Przedszkole - wszystko, co chcecie wiedzieć

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No bo różnie żłobki przyjmują w sąsiednim mieście od 6mca na przykład, u nas w sumie bez sensu - macierzyński pół roku a potem co?

[iizabelaa]

A ja myślałam, że każdy państwowy tak samo, od razu po macierzyńskim.

Ja się dowiedziałam, że u nas powstały 2 mini-żłobki,
takie osoby co zrobiły jakiś tam kurs u siebie w domu otwierają, i to jakoś gmina wspiera.

Tylko, że jak ja - przeciętny obywatel się dowiedziałam to już wszystkie miejsca były zajęte.
A już wiem, że w jednym miejscu jest np. syna naszego radnego.

[julka910]

Idę jutro z mała na zajęcia adaptacyjne do nowego przedszkola, dziś dostałam rozpiske zajęć na wrzesień, plan tygodnia, atrakcje, jadłospis. Dostałam tez informacje jaka książka będzie potrzebna, informacje ile wyniesie ubezpieczenie.

Moje dziecko dorasta dopiero sie co urodziło a tu już podręcznik, rok szkolny, angielski w planie... Moje malenstwo

[maharet1092]

Napisane przez iizabelaa

Co do prywatnego przedszkola, bo do takiego siostrzeniec idzie, ma 2 lata, więc nigdzie indziej by się nie dostał, to 5h - 350zł plus 5zł wyżywienie.
Wg mnie sporo, nie wiem ile 9h kosztuje.

Miasto do 30tys.

szaja u nas żłobek przyjmuje dzieci od bodajże 4 miesiąca życia

U mnie prywatne 400 zł plus wyżywienie.

[iizabelaa]

Napisane przez julka910

Idę jutro z mała na zajęcia adaptacyjne do nowego przedszkola, dziś dostałam rozpiske zajęć na wrzesień, plan tygodnia, atrakcje, jadłospis. Dostałam tez informacje jaka książka będzie potrzebna, informacje ile wyniesie ubezpieczenie.

Moje dziecko dorasta dopiero sie co urodziło a tu już podręcznik, rok szkolny, angielski w planie... Moje malenstwo

Dlaczego do nowego?

[julka910]

Napisane przez iizabelaa

Dlaczego do nowego?

1. Nowe jest lepsze, ma lepsze warunki.
2. Jest tańsze - obecne na pełny wymiar kosztowaloby jakieś 1800 zł miesięcznie.
3. Ma lepsza ofertę edukacyjna, wiecej zajęć, mała będzie z dziećmi mniej wiecej w swoim wieku, 4 osoby na 18 dzieci, higienistka.

[ania p]

W prywatnym mojej córy przyjmują dzieci od 6 miesiąca . Jest osobna sala i osobne panie do maluchów . Taka mała dziewczynka była jak na razie jedna . teraz ma juz ponad rok . A co najlepsze że jak skończyła rok przy starszych dzieciach oduczyła się od pieluch

1400 - 1800 za żłobek . Toż to zdzierstwo w biały dzień

[Glodomorek]

Napisane przez ania p

Gdzie mieszkasz że takie ceny ? Ja za prywatne przedszkole u siebie płacę 680 zł . za państwowe synka ok 400zł .

Akurat w tym zlobku sa takie ceny, inne zlobki sa albo bardzo daleko albo z innych powodow mi nie odpowiadaly lub nie dostala sie. A to duze miasto wojewodzkie. Z reszta nie widze duzej roznicy miedzy 680 u ciebie a 700 u mnie. Ja podalam 700-800 bo to zalezy od stawki zywieniowej jaka ostatecznie ustala (jeszcze trwaly rozmowy z firma cateringowa). Za publiczny zlobek musialabym zaplacic ok 400zl (tez zalezy od stawki zywieniowej, bo zywnosc drozeje i obiadki dla dzieci tez i od ilosci godzin czy na 8 czy 10). Te stawki zywieniowe sa rozne np zlobek dla dzieci z alergiami 7,5dzien normalny 4zl ok 1,4 stawka za godzine czyli dla alergika zlobek to 1,4*8h*22dni=ok 250zl + 90zl za jedzenie razem 340zl wersja dla alergika 250+160=410 przy 8h jesli na 10h oddajesz to oczywiscie wiecej zaplacisz. A zlobek prywatny to 600zl oplata miesieczna + 7zl*22dni = 750zl. Dla mnie roznica w cenie ogromna. A gdzie jeszcze jakies zajecia dodatkowe
A zlobki panstwowe wszystkie sa od 20tygodnia czyli akurat jak konczy sie macierzynski.

[maharet1092]

Złobek prywatny ogólnie kosztuje więcej niż przedszkole.

[julka910]

Dziewczyny czy wasze dzieci maja do przedszkola podręcznik? Dzwonię do koleżanek i pytam czy miały lub bedą mieć a one ze nie i wielkie oczy robią. Pytam o 2-3 latki.

[sheryl]

Napisane przez julka910

Dziewczyny czy wasze dzieci maja do przedszkola podręcznik? Dzwonię do koleżanek i pytam czy miały lub bedą mieć a one ze nie i wielkie oczy robią. Pytam o 2-3 latki.

U nas w przedszkolu był podręcznik, czyli: malowanki, wycinanki, itp...
Mnóstwo takich książeczek jest dla 2-,3-,4-,5-, 6-latków w księgarniach.

[julka910]

My mamy podręcznik na cały rok
"Kuferek" wydawnictwo Juka

Kazde dziecko ma mieć. Nie mam z tym problemu, po prostu sie zdziwilam bo nie wiedziałam ze takim maluchom daje sie podreczniki

[sheryl]

Napisane przez julka910

My mamy podręcznik na cały rok
"Kuferek" wydawnictwo Juka

Kazde dziecko ma mieć. Nie mam z tym problemu, po prostu sie zdziwilam bo nie wiedziałam ze takim maluchom daje sie podreczniki

No tam są takie rzeczy jakie się z takimi maluchami robi; malowanki, wycinanki, itp...

My też mieliśmy na cały rok. "Entliczek Pentliczek".

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wg mnie ten Kuferek dla 2,;5 latki trudny, ba- 3latek sobie raczej samodzielnie nie poradzi

U mnei w pracy to samo wydawnictwo, ale "Skarby" i fajne.

[julka910]

No zobaczymy jak to wyjdzie.

A dziś na zajęcia adaptacyjne przyszły tylko 3 mamy, reszta olala. I było nieco śmiesznie bo one po raz pierwszy dzieci dały do żłobka, moja już od kwietnia chodzi.

Zagladaly w okna, uważnie obserwowali.
"oj chyba mój synek nie może znaleźć butów - pomogę mu!"
Druga:
"oj mam wrażenie ze mojej sie chce siku, ciekawe czy pani zrozumie jak jej powie"

A ja siedzę spokojnie z boku i mówię "dadzą sobie radę"

[iizabelaa]

julka śmiej się z biednych matek

Ciekawe jak u nas będzie w poniedziałek, już się stresuje

[judyta_miel]

Fajne przedszkole otworzyło się we Wrocławiu na Psim Polu. Nazywa się chyba Mali Odkrywcy, ale najfajniejsze jest to, że mają bardzo bogatą ofertę zajęć, w tym taneczne, basen, a dodatkowo pracują od 7.00 do 18.00, więc pracujący rodzice mają możliwość zawiezienia dziecka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A reklama na forum płatna jest - to tak uzupełniając informacje

[Lazurowewybrzeze]

Ja tez przeczytalam ten watek ze zwyklej ciekawosci, bo w sumie mnie on nie dotyczy, ale watek i dyskusja ciekawa i w porownaniu z tym co tu czytam to we Francji mamy z przedszkolami luzy. Tutaj ze zlobkami jest straszny problem, nie wiem jak w innych miastach, ale w Marsylii to jest wielki problem. Trzeba zapisywac dzieci do zlobkow jeszcze bedac w ciazy inaczej miejsc nie ma i zostaje prywatna opiekunka. Tworza sie wiec rozne nielegalne zlobki, ktore co raz tu policja wylapuje. Na szczescie jest tu platny urlop wychowawczy do 3 urodzin dziecka, z ktorego osobiscie korzystam, a od 3 lat przedszkole jest obowiazkowe i przyjmuja wszystkie dzieci bez laski, bo od 3 lat kazde dziecko musza przyjac, do przedszkola ktore znajduje sie najblizej miejsca zamieszkania. Jest rejonizacja, ale mozna robic tez derogacje i zapisac np. najblizej miejsca pracy, lub najblizej miejsca zamieszkania dziadkow, cioci itp. Czasami do przedszkola przyjmuja dzieci od dwoch i pol roku, jak sa w danym przedszkolu wolne miejsca. Tu przedszkole to école maternelle, czyli w nazwie ma juz szkola, niby dopiero ostatnia klasa école maternelle, czyli 5 lat dziecka jest naprawde obowiazkowa, ale to jest tak tylko teoretycznie, bo praktycznie to kazdy uwaza od 3 lat za obowiazkowe i nie znam nikogo kto by od 3 lat dziecka nie wyslal do szkoly "przedszkola", bez wzgledu na to czy oboje rodzice pracuja, czy nie. A przyjac od 3 lat musza, bo takie jest prawo i nie ma z tym zadnych problemow. Za przedszkole nic sie nie placi, placi sie tylko za stolowke, to wybor rodzicow, czy chca zeby dziecko jadlo na stolowce, czy jadlo obiad w domu. Z tym, ze w przedszkolu jest tu tylko obiad o 12, nie ma sniadan, ani podwieczorkow, to dzieci jedza w domach. Czasem w niektorych szkolach organizuja sniadania, np. w przedszkolu mojej corki tak jest, ze codziennie inny rodzic przynosi owoce dla wszystkich dzieci w grupie, ktore jedza rano. Podwieczorek przynosza do szkoly tylko dzieci, ktore pozostaja o godzine dluzej w przedszkolu niz jest normalnie, bo normalnie przedszkole konczy sie o 16.30 (wiekszosc pracujacych konczy prace o 16), ale jest mozliwosc pozostawienia dziecka do 17.30 w tej godzinie dziecko je podwieczorek w szkole i ta dodatkowa godzina jest bezplatna z tym, ze pierwszenstwo maja dzieci, ktorych oboje rodzice pracuja. Podwieczorki dzieci, ktore koncza normalnie, najczesciej rodzice przynosza ze soba jak odbieraja dziecko o 16.30 i dziecko je podwieczorek w drodze do domu. Jezeli chodzi o obiad to jest on od 12 do 13.30, rodzice moga zapisac dziecko do przedszkolnej stolowki lub nie, jak nie zapisuja do stolowki to musza odbierac dziecko o 12 i przyprowadzac o 13.30, dziecko w tym czasie je obiad w domu, a jak zapisuja do stolowki to od 12 do 13.30 dzieci jedza obiad na stolowce w przedszkolu, koszt 50 euro miesiecznie i jest dofinansowanie z urzedu miasta dla rodzin o niskim dochodzie na jednego czlonka rodziny, takie rodziny placa za stolowke polowe normalnej ceny. Ale ten dochod musi byc bardzo niski, bo np. my mamy 4 dzieci i nie mamy jakis super poborow i sie nam to dofinansowanie nie nalezy. Ale praktycznie wszystkie samotne matki maja do tego prawo, a takich niby samotnych tez tu jest pod dostatkiem, cos o tym wiem... Tym bardziej, ze pomoc dla samotnych matek tutaj to jest duzo wiecej niz pomoc dla samotnej matki w Polsce. Oplaca sie tez ubezpieczenie, ubezpieczenie oplaca sie co rok od przedszkola do liceum wlacznie, roczny koszt takiego ubezpieczenia w wersji najprostszej 10 euro za rok, a w wersji najbardziej rozwinietej 30 euro za rok. Wybor wersji zalezy od rodzicow. Przedszkola otwieraja tu o 8.15, a zamykaja o 16.45, tzn dziecko mozna przyprowadzic od 8.15 do 8.40, a odebrac od 16.30 do 16.45, potem drzwi sa zamkniete i trzeba dzwonic i jest to juz spoznienie niemile widziane... Wiekszosc prac zaczyna sie o 9 i konczy o 16, wiec te godziny sa ok. Podobne godziny sa w podstawowkach, z reguly zaczynaja o 15 minut wczesniej niz przedszkola i koncza o 15 minut pozniej, zeby rodzice majacy dzieci w podstawowce i przedszkolu mogli je zaprowadzic i odebrac to jest te 15 minut roznicy pomiedzy podstawowka i przedszkolem. Przedszkole i podstawowka sa zwykle w sasiadujacych ze soba budynkach, a wiec jest na to czas. W podstawowkach tak samo jest rejonizacja i musza przyjac do podstyawowki najblizej miejsca zamieszkania. Podobnie jak w przedszkolach mozna robic derogacje, ktora musi byc czyms uzasadniona, bliskosc miejsca pracy, blisko zamieszkania dziadkow, niepracujacej cioci itp. W gimnazjach dzieci ucza sie od 8 do ktorej to zalezy od dnia, np. moja corka w prywatnym gimnazjum uczy sie codziennie od 8 do 17.30, oprocz srody, w srody od 8 do 12, obiad je na stolowce od 12 do 13.30, te dzieci, ktore nie jedza obiadow w gimnazjum, wracaja w tych godzinach na obiad do domu, tak samo jak w przedszkolach, czy podstawowkach. Wyglada, ze sie tu dzieci bardzo duzo ucza, bo tyle godzin w szkole, ale to tak tylko wyglada, bo dzieci w przedszkolach i podstawowkach, oprocz wolnej soboty i niedzieli maja tu tez wolne srody, w gimnazjum juz nie wolnych srod. Dzieci maja tu tez duzo wiecej wakacji niz w Polsce, ale to juz jest zupelnie inny temat. W wolne od szkoly srody i wakacje pracujacy rodzice najczesciej zapisuja dzieci albo do pobliskiej swietlicy tzw. centre aéré na wolne od szkoly srody i na polkolonie w roznego rodzaju wakacje swiateczne, zimowe, wiosenne i letnie, nie ma z zapisaniem tam zadnego problemu, godziny takie same jak w przedszkolu, czy szkole od 8 do 16.30, albo jeden z rodzicow nie pracuje w srody lub zatrudniaja na srody i wakacje opiekunke, ale to juz rzadziej. Za swietlice i polkolonie placi sie, ale niewiele i tez jest dofinansowanie do tego dla rodzin o niskich dochodach na czlonka rodziny i dziecko je obiad na stolowce w swietlicy. W wypadku swietlic i polkolonii, nie ma zabierania dzieci na obiady do domu, wszystkie jedza obiady na miejscu, ktory koszt jest wliczony z gory w oplate za swietlice, czy polkolonie. W swietlicowe srody i na polkoloniach dzieci maja duzo rozrywek, chodza na basen, na plaze, do cyrku, do kina, na kreglielnie, do parku, na zaglowki, na accrobranche itp. I czesto nawet niepracujacy rodzice zapisuja z tego powodu dzieci do swietlic i na polkolonie, tym bardziej ze tacy rodzice maja dofinansowanie i praktycznie nic to ich nie kosztuje. Bycie samotna matka, szczegolnie ta niby samotna matka, to bardzo intratny interes we Francji. Czasem to zaluje ze nie jestem tu samotna matka samotna z 4 dzieci to bym tu dopiero miala kupe zasilkow i wszystko gratos...

[Impersona]

Napisane przez Glodomorek

A zlobki panstwowe wszystkie sa od 20tygodnia czyli akurat jak konczy sie macierzynski.

Mój synek chodzi do państwowego żłobka, który jest od roczku To zależy od tego, jakie jest wyżywienie, u nas nie podaje się mleka modyfikowanego, dlatego nie wolno im przyjmować młodszych dzieci (tak mi tłumaczyła jedna z pań). Za pakiet 9h z wyżywieniem płacę jakieś 420zł miesięcznie

Napisane przez julka910

Dziewczyny czy wasze dzieci maja do przedszkola podręcznik? Dzwonię do koleżanek i pytam czy miały lub bedą mieć a one ze nie i wielkie oczy robią. Pytam o 2-3 latki.

Mój starszy syn nie miał, ale kupowałam mu do domu książeczki i robiliśmy dużo W przedszkolu była taka propozycja od pani, ale rodzice się nie zgodzili

Napisane przez julka910

Zagladaly w okna, uważnie obserwowali.
"oj chyba mój synek nie może znaleźć butów - pomogę mu!"
Druga:
"oj mam wrażenie ze mojej sie chce siku, ciekawe czy pani zrozumie jak jej powie"
A ja siedzę spokojnie z boku i mówię "dadzą sobie radę"

Ty się śmiej, ale przecież ludzie oddają swoje skarby Tacy rodzice potem i w podstawówce są (a i wyżej też się znajdą ). Ja długo się uczyłam, żeby sobie odpuścić, teraz wyznaję zasadę "niech sobie radzą"


Dziewczyny- a co myślicie o przedszkolach w kontenerach (tych modułowych)? U nas we Wrocławiu kilka powstaje, będą gotowe na wrzesień, można je pooglądać w necie. Ciekawa jestem, jak to działa. Wielu ludzi u nas się oburza, że jak to można dzieci wsadzić do kontenera (też ta nazwa jest taka nieszczęśliwa), ale ponoć to jest popularne na zachodzie...

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez Glodomorek

A zlobki panstwowe wszystkie sa od 20tygodnia czyli akurat jak konczy sie macierzynski.

Mój synek chodzi do państwowego żłobka, który jest od roczku To zależy od tego, jakie jest wyżywienie, u nas nie podaje się mleka modyfikowanego, dlatego nie wolno im przyjmować młodszych dzieci (tak mi tłumaczyła jedna z pań). Za pakiet 9h z wyżywieniem płacę jakieś 420zł miesięcznie

Napisane przez julka910

Dziewczyny czy wasze dzieci maja do przedszkola podręcznik? Dzwonię do koleżanek i pytam czy miały lub bedą mieć a one ze nie i wielkie oczy robią. Pytam o 2-3 latki.

Mój starszy syn nie miał, ale kupowałam mu do domu książeczki i robiliśmy dużo W przedszkolu była taka propozycja od pani, ale rodzice się nie zgodzili

Napisane przez julka910

Zagladaly w okna, uważnie obserwowali.
"oj chyba mój synek nie może znaleźć butów - pomogę mu!"
Druga:
"oj mam wrażenie ze mojej sie chce siku, ciekawe czy pani zrozumie jak jej powie"
A ja siedzę spokojnie z boku i mówię "dadzą sobie radę"

Ty się śmiej, ale przecież ludzie oddają swoje skarby Tacy rodzice potem i w podstawówce są (a i wyżej też się znajdą ). Ja długo się uczyłam, żeby sobie odpuścić, teraz wyznaję zasadę "niech sobie radzą"


Dziewczyny- a co myślicie o przedszkolach w kontenerach (tych modułowych)? U nas we Wrocławiu kilka powstaje, będą gotowe na wrzesień, można je pooglądać w necie. Ciekawa jestem, jak to działa. Wielu ludzi u nas się oburza, że jak to można dzieci wsadzić do kontenera (też ta nazwa jest taka nieszczęśliwa), ale ponoć to jest popularne na zachodzie...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Imperko, bo ja np. rozumiem dla normalnego przedszkola grupa 3 latków - książeczki, jak najbardziej. Ale jak połowa grupy to 2-2,5 latki, to tego nie widzę - mimo, że córa korzysta w domu z różnych i lubi bardzo, to jednak muszę przy niej indywidualnie siąść, pokazać, pomóc choćby w odklejaniu naklejek czasem.

Za to fajną znam dla 3 latków i jak w przedszkolu potem nie będą mieli, to sama kupić:

http://sklep.wsip.pl/produkty/wesole...rzylatka-2621/

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Imperko, bo ja np. rozumiem dla normalnego przedszkola grupa 3 latków - książeczki, jak najbardziej. Ale jak połowa grupy to 2-2,5 latki, to tego nie widzę - mimo, że córa korzysta w domu z różnych i lubi bardzo, to jednak muszę przy niej indywidualnie siąść, pokazać, pomóc choćby w odklejaniu naklejek czasem.

Za to fajną znam dla 3 latków i jak w przedszkolu potem nie będą mieli, to sama kupić:

http://sklep.wsip.pl/produkty/wesole...rzylatka-2621/

[sheryl]

Napisane przez judyta_miel

Fajne przedszkole otworzyło się we Wrocławiu na Psim Polu. Nazywa się chyba Mali Odkrywcy, ale najfajniejsze jest to, że mają bardzo bogatą ofertę zajęć, w tym taneczne, basen, a dodatkowo pracują od 7.00 do 18.00, więc pracujący rodzice mają możliwość zawiezienia dziecka.

To wcale nie jest najfajniejsze w przedszkolu. Liczba zajęć nie świadczy o jakości przedszkola.

[iizabelaa]

Napisane przez sheryl

To wcale nie jest najfajniejsze w przedszkolu. Liczba zajęć nie świadczy o jakości przedszkola.

Też tak myślę.

I pewnie nie tylko my skoro przedszkole kilka dni przed wrześniem musi się tak reklamować tutaj.
A taki popyt jest na tą usługę.

[madalena83]

Napisane przez iizabelaa

julka śmiej się z biednych matek

Ciekawe jak u nas będzie w poniedziałek, już się stresuje

Ja też w poniedziałek oddaję małego na dłużej do żłobka - tzn. na 5h. - bo już do pracy wracam

Od tego tygodnia chodzi na zajęcia adaptacyjne - zostawiam go na 2 h samego - tzn. beze mnie, bo jak wcześniej chodziliśmy raz na tydzień to zawsze z nim byłam.
I w sumie teraz poniedziałek i wtorek były najgorsze,bo pomimo,że zna panie i dzieci to nie chciał mnie puścić- zresztą już jak wchodziliśmy do żłobka to coś czuł, bo zaczął się wycofywać i do drzwi biegł

Przyzywczajony był, że zawsze z nim zostaję, a teraz chcę go zostawić i było sporo płaczu.

A dzisiaj zaczął płakać jak wychodziłam. Ale zaraz się podobno uspokoił i po raz pierwszy włączył się w zajęcia dla całej grupy.
Bo do tej pory raczej sam sobie chodził, oglądał zabawki i patrzył na dzieci.

Także myślę, że nawet nieźle poszło

I mam nadzieję, że Idalka się szybciutko zaklimatyzuje

[julka910]

Ja jestem strasznie dumna z mojej księżniczki tak ładnie sie zachowywała na zajęciach, brała w nich udział, ładnie sie bawiła... I była grzeczna, nie płakała za mną, nie szukała mnie.

Mam nadzieje ze już sie to nie zmieni jak będzie chodzić codziennie.

[Lazurowewybrzeze]

Przedszkole w kontenerze, modulowe przedszkole, nigdy takiego tu nie widzialam, we Francji chyba takich nie ma, te ktore widzialam byly w normalnych budynkach. Nie wiem moze to i fajne w realu nigdy nie widzialam, to trudno mi ocenic.

[Lazurowewybrzeze]

Jezeli chodzi o nauke w przedszkolu, to tutaj to przedszkole to taka troche juz szkola jest, ucza nauczyciele, ktorzy moga uczyc tez w szkole podstawowej, no i jest co roku program do przerobienia, program ustala minister edukacji narodowej, dziecko jest oceniane punktami w kolorze czerwonym=nie umie, pomaranczowym = w trakcie przyswajania i zielonym = umie, juz w przedszkolu jest rywalizacja, kazdy chce miec najwiecej zielonych punktow, no i na koniec roku pokazuja rodzicom, wyniki nauki z calego roku, co ma dziecko juz zaliczone, co jest w trakcie zaliczania, a co jeszcze nie jest, a oceniany jest nawet sport... Kazdemu rodzicowi z osobna, bo tu nie ma zbiorczych wywiadowek ani w przedszkolach, ani w podstawowkach, ani w gimnazjach i liceach, kazdy rodzic jest informowany o wynikach w nauce dziecka indywidualnie i na osobnosci. Potem w pieciolatkach na koniec roku, bo pieciolatki to ostatnia klasa w przedszkolu, jest taki duzy egzamin robiony przez kogos z zewnatrz, chyba z kuratorium, kazde dziecko ta osoba egzaminuje osobiscie i wyniki z tego egzaminu ida do podstawowki i tez te wyniki sa udostepniane rodzicom. Tak z grubsza to w trzylatkach trzeba umiec rozpoznac swoje imie, liczyc do 10, rysowac szlaczki, narysowac czlowieka, rozpoznawac formy, liczyc przedmioty, w ksiazce rozpoznac tytul, autora i wydawnictwo itp. W czterolatkach trzeba znac alfabet, liczyc do 20, znac wszystkie litery i cyfry, umiec pisac cyfry i duze drukowane litery, umiec napisac swoje imie, liczyc takie proste jak 2 jablka i 3 jablka to ile to jablek, np. jak sa 3, czy 5 przedmiotow w zbiorze (niewielka ilosc przedmiotow),to powiedziec bez liczenia ile tych przedmiotow jest, w pieciolatkach to wszystko jest jeszcze bardziej zglebiane, pisza juz normalne litery nie tylko duze drukowane jak w czterolatkach, oprocz tego wycinanie, kolorowanie, malowanie i rysowanie jest na kazdym roku w przedszkolu i co rok dziecko powinno znac iles tam piosenek. W przedszkolu kazde dziecko ma tu duzy zeszyt A4, ktory przynosi do domu w piatek po szkole, zeby rodzice w weekend, kiedy maja czas mogli zobaczyc czego sie dziecko w tym tygodniu nauczylo, i ogolnie co robilo, jaka ksiazke czytali, ktore dziecko obchodzilo w tym tygodniu urodziny w przedszkolu i jak gdzies byli na wycieczce w ktorys dzien w tygodniu lub byly urodziny ktoregos dziecka, lub inne imprezy jak halloween , czy walentynki, choinka ect. to sa wklejane w nim zdjecia z tej wycieczki lub tych urodzin, czy innych imprez. I maja tez maly zeszyt, w ktorym sa wpisywane komunikaty nauczycielki do rodzicow, np. ze w tym i tym dniu bedzie wycieczka trzeba tak i tak sie ubrac, to i to ze soba zabrac, lub bedzie karnawal w szkole, czy nauczycielka bedzie rozmawiac z rodzicami na temat postepow w nauce i zachowania dziecka w tym i tym dniu itp. Pod takim komunikatam rodzic musi sie podpisac, co potwierdza, ze przeczytal i przyjal do wiadomosci. We Francji 25 procent dzieci idzie do przedszkola od 2 lat, 95 procent od 3 lat i praktycznie 100 procent od 4 lat.


Ogolnie dzieci ucza sie tu wczesniej trudniejszych rzeczy, juz w podstawowce jest tu historia i geografia, oraz sciences takie poczatki fizyki i chemii, a jak corka porownywala z kolezankami w Polsce, czego ucza sie one w gimnazjum np. z matematyki, to corka miala to tutaj juz w podstawowce. Jest tutaj tez cos takiego jak przeskakiwanie klas, np. jak nauczyciele uznaja, ze dany uczen nudzi sie w tej klasie, program tej klasy ma juz opanowany, to za zgoda rodzicow, robia mu taki test znajomosci z przedmiotow z danej klasy, jak ten test zaliczy to za zgoda rodzicow jest przenoszony rok wyzej. Jeden chlopak z przedszkola mojej corki na tej zasadzie, zostal przyjety do podstawowki od razu do drugiej klasy, bo na tym koncowym tescie w przedszkolu w pieciolatkach umial juz pisac i czytac. Przyjaciolka mojej corki tez zostala w podstawowce przeniesiona o rok wyzej, ale troche pogorszyla jej sie przez to srednia. Ale jak ktos jest naprawde bardzo zdolny to moze tak przeskoczyc kilka klas i miec mature np. w wieku 14 lat, oczywiscie sa to wyjatki...


Podrecznikow swoich do przedszkola nie trzeba miec, nauczycielka ma swoj podrecznik i rozne materialy do nauczania. Do podstawowki nie trzeba tez miec swoich podrecznikow szkola daje podreczniki dzieciom, podreczniki sa w szkole, nie nosza ich dzieci do domow, korzystaja z nich tylko w szkole, a w domu korzystaja tylko z notatek i ksiazek do cwiczen, ktore przynosza do domow tylko wtedy jak jest zadane cwiczenie z danej ksiazki, z tego powodu teczki sa lekkie, na koniec roku podreczniki zostaja w szkole. W gimnazjum podreczniki tez daje gimnazjum, ale podreczniki sa juz w domu nie w szkole, tzn nosi sie je z domu do szkoly i ze szkoly do domu, i tu teczki sa juz bardzo ciezkie. W wiekszosci gimnazjow panstwowych, kazdy uczen ma swoja szafke na ksiazki i wtedy nosi do domu tylko te ktore akurat potrzebuje. Niestety gimnazjum mojej corki jest nieduze i nie ma w nim na to miejsca, a wiec jej teczka jest bardzo ciezka. Na koniec roku podreczniki sie zwraca i korzystaja z nich nastepne roczniki. W wiekszosci prywatnych gimnazjow podreczniki trzeba kupic, ale w gimnazjum, gdzie jest moja corka mimo tego, ze prywatne to tez zapewnia podreczniki, trzeba bylo tylko wplacic 50 euro kaucji, ktora jest oddawana przy zwrocie podrecznikow na koniec roku, potrancaja tylko z tej kaucji jak podrecznik jest mocno zniszczony lub zgubiony. Rodzice kupuja tu tylko zeszyty, klasery, dlugopisy, cyrkle, olowki, ect. ogolnie mowiac przybory szkolne, no i na zajecia sportowe dresy i adidasy, odchodzi koszt podrecznikow. Okolo 20 sierpnia panstwo daje pieniadze na wyprawke do szkoly, tzw. allocation de rentrée scolaire, ktora jest placona automatycznie na konto rodzica, ktory ma dziecko w wieku szkolnym, 356,20 euro dla dziecka w wieku 6-10, czyli w podstawowce, 375,85 euro dla dziecka w wieku 11 - 14 lat, czyli w gimnazjum i 388,87 euro dla dziecka w wieku 15 -18 lat, czyli w liceum. Dla dzieci w przedszkolu nie daja, bo w przdszkolu nic sie nie kupuje, nawet kredek, wszystkie przybory szkolne lacznie z zeszytami zapewnia przedszkole.

[ania p]

U mnie w przedszko;lu dzieci mają książki . jest taka seria entliczek pętliczek dla dzieciaków do przedszkola i to własnie mają .

http://sklep.nowaera.pl/sklep/katego...t-3-latka.html

dzieciaki dużo z tego robią i oswajają się z książkami do nauki

[sheryl]

Napisane przez ania p

U mnie w przedszko;lu dzieci mają książki . jest taka seria entliczek pętliczek dla dzieciaków do przedszkola i to własnie mają .

http://sklep.nowaera.pl/sklep/katego...t-3-latka.html

dzieciaki dużo z tego robią i oswajają się z książkami do nauki

U nas też to właśnie jest.