Koty- część V

[Jakkolwiek]

Napisane przez Nimfa20

(He, he, Twój avek trochę mnie przeraża- dopiero widziałam Cię na innym wątku )

Kiedyś, kiedy jeszcze byłam blondynką, usłyszałam komplement (teraz myślę, że to wcale nie musiał być komplement.. ), że mam avatar podobny do mnie

Napisane przez Siejusia

Jakkolwiek, kochana kicia, bardzo podoba mi się jej umaszczenie wewnątrz uszu

Bardzo kochana, szczególnie dzisiaj o 3 rano, jak chciała mi wsadzić łapkę do ust

Biały kot w kartonie wymiata.
Jak przeglądam wątek, zdjęcia Waszych kotów i czytam co piszecie podnosi mnie to na duchu. Nie tylko ja jestem szurnięta na punkcie swojego malucha

[Malla]

Siejka - takie chucherko, że aż drzwi przez niego widać

[Siejusia]

Napisane przez Jakkolwiek

Bardzo kochana, szczególnie dzisiaj o 3 rano, jak chciała mi wsadzić łapkę do ust

Och, jaka słodka... Chce spędzać z Tobą czas

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez Malla

Siejka - takie chucherko, że aż drzwi przez niego widać

No... TOZ mnie zaraz dorwie...
A tak poważnie, to Ancik był bardzo szczuplutki, a teraz nabrał masy mięśniowej i jest szalenie zgrabny. Też bym tak chciała

[laisla]

Napisane przez Siejusia

Raz zostawiliśmy Ancika w naszym mieszkaniu, opiekował się nim kolega który kocha koty, mały był taki stęskniony... Non stop miauczał, nie odchodził od nas na krok, nawet nie chciał sam jeść, dopiero jak szłam do kuchni to chrupał. Wiem już z pewnością że nie zostawię go samego. Jest zbyt wrażliwy. Następne wakacje tylko z kotem.

To dziwne zdjęcie Ancijomaka. Odwiedziliśmy męża w pracy i on tak siedział i patrzył co się dzieje za drzwiami. Dopiero jak wrzuciłam zdjęcia na kompa, to zauważyłam że Ancymon jest na nim... duchowy

No.. dziwne to zdjęcie Ancij faktycznie tendencji do tycia nie ma
Kryśka dziękuje za wyrazy miłości Strasznie nachalna jest po naszym powrocie ze swoją adoracją Dzisiaj mała znowu wyjechała, a ta niedobra kicia wywaliła w nocy z jakiegoś powodu wszystkie moje ciuchy z szafy żeby chyba pokazać co myśli o naszym opuszczaniu mieszkania

[21kasia21]

ale pięknych kotów sie naoglądałam cudne są wszystkie i kituś co chciał na wizaż i biało -rude dostojne panisko ( przez to że mam dziewczynkę biało-rudą dziwie sie że takie osobniki męskie w ogóle występują)

Ano, ano są rudzielce. Moja siostra również ma rudo-białego kociaka, fotka poniżej

Chyba wszystkie koty uwielbiają kartony

I wszystko inne, gdzie może wejść
Mój kartony to uwielbia, jakieś koszyki, wiadra też są warte zainteresowania. Nie wiem, jak on się tam wciska, kombinuje aż się wcisnie

Szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie

A dlaczego ? Skąd jesteś?
Pewnie miałabym koleżankę, a mój kiciak kumpla

Fajne macie te kociaki
Na koniec jeszcze kociarnia mojej siostry

[Nimfa20]

Jutro wolne, więc nadrobię. Napiszę tylko, że przez Wasze koty chcę trzeciego

[Siejusia]

Napisane przez laisla

No.. dziwne to zdjęcie Ancij faktycznie tendencji do tycia nie ma
Kryśka dziękuje za wyrazy miłości Strasznie nachalna jest po naszym powrocie ze swoją adoracją Dzisiaj mała znowu wyjechała, a ta niedobra kicia wywaliła w nocy z jakiegoś powodu wszystkie moje ciuchy z szafy żeby chyba pokazać co myśli o naszym opuszczaniu mieszkania

Bardzo proszę
To słodkie... Uwielbiam wracać do domu, bo mruczuś cudnie okazuje swoje zadowolenie, to sprawia że znika całe zmęczenie

[laisla]

Napisane przez Siejusia

Bardzo proszę
To słodkie... Uwielbiam wracać do domu, bo mruczuś cudnie okazuje swoje zadowolenie, to sprawia że znika całe zmęczenie

Oj tak..i to plątanie się ósemkami pod nogami gdy wchodzę objuczona torbami bo mogę jej np nie zauważyć

[paczek_w_masle]

Cześć

Czy mogę/ możemy dołączyć z moim kocurkiem do Waszego grona?

[Malla]

O boszzz, zakochałam się w nim!

Jaka jest jego historia?

[paczek_w_masle]

No faktycznie, słodziak był z niego gdy był mały
Historia Tigera jest taka:
Kiedyś mieliśmy w domu dwa kotki a raczej dwie KOTKI i po jakimś czasie od śmierci ostatniego dachowca zatęskniłam za taką słodką, mruczącą i śpiącą na kolanach istotką
Szukałam ogłoszeń w internecie i znalazłam. Ktoś chciał oddać kotkę, dachowca - gdy spojrzałam na (jeszcze) jej zdjęcia to się zakochałam
Kotka była do odbioru około godziny drogi ode mnie. Była na kompletnej wsi... Gdy ją odebrałam - właściwie jej właściciele nie wiedzieli kiedy się urodziła była cała zapchlona, zaświerzbiona i jakaś taka nijaka.
Po wizycie u WETA okazało się, że po 1 moja kotka jest KOCUREM, po 2 ma przepuklinę, którą będzie trzeba zoperować.
Generalnie nie było źle z moim kociakiem szybko załapał jak korzystać z kuwety, niczego nie niszczył - poza tym, że 2 razy lekko zadrapał tapetę w przedpokoju na schodach.
Po skończeniu pół roku wykastrowałam go i zrobiłam operację na przepuklinę - wylizał się elegancko.

Dziś już jest ze mną rok i mamy się razem całkiem dobrze, ale nie jest tak pięknie jak myślałam, że będzie. Tzn bardzo go kocham, jest dla mnie waży mimo, że nie przyjdzie i się nie potuli Na samym początku bał się bardzo wielu rzeczy, teraz mu już przeszło ale dalej jest troszkę bardziej lękliwy niż inne koty a poza tym w ogóle nie lubi się tulić tzn nie wskakuje na kolana albo na kanapę gdy ktoś na niej siedzi. Jest bardziej taki na olewkę dla innych i skacze po nogach wbijając pazury - to jest dla mnie nowe, dziwne zjawisko z którym nie wiem jak sobie radzić. Tzn czy jest na to jakiś sposób czy po prostu jest jeszcze młody i mu kiedyś minie?

Po roku:

[shirubya]

Napisane przez Siejusia

To dziwne zdjęcie Ancijomaka. Odwiedziliśmy męża w pracy i on tak siedział i patrzył co się dzieje za drzwiami. Dopiero jak wrzuciłam zdjęcia na kompa, to zauważyłam że Ancymon jest na nim... duchowy

straszne

Napisane przez paczek_w_masle

Po roku:

Ale śliczne kolorki futerka!

Napisane przez laisla

Oj tak..i to plątanie się ósemkami pod nogami gdy wchodzę objuczona torbami bo mogę jej np nie zauważyć

Gdy któreś z nas teraz wchodzi do domu, kiedy kotka jest zostawiona sama, to próbuje uciec na klatkę schodową, nie wiem co jej odbiło Mam nadzieję, ze jeszcze nas lubi.

[Malla]

A wygląda na takiego miziaka na tych zdjęciach! Widać, że jest zrelaksowany, szczęśliwy...

Możliwe, że poprzedni właściciele totalnie zawalili w okresie, w którym można było oswoić koteczka. Pozostaje Ci mieć sporo cierpliwości.

Skakanie na nogi traktuje jako zabawę, więc jak próbuje to robić, to odwracaj jego uwagę i baw się z nim zabawkami oddalonymi od rąk, np. wędką, piórkiem na patyku. Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić mu w danym momencie czasu, to jak skacze, mów stanowczym tonem "nie wolno", odchodź od niego do innego pomieszczenia i zamykaj drzwi, ignoruj go. Niech zrozumie, że dla Ciebie to nie jest zabawa - oczywiście trochę mu to zajmie.

Obcinasz mu pazury?

[paczek_w_masle]

Napisane przez Malla

A wygląda na takiego miziaka na tych zdjęciach! Widać, że jest zrelaksowany, szczęśliwy...

Możliwe, że poprzedni właściciele totalnie zawalili w okresie, w którym można było oswoić koteczka. Pozostaje Ci mieć sporo cierpliwości.

Skakanie na nogi traktuje jako zabawę, więc jak próbuje to robić, to odwracaj jego uwagę i baw się z nim zabawkami oddalonymi od rąk, np. wędką, piórkiem na patyku. Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić mu w danym momencie czasu, to jak skacze, mów stanowczym tonem "nie wolno", odchodź od niego do innego pomieszczenia i zamykaj drzwi, ignoruj go. Niech zrozumie, że dla Ciebie to nie jest zabawa - oczywiście trochę mu to zajmie.

Obcinasz mu pazury?

Dziękuję za radę Często właśnie gdy tak robi mówię mu "nie wolno" i np. na moje nogi jeśli skocze to naprawdę bardzo rzadko ale na moją mamę zdarza mu się to częściej, raz nawet schyliła się do niego gdy skoczył jej na noge a wtedy odskoczył jej na twarz więc to było mało bezpieczne ani nie przyjemne
Wy, które macie większe doświadczenie z kociakami powiedzcie mi czy tak może być. Bo wydaje mi się, że kot jest uzależniony od mokrej karmy whiskasa - czy to możliwe? Wydaje mi się, że to główny powód skakania na nogi. Generalnie nie karmie go tym byt często, ale moja mama czy siostra bardzo lubią mu to dawać. Ja jednak jestem za karmą suchą tzn za Frank's Pro Gold Sensitive

Nie, nie obcinam mu pazurków ponieważ większość dnia i praktycznie całą noc woli spędzać na dworze. Łazi po drzewach i poluje na gołębie

Wasze koty piją mleko czy wodę? Mój wody ani nawet mleka rozcieńczonego z wodą się nie napije

[Malla]

Napisane przez paczek_w_masle

na moją mamę zdarza mu się to częściej, raz nawet schyliła się do niego gdy skoczył jej na noge a wtedy odskoczył jej na twarz więc to było mało bezpieczne ani nie przyjemne

Dzikus. Od początku taki był?

Napisane przez paczek_w_masle

wydaje mi się, że kot jest uzależniony od mokrej karmy whiskasa - czy to możliwe?

Whiskas jest tak wartościowy jak słodycze dla człowieka... A czy od słodyczy da się uzależnić?
Sztuczny, z konserwantami, barwnikami, wzmacniaczami smaku, solą... Karma zawiera zaledwie 4% mięsa, więc wyobraź sobie, co jest w tych pięknie wykrojonych i pachnących kawałkach oblanych sosem... Szkoda na niego pieniędzy, lepiej kupić w mięsnym wołowe ścinki.

Napisane przez paczek_w_masle

Ja jednak jestem za karmą suchą tzn za Frank's Pro Gold Sensitive

Pierwsze słyszę o tej karmie, zapuściłam googla w ruch i znalazłam niewiele mówiący wątek na Miau http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=47757

Patrząc na skład:
Suszona jagnięcina, suszony gluten kukurydziany, ryż, kukurydza, tłuszcz drobiowy, hydrolizowana wątróbka drobiowa, mączka rybna, hydrolizowane białko, celuloza (min. 5%), pulpa buraczana, drożdże, proszek jajeczny, minerały i witaminy, olej rybi, frukto-oligo-sacharydy, lecytyna (min. 0,5%), chlorek choliny, tauryna, witamina E (jako alfa-tokoferol), witamina C (jako fosforan kwasu askorbinowego).

...nie jest taka zła. Zawiera dużo kukurydzy, ale nie ma często uczulającej pszenicy. Mogłaby być tańsza. Szkoda, że nie podano procentowej zawartości mięsa.

Napisane przez paczek_w_masle

Nie, nie obcinam mu pazurków ponieważ większość dnia i praktycznie całą noc woli spędzać na dworze. Łazi po drzewach i poluje na gołębie

O, to do Was powinien już przychodzić wybawiony, głodny, niewyspany i żądny głasków...

Napisane przez paczek_w_masle

Wasze koty piją mleko czy wodę? Mój wody ani nawet mleka rozcieńczonego z wodą się nie napije

Większość kotów nie toleruje laktozy i nie powinna dostawać mleka wcale ze względu na biegunki. Twój kot zapewne pije na zewnątrz z kałuży, rynny lub zadowala się wodą z pokarmu. Dopiero co w wątku była dyskusja o pijakach.

[esfira]

Napisane przez paczek_w_masle

Dziękuję za radę Często właśnie gdy tak robi mówię mu "nie wolno" i np. na moje nogi jeśli skocze to naprawdę bardzo rzadko ale na moją mamę zdarza mu się to częściej, raz nawet schyliła się do niego gdy skoczył jej na noge a wtedy odskoczył jej na twarz więc to było mało bezpieczne ani nie przyjemne
Wy, które macie większe doświadczenie z kociakami powiedzcie mi czy tak może być. Bo wydaje mi się, że kot jest uzależniony od mokrej karmy whiskasa - czy to możliwe? Wydaje mi się, że to główny powód skakania na nogi. Generalnie nie karmie go tym byt często, ale moja mama czy siostra bardzo lubią mu to dawać. Ja jednak jestem za karmą suchą tzn za Frank's Pro Gold Sensitive

Nie, nie obcinam mu pazurków ponieważ większość dnia i praktycznie całą noc woli spędzać na dworze. Łazi po drzewach i poluje na gołębie

Wasze koty piją mleko czy wodę? Mój wody ani nawet mleka rozcieńczonego z wodą się nie napije

kot może uzależnić się od whiskasa, tzn. nie w sensie uzaleznienia jak od narkotyków, ale po prostu jak zasmakuje w whiskasach, to inne karmy mu nie beda smakować, bo to taki koci fast food

mój kot bardzo lubi mleko, ale go nie dostaje bo potem pojawia się pewna przykra niespodzianka pije wodę z kranu albo z wanny

[Jakkolwiek]

Napisane przez paczek_w_masle

.
Dziś już jest ze mną rok i mamy się razem całkiem dobrze, ale nie jest tak pięknie jak myślałam, że będzie. Tzn bardzo go kocham, jest dla mnie waży mimo, że nie przyjdzie i się nie potuli Na samym początku bał się bardzo wielu rzeczy, teraz mu już przeszło ale dalej jest troszkę bardziej lękliwy niż inne koty a poza tym w ogóle nie lubi się tulić tzn nie wskakuje na kolana albo na kanapę gdy ktoś na niej siedzi. Jest bardziej taki na olewkę dla innych i skacze po nogach wbijając pazury - to jest dla mnie nowe, dziwne zjawisko z którym nie wiem jak sobie radzić. Tzn czy jest na to jakiś sposób czy po prostu jest jeszcze młody i mu kiedyś minie?

Po roku:

Śliczny ten Twój kotek. O dziwi bardziej mi się podoba dorosły niż jako maluch Tj. malutki jest mega słodki, ale dorosły ma prześliczną sierść
Moja też miała okres, kiedy nie lubiła się miziać. Przeszło jej zimą, jak otwierałam na noc okna do sypialni. Zaczęła włazić mi pod kołdrę i się przytulać, i tak już zostało Czasami zdarzało mi się ją zgarnąć siłą i okazywać swoją miłość- nie ma to jak kot jednocześnie mruczący i wyrywający się Chyba się przekonała, że głaskanie jest fajne, bo teraz potrafi sama wejść na kolana, mruczeć i domagać się miziania. W nocy też zawsze śpi blisko mnie

[Malla]

Mruczenie jest też oznaką stresu

[Siejusia]

Napisane przez laisla

Oj tak..i to plątanie się ósemkami pod nogami gdy wchodzę objuczona torbami bo mogę jej np nie zauważyć

Prawda. Już nie raz powinnam mieć rozwaloną głowę lub chociaż złamaną rękę...

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez paczek_w_masle

Cześć

Czy mogę/ możemy dołączyć z moim kocurkiem do Waszego grona?

Pierwsze zdjęcie "jeste czarodzieje"

[Jakkolwiek]

Napisane przez Malla

Mruczenie jest też oznaką stresu

Ale ona nadstawia główkę do głaskania i mruczała, a kuperek jej uciekał, jakby nie mogła się zdecydować W każdym razie już jej nie okazuje uczuć na siłę, sama przychodzi
Wiem, że czasem zachowuję się jak Elmirka z Animków, ale walczę z tym

[21kasia21]

paczek_w_masle, ale słodziak z Twojego kociaka

Napisane przez shirubya

Gdy któreś z nas teraz wchodzi do domu, kiedy kotka jest zostawiona sama, to próbuje uciec na klatkę schodową, nie wiem co jej odbiło Mam nadzieję, ze jeszcze nas lubi.

U nas też tak to ostatnio wygląda. Próbuje się wcisnąć między nas i wybiec na klatkę. Raz mu się udało, to zaleciał z I na III piętro, musiałam go gonić, bo tempo miał niemożliwe

Napisane przez paczek_w_masle
Wasze koty piją mleko czy wodę? Mój wody ani nawet mleka rozcieńczonego z wodą się nie napije

Mój tylko wodę piję, ale co najśmieszniejsze- nie ze swojej miseczki, ale zawsze z koneweczki na kwiaty. Czemu? Niewiadomo...
Koty rodziców zaś piją mleko, mój nie jest nauczony.

Mój malec dzisiaj wynalazł nową zabawę. Przewrócił legowisko do góry nogami, wszedł pod nie i łaził tak po pokoju Myślał cwaniak, że go nie widać, ale wystający ogon i przednie łapki go zdradziły

Dobrej nocki życzę

Edit:
Gdzie spędzają noc wasze kociaki?
Nasz zazwyczaj spał w swoim transporterku, który ma ustawiony w pokoju i wyścielony swoim ręcznikiem, albo na wiklinowej skrzynce z kocem. Przez ostatni tydzień zmienił upodobania i przychodzi nam w nocy do łóżka, kładąc się w nogach. Ciekawe, skąd taka dziwna zmiana...?

[esfira]

Napisane przez 21kasia21

Edit:
Gdzie spędzają noc wasze kociaki?
Nasz zazwyczaj spał w swoim transporterku, który ma ustawiony w pokoju i wyścielony swoim ręcznikiem, albo na wiklinowej skrzynce z kocem. Przez ostatni tydzień zmienił upodobania i przychodzi nam w nocy do łóżka, kładąc się w nogach. Ciekawe, skąd taka dziwna zmiana...?

jak to gdzie? w łóżku a dokładniej mówiąc- na mnie

[21kasia21]

Napisane przez esfira

jak to gdzie? w łóżku a dokładniej mówiąc- na mnie

No ba, bo najwygodniej na swojej pani
U nas kładzie się w nogach, czasem z boku łóżka, ale jest tak dyskretny, że niewiadomo, kiedy przyłazi do nas. Mój chłop, jak przychodzi spać, to najpierw go przenosi na jego skrzynkę z kocykiem, bo do łożka wejść nie może, leży rozwalony na całej jego połówce. Jak już się ułoży, to kot zaraz znów myk i na łóżku

[Siejusia]

Napisane przez 21kasia21

Gdzie spędzają noc wasze kociaki?

Między poduszkami, moją i męża, lub między nami pod kołdrą.

[Anitast]

Napisane przez paczek_w_masle

No faktycznie, słodziak był z niego gdy był mały
Historia Tigera jest taka:
Kiedyś mieliśmy w domu dwa kotki a raczej dwie KOTKI i po jakimś czasie od śmierci ostatniego dachowca zatęskniłam za taką słodką, mruczącą i śpiącą na kolanach istotką
Szukałam ogłoszeń w internecie i znalazłam. Ktoś chciał oddać kotkę, dachowca - gdy spojrzałam na (jeszcze) jej zdjęcia to się zakochałam
Kotka była do odbioru około godziny drogi ode mnie. Była na kompletnej wsi... Gdy ją odebrałam - właściwie jej właściciele nie wiedzieli kiedy się urodziła była cała zapchlona, zaświerzbiona i jakaś taka nijaka.
Po wizycie u WETA okazało się, że po 1 moja kotka jest KOCUREM, po 2 ma przepuklinę, którą będzie trzeba zoperować.
Generalnie nie było źle z moim kociakiem szybko załapał jak korzystać z kuwety, niczego nie niszczył - poza tym, że 2 razy lekko zadrapał tapetę w przedpokoju na schodach.
Po skończeniu pół roku wykastrowałam go i zrobiłam operację na przepuklinę - wylizał się elegancko.

Dziś już jest ze mną rok i mamy się razem całkiem dobrze, ale nie jest tak pięknie jak myślałam, że będzie. Tzn bardzo go kocham, jest dla mnie waży mimo, że nie przyjdzie i się nie potuli Na samym początku bał się bardzo wielu rzeczy, teraz mu już przeszło ale dalej jest troszkę bardziej lękliwy niż inne koty a poza tym w ogóle nie lubi się tulić tzn nie wskakuje na kolana albo na kanapę gdy ktoś na niej siedzi. Jest bardziej taki na olewkę dla innych i skacze po nogach wbijając pazury - to jest dla mnie nowe, dziwne zjawisko z którym nie wiem jak sobie radzić. Tzn czy jest na to jakiś sposób czy po prostu jest jeszcze młody i mu kiedyś minie?

Po roku:

Witaj jak moj Fuffy , ktory byl mieszancem z Syjamem

[laisla]

Napisane przez shirubya

Gdy któreś z nas teraz wchodzi do domu, kiedy kotka jest zostawiona sama, to próbuje uciec na klatkę schodową, nie wiem co jej odbiło Mam nadzieję, ze jeszcze nas lubi.

Oj naszym pannom także to się zdarza Leosia mknie jak błyskawica na sam dół, Krycha na półpiętro na parapet, gdzie może sobie normalnie wreszcie powyglądać przez okno bo my mamy tylko okna dachowe..Wyglądanie tak wygląda jak na fotce..Później okno w dół coby koty nie powypadały

Napisane przez Siejusia

Prawda. Już nie raz powinnam mieć rozwaloną głowę lub chociaż złamaną rękę... [COLOR="Silver"]

Ja to samo

Anitast, Paczek_w_masle śliczne kociaki

[Anitast]

Napisane przez laisla

Oj naszym pannom także to się zdarza Leosia mknie jak błyskawica na sam dół, Krycha na półpiętro na parapet, gdzie może sobie normalnie wreszcie powyglądać przez okno bo my mamy tylko okna dachowe..Wyglądanie tak wygląda jak na fotce..Później okno w dół coby koty nie powypadały

Ja to samo

Anitast, Pączek_w_maśle śliczne kociaki

Swietne zdjecie u mnie Giulietta to juz chcialaby wyskakiwac przez okno , nawet jak jest na rekach to musze ja mocno trzymac bo cwaniara zawsze szuka sposobu zeby isc na podworko

[Malla]

Napisane przez 21kasia21

Edit:
Gdzie spędzają noc wasze kociaki?
Nasz zazwyczaj spał w swoim transporterku, który ma ustawiony w pokoju i wyścielony swoim ręcznikiem, albo na wiklinowej skrzynce z kocem. Przez ostatni tydzień zmienił upodobania i przychodzi nam w nocy do łóżka, kładąc się w nogach. Ciekawe, skąd taka dziwna zmiana...?

Zawsze ze mną w łóżku

[Anitast]

U mnie Giulietta tez zawsze na lozku z nami i Snoopy czasem tez

[laisla]

Napisane przez Anitast

Swietne zdjecie u mnie Giulietta to juz chcialaby wyskakiwac przez okno , nawet jak jest na rekach to musze ja mocno trzymac bo cwaniara zawsze szuka sposobu zeby isc na podworko

Nie znudziły się jej jeszcze wycieczki ?