Polecamy:

halwaya · 2012-09-05, 20:49

Cytat:

Napisane przez agaczilla21

Normalnie jak mój tż wróci to sie chyba na niego rzuce

Jeszcze tylko 18 dni

Ja z moim tż 'żyliśmy' przez 5 lat na odległość (on studiował w Gdańsku - ja w Opolu) - dobrze pamiętam te rzucanie się na siebie po długim okresie separacji.. ah

Ma_majka · 2012-09-05, 20:49

Cytat:

Napisane przez AnnaEf

Zapomniałam Wam się pochwalić o 2 rzeczach! Wczoraj zaczęłyśmy z kruszynką 29 tydzień! czyli ostatni tydzień z "2" z przodu... czuję oddech porodu na plecach

W dadatku mój murzynek nie jest zakalcem

jestem dumna z siebie i z mojego mężulka, bo razem stworzyliśmy to dzieło

a teraz zabieram się za magisterkę bo w końcu nie zdążę się obronić przed porodem. Ech...

ausente · 2012-09-05, 20:50

Cytat:

Napisane przez AnnaEf

Ausente

może odpuść mu troszkę. Zamiast złościć się ciągle i upominać o smsy sama przestań do niego pisać i dzwonić. Daj mu się wykazać. Tak sobie myślę z męskiego punktu widzenia jak to wygląda. On pewnie myśli sobie tak: siedze daleko od domu, pracuję ile sił żeby jak najwięcej kasy było dla Waszej trójeczki, a co się próbuję odezwać to mam awanturę, że się nie odzywam.

Przestań pisać i dzwonić, niech zatęskni, niech on nawiązuje kontakt. I spokój, tylko spokój. Nie podchodź do tego nerwowo

Zapomniałam Wam się pochwalić o 2 rzeczach! Wczoraj zaczęłyśmy z kruszynką 29 tydzień! czyli ostatni tydzień z "2" z przodu... czuję oddech porodu na plecach

W dadatku mój murzynek nie jest zakalcem

jestem dumna z siebie i z mojego mężulka, bo razem stworzyliśmy to dzieło

a teraz zabieram się za magisterkę bo w końcu nie zdążę się obronić przed porodem. Ech...

może i masz rację. Potem z tych nerwow to mnie brzuch boli. A maleństwo jeszcze mi tego nie ulatwia bo siie tak rozpycha ze mi az brzuch rozsadza;// Aaa i my tez zaczelismy 29 tydzien !

i gratuluje udanego murzynka !

Tez mialam sie dzis zajac praca,ale jakos....wszystko ciekawsze od tego

AnnaEf · 2012-09-05, 20:51

Landi kurcze ale masz zawirowania ostatnio. Dobrze, że jesteś u rodziców teraz. Mądra decyzja

A co do serów to ja się nie znam

Zawsze wyjadała mi wszystkie mama, a teraz tż. Nawet nie dali mi szansy ich polubić

landi0909 · 2012-09-05, 20:51

ausente - nikogo nie znajdziemy do wtorku...

Sola1 · 2012-09-05, 20:52

Cytat:

Napisane przez halwaya

No mi powiedzieli, że można jeść tylko 'twarde sery' i unikać miękkich.. w tym właśnie brie, cammeberta i fety (bo nie zawsze jest z mleka pasteryzowanego - zalezy od producenta) - no na opakowaniu nie ma informacji.. i wydawało mi się, że właśnie pieczenie spowoduje 'pasteryzacje'

W Polsce raczej wszędzie jest informacja o tym - przynajmniej zawsze taką widziałam.
Oryginalnie cammembert jest chyba robiony z niepasteryzowanego.
Kiedyś czytałam odnośnie serów pleśniowych, że jak są poddane obróbce termicznej to można je jeść. Także mnie się wydaje, że pieczony ser powinien być ok, ale to tylko moje zdanie.

muminek88 · 2012-09-05, 20:52

Dziekuje za modlitwe za nas i pamiec...to byl najciezszy a za razem najszczesliwszy tydzien w moim zyciu...

A więc jeszcze raz od początku... to byl 29+4 tydz i zaistnialo przetaczanie krwi mimo ze tydzien wczesniej wszystko bylo jeszcze idealnie.NIBY!!!!... Olivia byla zdrowym , silniejszym dzieckiem 50 cm i chciala pomoc Laurze 38 cm ktora miala problem z serduszkiem a potem doszla woda w brzuszku u obu i malowodzie u Laury. Waga Olivi byla 1.1 kg bo przepompowała krew Laurze ktora miala 2 kg bo miala za duzo plynow. Obie mialy 0 w skali appgar. Małą dwa dni po cc zabrali mi do kliniki serca bo podejrzewali wade serca!! Nikt mi nic n ie powiedzial i jak rano zaczelam sie do niej wlec widzialam tylko wyworzony inkubator.Prawie peklo mi serce...Wypisalam sie na wlasne zadanie i z mezem pojechalismy za nia do kliniki. Teraz plyny ladnie jej schodza i ma juz 1,5 kg, wylew w prawej polkuli sie nie powieksza i okreslają go 2/4.Opuchlizna serca schodzi i jest tylko w małej czesci i okreslili sie ze juz nie jest to podejrzenie wady i najprawdopodobniej byla to infekcja a jeszcze bardziej prawdopodobne jest ze serduszko wyglądalo tak z powodu tego przetaczania. Dzis wrocila do szpitala gdzie sie urodzila. Mielismy 100 km do niej i ciezko bylo z czasem bo sa jeszcze chlopcy ale jezdzilismy codziennie po nowe,male porcje dobrych wiadomosci. Mam mase mleka od pierwszego juz dnia,ciagam jej i zawozimy i mrozimy na pozniej jakbym stracila ale raczej na to sie nie zanosi. Początkowo nie wiedzialam jak to bedzie z trawieniem mleka bo czesto wczesniaki ponizej 34 tyg nie toleruja mleka ale sie udalo,kolejny nasz cud....Z 3 ml 8 razy dziennie doszlismy do 5 ml 12 razy dziennie bo mala jest bardzo zywa i glodomorek z niej . Jest nadal pod respiratorem ale walczy i wszyscy sa w szoku. Jak mala nie spi to sama juz oddycha. Z tarczyca tez nieżle to wygląda,plucka czyste, bilirubina spada...

W sobote mamy pogrzeb....

Dlaczego my??Dlaczego mimo cotygodniowych badan nikt nic nie widzial?? Dlaczego jesli wieczorem widzieli te wode i opuchniete serduszko od razu nie zrobili cc?? Kogo mam winic?? Jak sie usprawiedliwiac?? Dlaczego nie mogłam pomoc wlasnemu dziecku ani nigdy nie uslyszec jego serca,placzu.... Czasu juz nic nie cofnie...nikt nie zwroci mojego spokoju sprzed 28.08,nikt nie odda mi mojego dziecka......

ausente · 2012-09-05, 20:53

Landii - umiesz zrobic dobra reklame ,moze akurat sie uda

dla pocieszania ci powiem,ze moja bratowa w ciagu 1 tygodnia sprzadala 3 mieszkania i to..w niezbyt najnizszych cenach,wiec moze i ty dasz rade kogos zalatwic

karolamankowa · 2012-09-05, 20:55

Cytat:

Napisane przez ausente

☠☠☠☠☠☠☠e juz to wszystko !!!!!!!!!!!!!!!

Ausente,
Jesteś targana sprzecznościami...myślę że powinnaś spróbować sie wyciszyć i zastanowić nad przyszłością Twoją i Maluszka. Na razie fundujesz mu ciagle wysoki poziom kortyzolu we krwi, co dobrze mu nie służy...
Staraj sie tak nie angażować, przyjrzyj sie waszemu związkowi z dystansu. Potrafisz ocenić wartość TŻ jako ojca i partnera-tak na chłodno?
Spróbuj to zrobić, podejmij decyzje i bądź konsekwentna- bez względu a to czy to oznacza rozstanie czy trwanie w związku. MUSISZ w końcu zadecydować.
Posłuchaj starej baby, wiem co mówię. Swoje w życiu przeszłam...

halwaya · 2012-09-05, 20:57

Muminek trzymaj się dzielnie..

landi0909 · 2012-09-05, 20:57

Muminku cieszę się że Laura walczy!!! I oby z każdym dniem przybywało tych dobrych wiadomości!!!

AnnaEf · 2012-09-05, 21:00

Cytat:

Napisane przez ausente

może i masz rację. Potem z tych nerwow to mnie brzuch boli. A maleństwo jeszcze mi tego nie ulatwia bo siie tak rozpycha ze mi az brzuch rozsadza;// Aaa i my tez zaczelismy 29 tydzien !

i gratuluje udanego murzynka !

Tez mialam sie dzis zajac praca,ale jakos....wszystko ciekawsze od tego

Brawa za kolejny tydzień

i wiem co to znaczy, kiedy wszystko jest ciekawsze od pisania pracy

Cytat:

Napisane przez muminek88

Dziekuje za modlitwe za nas i pamiec...to byl najciezszy a za razem najszczesliwszy tydzien w moim zyciu...

Muminku

jesteś bardzo dzielną kobietą. Podziwiam Cię jak mogę. Laura już zawsze będzie miała przy sobie anioła. Oby teraz szło już wszystko jak należy. Bądź wytrwała

Sola1 · 2012-09-05, 21:01

Cytat:

Napisane przez muminek88

Dziekuje za modlitwe za nas i pamiec...to byl najciezszy a za razem najszczesliwszy tydzien w moim zyciu...

A więc jeszcze raz od początku... to byl 29+4 tydz i zaistnialo przetaczanie krwi mimo ze tydzien wczesniej wszystko bylo jeszcze idealnie.NIBY!!!!... Olivia byla zdrowym , silniejszym dzieckiem 50 cm i chciala pomoc Laurze 38 cm ktora miala problem z serduszkiem a potem doszla woda w brzuszku u obu i malowodzie u Laury. Waga Olivi byla 1.1 kg bo przepompowała krew Laurze ktora miala 2 kg bo miala za duzo plynow. Obie mialy 0 w skali appgar. Małą dwa dni po cc zabrali mi do kliniki serca bo podejrzewali wade serca!! Nikt mi nic n ie powiedzial i jak rano zaczelam sie do niej wlec widzialam tylko wyworzony inkubator.Prawie peklo mi serce...Wypisalam sie na wlasne zadanie i z mezem pojechalismy za nia do kliniki. Teraz plyny ladnie jej schodza i ma juz 1,5 kg, wylew w prawej polkuli sie nie powieksza i okreslają go 2/4.Opuchlizna serca schodzi i jest tylko w małej czesci i okreslili sie ze juz nie jest to podejrzenie wady i najprawdopodobniej byla to infekcja a jeszcze bardziej prawdopodobne jest ze serduszko wyglądalo tak z powodu tego przetaczania. Dzis wrocila do szpitala gdzie sie urodzila. Mielismy 100 km do niej i ciezko bylo z czasem bo sa jeszcze chlopcy ale jezdzilismy codziennie po nowe,male porcje dobrych wiadomosci. Mam mase mleka od pierwszego juz dnia,ciagam jej i zawozimy i mrozimy na pozniej jakbym stracila ale raczej na to sie nie zanosi. Początkowo nie wiedzialam jak to bedzie z trawieniem mleka bo czesto wczesniaki ponizej 34 tyg nie toleruja mleka ale sie udalo,kolejny nasz cud....Z 3 ml 8 razy dziennie doszlismy do 5 ml 12 razy dziennie bo mala jest bardzo zywa i glodomorek z niej . Jest nadal pod respiratorem ale walczy i wszyscy sa w szoku. Jak mala nie spi to sama juz oddycha. Z tarczyca tez nieżle to wygląda,plucka czyste, bilirubina spada...

W sobote mamy pogrzeb....

Dlaczego my??Dlaczego mimo cotygodniowych badan nikt nic nie widzial?? Dlaczego jesli wieczorem widzieli te wode i opuchniete serduszko od razu nie zrobili cc?? Kogo mam winic?? Jak sie usprawiedliwiac?? Dlaczego nie mogłam pomoc wlasnemu dziecku ani nigdy nie uslyszec jego serca,placzu.... Czasu juz nic nie cofnie...nikt nie zwroci mojego spokoju sprzed 28.08,nikt nie odda mi mojego dziecka......

Ze wzruszeniem czytałam Twój post.

Bardzo się cieszę, że z malutką Laurą coraz lepiej

A jeśli chodzi o Oliwię - to naprawdę współczuję, że tak się stało.

happy_eve · 2012-09-05, 21:01

Cytat:

Napisane przez muminek88

Dziekuje za modlitwe za nas i pamiec...to byl najciezszy a za razem najszczesliwszy tydzien w moim zyciu...

A więc jeszcze raz od początku... to byl 29+4 tydz i zaistnialo przetaczanie krwi mimo ze tydzien wczesniej wszystko bylo jeszcze idealnie.NIBY!!!!... Olivia byla zdrowym , silniejszym dzieckiem 50 cm i chciala pomoc Laurze 38 cm ktora miala problem z serduszkiem a potem doszla woda w brzuszku u obu i malowodzie u Laury. Waga Olivi byla 1.1 kg bo przepompowała krew Laurze ktora miala 2 kg bo miala za duzo plynow. Obie mialy 0 w skali appgar. Małą dwa dni po cc zabrali mi do kliniki serca bo podejrzewali wade serca!! Nikt mi nic n ie powiedzial i jak rano zaczelam sie do niej wlec widzialam tylko wyworzony inkubator.Prawie peklo mi serce...Wypisalam sie na wlasne zadanie i z mezem pojechalismy za nia do kliniki. Teraz plyny ladnie jej schodza i ma juz 1,5 kg, wylew w prawej polkuli sie nie powieksza i okreslają go 2/4.Opuchlizna serca schodzi i jest tylko w małej czesci i okreslili sie ze juz nie jest to podejrzenie wady i najprawdopodobniej byla to infekcja a jeszcze bardziej prawdopodobne jest ze serduszko wyglądalo tak z powodu tego przetaczania. Dzis wrocila do szpitala gdzie sie urodzila. Mielismy 100 km do niej i ciezko bylo z czasem bo sa jeszcze chlopcy ale jezdzilismy codziennie po nowe,male porcje dobrych wiadomosci. Mam mase mleka od pierwszego juz dnia,ciagam jej i zawozimy i mrozimy na pozniej jakbym stracila ale raczej na to sie nie zanosi. Początkowo nie wiedzialam jak to bedzie z trawieniem mleka bo czesto wczesniaki ponizej 34 tyg nie toleruja mleka ale sie udalo,kolejny nasz cud....Z 3 ml 8 razy dziennie doszlismy do 5 ml 12 razy dziennie bo mala jest bardzo zywa i glodomorek z niej . Jest nadal pod respiratorem ale walczy i wszyscy sa w szoku. Jak mala nie spi to sama juz oddycha. Z tarczyca tez nieżle to wygląda,plucka czyste, bilirubina spada...

W sobote mamy pogrzeb....

Dlaczego my??Dlaczego mimo cotygodniowych badan nikt nic nie widzial?? Dlaczego jesli wieczorem widzieli te wode i opuchniete serduszko od razu nie zrobili cc?? Kogo mam winic?? Jak sie usprawiedliwiac?? Dlaczego nie mogłam pomoc wlasnemu dziecku ani nigdy nie uslyszec jego serca,placzu.... Czasu juz nic nie cofnie...nikt nie zwroci mojego spokoju sprzed 28.08,nikt nie odda mi mojego dziecka......

Nie wiem, co napisać. Nie potrafię sobie wyobrazić przez co musicie z mężem przechodzić. Strasznie się cieszę, że Laura walczy i trzymam cały czas kciuki

A na sobotę dużo siły życzę

DeKajka · 2012-09-05, 21:01

Kurcze muminku to wszystko jest takie niesprawiedliwe ..

ale .. mała żyje .. to jest wasz malutki cud . to jest teraz najwazniejsze .. nie wiem co wiecej napisac .. nie jestem w stanie .. Trzymajcie sie cieplo

agaczilla21 · 2012-09-05, 21:03

DeKajka wiem co czujesz. Ja mieszkam u rodziców i mam starsza siostrę, która ma 9 miesięczną córkę. Zamiast ona mi pomagać, bo w domu dużo ludzi i ma się kto zająć małą to jeszcze mi syf w pokoju zostawia. Kubki po jogurtach, butelki z napojów, ciuszki małej, zabawki i co mnie najbardziej drażni to wózek

No i ja mam po niej sprzątać....

Muminek cieszę się że z malutką jest ok

judkama · 2012-09-05, 21:04

Muminku

trzymam kciuki za Laurę, z czasem będzie tylko lepiej[*] dla Olivii

muminek88 · 2012-09-05, 21:04

Byla dzis u mnie polozna i pytala sie mnie czy chcemy pozwac szpital bo jak nie to musze podpisac cos tam ale sama nie wiem...teraz emocje sa tak silne i wogole nie wiem kogo winic by bylo mi lzej ale to moze ciagnac sie latami a coreczki mi nikt nie zwroci ale z drugiej strony wydaje mi sie ze ona zasluguje na to bysmy sie tak ot poprostu nie pogodzili z jej odejsciem i zostawili to tak jak jest,w sumie nic wiecej nie umiem dla niej zrobic...

landi0909 · 2012-09-05, 21:07

muminku decyzję musicie podjąć Wy. Ja szczerze mówiąc może bym szpitala nie pozwała, tylko lekarza który nie dopatrzył się niczego niepokojącego przed tym tragicznym dniem... Przecież tydzień wcześniej miałaś USG i lekarz powinien zauważyć, że coś jest nie tak! To jest chyba niemożliwe, żeby coś takiego trwało tylko kilka dni, coś musiało być nie tak już wcześniej...

karolla12 · 2012-09-05, 21:09

Muminku życzę Ci dużo siły i wiary w to,że będzie dobrze,bo na pewno będzie.Jesteśmy całym sercem z Tobą

Marti trzymam mocno kciuki,jeszcze tylko kilka tygodni,Mikoś musi poczekać

Landi jedź na IP i nie pozwól się zbyć!!!

Idę spać dziewczyny.Dobranoc.Spoko jnej nocy

czarnamadonna1982 · 2012-09-05, 21:10

dziewczyny a jaki macie/mialyscie spray do noska0chodzi o roztwor soli morskiej mi

dopiero doczytalam

muminku obojętnie co napsize to i tak nei odda moich emocji..jest mi straszliwie przykro nie wiem , nie wyobrażam sobie co możesz czuć...bardzo Ci współczuje i trzymam mocno kciuki , zeby Laurka rosła zdrowo!!!!!a TY zebys dochodziła do siebie po tych wydarzeniach...

landi0909 · 2012-09-05, 21:11

Cytat:

Napisane przez czarnamadonna1982

dziewczyny a jaki macie/mialyscie spray do noska0chodzi o roztwor soli morskiej mi

moja siostra używała i nadal używa dla synka Disne mar, i ja też zamierzam jej używać

muminek88 · 2012-09-05, 21:13

Cytat:

Napisane przez landi0909

muminku decyzję musicie podjąć Wy. Ja szczerze mówiąc może bym szpitala nie pozwała, tylko lekarza który nie dopatrzył się niczego niepokojącego przed tym tragicznym dniem... Przecież tydzień wcześniej miałaś USG i lekarz powinien zauważyć, że coś jest nie tak! To jest chyba niemożliwe, żeby coś takiego trwało tylko kilka dni, coś musiało być nie tak już wcześniej...

wieczorem w poniedzialek mialam 2 usg u innych lekarzy i tez zaden nie widzial ze wystapilo podkradanie bo zostalam skierowana z innymi objawami...dopiero rano po ktg w 15 min wyszykowali mi cc bo majej skakalo serduszko z 80 na 160 uderzec ale oni wciaz mysleli ze to przez wode!!!!!!!!!!!!!!

judkama · 2012-09-05, 21:14

Cytat:

Napisane przez czarnamadonna1982

dziewczyny a jaki macie/mialyscie spray do noska0chodzi o roztwor soli morskiej mi

http://www.cefarm24.pl/76,disnemar-a...eci-25-ml.html
taki mialam i w sumie fajny, bo nie ma takiego duzego cisnienia jak inne w sprayach, i Tomek sie nie bal, a przy innych to sprobuj sobie sama psiknac i jest roznica

Muminku ja bym teraz nic nie podpisywała, zastanowcie sie, macie czas

landi0909 · 2012-09-05, 21:20

Cytat:

Napisane przez muminek88

wieczorem w poniedzialek mialam 2 usg u innych lekarzy i tez zaden nie widzial ze wystapilo podkradanie bo zostalam skierowana z innymi objawami...dopiero rano po ktg w 15 min wyszykowali mi cc bo majej skakalo serduszko z 80 na 160 uderzec ale oni wciaz mysleli ze to przez wode!!!!!!!!!!!!!!

kurcze, to rzeczywiście coś mi tu śmierdzi...

ktoś tu zawalił, tylko teraz chyba powinniście skonsultować się z adwokatem i zaufanym lekarzem, żeby dowiedzieć się kto i jakie macie szanse przed sądem. Szczerze mówiąc w tym wypadku bym walczyła o honor córki... Najprawdopodobniej zażądałabym odszkodowania na cele charytatywne. Nikt nie wróci życia Oliwce, ale przynajmniej można coś zrobić aby jej utrata pomogła innym dzieciaczkom. Oczywiście nie zrozum mnie źle, tutaj chodzi o wyjaśnienie rzeczywistej przyczyny śmierci - czy był to błąd lekarski. Jeśli ktoś zawinił, powinien chociaż ponieść tego konsekwencje. Ból po utracie dziecka jest chyba największym bólem na świecie... Powinnaś chyba zrobić wszystko, żeby ukarać winnego...

AnnaEf · 2012-09-05, 21:20

Muminku musiałabyś znaleźć ginekologa, który potwierdzi, że te nieprawidłowości można było zauważyć wcześniej. Jeśli takiego nie znajdziesz to w sumie nie ma o co się sądzić, bo co im udowodnisz?

To bardzo przykre, że nikt nie ponosi konsekwencji takich zdarzeń. Judkama ma rację, nic teraz nie podpisujcie. Ochłoniecie, zastanowicie się, może należałoby się skonsultować z jakimś prawnikiem. Wtedy będzie łatwiej zdecydować co robić. Najważniejsze, żebyście byli w tym wszystkim razem

Sola1 · 2012-09-05, 21:21

Cytat:

Napisane przez muminek88

wieczorem w poniedzialek mialam 2 usg u innych lekarzy i tez zaden nie widzial ze wystapilo podkradanie bo zostalam skierowana z innymi objawami...dopiero rano po ktg w 15 min wyszykowali mi cc bo majej skakalo serduszko z 80 na 160 uderzec ale oni wciaz mysleli ze to przez wode!!!!!!!!!!!!!!

Jak tylu lekarzy nic nie widziało to może rzeczywiście nie było to proste do wychwycenia. Z tego co wcześniej pisałaś to wydawało się, że jesteś pod bardzo dobrą opieką.
Tak czy siak - ja narazie nic bym nie podpisywała. Nawet jeśli nie będziesz chciała pozywać szpitala w przyszłości. To trzeba na spokojnie przemyśleć, być może z jakimś adwokatem.

ausente · 2012-09-05, 21:22

muminku - nie wiem co napisać ,jest mi strasznie przykro .Ale dobrze że z drugą coraz lepiej jest ;*
moje problemy w porównaniu do twoich to żadne problemy..

karolamankowa · 2012-09-05, 21:28

Cytat:

Napisane przez muminek88

Byla dzis u mnie polozna i pytala sie mnie czy chcemy pozwac szpital bo jak nie to musze podpisac cos tam ale sama nie wiem...teraz emocje sa tak silne i wogole nie wiem kogo winic by bylo mi lzej ale to moze ciagnac sie latami a coreczki mi nikt nie zwroci ale z drugiej strony wydaje mi sie ze ona zasluguje na to bysmy sie tak ot poprostu nie pogodzili z jej odejsciem i zostawili to tak jak jest,w sumie nic wiecej nie umiem dla niej zrobic...

Muminku,
Po pierwsze to najszczersze wyrazy współczucia z powodu śmierci Córeczki...wszystkie łączymy się z Wami w bólu.
Co do pozwania szpitala- jeśli mogę cokolwiek doradzić-to nic na razie nie podpisuj i powiedz ze musisz sie skontaktować z adwokatem. Będziecie mieli czas na ewentualne przemyslenie sprawy. Wiem, że odejścia córeczki nic nie jest w stanie zrekompensować, ale być może ewentualne zadośćuczynienie przez winnego ułatwiło by życiowy start jej siostrze...?

czarnamadonna1982 · 2012-09-05, 21:32

dzieki

mam jeszcze pytanjie co sie naklada dziecku jak sie wykapie tzn nie wiem oliwkuje się, naklada mleczko do ciałka?kremuje sie pupcie przeciw odparzeniom?jak to wygląda bo ja nie wiem jakie mi kosmetyki sa potrzebne..czy krem do buzi, cy oliwka, mleczko, masc na odparzenia...duzo tego...szampon tez jest potzrebny i emulsja do kapieli czy wystarczy mydełko?

muminku najlepiej tak jak radza dziewczyny, skonsultowac to z adwokatem, moze macie tez jakiegos znajomego lekarza, zeby spojrzal na wczesniejsze wyniki czy zaznajomil sie ze sprawa i wam doradzil?

2012-09-05, 20:51	#754
AnnaEf Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: Częstochowa / Katowice Wiadomości: 765	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Landi kurcze ale masz zawirowania ostatnio. Dobrze, że jesteś u rodziców teraz. Mądra decyzja A co do serów to ja się nie znam Zawsze wyjadała mi wszystkie mama, a teraz tż. Nawet nie dali mi szansy ich polubić

2012-09-05, 20:51	#755
landi0909 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-06 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 3 883	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI ausente - nikogo nie znajdziemy do wtorku...

2012-09-05, 20:52	#757
muminek88 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 1 991	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Dziekuje za modlitwe za nas i pamiec...to byl najciezszy a za razem najszczesliwszy tydzien w moim zyciu... A więc jeszcze raz od początku... to byl 29+4 tydz i zaistnialo przetaczanie krwi mimo ze tydzien wczesniej wszystko bylo jeszcze idealnie.NIBY!!!!... Olivia byla zdrowym , silniejszym dzieckiem 50 cm i chciala pomoc Laurze 38 cm ktora miala problem z serduszkiem a potem doszla woda w brzuszku u obu i malowodzie u Laury. Waga Olivi byla 1.1 kg bo przepompowała krew Laurze ktora miala 2 kg bo miala za duzo plynow. Obie mialy 0 w skali appgar. Małą dwa dni po cc zabrali mi do kliniki serca bo podejrzewali wade serca!! Nikt mi nic n ie powiedzial i jak rano zaczelam sie do niej wlec widzialam tylko wyworzony inkubator.Prawie peklo mi serce...Wypisalam sie na wlasne zadanie i z mezem pojechalismy za nia do kliniki. Teraz plyny ladnie jej schodza i ma juz 1,5 kg, wylew w prawej polkuli sie nie powieksza i okreslają go 2/4.Opuchlizna serca schodzi i jest tylko w małej czesci i okreslili sie ze juz nie jest to podejrzenie wady i najprawdopodobniej byla to infekcja a jeszcze bardziej prawdopodobne jest ze serduszko wyglądalo tak z powodu tego przetaczania. Dzis wrocila do szpitala gdzie sie urodzila. Mielismy 100 km do niej i ciezko bylo z czasem bo sa jeszcze chlopcy ale jezdzilismy codziennie po nowe,male porcje dobrych wiadomosci. Mam mase mleka od pierwszego juz dnia,ciagam jej i zawozimy i mrozimy na pozniej jakbym stracila ale raczej na to sie nie zanosi. Początkowo nie wiedzialam jak to bedzie z trawieniem mleka bo czesto wczesniaki ponizej 34 tyg nie toleruja mleka ale sie udalo,kolejny nasz cud....Z 3 ml 8 razy dziennie doszlismy do 5 ml 12 razy dziennie bo mala jest bardzo zywa i glodomorek z niej . Jest nadal pod respiratorem ale walczy i wszyscy sa w szoku. Jak mala nie spi to sama juz oddycha. Z tarczyca tez nieżle to wygląda,plucka czyste, bilirubina spada... W sobote mamy pogrzeb.... Dlaczego my??Dlaczego mimo cotygodniowych badan nikt nic nie widzial?? Dlaczego jesli wieczorem widzieli te wode i opuchniete serduszko od razu nie zrobili cc?? Kogo mam winic?? Jak sie usprawiedliwiac?? Dlaczego nie mogłam pomoc wlasnemu dziecku ani nigdy nie uslyszec jego serca,placzu.... Czasu juz nic nie cofnie...nikt nie zwroci mojego spokoju sprzed 28.08,nikt nie odda mi mojego dziecka......

2012-09-05, 20:53	#758
ausente Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 1 150	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Landii - umiesz zrobic dobra reklame ,moze akurat sie uda dla pocieszania ci powiem,ze moja bratowa w ciagu 1 tygodnia sprzadala 3 mieszkania i to..w niezbyt najnizszych cenach,wiec moze i ty dasz rade kogos zalatwic __________________ Eryczek 30.11.2012 r. - godz. 18:35 ,60 cm i 3800 g szczęścia

2012-09-05, 20:57	#760
halwaya Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: UK Wiadomości: 4 281	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Muminek trzymaj się dzielnie.. __________________ Eva ur. 13.11.2012 Iga ur. 21.11.2015

2012-09-05, 20:57	#761
landi0909 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-06 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 3 883	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Muminku cieszę się że Laura walczy!!! I oby z każdym dniem przybywało tych dobrych wiadomości!!!

2012-09-05, 21:01	#765
DeKajka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-03 Lokalizacja: Kielce Wiadomości: 4 910	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Kurcze muminku to wszystko jest takie niesprawiedliwe .. ale .. mała żyje .. to jest wasz malutki cud . to jest teraz najwazniejsze .. nie wiem co wiecej napisac .. nie jestem w stanie .. Trzymajcie sie cieplo __________________ Adaś__ ur. 03.11.2012 . godz. 01.25, 3kg, 54 cm , 10 pkt__ *Na pamiątkę ...* ''Pod moim sercem, inne serce bije... Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane..'' 12 _ 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 _ Adasiowe szczęście !

2012-09-05, 21:03	#766
agaczilla21 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-03 Lokalizacja: W-ce ;) Wiadomości: 4 041	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI DeKajka wiem co czujesz. Ja mieszkam u rodziców i mam starsza siostrę, która ma 9 miesięczną córkę. Zamiast ona mi pomagać, bo w domu dużo ludzi i ma się kto zająć małą to jeszcze mi syf w pokoju zostawia. Kubki po jogurtach, butelki z napojów, ciuszki małej, zabawki i co mnie najbardziej drażni to wózek No i ja mam po niej sprzątać.... Muminek cieszę się że z malutką jest ok

2012-09-05, 21:04	#767
judkama Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 Wiadomości: 8 048	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Muminku trzymam kciuki za Laurę, z czasem będzie tylko lepiej[*] dla Olivii __________________ synuś córeczka synuś

2012-09-05, 21:04	#768
muminek88 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 1 991	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Byla dzis u mnie polozna i pytala sie mnie czy chcemy pozwac szpital bo jak nie to musze podpisac cos tam ale sama nie wiem...teraz emocje sa tak silne i wogole nie wiem kogo winic by bylo mi lzej ale to moze ciagnac sie latami a coreczki mi nikt nie zwroci ale z drugiej strony wydaje mi sie ze ona zasluguje na to bysmy sie tak ot poprostu nie pogodzili z jej odejsciem i zostawili to tak jak jest,w sumie nic wiecej nie umiem dla niej zrobic...

2012-09-05, 21:07	#769
landi0909 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-06 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 3 883	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI muminku decyzję musicie podjąć Wy. Ja szczerze mówiąc może bym szpitala nie pozwała, tylko lekarza który nie dopatrzył się niczego niepokojącego przed tym tragicznym dniem... Przecież tydzień wcześniej miałaś USG i lekarz powinien zauważyć, że coś jest nie tak! To jest chyba niemożliwe, żeby coś takiego trwało tylko kilka dni, coś musiało być nie tak już wcześniej...

2012-09-05, 21:09	#770
karolla12 Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 770	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Muminku życzę Ci dużo siły i wiary w to,że będzie dobrze,bo na pewno będzie.Jesteśmy całym sercem z Tobą Marti trzymam mocno kciuki,jeszcze tylko kilka tygodni,Mikoś musi poczekać Landi jedź na IP i nie pozwól się zbyć!!! Idę spać dziewczyny.Dobranoc.Spoko jnej nocy __________________ http://s1.suwaczek.com/20121118744753.png

2012-09-05, 21:10	#771
czarnamadonna1982 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 5 509	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI dziewczyny a jaki macie/mialyscie spray do noska0chodzi o roztwor soli morskiej mi dopiero doczytalam muminku obojętnie co napsize to i tak nei odda moich emocji..jest mi straszliwie przykro nie wiem , nie wyobrażam sobie co możesz czuć...bardzo Ci współczuje i trzymam mocno kciuki , zeby Laurka rosła zdrowo!!!!!a TY zebys dochodziła do siebie po tych wydarzeniach... Edytowane przez czarnamadonna1982 Czas edycji: 2012-09-05 o 21:14

2012-09-05, 21:20	#776
AnnaEf Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: Częstochowa / Katowice Wiadomości: 765	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI Muminku musiałabyś znaleźć ginekologa, który potwierdzi, że te nieprawidłowości można było zauważyć wcześniej. Jeśli takiego nie znajdziesz to w sumie nie ma o co się sądzić, bo co im udowodnisz? To bardzo przykre, że nikt nie ponosi konsekwencji takich zdarzeń. Judkama ma rację, nic teraz nie podpisujcie. Ochłoniecie, zastanowicie się, może należałoby się skonsultować z jakimś prawnikiem. Wtedy będzie łatwiej zdecydować co robić. Najważniejsze, żebyście byli w tym wszystkim razem

2012-09-05, 21:22	#778
ausente Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 1 150	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI muminku - nie wiem co napisać ,jest mi strasznie przykro .Ale dobrze że z drugą coraz lepiej jest ;* moje problemy w porównaniu do twoich to żadne problemy.. __________________ Eryczek 30.11.2012 r. - godz. 18:35 ,60 cm i 3800 g szczęścia

2012-09-05, 21:32	#780
czarnamadonna1982 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 5 509	Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI dzieki mam jeszcze pytanjie co sie naklada dziecku jak sie wykapie tzn nie wiem oliwkuje się, naklada mleczko do ciałka?kremuje sie pupcie przeciw odparzeniom?jak to wygląda bo ja nie wiem jakie mi kosmetyki sa potrzebne..czy krem do buzi, cy oliwka, mleczko, masc na odparzenia...duzo tego...szampon tez jest potzrebny i emulsja do kapieli czy wystarczy mydełko? muminku najlepiej tak jak radza dziewczyny, skonsultowac to z adwokatem, moze macie tez jakiegos znajomego lekarza, zeby spojrzal na wczesniejsze wyniki czy zaznajomil sie ze sprawa i wam doradzil? Edytowane przez czarnamadonna1982 Czas edycji: 2012-09-05 o 21:34

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)