Babie lato za pasem, ranki chłodne, Młode Żonki 2012 i PMki są relacji głodne cz. 29

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

wysłać chłopa do sklepu to co chwilę dzwoni i pyta

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez klaudusk_a

wpadłam tylko na chwilę bo zaraz jadę na wesele

wszystkim dzisiejsszym pmkom życzę dużo szczęścia, radości, uśmiechu i aby ten dzień był waszym najszczęśliwszym

dobrej zabawy żonko

[melod_y]

Kochane zerknijcie na poczte...
mam dylemat odnosnie makijazu

[Ewusia_marchew]

Napisane przez (kicia)

ja ogólnie lubie gotować więc gotuję póki mogę bo jak będę miała zajęcia to obawiam się że będziemy jechać na ziemniakach ryżu z sosem albo zupach cały tydzień

ja nie przepadam za gotowaniem, wolę jak TŻ gotuje
mój nie ma ze mną tak dobrze jak twój z Tobą
[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;36112229]wysłać chłopa do sklepu to co chwilę dzwoni i pyta
[/QUOTE]

identycznie mam
teraz nie mogę chodzić na zakupy bo to nadmiar wrażeń dla moich nóg, więc TŻ chodzi sam a ja ciągle odbieram telefon, a później i tak sie okazuje że części rzeczy nie kupił albo kupił nie takie jak trzeba

[maly_czlowieczek]

Napisane przez justyna_g4

Czekałam aż się pojawisz. Powiedz mi jak Twoje buty?? Może coś przegapiam ale nie wiem. Ja mam te same i obawiam się że nie wytrzymam bo są twarde...

no niestety szybko zaczęły uciskać, ale i tak byłam z nich zadowolona, jeszcze przed oczepinami wskoczyłam w balerinki z "dajśmana" i tańczyłam w nich do rana także cieszyłam się fioletowymi butami, ale nie ich wygodą

Napisane przez Ewusia_marchew

ja nie przepadam za gotowaniem, wolę jak TŻ gotuje
mój nie ma ze mną tak dobrze jak twój z Tobą

ja gotuję, bo TŻetowi to średnio idzie czasu zbyt wiele nie ma, ale jakoś udaje się pogodzić wszystko dziś były gołąbki "inaczej" a wczoraj zapiekana rybka

ech, za tydzień mąż będzie wyprawiał urodziny, a raczej ja będę..... muszę przyjąć ok 30stu osób..... rozłożę to chyba na 3 dni.....to dopiero będzie gotowania. Właśnie intensywnie myślę nad zakupem porcelany....bo nie mam na czym gościom podać.....

Macie doświadczenie z porcelaną?

oglądałam coś takiego

http://swiat-agd.com.pl/pl/Katalog/S...4-el.html?pa=4

http://swiat-agd.com.pl/pl/Katalog/S...WIS4.html?pa=1

nie chcę przekroczyć 600zł, ale nie wiem czy lepiej wybrać firmę typu chodzież, czy lubiana i wybrać skromny biały komplet, czy pokusić się o coś mniej znanego ale z wzorem....


Dzięki Wam za wsparcie i odpowiedzi.....z tą sesją muszę jeszcze przemyśleć....może znajdziemy czas i pogodę kiedyś we wrześniu.....

[__Paulinka__]

ale tz mnie w☠☠☠☠il. wszystkiego mi sie odechcialo

[maly_czlowieczek]

Napisane przez __Paulinka__

ale tz mnie w☠☠☠☠il. wszystkiego mi sie odechcialo

spójrz na swój podpis i policz do 10.....

[kachna21]

Napisane przez __Paulinka__

ale tz mnie w☠☠☠☠il. wszystkiego mi sie odechcialo

co nabroil??
na poprawe humoru patrz co znalazlam na yt
http://www.youtube.com/watch?v=hb0HX...eature=related

[melod_y]

Napisane przez __Paulinka__

ale tz mnie w☠☠☠☠il. wszystkiego mi sie odechcialo

oj
mam nadzieje ze Twoj maz pojdzie po rozum do glowy

[justyna_g4]

Napisane przez maly_czlowieczek

no niestety szybko zaczęły uciskać, ale i tak byłam z nich zadowolona, jeszcze przed oczepinami wskoczyłam w balerinki z "dajśmana" i tańczyłam w nich do rana także cieszyłam się fioletowymi butami, ale nie ich wygodą

Tego się właśnie obawiam. Ciekawa jestem czy chociaż od oczepin dam rade, a baletki nie wchodzą w grę bo suknia będzie za długa i boję się, że się zabije w niej.

[maruda80]

Napisane przez maly_czlowieczek

Macie doświadczenie z porcelaną?

oglądałam coś takiego

http://swiat-agd.com.pl/pl/Katalog/S...4-el.html?pa=4

http://swiat-agd.com.pl/pl/Katalog/S...WIS4.html?pa=1

nie chcę przekroczyć 600zł, ale nie wiem czy lepiej wybrać firmę typu chodzież, czy lubiana i wybrać skromny biały komplet, czy pokusić się o coś mniej znanego ale z wzorem....


D

Też jestem na kupnie.
Wybiorę albo gładkie, albo z bardzo delikatnym wzorem - przynajmniej uniwersalne będą.

[a u d r e y]

Hejo

na wstępie:

Fabi
Madziu
Karolinko
Zakręcona :*


Najlepsze życzenia w TYM dniu
Miłości, szczęścia, miłości, szczęścia ... etc

Od rana zaolejowałam włosy indyjskim olejem, walę jak nie wiem, ale przynajmniej efekt będzie
Małż pojechał kumplami nad wodę, wcześniej wykosił trawę, posprzątał auto, więc dostał wychodne
O 17 mamy msze w kościele, a poźniej impreza- Złote gody Dziadków.
Nie chce mi się tam iść bo będzie pełno ciotek których nie lubię, ale przynajmniej przywdzieje za☠☠☠istą sukienkę, Vivienki i zrobię se mekjap by Alina Rose

Miłego popołudnia kobietki

[Nattiv]

Tż jak wrócił z pracy powiedział, że spełniłam jego marzenie o ciepłym obiadku. Mówi, że super ten "sos z kotlecikami" i mam go dodać do spisu poślubnych obiadków.

Za to jak wrócimy z zakupów zabiera mnie na gofry

[__Paulinka__]

Napisane przez maly_czlowieczek

spójrz na swój podpis i policz do 10.....

nic nie dalo

Napisane przez kachna21

co nabroil??
na poprawe humoru patrz co znalazlam na yt
http://www.youtube.com/watch?v=hb0HX...eature=related

Napisane przez melod_y

oj
mam nadzieje ze Twoj maz pojdzie po rozum do glowy

off top (pewnie uznacie mnie za jakaś glupią ale mnie wkurzaha takie rzeczy)
ile razy mozna powtarzac, zeby sprzatnąć po sobie??? mamy taki burdel w mieszkaniu, zawsze w sobote sprzatamy, ja biegam caly czas, poprosilam go zeby pomyl naczynia, potem odkurzyl i wyniosl smieci. Pomyl naczynia, ja poszlam zrobic pranie , wracam a On gra! szlag mnie jasny trafia, mowie mu zeby odkurzyl to slysze "za chwile" gra pol godziny, znowu sie przypominam i znowu mowi"za chwile" . Poszlam umyc lazienke , wracam, on dalej siedzi i gra!!! i czuje smrod spalonego kurczaka, nawet tego nie poczul i nie wylaczyl!!! to mowie mu, ze mam go w dupie i niech se zyje w takim burdelu, zdjelam tego przypieczonego kurczaka z ognia, wylaczylam piekarnik w ktorym smazyly sie frytki i mowie ze od dzisiaj sam sie karmi i wszystko robi mam to gdzies!!! nie wiem jak wytrzymam z nim dzisiaj na tej imprezie nie chce mi sie tam strasznie isc, ale juz sie zapowiedzielismy, ze zostajemy utych znajomych do jutra

[iceflower]

Dzisiejszym PMkom życzę dużo dużo szczęścia i doskonałej zabawy!

[__Paulinka__]

dobra.. ide sie spakowac na ta impre i spadamy, jeszcze musimy ten prezent kupic nie wiem jak wytrzymam z nim 1,5 godziny w aucie;/... mam dzisiaj fatalny humor

[nena1984]

ola chicas!!! a w zasadzie powinnam powiedzieć Kalimera!

wróciliśmy, zmordowani (wyjazd w piątek wieczorem ze stolicy graniczy z cudem - kuku jak możesz tam mieszkać??), opaleni jak dwa murzyny ale meeeega szczęśliwi z przepięknymi fotami w ilości 1.500 sztuk w tym z sesją na plaży w sukni
Niestety musicie się uzbroić w cierpliwość na relację i fotki, bo przez najbliższe kilka dni nie wyjdę z rozpakowywania, prania i sprzątania. Do tego dochodzą dzisiejsze imieniny taty i ogólnie bolesny powrót do rzeczywistości.
Zaraz postaram się co nieco nadrobić, zwłaszcza relacje naszych ostatniotygodniowych Pmek.

a dzisiejszym życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

[(kicia)]

Napisane przez ladystar

tylko ja juz nie mam sukienki zaloze smoking meza w koncu to Ty masz byc zona

no tak ja mam jeszcze kiecke to w te pedy ją n prawiam i robimy wesele

Kochana nie dołuj się..

[melod_y]

Napisane przez __Paulinka__

nic nie dalo




off top (pewnie uznacie mnie za jakaś glupią ale mnie wkurzaha takie rzeczy)
ile razy mozna powtarzac, zeby sprzatnąć po sobie??? mamy taki burdel w mieszkaniu, zawsze w sobote sprzatamy, ja biegam caly czas, poprosilam go zeby pomyl naczynia, potem odkurzyl i wyniosl smieci. Pomyl naczynia, ja poszlam zrobic pranie , wracam a On gra! szlag mnie jasny trafia, mowie mu zeby odkurzyl to slysze "za chwile" gra pol godziny, znowu sie przypominam i znowu mowi"za chwile" . Poszlam umyc lazienke , wracam, on dalej siedzi i gra!!! i czuje smrod spalonego kurczaka, nawet tego nie poczul i nie wylaczyl!!! to mowie mu, ze mam go w dupie i niech se zyje w takim burdelu, zdjelam tego przypieczonego kurczaka z ognia, wylaczylam piekarnik w ktorym smazyly sie frytki i mowie ze od dzisiaj sam sie karmi i wszystko robi mam to gdzies!!! nie wiem jak wytrzymam z nim dzisiaj na tej imprezie nie chce mi sie tam strasznie isc, ale juz sie zapowiedzielismy, ze zostajemy utych znajomych do jutra

Powiem szczerze ze tez nie lubie czegos powtarzac kilka razy....
Szkoda ze doprowadzil do tego ze sie poklociliscie.. mam nadzieje ze bedzie ok

Napisane przez nena1984

ola chicas!!! a w zasadzie powinnam powiedzieć Kalimera!

wróciliśmy, zmordowani (wyjazd w piątek wieczorem ze stolicy graniczy z cudem - kuku jak możesz tam mieszkać??), opaleni jak dwa murzyny ale meeeega szczęśliwi z przepięknymi fotami w ilości 1.500 sztuk w tym z sesją na plaży w sukni
Niestety musicie się uzbroić w cierpliwość na relację i fotki, bo przez najbliższe kilka dni nie wyjdę z rozpakowywania, prania i sprzątania. Do tego dochodzą dzisiejsze imieniny taty i ogólnie bolesny powrót do rzeczywistości.
Zaraz postaram się co nieco nadrobić, zwłaszcza relacje naszych ostatniotygodniowych Pmek.

a dzisiejszym życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Ooooo wrocilas
Ogarniaj sie szybko z tych wczasow



Wiecie co.... cały dzień chodzę w okolicach pokoju gdzie wisi moja suknia... kilka razy nawet podeszłam ale po kilku próbach dopiero odważyłam się na nią spojrzeć
Kutwa wieczorem pasuje mi ja przymierzyć ale mam STRESA
jestem nienormalna

[(kicia)]

Napisane przez __Paulinka__

nic nie dalo




off top (pewnie uznacie mnie za jakaś glupią ale mnie wkurzaha takie rzeczy)
ile razy mozna powtarzac, zeby sprzatnąć po sobie??? mamy taki burdel w mieszkaniu, zawsze w sobote sprzatamy, ja biegam caly czas, poprosilam go zeby pomyl naczynia, potem odkurzyl i wyniosl smieci. Pomyl naczynia, ja poszlam zrobic pranie , wracam a On gra! szlag mnie jasny trafia, mowie mu zeby odkurzyl to slysze "za chwile" gra pol godziny, znowu sie przypominam i znowu mowi"za chwile" . Poszlam umyc lazienke , wracam, on dalej siedzi i gra!!! i czuje smrod spalonego kurczaka, nawet tego nie poczul i nie wylaczyl!!! to mowie mu, ze mam go w dupie i niech se zyje w takim burdelu, zdjelam tego przypieczonego kurczaka z ognia, wylaczylam piekarnik w ktorym smazyly sie frytki i mowie ze od dzisiaj sam sie karmi i wszystko robi mam to gdzies!!! nie wiem jak wytrzymam z nim dzisiaj na tej imprezie nie chce mi sie tam strasznie isc, ale juz sie zapowiedzielismy, ze zostajemy utych znajomych do jutra

mnie też to denerwuje choć po ślubie jakoś mnie jjest sytuacji w tym stylu ale są i wtedy się kłócimy

[ladystar]

Napisane przez __Paulinka__

nic nie dalo




off top (pewnie uznacie mnie za jakaś glupią ale mnie wkurzaha takie rzeczy)
ile razy mozna powtarzac, zeby sprzatnąć po sobie??? mamy taki burdel w mieszkaniu, zawsze w sobote sprzatamy, ja biegam caly czas, poprosilam go zeby pomyl naczynia, potem odkurzyl i wyniosl smieci. Pomyl naczynia, ja poszlam zrobic pranie , wracam a On gra! szlag mnie jasny trafia, mowie mu zeby odkurzyl to slysze "za chwile" gra pol godziny, znowu sie przypominam i znowu mowi"za chwile" . Poszlam umyc lazienke , wracam, on dalej siedzi i gra!!! i czuje smrod spalonego kurczaka, nawet tego nie poczul i nie wylaczyl!!! to mowie mu, ze mam go w dupie i niech se zyje w takim burdelu, zdjelam tego przypieczonego kurczaka z ognia, wylaczylam piekarnik w ktorym smazyly sie frytki i mowie ze od dzisiaj sam sie karmi i wszystko robi mam to gdzies!!! nie wiem jak wytrzymam z nim dzisiaj na tej imprezie nie chce mi sie tam strasznie isc, ale juz sie zapowiedzielismy, ze zostajemy utych znajomych do jutra

ojj kochana - pogodzicie sie faceci sa dziwni i wszyscy tacy sami a w zalaczniku cos bardzo prawdziwego


Witaj Nena czekamy na fotorelacje

Napisane przez (kicia)

no tak ja mam jeszcze kiecke to w te pedy ją n prawiam i robimy wesele

Kochana nie dołuj się..

jak sobie kupie cos fajnego to przestane sie dolowac

[marylka80]

Napisane przez ladystar

nie wymyslilam jeszcze chce teraz kupic nowy telefon, ale z drugiej strony chcialabym zeby to byla jakas pamiatka na lata... moze zlote kolczyki albo jakas bransoleta zlota

sprzedalam rowniez wczoraj cos cennego... a jednoczesnie cos czego z roznych powodow nigdy bym nie nosila i z czym wiaza sie zle wspomnienia... mialam ochote to wyrzucic, ale bylo zbyt cenne materialnie, teraz dostalam za to kase i nie wiem co z nia zrobic, bo wszystko co za to kupie moze mi sie rowniez zle kojarzyc, najlepiej byloby przepic te pieniadze ma ktos ochote na impreze? Ladystar dzisiaj stawia

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

a u tego fryzjera koloryzacja 170, wraz z dekoloryzacja i pasemkami wyszlo 270

No ba co za pytanie gdzie i kiedy?

A co do dekoloryzacji to chyba i tak jeszcze nienajgorzej. Ja tylko raz w zyciu robilam bo mi sie czarnych wlosow zachcialo no i po jakims czasie chcialam wrocic do swojego koloru no i panie w salonie mnie skasowaly 500 zl dodam tylko ze to bylo 13 lat temu i stanowilo polowe mojej owczesnej pensji No ale babki we 2 sciagaly mi ten czarny 3 razy, a potem nakladaly farbe, siedzialam tam 5 godzin, i od tego czasu stwierdzilam nigdy wicej drastycznej zminay koloru wlosow....

Napisane przez __Paulinka__

nic nie dalo




off top (pewnie uznacie mnie za jakaś glupią ale mnie wkurzaha takie rzeczy)
ile razy mozna powtarzac, zeby sprzatnąć po sobie??? mamy taki burdel w mieszkaniu, zawsze w sobote sprzatamy, ja biegam caly czas, poprosilam go zeby pomyl naczynia, potem odkurzyl i wyniosl smieci. Pomyl naczynia, ja poszlam zrobic pranie , wracam a On gra! szlag mnie jasny trafia, mowie mu zeby odkurzyl to slysze "za chwile" gra pol godziny, znowu sie przypominam i znowu mowi"za chwile" . Poszlam umyc lazienke , wracam, on dalej siedzi i gra!!! i czuje smrod spalonego kurczaka, nawet tego nie poczul i nie wylaczyl!!! to mowie mu, ze mam go w dupie i niech se zyje w takim burdelu, zdjelam tego przypieczonego kurczaka z ognia, wylaczylam piekarnik w ktorym smazyly sie frytki i mowie ze od dzisiaj sam sie karmi i wszystko robi mam to gdzies!!! nie wiem jak wytrzymam z nim dzisiaj na tej imprezie nie chce mi sie tam strasznie isc, ale juz sie zapowiedzielismy, ze zostajemy utych znajomych do jutra

No ja tez wole cos sama zrobic niz 3 razy sie prosic. Na szczescie z moim mezulkiem mamy jasny podzial obowiazkow domowych. On nie znosi zakupow, i jest w stanie zrobic wszystko zeby nie musiec latac po sklepach. No wiec w sobote rano jemy sniadanko, ja wybywam na zakupy a on sprzata w czasie caly parter. Czyli tam gdzie najwiecej sie balagani, na gorze zostaje mi tylko sypialnia i lazienka. Co zajmuje raptem pol godzinki. Jak wracam z zakupow to jest zazwyczaj posprzatane, bo moje zakupy zajmuja troche , oczywiscie poza spozywka kupuje pozostale niezbedne do zycia rzeczy
Taki sam podzial mamy z gotowaniem. Ja gotuje dwa dni w tygodniu on tez dwa dni jeden dzien zamawiamy sobie cos, a w weekend to najczesciej jemy na miescie, albo u jego rodzicow, albo u znajomych, albo znajomi u nas. Wtedy zawsze gotujemy razem. A jak nie mamy ochoty wychodzic z domu, to wyszukujemy jaks nowy przepis i razem eksperymentujemy. Na szczescie moj TZ uwielbia gotowac ja zreszta tez wiec dla nas to sama przyjemnosc.
A i czesto jak gotuje to na dwa dni, zeby nie musiec codziennie siedziec w kuchni, tym bardziej ze wracam pozno z pracy.

Napisane przez nena1984

ola chicas!!! a w zasadzie powinnam powiedzieć Kalimera!

wróciliśmy, zmordowani (wyjazd w piątek wieczorem ze stolicy graniczy z cudem - kuku jak możesz tam mieszkać??), opaleni jak dwa murzyny ale meeeega szczęśliwi z przepięknymi fotami w ilości 1.500 sztuk w tym z sesją na plaży w sukni
Niestety musicie się uzbroić w cierpliwość na relację i fotki, bo przez najbliższe kilka dni nie wyjdę z rozpakowywania, prania i sprzątania. Do tego dochodzą dzisiejsze imieniny taty i ogólnie bolesny powrót do rzeczywistości.
Zaraz postaram się co nieco nadrobić, zwłaszcza relacje naszych ostatniotygodniowych Pmek.

a dzisiejszym życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

No witamy, witamy

[kachna21]

Napisane przez nena1984

ola chicas!!! a w zasadzie powinnam powiedzieć Kalimera!

wróciliśmy, zmordowani (wyjazd w piątek wieczorem ze stolicy graniczy z cudem - kuku jak możesz tam mieszkać??), opaleni jak dwa murzyny ale meeeega szczęśliwi z przepięknymi fotami w ilości 1.500 sztuk w tym z sesją na plaży w sukni
Niestety musicie się uzbroić w cierpliwość na relację i fotki, bo przez najbliższe kilka dni nie wyjdę z rozpakowywania, prania i sprzątania. Do tego dochodzą dzisiejsze imieniny taty i ogólnie bolesny powrót do rzeczywistości.
Zaraz postaram się co nieco nadrobić, zwłaszcza relacje naszych ostatniotygodniowych Pmek.





a dzisiejszym życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Witaj nena!!!czekamy na fotencje

paulinka Ty sie nie przejmuj bo takie zachowanie to...taki ich standarcik chyba u mnie tez sie cos takiego czasem zdarza i sie klocimy i łudze sie ze to oststni raz.... niestetyy faceci tacy juz sa, na wszytsko maja tyyle czasu i srednio ich interesuja takie przyziemne sprawy.... zabraniam sobie tym psuc humor !!!! jutro bedzie lepiej

[Oriflame_Rybnik]

My jesteśmy po plenerze,w końcu nam się go udało zorganizować
Jestem tak zmęczona,że padam...nie mam na nic sił.
W przyszłym tygodniu będę mieć zdjęcia

[(kicia)]

robię fotoksiążkę dla rodziców padnę zaraz myślałam że pójdzie gładko ale nie

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

dziewczyny jaki jest czas realizacji fotoksiazek z colorlandu ??

[madzia2306]

wyobrazcie sobie że teraz jak jechałam odwieźc teściów zawiezc na imprezę do wujka to czarny kot mi przebiegł drogę, jak skręcałam to coś zazgrzytało w kole o kazało się że szpila która trzyma hamulec się wysunęła jakby wyleciała całkowicie to nie wiem co by było, zajechałam do domu włączam telewizor i co?! jajco! telewizor nie działa cholerny czarny kot, następnym razem rozjadę futrzaka

[Jamee]

Witam

Dzisiejszym PMkom życzę szczęścia i miłości, by problemy Was omijały a każdy dzień przynosił nowe radości

Jestem zmordowana po dzisiejszym dniu, cały dzień na budowie mam dość. Nie dam rady nadrobić.

Nena witaj

[201705121336]

zaraz padniecie ze śmiechu jeździłam z mężem po południu traktorem bo uprawiał poleweekendy mój mąż ma wolne i pomaga tacie w polu.

a ozniej łowiliśmy ryby i ja złapałam 3 duże karpie a mój Tż jednego i to jeszcze ja mu zarzuciłam wędkę :P
ogólnie udany dzien
witaj Nena!

[(kicia)]

skończyłam dwie fotoksiązki mam nadzieję że będą ładne bo jak nie to

[Nattiv]

Ja właśnie wysyłam mailem szczegóły zamówienia do kwiaciarni Następna rzecz z głowy.
No i już raczej wiem co damy na podziękowanie dla rodziców. Dla mam po drzewku bonsai, a ojcom kupimy skrzynki na trzy butelki i do tego wino czerwone, różowe i białe ładnie przystrojone.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Zaczynam się stresować, że nie ogarnę wszystkiego na czas
Zostały tylko 3 tygodnie a tu jeszcze zostało do załatwienia:
- kupić alkohol
- ufarbować włosy na dwa tygodnie przed
- spisać drugą część protokołu (1 września wieczorem)
- ustalić zabawy
- wypisać pozostałe 1/3 winietek
- podziękowania dla rodziców (jutro zmuszę Tż byśmy pojeździli w poszukiwaniu drzewek i zamówię te skrzynki na wina)
- ustalenia z zespołem (pewnie w poniedziałek przed ślubem)
- ustalenia z foto i kamerzystą (mailowo )
- zamówić i kupić ostatnie produkty dla kucharki (swojskie jedzonko w szczególności)
- spinki i pasek dla Tż!!!
- odebrać kartkę z zapowiedziami ode mnie z parafii
- ustalić przebieg mszy z naszym księdzem
- ustalić repertuar dla oprawy muzycznej mszy (koniecznie jutro)
- zamówić chleb na powitanie
- transport dla gości!!!
- spowiedź i inne małe pierdoły tuż przed ślubem
- poćwiczyć pierwszy taniec (a tu ciekawostka: powiedziałam Tż, że chcę w któryś dzień pojeździć po Krk jego nowym samochodem, a ja strasznie się boję tam jeździć, bo nie znam jeszcze teranu i się już zgubiłam kilka razy siedząc za kierownicą On często się wkurzał o to, że nie chcę jeździć samochodem i nie rozumiał mojego strachu. Stwierdził, że skoro wykazuję chęci "nauki" jazdy to on z przyjemnością poćwiczy pierwszy taniec )

Chyba to wszystko. Jak myślicie wyrobię się?! Zaznaczam, że to na odległość jeszcze, bo przyjedziemy wieczorem 1 września na ten protokół i w niedziele wracamy, a później na tydzień przed znowu się zjawimy i już na dwa tygodnie.

[marylka80]

Napisane przez Nattiv

Ja właśnie wysyłam mailem szczegóły zamówienia do kwiaciarni Następna rzecz z głowy.
No i już raczej wiem co damy na podziękowanie dla rodziców. Dla mam po drzewku bonsai, a ojcom kupimy skrzynki na trzy butelki i do tego wino czerwone, różowe i białe ładnie przystrojone.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Zaczynam się stresować, że nie ogarnę wszystkiego na czas
Zostały tylko 3 tygodnie a tu jeszcze zostało do załatwienia:
- kupić alkohol
- ufarbować włosy na dwa tygodnie przed
- spisać drugą część protokołu (1 września wieczorem)
- ustalić zabawy
- wypisać pozostałe 1/3 winietek
- podziękowania dla rodziców (jutro zmuszę Tż byśmy pojeździli w poszukiwaniu drzewek i zamówię te skrzynki na wina)
- ustalenia z zespołem (pewnie w poniedziałek przed ślubem)
- ustalenia z foto i kamerzystą (mailowo )
- zamówić i kupić ostatnie produkty dla kucharki (swojskie jedzonko w szczególności)
- spinki i pasek dla Tż!!!
- odebrać kartkę z zapowiedziami ode mnie z parafii
- ustalić przebieg mszy z naszym księdzem
- ustalić repertuar dla oprawy muzycznej mszy (koniecznie jutro)
- zamówić chleb na powitanie
- transport dla gości!!!
- spowiedź i inne małe pierdoły tuż przed ślubem
- poćwiczyć pierwszy taniec (a tu ciekawostka: powiedziałam Tż, że chcę w któryś dzień pojeździć po Krk jego nowym samochodem, a ja strasznie się boję tam jeździć, bo nie znam jeszcze teranu i się już zgubiłam kilka razy siedząc za kierownicą On często się wkurzał o to, że nie chcę jeździć samochodem i nie rozumiał mojego strachu. Stwierdził, że skoro wykazuję chęci "nauki" jazdy to on z przyjemnością poćwiczy pierwszy taniec )

Chyba to wszystko. Jak myślicie wyrobię się?! Zaznaczam, że to na odległość jeszcze, bo przyjedziemy wieczorem 1 września na ten protokół i w niedziele wracamy, a później na tydzień przed znowu się zjawimy i już na dwa tygodnie.

Oczywiscie ze sie wyrobisz, wcale duzo ci nie zostalo. Rozpisz sobie tylko wszystko na poszczeegolne dni i pilnuj zeby te rzecz faktycznie w tym dniu zalatwic. Zobaczysz ze sprawnie pojdzie