Stosuję antykoncepcję i NIE jestem w ciąży, czyli wątek ANTYschizowy :) CZĘŚĆ III

[xPoziomkax]

Napisane przez Akcila

Ja jak brałam tabletki , co prawda przez miesiąc ale zawsze, to też miałam humorki, ale chyba nie gorsze od tych co mam normalnie.
Poziomka- u mnie jest tak że w roku akademickim widzimy się codziennie, bo studiujemy to samo, a teraz mamy razem mieszkać na jednym mieszkaniu więc ustaliliśmy ze w ciągu dnia mamy tak ze 3 godziny dla siebie i robimy/wychodzimy sami gdzie chcemy.(tak dla zdrowia psychicznego). A w wakacje widzimy się co dwa tygodnie raz TŻet u mnie raz ja w Lbl. A teraz jedziemy na 3 dni na jezioro a później dopiero w połowie września bo przez dwa tygodnie mamy praktyki

Musze się pożalić ktoś przelicytował mi prezent dla TŻ-eta na dzień chłopaka i teraz mogę się pożegnać bo ja nie umiem licytować i zawsze przegrywam, tak samo jak z grą na xboxa co znajdę idealną to ktoś mi ją wykupuje.

Kochana, są podobno takie programy, które sekundę przed zakończeniem licytacji sprawiają że wygrywasz Poszukaj sobie w necie

[asqua92]

U mnie jest różnie, raz ja, raz on, ale przeważnie ja pytam czy przyjdzie. Ale za bardzo natrętna nie jestem, jak napisze, że nie, to nie rozpaczam potęskni, to sam wróci :P

[jotti]

O kurcze, jakie tu zmiany! W dodatku wcale nie na lepiej... Jestem tutaj od niedawna, więc może nie powinnam się wypowiadać, ale dobrze by było usłyszeć od sprawczyni tego zamieszania, czym kierowała się decydując się na połączenie wątków - może faktycznie przemawiają za tym jakieś logiczne argumenty, ale ja ich póki co nie dostrzegam...

U mnie dzień drugi przerwy i oczekiwania na krwawienie. W dodatku mój TŻ wyjechał dziś na tydzień, więc kontakt mamy mocno ograniczony - pewnie tylko z 1-2 smsy dziennie Smutek potęguje jeszcze ta beznadziejna pogoda - dziś wyjątkowo nie pada, ale jest wietrznie, szaro i jesiennie. Myślicie że będzie jeszcze słońce w tym roku? Bo ja powoli tracę nadzieję...

[paulinka_47]

Będzie słonće, nie bój zaby Od nowego tygodnia podobno znów ma lato wrócić Akurat ja nad morzem będę

Ja ze swoim TZ nie widziałam się juz dwa tygodnie, teraz widzimy się w piąteczek i jedziemy daleeeko

To przy okazji połaczonego tematu zapytam- dziewczyny tabletkowe, po gumkach jakaś trauma czy po prostu z tabletkami wam wygodniej? Czy może wcale nie próbowałyście?

[Akcila]

Napisane przez xPoziomkax

Kochana, są podobno takie programy, które sekundę przed zakończeniem licytacji sprawiają że wygrywasz Poszukaj sobie w necie

Znalazłam, ale one są płatne i sie boje zakładać konto bo później przyjdzie mi nie wiadomo ile do zapłaty. Ale dzięki za podpowiedź

[Lia89]

Tabletki to zawsze pełen spontan, nie trzeba tyle kasy wydawać (tabletki na miesiąc to koszt 18złotych - ilość seksu nie do zliczenia, a skutków ubocznych brak u mnie). Jak miałam przerwę od tabletek to dopadła mnie jakaś depresja. Raz się tylko kochaliśmy do końca, a potem nie mogłam dojść do siebie. Nie ufam gumkom, Arya sama doświadczyła tej ich niezawodności, pamiętam przecież tę panikę w owulkę przy pękniętej gumce.

Na gumki się przerzucę jak nie będę mogła brać już hormonów, no i ewentualne dziecko nie będzie problemem.

[paulinka_47]

No u mnie tabletki poki co byłyby marnowaniem pieniędzy, bo na razie widuję się z TZ przeciętnie 5-6 razy w miesiącu, czasami na jakis dłuzszy moment i jakoś nie widzi mi się co dziennie brać tabletkę, a kożystać z jej dzialania "od święta"
Potem będzie cześciej, ale mam wrażenie, że tak długo, jak nie przejadę się na prezerwatywach to z nich nie zrezygnuję, bo mi odpowiadają, a przyznam szczerze, ze skutki uboczne po tabletkach jakie nieraz dziewczyny opisują cholernie mnie przerażają.
Skutki skutkami, ale boje się też że gdybym brała tabsy to by mi się coś pomieszało, coś bym zapomiała, coś by wpłynęło na ich skuteczność i pyk niemiła niespodzinka. A tak mam w zanadrzu jeszcze podział na dni płodne i nie płodne i jakoś jest mi z tym lepiej.
No po prostu w tabsach przeraża mnie trochę to, że trzeba być w tym braniu takim sumiennym i konsekwentnym i że może się zdarzyć sytuacja, że zapomnę, coś przy nich pomieszam i nawet nie bede wiedziała, że zrobiłam coś źle aby temu zapobiec.

[klada]

Ja gumki porzuciłam na rzecz tabletek z kilku powodów:
a) są tańsze
b) bałam się, że gumka mi pęknie albo się zsunie
c) są bardziej komfortowe- czasem po prostu z Tż leżymy w łóżku i się przytulamy i nagle stwierdzamy że chcemy się kochać- możemy od razu zacząć a nie przerywać i szukać gumki
d) nie lubiłam uważać po seksie, by Tż mnie nigdzie nie dotknął itp.
e) dla mnie zbliżenia są bardziej takie intymne, bo czuję Tż a nie gumkę

[paulinka_47]

Ale jak widzę, nic się złego z nimi nie działo?
Ja ogolnie nie boję się, jedynie jak mam dni płodne to jesteśmy ostrożniejsi, a poza tym to hulaj dusza
Choć wiadomo, jak czekam sobie na okres, ubzduram sobie, że "na pewno" bedzie dnia X, to się odrobinkę cykam, ze coś bylo nie tak i nie zauwazyłam, a potem on przychodzi dnia Y i sie sama z siebie śmieję, że się schizuję
Jedyne czego się boję, to że istnieje ryzyko, że pęknie, choć zdaję sobie sprawe, że TZ zakłada je tak jak należy, nigdy nic się nie stalo, zaqwsze wszystko jest okej, więc niby czemumiałoby być nie tak?
I póki co tego się trzymam, potem czas pokaże

[Lia89]

Wyobraź sobie, że niektóre z tabletkowiczek "cykają się", kiedy krwawienie przyjdzie nie jak zwykle 3 dnia, a 5-tego. Jezu, jaka tu panika się robi. -,- Nawet zwykła miesiączka ma swoje odchyły - u mnie zawsze miała.

[klada]

Czasem gumki pękają, bo były np. źle przechowywane, więc to też nie zależy od tego, czy były, czy nie dobrze założone.

No, nam na szczęście nic złego się nie przydarzyło, ale i tak wolę tabletki

[jotti]

Ja z kolei biorę tabletki dopiero od niedawna, ale już doceniam to wszystko, o czym pisały dziewczyny wyżej - spontan, bezpieczeństwo, ogromny komfort psychiczny. Też bardzo się obawiałam skutków ubocznych, o których się wiele naczytałam, ale po tym, jak zaliczyliśmy "przygodę" ze zsuniętą gumką i mocno spóźniającym się okresem, stwierdziłam, że już nie chcę się tak stresować po każdym seksie. No i zdecydowałam się na tabletki. Może jest jeszcze za wcześnie, żeby tak zachwalać, ale póki co jestem tabletkami zachwycona - zero skutków ubocznych, których tak się bałam (odpukać!), zupełnie nowa jakość seksu, ogromny komfort psychiczny. Tylko czasami mam jeszcze falowe napady schiz, czy na pewno wszystko było/ jest ok - jak np. teraz, gdy czekam na pierwsze krwawienie... Ale przyjdzie, musi przyjść, prawda?

[klada]

Też czasem nachodzi mnie myśl, czy wzięłam tabletkę czy nie, ale to nie znaczy że schizuję. Bardziej ufam tabletkom i tyle

[Lia89]

jotti, to normalne na początku. Skutki też mogą być, mogą nie być, przyjdą za 2-3 miesiące i sobie pójdą lub zostaną - nie ma reguły. A humorki mogą przejść, organizm się przyzwyczaja.

[xPoziomkax]

Ehh nie lubię, kiedy mój TŻ jest zajęty/zmęczony/cokolwiek i odpisuje mi tak "sucho" na smsy.. Ja wiem, że to tylko smsy, ale nie widzieliśmy się 2 tyg i mi go brakuje Jak dzwoni to jest wszystko okej, ale te smsy...
Kiedyś mu o tym już mówiłam, że nie lubie jak mi tak szorstko odpowiada, bez żadnej buźki czy coś to powiedział, że on nie używa za bardzo emotek i że "też bym ta odpisywała gdybym robiła tyle rzeczy na raz"...

[klada]

Już napiszę po raz enty jak to ze mną było. Przez pierwszy miesiąc miałam okropne humorki, ledwo co Tż ze mną wytrzymywał, płakałam, miałam plamienia, bolała mnie głowa i totalne obrzydzenie do seksu. Podczas drugiego opakowania wszystko minęło jak ręką odjął. I teraz czuję się bardzo dobrze, nie wiem nawet czy nie jestem teraz bardziej spokojniejsza i co mnie niezmiernie cieszy- przeszło mi PMS, podczas okresu byłam 'bez kija nie podchodz'

[jasne_jasne]

A u mnie właśnie na odwrót- na początku było wszystko ok, zero skutków ubocznych i dopiero po około roku brania coś się złego zaczęło ze mną dziać.

[goszzi]

to i ja zabiorę głos i też ponabijam do tych magicznych 5000 postów
obserwuję od dawna wątek tabletkowy, biorę YAZ kilka miesięcy i jestem zadowolona. co prawda plamiłam pierwsze opakowanie, drugie przepłakałam, w trzecim nadal humorki, ale potem wszystkie skutki uboczne sobie poszły. i wielki plus - zawsze podczas okresu mega cierpiałam, wielki ból i agonia, teraz zdecydowanie łatwiej żyć
nigdy nie używałam samych gumek, nie ufam im, na początku tabletki + gumki, a teraz już tylko tabletki. mieliśmy dość prezerwatyw, to szukanie ich, potem wyjmowanie z paczki, otwieranie, zakładanie zabijało cały nastrój i spontan
jakiś czas temu dowiedziałam się, że mam niedoczynność tarczycy i hashimoto, obawiałam się, że nie można przy tym stosować tabletek, ale jak się okazało - nie ma przeciwwskazań, więc pozostaję im wierna

no i witam oraz obiecuję nie sprawiać problemów i nie pytać, czy jestem w ciąży, skoro dziś drugi dzień przerwy a ja jeszcze nie dostałam krwawienia myślę, że jestem raczej z tych mniej schizujących, może nie zawsze tak było, ale teraz jestem spokojna

[paulinka_47]

jasne_jasne, i co w takim wypadku zrobiłaś? Zmieniłaś tabletki czy przeczekałaś aż ustanie?

Eh, ja mam wrażenie, ze nie znajdę dla siebie idealnej metody antykoncepcji, bo przy kazdej bede miała jakieś obawy
Póki co zostaję przy gumkach, na razie jestem z nich zadowolona, potem nie wiem.

[jotti]

Zdaję sobie sprawę, że to, że przy pierwszym opakowaniu nie miałam skutków ubocznych nie znaczy, że w ogóle ich nie będę mieć, no ale trudno - decydując się na hormony liczyłam się z tym, że może być różnie. W ogóle to jak kupiłam pierwsze tabletki to najpierw sama przestudiowałam ulotkę, a potem czytałam ją TŻtowi, ze szczególnym uwzględnieniem właśnie skutków ubocznych - "jak przytyję, to nie znaczy, że się obżeram, tylko to przez hormony; jak będę mieć humory, to pamiętaj, że to nie ja tylko hormony; jak mi spadnie libido, to nie znaczy, że między nami się coś psuje, tylko to hormony są temu winne" itp itd Wahania nastrojów to chyba coś, czego najbardziej się obawiam, bo wcześniej zazwyczaj przy okazji PMSu dość mocno dawały mi się we znaki (a właściwie to TŻtowi a nie mnie ) i boję się jak to będzie i czy wytrzymamy jeśli humory hormonalne się pojawią. Naprawdę potrafię być czasami wredna, a TŻ dość mocno bierze sobie takie rzeczy do serca i się przejmuje. To jest okropne, że hormony mają aż tak wielki wpływ na nasze zachowanie, zwłaszcza wobec osób, które są nam najbliższe - ja zazwyczaj podczas PMSu dla obcych albo dalszych znajomych potrafiłam być milutka i słodka, a TŻ wkurzał mnie nawet tym, że... głośno oddychał Ech, kobiety...

[Lia89]

Bardzo dobry pomysł z tym czytaniem ulotki TŻ i tłumaczeniem...

[OoDestinyoO]

Kurczę mam takie wrażenie,że dziś jest niedziela wolne w środku tygodnia i od razu człowiekowi się myli

Tż milczy a ja gniję przed tv i ogladam dziwne programy na mtv

[jasne_jasne]

Napisane przez paulinka_47

jasne_jasne, i co w takim wypadku zrobiłaś? Zmieniłaś tabletki czy przeczekałaś aż ustanie?

Próbowałam przeczekać, ale z miesiąca na miesiąc było gorzej, więc zdecydowałam się na zmianę.

[izk_a]

To i ja sie przyłączę do dyskusji

Ja biore tabletki od przeszło roku, ciągle,niezmiennie Sylvie
Jakie zmiany u mnie zauważyłam?
- miałam cerę trądzikową..bardzo.. po tabletkach zero pryszczy! ewentualnie jeden czy dwa w dniach krwawienia
- miesiączki przed tabletkami były bolesne.. teraz to nawet nie wiem że krwawienie sie zbliża! Zero bólu..czasem tylko piersi mam wrażliwe no i lekko większe :P
-krwawienie regularnie mam, czasem mniej czasem bardziej obfite..

Z TŻ zaczęliśmy od gumek.. MASAKRA.. dla mnie nie było to jakoś przyjemne, no i długość igraszek w gumce znacznie krótsza niż bez w naszym wypadku

Jedyny minus pigułek to zaniżona skuteczność w razie brania antybiotyku pech chciał że jak sie pochoruje to działają na mnie tylko antybiotyki antybiotyki to właśnie główny powód moich schizów.. mimo że uważamy w trakcie brania antybiotyku i 7 dni po.. to zawsze mam stresa czy okres bedzie czy nie..
Pomijając to, tabletki polecam wahającym się

[Arya90]

Napisane przez jasne_jasne

Nie wiem czemu, ale ja do kina nie lubię chodzić. Ogólnie filmy bardzo rzadko oglądam, chyba że jakiś naprawdę mnie zainteresuje. Za to Tż uwielbia, mógłby cały dzień przesiedzieć w kinie albo przed telewizorem (o ile nie robi coś przy swoim samochodzie, straszny maniak ), jak jest weekend albo wolne. A teraz jest na urlopie drugi tydzień, to jęczy mi co chwile- "A może film jakiś?"

Ja zanim poznałam Tż to strasznie mało chodziłam do kina. Teraz częściej ze względu właśnie na niego, bo on też taki maniak jak Twój. Sama rzadko filmy oglądam.

Napisane przez xPoziomkax

Dziewczyny, jak to u Was jest w związkach ? Kto proponuje spotkania ? I kto więcej tych propozycji składa ?
Ja przyznaję, że wolę jak to TŻ sie pyta kiedy się spotkamy Kiedy któryś tam raz z rzędu przypominam się - czuję się nieswojo.

u mnie różnie. raz ja zapytam, raz Tż. Nie lubię niezapowiedzianych wizyt i takich sobie nie robimy, bo oboje wychodzimy z założenia, że druga osoba może mieć inne plany, że istnieją jeszcze inni i inne zajęcia, prócz naszego związku np. ja wychodzę na zakupy z koleżanką, on gdzieś z kolegami, czy po prostu można np. w danym momencie piec ciasto, czy robić pranie

Co do humorków, ja na szczęście nie mam. W ogóle teraz po zmianie zauważyłam, że jestem oazą spokoju np. wczoraj gadaliśmy z Tż i nie zgadzaliśmy się co do pewnej rzeczy, normalnie, przed tabsami już bym szału dostała, że się tak upiera przy swoim, a wczoraj byłam jak skała aż Tż zdziwiony

Napisane przez paulinka_47

Będzie słonće, nie bój zaby Od nowego tygodnia podobno znów ma lato wrócić Akurat ja nad morzem będę

Ja ze swoim TZ nie widziałam się juz dwa tygodnie, teraz widzimy się w piąteczek i jedziemy daleeeko

To przy okazji połaczonego tematu zapytam- dziewczyny tabletkowe, po gumkach jakaś trauma czy po prostu z tabletkami wam wygodniej? Czy może wcale nie próbowałyście?

Lia dobrze gada - trauma. pęknięta gumka w dni płodne, dzień przed owulacją (lekarz stwierdził), poszukiwanie w nocy kogoś kto wypisze escapelle, zmieszanie z błotem przez nawiedzonych lekarzy, strach przed ciążą. Nie dziękuję, na to już się nie piszę
plus:
-na gumach byśmy zbańczyli, na tabsy wychodzi mi 2 zł na miesiąc :P
-doznania niebo a ziemia

[rozsznurowana]

to tylko ja za swoje płacę prawie 100zł za 3 opakowania? :O

[Arya90]

Napisane przez rozsznurowana

to tylko ja za swoje płacę prawie 100zł za 3 opakowania? :O

na pewno nie tylko Ty. ja akurat mam tabletki refundowane przez Państwo, dlatego tak tanio to wychodzi.

[asqua92]

Napisane przez rozsznurowana

to tylko ja za swoje płacę prawie 100zł za 3 opakowania? :O

ja tyle płacę jedno opakowanie 28,99 i tak to jest najtaniej, bo ostanio byłam się pytać, to ceny powyżej 35zł o.o ale są i droższe tabletki

[Arya90]

W sumie tabsy i tak taniej wychodzą, niż gumy, nawet jak daje się te 30 zł za opakowanie, bo macie zabezpieczenie przez 31 dni w miesiącu, a za 12 sztuk gumek durexa płaci się też około 30 zł, a to nawet nie starczy na miesiąc.

[rozsznurowana]

Napisane przez Arya90

W sumie tabsy i tak taniej wychodzą, niż gumy, nawet jak daje się te 30 zł za opakowanie, bo macie zabezpieczenie przez 31 dni w miesiącu, a za 12 sztuk gumek durexa płaci się też około 30 zł, a to nawet nie starczy na miesiąc.

nooo w sumie racja ale za gumki tż płacił a za tabletki na pół