Koty- część V

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Marea - kąpałam się rano, kocur wskoczył do wanny, wytarzał się, przeskoczył do zlewu, napił się z kranu, sięgnął na półkę po nową rolkę papieru, wytarł sobie o nią pazurki, zeskoczył, wziął w zęby mojego kapcia i uciekł. Zrozum kota

Nie da się zrozumieć Cudne te nasze wszystkie kociska

[anty_lopka]

Dziewczyny, oglądałam dziś tą kuwetę, która jest do kupienia w Biedronce za 99 zł... I jedno co nasuwa mi się na myśl - g... warte. Jest dość toporna, w środku płytka, mała (Celina miałaby już problem, gdzie kuper umieścić) i tylko niepotrzebny bajer w formie "schodka" w środku, co jednak zabiera sporo miejsca. Ogólnie to według mnie, pieniądze wyrzucone w błoto...

[iwona1110]

Napisane przez anty_lopka

Dziewczyny, oglądałam dziś tą kuwetę, która jest do kupienia w Biedronce za 99 zł... I jedno co nasuwa mi się na myśl - g... warte. Jest dość toporna, w środku płytka, mała (Celina miałaby już problem, gdzie kuper umieścić) i tylko niepotrzebny bajer w formie "schodka" w środku, co jednak zabiera sporo miejsca. Ogólnie to według mnie, pieniądze wyrzucone w błoto...

Widziałam podobną w Poznaniu w Selgrosie ale nie pamiętam ceny. też wydawała mi się jakaś nieporęczna. Niby ułatwienie w formie szuflady na żwirek ale czy to faktycznie ułatwienie to nie wiem

Czy wasze koty tez tak bezwstydnie pokazują brzucho do miziania? Bo mój włazi mi na kolana przekręca się na grzbiet, łapy do góry, cały brzuch na wierzchu i miziaj mnie

[Malla]

No, czasem tak robi I jeszcze mnie packa łapą, jak się opóźniam

[shirubya]

No i wymęczyłam z koleżankami kota wczoraj, w nocy nie polował na nogi i ręce, z rana się na jedzenie przebudził i do tej pory jeszcze śpi ! Muszę ją obudzić.

[olenkasz]

Napisane przez iwona1110

Czy wasze koty tez tak bezwstydnie pokazują brzucho do miziania? Bo mój włazi mi na kolana przekręca się na grzbiet, łapy do góry, cały brzuch na wierzchu i miziaj mnie

hahaha, dokładnie tak robią! potrafią nad ranem obudzić na mizianie, kładzie się bezczelnie koło twarzy i łapkami gilgocze, aż się nie obudzę

[Madzik_2905]

Mój nie nastawia brzusia a jak chcę go pomiziać po nim to kopie tylnymi łapkami i gryzie

[Malla]

A to też robi To kot musi chcieć, nie my

[Madzik_2905]

eh jak to jest z jogurtami? ostatnio jadłam i mi właził do kubka, to dałam mu do lizania wieczko. Teraz jak mnie widzi z jogurtem to dostaje szału, skacze, biega, krzyczy szalenie :O można dawać kotom?

[Suvia]

Pochwalę się moim cudem tu u Was, mogę?

Cud ma około 4 lat, wabi się Felicja (na szybko- Felut Bąbelut) i znaleziony został pod domem. Na pierwszych trzech fotach widać, że lekko nie miała zanim nas znalazła. A potem jest już coraz lepiej

[Miskaa78]

Napisane przez Madzik_2905

eh jak to jest z jogurtami? ostatnio jadłam i mi właził do kubka, to dałam mu do lizania wieczko. Teraz jak mnie widzi z jogurtem to dostaje szału, skacze, biega, krzyczy szalenie :O można dawać kotom?

mi wet zalecał podawanie jogurtu naturalnego przy problemach z kupami, dosypywałam wtedy acidolac do tego nawet, to pewnie sam jogurt również nie zaszkodzi

[Malla]

Napisane przez Madzik_2905

eh jak to jest z jogurtami? ostatnio jadłam i mi właził do kubka, to dałam mu do lizania wieczko. Teraz jak mnie widzi z jogurtem to dostaje szału, skacze, biega, krzyczy szalenie :O można dawać kotom?

Jak jem naturalny, to ładuję łyżkę do kociej miski, a potem zjadam swój jak najprędzej, żeby mnie nie dopadł

Napisane przez Suvia

Pochwalę się moim cudem tu u Was, mogę?

Ślicznotka! Jaka teraz jest czysta i masz siatkę na balkonie, dobra kocia mama

[Madzik_2905]

ale piękna Felicja! Ta ciapka na nosku jest przeurocza

hmm ale zwykły jogurt zawiera więcej cukru, stąd moje pytanie


Malla poprawiłaś mi humor

[Suvia]

Napisane przez Malla

Ślicznotka! Jaka teraz jest czysta i masz siatkę na balkonie, dobra kocia mama

Dzięki siatka pojawiła się zaraz po tym jak pierwszego dnia z Felą wyszłam na balkon i pół kota wystawało poza pręty Człowiek jednak nie myśli...

Napisane przez Madzik_2905

ale piękna Felicja! Ta ciapka na nosku jest przeurocza

Prze tę kropkę Fela roboczo miała być: " Marilyn"

[Madzik_2905]

Felicja lepiej pasuje jest świetna, nie mogę się napatrzeć!

[Nimfa20]

Witam

Hm, jak na kota znalezionego na ulicy, sporo o nim wiadomo... I jeszcze zaszczepiony, odrobaczony... Nie wiem, co myśleć o takich ogłoszeniach...

'' Kocurek + wyprawka

Oddam kocurka ok 2 miesiące znaleziony przy ulicy! Zaszczepiony, odrobaczony posiada książeczkę zdrowia,załatwia się do kuwety którą oddaje razem z kotkiem. Milusiński przyjaciel ''

[Malla]

Co w tym dziwnego? Typowe ogłoszenie wolontariusza. Mój buras też miał takie.

[anty_lopka]

Suvia, kocica przepiękna! Bardzo podobna do mojej poprzedniej kotki, Berty (*). Niestety nie mam jej zdjęć - płyta, na której były uległa zniszczeniu

Madzik, jeśli kot nie biegunkuje po jogurcie to śmiało możesz mu dawać - najlepiej naturalny, bez cukru.

Nimfa, dlaczego to ogłoszenie wydaje Ci się dziwne? Takich jest dużo, ot ktoś znalazł kotka, doprowadził do stanu "używalności" (czyli zaszczepił/odrobaczył/wyleczył) i szuka mu domu stałego, żeby móc pomagać następnym bidom. Takich ogłoszeń jest cała masa - nasza Berta też była z tego rodzaju ogłoszenia.

A ja miałam wczoraj strasznie stresowy dzień. Musiałam iść z Celiną do Veta... Rano zjadła śniadanko bez problemu, a około południa zaczęła się strasznie dziwnie zachowywać. Pocharkiwała, kręciła łebkiem i nie dała mi się dotknąć po lewym policzku, uciekała przed Jadzią i nie mruczała. Jak dałam jej przysmaka to zjadła go (ledwo) i zaraz miała odruch wymiotny. Myślałam, że coś jej w gardle utkwiło. A po 17 poszłam z nią do Veta, bo już z nerwów wytrzymać nie mogłam. Lekarka ją zbadała, wymacała i doła jej 3 zastrzyki. Stwierdziła, że faktycznie musiała coś zeżreć, że jej albo zaszkodziło, albo przytkało jelita. wieczorem, około 11 jak dostały obie głupawki to latały jak ta dwa messershmitt'y Czyli już lepiej. Ale jeszcze dziś około południa pójdziemy na kontrolkę.
A tak moje kobietki się wylizują:

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

A to też robi To kot musi chcieć, nie my

A jak już zechce, to się przeżywa do następnego razu

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez Suvia

Pochwalę się moim cudem tu u Was, mogę?

Cud ma około 4 lat, wabi się Felicja (na szybko- Felut Bąbelut) i znaleziony został pod domem. Na pierwszych trzech fotach widać, że lekko nie miała zanim nas znalazła. A potem jest już coraz lepiej

Jest przepiękna!!!

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez Malla

Co w tym dziwnego? Typowe ogłoszenie wolontariusza. Mój buras też miał takie.

Wolontariusza? Wątpię. Przy takich ogłoszeniach jest zaznaczone, że ze schroniska , DT.

Kiedyś było ogłoszenie, też o kocie, że znaleziony. Do oddania z drapakiem, kuwetą, przyjazny dla dzieci, innych zwierząt itd. Dużo się taki kot dorobił jak na znajdę.

Ludzie są cwani.
Czytałam kiedyś wypowiedź osoby zajmującej się porzuconymi zwierzętami ( w Moim Psie najprawdopodobniej) . Pani mówiła, że ludzie przyprowadzają swoje zwierzęta, które rzekomo znaleźli. I że to bardzo przykro patrzeć, bo ewidentnie widać, że zwierzak należy do danej osoby, szczególnie psy

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez anty_lopka

A ja miałam wczoraj strasznie stresowy dzień. Musiałam iść z Celiną do Veta...

Ja też Tydzień temu byłam z 2. Koty w transporterach, co jakiś czas zaglądałam, czy aby na pewno nie zostały w domu, bo nie wierzyłam. Cisza, spokój, zero miauków.

Wczoraj- katorga. Myślałam, że egzorcyzmy będę odprawiać przed wyjściem

Chciałam Chama wsadzić do transporterka Jakby diabeł w niego wstąpił. Wyrywał się, podrapał mnie.

Byłam z Persillą na kontroli z kk. Dalej daję krople, bo mu pomagają. Kurczę, mówiłam wcześniej wetce, że tabletki im nie podam. Powiedziała, żeby spróbować, a jak się nie uda, to dostaną na kontroli. Pojechałam wczoraj, był wet- nie wetka. Koty dostały... zastrzyki. A pytałam, czy jest coś innego niż tabletki

Za tydzień powtórzenie zastrzyku. Doszedł też Frontline Combo. Kupiłam świetlika i Borasol na oczy persa. Dzwoniłam do wetki, bo ten świetlik daje się do oczu. Powiedziała, żeby przemywać Borasolem, bo tamten uczula Te krople co ma do nosa też są na oczy. Melman miał to samo, tylko, że maść.

Skończyło sie na tym, że pers jechał w transporterze, a Cham w szelkach na kolanach.
W lecznicy poszedł na pierwszy ogień. Miałam wyciągnąć persa. Chama puściłam, wyciągam Persillę.
Patrzę, a ten pajac (Cham) próbuje się schować w koszu na śmieci Skończyło się, że wlazł za kosz

O, właśnie wskoczył na biurko

[Miskaa78]

a ja właśnie przeżyłam chwilę grozy, rude futro mi sie zadławiło

chyba go przytroczę do kaloryfera, do tej pory ręcę mi się trzesą


Nimfa ale przygody.. biedne kociska wystraszone.

[Malla]

Napisane przez anty_lopka

A tak moje kobietki się wylizują:

O, jakie słodkie Celinka wydaje się taka drobna.

Napisane przez Nimfa20

Wolontariusza? Wątpię. Przy takich ogłoszeniach jest zaznaczone, że ze schroniska , DT.

Ogłoszenie, z którego wzięłam mojego, nie miało takiego dopisku. "Oddam kotki, odrobaczone, kuwetkowe, numer telefonu".
Po tym, jak jedna z fundacji stwierdziła, że nie da mi kota, bo nie mam zabezpieczonych okien (była zima, chciałam to zrobić na wiosnę) i osłon na gniazdka elektryczne, szukałam specjalnie ogłoszeń, które nie wyglądały na fundacyjne.

Napisane przez Nimfa20

Kiedyś było ogłoszenie, też o kocie, że znaleziony. Do oddania z drapakiem, kuwetą, przyjazny dla dzieci, innych zwierząt itd. Dużo się taki kot dorobił jak na znajdę.

Ludzie są cwani.
Czytałam kiedyś wypowiedź osoby zajmującej się porzuconymi zwierzętami ( w Moim Psie najprawdopodobniej) . Pani mówiła, że ludzie przyprowadzają swoje zwierzęta, które rzekomo znaleźli. I że to bardzo przykro patrzeć, bo ewidentnie widać, że zwierzak należy do danej osoby, szczególnie psy

Różnie bywa. Myślę, że to wychodzi w trakcie rozmowy.
O Szariku też słyszałam "czemu się go pani pozbywa?", "został znaleziony na ulicy i szukam mu dobrego domu", "a wygląda na oswojonego", "bo takiego ktoś wyrzucił", "to po co go pani oddaje?"

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

A mojemu młodemu coś odwala i sika mi na pufę (wiecie, te takie duże "piłki"), a właściwie to pufę TŻa... Cały czas robił do kuwety, a teraz co? Przecież on nawet na niej nie siedzi

[Nimfa20]

Napisane przez Miskaa78

a ja właśnie przeżyłam chwilę grozy, rude futro mi sie zadławiło

chyba go przytroczę do kaloryfera, do tej pory ręcę mi się trzesą


Nimfa ale przygody.. biedne kociska wystraszone.

Oj, masakra była

---------------
A jak to się stało?

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez Malla

Ogłoszenie, z którego wzięłam mojego, nie miało takiego dopisku. "Oddam kotki, odrobaczone, kuwetkowe, numer telefonu".
Po tym, jak jedna z fundacji stwierdziła, że nie da mi kota, bo nie mam zabezpieczonych okien (była zima, chciałam to zrobić na wiosnę) i osłon na gniazdka elektryczne, szukałam specjalnie ogłoszeń, które nie wyglądały na fundacyjne.

Różnie bywa. Myślę, że to wychodzi w trakcie rozmowy.
O Szariku też słyszałam "czemu się go pani pozbywa?", "został znaleziony na ulicy i szukam mu dobrego domu", "a wygląda na oswojonego", "bo takiego ktoś wyrzucił", "to po co go pani oddaje?"

Wiesz, chodzi o to, że ludzie nie pilnują zwierząt. Te się rozmnażają , a potem kosmiczne kombinacje

Dzisiaj łezka mi się zakręciła W Moim Psie jest artykuł o 11 letnim psie, któremu zmarł nagle pan. Wdowa po panu opowiada, jak psiak codziennie rano biegnie na działkę, bo tam spędzał z nim najwięcej czasu. Wraca wieczorem, kładzie się na jego kurtkę, której nie da ruszyć i rano to samo...

Kurczę, Ci co cenią swoje zwierzęta odchodzą, podczas gdy takie kanalie... Ech

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35970561]A mojemu młodemu coś odwala i sika mi na pufę (wiecie, te takie duże "piłki"), a właściwie to pufę TŻa... Cały czas robił do kuwety, a teraz co? Przecież on nawet na niej nie siedzi[/QUOTE]

Standardowo:
- badania na mocz jakieś?
- coś się zmieniło u Was?
- może kot jest zazdrosny o Ciebie?

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Nimfa20

Standardowo:
- badania na mocz jakieś?
- coś się zmieniło u Was?
- może kot jest zazdrosny o Ciebie?

Nie wydaje mi się... Tzn badań nie robiliśmy, nic się nie zmieniło, one raczej dostają po równo miłości, a tak to zajmują się same sobą

Słuchajcie, a słyszałyście o kuwecie przesiewnej? http://naszezoo.com.pl/zolux-kuweta-...ta-p-5945.html Co sądzicie o takim wynalazku? Jest sens się z tym bawić, czy lepiej postawić na tradycyjną kuwetę?

[esfira]

hej Dziewczyny, znów nie było mnie kilka dni, siedziałam na prowincji co tam u Was dobrego słychac?

Napisane przez Madzik_2905

Mój nie nastawia brzusia a jak chcę go pomiziać po nim to kopie tylnymi łapkami i gryzie

hehe, ja to nazywam Kociraptory

Napisane przez Madzik_2905

eh jak to jest z jogurtami? ostatnio jadłam i mi właził do kubka, to dałam mu do lizania wieczko. Teraz jak mnie widzi z jogurtem to dostaje szału, skacze, biega, krzyczy szalenie :O można dawać kotom?

w jogurcie chyba laktoza jest rozłożona przez bakterie, więc nie szkodzi kotom

[ranka]

Moj kot po przejsciu na TOTW zaczal sie czesciej zaklaczac a daje juz mu parafine i olej z pestek i niestety czesto wymiotuje. Czy powinnam wrocic do RC?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Anitast]

[QUOTE=ranka;35988807]Moj kot po przejsciu na TOTW zaczal sie czesciej zaklaczac a daje juz mu parafine i olej z pestek i niestety czesto wymiotuje. Czy powinnam wrocic do RC?


Wiesz dziwne ze kotek Ci sie zaklacza moje koty dobrze przyjely TOTW i moge napisac ze najbardziej jadalna przez nich karma bezzbozowa , a probowalam juz wszystkich dostepnych w Zooplus bo tylko u nich moge zamawiac tu w Italii gdzie jestem nie wiem co Ci doradzic ale moje nie maja po niej problemow z klaczkami

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Nimfa wyglaskaj biedulki ode mnie bo niestety wiem jak to jest z tymi wizytami do Veta , ja tez musze wlaczyc z kotami i polowac na moje , bo nagle sie chowaja jak widza transporterek

[Miskaa78]

Napisane przez Nimfa20

A jak to się stało?

zarąbał psu kawałek kurczaka i kostka utkwiła w pysiu
na sekunde nie moge go spuszczac z oczu

[iwona1110]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35988457]
Słuchajcie, a słyszałyście o kuwecie przesiewnej? http://naszezoo.com.pl/zolux-kuweta-...ta-p-5945.html Co sądzicie o takim wynalazku? Jest sens się z tym bawić, czy lepiej postawić na tradycyjną kuwetę?[/QUOTE]


Ja mam kuwetę przesiewową tylko że krytą. Taką: ( kupiłam na zooplus ale teraz nie mogę tam znaleźć )

http://allegro.pl/kuweta-toaleta-fer...567100579.html

Powiem tak - przy codziennym sprzątaniu nie korzystam z tej funkcji. Mam żwirek cats best i za bardzo się kurzy żeby codziennie przesiewać. Robię to raz na dwa, trzy tygodnie kiedy sprzątam całość, dosypuje żwirku itp. Tak na co dzień to ta funkcja przesiewania u mnie mało się sprawdza.

[Nimfa20]

Napisane przez Anitast

Nimfa wyglaskaj biedulki ode mnie bo niestety wiem jak to jest z tymi wizytami do Veta , ja tez musze wlaczyc z kotami i polowac na moje , bo nagle sie chowaja jak widza transporterek

Od ostatniej wizyty transporter stoi w pokoju. Wkładam do niego kabanoski i Cham wchodzi bez problemu
Ale pewnie na kolejną wizytę i tak pojedzie w szelkach

A jak Twoje kociska?

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez Miskaa78

zarąbał psu kawałek kurczaka i kostka utkwiła w pysiu
na sekunde nie moge go spuszczac z oczu

Oj Moje psom nic nie podkradają. Ze 2 razy w roku Chamowi zdarza się podjeść trochę psiej karmy, ale rzadka przypadłość

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35988457]Nie wydaje mi się... Tzn badań nie robiliśmy, nic się nie zmieniło, one raczej dostają po równo miłości, a tak to zajmują się same sobą

Słuchajcie, a słyszałyście o kuwecie przesiewnej? http://naszezoo.com.pl/zolux-kuweta-...ta-p-5945.html Co sądzicie o takim wynalazku? Jest sens się z tym bawić, czy lepiej postawić na tradycyjną kuwetę?[/QUOTE]

To nie wiem
A, ja kiedyś w zoologicznym wypatrzyłam takie wskaźniki za ok. 5 zł , które wkłada się do kuwety i pokazują, czy mocz jest ok. czy nie. Popytaj u siebie.

Ja jestem za tradycyjną.