Coraz więcej płaskich brzuszków, bo przybywa nam maluszków! Mamy IX-X

[Agnes!84!!]

Napisane przez martusia26

Mam wiadomość od Sandry, która przeprasza ze się nie odzywala ale telefon jej padł. Mała Pola urodziła się wczoraj 3 min po północy sn. 4090 g i 53 cm dł. mimo dość dużej wagi obylo się bez nacięcia i znieczulenia . bylo ciężko ale o bólu już nie pamięta.ma malo pokarmu więc mała jest dokarmiana. wychodzą w sobotę. Gratuluje nowym mamuśkom i trzyma kciuki za nastepne.

klask i:

Nie taka mała Ogromne gratulacje dla mamusi!!klaski :

[colds]

Nadrabiam teraz nowy wątek

Napisane przez Agnes!84!!

No a ja słyszałam niedawno historię że matka przygniotla we śnie i zabiła swoje dziecko. Dlatego postanowiłam że za nic w świecie nie wezmę małej do łóżka. Nie zmruzylabym oka.

Ja masakrycznie boję się takich sytuacji Dlatego staram się brać Małą na nocne karmienie i odkładać po do łóżeczka. Co najwyżej to chwilę leżymy razem. Choć kilka razy zdarzyło mi się przysnąć podczas karmienia , na szczęście gdy Mała przestawała jeść to się budziłam

Napisane przez weronika_91

WRÓCIŁAM niestety jeszcze bez Jaśka i ponoć się nie zanosi ... rozwarcia brak jedyne co to coraz mniej wód mam ...

Witamy

Napisane przez Agnes!84!!

Colds chciałam prosić Cię jeszcze o przywrócenie na listę bo ostatnio zostałam z niej wywalona przez dłuższą nieobecność
Mam 28 lat, tp.1.10, córeczka

Chwilka, moment..

Napisane przez martusia26

Mam wiadomość od Sandry, która przeprasza ze się nie odzywala ale telefon jej padł. Mała Pola urodziła się wczoraj 3 min po północy sn. 4090 g i 53 cm dł. mimo dość dużej wagi obylo się bez nacięcia i znieczulenia . bylo ciężko ale o bólu już nie pamięta.ma malo pokarmu więc mała jest dokarmiana. wychodzą w sobotę. Gratuluje nowym mamuśkom i trzyma kciuki za nastepne.

klask i:

Czyli jaką datę wpisać?
5.09. czy 6.09.? Bo nie wiem . Odmóżdżenie z ciąży mi nie minęło jeszcze

A oprócz tego, ogromne gratulacje!

Napisane przez Dearlie

Czy to prawda takie gadanie, że dziecko później po urodzeniu ma podobny "tryb życia", jak gdy było jeszcze w brzuszku? Czy to jedna z tych mądrości ludowych?

Szczerze mówiąc to nie wiem

[anesh_]

Melduję się

Wczoraj miałam koszmarną noc... Przewróciłam się w nocy idąc do toalety i strasznie się bałam, ze coś z małą nie tak...Ruszała się całą noc, ale i tak strasznie się o nią bałam. Dzwoniłam z rana do ginki zapytać co robić... brzuch mi się napinał, więc kazała dwie nospy wziąć i obserwować ruchy... Więc ja cały dzień wczoraj przeleżałam obserwując ruchy i jak się przestawała ruszać to ją budziłam na wszelkie sposoby... Ruszała się łądnie i dziś też harcuje, więc wszystko ok.

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom!!!

A za tydzień chyba zdejmuję aparat - w końcu

[aaliyah]

Napisane przez Enigmama

Jakoś nie moge w to uwierzyć... nie jestem za spaniem z dzieckiem ale w to jakoś mi ciezko wierzyc.

To niestety prawda. To konkretne dziecko miało chyba 3 miesiące.

I to wcale nie zdarza się tak rzadko. U nas bardzo uczula się na to jak ryzykowne jest spanie z dzieckiem. Wiadomo, że po iluśtam zarwanych nocach z noworodkiem może się mamie zwyczajnie film urwać i nietrudno o nieszczęście.

[anesh_]

Muminku przykro mi bardzo.
Modlę się za Laurę

[Asiuulka89]

Hej

witam nową mamusie

Gratulujemy z całego serca Sandrze duża córcię urodziłaś

My już po mam niezłą lekturkę i na połycie projekt i wszystkie dane treaz się mogę chwalić

[martusia26]

Napisane przez colds

Czyli jaką datę wpisać?
5.09. czy 6.09.? Bo nie wiem . Odmóżdżenie z ciąży mi nie minęło jeszcze

05.09. czyli wychodziłoby na to ze wczoraj troję dzieciaczków nam się urodziło ciekawe ile dziś będzie?

[justyna12345]

Napisane przez gda

No ja też na szkole rodzenia miałam takie ćwiczenia na piłce, ale prowadząca mówiła, że to dopiero podczas porodu i skurczy działa (to schodzenie główki)... Ciekawe czy teraz też...?

ja wczoraj miałam te skurcze co 20minut jak nigdy i w sumie nie wiem czy z piłki, czy z herbaty, czy przez to, że dzień wcześniej byłam badana u gin - może wszystko po trochu :p dziś robię powtórkę, zobaczymy co będzie. Szymek ma ok.3k wg USG, mam zezwolenie już na poród więc mogę działać coś nie coś z "przyspieszaniem"

[Dearlie]

Napisane przez anesh_

Melduję się

Wczoraj miałam koszmarną noc... Przewróciłam się w nocy idąc do toalety i strasznie się bałam, ze coś z małą nie tak...Ruszała się całą noc, ale i tak strasznie się o nią bałam. Dzwoniłam z rana do ginki zapytać co robić... brzuch mi się napinał, więc kazała dwie nospy wziąć i obserwować ruchy... Więc ja cały dzień wczoraj przeleżałam obserwując ruchy i jak się przestawała ruszać to ją budziłam na wszelkie sposoby... Ruszała się łądnie i dziś też harcuje, więc wszystko ok.

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom!!!

A za tydzień chyba zdejmuję aparat - w końcu

O kurcze, ale miałaś przygodę. Nie zazdroszczę. Rozumiem, że po prostu poślizgnęłaś się, tak? To nie było żadne omdlenie? Najważniejsze, że nic Wam się nie stało.

Z całego serca zazdroszczę zdjęcia aparatu. Ja miałam mieć wizytę za tydzień, ale odwołam ją, bo szkoda mi pieniędzy w tym momencie tylko po to, aby mi spojrzał koleś na zęby. Nawet gumek by mi nie wymienił, bo ich po prostu ostatnio nie założył, tylko druciki, bo chyba spodziewał się, że za szybko go nie odwiedzę. Bardzo boję się rodzić z aparatem, że całe usta sobie pokaleczę jak będę parła i je zaciskała.

[kraven]

I my z Jasiem się meldujemy.

Własnie wstałam po drzemce.
Wczoraj miałam taki dzień, że cały czas czułam jakiś niepokój, płaczliwa była bardzo i nie wiedziałam co sie dzieje. Ale dzisiaj zaczęło u mnie strasznie wiać i troche sie uspokoiłam bo ja tak reaguje dzień przed wiatrem, ale tak dawno tego nie czułam, że już się zapomniałam

Sandra serdecznie gratulacje dla Was

Witaj Justynka

[Konczita]

Ja Duśkę odkładam po karmieniu do łóżeczka nie chcę jej przyzwyczajać do naszego aby nie było później problemu chociaż ona uwielbia na naszym się rozwalić

witam nową mamuśkę - Justyśka śliczne imię dla synusia macie - Szymuś - boskie !

[lourose]

Napisane przez marta1986222

Witam się z Zuzią z domku.

Przed chwilą wróciłyśmy.

Jak się ogarnę to opiszę poród.

Małą ubóstwiam i kocham ponad życie

Koniecznie opisz, uwielbiam czytać te historie

Napisane przez marzenka1984

Jestem i ja nadrobić Was to nie lada wyczyn, po tylu dniach nie obecności

Przed wczoraj miałam usg i okazało się, że na 99% będzie nie Tosia a Sebastian a z kalendarza chińskiego wychodzi dziewczynka hmmm.. wierzycie w te kalendarze? U mnie w rodzinie się sprawdzały.

No hej to mamy dziewuszkę Dookoła mnie rodzą się same dziewczynki i sama się jej spodziewam. Ciekawe jak potem kawalera znajdą

Napisane przez martusia26

Mam wiadomość od Sandry, która przeprasza ze się nie odzywala ale telefon jej padł. Mała Pola urodziła się wczoraj 3 min po północy sn. 4090 g i 53 cm dł. mimo dość dużej wagi obylo się bez nacięcia i znieczulenia . bylo ciężko ale o bólu już nie pamięta.ma malo pokarmu więc mała jest dokarmiana. wychodzą w sobotę. Gratuluje nowym mamuśkom i trzyma kciuki za nastepne.

Brawo dla Sandry i Poli !!!

Napisane przez Dearlie

wow Dziewczyny pisały chyba ostatnio o tym, że granica błędu wynosi ok. 500g, a tutaj aż 1 kg. Nieźle.

Tego się boję ciekawa jestem ile Zocha będzie ważyć....

[kraven]

Lourose - mój Jas będzie miał w kim wybierać

Martunia witaj. Pisz co u Was?

[Almariel]

Napisane przez lourose

No hej to mamy dziewuszkę Dookoła mnie rodzą się same dziewczynki i sama się jej spodziewam. Ciekawe jak potem kawalera znajdą

Z kolei jak ja byłam teraz w szpitalu to na 4 kobitki na sali tylko 1 spodziewała się córki, a w nocy na świat przyszło 2 chłopców.

[justyna12345]

Napisane przez Konczita

witam nową mamuśkę - Justyśka śliczne imię dla synusia macie - Szymuś - boskie !

czytałam Wasze problemy z teściami :p ja już też to zdążyłam przerobić, (teściowie nastawili się na Alexa) tak się jakoś ubzdurało teściowej - w sumie na drugie chcemy dać Antoni po moim zmarłym wujku - bracie mamy i się zaczęło....dlaczego nie Antoś Szymon, ostatnio teść stwierdził że Szymon nikomu się nie podoba i zadzwonił z tym specjalnie do mojego małża - mówię Wam jakiego gula dostałam a dziś zadzwonił do mnie zapytać jak się czuję i znowu ta sama gadka masakra..stanowczo odpowiedziałam, że zdania nie zmienimy, że postanowiliśmy że będzie Szymon, że nam się podoba i już, żeby się modlili żeby dziecko się zdrowe urodziło..powiedziałam, że mimo, że Antoś mi się podoba to nie dam synkowi tak na pierwsze imię, gdyż jest ono nadane z myślą ku pamięci wujka więc wg mnie nie na miejscu jest żeby to było pierwsze imię..i co usłyszałam?? że "dla mnie i tak to będzie Antek i tak będziemy do niego wołać " heh dobrze że my mieszkamy na Śląsku teraz spowrotem z moimi rodzicami (mój R pochodzi z Pomorza) więc za często go widywać nie będą...

[maggie123]

Napisane przez marta1986222

Witam się z Zuzią z domku.

Przed chwilą wróciłyśmy.

Jak się ogarnę to opiszę poród.

Małą ubóstwiam i kocham ponad życie

Marcia, witamy Was w domu i przed komputerem
jak się czujecie?

Napisane przez marzenka1984

Jestem i ja nadrobić Was to nie lada wyczyn, po tylu dniach nie obecności

Przed wczoraj miałam usg i okazało się, że na 99% będzie nie Tosia a Sebastian a z kalendarza chińskiego wychodzi dziewczynka hmmm.. wierzycie w te kalendarze? U mnie w rodzinie się sprawdzały.

Marzenka, to będzie chłopczyk ale niespodzianka!
w kalendarze, jak i inne przesądy nie wierzę, bo w moim przypadku zarówno z kalendarza, jak i na podstawie wszelkich mądrości ludowych powinien być chłopiec. A tu mimo wszystko moje przeczucie na Zuzankę się sprawdziło

Napisane przez martusia26

Mam wiadomość od Sandry, która przeprasza ze się nie odzywala ale telefon jej padł. Mała Pola urodziła się wczoraj 3 min po północy sn. 4090 g i 53 cm dł. mimo dość dużej wagi obylo się bez nacięcia i znieczulenia . bylo ciężko ale o bólu już nie pamięta.ma malo pokarmu więc mała jest dokarmiana. wychodzą w sobotę. Gratuluje nowym mamuśkom i trzyma kciuki za nastepne.

klask i:

Sandra Gratulacje dzielna kobieto!!
tyle czasu się namęczyłaś ale nagroda najlepsza - czekamy na zdjęcia Poli!

Napisane przez Katee27

Ja mam medela,ale widziałam w tesco są w promocji Baby Ono za 25zł ze 100,któraś o tym wspominała wcześniej...może warto i za tą cene

przejrzałam wszystkie gazetki i nie znalazłam inf. na temat tej promocji.. może po południu pojedziemy na zakupy i zajedziemy do tesco?

Napisane przez colds

Szybko z tym okresem
Ja w sumie jeszcze krwawie po porodzie, a tu już 2tygodnie mijają .
W ogóle, jednego dnia, jak wstałam z kibelka i podciągnęłam spodnie, to tak ze mnie trysnęło, że spodnie całe brudne, słabo mi się zrobiło.. Przestraszyłam się, że krwotoku dostałam

no właśnie ile można krwawić? Mi co prawda już takie plamienie zostało, ale jednak! jutro będzie 3 tygodnie od porodu!

Napisane przez Konczita

ja polecam aventa ręczny dla mnie było niebo lepszy niż elektryczny nie ściągałam nim zbyt długo ale przez tydzień nabrałam wprawy i od początku szalałam na nim a ten elektryczny mnie wkurzał tylko

dzięki Konczi za opinię
też jak już zdecyduję się na ręczny

[Dearlie]

Ja mam od wczoraj olbrzymi spadek formy psychicznej. Nie wiem czy to pogoda, czy moje lęki, czy wszystko razem wymieszane. Dosłownie od wczoraj cały czas chodzę i ryczę. Na domiar złego poprztykałam się wczoraj z TŻ-tem, bo ma głęboko w nosie moje emocje i nawet nie wykazuje chęci, żeby pomóc mi je ogarnąć. Wraca o 20 do domu... je, kąpie się i śpi. Ma głęboko, że ja nie śpię po nocach, bo nie mogę spać prawdopodobnie z natłoku myśli i lęku przed tym co nas czeka. A wystarczyło by, żeby usiadł ze mną, przytulił i choć chwilę porozmawiał. Wczoraj jak mu powiedziałam o tej swojej potrzebie, to wielce zdziwiony, że ja się panicznie boję porodu. Usłyszałam "Przecież ja tam z Tobą będę, to czego Ty się boisz?" Może przesadzam. Poza tym dobija mnie nasza sprawa finansowa i kwestia łóżeczka oraz wózka, którego nie mamy. Jak już pisałam kiedyś, jego rodzice zaoferowali nam jego kupno. Tyle, że poza ofertą i ucinaniem tego tematu przy każdej próbie jego podjęcia, się kończy. A my jutro zaczynamy 34 tydzień, a ja nadal nie wiem na czym stoimi w tej kwestii. Wolałabym już teraz usłyszeć "Nie kupimy go Wam, bo nie mamy teraz pieniędzy", ale przynajmniej wiedziałabym na czym stoję. Mi jest głupio podejmować z nimi ten temat, a TŻ odwleka to w nieskończoność. Przecież nie mamy już tyle czasu, co kilka miesięcy temu. Na wózek niejednokrotnie trzeba czekać, a jak widać w przypadku colds, czasami nawet bardzo długo. Jak znam życie to okaże się, że nie mamy fotelika, aby odebrać Antka ze szpitala, a nie mamy nawet od kogo pożyczyć go. O matko, ale marudzę. Już przestaję, wybaczcie, że znowu Wam tutaj narzekam.

[tamlin111]

Mały się dzis słabiutko ruszał i pojechałam na ktg do gina. Oczywiście już w poczekalnie brzuch skakał na wszystkie strony. Tak mnie mały diabeł nastraszył. No ale jak już tam byłam to ktg zrobiłam. Tętno ładne, skurczy brak. No tak, jak są meble to nic się działo nie będzie, a jak nie było to rodziłam prawie co drugi dzień No nic czeka nas seksualny weekend, który zaczął się wczoraj

Napisane przez marzenka1984

Przed wczoraj miałam usg i okazało się, że na 99% będzie nie Tosia a Sebastian a z kalendarza chińskiego wychodzi dziewczynka hmmm.. wierzycie w te kalendarze? U mnie w rodzinie się sprawdzały.

Ale niespodzianka a w kalendarze nie wierzę.

Napisane przez martusia26

Mam wiadomość od Sandry, która przeprasza ze się nie odzywala ale telefon jej padł. Mała Pola urodziła się wczoraj 3 min po północy sn. 4090 g i 53 cm dł. mimo dość dużej wagi obylo się bez nacięcia i znieczulenia . bylo ciężko ale o bólu już nie pamięta.ma malo pokarmu więc mała jest dokarmiana. wychodzą w sobotę. Gratuluje nowym mamuśkom i trzyma kciuki za nastepne.

Kluseczka mała

Napisane przez anusiaaniaanusia

A wcześniej napisze, że jestem po wizycie i wszystko u mnie już gotowe, maluch waży 3700g. Jak ja go urodze

Masz dwa wyjścia, albo sn albo cc

Napisane przez gda

No ja też na szkole rodzenia miałam takie ćwiczenia na piłce, ale prowadząca mówiła, że to dopiero podczas porodu i skurczy działa (to schodzenie główki)... Ciekawe czy teraz też...?

Nie, teraz to może dla rozluźnienia mięśni, ale główka schodzi przez skurcze macicy.

Napisane przez Konczita

Asia już dostałaś @ ? o cholera ja jeszcze nie mam .. nadal mam jeszcze brudzenia hmm swoją drogą nie za długo to tak mam ?

Możesz mieć do 6 tygodni. Ja to się dziwię że Asia już dostała.

Napisane przez anesh_

Melduję się

Wczoraj miałam koszmarną noc... Przewróciłam się w nocy idąc do toalety i strasznie się bałam, ze coś z małą nie tak...Ruszała się całą noc, ale i tak strasznie się o nią bałam. Dzwoniłam z rana do ginki zapytać co robić... brzuch mi się napinał, więc kazała dwie nospy wziąć i obserwować ruchy... Więc ja cały dzień wczoraj przeleżałam obserwując ruchy i jak się przestawała ruszać to ją budziłam na wszelkie sposoby... Ruszała się łądnie i dziś też harcuje, więc wszystko ok.

To gdzie się szlajasz po nocach, wiadro przy łóżku postaw a nie wędrówki ludów urządzasz. Ale na poważnie, całe szczęście że nic się nie stało małej ani Tobie.

[Asiuulka89]

Napisane przez justyna12345

czytałam Wasze problemy z teściami :p ja już też to zdążyłam przerobić, (teściowie nastawili się na Alexa) tak się jakoś ubzdurało teściowej - w sumie na drugie chcemy dać Antoni po moim zmarłym wujku - bracie mamy i się zaczęło....dlaczego nie Antoś Szymon, ostatnio teść stwierdził że Szymon nikomu się nie podoba i zadzwonił z tym specjalnie do mojego małża - mówię Wam jakiego gula dostałam a dziś zadzwonił do mnie zapytać jak się czuję i znowu ta sama gadka masakra..stanowczo odpowiedziałam, że zdania nie zmienimy, że postanowiliśmy że będzie Szymon, że nam się podoba i już, żeby się modlili żeby dziecko się zdrowe urodziło..powiedziałam, że mimo, że Antoś mi się podoba to nie dam synkowi tak na pierwsze imię, gdyż jest ono nadane z myślą ku pamięci wujka więc wg mnie nie na miejscu jest żeby to było pierwsze imię..i co usłyszałam?? że "dla mnie i tak to będzie Antek i tak będziemy do niego wołać " heh dobrze że my mieszkamy na Śląsku teraz spowrotem z moimi rodzicami (mój R pochodzi z Pomorza) więc za często go widywać nie będą...

jak tak mozna nazywac dziecko jak sie chce dobrze ze mieszkacie daleko i nie bedziesz musiala tesciowej codziennie ogladac

Napisane przez Dearlie

Ja mam od wczoraj olbrzymi spadek formy psychicznej. Nie wiem czy to pogoda, czy moje lęki, czy wszystko razem wymieszane. Dosłownie od wczoraj cały czas chodzę i ryczę. Na domiar złego poprztykałam się wczoraj z TŻ-tem, bo ma głęboko w nosie moje emocje i nawet nie wykazuje chęci, żeby pomóc mi je ogarnąć. Wraca o 20 do domu... je, kąpie się i śpi. Ma głęboko, że ja nie śpię po nocach, bo nie mogę spać prawdopodobnie z natłoku myśli i lęku przed tym co nas czeka. A wystarczyło by, żeby usiadł ze mną, przytulił i choć chwilę porozmawiał. Wczoraj jak mu powiedziałam o tej swojej potrzebie, to wielce zdziwiony, że ja się panicznie boję porodu. Usłyszałam "Przecież ja tam z Tobą będę, to czego Ty się boisz?" Może przesadzam. Poza tym dobija mnie nasza sprawa finansowa i kwestia łóżeczka oraz wózka, którego nie mamy. Jak już pisałam kiedyś, jego rodzice zaoferowali nam jego kupno. Tyle, że poza ofertą i ucinaniem tego tematu przy każdej próbie jego podjęcia, się kończy. A my jutro zaczynamy 34 tydzień, a ja nadal nie wiem na czym stoimi w tej kwestii. Wolałabym już teraz usłyszeć "Nie kupimy go Wam, bo nie mamy teraz pieniędzy", ale przynajmniej wiedziałabym na czym stoję. Mi jest głupio podejmować z nimi ten temat, a TŻ odwleka to w nieskończoność. Przecież nie mamy już tyle czasu, co kilka miesięcy temu. Na wózek niejednokrotnie trzeba czekać, a jak widać w przypadku colds, czasami nawet bardzo długo. Jak znam życie to okaże się, że nie mamy fotelika, aby odebrać Antka ze szpitala, a nie mamy nawet od kogo pożyczyć go. O matko, ale marudzę. Już przestaję, wybaczcie, że znowu Wam tutaj narzekam.

po to njestesmy by sie wyzalic to sa hormony i logiczne ze boisz sie porodu. chyba kazda z nas sie boi. ale Twoj tyzet normanie przesadza czy faceci nie rozumieja ze i my potrzebuje czasami jednego cieplego slowa by nam sie lepiej zrobilo. glowa do gory beda lepsze dni

Tamlinpo zuzce dostalam 5 tygodni po teraz 4

[LadyBeatta]

witam w nowym wateczku !
mialam problemy z netem... ile juz nam sie dzieciaczkow porodzilo!
gratuluje Agnes, Marcie, Angel, Sojce i Sandrzek laski:

witam nowa mamusie tez myslalam nad imieniem Szymus dla mojego lobuza

od kilku dni ledwo zyje niemal przez cala dobe mam zgage, spojenie lonowe napieprza mnie tak, ze w nocy niemal zaczynam wyc zwlekajac sie na kibel no i kochany kregoslup wysiada... nienawidze byc taka kaleka, nigdy w zyciu chyba sie gorzej nie czulam

[lourose]

Napisane przez justyna12345

i co usłyszałam?? że "dla mnie i tak to będzie Antek i tak będziemy do niego wołać " heh dobrze że my mieszkamy na Śląsku teraz spowrotem z moimi rodzicami (mój R pochodzi z Pomorza) więc za często go widywać nie będą...

Justyna, to niezależnie od tego jak teść się nazywa, wołaj na niego Robert bo dla Ciebie tak ma na imię A na swoje imię też nie reaguj bo podoba Ci się Rozalia

Napisane przez Dearlie

Ja mam od wczoraj olbrzymi spadek formy psychicznej. Nie wiem czy to pogoda, czy moje lęki, czy wszystko razem wymieszane. Dosłownie od wczoraj cały czas chodzę i ryczę. Na domiar złego poprztykałam się wczoraj z TŻ-tem, bo ma głęboko w nosie moje emocje i nawet nie wykazuje chęci, żeby pomóc mi je ogarnąć. Wraca o 20 do domu... je, kąpie się i śpi. Ma głęboko, że ja nie śpię po nocach, bo nie mogę spać prawdopodobnie z natłoku myśli i lęku przed tym co nas czeka. A wystarczyło by, żeby usiadł ze mną, przytulił i choć chwilę porozmawiał. Wczoraj jak mu powiedziałam o tej swojej potrzebie, to wielce zdziwiony, że ja się panicznie boję porodu. Usłyszałam "Przecież ja tam z Tobą będę, to czego Ty się boisz?" Może przesadzam. Poza tym dobija mnie nasza sprawa finansowa i kwestia łóżeczka oraz wózka, którego nie mamy. Jak już pisałam kiedyś, jego rodzice zaoferowali nam jego kupno. Tyle, że poza ofertą i ucinaniem tego tematu przy każdej próbie jego podjęcia, się kończy. A my jutro zaczynamy 34 tydzień, a ja nadal nie wiem na czym stoimi w tej kwestii. Wolałabym już teraz usłyszeć "Nie kupimy go Wam, bo nie mamy teraz pieniędzy", ale przynajmniej wiedziałabym na czym stoję. Mi jest głupio podejmować z nimi ten temat, a TŻ odwleka to w nieskończoność. Przecież nie mamy już tyle czasu, co kilka miesięcy temu. Na wózek niejednokrotnie trzeba czekać, a jak widać w przypadku colds, czasami nawet bardzo długo. Jak znam życie to okaże się, że nie mamy fotelika, aby odebrać Antka ze szpitala, a nie mamy nawet od kogo pożyczyć go. O matko, ale marudzę. Już przestaję, wybaczcie, że znowu Wam tutaj narzekam.

Kochana, jeszcze nie czas na porodową panikę. Daj Antosiowi trochę spokoju, wiesz że kiedy Ty się zamartwiasz, dzidek odbiera Twoje emocje.
Wiem że łatwo mówić bo sama miałam okropne 2 dni ze łzami i bezsennością, też związane z pracą,kasą, teściową i jeszcze kilkoma sprawami, ale po rozmowie z mężem uspokoiłam się nieco.
Co do Twojego TŻ - faceci są inni Mój z rzadka okazuje uczucia a miłość okazuje przez czyny. Porozmawiaj z nim na spokojnie. Z kolei poprosiłabym go stanowczo żeby rozwiązał ze swoimi rodzicami wózkowe kwestie, bo czasu naprawdę niewiele. Uszka do góry!

Napisane przez tamlin111

Mały się dzis słabiutko ruszał i pojechałam na ktg do gina. Oczywiście już w poczekalnie brzuch skakał na wszystkie strony. Tak mnie mały diabeł nastraszył. No ale jak już tam byłam to ktg zrobiłam. Tętno ładne, skurczy brak. No tak, jak są meble to nic się działo nie będzie, a jak nie było to rodziłam prawie co drugi dzień No nic czeka nas seksualny weekend, który zaczął się wczoraj

Lepiej dmuchać na zimne jak byłam na ktg ten jeden jedyny raz, mała ruszyła się ze 3 razy i to tak niemrawo, jak tylko przeszłam do gabinetu zaczęła rozpychać się jak dzika.

[katiem]

Napisane przez marta1986222

Witam się z Zuzią z domku.

Przed chwilą wróciłyśmy.

Jak się ogarnę to opiszę poród.

Małą ubóstwiam i kocham ponad życie

Hej hej. W domku najlepiej co?

Napisane przez marzenka1984

Przed wczoraj miałam usg i okazało się, że na 99% będzie nie Tosia a Sebastian a z kalendarza chińskiego wychodzi dziewczynka hmmm.. wierzycie w te kalendarze? U mnie w rodzinie się sprawdzały.

ja tam nie wierze.

Napisane przez Katee27

Hej!My dziś wkraczamy w 39tc!Ja chce już rodzić................... ........
Katiem ja nadal nie widzę fotki chłopców

Gratulacje
Wstyd sie przyznac, ale jeszcze nie maja takiego zdjecia.

Napisane przez martusia26

Mam wiadomość od Sandry, która przeprasza ze się nie odzywala ale telefon jej padł. Mała Pola urodziła się wczoraj 3 min po północy sn. 4090 g i 53 cm dł. mimo dość dużej wagi obylo się bez nacięcia i znieczulenia . bylo ciężko ale o bólu już nie pamięta.ma malo pokarmu więc mała jest dokarmiana. wychodzą w sobotę. Gratuluje nowym mamuśkom i trzyma kciuki za nastepne.

klask i:

Gratulacje.
Ale sie biedulka nameczyla.

Napisane przez anusiaaniaanusia

A wcześniej napisze, że jestem po wizycie i wszystko u mnie już gotowe, maluch waży 3700g. Jak ja go urodze

no to super wiesci. Dasz rade

Napisane przez Dearlie

To i ja z rozpychającym się mocno w brzuchu Antosiem, witam się w nowej części.

U mnie standardzik... wstałam o 12. Z tym, że ok. 2 zasnęłam i wstałam tylko 2 razy do łazienki.
Wczoraj mama nastraszyła mnie, że mam małego nie przyzwyczajać do takiego trybu dnia. Czy to prawda takie gadanie, że dziecko później po urodzeniu ma podobny "tryb życia", jak gdy było jeszcze w brzuszku? Czy to jedna z tych mądrości ludowych? Moja mama twierdzi, że ja jako maluszek bardzo późno przesypiałam noce. Z dnia robiłam sobie noc, a z nocy dzień. Podobno dlatego, że ona będąc ze mną w ciąży całymi nocami uczyła się do egzaminów, więc ja nie spałam razem z nią.
Ale nam się posypało tych dzieciaczków. Wrześniówki jak tak dalej pójdzie to do połowy miesiąca wszystkie nam się rozpakujecie.

To raczej nie jest prawda

Napisane przez Enigmama

Jakoś nie moge w to uwierzyć... nie jestem za spaniem z dzieckiem ale w to jakoś mi ciezko wierzyc.
!

Na pewno w USA czesciej sie to zdarza, ale Oni to grubasy sa.

Napisane przez kraven

I my z Jasiem się meldujemy.

Własnie wstałam po drzemce.
Wczoraj miałam taki dzień, że cały czas czułam jakiś niepokój, płaczliwa była bardzo i nie wiedziałam co sie dzieje. Ale dzisiaj zaczęło u mnie strasznie wiać i troche sie uspokoiłam bo ja tak reaguje dzień przed wiatrem, ale tak dawno tego nie czułam, że już się zapomniałam

Sandra serdecznie gratulacje dla Was

Witaj Justynka

Reagujesz na wiatr???

[elena_100]

O matko, duża ta córunia Sandry

Anesh to miałaś przygodę

Dearlie doskonale cię rozumiem, najgorzej to nie wiedzieć na czym się stoi To nie może być tak, że tylko ty si tym wszystkim przejmujesz

[anusiaaniaanusia]

Mam wieści od Choco:

Jest na porodówce, ma rozwarcie na 8 cm i nie wie jak to się stało, ale 2 godziny temu miała tylko 2.

Więc zaciskamy kciuki żeby szło szybciutko

[asiejka86]

Napisane przez Dearlie

Ja mam od wczoraj olbrzymi spadek formy psychicznej. Nie wiem czy to pogoda, czy moje lęki, czy wszystko razem wymieszane. Dosłownie od wczoraj cały czas chodzę i ryczę. Na domiar złego poprztykałam się wczoraj z TŻ-tem, bo ma głęboko w nosie moje emocje i nawet nie wykazuje chęci, żeby pomóc mi je ogarnąć. Wraca o 20 do domu... je, kąpie się i śpi. Ma głęboko, że ja nie śpię po nocach, bo nie mogę spać prawdopodobnie z natłoku myśli i lęku przed tym co nas czeka. A wystarczyło by, żeby usiadł ze mną, przytulił i choć chwilę porozmawiał. Wczoraj jak mu powiedziałam o tej swojej potrzebie, to wielce zdziwiony, że ja się panicznie boję porodu. Usłyszałam "Przecież ja tam z Tobą będę, to czego Ty się boisz?" Może przesadzam. Poza tym dobija mnie nasza sprawa finansowa i kwestia łóżeczka oraz wózka, którego nie mamy. Jak już pisałam kiedyś, jego rodzice zaoferowali nam jego kupno. Tyle, że poza ofertą i ucinaniem tego tematu przy każdej próbie jego podjęcia, się kończy. A my jutro zaczynamy 34 tydzień, a ja nadal nie wiem na czym stoimi w tej kwestii. Wolałabym już teraz usłyszeć "Nie kupimy go Wam, bo nie mamy teraz pieniędzy", ale przynajmniej wiedziałabym na czym stoję. Mi jest głupio podejmować z nimi ten temat, a TŻ odwleka to w nieskończoność. Przecież nie mamy już tyle czasu, co kilka miesięcy temu. Na wózek niejednokrotnie trzeba czekać, a jak widać w przypadku colds, czasami nawet bardzo długo. Jak znam życie to okaże się, że nie mamy fotelika, aby odebrać Antka ze szpitala, a nie mamy nawet od kogo pożyczyć go. O matko, ale marudzę. Już przestaję, wybaczcie, że znowu Wam tutaj narzekam.

Nie martw się - czasami trzeba wszystko z siebie wyrzucić, żeby poczuć się lepiej Zresztą jesteśmy tutaj żeby się wspierać.
Ja też mam dni, że chwyci mnie chandra i najlepiej to ryczałabym cały dzień. I też mój tż potrafi wyprowadzić mnie z równowagi - jesteśmy w 38 tygodniu, a mój przesiaduje u rodziców na wsi, łóżeczko jeszcze nieodnowione, na wizyty do gina jeżdżę ostatnio sama, ale jakoś tak od poprzedniego weekendu - leję na to Wyrzuciłam mu wszystko co mnie męczyło i chyba trochę nie zdawał sobie sprawy, co ja czuję. Od tego czasu, mimo że nie ma go przy mnie, to częściej dzwoni i ja jestem jakaś spokojniejsza. A poza tym - mam pod serduszkiem naszą Julkę i jestem z nią 24 godziny na dobę - facet nigdy tego nie poczuje

[katiem]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Mam wieści od Choco:

Jest na porodówce, ma rozwarcie na 8 cm i nie wie jak to się stało, ale 2 godziny temu miała tylko 2.

Więc zaciskamy kciuki żeby szło szybciutko

Super
Pojdzie ekspresowo

[gda]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Mam wieści od Choco:

Jest na porodówce, ma rozwarcie na 8 cm i nie wie jak to się stało, ale 2 godziny temu miała tylko 2.

Więc zaciskamy kciuki żeby szło szybciutko

Haha! "Nie wie jak to się stało" - piękne Idzie jak z płatka.

[Almariel]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Mam wieści od Choco:

Jest na porodówce, ma rozwarcie na 8 cm i nie wie jak to się stało, ale 2 godziny temu miała tylko 2.

Więc zaciskamy kciuki żeby szło szybciutko

Wielkie

[asiejka86]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Mam wieści od Choco:

Jest na porodówce, ma rozwarcie na 8 cm i nie wie jak to się stało, ale 2 godziny temu miała tylko 2.

Więc zaciskamy kciuki żeby szło szybciutko

ściskam kciuki - oby szybko poszło.

[aaliyah]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Mam wieści od Choco:

Jest na porodówce, ma rozwarcie na 8 cm i nie wie jak to się stało, ale 2 godziny temu miała tylko 2.

Więc zaciskamy kciuki żeby szło szybciutko

Będzie kolejna dzidzia!

Szybko to rozwarcie postępuje, pozazdrościć.