Rozłąka z ukochanym - 2012

[visionAM]

Mi się z TŻtem mieszka fajnie póki co, cały czas mamy gości, bo nasi wspólni znajomi mieszkają w Warszawie i co chwilę nas ktoś odwiedza. Dostaliśmy w ciągu 2 dni aż trzy butelki wina, nie wiem keidy to wypijemy

A teraz TŻ jest w pracy, ja chciałam ugotować obiad, ale... TŻ zamknął rano mieszkanie na dwa razy, a tu są te śmieszne zamki z Gerdy, że jak się z zewnątrz dwa razy przekręci to w środku się nie otworzysz i siedzimy ze współlokatorką zamknięte jak w więzieniu, a ja na obiad nic nie zrobię, bo mam tylko ziemniaki

[Pia Gizela]

3 butelki wina to my byśmy mieli na 2 wieczory

porządek jest więc lecę do sklepu po wiśnióweczkę może zahaczę o drogerię ale w sumie wszyyyystko mam. oprócz ajlajnera i to jest mój jeden z małych celów - nauczyć się malować a w sumie to jakaś odżywka do paznokci by się przydała, bo te u stóp mam w kiepskim stanie.

Enyłej, uciekam na miasto a potem do pracy siadam

[cantara_007]

confused women, i pamiętaj o tym, co napisałaś następnym razem, kiedy niepotrzebne domysły i panika będą chciały wziąć górę nad racjonalnym wytłumaczeniem nasza kobieca przypadłość - martwienie się na zapas, a raczej zupełnie bez potrzeby

Ja kupiłam dzisiaj Shape'a z płytą Ewy Chodakowskiej - ostatnio często słyszę/czytam o efektach jakie daje trening interwałowy. Podobno jest baaaardzo wyczerpujący, ale za to niesamowicie skuteczny, więc chyba wplotę go jakoś w moje standardowe ćwiczenia

[confused women]

Napisane przez Pia Gizela

3 butelki wina to my byśmy mieli na 2 wieczory

U nas to samo

Napisane przez cantara_007

confused women, i pamiętaj o tym, co napisałaś następnym razem, kiedy niepotrzebne domysły i panika będą chciały wziąć górę nad racjonalnym wytłumaczeniem nasza kobieca przypadłość - martwienie się na zapas, a raczej zupełnie bez potrzeby

Ja kupiłam dzisiaj Shape'a z płytą Ewy Chodakowskiej - ostatnio często słyszę/czytam o efektach jakie daje trening interwałowy. Podobno jest baaaardzo wyczerpujący, ale za to niesamowicie skuteczny, więc chyba wplotę go jakoś w moje standardowe ćwiczenia

Wiem, wiem.. czyli: uspokoić się i pomyśleć racjonalnie. Ach te kobiety Ale to wszystko z tęsknoty przecież

O, a w jakiej cenie ten Shape z płytą? Bo też ostatnio dużo czytam o treningach tej Pani a dziś nawet myślałam coby sobie jakąś gazetkę o diecie/ćwiczeniach kupić, dla dodatkowej motywacji(na diecie jestem). Więc może to coś dla mnie.

[visionAM]

My nie przepadamy za winem, w dodatku wszystko to czerwone półsłodkie, a ja z czerwonych wolę słodkie, a z półsłodkich to tylko białe

Ewa CHodakowska ma niezłe ćwiczenia, ale bardzo wykańczające, polecam

[cantara_007]

confused women, ok 12 zł

w takim razie coś w tym programie musi być, na dzisiaj mam już zaplanowane bieganie i zajęcia jogi, ale jutro koniecznie wypróbuję

[Pia Gizela]

Ja tam uwielbiam wino w każdej postaci. Miód pitny też lubię. Wiśniówki, orzechówki, pigwówki. Alkus ze mnie

[agniesikk]

Napisane przez mart989

Zazdroszcze Mam nadzieje, że szybko znajde prace i Tż powyjeżdża tylko troche jeszcze i zostanie już z nami

Jak tam nocka dziewczyny? U mnie kiepsko. Mały źle spał, ja się źle czułam. A teraz pogoda do d.... Szaro buro zimno.

Ja to zasnac nie moglam, a potem na zajeciach... Jutro od 7:30 do 15:40
agniesikk lada moment kogoś poznasz i nie bedzie tak źle Ja niby mam tu znajomych i rodzinke, ale wole sama z małym posiedzieć w domku. Jakoś tak jak Tż wyjechał samotnikiem się zrobiłam

Hehe, ja to tez jestem raczej typem samotnika, towarzystwo ludzi mnie po pewnym czasie zaczyna meczyc, no ale jakas jedna kolezanke to chcialabym tutaj miec wszyscy znajomi rozjada sie po calej Polsce na studia i kontakty sie rozluznia.

Napisane przez visionAM

Mi się z TŻtem mieszka fajnie póki co, cały czas mamy gości, bo nasi wspólni znajomi mieszkają w Warszawie i co chwilę nas ktoś odwiedza. Dostaliśmy w ciągu 2 dni aż trzy butelki wina, nie wiem keidy to wypijemy

A teraz TŻ jest w pracy, ja chciałam ugotować obiad, ale... TŻ zamknął rano mieszkanie na dwa razy, a tu są te śmieszne zamki z Gerdy, że jak się z zewnątrz dwa razy przekręci to w środku się nie otworzysz i siedzimy ze współlokatorką zamknięte jak w więzieniu, a ja na obiad nic nie zrobię, bo mam tylko ziemniaki

Niezle.

Napisane przez Pia Gizela

Ja tam uwielbiam wino w każdej postaci. Miód pitny też lubię. Wiśniówki, orzechówki, pigwówki. Alkus ze mnie

O miod pitny tez lubie, TZ raz kupil mala buteleczke, za cholernie wysoka cene, poltorak. Przepyszny

[Schoko]

Ojej, to wątek dla mnie, usychającej z tęsknoty!

Jestem z moim TŻ od końca maja, znamy się trochę dłużej, oboje studiujemy w jednym mieście, ale nasze rodziny mieszkają gdzie indziej... Więc teraz podczas studenckich wakacji jesteśmy skazani na rozłąkę.

Widzieliśmy się parę razy, byliśmy razem w górach, ale i tak niecierpliwie odliczam dni do października, kiedy oboje wrócimy na studia i będziemy blisko siebie. Jeszcze niecały miesiąc, 2/3 za nami, omg

[mart989]

A my wina nie lubimy. Czasem słodkie jak naprawde dobre. Wolimy się piwka wieoczrem napić hehe

Ja wróciłam własnie od babci -mieszka 3 bloki dalej - bo ciocia z warszawy przyjechała. Posiedziałam chwile, a teraz mojego szkraba usypiam. Jak uśnie to myć się i spać. Pojutrze mam gosci wiec jutro mam dużo roboty. A jak dam rade nie wiem... Sama z dzieckiem...

Dziewczyny doradźcie coś na impreze na ciepło, byle nie trzeba było piekarnika i miseczek hehe :P

[cantara_007]

Napisane przez mart989

A my wina nie lubimy. Czasem słodkie jak naprawde dobre. Wolimy się piwka wieoczrem napić hehe

Ja wróciłam własnie od babci -mieszka 3 bloki dalej - bo ciocia z warszawy przyjechała. Posiedziałam chwile, a teraz mojego szkraba usypiam. Jak uśnie to myć się i spać. Pojutrze mam gosci wiec jutro mam dużo roboty. A jak dam rade nie wiem... Sama z dzieckiem...

Dziewczyny doradźcie coś na impreze na ciepło, byle nie trzeba było piekarnika i miseczek hehe :P

Jak na złość wszystkie smakołyki, które przychodzą mi teraz do głowy to różnego rodzaju tarty na słodko, z warzywami, zapiekanki...

[cantara_007]

Hej, dziewczyny, co tam u was dzisiaj?
U mnie jutro upłynie pierwszy tydzień rozłąki - zleciał całkiem szybko. Czekałam na ten pierwszy, zauważalny upływ czasu
Nie jest tak źle, jak myślałam, że będzie. W sumie to w ogóle nie jest źle. Poza tym, że baaaardzo brakuje mi czułości i bliskości, a mój TŻ niestety nie jest zwolennikiem okazywania tego np. w rozmowie przez skype'a. Trochę mu się nie dziwię, ale z drugiej strony czasami budzi to we mnie (niepotrzebny pewnie) niepokój
Wasi TŻ też mają z tym problem?

[confused women]

A co masz na myśli pisząc 'okazywanie czułości przez skype'? O mówinie 'kocham'?
Mi też zaczyna coraz bardziej brakować przytulenia mojego TŻ, pocałunku.. I jutro również u nas mija pierwszy tydzień rozłąki. Pierwsze 2-3 dni były okropne, ale dziś jest już znacznie lepiej, zaczęłam zajmować się swoimi sprawami.

[cantara_007]

Z mówieniem 'kocham' nic się nie zmieniło. Chyba chodzi mi o takie rzeczy, których nie da się mówić inaczej niż będąc obok drugiej osoby O ton głosu specyficzny dla sytuacji, w których jest się obok siebie. Przeceniam możliwości wirtualnego kontaktu - te rzeczy są po prostu zarezerwowane dla okoliczności, w których partner jest obok...

[confused women]

Napisane przez cantara_007

Z mówieniem 'kocham' nic się nie zmieniło. Chyba chodzi mi o takie rzeczy, których nie da się mówić inaczej niż będąc obok drugiej osoby O ton głosu specyficzny dla sytuacji, w których jest się obok siebie. Przeceniam możliwości wirtualnego kontaktu - te rzeczy są po prostu zarezerwowane dla okoliczności, w których partner jest obok...

Kochana, po prostu tęsknisz Pomyśl, jak wspaniałe będą Wasze czułości, gdy Twój facet wróci. Przez skype nie poczujesz zapachu i ciepła Twojego TŻ, ale kilka-kilkanaście lat temu nie miałybyśmy nawet tego..

[ToTyLkoJa2]

Mi jutro również mija tydzień Najgorszy był piątek i sobota, w piątek ostatnie zakupy, a w sobotę wiadomo, ostatnie spotkanie. Jak Tż pojechał to nie mogłam usiedzieć w miejscu, tak samo w niedzielę, ale jest lepiej. Przeraża mnie tylko to, że będę teraz żyła odliczając czas do kolejnego spotkania. Teraz zobaczymy się dopiero pod koniec października, a później na święta. Boję się, że Tż może sobie tak kogoś przygruchać, ufam mu, no ale nutka niepewności jest...

[Pia Gizela]

Ty też możesz sobie kogoś przygruchać

A ja piekę pizzę właśnie, piwko się chłodzi Potem będę pisać pracę oczywiście. a na jutro zaplanowałam spa dla włosów no i muszę obskoczyć fryzjerów u siebie w mieście i zapytać ile będą chcieli za farbowanie

[confused women]

Otóż to ToTylkoJa, sama też możesz przecież kogoś znaleźć Wiem, że zawsze jest jakaś niepewność, przynajmniej u większości z nas, ale tu na miejscu nic nie jesteś w stanie zrobić, możesz jedynie zaszkodzić Waszemu związkowi przez nieuzasadnione obawy i nie daj Boże jakieś pretensje....

Ja jeszcze jestem w pracy, nieco ponad godzina została, ale strasznie, naprawdę strasznie dłuuuży mi się dziś ten czas Wieczorem, na pocieszenie, pogadam z TŻ na skype

[cantara_007]

ToTylkoJa i confused women, zdaje się, że prowadzimy ten sam 'rozłąkowy kalendarz' też zobaczycie swoich TŻ-ów na przełomie października/listopada, zgadza się?

Ja mam dzisiaj w planach moje ulubione zajęcia fitness - dance mix takie różne spalające kalorie układy taneczne do przebojów z radia, bardzo odprężające a jutro wielkie sprzątanie

ToTylkoJa, nie możesz o tym myśleć. To zawsze może się zdarzyć, sęk w tym, żeby wierzyć, że w waszym przypadku tak nie będzie

[confused women]

Napisane przez cantara_007

ToTylkoJa i confused women, zdaje się, że prowadzimy ten sam 'rozłąkowy kalendarz' też zobaczycie swoich TŻ-ów na przełomie października/listopada, zgadza się?

Ja mam dzisiaj w planach moje ulubione zajęcia fitness - dance mix takie różne spalające kalorie układy taneczne do przebojów z radia, bardzo odprężające a jutro wielkie sprzątanie

Łooo jacie ja też chcę potańczyć taki dance mix Uwielbiam tańczyć a i spalić kalorie by się przydało

Ja niestety jeszcze nie mam pewności czy zobaczę mojego Chłopa przed Bożym Narodzeniem.. Ale dziś miał mieć podpisanie umowy, więc może coś się wyklaruje... Jak uda się wcześniej to pewnie też w okresie październik/listopad przyjedzie, ale obawiam się, że niestety dopiero na Święta wróci. To nowa praca i ciężko będzie mu tak szybko dostać więcej wolnego...

[ToTyLkoJa2]

Napisane przez cantara_007

ToTylkoJa i confused women, zdaje się, że prowadzimy ten sam 'rozłąkowy kalendarz' też zobaczycie swoich TŻ-ów na przełomie października/listopada, zgadza się?

Ja mam dzisiaj w planach moje ulubione zajęcia fitness - dance mix takie różne spalające kalorie układy taneczne do przebojów z radia, bardzo odprężające a jutro wielkie sprzątanie

ToTylkoJa, nie możesz o tym myśleć. To zawsze może się zdarzyć, sęk w tym, żeby wierzyć, że w waszym przypadku tak nie będzie

Tak, Tż przyjedzie najprawdopodobniej 28.10 i zostanie na dwa tygodnie
Ja wiem, że to moje wymysły tylko, nie zamęczam go na szczęście swoimi podejrzeniami

[mart989]

Oj dziewczyny zawsze będzie ten niepokój, tylko trzeba się przyzwyczaić

Chyba większość znas w tym samym czasie się tak spotka ze swoimi Tżtami

confused women a to na jakiej zasadzie tam pojechał? to jakaś polska firma czy tamtejsza ?

Ja mam kiepski dzień, tzn coś źle się czuje, ale ogarnęłam pokój mojego dzieciątka. Poprzebierałam zabawki. jeszcze mam zamiar łazienkę sprzątnąć ale na razie nie chce mi się. Byliśmy chwile na dworze ale taki zimny wiatr wieje... :/
Wyciągam czekolade, cappuccino się robi i chwila relaksu

[confused women]

Napisane przez mart989

confused women a to na jakiej zasadzie tam pojechał? to jakaś polska firma czy tamtejsza ?

Jest to firma francuska. TŻ już od roku pracuje we Francji, ale firma w której pracował poprzednio nie działa w okresie od wakacji do końca roku, dlatego poszukał sobie czegoś nowego.
Chciałabym wiedzieć, że wróci do Polski tego i tego, na tyle i tyle... Na razie jest tylko opcja 'Święta'.

[mart989]

Aha, w ten sposób. Bo akurat m mój maż pracuje w polskiej firmie, i oni mają zagwarantowany przyjazd do domu - oczywiście urlop bezpłatny, ale przejazd płaci firma - raz na 1,5 - 2 miesiące. Długość pobytu zależy akurat od tego gdzie kontrakt. Przy czym, zależy też gdzie są, mogą np na weekend przyjechać sobie - na własny koszt - dodatkowo, albo wziąć urlop płatny, taki jaki należy sie normalnie. Akurat tam gdzie teraz jest nie opłąca się bo przelot samolotem kosztuje kuupe kasy, no a samochodem swoim żeby tam jechać to za daleko. Szkoda na paliwo. Bo np do Niemiec to teść jeździł swoim i wpadał cześciej.

[confused women]

Napisane przez mart989

Aha, w ten sposób. Bo akurat m mój maż pracuje w polskiej firmie, i oni mają zagwarantowany przyjazd do domu - oczywiście urlop bezpłatny, ale przejazd płaci firma - raz na 1,5 - 2 miesiące. Długość pobytu zależy akurat od tego gdzie kontrakt. Przy czym, zależy też gdzie są, mogą np na weekend przyjechać sobie - na własny koszt - dodatkowo, albo wziąć urlop płatny, taki jaki należy sie normalnie. Akurat tam gdzie teraz jest nie opłąca się bo przelot samolotem kosztuje kuupe kasy, no a samochodem swoim żeby tam jechać to za daleko. Szkoda na paliwo. Bo np do Niemiec to teść jeździł swoim i wpadał cześciej.

Mój facet jechał do Francji swoim samochodem, zupełnie we własnym zakresie, więc to trochę inaczej wygląda niż gdy jedzie się z firmą, która ogranizuje przejazd. Z tego tytułu nie ma też szansy na to, aby co miesiąc wracał do Polski, bo: a) odległość, b) koszta, no i c) kwestia urlopu. Nawet przyjazd raz na dwa miesiące to często z perspektywy pracownika i pracodawcy tam, a dla mnie to niemal wieczność.. Ale gdy zaczynałam się spotykać z A. wiedziałam jak pracuje, jak nasz związek będzie wyglądał, przynajmniej na tę chwilę.

[Pia Gizela]

Mój wraca pod koniec października i zostaje do stycznia

[mart989]

Napisane przez confused women

Mój facet jechał do Francji swoim samochodem, zupełnie we własnym zakresie, więc to trochę inaczej wygląda niż gdy jedzie się z firmą, która ogranizuje przejazd. Z tego tytułu nie ma też szansy na to, aby co miesiąc wracał do Polski, bo: a) odległość, b) koszta, no i c) kwestia urlopu. Nawet przyjazd raz na dwa miesiące to często z perspektywy pracownika i pracodawcy tam, a dla mnie to niemal wieczność.. Ale gdy zaczynałam się spotykać z A. wiedziałam jak pracuje, jak nasz związek będzie wyglądał, przynajmniej na tę chwilę.

Dasz rade z czasem "przyzwyczaisz " się - bo tak naprawde nie da sie do końca przyzwyczaić jeśli się kogoś kocha No mój jak we Francji jest to też nie ma szans co miesiąc. No myśle że za ok 2-3 tyg dowiem się czy skończy na koniec października. Choć wolałabym żeby wrócił i pojechał gdzieś bliżej to z drugiej strony mam nadzieje że dadzą robote tam do świąt bo fajna kasa a ta bardzo potrzebna jest

[cantara_007]

Jak wam dzisiaj dzień minął?

Ja za moment rozmawiam z TŻ

[confused women]

Napisane przez mart989

Dasz rade z czasem "przyzwyczaisz " się - bo tak naprawde nie da sie do końca przyzwyczaić jeśli się kogoś kocha No mój jak we Francji jest to też nie ma szans co miesiąc. No myśle że za ok 2-3 tyg dowiem się czy skończy na koniec października. Choć wolałabym żeby wrócił i pojechał gdzieś bliżej to z drugiej strony mam nadzieje że dadzą robote tam do świąt bo fajna kasa a ta bardzo potrzebna jest

A jak w ogóle zapatrujecie się na przyszłość? Tj jak długo Twój mąż planuje pracować we Francji?? Mój TŻ na razie ani myśli pracować w Polsce, głównie chodzi o finanse, więc jeszcze spoooro tęsknoty przed nami...

A ja czekam na Lubego właśnie na Skype, ale coś się ociąga

[ToTyLkoJa2]

A ja właśnie rozmawiam z Tż i zanosi się na to, że lecę do niego 22.09 I mam problem. Jak się spakować w bagaż podręczny?