rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-27, 23:40   #151
CremaCatalana
Rozeznanie
 
Avatar CremaCatalana
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 808
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Kiedys mi sie wydawalo ze rozdzielnosc majatkowa jest najlepszym wyjsciem ale zmienilam zdanie... Co prawda mamy z Tz osobne konta ale wynika to raczej ze wzgledow praktycznych niz ze skapienia drugiej stronie. Takie dzielenie na pol i wyliczanie sobie jest na dluzsza mete bardzo meczace. Zwlaszcza w malzenstwie i zwlaszcza kiedy pojawi sie dziecko. Jakos smieszne wydaje mi sie "przeleje ci polowe za pieluchy". Co jesli pojawi sie nieprzewidzana sytuacja losowa np utrata pracy przez jedno, ciaza itp? Jedno bedzie zylo na kredyt drugiego a pozniej bedzie robilo po godzinach zeby splacic swoj dlug u malzonka? Co jesli jedno zarabia duzo a drugie mniej - wynajma marna kawalerke czy duzy dom na ktory nie stac druga strone? Gramy w jednej druzynie - pieniadze sa wspolne i placi ten kto akurat jest w stanie zaplacic a standart zycia jest wyposrodkowany.
Takie rzeczy można rozwiązywać bez wspólnej kasy. Mój facet mi kiedyś parę miesięcy pomagał finansowo kiedy byłam bez pracy, potem ja zarabiałam dobrze a on miał kłopoty i się sytuacja odwróciła, a konta osobne do dzisiaj. Co prawda dziecka nie mamy, ale zakładam że to by szło z tego trzeciego konta na wspólne wydatki i nie trzeba by było przelewać co chwilę

Dla mnie by było idealnie, gdyby małżeństwo prawnie w ogóle nie oznaczało wspólnoty majątkowej, ale gdyby ktoś chciał mógłby ją podpisać. Czyli odwrotnie niż jest teraz, taka antyintercyza dla chętnych
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie"

Edytowane przez CremaCatalana
Czas edycji: 2012-08-27 o 23:42
CremaCatalana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 08:43   #152
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez maya89 Pokaż wiadomość
przepraszam, że wam przerwę dyskusję i wrócę do wątku głównego może jestem mało czuła, no ale mój związek też nie jest idealny i nie będę kogoś krytykować/doradzać jak ma kierować swoim. Każdy ma swoje życie, niektórzy lubią 'dramę', niektórzy lubią rządzić a inni równopartnerstwo, każdy sobie rzepkę srobie

Mam pytanie do dziewczyn, które mają podpisaną intercyzę - jak właśnie w praktyce do niej doszło? Jestem w związku tą bogatszą stroną, a moja mama wbiła mi do głowy 'musisz być NIEZALEŻNA!' i lubie/chce mieć 'swoje'. Mój chłopak to wie, ale nigdy poważnie o tym nie rozmawialiśmy - jak to zacząć? 'Kocham Cię, ale chce podpisać intercyzę'?

I podoba mi się pomysł 2+1 - każdy ma swoje konto plus konto na wszystkie wspólne wydatki - wydaje mi się najbardziej sprawiedliwe i rozsądne
a wiesz co w praktyce daje ci intercyza czy nie? mozesz byc niezalezna i bez intercyzy. poza tym - majtek, ktory zgromadzisz przed slubem i po rozwodzie bedzie tylko twoj.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 09:52   #153
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez maya89 Pokaż wiadomość
przepraszam, że wam przerwę dyskusję i wrócę do wątku głównego może jestem mało czuła, no ale mój związek też nie jest idealny i nie będę kogoś krytykować/doradzać jak ma kierować swoim. Każdy ma swoje życie, niektórzy lubią 'dramę', niektórzy lubią rządzić a inni równopartnerstwo, każdy sobie rzepkę srobie

Mam pytanie do dziewczyn, które mają podpisaną intercyzę - jak właśnie w praktyce do niej doszło? Jestem w związku tą bogatszą stroną, a moja mama wbiła mi do głowy 'musisz być NIEZALEŻNA!' i lubie/chce mieć 'swoje'. Mój chłopak to wie, ale nigdy poważnie o tym nie rozmawialiśmy - jak to zacząć? 'Kocham Cię, ale chce podpisać intercyzę'?

I podoba mi się pomysł 2+1 - każdy ma swoje konto plus konto na wszystkie wspólne wydatki - wydaje mi się najbardziej sprawiedliwe i rozsądne
wracając do wątku głównego masz odpowiedzi od osób,które się przyznały .
dowiedziałas się ode mnie,jak wyglada częściowa intercyzna bez konfliktów w związku,lub całościowa od LaYLI 79,gdzie taki wpis niszczy jej związek pośrednio.
oczekujesz tylko suchych faktów / statystyk,czy chcesz wiedziec jak do tego doszło i co jest prawdziwym powodem problemów?

moja mama również wbija mi do głowy niezalezność,dlatego jako młoda dziewczyna miałam już prawo jazdy,później zawód i pracę.udało mi się kupić mieszkanie za swoje i wiele innych wartościowych rzeczy.w związku natomiast propaguję dorabianie się wspólne,jednak bez pomocy rodziców,bo jak pokazują różne wypowiedzi "prezenty" zobowiązują
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 09:59   #154
Krusiak
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Szczecin/Z.Góra/Kołobrzeg
Wiadomości: 3 148
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Na 2 jest o intercyzie w pyt. Na sniiadanie
Krusiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 12:12   #155
HenryHenry
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 88
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Witam
U mnie sprawdził się następujący model.
2 osobne konta (ale znamy piny do kart i loginy z hasłami do przelewów internetowych).
Ogólnie dajemy po równo do wspólnego budżetu natomiast z racji, że więcej zarabiam płace czynsz, prąd, internet i inne + utrzymanie samochody + zazwyczaj zapraszam do knajpki czy kawę z ciastkiem
(ale czasami 2 połówka tez ma gest nie powiem;-)

Zakupy do mieszkania, komputer, wycieczki, jedzenie ze wspólnej kasy.
Oddzielnie tylko kosmetyki i ciuchy + pierdoły.
Koniec końców kwotowo zostają nam podobne pieniądze dla siebie.
Mam możliwość dorabiania więc czasami kupię coś do domu z własnej kaski. (z tego nie jestem rozliczany;-)
Ps. moja TŻ-ka była 9 miesięcy bezrobotna więc oczywistym jest, że na mnie spoczywał obowiązek utrzymywania nas.
Na tamtą chwilę ze wspólnej kasy mogła kupić sobie kosmetyki , ciuszka czy płaszczyk
(rozsądna kobietka więc nie było zgrzytów, była raczej zirytowania ciągły siedzeniem
w domu).

Edytowane przez HenryHenry
Czas edycji: 2012-08-28 o 12:14
HenryHenry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 14:12   #156
wisienka_na_torcie
Zakorzenienie
 
Avatar wisienka_na_torcie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
Jestem mężatką od 3 miesięcy, z TŻtem mieszkam od prawie dwóch lat i mamy trzy konta: wspólne, moje i jego. Do swoich kont nie mamy dostępu, na nie spływają nasze wypłaty. Konto wspólne to pieniądze na mieszkanie, rachunki i jedzenie. Jak wiemy, że mamy zapas to na jakieś przyjemności jak kino etc. Jeśli nie mamy zapasu, płacimy na zmianę, np.mąż za bilety,ja za naczosy etc

Na początku mieliśmy tylko dwa konta, w tym jedno wspólne, ale po pewnej bardzo nieprzyjemnej sytuacji ze strony męża postanowiłam się finansowo wyemancypować. Sytuacja się nie powtórzyła, ale system finansowy został

Intercyzy nie mamy podpisanej.
W takim razie żadna to emancypacja finansowa, bo tak czy siak, Twoja wypłata wchodzi w skład majątku wspólnego i mąż ma do niej pełne prawo, takie samo, jak Ty.

Ja co prawda nie jestem jeszcze po ślubie, mieszkam z Tż od dwóch lat, pieniądze w części zarabiamy, w części wspierają nas rodzice, bo oboje studiujemy, ale już teraz ten "budżet" mamy w wielu kwestiach wspólny. Nie rozliczamy się z zakupów, z wyjść do kina etc. Płacimy albo na zmianę, albo bierzemy pieniądze z tych, które wspólnie oszczędzamy na swoje wspólne przyjemności. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w przyszłości, już jako małżeństwo, mieli osobne budżety, różne konta niedostępne dla tej drugiej osoby, bo to się zwyczajnie nie mieści w moim rozumieniu związku. Chcemy mieć wspólne życie, to we wszystkich aspektach, zwłaszcza tak podstawowym jak finanse. A, że oboje mamy podobne podejście do wydawania pieniędzy, to i nieporozumień w tych kwestiach nie ma.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=679770
Zapraszam do wymiany
wisienka_na_torcie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 14:20   #157
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Ja nie podpiszę żadnej intercycy bo nie widze w tym sensu.

Wszelkie nieruchomości przedślubne i tak zostają u właściciela.
A to czego się ludzie dorobili po ślubie jest wspólne. I nieważne kto ile zarabia bo żyjemy wspólnie, na takiej samej stopie życiowej.

Wyjątkiem jest oczywiście ryzyko zwi,azane z różnymi DG.

Drugim wyjątkiem jest sytuacja TMAGROT - gdybym miała dziecko z pierwszego związku zabezpieczyłabym je należycie. Swoje mogę stracić, tego co należy się dziecku nie.
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 20:42   #158
maya89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Wiadomości: 233
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
wracając do wątku głównego masz odpowiedzi od osób,które się przyznały .
dowiedziałas się ode mnie,jak wyglada częściowa intercyzna bez konfliktów w związku,lub całościowa od LaYLI 79,gdzie taki wpis niszczy jej związek pośrednio.
oczekujesz tylko suchych faktów / statystyk,czy chcesz wiedziec jak do tego doszło i co jest prawdziwym powodem problemów?
Wiem, że wszystkie nieruchomości przedślubne zostają u właściciela. Ale jeżeli dostanę jakiś spadek (już będąc żoną) to powiększa to nasz wspólny majątek, chyba tak? U mnie sytuacja jest ciężka?/dziwna, bo nasze rodziny (nie wiem jak to napisać..) są na kompletnie innych finansowych poziomach - jakby 1:100. Boje się, że intercyza może zabić miłość ale z drugiej strony to dowód, że Tż chce być ze mną a nie z pieniędzmi moich rodziców.
Oczywiście nie wątpię w miłość Tża, jesteśmy ze sobą 5lat i nigdy nie mieliśmy jakiś problemów na tle finansowym ale jestem ciekawa jak u was to się potoczyło, jak przeprowadzić taką rozmowę żeby nie urazić drugiej osoby? widzę, że problemem byłoby ewentualnie moje/rodziców mieszkanie, więc może lepiej by było kupić coś wspólnie żeby obie strony czuły się po prostu jak u siebie.
maya89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 20:49   #159
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

http://www.eporady24.pl/spadek_dla_z...5,21,3285.html
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-28, 21:14   #160
maya89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Wiadomości: 233
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

ok, dziękuje za wyjaśnienie to teraz właściwie nie wiem, po co miałabym podpisywać intercyzę (nie mam kredytu ani dzieci).
Na pewno czytając o historii LaYLI 79 wolałabym w przyszłości uniknąć sytuacji, że jedna strona nie chce płacić na 'nie swój dom', dlatego pewnie lepiej kupić coś razem.
Podoba mi się pomysł 2 konta + 1 na wszystkie wydatki. Z jednej strony ustalanie np ze wpłacamy 50% naszych wypłat na konto wspólne wydaje mi się takie suche, pozbawione 'romantyzmu' ale za to żadne z nas nie będzie nigdy miało powodu wyliczać drugiemu że mniej daje, bo będzie po równo.
maya89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-29, 04:22   #161
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
To się raczej nie stało - tylko trwało w najlepsze (relacje z mamusią)

Teraz kiedy na bank wyczuwa,że wpadłaś z uczuciem jak śliwka w kompot, osłabłaś (macie dziecko więc w 5 minut nie wystawisz mu walizek) to se chłop zupełnie pofolgował.

Mam wrażenie (wrażenie!),że jesteś osobą dość wylewną i szczerą więc pewni nieraz palnęłaś ,ze masz szczęście,że na niego trafiłaś.

Facet zręcznie wykorzystuje świadomość,że jest najbliższą Ci osobą więc jest panem sytuacji.
Twoja desperacja jest dla niego gwarantem stabilności związku.

Po co ma się starać i walczyć?

Oczywiście kochający człowiek nie wykorzystywałby swojej przewagi (Ty mu ją dajesz, ze względu na swoje poglądy, przekonania i strach przed samotnością).
Ale Twój mąż jest jaki jest. Zręczny manipulant i wampir energetyczny

Odnośnie intercyzy - to jeśli faktycznie proponował ją gdy była dla niego korzystna to nie miałabym żadnych wyrzutów.

Już nie wspomnę o jego obowiązkach ograniczających się do koszenia i odśnieżania (bajka) podczas gdy Ty ogarniasz dom, opiekujesz się dzieckiem i jednocześnie utrzymujesz - SZOK!

Nie zdziwie się, jak w końcu przeforsuje mieszkanie wspolne z mamusią
w sumie też tak podejrzewam, że może chcieć przeforsować wspólne mieszkanie z mamusią, mimo że przed ślubem ustaliliśmy, że ja się na to nie zgadzam. myślę, że dlatego ta rozmowa nie odbywała się w sposób publiczny, tylko między nimi, bo obawiał się, że się wkurzę i powiem wprost, że to wykluczone. myślę, że chce utrzymywać matkę w mylnym przekonaniu, że narazie nie, a póżniej zobaczymy, a gdybym ja się odezwała, to bym powiedziała, że nigdy. mam podejrzenie, że skoro u matki nie wypalił pomysł z pomocą nad dzieckiem, to zaraz zacznie uciekać w choroby.
w ogóle, to kiedyś miałam bardziej idealistyczne podejście do miłości, teraz to zauważam, że wiele osób męczy się w związkach, ale jakoś trwają. rozwód jest porównywalny do żałoby, a ja niedawno przeszłam żałobę i nie stać mnie na to psychicznie. u mnie żałoba trwała ponad 2 lata i dopiero od niedawna widzę, że słońce świeci i życie toczy się dalej. myślę, że dopiero teraz wzięłam się w garść i może dlatego dopiero teraz zaczynam dostrzegać pewne rzeczy. wcześniej żyłam jakby za mgłą. mam wrażenie, że powinnam była przeczekać ten okres, a tak szukając wsparcia nie widziałam pewnych rzeczy, albo nie ufałam sobie na tyle, żeby pewne rzeczy nazwać po imieniu. sama jestem z domu bardzo niezależnych osób i szczerze mówiąc, nie wiedziałam że są ludzie zależni emocjonalnie od innych. nie wiedziałam też, że można mieć poglądy o wyższości mężczyzn nad kobietami. myślałam, że takie sytuacje funkcjonują wyłącznie w dowcipach z gazet. ale teraz już wiem, że ten Zygfryd z reklamy, to wcale nie jest jakaś obca rzeczywistość.

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
koszenie i odśnieżanie to rzadkie obowiązki i raczej się nie narobi,a sprzątanie,gotowani,zmywa nie,opieka nad dzieckiem jest codzienną harówką,więc kto ma gorzej?
jeden gotuje, drugi zmywa. kilka godzin dziennie też zajmuje się sam dzieckiem. a w ogrodzie trzeba nosić worki z ziemią po 50 kg, korę, nawóz do trawy, ścinanie gałęzi, szlifowanie i malowanie ogrodzenia. dla mnie to za ciężkie prace, nawet jednorazowo.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
nie, nie masochizm. desperacja. i to wyczuwalna na kilometr.
pewnie pan i wuatca
możliwe, ale zawsze jest jakieś podłoże tej desperacji. nigdy nie możemy przewidzieć, jak postąpimy w danej sytuacji nie będąc w niej.

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
No i co z tego, że wiele osób tak robi? On też musi, bo wiele osób tak robi?

Zresztą, moim zdaniem nie kwestia remontu jest tutaj głównym problemem. Kwestia remontu wynika z ogólnej postawy małżonków: nie tworzą oni wspólnoty, tylko każde z nich dba jedynie o swój osobisty interes. Przy takim podejściu naprawdę trudno się dogadać, zwłaszcza, gdy sytuacja wymaga poświęcenia się jednej ze stron.



Właśnie — mąż. To mąż jest uległy i to mąż próbuje przeforsować pomysły mamusi. Mąż.
To wina męża, a nie teściowej, że sytuacja wygląda tak, jak wygląda. Teściowa zachowuje się straszliwie, ale gdyby mąż tworzył jedność z Tobą, a nie z nią, to teściowa co najwyżej byłaby męcząca. Ale nie mieszałaby między Wami i nie byłoby szansy, że się do Was wprowadzi, bo zwyczajnie mąż trzymałby stronę Twoją, a nie jej.



Różne aspekty różnymi aspektami, w tej sprawie ja widzę tylko jedno: absurd. Tworzycie jakiś dziwny trójkącik mąż-teściowa-Ty, w którym Ty jesteś trzecim kołem u roweru. Dodatkowo jeszcze z mężem zachowujecie się jak osoby robiące interes — każde z Was stara się ugrać jak najwięcej dla siebie. Zamiast być jedną drużyną i grać o wspólny sukces, Wy gracie przeciwko sobie.
ta gra przeciwko sobie odbywa się w tych związkach, w których za jedną ze stron stoi toksyczna osoba, która miesza. teściowa ma coś do przeforsowania, wypowiada to przez usta męża i stąd kłócimy się my, choc tak naprawdę rozgrywka toczy się między mną a teściową o haha syna. więc tak, jest to wojna, którą dopiero niedawno ujrzałam. wcześniej sądziłam, że da się od teściowej odciąć w każdym aspekcie i żyć samodzielnie, widać jednak że macki sięgają dalej niż manipulowanie na poziomie 5 tysi na kino domowe z reklamy. to jest po prostu wdrukowany schemat myślenia. to jest archetyp wielkiej matki.

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36149972]Z ta madroscia to bym tak nie przesadzala .

Napisalam ten post, bo szkoda mi Ciebie. Nie wierzysz w siebie, w swoje zycie, nie wierzysz, ze ono moze byc naprawde fajne. Nie musisz robic za sponsora-Kopciuszka. To Twoj wybor a nie jedyna opcja.

Teraz jestes z kims kogo kochasz, komu nieba bys przychylila, godzisz sie na jakis dziwaczny podzial obowiazkow. Dla kogo to wszystko? Dla kogos, kto sie Toba nie opiekuje, nie interesuje go czy masz za co zyc na wychowawczym, kto grozi, ze zabierze Ci dziecko w razie rozwodu. Tekst o Twojej Mlodej jest najbardziej z tego wszystkiego oburzajacy.

Mozesz miec fajne zycie u boku kogos, kto bedzie staral sie tak samo jak Ty, kto bedzie kochal Cie rowno mocno jak Ty jego.


Jak zaczniesz nowe zycie, sama jestem pewna, ze bedzie Ci lzej. Nie bedzie zlosci na mamuske, na meza-sierote. Roboty bedziesz tez miala mniej.
Odzyjesz, znajdziesz w sobie ta sile jaka mialas w sobie kiedys. Mam wrazenie, ze dawna energia z Ciebie uszla.



Pozwol sobie na lepsze zycie. Zaslugujesz na nie. Twoja cora rowniez.[/QUOTE]
to prawda, energia ze mnie uszła, ale ją odbudowuję. mam też wrażenie, że siedzenie w domu po prostu nie do końca jest dla mnie.
mam wrażenie, że zestarzałam się o 10 lat.

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
i kogo chcesz oszukać, heh

Piszesz jakbyś utraciła swoje poczucie wartości jako kobieta. Skąd desperacja, skąd przekonanie, że już nic dobrego Cię w życiu nie spotka.
Zgoda, na pewno po 30tce jest trudniej kogoś poznać niż w liceum i na studiach, ale ludzie układają sobie życie w różnym wieku. Jest pełno ludzi, którzy ułożyli sobie życie po rozwodzie i są szczęśliwi.

Tobie jakby nie zależy tak na własnym szczęściu co na utrzymaniu tej fasady - mąż, dziecko i dom z ogródkiem. Z zewnątrz wszystko pięknie, tylko jaką cenę za to płacisz?
Łudzisz się, że teściowa nagle cudownie się odmieni w inną osobę, ale to jest droga donikąd. Takich chorych układów matka-syn nie da się rozbić. To jest fenomen psychologiczny i chyba dość mało zbadany w naukach psychologicznych, nie ma nawet specjalnych terapii dla maminsynków (tak jak są dla alkoholików), itp.
możliwe, że ta fasada była mi potrzebna. układ niestety dojrzałam dopiero niedawno i to za sprawą osoby trzeciej, która przekazała mi pewne rzeczy. do tej pory myślałam, że ta kwestia z wprowadzką to jakiś żart.
Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
to nie jest fenomen ,tylko standard.
łatwiej jest doradzać komuś z perspektywy klawiatury i monitora,a trudniej poradzić sobie z własnym życiem i problemami.

wiele silnych osobowości nie zmienia swojego życia drastycznie tylko walczy z przeciwnościami.w takich przypadkach można się szybko pogubić,gdzie jest walka ,a gdzie desperacja.
wbrew pozorom tylko silne charaktery są w stanie znieść bicie fizyczne i znęcanie psychiczne,żeby się przebudzić czasem potrzeba konkretnego bodźca,a czasem drugiej pomocnej ręki.
masz rację. myślę też, że za bardzo zajęłam się potrzebami dziecka, a za bardzo też zepchnęłam na bok swoje własne. i teraz muszę to odbudować i zobaczyć, co będzie. to przekonanie teścia o wyższości mężczyzn nad kobietami też mi dało dużo do myślenia, bo sądzę, że taki światopogląd może być niejako dziedziczny. podświadomy.
może też dlatego mój mąż zepchnął mnie do pozycji kury domowej, a ja z kolei jako wielka niezależna bohaterka /w przeności/ wzięłam to wszystko na siebie. i pracę, i remonty i opiekę. w sumie większością rzeczy zajmuję się sama. tylko że ja zawsze zajmowałam się większością rzeczy sama i nie było to dla mnie jakieś zaskoczenie. myślę, że mając charakter mojej mamy, trafiłam po prostu na słabszego partnera. zamiast równocześnie działać dla dobra rodziny, działam tylko ja.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-29, 15:32   #162
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce


Co się kuźwa dzisiaj dzieje z tym forum ? Za cholerę nie idzie wysłać posta, bo co rusz się coś zawiesza

Jak dla mnie dopuszczalna jest rozdzielność majątkowa tylko w przypadku kiedy jej brak mógłby negatywnie odbić się na dobru całego "stadła". Czyli kiedy np. jedna ze stron prowadzi interesy i obawia się np. plajty i zadłużenia obojga/rodziny. Albo kiedy jedna osoba chce zabezpieczyć interesy np. dziecka z poprzedniego związku, jak to było w przypadku TmargoT. Oczywiście to gdyby się dzieci z nowego związku nie planowało.

Nie zgodziłabym się na rozdzielność majątkową gdyby chodziło o dobra zgromadzone i "zużywane" wspólnie w trakcie trwania małżeństwa - co ma miejsce kiedy jedna ze stron jest dobrze sytuowana, zarabia znacznie więcej niż druga. Też nie zaproponowałabym czegoś takiego gdybym to ja była tą zamożniejszą stroną.

Życie razem ale na zasadzie każdy sobie rzepkę skrobie, to nie jest życie razem. To już lepiej mieszkać osobno i się tylko na seks spotykać wymiennie sponsorując pokój w motelu i gumki. O zakładaniu rodziny to już w ogóle chyba nie może być mowy kiedy każdy ciągnie w swoją stronę.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-29, 18:40   #163
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 007
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Zgadzam się z sine.irą


Layla już rozmawiałam kiedyś z Tobą o teściowej, zastanawiam się czy Twój facet zdaje sobie z tego sprawę, że matka sabotuje Wasz związek. On może naprawdę nie wie jak poważne to może (i pewnie będzie miało) konsekwencje. On MUSI być po Twojej stronie.
Mojego faceta matka też nam próbuje się wtrącać w każdym aspekcie życia - nawet dzisiaj się zdarzyła sytuacja pasująca do tego wątku, przyszła mi karta bankomatowa i "teściowa" zaczęła znów swoją gadkę, że tż powinien mieć swoje konto (korzysta z mojego, jeszcze nie miał potrzeby zakładać swojego) i że wstyd będzie podawać dane kobiety w pracy do przelewu My to obydwoje olewamy i robimy swoje. Twój facet też powinien odciąć pępowinę.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 10:34   #164
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

z tym sabotażem, to dopiero od niedawna zdałam sobie z tego sprawę. sprawa zresztą wypłynęła przypadkiem. teraz przynajmniej już nie muszę ani silić się na uprzejmość, ani jej udawać. natomiast mam wrażenie, że mój mąż nie łapie do konca o co w tym wszystkim chodzi. że matka chce stanowić część małżeństwa. decydować, kontrolować.
całe życie mówiła, że to z miłości, więc trudno mu spojrzeć na to inaczej.
co ciekawe, ostatnio zdarzyła się taka historia, że ewidentnie już czarno na białym matka nastawiała przeciwko mnie, on mnie obronił, ona się nie odzywa, a on cierpi. co oznacza w skrócie-ukarzę cię moim milczeniem, skoro bronisz swojej żony, a nie słuchasz matki. wcześniej jeszcze coś udawałam, siliłam się na uprzejmość, ale teraz chyba już nic nie muszę udawać. wg mnie takie zachowania podpadają pod jakieś zaburzenia osobowości. jak można być zazdrosną o żonę syna?
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 10:49   #165
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 560
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
wg mnie takie zachowania podpadają pod jakieś zaburzenia osobowości. jak można być zazdrosną o żonę syna?
no i co Ci da takie rozmyślanie czy mamcia ma coś z głową? to nie z nią jesteś w związku a z jej synem, który z kolei jest bardziej związany z matką niż z Tobą. Nakręcanie się na teściową NIC Ci nie da, nie przerzucaj winy za beznadziejne małżeństwo na osobę, która w normalnej rodzinie stałaby z boku bo mąż nie pozwoliłby jej się tak wtryniać w wasze sprawy.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 11:07   #166
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 305
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Wiesz, teściowa może i ma coś z głową, bo zdrowe podejście to to nie jest...ale Ciebie też to dotyczy, Ty się denerwujesz, Ty się szarpiesz i to Ty z czasem możesz zrobić się zgorzkniała i nabawić się nerwicy....
Nie ma ideałów, ale maminsynek to jeden z najgorszych typów, gdzie kobiecie szybciej może paść psychika niż zdoła cokolwiek osiągnąć.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 12:29   #167
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Chciałam tylko podpowiedzieć, że przy różnego rodzaju rozdzielności majątkowej, dobrze jest jednak upoważnić partnera do wszytskich swoich kont i majątku (z wzajemnością). W razie poważnej choroby to bardzo ułatwia sprawy majątkowe osobie, która pozostaje zdrowa i opiekuje się chorym.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 12:59   #168
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
z tym sabotażem, to dopiero od niedawna zdałam sobie z tego sprawę. sprawa zresztą wypłynęła przypadkiem. teraz przynajmniej już nie muszę ani silić się na uprzejmość, ani jej udawać. natomiast mam wrażenie, że mój mąż nie łapie do konca o co w tym wszystkim chodzi. że matka chce stanowić część małżeństwa. decydować, kontrolować.
całe życie mówiła, że to z miłości, więc trudno mu spojrzeć na to inaczej.
co ciekawe, ostatnio zdarzyła się taka historia, że ewidentnie już czarno na białym matka nastawiała przeciwko mnie, on mnie obronił, ona się nie odzywa, a on cierpi. co oznacza w skrócie-ukarzę cię moim milczeniem, skoro bronisz swojej żony, a nie słuchasz matki. wcześniej jeszcze coś udawałam, siliłam się na uprzejmość, ale teraz chyba już nic nie muszę udawać. wg mnie takie zachowania podpadają pod jakieś zaburzenia osobowości. jak można być zazdrosną o żonę syna?
tylko zauważ,że ty i twój związek najbardziej na tym cierpicie.
mamusia się obrazi,synuś zrobi jak mamcia każe,a synowa będzie najgorsza,bo się buntuje
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 19:52   #169
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
tylko zauważ,że ty i twój związek najbardziej na tym cierpicie.
mamusia się obrazi,synuś zrobi jak mamcia każe,a synowa będzie najgorsza,bo się buntuje
tutaj chodzi o to, że teściowa się wtrynia, intryguje, nastawia męża przeciwko mnie, obraża się , ale w efekcie i tak jest tak, jak ja chcę. Tylko, że dużo to kosztuje psychicznie. mnie i męża. jego bo jest podwójnie związany, a mnie, bo nie znoszę wtryniania się, intrygowania i wszystkich tych fałszywych postaw. chciałabym jej wprost powiedzieć, że o wszystkim wiem, ale muszę udawać, że nie wiem. skomplikowane to. tak czy inaczej ja nie znoszę fałszu. chciałabym jakichś normalnych zgodnych relacji rodzinnych, ale najwidoczniej to w ogóle w tym wypadku nie jest możliwe. teraz jesteśmy pokłóceni z mamuśką, bo mąż jednak mnie obronił mimo wszystko i w sumie tak mi najlepiej-po prostu nie mieć z nią kontaktu. jakoś tak nawet lżej oddychać.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-06, 12:11   #170
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 007
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Salix ma rację, że jego matka by mogła sobie pofikać, gdyby on sobie z tego nic nie robił. W moim związku jest podobnie - tylko matka tż może gadać sobie co chce, bo mój tż i tak nic sobie z tego nie robi, a gdy matka się obraża i robi z siebie ofiarę, (że nic już nie może powiedzieć, że jest buforem dla wszystkich, że chce być częścią rodziny, że inne rodziny takie związane ze sobą), wie że jej przejdzie. Im prędzej sobie uświadomi, że te gadki nic nie dają tym lepiej.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 05:09   #171
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

powiem Ci więcej, ja w ogóle zamierzam odciąć się od tych wszystkich durnych obiadków. w końcu wyszło szydło z worka i teściowa sama się wkopała. już nie muszę się nic domyślać, co to znaczyło, jak mrugnęła okiem, westchęła czy zrobiła jakąkolwiek inną głupią minę. moja intuicja dobrze mi podpowiadała. w ogóle, to uważam, że jeżeli człowiek żle się czuje z daną osobą, to znaczy że ta osoba jest jej nieżyczliwa i wyjdzie to prędzej lub póżniej.

i tak, zgadzam się z tą tezą, że gdyby teściowa była jakakolwiek bądż, a mąż nie pozwalałby na ingerencje, to byłby spokój mimo burzy.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 13:06   #172
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
i tak, zgadzam się z tą tezą, że gdyby teściowa była jakakolwiek bądż, a mąż nie pozwalałby na ingerencje, to byłby spokój mimo burzy.
to dobry wniosek.
w takim razie nie z nią masz problem,ale z mężem
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 14:18   #173
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 007
Dot.: rozdzielność majątkowa/osobne budżety w praktyce

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
i tak, zgadzam się z tą tezą, że gdyby teściowa była jakakolwiek bądż, a mąż nie pozwalałby na ingerencje, to byłby spokój mimo burzy.
A może jakaś terapia dla par?
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.