidhee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-22, 11:21   #1059
renia0809
Wtajemniczenie
 
Avatar renia0809
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 495
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

*Niki* Ogromnie mi przykro
Ja około miesiąca temu kastrowałam swojego kocura, 9 miesięczny kawaler, osłuchany, zważony jak trzeba, a jednak podczas zabiegu popadł w bezdech. Wet jak tylko dostrzegł, że nie oddycha szybko zrobił mu sztuczne oddychanie i kotek "zaskoczył". Podobnie jak Ty, przed zabiegiem miałam dziwne przeczucia, a nie był to mój pierwszy kot poddawany kastracji. Wcześniej nie odczuwałam tego niepokoju. Kotek po zabiegu bardzo słabo reagował na bodźce zewnętrzne, bardzo długo się wybudzał, a do siebie doszedł dopiero po 3 dniach, jednak moja rodzina i kot bardzo przeżyliśmy ten czas, kot wyglądał kiepsko i bałam się o jego życie do czasu aż wyraźnie wrócił do formy. Mój poprzedni kocur kastrowany u tego samego weta jeszcze wieczorem tego samego dnia po kastracji był już w świetnym stanie. Tylko, że tamten szybko szybko zareagował na narkozę, miał odruch wymiotny i szybko się wybudził, z kolei ten bardzo wolno reagował, nie miał odruchu wymiotnego, a potem było jak było. Wet sam przyznał, że był bliski podania kolejnej dawki środka usypiającego gdy zobaczył , że kota słabo "pobiera" jednak wstrzymał się jeszcze 5 min. i stwierdził, ze gdyby się pospieszył i dał kolejny zastrzyk to sztuczne oddychanie nic by już nie pomogło i kot by się nie wybudził.
Choć kot jest przy mnie cały i zdrów to po części rozumiem co odczuwasz, bo gdy dowiedziałam się od weta o bezdechu i słabej reakcji na bodźce, myśląc, że już się nie wybudzi to wyrzucałam sobie, że sama skazałam go na to, co się dzieje jednak kastracja była nieunikniona, kotek masowo znaczył teren w całym domu, po zabiegu problem minął jak ręką odjął.
__________________
Ja mam kryzys permanentny. Jestem typem depresyjnym, trudno jest mi się cieszyć z czegokolwiek, widzę świat w ciemnych barwach. Jest fajnie, bo pijemy herbatę, gadamy, jest ładna pogoda, ale mam w sobie czarną dziurę, która cały czas promieniuje. R. Więckiewicz

Edytowane przez renia0809
Czas edycji: 2012-04-22 o 11:23
renia0809 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 18:16   #1060
*Niki*
Zakorzenienie
 
Avatar *Niki*
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: KrK
Wiadomości: 4 767
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Cytat:
Napisane przez renia0809 Pokaż wiadomość
*Niki* Ogromnie mi przykro
Ja około miesiąca temu kastrowałam swojego kocura, 9 miesięczny kawaler, osłuchany, zważony jak trzeba, a jednak podczas zabiegu popadł w bezdech. Wet jak tylko dostrzegł, że nie oddycha szybko zrobił mu sztuczne oddychanie i kotek "zaskoczył". Podobnie jak Ty, przed zabiegiem miałam dziwne przeczucia, a nie był to mój pierwszy kot poddawany kastracji. Wcześniej nie odczuwałam tego niepokoju. Kotek po zabiegu bardzo słabo reagował na bodźce zewnętrzne, bardzo długo się wybudzał, a do siebie doszedł dopiero po 3 dniach, jednak moja rodzina i kot bardzo przeżyliśmy ten czas, kot wyglądał kiepsko i bałam się o jego życie do czasu aż wyraźnie wrócił do formy. Mój poprzedni kocur kastrowany u tego samego weta jeszcze wieczorem tego samego dnia po kastracji był już w świetnym stanie. Tylko, że tamten szybko szybko zareagował na narkozę, miał odruch wymiotny i szybko się wybudził, z kolei ten bardzo wolno reagował, nie miał odruchu wymiotnego, a potem było jak było. Wet sam przyznał, że był bliski podania kolejnej dawki środka usypiającego gdy zobaczył , że kota słabo "pobiera" jednak wstrzymał się jeszcze 5 min. i stwierdził, ze gdyby się pospieszył i dał kolejny zastrzyk to sztuczne oddychanie nic by już nie pomogło i kot by się nie wybudził.
Choć kot jest przy mnie cały i zdrów to po części rozumiem co odczuwasz, bo gdy dowiedziałam się od weta o bezdechu i słabej reakcji na bodźce, myśląc, że już się nie wybudzi to wyrzucałam sobie, że sama skazałam go na to, co się dzieje jednak kastracja była nieunikniona, kotek masowo znaczył teren w całym domu, po zabiegu problem minął jak ręką odjął.
dziękuję
Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze się skończyło Ja niestety trafiłam na beznadziejnego weterynarza, któremu się po prostu nie chciało przygotować suczki do zabiegu, ani jej nie zważył, ani nie pobrał krwi, nawet jej nie osłuchał a ja głupia nie wiedziałam że to takie istotne, zaufałam weterynarzowi i zdałam się na niego, tym bardziej że to znajomy więc ufałam że zrobi wszystko jak najlepiej , nigdy wcześniej nie robiłam zabiegu żadnemu zwierzątku
__________________
Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...
*Niki* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 01:05   #1061
seeyou777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1
Dot.: Ruja u kotki

Cytat:
Napisane przez martella30 Pokaż wiadomość
Miałam kiedyś kotkę, wychodzącą, żyła 16 lat. W wieku lat 15 urodziła 1 kociątko choć od 2-3 lat nie miała już kociąt. Kotka niesterylizowana, rodziła co rok. Były to inne czasy, niewiele osób miało wtedy taką świadomość co teraz. Co do kociątka urodzonego w jesieni życia naszej najukochańszej Funi to jest z nami do dziś, ma już 9 lat. Dziś sama posiadam 5 kotów i wszystkie prócz najstarszej właśnie tej 9-letniej są wysterylizowane. Myślę o sterylce staruszki ale troszkę się boję czy nie jest za stara? No i czasem ma odchyłki, tj. tak jakby mikrosekundowe omdlenia. Rzadko tak się dzieje ale jednak, może ma słabe serce. Te "odchyłki", nawet nie wiem jak to nazwać ma od zawsze, miała to też jej matka, ta która odeszła w wieku 16 lat.
Gdybym miał cokolwiek zrobić mojej kotce, zawsze się zastanawiam, czy zrobiłbym to sobie?
seeyou777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-25, 07:54   #1062
seidhee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
Dot.: Ruja u kotki

Cytat:
Napisane przez seeyou777 Pokaż wiadomość
Gdybym miał cokolwiek zrobić mojej kotce, zawsze się zastanawiam, czy zrobiłbym to sobie?
Jakbyś miał rodzić po 3-8 dzieci po trzy razy do roku, tak jak kotka, to twoja perspektywa pewnie byłaby nieco inna
seidhee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 08:09   #1063
Garadiela
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
Dot.: Ruja u kotki

Cytat:
Napisane przez seeyou777 Pokaż wiadomość
Gdybym miał cokolwiek zrobić mojej kotce, zawsze się zastanawiam, czy zrobiłbym to sobie?
Przepraszam ale rozwala mnie na lopatki takie myslenie...
Czlowiek moze swiadomie kontrolowac swoja plodnosc i swiadomie zostac rodzicem...Dla kota/psa to jest instynkt...Kotka nie planuje bycia matka ani nie jest to jej cel zyciowy... To instynkt... I nic pozatym...Poprzedniczka juz pisala o tym,kotka po urodzeniu moze miec niemal natychmiast kolejna ruje... Pomysl ile teraz kociakow z tego powodu moze sie narodzic...
Kotow ktorych malo kto chce ...Kotow jest masa,schroniska sa przepelnione na wiosne kotami,ludzie oddaja koty bardzo czesto (wystarczy spojrzec na allegro chociazby)...
Uczlowieczanie kota/psa na sile jest bardzo szkodliwe...Dla obydwoch stron...
Rozumiem ze jesli boisz sie zastrzykow to kota tez nie zaszczepisz
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg sterylizacja_kotow.jpg (88,4 KB, 8 załadowań)
__________________
żonka
Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością.

https://wizaz.pl/Mikroreklama
Garadiela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 16:45   #1064
marea
Wtajemniczenie
 
Avatar marea
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Przykro mi komplikacje są rzadkie, ale się zdarzają, szkoda że przez takich wetów **&**&^%** później człowiek ma obawy czy robić to po raz kolejny i narażać się na podobną sytuację i cierpienie wybór dobrego, zaufanego lekarza jest b istotny
marea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 20:41   #1065
*Niki*
Zakorzenienie
 
Avatar *Niki*
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: KrK
Wiadomości: 4 767
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Cytat:
Napisane przez marea Pokaż wiadomość
Przykro mi komplikacje są rzadkie, ale się zdarzają, szkoda że przez takich wetów **&**&^%** później człowiek ma obawy czy robić to po raz kolejny i narażać się na podobną sytuację i cierpienie wybór dobrego, zaufanego lekarza jest b istotny
dokładnie ja teraz mam straszny uraz i nie wiem czy w przyszłości się zdecyduję na zabieg u suczki
__________________
Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...
*Niki* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 22:09   #1066
_Marta_M_
Zadomowienie
 
Avatar _Marta_M_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
Dot.: Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

Lepiej żeby suczka przecierpiała te kilka dni niż potem w męczarniach umierała na ropomacicze (jeśli zachoruje to i tak będzie musiała mieć usunięte narządy rodne jeśli w porę zauważysz, że choruje, bo choroba wcale nie łatwa do wykrycia).
_Marta_M_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 07:26   #1067
melka 1
Raczkowanie
 
Avatar melka 1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Reykjavík/ISLANDIA
Wiadomości: 104
Dot.: zastrzyk antykoncepcyjny dla kotek-jaka nazwa?

ja ze swoją kotką chodze do weterynarza, i on jej daje zastrzyk "DEPO-PROVERA"
ponoć to taki sam jak sie podaje dla kobiet, tylko ze u kotów działa przez pół roku a u ludzi przez 3 miesiące, skład tak sam

sama zastanawiam sie nad tym zastrzykiem bo tabletek nie moge brać z powodu żylaków (miałam juz operacje usunięcia) mimo że brałam bo nalegał na to mój dawny facet (dla niego było to wygodniejsze i nie liczył się z moim zdrowiem)
melka 1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 13:19   #1068
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: zastrzyk antykoncepcyjny dla kotek-jaka nazwa?

skoro nie możesz brać tabletek, to zastrzyków też nie, droga podania jest inna, ale substancja czynna taka sama i skutki uboczne też :/ http://leki-informacje.pl/lek/charak...provera,2.html
a kotkę lepiej wysterylizować, niż szprycować hormonami
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 21:53   #1069
melka 1
Raczkowanie
 
Avatar melka 1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Reykjavík/ISLANDIA
Wiadomości: 104
Dot.: zastrzyk antykoncepcyjny dla kotek-jaka nazwa?

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
skoro nie możesz brać tabletek, to zastrzyków też nie, droga podania jest inna, ale substancja czynna taka sama i skutki uboczne też :/ http://leki-informacje.pl/lek/charak...provera,2.html
a kotkę lepiej wysterylizować, niż szprycować hormonami
dzięki za odpowiedz, ten link dał mi inne spojrzenie na zastrzyki, ale jestem ciekawa co moge stosować w mojej sytuacji czyli przy zaburzeniach zakrzepowo-zatorowych, wiem że najlepsza by była prezerwatywa ale zastanawiam się nad jakimś innym zabezpieczeniem,
czy ktoś stosował implant podskórny?
melka 1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-18, 08:28   #1070
lila66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1
Dot.: Kotka po sterylizacji-pomocy

mówi się ze kotka po sterylizacji nie będzie nam posikiwać mebli, ja sie z tym nie zgadzam moja prawie roczna kotka została wysterylizowana 3 miesiące temu a teraz od nowa zaczęła znaczyć stare miejsca i zachowywać się jak podczas ruj.

Co można z nią zrobić żeby oduczyła się podsikiwania mebli (preparaty nie działaja na nią) .
lila66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-19, 08:30   #1071
seidhee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
Dot.: Kotka po sterylizacji-pomocy

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale jeśli kotka ma objawy rui, to znaczy, że w jej ciele został kawałek jajnika.
A jeśli nie ma objawów rui, tylko posikuje, to trzeba ją przebadać, może coś jej dolega i dlatego się tak zachowuje.
Ja miałam w domu posikującą kotkę i po sterylce przeszło jej definitywnie.
seidhee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 13:21   #1072
pinac0lada
Przyczajenie
 
Avatar pinac0lada
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 29
Arrow Kastracja

Cześć, zastanawiam się czy kastracja jest okaleczeniem zwierzęcia czy też nie. Mam pieska, którego nie planuje dopuścić do suczki, nie wiadomo czy szczeniaczki trafiłyby do porządnego właściciela. Nie wyobrażam sobie też, żeby miały się szwendać jako bezpańskie psy. Albo co gorsza zostać zabite Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Dzięki za odpowiedzi!;*
pinac0lada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 13:34   #1073
dobbinka
Zakorzenienie
 
Avatar dobbinka
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 477
Dot.: Kastracja

Cytat:
Napisane przez pinac0lada Pokaż wiadomość
Cześć, zastanawiam się czy kastracja jest okaleczeniem zwierzęcia czy też nie. Mam pieska, którego nie planuje dopuścić do suczki, nie wiadomo czy szczeniaczki trafiłyby do porządnego właściciela. Nie wyobrażam sobie też, żeby miały się szwendać jako bezpańskie psy. Albo co gorsza zostać zabite Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Dzięki za odpowiedzi!;*
Kastruj!
dobbinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 14:14   #1074
joakoz86
Rozeznanie
 
Avatar joakoz86
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 989
Dot.: Kastracja

A w jakim wieku powinien być pies, aby można go było wykastrować? Czy wiek ma tu jakiekolwiek znaczenie?
joakoz86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 14:35   #1075
pinac0lada
Przyczajenie
 
Avatar pinac0lada
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 29
Dot.: Kastracja

Kiedyś wyczytałam że do roku czasu, gdzie indziej że nawet po 2 roku życia. Co trochę to inaczej mówią..
pinac0lada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 14:42   #1076
_Marta_M_
Zadomowienie
 
Avatar _Marta_M_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
Dot.: Kastracja

Cytat:
Napisane przez pinac0lada Pokaż wiadomość
Kiedyś wyczytałam że do roku czasu, gdzie indziej że nawet po 2 roku życia. Co trochę to inaczej mówią..

Opinie są różne, zwłaszcza w przypadku suk.
Ja natomiast po konsultacjach z 5-6 weterynarzami i koleżanką studiującą weterynarię kastrowałabym samca w zależności od wielkości- te małe po skończeniu 1-szego roku życia, te większe po 2 latach.

W przypadku suk najczęściej "polecanym przez weterynarzy terminem jest okreś od miesiąca do 3 po pierwszej cieczce. W przypadku suk dużych ras, które dojrzewają fizycznie i psychicznie dłużej od kurdupli warto poczekać do tych 2 lat.
__________________

_Marta_M_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 15:49   #1077
anty_lopka
Raczkowanie
 
Avatar anty_lopka
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Praga Północ
Wiadomości: 237
Dot.: Kastracja

Kastracja w żadnym przypadku nie jest okaleczeniem. Okaleczeniem można nazwać kopiowanie uszu i ogonów u psów. Zabieg ten służy zapobieganiu rozmnażaniu kotów i psów, co jednocześnie chroni je przed wieloma chorobami, zarówno fizycznymi jak i psychicznymi, a przede wszystkim przed bezdomnością. Plusem kastracji psa jest wyeliminowanie go z cyklu rozrodczego, co zapobiega jego agresji, chorobom, depresji (z nierozładowanego popędu), pogłębia więź z właścicielem i resztą "stada". Przeciwników kastracji zawsze proszę o odwiedziny w najbliższym schronisku - widok, jaki tam można zaobserwować zawsze skutkuje. Więc nie ma nad czym się zastanawiać, tylko rezerwować terminy
__________________
"Koty to gangsterzy świata zwierzęcego, żyjący poza prawem i tam ginący. Mnóstwo z nich nie dożyje starości przy kominku". S. King

GRATUJĘ - http://gratyzchaty.pl/?ref=38599

Kocia stronka
anty_lopka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-14, 21:25   #1078
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Kastracja

W sumie to kastruje się w różnym wieku. Przecież kastrowane są psy w schroniskach, 5,6,7,8 letnie. Zależnie od stanu zdrowia.
Moje koty są po kastracji, nie wychodzą. Psy niestety nie. Majlo ma 1 schowane jądro. Wetka powiedziała przy badaniu, że nic mu nie będzie, ale nie może mieć dzieci, bo może to być genetyczne. Gdybym miała 10 lat temu te wiedzę co teraz, kastrowałabym

A, psy są prowadzane na smyczach i żaden nie miał okazji przyczynić się do zwiększenia bezdomności psów. Poza tym, nie wyobrażam sobie, żeby szczenięta moich psów miałyby trafić w ręce sadysty, na ulicę, do schroniska
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-15, 09:04   #1079
sunshain
Wtajemniczenie
 
Avatar sunshain
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
Dot.: Kastracja

Dobry wet może przeprowadzić wczesna kastracje czyli po skończeniu 3 m-cy życia
wczesna kastracja nie wpływa na rozwój psychiczny czy fizyczny

Cytat:
Napisane przez Nimfa20 Pokaż wiadomość
(....). Majlo ma 1 schowane jądro. Wetka powiedziała przy badaniu, że nic mu nie będzie, ale nie może mieć dzieci, bo może to być genetyczne. Gdybym miała 10 lat temu te wiedzę co teraz, kastrowałabym (....)
.... i takich durnych wetów nie rozumiem, jeżeli wet wie, że kastruje wnętra to jego zakichanym obowiązkiem jest przeprowadzić operacje i znaleźć jądro np. w powłokach brzusznych... nie rozumie dlaczego weci kłamią i po co

.... niestety Twój kot prawdopodobnie może zachowywać się jak kocur nie kastrowany
.... możne mieć potomstwo

Edytowane przez sunshain
Czas edycji: 2012-08-15 o 09:07
sunshain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-15, 09:20   #1080
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Kastracja

Cytat:
Napisane przez sunshain Pokaż wiadomość
Dobry wet może przeprowadzić wczesna kastracje czyli po skończeniu 3 m-cy życia
wczesna kastracja nie wpływa na rozwój psychiczny czy fizyczny


.... i takich durnych wetów nie rozumiem, jeżeli wet wie, że kastruje wnętra to jego zakichanym obowiązkiem jest przeprowadzić operacje i znaleźć jądro np. w powłokach brzusznych... nie rozumie dlaczego weci kłamią i po co

.... niestety Twój kot prawdopodobnie może zachowywać się jak kocur nie kastrowany
.... możne mieć potomstwo
Pytałam o różne rzeczy z tym związane, ale to było jakiś czas temu. Ostatnio, niedawno też, ale dalej to samo stwierdzenie. Wetka pytała, czy ma jakieś problemy itd, ale Majlo zachowuje się normalnie. Nigdy nie zwracał jakiejś szczególnej uwagi na swoje jądra. (On ma tak, że jak coś mu dolega, to wskazuje to miejsce, ostatnio było tak z kaszakiem).

Majlo to pies
Koty jak dotąd bez zastrzeżeń

Jakbyś miała jakiś link dotyczący jąder, to podrzuć. Ja szukałam, ale trafić na dobry artykuł nie jest czasem łatwo.
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-03 12:41:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:31.